Strona 6 z 35

: 14 lip 2015, 19:18
autor: Słodki Kolec

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Chwilę myślałem nad odpowiedzią.
Moim zdaniem użył bym lawendy ewentualnie macierzanki. Jeśli chodzi o moją grzybicę to można użyć tego samego zestawu co do tej lekkiej rany – powiedziałem ze spokojem w głosie i znowu zacząłem sie drapać po swędzących łuskach

: 15 lip 2015, 12:09
autor: Migotliwa Aura
Migotliwa otworzyła szerzej oczy. Po czym westchnęła ciężko.
– Czy ty w ogóle wiesz, do czego służą poszczególne zioła?
Zapytała po prostu załamując już łapy nad głupotą obecnego przed nią smoka. Po czym pokręciła łbem.
– Grzybicę łusek, czy futra leczy się jak to powiedziałeś, lawendą bądź macierzanką.
Odpowiedziała po prostu nie dowierzając, że Woda wybrała na Kleryka tak głupiutkiego smoka.
– Co do poprzedniej rany, wystarczy na przykład babka lancetowata. Albo nawłoć. Nie więcej, nie mniej. Jedno zioło. Rozumiesz?
Zapytała nie wierząc w to, że ten smok zrozumie. Odechciało jej się po prostu uczyć go.
– A co z taką raną?
Zapytała, a zamiast poprzedniej iluzji pojawił się obraz pyska smoka, z rozciętą powieką prawego oka, rana już nie krwawiła, była płytka i nie uszkodziła samej gałki ocznej.

: 15 lip 2015, 14:51
autor: Słodki Kolec
Przyjrzałem się ranie, a kontem oka spojrzałem na mistrzynię. Jej mina wyglądała na zawiedzioną. Chyba nie spełniam jej oczekiwań.
Chwilę myślałem nad ziołem jakie powinno zostać użyte
Na tę ranę powinna zostać użyta ostróżeczka polna. Kwiat sparzyć i zrobić z nich okład. To ziele można tez użyć do ran podbrzusza. – powiedziałem z lekkim wahaniem w głosie. Mam nadzieje, ze dobrze to powiedziałem

: 19 lip 2015, 20:40
autor: Migotliwa Aura
Nagle na pysku Migotliwej pojawił się uśmiech. O proszę, jednak smok coś zrozumiał! Teraz pokiwała głową.
– Bardzo dobrze. A teraz zajmijmy się tą twoją grzybicą. Patrz uważnie i się ucz.
Oznajmiła, wyciągając lawendę i macierzankę.
– To jest lawenda i macierzanka, tych ziół użyję, aby wyleczyć cię z grzybicy. Powiedz, jak powinnam je przygotować?
Zapytała, przechylając odrobinę łeb na bok.

: 19 lip 2015, 20:46
autor: Słodki Kolec
Chwilę zastanawiałem sie nad odpowiedzią
Lawendy można użyć na dwojaki sposób. Albo jako napar dla starszych smoków, albo jako gałązka dla młodszych. Gałązkę trzeba żuć około 20 minut. Macierzanka trzeba zmiażdżoną nałożyć na ranę. Im dluzej sie ja trzyma tym lepiej. – wyrecytowałem z pamięci wolno i spokojnie.

: 19 lip 2015, 20:59
autor: Migotliwa Aura
Skinęła powoli łbem, a potem podała gałązkę lawendy Tygrysiemu.
– A więc wiesz, co robić.
Uśmiechnęła się do samczyka, po czym wzięła macierzankę i zmiażdżyła ją w łapach, by następnie dokładnie ułożyć ją na ciele smoka. W ten sposób lawenda podziała przeciwgrzybiczo, a macierzanka przeciwzapalnie. Dzięki temu młoda Uzdrowicielka ma już wstępne przygotowanie do wyleczenia choroby.
– Aby przerwać naturalną barierę smoka, trzeba mieć z nim kontakt fizyczny. Łapy najlepiej kłaść blisko rany, ale nie na niej, aby nie zakazić jej i nie sprawić dodatkowego bólu. A dzięki bliskości do rany, twoja maddara będzie musiała odbyć krótszą drogę.
Wytłumaczyła, po czym położyła łapy na barku samca, a ten mógł poczuć wnikającą weń obcą maddarę. Aura najpierw zajęła się oczyszczeniem skóry i łusek Tygrysiego Kolca. Zadbała o usunięcie wszelkiego brudu, a przede wszystkim grzybów i bakterii, a także ich przetrwalników. Dopilnowała, żeby usunąć źródła zakażenia z całego ciała i dopiero wtedy, kiedy Tygrysi był już czysty, Migotliwa ponownie tchnęła maddarę, aby przyspieszyć regenerację podrażnionej skóry i łusek. Nawilżyła odpowiednio łuski. Gdy smok więc był gotów, powiedziała cicho.
– W leczeniu maddarą, przy grzybicy łusek usuwa się ogniska zakażenia, zapalenia. Najczęściej są to grzyby, bakterie, wirusy. Usuwasz je w pierwszej kolejności, potem regenerujesz podrażnione łuski, by na sam koniec nawilżyć je, by dać ulgę pacjentowi.
Oznajmiła, po czym wytworzyła kolejną iluzję. Tym razem było to złamanie otwarte.
– Jakich ziół użyłbyś tutaj?
Rana była zdecydowanie zakażona, odłamki kości były wyraźnie wbite w mięśnie i rana dość obficie krwawiła.

: 19 lip 2015, 21:32
autor: Słodki Kolec
Na samym poczatku dałbym pacjentowi melisę albo lawendę. Zależności co mam na posiadaniu. Tu użyje babki lancetowatej, zmiażdżoną nałożył bym ją dopiero po czyszczeniu rany z mikrobów i odłamków kości. Można ja trzymać maksymalnie 10 minut. Następnie użył bym nawłoci pospolitej, które należy zmiażdżyć. Kolejnym ziołem jakie użyje będzie jałowiec. Podałbym cztery do pięciu jagód. Rana jest poważna wiec powinienem użyć mocniejsze dawki. Teraz podałbym dziurawiec pospolity. Podaje sie go jako napar przy złamaniach aby nie bolały tak bardzo. – przestałem wyliczać jakie zioła potrzebne na opatrunek i popatrzyłem na samicę – Dziękuję za wyleczenie

: 22 lip 2015, 13:36
autor: Migotliwa Aura
Pokiwała powoli łbem.
– Czasem warto także użyć jemioły, gdy nie masz któregoś z wyżej wymienionych ziół. A jemioła zapobiega krwawieniu. Powiedz, jak przygotujesz to zioło i powiedz, jakich ziół użyłbyś i w jaki sposób przy zapaleniu rogówki.
Poleciła młodemu, zaraz przejdą do maddary.

: 22 lip 2015, 14:52
autor: Słodki Kolec
Z wysuszonych liści parzymy mocny napar. Ćwierć nałożyć na ranę, a 3 części dać pacjentowi do wypicia. Zapalenie rogówki... Hmm... – chwilę myślałem nad tym – Do tej choroby używamy ostróżeczki polnej, usuwa ona zakażenie. Sparzone platki należy nałożyć na ranę. One jak wyschną to same odpadną. Drugim ziołem jakie użyje jest żywokost. Przy tej chorobie należy długo gotować wywar z korzenia. Po schłodzeniu należy zakrapiać nimi chore oko. – skończyłem mówić i usiadłem w cieniu drzewa – Czy możesz mi powiedzieć jak użyć maddary przy tej chorobie?

: 19 sie 2015, 0:17
autor: Migotliwa Aura
Uśmiechnęła się lekko, po czym skinęła głową. Smok stawał się coraz bardziej pojętny. Oby teraz jednak mógł przejść do leczenia ran maddarą. Bo tym się właśnie teraz zajmą. Skinęła znów łbem.
– Przy wszelkich zapaleniach maddarą posługujesz się jednakowo. Szukasz źródła zapalenia, a następnie usuwasz przyczynę zapalenia. Najczęściej są to wirusy, bakterie, czy grzyby, albo jakieś zanieczyszczenie, które powoduje to zapalenie. Następnie przy zapaleniu rogówki nadajesz oku jego dawne naturalne środowisko, a więc dbasz o nawilżenie oka, a także zmniejszasz opuchliznę i inne nieprawidłowości, jeśli takie wystąpią. – odpowiedziała, a przed Klerykiem pojawiło się nacięcie na szyi nieznanego smoka o czerwonych łuskach. – Jak zadziałasz magią na tą ranę? – zapytała, nie każąc jednak jeszcze w żaden sposób działać Tygrysiemu.

: 19 sie 2015, 0:31
autor: Słodki Kolec
Słuchałem uważnie mistrzyni o śnieżnobiałych łuskach. Mówił bardzo ciekawie. Nawet nie wiedziałem że można wykorzystać maddarę w takim celu.
Przyjrzałem się uważnie ranie. Użyć samej maddary. Na moim pysku pojawił się mały uśmiech.
Za pomocą maddary najpierw oczyścił ranę z zanieczyszczeń mikrobami w celach zmniejszenia prawdopodobieństwa zakażenia. Następnie połączył bym naczynia krwionośne. Żyłki włoskowate, i żyły jesli zostały jakies uszkodzone. Kolejne idą nerwy, mięśnie z ścianami, a na samym końcu skóra i łuski w tym pięknym czerwonym kolorze. – popatrzyłem w oczy samicy – Dobrze powiedziałem, czy cos pominąłem?

: 19 sie 2015, 0:43
autor: Migotliwa Aura
Rana była płytka, skąd u licha samiec wziął naprawianie mięśni, skoro było widać jak na otwartej łappie, że tylko skóra została przecięta, a krew nawet nie płynie wartkim strumieniem, więc jeśli już jakieś naczynie zostało przerwane, to tylko powierzchownie. Migotliwa westchnęła i uśmiechnęła się jednak.
– Dobrze prawisz, jeśli chodzi o poważniejsze rany. Tutaj jednak masz do czynienia z zadrapaniem. Nie obciążaj się tak i spróbuj raz jeszcze. Jak wyleczysz tą tutaj ranę i w jaki sposób przy użyciu maddary naprawisz uszkodzenia?
Zapytała, z ciekawością przechylając łeb na bok. Ona zrobiła ten sam błąd na początku swojej nauki, więc nawet nie złościła się.

: 19 sie 2015, 0:51
autor: Słodki Kolec
Wziąłem głęboki oddech i zacząłem powoli mówić.
To tylko bym oczyścił ranę dla pewności. Higiena musi być. Następnie sklejany skórę razem potem odnawiamy śliczne czerwone łuski. -powiedziałem spokojnie z lekką nutką niepewności i wstydu, ze znowu się pomyliłem.
~BAKA. Ale z ciebie idiota. Większego dawno nie widziałem, jesli w ogóle widziałem ~ ten się znowu obudził i rzyć zaczął truć. Jak ja nie lubię tego futrzaka

: 19 sie 2015, 15:22
autor: Migotliwa Aura
Migotliwa skinęła krótko głową.
– Co nie zmienia faktu, że możesz sprawdzić, czy naczynia krwionośne na pewno nie zostały przerwane i połączyć je. Dobrze, a więc zabierz się do dzieła.
Wskazała łapą iluzje, po czym przechyliła łeb z zainteresowaniem.
– I pamiętaj, że aby leczyć, trzeba mieć kontakt fizyczny ze smokiem. Inaczej nie przedrzesz się przez jego naturalną powłokę ochronną.
Poleciła, czekając na wykonanie zadania przez Wodnego.

: 19 sie 2015, 15:37
autor: Słodki Kolec
Podszedłem do iluzji i położyłem na niej łapkę. Obok zganienia. Oczyściłem umysł ze zbędnych myśli. Uspokoiłem się, zebrałem energię i wpuściłem maddarę w ranę. Na samym początku sprawdziłem czy nie jest gorsza niż się to wydaję. Na szczęście była ona płytka. Kolejnym tchnieniem oczyściłem ranę z mikrobów i zanieczyszczeń pyłem i tym podobnym.
Kolejnym krokiem było polaczenie przeciętych warstw skóry. Tchnąłem w te tkankę dawkę maddary i zmusiłem ja do regeneracji. Chwilę mi zajęło odnawianie komórek skóry.
Teraz to wyglądało jakby ktos wyrwał łuski temu anonimowi. Nie chciałem zostawiać go w takiej nieładnej formie. Maddare tchnąłem po raz ostatni odtwarzając łuski w tym samym pięknym czerwonym kolorze.
Wziąłem głęboki oddech i spojrzałem na sensei
Podoba się? – zapytałem cicho. Można bylo wyczuć ze troche mnie zmęczyła ta regeneracja tkanek

: 19 sie 2015, 17:48
autor: Migotliwa Aura
Popatrzyła na iluzję z powątpiewaniem, po czym podeszła i popukała miejsce zranienia. Na oczach Tygrysiego wszystko, co wykonał, rozpadło się, pozostawiając to wszystko, co stworzył, niczym stopione tkanki.
– Prawie. Zapomniałeś o tym, że jak przyspieszasz regenerację maddarą, musisz pamiętać, by nakazać tkankom zachowanie pewnych właściwości, jak w skórze...sprężystość, elastyczność, wytrzymałość. A łuski...winny być twarde, jak kiedyś.
Powiedziała spokojnie, po czym skinęła łbem na iluzję.
– Jeszcze raz.
Tygrysi robił postępy i nie było póki co większych błędów. Ale nie wypuści z łap Kleryka, póki ten nie pojmie choćby podstawy.

: 19 sie 2015, 18:05
autor: Słodki Kolec
Mam jeszcze raz wykonać? Okey.
Jeszcze raz wziąłem głęboki oddech, przyłożyłem łapkę do ciała obok rany i tchnąłem maddarę i usunąłem mikroby, które mogły tam się dostać przez tę chwilkę.
Po usunięciu zarazków maddare jeszcze raz wpuściłem do rany przyspieszając gojenie i odbudowę tkanek. Następna porcja maddary nadała skórze elastyczność, sprężystość i wytrzymałość
Następne w kolejce są łuski. Porcja maddary jaką tchnąłem w ciało iluzji całkowicie odbudowało czerwone łuski, a ostatnim tchnięciem nadałem im odpowiednią twardość i wytrzymałość.
Sensei skończyłem – powiedziałem po dłuższej chwili wraz z kończeniem leczenia iluzji

: 19 sie 2015, 18:25
autor: Migotliwa Aura
Tym razem Aura była pewna, że Tygrysi wykonał wszystko jak należy. Pokiwała powoli głową i uśmiechnęła się.
– Teraz dobrze.
Oznajmiła, po czym iluzja zniknęła, a na jej miejscu pojawiło się pisklę ze złamaną łapą. Pod skórą wytworzył się dość duży krwiak, a opuchnięcie wcale nie było małe. Cud, że kość nie przebiła skóry, ale jak Tygrysi mógłby później zauważyć, wiele odłamków kostnych powbijało się w mięśnie. Krew lała się do wewnątrz i nie wyglądało to wszystko najlepiej.
– Teraz wylecz to.
Poleciała krótko, czekając na poczynania Kleryka.

: 19 sie 2015, 18:55
autor: Słodki Kolec
To było już trudniejsze. Połamana łapką w wielu miejscach. Żal serce sciska.
Usiadłem przed iluzją i położyłem ogon tuz obok złamania. Wziąłem głęboki oddech i wziąłem sie do pracy.
Najpierw usunąłem wszystkie odłamki kości z mięśni i ułożyłem je tam gdzie ona powinna być. Zrobiłem to jednym tchnieniem maddary. Kolejnym tchnięciem zatamowałem naczynia krwionośne i usunąłem rozlana wewnątrz krew powrotem do krwioobiegu. Właściwości nadałem kolejną dawką mocy, a nimi była elastyczność, wytrzymałość. Kość złożyłem w dwóch partiach. Najpierw połączyłem odłamki w całość, wstawiłem łapkę i złożyłem kość w jedną całość.
Juz przy tym byłem lekko zmęczony ale dopiero jeszcze trochę przede mną. Kolejnym tchnięciem nadałem jej właściwości fizyczne kości. Wytrzymałość, twardość. Następną część przeznaczyłem na naprawę mięśni. Zmuszenie och do regeneracji i nadanie im elastyczności i wytrzymałości. Ostatnią partia maddary odtworzyłem nerwy i naczynka włoskowate.
Otwarłem oczy i spojrzałem na białą samicę
Skończone. To było bardzo wyczerpujące – powiedziałem z lekkim uśmiechem na pysku.

: 22 sie 2015, 12:17
autor: Migotliwa Aura
Migotliwa zmrużyła ślepia.
– Nikt nie mówił, że leczenie to łatwa sprawa. A moja jedna uwaga to taka, że jeśli przywracasz krew do krwiobiegu zadbaj o jej oczyszczenie, aby żadne niepożądane drobnoustroje nie dostały się do organizmu.
Wytłumaczyła smokowi, ale nie kazała mu leczyć od nowa. Nie, to nie było koniec nauki. Smok jeszcze będzie mieć do czynienia z chorobami. Dlatego teraz pojawiła się przed nim iluzja smoka o szarych łuskach, który miał udręczony wzrok i wciąż trzymał się za głowę. Migotliwa nic nie powiedziała sądząc, że Tygrysi będzie wiedział, co robić.

: 23 sie 2015, 13:00
autor: Słodki Kolec
Przypatrzyłem sie iluzji smoka. No najlepiej nie wygląda.
Jak dobrze wiedzę albo ostro balował albo ma ból głowy. W najgorszym przypadku ma migrenę Tutaj można użyć chmielu, 3 szyszki powinny starczyć dodatkowo użył bym nawłoci pospolitej. Przygotowanie chmielu to stworzenie naparu z nich. Czyli wrzucić do wrzątku i odczekać chwilę. Następnie odcedzić i podać płyn pacjentowi. Nawłoć podajemy tak samo jak chmiel żyli szyszki. Można dodać pecinkę miodu. Dzieki temu łatwiej przełknąć, bo jest cholendarnie goszkie. A... Zapomniałem dodać. Chmiel nie działa na młode smoki. – powiedziałem spokojnie i czekałem na następne zadanie sens – Jeśli natomiast chodzi o wyleczenie tej iluzji za pomocą maddary to nie wiem jaka może być przyczyną bólu glowy i myślę, że zioła mogą wystarczyć ale nie jestem tego pewien.