Strona 8 z 39
: 14 sty 2015, 18:48
autor: Oddech Pustyni
OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Małe, szare i włochate dwónogi nie mówiły jej zbyt wiele, ani nie przywodziły za sobą żadnego obrazu. Wystarczyło to jednak na teraz i młoda wiedziała przynajmniej jak w przyszłości rozpoznać goblina. Gorzej było z drugą istotą która została jej opisana na podstawie przykładu. –
Nie znam jeszcze wszystkich smoków– Przyznała, chociaż nie czuła się winna, że nie odkryła jeszcze całego stada. Póki co starała się ile mogła i, i tak była z siebie dumna, że poznała ich chociaż kilka. –
Ale są smokami więc chyba nie różnią się jakoś bardzo prawda?– Nie oczekiwała długiego opisu, wiedziała, że musi usłyszeć jeszcze o wielu rzeczach, więc nie chciała przedłużać. Pozostałe zwierzęta kojarzyła jedynie połowicznie ale póki co również jej to wystarczyło. Słyszała już kiedyś o koniach i o ptakach ale nigdy ich nie widziała zaś o wyglądzie lwa w ogóle nie miała pojęcia. Westchnęła. Niewiedza była męcząca, szczególnie kiedy nie posiadało się podstawowych informacji. Pozostało jej zapamiętać dokładnie wymienione nazwy i dopytać o nie kiedy indziej. Na teraz wpadło jej do głowy jeszcze jedno pytanie –
I one są wszystkie niebezpieczne?
: 14 sty 2015, 21:29
autor: Masaf
Pisklę nachmurzyło się nieco, gdy Adept Życia zamiast opisać jak wygląda wywerna, zwrócił się do Piasek powołując się na wygląd jakiegoś smoka wywernowego, którego, jak się okazało, również nie znała.
– Wywerna nie jest smokiem– odpowiedział powoli na jej pytanie- Ona tylko jest podobna do smoka wywernowego, dlatego się tak nazywa– rzucił pytające spojrzenie Zapomnianemu Kolcowi, taka odpowiedź na pytanie Ognistej wydawała mu się poprawna, wszak w smoczych stadach nie było wywern- była ona uznawana za drapieżnika, a nie gatunek smoka.
Zamyślił się na chwilę odwracając wzrok w niebo i obserwując przelatującego nań ptaka, a gdy ten zniknął mu z widoku, znów zwrócił pyszczek w stronę nauczyciela.
– Przywódca włada stadem, tak?– zapytał- W stadach są jeszcze zastępcy, co oni robią? Tylko zastępują przywódcę, gdy ten jest nieobecny? Jakie jeszcze są rangi?– a po chwili jeszcze dodał- Jak nazywają się przywódcy stada Ognia i Życia?
: 14 sty 2015, 21:52
autor: Niebieski Kolec
~ Wywerna jest smoko-podobnym stworzeniem bez przednich łap. Są dzikimi i jadowitymi stworzeniami. Nie znają smoczego języka i myślą tylko o swojej przyszłej ofierze.~ Powiedziałem z uśmiechem. ~ Nie do końca. Zwykle omawia to ze stadem. Przywódcą Życia jest Złudzenie Życia, a zastępczynią jest chyba moja mama Iskra Nadziei. W Ogniu przywódcą jest Runa Ognia, a zastępczynią chyba Echo Odwetu. W Cieniu przywódcą jest Uśmiech Cienia. Zastępcy pomagają przywódcy w różnych dziedzinach i tak jak mówiłeś zastępuje go podczas nieobecności.~ Powiedziałem i spojrzałem w niebo wzdychając. ~ Jest wojownik i czarodziej, którzy walczą o swoje stado. Uzdrowiciel, który leczy innych i ta, którą ja wybrałem czyli łowca, który pomaga innym polując i zdobywając dla nich mięso.~
: 15 sty 2015, 19:10
autor: Oddech Pustyni
Piasek skinęła głową w kierunku cienistego, wyrażając tym gest podziękowania. Opis zwierzęcia był już wyraźny i młoda wyobraziła sobie wywerny jak i smoki wywernowe. Przez krótką chwilkę zastanowiła się nawet czy spotka któreś z nich w niedługim czasie, tym bardziej, że jedno z tych stworzeń żyło w jej stadzie. Kiedy smok życia wspomniał o klasach, młoda odruchowo ucieszyła się, że już to wiedziała. Może wszystkie nie zostały jej wyłożone precyzyjnie, ale rozumiała o co z nimi mniej więcej chodziło. Imiona dowódców i zastępców zapamiętała chociaż póki co nie uznawała tego za szczególnie przydatną informację. Ceniła stanowisko smoków władających ale skoro każdy, nawet adept miał coś do przekazania, nie miało znaczenia kim kto był. –A co oni zrobili żeby zostać przywódcami?
: 17 sty 2015, 18:40
autor: Masaf
– Pisklę od razu awansuje na rangę jaką będzie się szkoliło?– zapytał przekrzywiając lekko głowę
Nigdy nie zastanawiał się kim chciałby zostać w przyszłości, ba, nawet nie wiedział, że jest jakiś wybór- wydawało mu się, że po okresie szkolenia smok po prostu otrzymuję rangę dorosłego smoka, a tymczasem okazało się, że ma wybór. Tylko kim chciałby być w przyszłości? Wojownik już na wstępie odpadał- Masaf niespecjalnie lubił wysiłek fizyczny, a przede wszystkim niezbyt nadawał się na wojaka- miał smukłą budowę i nie dysponował dużą siłą, ani zręcznością. Perspektywa zostania Łowcą bardziej go odrzucała niż przyciągała- nie widział powodu aby odwalać za innych brudną robotę, nie miał najmniejszej ochoty dzielić się swą zdobyczą... Ale Czarodziej, tak, Czarodziej byłby dobrym wyborem. Może i nie był specjalnie wytrzymały, ale liczyło się to co ma się w głowie, a nie w mięśniach.
Jego oczy zalśniły, gdy wyobraził sobie potężne czary jakie miał nadzieję nauczyć się w niedalekiej przyszłości.
: 17 sty 2015, 23:22
autor: Niebieski Kolec
~ Nie. Pomiędzy byciem pisklakiem, a dorosłością jest się adeptem tak jak ja. Podczas tego okresu smok wybiera sobie imię z drugim członem " Łuska" na przykład " Odmienna Łuska" dla samic lub " Kolec" na przykład " Zapomniany Kolec."~ Powiedziałem zamiatając ogonem śnieg tak jakby na coś czekając. ~ Przywódcą zostaje zastępca lub dorosły smok wybrany drogą głosowania, a zastępcą zostaje smok o dorosłej randze wybrany przez przywódcę.~ Powiedziałem spokojnie czekając na reakcję lub kolejne pytania piskląt.
: 19 sty 2015, 1:03
autor: Oddech Pustyni
Nowe imię było ciekawą perspektywą. Piasek odruchowo zaczęła się zastanawiać nad wersjami jakie mogłaby obrać. Wyborów nie było dużo i większość krążyła wokół jednego więc nie trudno było zdecydować. Na pozostałą część odpowiedzi, a mianowicie tą wyjaśniającą jej pytanie, przytaknęła krótko. Zastanawiała się bardziej nad cechami jakie powinien posiadać dowódca albo czy były jakieś wymagania do władania, albo sposobu w jaki się to robiło. Dorosły odpowiadał krótko i precyzyjnie co było dobre, chociaż Piasek lubiła rozwlekłe wypowiedzi, takie dzięki którym wiedziałaby jak skleić kolejne pytanie. Postanowiła, że tym razem całą inicjatywę pozostawi cienistemu, ażeby samej zyskać trochę czasu i zastanowić się nad pytaniem które będzie wymagało wyczerpującej odpowiedzi. Podkuliła ogon pod nogi i zamyśliła się wlepiając wzrok w przestrzeń przed sobą.
: 23 sty 2015, 14:08
autor: Masaf
Zmrużył oczy wyraźnie zamyślony. Czyli wszystkie "Łuski" i "Kolce" były Adeptami w smoczych stadach i jeżeli widział swoją przyszłość w Stadzie Cienia będzie musiał prędzej czy później przejść przez ceremonię i zmienić imię. Jak chciałby się nazywać? Nie wiedział, myśl o otrzymaniu nowego miana była dla niego absurdalna- dlaczego wraz ze zmianą rangi następuje zmiana imienia? Nie miało to żadnego praktycznego zastosowania.
Westchnął ciężko i przeniósł spojrzenie na Zapomnianego Kolca. Z wiedzy teoretycznej dowiedział się tego co chciał- przynajmniej na razie, chyba czas zabrać się za mniej lubianą rzecz czyli praktykę. Rzucił krótkie spojrzenie małej smoczycy, po czym znów utkwił wzrok w nauczycielu.
– Może nauczyłbyś nas czegoś innego?– zapytał- Czegoś co pomoże nam w dorosłym życiu... Może śledzenia?
: 26 sty 2015, 22:24
autor: Niebieski Kolec
Popatrzyłem na pisklęta szukając kolejnych pytań i zdaje się, że ognista miała jeszcze jakieś wątpliwości. ~ Pośpiech to pierwszy stopień do domu Aterala.~ Powiedziałem do Masafa i przeniosłem wzrok na Piasek. ~ Na pewno nie macie już pytań.~
: 27 sty 2015, 22:05
autor: Oddech Pustyni
Gdy młoda usłyszała ostatnie zdanie dorosłego, gwałtownie podniosła łeb. Oczywiście, że miła jeszcze pytania, chociaż nie była do końca pewna czy smok był chętny aby na nie odpowiadać. Zdziwiła się, że odmówił nauki cienistemu, może wynikało to z jego przekonania, że młodym nie było to jeszcze potrzebne albo świadczyło po prostu o zmęczeniu nauczyciela. Piasek w prawdzie miała raczej inne zapotrzebowania, wolała nauczyć się dobrze skakać żeby potem móc przystąpić do lotu, ale wciąż była to nauka fizyczna której dorosły prawdopodobnie nie będzie chciał teraz udzielać. A może było zupełnie inaczej i młoda błędnie oceniła ostatnią wypowiedź dorosłego. Warto było się przekonać – Ale może to racja i mógłby-ś nas czegoś nauczyć? Jeśli nie śledz-śledzenia to czegoś łatwiejszego, jak na pry-przykład skoku?– Nie chciała zabierać drugiemu młodemu możliwości do nauki ale mechanicznie zasugerowała to co sama chciała przyswoić.
: 27 sty 2015, 22:17
autor: Niebieski Kolec
Dobrze, a więc koniec pytań. Teraz tylko pisklaki musiały się na coś zdecydować bo nie będę ich uczył dwóch różnych rzeczy. ~ Porozmawiajcie między sobą i się na coś zdecydujcie.~ Powiedziałem z uśmiechem spoglądając raz na jednego, raz na drugiego pisklaka.
: 28 sty 2015, 20:31
autor: Oddech Pustyni
Młoda spojrzała na cienistego. Był starszy i w kwestii treningów to on pierwszy zabrał głos więc uznała, że teraz to jemu należała się wypowiedź –Jaką naukę byś chciał?– Miała nadzieję, że wybierze coś w czym oboje mogliby się szkolić ale nie mogła przedwcześnie wpływać na jego decyzję, mogła jedynie uzupełnić swoje zdanie gdy ten już powie co ma na myśli. Przy okazji ognistą zaciekawiło jak wyglądają inne uczące się smoki, w końcu nigdy wcześniej nie miała okazji żeby uczestniczyć we wspólnym treningu.
: 10 lut 2015, 15:33
autor: Masaf
Masaf przekrzywił lekko głowę wyraźnie zamyślony. Umiał biegać, znał już podstawową wiedzę o tym świecie... Cóż teraz mógł się nauczyć? Przekroczył już wiem upoważniający go do zostania adeptem, jeszcze trochę i będzie musiał sam o siebie zadbać. Rzucił długie spojrzenie Piasek.
– Śledzenie.– odparł krótko przenosząc wzrok na Zapomnianego Kolca
#Wybaczcie duże poślizgi w odpisach, ale mam sporo na głowie od pewnego czasu :/
: 10 lut 2015, 16:00
autor: Oddech Pustyni
Kiedy cienisty się zdecydował młoda również spojrzała na dorosłego. Może jednak mogła uczyć się tej dziedziny, w dodatku brzmiała ona dosyć ciekawie więc tym bardziej Piasek nie zamierzała spierać się w decyzji starszego pisklęcia. Ciekawiło ją jak nauczyciel podzieli trening na dwóch uczniów jednocześnie albo czy będzie ich do siebie porównywał. Machnęła ogonem jednocześnie podekscytowana i zniecierpliwiona.
: 13 lut 2015, 18:33
autor: Niebieski Kolec
~ A więc śledzenie.~ Westchnąłem cicho przenosząc wzrok na młodszą ognistą. ~ Powiedzcie mi więc czym jest w praktyce śledzenie i na co podczas niego zwracać uwagę?~ Powiedziałem tak samo cicho jak wcześniej. Wyglądałem jakbym za czymś tęsknił czegoś mi brakowało. Jednak na tą chwilę muszę myśleć o edukacji tych dwóch miłych piskląt.
: 26 kwie 2015, 21:09
autor: Trzy Odcienie
Świetnie, piękna pogoda, słońce za jakiś czas zajdzie i będzie półmrok. Świetna pola dla Płowego, który położył się na trawie, nieco zmęczony patrolem. Jego czujne oczy obserwowały wszystko dookoła, nie pomijając żadnego miejsca. Kilka razy przypatrzył się drzewom a następnie rozłożył skrzydła i grzał się, ale uważał aby nie przesadzić. Jak zrobiło mu się za ciepło, to przesunął się w cień. Zamknął oczy ale nie spał.
: 26 kwie 2015, 21:36
autor: Słodki Kolec
Było ciepłe, późne popołudnie. Słońce jeszcze świeciło, a ptaszki śpiewały. Chodziłem po lesie z ciekawości. Wiaterek wiał lekko, przyjemnie, nosząc woń smoka. Ruszyłem w stronę źródła.
Zapach, był coraz mocniejszy. Drzewa rosły coraz rzadziej, aż utworzyły polanę. Na pierwszy rzut oka, nikogo nie było. Trzeba było się przyjrzeć, aby można było zobaczyć drugiego smoka. To on. Pomyślałem i ruszyłem cicho w jego stronę. Zatrzymałem się w odległości 15 jardów od niego.
Był on cały brązowy. Skrzydła miał rozłożone na ziemi i spał. Wyglądał na zmęczonego.
Usiadłem i uważnie przyglądałem się smoku. Oddychał on wolno i spokojnie. Wyglądał słodko jak spał.
: 26 kwie 2015, 21:51
autor: Przebudzona Łuska
Podążała za innym Pisklęciem Życia już od wyjścia z obozu. Czy była stalkerem? Nie, była na to stanowczo za młoda. Po prostu ciekawiło ją, dokąd jej rówieśnik może iść. Mimo, że ciekawość była pierwszym stopniem do Viliara, to i tak człapała w odpowiedniej odległości od białołuskiego, by ten nie zwrócił na nią uwagi. Jak zwykle robiła dużo hałasu, ale przecież w końcu i tak się wyda, że za nim szła, więc po co się kłopocić? Nagle zobaczyła JEGO. Śpiącego smacznie smoka pachnącego popiołem. Białołuski też go zauważył i się zatrzymał, ale ona nie była spokojna. Ona była ROSĄ. Musiała zrobić TO, czego powinny bać się dorosłe bestie podczas spotkania z miętowołuską. Dziarskim krokiem ruszyła w stronę Adepta, po czym, gdy tylko dotarła do jego przedniej łapy, wgryzła się w nią i zaczęła ją ślinić. O taaaak... Dokładnie tak... To było to! Nie, Rosa nie robiła tego złośliwie. To był jej sposób na okazywanie sympatii, który wszedł jej w nawyk, gdy Kaszmir nie zareagował agresywnie w reakcji na tą niezwykłą metodę witania się z obcymi.
: 26 kwie 2015, 22:18
autor: Trzy Odcienie
// Syntezja najwyżej potem dołączy
Płowy wcale nie spał, miał zamknięte oczy ale wszystko słyszał i czuł. No właśnie, czuł. Ugryzienie pisklęcia nie jest bolesne, a on wszystko słyszał, dlatego dla ostrzeżenia zawarczał groźnie i otworzył oczy. Złapał zieloną za ogon i siłą odciągnął ją od łapy. Popatrzył na białego, bo nie trudno było go dostrzec, potem na zieloną i powiedział z chmurami nad łbem – Smoki z Życia jak mniemam. Łatwo wyczuć, nawet tutaj pośród drzew. Co tutaj robicie maluchy?
: 26 kwie 2015, 22:45
autor: Słodki Kolec
–J-j-ja? -pytam sie z strachem w glosie – Nie chciałem cię obudzić. Ona poszła za mną, a chodziłem po okolicy i cię wyczułem. Jak masz na imię???
Poszedłem do niego powoli. Patrzę prosto mu w oczy. Wygląda na lekko zdenerwowanego. Ale oczy mówią, ze jest tak tylko z pozoru. Gdy byłem przy min. To go obwąchałem. Jego zapach był ostry. Wygląd srogi, ale oczy mile. I to nie zgadzało się w jego wyglądzie.
Zielona smoczyca, która ugryzła adepta teraz wyglądała, jakby miała się popłakać. Pewnie odtracenie przez adepta, musiało ją zasmucić.
: 28 kwie 2015, 13:36
autor: Przebudzona Łuska
Pisnęła wystraszona, gdy smok złapał ją za ogon i odciągnął od łapy. To nie było miłe! Spojrzała na niego z urazem w złotych oczkach, a potem, gdy usłyszała jego słowa, przechyliła główkę.
– Pisklęta czego? – nadal nikt nie był na tyle łaskawy, by wyjaśnić jej, czemu mówią na nich "Życia". No przecież, że byli żywi! Przecież nie wyglądali chyba na martwych – prawda? Zaczynała powoli przyjmować tę nazwę jako obrazę dla jej godności. W końcu tak jest, że to złych rzeczy się nie tłumaczy młodym – uważa się, że zrozumieją jak dorosną. Wszelkie przekleństwa, problemy dorosłych, prokreacja – tematy tabu. Słowa, których znaczenie dla młodych Piskląt to "jak dorośniesz to zrozumiesz".
– Słam za nim, bo on szed do ciebie – powiedziała sepleniąc. Cóż się dziwić, skoro miała dopiero dwa księżyce?