Czarny Staw
: 24 lip 2025, 15:28
OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Lekki, kokieteryjny, a zarazem tajemniczy uśmiech kwitł na moim pyszczku, słysząc takie słowa. Widziałem jak gaśnie jej rozbawienie jak świeca na wietrze. Choć to w jej oczach było tym, czego szukałem. Tak... Ten błysk. To spojrzenie.– Cóż, ma Pani powiedzieć mam? Czy równie nie łatwo jest utrzymanie rady w ryzach. Tu i tu słowa grają, tańczą jak my, ich autorzy im zaśpiewamy. Mają delikatnie stąpać. Podsycać nie jedno spojrzenie, myśl ukształcić, zasiać idee. Podobne cele oboje mamy, lecz ja piękno i prawdę ukazać chcę. Tę, co zaklęta jest w sercach i duszach. Czym jest pochlebstwo prawdziwe, jak nie prawdą szczerą. Sami nie lubimy mówić, uzewnętrzniać się dla świata z cech niektórych. Gramy spektakl, ubieramy maski. Kiedy tak naprawdę możemy być sobą? – znów zajrzałem jej wprost w oczy – Mimo masek, wiedz ze oczy zawsze widać. One mówią prawdę o smoczym sercu, a ono u Ciebie musi być równe fascynujące co twoje oczy... – w tych oczach mogłem się lekko zatracić. Zawsze lubiłem patrzeć w oczy innych dusz. Tyle w nich zawsze było emocji różnych i wszelakich. Bolesnych i radosnych. Zawsze wiedziałem co czują. Tutaj widzę tajemnicę i mnie to fascynuje...
Słowa otuchy, które były mi potrzebne. Do teraz nie umiałem poradzić sobie ze śmiercią przyjaciela. Choć i dobrze mogłem go nazwać bratnią duszą. Wyrwał mi kawałek siebie. Zostawił pustkę i trzeszczenie. Westchnąłem ciężko, tęskniłem za nim tak bardzo...
– Tak... Składamy się z wielu myśli, imion i spotkań. Dał mi coś cennego, ale i sporo zabrał ze sobą. Swoją wiedzę pewnie dalej. – znów zanurzyłem się w jej spojrzeniu. Zielonym jak szmaragd. Smutek i mgła, jakie spowiły moje, powoli się rozmywała pod tym spojrzeniem. Może tego... Raczej jej słów było mi trzeba. Realistycznych, ale pociesznych. Serca również bijącego podobnie. Z przeszłością i ciężarem – Ja... Dziękuję... – lekko speszyłem się. Znów pokazuję za dużo swych emocji, które zazwyczaj tak skrzętnie maskuje uśmiechem. Dziwna myśli i pragnienie, niczym echo z tyłu łba. Może znów samotne trzeszczenie mej duszy i serca się odezwało. Chcąc zaleczyć rany przeszłości...
- ━━━━━━━━━━
:: Domena Tyrana ::