Buczyna

[Lenifiell]

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Maluch słuchał uważnie tłumaczenia smoka. Kiedy ten zadał pytanie maluch rozejrzał się po okolicy, zobaczył błoto – Wytarzał bym się w tym tak by ukryć zapach a dodatkowo mógł bym błoto wykorzystać jako kleju, po wytarzaniu się w błocie przeturlał bym się po liściach tak by przykleiły się do ciała – maluch rozglądał się po okolicy ale uznał że tyle powinno wystarczyć.

[Trzy Odcienie]

Smok pokiwał zadowolony łbem i powiedział – Tak, to powinno wystarczyć. A teraz jesteśmy w górach, polujemy na kozice górskie. Jednak w górach nie ma wyjątkowo śniegu. Tylko drzewa, wysokie świerki. Jakbyś się schował? – I kiedy tak mówił, sceneria się zmieniała na taką jaką opisywał ją. Za pomocą maddary. Elen widział już magię?

[Lenifiell]

Maluchowi przez dłuższy czas nie przychodziło nic na myśl, widział już maddare ale to i tak na nim zrobiło wrażenie. Gdzie bym się ukrył, hmmm – myślał, nagle wpadł na pomysł. – Ukrył bym się na niebie kiedy będę umiał latać. Z nieba szybko można zaatakować, a zwierzyna rzadko w tamtym kierunku zerka. Maluch uznał ze będzie to najlepsza odpowiedź z tych o których pomyślał. – Tylko trzeba się ustawić z kierunku w który wieje wiatr tak by zwierze nas nie wywęszyło.

[Trzy Odcienie]

Samiec zadowolony pokiwał łbem. Jednak i ta wypowiedź nie była pełna, ale po to Adept tu był, aby poprawić go lub coś dopowiedzieć – Podczas lotu musisz uważać też na cień, jak cień mignie nad zwierzyną, od razu ucieknie. Dobrze, a teraz w lesie. Powiedzmy że musisz schować się przed goniącym cię goblinem. Gdzie i jak się ukryjesz? Bez lotu bo powiedzmy, że drzewa są za gęste?– ponownie pojawiła się iluzja gęstego lasu i hałas, jakby faktycznie gonił go potwór a zaraz w dali pojawił się owy goblin w biegu ale nie zbliżał się do nich. Wymachiwał jakimś kijem. Baardzo realistyczne.

[Lenifiell]

Wow, młody nie widział jeszcze tak realistycznych złudzeń. Ale i na to pytanie miał już odpowiedź – Ukrył bym się w koronie drzewa, po pierwsze nie zauważył by mnie, po drugie nawet jak by zauważył to by się nie wspiął. Powiedział maluch i wyszczerzył ząbki w geście zwycięstwa. Pisklak ciekawy był czy na pewno odpowiedział dobrze i jakie będzie kolejne pytanie.

[Trzy Odcienie]

Iluzja znikła a samiec powiedział – Tak. No, koniec praktyki teraz się dobrze zakamufluj a ja cię poszukam. Pamiętaj; zapach i kolor na początku– Samiec leniwie obrócił się zadem do samczyka, dając znak żeby ten się ruszył i ukrył. Byli w gęstym lesie, więc było trochę wyboru a Płowy dodatkowo zrobił wilgotną ziemię przy prawym drzewie, nieco dalej kałuża.

[Lenifiell]

Pisklak chciał by jego zadanie wyszło jak najlepiej umiał. Najpierw pobiegł do kałuży wytarzał się w niej tak by mogły się do niego przylepić liście, potem skoczył na trawę na której leżały liście i poturlał się w niej kilkukrotnie tak by pokryły całe jego ciało, zatarł za sobą ślady ogonem, a na koniec wskoczył na jedną z gałęzi drzewa a potem zrobił to jeszcze raz. W tamtym miejscu siedział czekając na to czy zostanie zauważony czy może jednak nie.

[Trzy Odcienie]

Pół na pół, trochę mu się udało ale i też nie. Błoto owszem przykleiło, jednak zbieranie liści nie miało sensu. Wystarczyłoby się wytarzać w runie lasu, albo otarł o mniejsze drzewa... Wystarczył rzut oka a Płowy zauważył zadrapania na drzewie. Podszedł i uderzył w drzewo ogonem, tak że Elen spadł ale adept zaplanował to tak, że młodzik z Życia spadł na jego plecy. Uśmiechnął się i powiedział – Wystarczy że się wytarzasz w błocie a zaraz potem skoczysz na ziemię i otrzesz się o drzewa. No i jak wzrost ci pozwala, to jak kryjesz się na drzewie musisz wiedzieć jak zaskoczyć. Więc jeszcze raz

[Lenifiell]

Maluch był smutny że mu nie wyszło w dodatku ze tak szybko został odkryty, a przecież się starał, no cóż, gdyby umiał latać ukrył by się w powietrzu. Postanowił jeszcze raz zrobić podobną rzecz, wytarzał się w błocie, skoczył na trawę i tam poprzyklejał do Siebie liście dużo liści, a potem wskoczył w większy stos takowych liści i tam położył się plackiem, całe jego ciało było pokryte liśćmi i o to chodziło. Ciekawy był czy tym razem zostanie zauważony.

[Trzy Odcienie]

Tym razem Elendrajisowi się udało. Błoto i liście dobrze zamaskował jego zapach, jak i kolor łusek. Kiedy adept go szukał, znalazł niezbyt dobrze zatarte ślady i ruszył po nich. Jednak taka sarna nie zauważyłabysich w trawie, może poczuła ale krycie śladów to nieco trudniejsza sztuka. Samca zdradził tylko zbyt szybki oddech, który dało się zobaczyć poprzez delikatne unoszenie stosów liści. Położył się przed nią i powiedział do Elendrajisa – Bardzo dobrze ale pamiętaj na przyszłość o spokojnym oddechu. Myślę że na tyle wystarczy z kamuflażu. To teraz powiedz do czego służy śledzenie?

//Raport kamuflaż l

[Lenifiell]

Tak nareszcie się udało, maluch bardzo się cieszył ze znaleziony został w dosyć długim czasie, trening czyni mistrza jak to mówią pomyślał. Musiał nauczyć się unormować oddech który zmieniał si kiedy był zestresowany i zdenerwowany oraz zacierać ślady za sobą tak by zwierzyna nie wykryła go nawet gdy ten będzie zakamuflowany.. Teraz musiał pomyśleć chwile nad odpowiedzią – Polega ono na umiejętności odnajdywania podążania za zwierzyną, możemy używać do śledzenia węchu słuchu i wzroku. Jest to chyba jedna z najważniejszych umiejętności przyszłego łowcy, bo kamuflażu nie użyjemy jeśli nie wyśledzimy naszego celu – pisklak czekał na potwierdzenie lub zaprzeczenie jego słów, ale uważał ze jego odpowiedź była poprawna.

[Trzy Odcienie]

– Jeszcze smak i dotyk. Elendrajis– poprawił go Adept. W sumie pisklaki odpowiadały lepiej niż on w wieku trzynastu księżycy. Ale co było to było, nie warto tego wspominać. Samiec porozglądał się po okolicy i powiedział – Jakie są rodzaje śladów? – Krótko i na temat. Płowy nie miał zamiaru się rozgadywać. W teorii to Elen miał mowić jak najwięcej a on ewentualnie go poprawiać.

[Lenifiell]

Pisklak kiwnął na potwierdzenie głową. Zastanawiał się nad tym jak powinna brzmieć jego odpowiedź, ni był pewny co do śladów, chociaż może chodzi o to samo jakich zmysłów używamy do tropienia? Pisklak postanowił udzielić takowej odpowiedzi. – Możemy znaleźć ślady zapachowe, kolejne to rozgrzebane runo, odciski łap bądź kopyt, no i jeszcze jakieś trzaski łamania gałązek lub innych rzeczy. – Nie był pewny czy ta odpowiedź jest poprawna, ale wiedział że Płowy go poprawi jeśli odpowiedział źle. Pisklak by bardzo ambitny więc zależało mu na tym treningu i na tym by udało mu się wiele na nim nauczyć, bo będzie to przydatne w trakcie polowań.

[Trzy Odcienie]

Smok obrócił łeb tak, aby patrzeć tylko lewym ślepiem na niego. Przez chwilę po tym, jak Elendrajis przestał mówić, Płowy zamyślił się na chwilę. Dopiero mocniejszy wiatr uderzył go niczym z liścia w pysk i Adept powrócił z lalalandi – Czyli w skrócie; odciski łap, mocz, odchody, ściółka, połamane gałęzie, kępki sierści, ślady pazurów na kamieniach bądź korze drzew, pióra... Twoja wypowiedź była dobra, może nie bezbłędna ale dobra. Teraz przyjmij pozycję jaką uważasz odpowiednią do śledzenia- Pokiwał łbem w górę i w dół, dając znać aby Elen działał. Jeszcze musi wyćwiczyć w nim cierpliwość. A śledzenie to idealna czynność aby własnie to zrobić.

[Lenifiell]

Pisklak słuchał opisu, ach więc o to chodziło – pomyślał i pokiwał łebkiem, na potwierdzenie tego że rozumie co dokładniej Płowy mu tłumaczy, ten smok był przyjemnym nauczycielem. Gdy dostał zadanie od smoka chciał postarać się je zrobić najlepiej jak umiał. – Dobrze pokaże. Pisklak opuścił łebek, zgiął lekko kolanka, przyglądał się ściółce i wąchał, czy może mu się udać coś wyczuć, dodatkowo starał się nasłuchiwać. Liczył na to że Płowy pochwali jego pozycje, ale któż to wie, przecież pisklak dopiero się uczy śledzenia, więc obrał pozycję jego zdaniem dobrą do śledzenia. – Może być? – zapytał z nadzieją w głosie.



//:Bardzo by prosił jesli dała byś radę, byśmy troszkę przyspieszyli, ponieważ chciałbym przed 10 księżycem te 3 umiejętności mieć na III poziomie każdą xD a do tego potrzebne są samodzielnie po I poziomie, idę po osiągniecie xD

[Trzy Odcienie]

Smok patrzył uważnie na to co robi Elen, jednak zdziwił się gdy ten zaczął niepotrzebnie węszyć i robić to, czego on nie kazał. Chciał aby tylko przyjął pozę a nie szukał
– A ja ci kazałem szukać? Przynajmniej się nie ruszyłeś.. Prawie dobrze. Skrzydła do ciała, łapy nieco bardziej rozstaw po bokach, ogon prosto tak samo jak szyja i łeb. Jak to zrobisz to teraz korzystaj ze zmysłów i spróbuj coś znaleźć-
Skończywszy poprawiać słownie Elendrajisa, wyczarował w pobliżu odchody, stare, odciski łap, kępki sierści i lekki wiatr który wiał do nosa smoka.







// Ok postaram się w mirę możliwości ;)

[Lenifiell]

Pisklak zmieszał się, w sumie racja miał nie szukać, a zrobił niepotrzebną rzecz. Ale został pochwalony a to go podniosło na duchu. Dobrze a więc skrzydła przy Sobie nogi bardziej rozstawić, nie ma problemu, zrobił to co kazał mu nauczyciel. Wyprostował łeb razem ze szyją, a ogon wyciągnął dalej w tył i starał się nim nie wachlować. – Dobrze. – odpowiedział spokojnie na polecenie Płowego.
Zaczął węszyć na początku czół zapach tylko Siebie i Płowego. Starał się jednak wąchać dalej, to obrócił się lekko w innym kierunku i wąchał tam, to podchodził do kupki liści, po chwili poczuł dziwny zapach, jakby zapach czyichś odchodów wiał z tamtego kierunku gdzie było to wyższe drzewo, obrócił się i ruszył powoli niuchając. Ślady poprowadziły go do odchodów tak jak się spodziewał, obok zobaczył kupkę sierści i odcisk łap, ciekawe. – Znalazłem coś pochwalił się. Ciekaw był czy to co je zostawiło było jeszcze w pobliżu, lecz po łapach nie wydawało się ogromnym łosiem którego kiedyś widział z ojcem.

[Trzy Odcienie]

// Nie będę się wypowiadać co do tego postu bo już się z Shiro namęczyłam. Powiem tylko że piszesz na zasadzie prób. Nie piszesz że coś znalazłeś bo to NAUCZYCIEL decyduje w swoim poście czy coś znalazłeś...

Elendrajis był zbyt niedoświadczony, aby od razu coś znaleźć. I tak bez sensu chodził, nawet nie sprawdzał kierunku wiatru który mógł mu pomóc. Widać było że nie wyznaczył sobie zbyt konkretnego obszaru poszukiwań co było podstawą. Nic nie poczuł bo nie przyłożył się, nie zobaczył też nic bo nie za wiele obchodził.. Źle jednym słowem. Płowy powiedział tylko – Przyłóż się bardziej. Wyznacz sobie teren poszukiwania..
Ślady były ale gdzie, to dopiero trzeba było ustalić. Więc.. Próbuj dalej.

[Lenifiell]

//:No dobra, ale napisałaś to w taki sposób jak bym miał to zawrzeć w moim poście.

Najpierw zaczął wąchać i rozglądać się w około po prawej przy dwóch dębach, starał się wypatrzeć jakieś ślady oraz wywąchać jakiś zapach. Potem po lewej w krzakach zaczął szukać jakiś sierści lub futer, a potem wąchać. Zauważył ze wiatr wieje od południa więc wystawił łebek w tamtą stronę i próbował wyczuć czy z tamtej strony może jakaś woń nie nadlatuje. Nastroszył uszka i zaczął nasłuchiwać, po chwili znów wrócił w krzaki i zaczął je badać czy może tam czegoś jednak nie ma.

[Trzy Odcienie]

Poszło mu dobrze. Teraz to było łatwe, po przyłożeniu się do tego co się robi, ma się szansę na sukces. A sukces nadszedł szybko jak wiatr, który właśnie doniósł do Elen zapach odchodów i futra. Jeśli za nim podążył, ujrzał odchody.. czegoś. Miało to futro i ciemny kał, więc nie był to zapach fiołków. To był jedyny trop a Adept powiedział – Ukryłem gdzieś niedaleko jeszcze ślady. Spróbuj je wyczuć lub ujrzeć i kończymy

[Lenifiell]

Gdy wywąchał pewien zapach, wykręcił pyszczek w minie zohydzenia, ale wiedział ze to tym będzie się często posługiwał więc starał się przyzwyczaić. Gdy usłyszał słowa Płowego starał się znaleźć te ślady. Najpierw postarał się zapamiętać zapach śladu już znalezionego potem zaczął wąchać wokoło, czy może gdzieś nie wyczuwa tego charakterystycznego zapachu, bądź zapachu podobnego, dodatkowo starał się śledzić wzrokiem czy może nie zauważy któregoś śladu w pobliżu. Ciekawy był co znajdzie i co Płowy mu jeszcze powie.

//: PS jestem Elendrajis nie Shiro:p