OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
A odkrywcy? Zamruczała zastanawiając się czym właściwie się zajmowała. Nie była pewna, czy to było coś czym powinna, ale nikt jej wtedy nie wprowadził z rolę odkrywcy.– Będąc odkrywcą, po prostu zajmujesz się odkrywaniem i spisywaniem tego co znalazłeś. Ja na przykład zajęłam się tworzeniem mapy na której zaznaczałam znalezione legowiska wszystkich smoków w stadzie. To był strzał w dziesiątkę, bo jak tylko przekazałam tą mapę Gardielli, to z wdzięczności awansowała mnie na Posłańca.
Fabia nie wiedziała, że może dzięki tej mapie zyskała wielu wrogów, a awans i protekcja samej Przywódczyni uratowała jej skórę przed wściekłymi członkami stada. Nic dziwnego, że nikt się za nią nie tęskni.
Popatrzyła na niego, kiedy zapytał o figurki.
– W drewnie. Może zrobię dla tej bogini jakąś ozdobę na szyję. W kamieniu próbowałam magią, ale to zbyt czasochłonne – wytłumaczyła zastanawiając się, czy jednak nie powinna wrócić do ćwiczeń z obrabiania kamieni. Może kiedyś do tego przysiądzie jeszcze. Potarła łapą o przedramię i popatrzyła na magiczny płomień, a potem znów na samca. Trochę głupio jej było poruszyć ten temat.
– Kairaki, a czy nie miałbyś mi za złe, gdybym cię trochę wykorzystała i poprosiła żebyś przyniósł ze mną jakieś drewno na ognisko? Już trochę mnie męczy podtrzymywanie tego płomyka. – Nie umiała prosić o pomoc, bo nie lubiła korzystać z czyjejś dobroci. Zawsze odpłacała się czymś innym, by nie być czyjąś dłużniczką.
Nieugięty Kolec



















