W Podniebnych Górach, na skraju smoczych terenów, znajduje się duża jaskinia, zamieszkiwana przez starego i dość zrzędliwego smoka, nazywanego przez Wolne Stada Nauczycielem. Tu możesz nauczyć się zdolności a także zdobyć upragnione zwierzę, oczywiście za odpowiednią opłatą.
Po raz kolejny zjawiłam się u Nauczyciela. Pewnie niedługo będzie miał mnie dosyć, ale trudno. Gdy weszłam do jego groty i odnalazłam go wzrokiem, skinęłam mu łbem z szacunkiem. Wiele mnie nauczył, a ja nie chciałabym tego zaprzepaścić. – Witaj Nauczycielu. Chciałabym prosić o podszkolenie mnie w dziedzinie leczenia i panowania nad magią. – po moich słowach położyłam przed sobą dwa szafiry. Liczyłam na to, że czarnołuski mnie nie wyrzuci
Zioła Atuty:
~ Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji;
~ Kruszyna – Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa;
~ Skupiony – Smok lecząc z maksymalną ilością ziół ma -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran.
~ Uzdolniony – Smok może osiągnąć poziom 5 dwóch Atrybutów, nie może jednak mieć żadnego A na poziomie 4 i jedynie dwa A na poziomie 3.
~ Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia).
Atuty: Boska ulubienica, Niezdarna wojowniczka, Twarda jak diament
Przybycie w to miejsce wymagało ode mnie wiele samozaparcia. Wędrowanie odsłoniętymi terenami nie było dla mnie naturalne, całe swe życie spędziłam we wnętrzu gór, a teraz niebo wisiało nade mną, gotowe mnie pochłonąć, każdy miał mnie na widoku... Ale tutaj mogłam być bezpieczna, większe zło zamieszkiwało w jaskiniach, niż tu... Ale może się myliłam.
Tak, czy inaczej szłam tam, gdzie wędrowały młode smoki, Matka mówiła mi o starym Smoku, które żyło niczym Bóg długo i nieprzerwanie. Chociaż sama w Bogów nie wierzyłam, chyba rozumiałam, co miała na myśli. Idąc tropem jakiejś smoczycy, do której przyległ ostry zapach drażniący moje nozdrza, dotarłam do jaskini. Rozejrzałam się czujnie, ale spokojnie dookoła i dostrzegłam Starego, czarnego samca. Podeszłam do niego wolnym krokiem, nie ufałam tutejszym smokom.
– Zwą mnie Cadha, matka mówiła mi, że szkolisz tutejsze smoki, Mistrzu. Zatem chciałabym prosić cię o naukę leczenia – przemówiłam wolno, nieco chrapliwym głosem. Nie wiedziałam, jak się zwracać do tych wszystkich smoków, żyjąc z Tenebris nie wiele musiałam mówić, to nie było bezpieczne, gdy dźwięki rozchodziły się, niczym kręgi po wodzie.
Bogowie niech mają w opiece samicę
Co powstawszy z morza i oddechu czaszy
Powraca w błoto, Życie, Ziemię, wytrwale, zawile
I patrzy, i mówi, prowadzi, i daje, w spokoju,
Jak śnienie; I dla rodziny tę całą ziemię poruszy
Wezwie tysiąc nóg, pancerzy, powoła ciemnicę
Ruchliwą i żywą, ale tylko na chwilę,
Tylko na moment, bo broni, nie straszy
Bogowie niech mają w opiece samicę
Co potrafi szeptać nie tylko do roju
Ale i przemawiać do najskrytszej duszy ~ Honi o Szeptusze #00FF66
Atuty: Boska Ulubienica ~ Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".
Niezdarna Wojowniczka ~ Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST
Twarda jak diament~ -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość
Sumienny wszedł do legowiska nauczyciela kolejny raz. Bogowie mu nie sprzyjali, nie chcieli, aby był wytrzymały jak ojciec. Ale on jednak był wojownikiem. Chciał stać się taki silny i wytrzymały jak ojciec.
–Witaj Nauczycielu. Znów chciałbym uczyć się u Ciebie wytrzymałości.
Po czym przed Nauczycielem upadło sześć kamieni szlachetnych-2 szafiry, 2 rubiny i 2 cytryny. Następnie po prostu czekał na słowa wielkiego i wiekowego smoka.
Czarnołuski westchnął głośno, przewracając ślepiami. Jednego smoka by przeżył. Ale troje... Nie, znowu psują mu dzień. Poruszył łapą, a kamienie wylądowały na jego stosie, a on łypnął na Cienistą. Po chwili wskazał pazurem obie smoczyce. – Wy na skały mądrości. A ty... – zamilknął, przenosząc spojrzenie na smoka Życia – półka skalna. – i położył łeb na łapach, ignorując ich.
Nie, żeby miała jakiś wybór, ale jeśli chciała wzrosnąć w siłę musiała tu przyjść. Nikt inny wszak szkolić jej nie mógł. Kiedy zakończy nauki, a rany się zagoją zwróci wszystkie osiem kamieni Jadowi. Mógł być tego pewien. Nie chciała być dłużna. Teraz jednak stanęła przed legowiskiem czarnego smoka. Przed jamą zostawiła przepiękny rubin. Och, zatrzymałaby go, ale nie tym razem. – Witaj, Nauczycielu. Przybyłam prosić cię o naukę magii ataku. – Powiedziała swoim wiecznie poważnym, suchym tonem. Ale był w nim szacunek do tak wszechmocnego smoka. Niech sobie nie myśli!
Atuty: I ~Inteligentny~Jednorazowo +1 do inteligencji~ II ~Niezdarny wojownik~+1ST dla fizycznie atakującego~ III ~Mistyk~+1 sukces do ataku magicznego w walce~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny. Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Zaraz po Ćmieniu przybył Bezchmurny. Wszedł do legowiska i kiwnął głową na powitanie. Położył przed sobą dwa piękne rubiny. -Witaj Nauczycielu. Chciałbym byś poczuł mnie kamuflażu oraz śledzenia- powiedział. Miał nadzieję, że czarnołuski był w lepszym humorze albo chociaż jakoś tolerował jego osobę. Jeśli nie, będzie musiał postarać się by nie było gorzej. Choć pewnie same jego przybycie sprawiało, że Nauczyciel miał gorszy dzień. Kolejny smok do nauki. Sam pewnie załamałby się jakby rzesze smoków do niego przychodziły, żeby czegoś się pouczyć, nawet kamienie czy mięso nie wynagrodziłyby straconego czasu oraz nerwów. Nie wspominając o tym jak nudne jest wałkowanie tego wszystkiego znowu! Mimo wszystko, ktoś musiał go uczyć. Gdy już osiągnie maksimum możliwości, inne smoki będą chciały by ich nauczał, zamiast iść do Nauczyciela. Zatem znalazł się chociaż jeden plus, prawda?
Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby
Trzy rubiny na raz. Czyżby nowi uczniowie się zmówili, by płacić mu dokładnie tą samą walutą?
– Ty, Skały Mądrości – burknął, okrutnie wykrzywiając pysk, w stronę Ćmienia Maddary. – A ty na Półkę Skalną. Tylko szybko – zmierzył Bezchmurne Niebo złowrogim spojrzeniem, jakby wiedział, o czym młody łowca myślał.
Może i wiedział. W końcu był smokiem, który nigdy się nie starzał, i mógł innych uczyć wszystkiego.
Znowu tu przyszła. Tym razem mając w pysku rubin, który kiedyś ukrył się jej w grocie. Teraz sobie o nim przypomniała. Szkoda, że nie dwa księżyce temu. Oddała go Nauczycielowi mówiąc: Witaj Mistrzu. Przybyłam prosić o naukę magii ataku.
Wiedziała, że nigdy nie owija w bawełnę, jeżeli wykonuje się jego polecenia. I nadal był bardzo mądry. Powiedział jej ostatnio coś, co wzięła sobie do serca.
Atuty: I ~Inteligentny~Jednorazowo +1 do inteligencji~ II ~Niezdarny wojownik~+1ST dla fizycznie atakującego~ III ~Mistyk~+1 sukces do ataku magicznego w walce~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny. Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
Liliowa po raz drugi odwiedziła grotę Nauczyciela. Tym razem, wiedząc już co ją czeka, weszła do niej raźno. Kiwnęła głową na przywitanie Ognistej smoczycy, po czym uśmiechnęła się do wielkiego jaszczura.
– Witaj. Chciałabym cię prosić o poszerzenie mojej wiedzy na kilka tematów, a konkretnie magii precyzyjnej, leczenia oraz, hm... wiedzy.
Liliowa wyciągnęła ze swojej torby w której zwykle nosiła zioła cztery kamienie szlachetne. Dwa szmaragdy i dwa malachity.
/Magia precyzyjna i leczenie na IV, wiedza na III i IV. Prosiłabym o naukę wiedzy koniecznie w oddzielnym temacie niż naukę magii precyzyjnej i leczenia (:
"Tam gdzie nikogo swego mieć nie będzie, ja będę mu swoim. Przyjacielem mu będę, bratem, w potrzebie obrońcą." – E. O.Atuty I. Inteligentny –Na stałe +1 do Int. II. Pamięć przodka –Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie). III. Skupiony – Smok lecząc z maksymalną ilością ziół ma -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran.
Czarnołuski fuknął, sapnął i prychnął, gdy najpierw przyszła jedna, a później druga smoczyca. No naprawdę. A już zaczął lubić te gady, bo ostatnio w ogóle do niego nie przychodziły. A jemu bardzo to odpowiadało. Mimo to nie mógł ich odprawić tak po prostu. Mamrocząc pod nosem zebrał kamienie, uważnie je oglądając, czy oby na pewno są prawdziwe. Fuknął jeszcze raz i spojrzał na obie samice. – Skały mądrości. – i tyle. Machnięciem łapą odprawił obie. Oj, chyba ma zły humor.
Atuty: Boska ulubienica, Niezdarna wojowniczka, Twarda jak diament
Przyszedł kolejny moment w życiu młodej gadziny, gdy ta musiała polegać na umiejętnościach innych, aby zyskać własne. Jednak nie bardzo ją to ruszało, może dlatego, iż tak czy siak miała mieć z tego profity dla własnej korzyści. Bądź też stada, jakby chciałą twierdzić jej Matka.
Granatowołuska smoczyca, już nie taki podrostek, jak kilka księżyców temu, gdy zeszła z gór w uściski Cienistej Braci, stanęła przed znanym sobie wejściem do leża samca, zwanego Nauczyciela i zaszurała szponami o skałę, wchodząc do środka.
Spojrzała na wiekowego samca akwamarynowymi ślepiami, a nastepnie skinąwszy mu raczej nieznacznie łbem, przemówiła kładąc przed nim dwa kamienie, jakimi były szafir i onyks.
– Tym razem nie przychodzę z pustymi łapami – wymruczała chrapliwym głosem, a w jej ślepiach zabłysły nieco ironiczne iskierki. – Twój cenny czas chciałabym wykorzystać na przybliżenie mi tajników Magii Precyzyjnej i Leczenia – dodała.
Może Leczenie jako takie zupełnie jej nie fascynowało, za to myśl o magii czuła przyjemny dreszczyk podniecenia.
Bogowie niech mają w opiece samicę
Co powstawszy z morza i oddechu czaszy
Powraca w błoto, Życie, Ziemię, wytrwale, zawile
I patrzy, i mówi, prowadzi, i daje, w spokoju,
Jak śnienie; I dla rodziny tę całą ziemię poruszy
Wezwie tysiąc nóg, pancerzy, powoła ciemnicę
Ruchliwą i żywą, ale tylko na chwilę,
Tylko na moment, bo broni, nie straszy
Bogowie niech mają w opiece samicę
Co potrafi szeptać nie tylko do roju
Ale i przemawiać do najskrytszej duszy ~ Honi o Szeptusze #00FF66
Atuty: Boska Ulubienica ~ Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".
Niezdarna Wojowniczka ~ Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST
Twarda jak diament~ -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość
Kto by pomyślał, że w jaskini stareego smoka pojawi się Nefryt? Gad ostrożnie wsunął swój łeb do jaskini, by po chwili pewnym krokiem udać się naprzód. Zauważył Hardą Łuskę, która również pochodziła z jego stada. Skinął jej łbem z szacunkiem po czym spojrzał na Nauczyciela, również jemu kiwając.
– Witaj Nauczycielu. Naukę skradania poproszę. – Mruknął uśmiechając się lekko i kładąc przed sobą piękny kamyczek, które wziął ze zbirów stada. Uśmiech bardzo chętnie mu je podarował. Ametyst właśnie poszedł na cele nauki.
Przynajmniej będzie z nich jakiś pożytek, prawda? Jednakże Cienisty wiedział, że nauka potrwa wiele księżyców, więc nie skakał z radości.
~ Mam nadzieję, że dożyjesz..
By zobaczyć dzień..
Kiedy twój świat stanie w płomieniach.
I jak umierasz..
Widzisz moją twarz..
Jesteś jedynym, którego należy winić. ~
Spostrzegawczy Jednorazowo +1 do Siły/Zręczności/Wytrzymałości/Inteligencji/Percepcji/Aparycji (należy wybrać jeden atrybut) Chytry przeciwnik W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST. Tropiciel – Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Wędrówka w tak wysokie góry zdecydowanie przysporzyła Białemu sporo kłopotów. Skały były strome, wiał bardzo silny, a zarazem zimny wiatr. Chłodniejszy i potężniejszy, niż jakikolwiek inny, z jakim adept miał w życiu do czynienia. Pomyślał, że jest to swego rodzaju przestroga przed wizytą u tego starego smoka. Nigdy nie poznał go osobiście, ale słyszał o nim parę historii. Wiedział, że żyje długo, jest wyjątkowo uzdolnionym i mądrym smokiem i strasznie narzeka. Nie był pewny, czy cechy, które mu opisywano całkiem pokrywają się z rzeczywistością. Wydawały się być wyolbrzymione, jak to w przekazywanych ustnie opowieściach; ktoś coś doda, ktoś inny coś uwydatni. Zaraz się przekona.
Lot nie wchodził w grę; nie był w tej dziedzinie wybitnie uzdolniony i obawiał się, że mocniejszy podmuch mógłby zepchnąć go na skały.
Podciągnął się na kolejną półkę skalną. Błądził od jakiegoś czasu. Zdawało mu się, że szedł dobrze. Tak, jak mu opisywano drogę do jaskini Nauczyciela. A jednak musiał zrobić coś źle.
Teraz jednak trafił właściwie. Półka okazała się być większa, niż Biały podejrzewał, a na jej końcu znajdowało się sporych rozmiarów wejście do jaskini. To musiało być tutaj.
Wszedł pewnym krokiem, zastając tam dwóch Cienistych. Czuł też zapachy innych stad. Ale najsilniejszy był dziwny zapach... Starości. Jakby niezwiązany z zapachem żadnego ze znanych adeptowi stad. Wkrótce ujrzał i gospodarza. Dokładnie takiego, jakiego sobie wyobrażał. Skłonił się nisko. – Witaj, Nauczycielu. Nazywam się Biały Kolec. Chciałbym wykupić u ciebie lekcję obrony. Myślę, że moje samotne praktyki były skuteczne, ale dalej już nic więcej nie wymyślę, potrzebuję więcej wiedzy na ten temat – przyznał. Przed łapami Nauczyciela położył swój jedyny kamień -cytryn.
Po cokłamać, skoro wystarczy mówićprawdę,
by nam nie uwierzono?
Atuty: Ostry wzrok– wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (wzrok) mają dodatkową kość. Oporny magik– kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Tancerz– raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do obrony fizycznej. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. Wybraniec bogów– smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie. Furia Niebios– przeciwnik smoka zostaje zraniony raną lekką przez jeden z naturalnych czynników (np. piorun). Można użyć raz na walkę/bitwę/polowanie (co 2 tygodnie w przypadku łowcy i uzdrowiciela na wyprawie).
Eh! Dopiero jednych co odprawił, a pojawili się kolejni? – Ty – wskazał na Nefrytowego Kolca – i Ty– pokazał na Białego Kolca – udacie się na Półkę Skalną. A ty? – zwrócił się do cienistej – udasz się na Skały Mądrości – rzucił od niechcenia, ale i tak zgarnął przyniesione dla niego liczne szlachetne kamienie. Oczywiście, wcześniej je wnikliwie obejrzał. Brudnych, uszkodzonych to on jednak nie brał.
Atuty: ostry wzrok; pamięć przodka; lekkostopy; znawca terenów
No i wreszcie przyszedł czas, że i Umykająca, już nie taka młoda adeptka Ognia, zjawiła się u znanego smokom wolnych stad, Nauczyciela. Droga do legowiska nie była prosta, jednak dla Umykającej nie była jakąś większą przeszkodą. Góry, w których zamieszkiwał stary smok, to na pewno jej klimaty. Szybko wspięła się na górę, nawet pomimo porządnego kawała mięsa, który trzymała na grzbiecie, jako zapłatę. Swój jedyny kamyk wolała raczej zachować dla siebie, a mięsa za to miała całkiem-całkiem.
Weszła do jaskini, w środku było już trochę smoków. Rozejrzała się, widząc i znajome pyski, jak i smoki, których nie znała. Wśród tych drugich, naturalnie, sam Nauczyciel. Umykająca popatrzała na smoka, przypominając sobie swoją drogą nauki z Jadem Duszy, gdy ten opowiadał jej o Kaltarelu. Umykająca uśmiechnęła się półgębkiem. Kiedyś bóg, teraz stary smok nauczający smarkaczy, do których i ona sama się zaliczała.
Wzrok żółtych ślepi prześlizgnął się na stos kamieni szlachetnych, który zapewne powiększał się wraz z wizytą każdego innego smoka. Ciekawe, na co Nauczyciel zbiera te wszystkie błyskotki. – Dzień dobry – rzekła, dosyć burkliwym głosem, podchodząc bliżej czarnołuskiego. Położyła na ziemi, przed nim, przyniesioną sztukę mięsa , przekrzywiając łeb. – Chciałam się doszkolić w śledzeniu – dodała zaraz potem, wyjawiając powód swojego przybycia.
Posiadane
cytryn, tygrysie oko × ostry wzrok × testy percepcji na polowaniu oparte na wzroku mają dodatkową kość x pamięć przodka x -1 ST przy walce z drapieżnikami x lekkostopy x -1 ST przy podkradaniu się do zwierzyny x znawca terenów x raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (4/4 mięsa) lub kamień, w zależności czego właśnie szukał (19.07)
Monkey, killing monkey, killing monkey
Over pieces of the ground.
I jeszcze jeden smo? No, przynajmniej tylko jeden, ale ... czy on nie bedzie mial choc chwili spokoju?
– Polka Skalna
Ni to mruknal, ni to burknal. Nim jednak odpowiedzial, krytycznym wzrokiem ocenil mieso smoczycy. Coz, wygladalo nsa jadalne i calkiem swieze – a przynajmniej nie zalatywalo zepsuciem, wiec ...