A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,PŁ,MP,Prs,Skr,MA,MO,Kż: 1| L,Śl,O: 2| A: 3
Atuty: Zdrów jak ryba; Pechowiec; Adrenalina; Czempion; Pojemne Płuca; Uzdolniony;
Jej słowa sprawiły, że sam musiał się zastanowić. To nie był głupi pomysł.
– Nie wiem, czy jestem aż tak podobny do jeża. Nie wiem, czy bym tyle uniósł. Ale może mógłbym robić jako przenośny wilczy dół? Tylko sobie wykopać dół, wyłożyć się w nim i nastroszyć kolce.
Widział jeże tylko parę razy, nie za bardzo się im przyglądał.
Miał świadomość, gdzie była nakładając rośliny między jego kolce. Widział też ruchy jej uszu, być może była to dość błaha myśl w takiej sytuacji, ale czasem zastanawiał się, jakby sam wyglądał z wystającymi uszami.
Na jego pysku pojawił się ciepły uśmiech kiedy zaczęła mówić o swojej siostrze. Fascynujące było, jak bardzo czuł się wywołany jej słowami. Czy tak samo czuło się jego młodsze rodzeństwo? Oczywiście miał też wpadki, przez które czasem zastanawiał się, czy aby na pewno był dobrym bratem. Jak ta sytuacja gdy zabrał Visenye i Vethisa na ceremonie, a oni prawie spadli z jego grzbietu po drodze, bo był młodszy, mniej odpowiedzialny i przekonany, że on lata najlepiej na świecie i wszystko będzie dobrze.
Potrzebował dobrej chwili, by odpędzić od siebie myśl, że być może to właśnie przez to oboje zniknęli.
To była zła myśl, którą starał się trzymać z dala, odwrócił wzrok, starając się utrzymać. Pytanie Ziemnej pomogło, choć jego głos trochę się zachwiał na początku wypowiedzi. Udawał, że wcale nie.
– Jest miłe, czasem zastanawiam się, czy bycie starszym bratem jest jakoś podobne do bycia rodzicem. Chociaż myślę, że bycie rodzicem jest trudniejsze, tak samo bycie piastunem.
Zamrugał zaskoczony, słysząc liczbę księżyców snu, które miała za sobą smoczyca. Być może oznaczało to, że Hegris być może miał szansę się obudzić. Zaraz jednak zaczął zastanawiać się nad czymś innym. Jak to wpłynęło na smoczyce obok niego? Jeżeli Sen działał jak zwykły sen, to właściwie mogła nawet nie wiedzieć, że śpi.
– Szmat czasu, jestem pewien, że powrót po takim czasie musiał być gubiący, przykro mi.
Obudzić się po takim czasie. Miał ochotę ją przytulić, po prostu przytulić, po prostu zapewnić, że wszystko dobrze, dotarło do niego jednak ostatnio, że nie każdy smok może mieć chęć bycia przytulanym z zaskoczenia, a on nie chciał jej przypadkiem zrobić krzywdy. Plus przytulanie kogoś, kogo dopiero poznał, mogło nie być dobrze widziane, a nie chciał, żeby czuła się niekomfortowo.
Na jej następne słowa otworzył ślepia trochę szerzej, słysząc przykłady, jakich użyła. Przez chwilę nie wiedział, co powiedzieć w ciszy zastanawiając się nad tym.
– Nie jest to pewnie duże pocieszenie, ale gdyby było coś, co mógłbym zrobić, żebyś czuła się lepiej sama ze sobą, daj znać, postaram się.
Obrócił łeb w jej stronę, ostrożnie, żeby nie zniszczyć kwiatowej konstrukcji na swoim łbie, by posłać jej delikatny uśmiech. Chciał ją jakoś pocieszyć w ten sposób. Lubił gdy smoki dookoła niego czuły się dobrze.
Kiedy dotarła do jego ogona, rozłożył lotki, żeby miała łatwiejszy dostęp do kolców na końcu.
– Pewnie masz racje, nigdy w sumie nie zastanawiałem się, jak stado buduję swoją historię. Mam wrażenie, że przynajmniej we Mgłach większość historii jest przekazywana z pyska do pyska. Taka historia żyje tak długo jak istnieje pysk przekazujący ją dalej. Gdybym wykluł się poza Wolnymi? Być może wtedy żyłbym z ojcem w jego dość samotniczym życiu. Ale nie wyobrażałem sobie nigdy tego, jeśli mam być szczery, a Ty? Co byś robiła, gdybyś wykluła się poza Wolnymi?
Odwrócił pytanie, na które po prostu nie miał odpowiedzi.
Zatracona Tożsamość
Licznik słów: 562
 |
> Zdrów jak ryba <
odporność na choroby. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
> Pechowiec <
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
> Adrenalina <
dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
> Czempion <
raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego
> Pojemne płuca <
raz na walkę -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze |