A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nie potrafił do takich sytuacji nie podchodzić, jak do konieczności złożenia raportu. Istniała wiedza, która trwała poza jej zasięgiem, a która mogła i najpewniej powinna zaważyć na jej dalszej ocenie. Czy pozytywnie, czy negatywnie było już poza jego zasięgiem, nawet jeśli na myśl o każdym kolejnym słowie, coś ściskało go w żołądku. Chciał być szczery, ale rzadko potrafił przedstawiać to w poprawny sposób, lub zwyczajnie owa prawda zmieniała zbyt wiele. Lepiej jednak stracić wszystko od razu, niż się łudzić, toteż nie było informacji, którą wolałby teraz zachować dla siebie.
Postukał pazurami przed sobą, przez chwilę przyglądając się mowie ciała samicy. Nie był pewien co właściwie zdradzała, a snucie różnych wersji teraz, za bardzo by go rozkojarzyło.
– Nie odwzajemniałem uczuć Maestrii. Zraniłem ją zawarciem partnerstwa, żeby utrzymać ją w stadzie, choć i tak odeszła i odebrała sobie życie – wyjaśniał powoli, choć jej historię również kiedyś przytaczał.
– Szabla Kniei nie była mną zainteresowana romantycznie, ale nie przeszkadzała jej wizja stworzenia razem piskląt. Nie utrzymywaliśmy dobrego kontaktu, zwłaszcza że nie potraktowałem jej z należytym szacunkiem – Zachował się żałośnie i wulgarnie, bez żadnego powodu, poza tym że zwyczajnie sam sobą był obrzydzony. Nie mógł jej za to nigdy przeprosić, gdyż nim pojął skalę większości swoich czynów, było już za późno. Odchrząknął nerwowo, jak na przesłuchaniu, wędrując wzrokiem to na wywernę, to gdzieś na bok.
– Wieczna Perła natomiast... – przekrzywił łeb, wahajac się nad nią, jakby sam nie wiedział kim dla niego była.
– Oboje oczekiwaliśmy czegoś stabilnego i... normalnego. Ale nie zależało mi żeby ją zrozumieć. Nie bardziej niż z konieczności, narzuconej przez partnerstwo – W przeciwieństwie do poprzednich dwóch, Perła uczyniła jednak wiele korzystnych zmian. Była strasznie naiwna, a jednocześnie pełna dystansu i drażniącej go prostoty, ale cenił ją za cierpliwość, którą mu oferowała. Nawet jeśli żadne z nich nie kochało się, ani tak naprawdę nie rozumiało ani trochę, zapewne byłby teraz w znacznie gorszym miejscu, gdyby jej nie spotkał.
Jak zwykle idea Perły prezentowała się lepiej niż ona sama, gdyż na samą myśl, że mógłby spotkać ją zmów jako ducha, nieprzyjemny dreszcz biegł mu wzdłuż kręgosłupa.
– Przy tobie czuję... więcej niż kiedykolwiek – kontynuował, niby surowo ale z wyraźnym wysiłkiem formułując słowa. Nikt za życia nie wywołał w nim tak popieprzonego, męczącego uzależnienia. Wiedziała to przecież, więc dlaczego kazała mu powtarzać.
– I nawet jeśli nie zechcesz nigdy tego odwzajemnić, nie sądzę że moje stanowisko ulegnie zmianie – ciężko było rywalizować z tyloma księżycami znajomości, przebrnąwszy jednocześnie przez to jaką niezmiennie okropną był osobą.
– Już zresztą mówiłem dlaczego – dokończył słabiej, utrzymując wzrok na jej ślepiach. Nie w formie konfrontacji, a po prostu, ponieważ nie chciał by cokolwiek mu umknęło. Czy naprawdę wierzył we własne słowa ponad wszelką wątpliwość?
Nie. Ale nigdy, w niczym sobie nie wierzył. Nie rozumiał się dość, żeby potrafić zdefiniować źródło tęsknoty, jaką za nią żywił.
Licznik słów: 475
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji
♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników
[color=#585858] ♦ [color=#755252] ♦ [color=#B69278] ♦ [color=#C63C3C] ♦ [color=#B88576]