Owalna wyspa znajdująca się dokładnie na środku Zimnego Jeziora. Dostać się na nią można wyłącznie drogą powietrzną lub wodną. W jej centrum znajduje się rumowisko wraz z górującą nad nim humanoidalną statuą.
Nie odebrała tego jako złośliwość, nawet się zaśmiała na ten żart.
– Jak ci powiem, ty też będziesz musiała zniknąć w tajemniczych okolicznościach. – Pociągnęła ten dowcip, choć nie zdradziła swoich źródeł. Tata ostrzegał ją przed Mirri i wolała zachować się ostrożnie w kontaktach z tą smoczycą.
Pokiwała głową na pytanie drugiej smoczycy. Dopiero po chwili zreflektowała się, że ta tego nie widzi.
– Um, niezupełnie. O ile pierwszą Iskrę zwrócono w całości parę księżyców po odrodzeniu Sennah, tak kampania i poszukiwania zaczęły się wcześniej. Wtedy to Kaltarel udzielał błogosławieństwa podróżnym – sprostowała, spoglądając w dal na migoczącą taflę jeziora. – Ta pierwsza, czyli Viliara, była podzielona na trzy części i odzyskiwanie ich trwało przez całą jesień. Sennah wróciła na początku zimy, a dwa fragmenty zostały zwrócone już wcześniej – podrapała się palcem po boku pyska. – Z tego co wiem, dopiero po powrocie Viliara inne stada zmobilizowały się do szukania Iskier. – Wzruszyła delikatnie ramionami. Prawdopodobnie potwierdzenia trzeba by szukać u Kaltarela. Czuła jednak, że to nie będzie proste zadanie. Nikt Boga Zimy nie widział od setek księżyców, a przecież jego piedestał na zawsze miał pozostać pusty. Ciekawe co robił, gdzie się krzątał...?
» wybraniec bogów « raz na tydzień ma +1 sukces do wybranej akcji
» szczęściarz « raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces
» ostry węch « dodatkowa kość percepcji dla testów na węch (zioła, zwierzyna)
» gojenie ran « raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie powagi innej rany powagi maks. ciężkiej (20.04)
» znawca terenów « dwa razy na wyprawę znajduje 4/4 jedzenia, kamień szlachetny
lub 10 szt. wybranego zioła. Zawsze trafia na min. 2 sztuki małej zwierzyny.
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Podrapała się po podbródku.
– Hmm, czyli odzyskanie Iskry Viliara w całości byłoby mniej więcej w dwudziestym ósmym. Dwa wcześniejsze fragmenty odnaleziono pomiędzy pierwszym a dwudziestym szóstym... Stawiałabym na bliżej powrotu Sennah niż powrotu Kaltarela, czyli pierwszy fragment byłby gdzieś w dwunastym, a drugi w dwudziestym.
Wydawało się, jakby smoczyca mówiła to bardziej do siebie w formie liczenia na głos, niż do swojej rozmówczyni. Skrobała sobie przy tym notatki na tabliczce.
– Ach, porównam to sobie jeszcze ze spisem przywódców Ziemi, Wody i Ognia, no i z zapiskami na kurhanach, ale pomyłka nawet o dziesięć księżyców raczej nie będzie aż tak bolesna, biorąc pod uwagę ile już minęło czasu. Lepsze to niż nic.
Oczym to one... ach, inwazja!
– Wracając do tematu wojny: ja sama nie mogłam brać w niej udziału, ze względu na moje kalectwo i opinię innych o mnie. Twoje notatki prawdopodobnie będą głównym trzonem, na którym oprzemy wpis w kronikach o tych wydarzeniach. Tak właściwie, to nawet wypadałoby, żebyś to ty była główną autorką, chyba że wolisz się skupić na kampaniach iskrowych i chciałabyś, żeby to ktoś inny przejął tą rolę.
Im dłużej grzebała w temacie inwazji, tym więcej dowiadywała się jak bardzo była ona złożona. Tyle różnych linii krzyżowało się i przeplatało między sobą, że uporządkowanie wydarzeń mogło być wyzwaniem samym w sobie.
– Ja ze Strażnikiem planujemy porozmawiać z przywódcami stad, żeby dowiedzieć się nieco więcej o tych wydarzeniach. Prywatnie bardzo ciekawi mnie ten cały wątek Kalistera.
Nie przeszkadzała Mirri w analizie liczbowej. W tym akurat Bealyn nie była najlepsza. Dopiero kiedy wspomniała o wojnie i zaproponowała jej autorstwo tej kroniki, wyraźnie się zdziwiła.
– Huh, to miłe – przyznała, zaskoczona gestem piastunki. – Ale myślę, że to na tyle rozległy temat, by zasłużyć na kilku autorów. Możemy pozbierać informacje do kupy, popytać różnych źródeł, a potem jakoś to przepisać. Iskry nie są tak pilne, poza tym trochę mi zajmie rozszyfrowanie niektórych notatek z nimi związanymi. – Nie chciała wdawać się w szczegóły, spychając temat kampanii boskich na dalszy plan. – Lepiej kuć żelazo póki gorące.
Nie skomentowała sprawy Kallistera. Wiedziała o tym nieco więcej niż reszta, ale nie było to jej historią do opowiedzenia. Poza tym, Pasterz zapewne potrzebował nieco wybielić swój wizerunek po tym wszystkim.
» wybraniec bogów « raz na tydzień ma +1 sukces do wybranej akcji
» szczęściarz « raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces
» ostry węch « dodatkowa kość percepcji dla testów na węch (zioła, zwierzyna)
» gojenie ran « raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie powagi innej rany powagi maks. ciężkiej (20.04)
» znawca terenów « dwa razy na wyprawę znajduje 4/4 jedzenia, kamień szlachetny
lub 10 szt. wybranego zioła. Zawsze trafia na min. 2 sztuki małej zwierzyny.
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
– Dobrze, hmm, w takim razie zróbmy to tak...
Ciche skrobanie notatek zakłóciła przerwa, w której smoczyca wskazała palcem metalowej łapy na uzdrowicielkę.
– Ty zajmij się napisaniem kronik o bitwie ze statkiem pod Wyspą Kła, o późniejszym jej zajęciu przez łowców smoków, o atakach na osady i obozowiska, o misji Debiutu i o zniszczeniu Rathen. Jak mówiłaś, znasz te wydarzenia z pierwszej łapy oraz napisałaś już inne kroniki, dlatego też z pewnością sobie poradzisz. Potem tak...
Podrapała się po podbródku.
– Strażnik będzie wiedział o samiuteńkich początkach konfliktu z łowcami smoków i jak ostatecznie doprowadził do pierwszych starć na wodzie i na lądzie. Kojarzę coś z wioską uchodźców, którą odwiedził i mógłby przybliżyć jak została zniszczona. No i oczywiście też mógłby dodać wątek fragmentów iskry Lahae, których szukanie przeplatało się z samą inwazją.
Odgrodziła kreską na tabliczce kolejny zestaw wydarzeń.
– Pozostają nam jeszcze zapiski o sojusznikach, gdzie główną pomocą będzie Astral, który większość z nich sprowadził na tereny Ziemi. Albo nawet wszystkich? O sojuszników Słońca i Mgieł będę musiała dopytać pozostałych przywódców, o ile nie uznają tego za wiedzę sekretną. Arel też pewnie będzie mogła powiedzieć coś więcej o tej całej Nowej Trundii, która nadal stoi na Wyspie Kła.
Znowu pokazała palcem na uzdrowicielkę.
– A ty, jeśli chcesz, możesz napisać całą osobną kronikę o Ode Solen, bo ciekawi mnie historia i znaczenie tego miasta. Ewentualnie Sekerin mógłby się tym zająć, bo coś kojarzę, że on stamtąd pochodzi.
Oddzieliła linią kolejny zestaw notatek.
– Czy czegoś nie pominęłam... Ach, jeszcze można napisać o losach smoków najeźdźców. Zarówno dwoma szpiegami w Ziemi, jak i Kajmanem i Kloggiem może się zająć Astral. W Nowej Trundii też mają jakiegoś smoka, ale może Arel będzie wiedziała coś więcej. Reszty nie kojarzę, ale pewnie było więcej niż tylko ta piątka. Ach, no i jeszcze z Mgieł chyba ktoś szpiegował Rathen, prawda? Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że sami mieliśmy szpiegów Rathen w Ziemi.
Na tym etapie notatki zaczęły się robić mocno chaotyczne. Będzie musiała je później przepisać w bardziej uporządkowaną formę, by móc się w nich jakkolwiek połapać.
– Jak już zbierzemy wszystko do kupy, to dopiszę do tego jakieś ładne podsumowanie i streszczenie. Nie każdy pewnie będzie chciał się przekopywać przez wiele tablic spisanej historii, a jedynie poglądowo dowiedzieć się co się stało, kiedy i dlaczego.