Na Terenach Wspólnych Wolnych Stad znajduje się kompleks jaskiń od dawien dawna pełniących rolę miejsca czci bogów tych ziem. Niestety, boskiej obecności od dawna nie było czuć, ale z jakiegoś powodu miejsce to nadal cieszyło się sporym szacunkiem smoków.
Niemal deptała Zorzy po ogonie, docierając wkrótce za nią. Całe poszukiwania zrobiły się równie gorące, co nieprzyjemnie duszne od emocji. Pozostawało jej się cieszyć, że jest tak stara, że mało co mogło ja jeszcze ruszyć.
Jednak czy aż tak stara?
Kolejny raz przybyła na miejsce spotkania pełna boskiej wręcz energii. Kroczyła giętkim krokiem, jakby posadę Łowcy oddała ledwo parę księżyców temu, a pod samą Świątynie odprowadził ją wilk grzywiasty, ciekawsko łypiąc na Żagiew że stosownej odległości.
Posępna usiadła blisko smoczycy i lekko otarła się piórami na wierzchu skrzydeł o jej własne skrzydło, witając się ciepło i cicho. Na pysku miała dziwny spokój, a przed sobą ułożyła dwa klejnoty. Była gotowa. No wszystko.
//nefryt i ametryn za misje z Ognistymi (Włóczykij)
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Niedługo za Czerepem szła jak błękitny cień Orkan. Milcząca, niewidzącym wzrokiem patrząca na drogę. Kiedy stanęły przed Strażnikiem, Wieki wzdrygnęła się jakby zimny wiatr zatargał błonami jej skrzydeł, mimo że poranek był piękny i słoneczny. Westchnęła i położyła przed sobą parę szlachetnych kamieni. Nie patrząc na nikogo siedziała, w ciszy i oczekiwaniu.
Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku. ... ═══════════════════════════════════════════════ ... ❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄ ... ═══════════════════════════════════════════════ ❄ Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. ... ❄ Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami. ... ❄ Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu ... ❄ Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST ... ❄ Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i ═══════════════════════════════════════════════ Awantura – KK, kelpie ... A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2 ═══════════════════════════════════════════════ ❅ Błysk przyszłości ❅ następne użycie – 23.06 ... Kalectwo wrodzone:czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i ..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych. Kalectwo nabyte:widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych) Mechaniczne protezy:pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Jako ostania na miejsce zbiórki przyczłapała fioletowołuska smoczyca o rozciągniętym ciele. Przyszła, jak zwykle, zaprzęgnięta w swój wóz, na którym wiozła swoją włócznię i masę wolnego miejsca na ewentualne trofea, które wyniesie z kolejnej wyprawy (albo zad którejś ze staruch z którymi się zakumplowała). Na miejscu było dość tłoczno, co trochę speszyło ametystową samicę. Podeszła cichutko do Orkanu i zatrzymała się przy błękitnej smoczycy. Rzuciła okiem na nią, oceniając jej stan. Ku jej rozczarowaniu, nie zauważyła żadnej poprawy.
Westchnęła i położyła przed sobą jaspis i szafir.
spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Uśmiechnęła się do jej przybywających towarzyszek, a Aveli musnęła ogonem w bark w ramach przywitania. To ciekawe, że zadawała to pytanie, ale z drugiej strony musiało pojawiać się w umysłach większości przybywających tu smoków. – Spytałam kiedyś Strażnika dokładnie o to samo. Stwierdził, że zapłata jest formą szacunku, którą mamy okazywać bogom za ochronę, która nas obdarzają. Że zapewniają sobie w ten sposób żywą relację z nami... I pośrednio każą respektować jego pozycję, jako proroka i wykonywacza ich poleceń. – Powiedziała nie bez przekąsu w głosie. Nie satysfakcjonowała jej ta odpowiedź, bo przecież ich zapłata nie była dobrowolna. Szacunek powinien zawsze wynikać z wolnej woli danego smoka, ten z obowiązku nie miał wielkiej wartości. Taka jednak była rzeczywistość, gdyby tu nie przychodzili, zapewne bogowie dopilnowaliby, aby nie wracali z wypraw tak licznie. Zerknęła na fioletową samiczkę, ciekawa jak przyjęła takie wytłumaczenie.
Atuty: Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST. Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję. Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika
Postanowiła wtrącić swoje trzy kamienie szlachetne, do dyskusji o właśnie tych błyskotkach. Jako iż i tak czekają sobie na Strażnika Gwiazd... to mogą chwilę porozmawiać. To, co mówiła Frar, a usłyszała wcześniej od Proroka, wydawało się logiczne. Na cóż to innego bogom mogłyby być świecidełka? Ofiary składane pod ołtarzem to jedno, ale niektóre formy zapłaty zdawały się być dla nich bezsensowne. Jeżeli się tak nad tym zastanowić – darowane im zwierzęta również mogły nie mieć dla nich zbyt dużego znaczenia, ale już na przykład drapieżniki? Świadczyło to już o jakiejś sile danego wyznawcy. "Przyniosłeś mi wielkiego niedźwiedzia? Być może warto przyjrzeć się twoim następnym działaniom". – Czasami mam wrażenie, że te kamyki później jakieś duszki rozrzucają z powrotem na naszych terenach, dla bogów są po prostu bezużyteczne same w sobie. Natrafianie na taki w strumyku rzeki to jedno, ale na przykład tak po prostu, pod gołym niebem? W ten sposób smoki zyskują dostęp do nieskończonej waluty. – Rzuciła spokojnie, kiedy to pojawiła się okazja i cisza między nimi wszystkimi. Wolne Stada były bardzo młode w porównaniu do niektórych państw, ale nadal trochę istniały. Kamienie szlachetne tak powszechne na terenach smoków, nie miały sensu. Wszystkie powinny być już dawno splądrowane i wykorzystane. Na Północy Heimr było bogate w kamienie szlachetne, ale inne państwa? Trzeba było szukać głębiej. Krew Ognvara, ich minerał stosowany w rytuałach – zazwyczaj można było spotkać głęboko w jaskiniach.
Kiwnęła łbem w zadumie. Również zastanawiała się nad tym o czym mówiła Veir i wydawało jej się, że to było całkiem racjonalne wytłumaczenie. Nigdzie nie spotkała się z kamieniami leżącymi luzem wśród traw, więc może bogowie szczególnie dbali o te tereny.
***
Niedługo później Frar zjawiła się w warsztacie ponownie. Tym razem niosła ze sobą szmaragd i agat, gotowa rozstać się z nimi dla kolejnej próby odnalezienia czarownic. Błyskotki nie znaczyły dla niej zbyt wiele, za to wypady za dawną barierę już tak. Usiadła, pozwalając słońcu ogrzewać jej łuski.
Atuty: Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST. Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję. Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika
Może i błyskotki nie znaczyły wiele, ale były wystarczająco ładne, by pozbycie się ich nie odbywało się z lekkim sercem. Ragan wkroczył do Świątyni krótko po Frar, niosąc ze sobą kilka kamieni ze swojego ciągle zmniejszającego się dorobku. Wiedźmy były jednak wystarczająco interesujące, by nie musiał się zmuszać do położenia na posadzce trzech kamieni szlachetnych. Może wkrótce cena dla niego ulegnie zmniejszeniu?
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
// pamiętajcie, plac jest przed świątynią
Bogowie. Tak się zdarzyło tym jednym razem, z pewnością ku drobnej uciesze Kwintesencji, że błogosławieństwo wypełniło plac, jeszcze nim Strażnik zjawił się na miejscu. Oczywiście przed świątynię wyruszył i nawet wylądował tam, gdzie wędrowcy zostawili swoje zapłaty, ale wyglądało na to, że mogli obyć się ten jeden raz bez bycia odprawionym przez jego uprzejmą osobę.
W pozostałe dni poszło mu trochę lepiej, lecz przybył obejrzeć zapłatę na równi z odejściem smoków. A szkoda, bo chętnie zagłębiłby się w tłumaczenie sensu opłaty, nawet jeśli Kuszenie zdążyła już jako tako zaspokoić ciekawość pisklęcia. Koniec końców, mimo jego problemów z podróżą, wszyscy wyruszyli za granice Wolnych, tak jak planowali. Mógł sprzed świątyni, jedynie obserwować jak się oddalają, chociaż im nie zazdrościł. * najnowsza wyprawa *
Dopiero parę dni później zdołał zjawić się na placu jeszcze długo przed odejściem smoków. Bogowie, jaka to była ulga. Niezasłużona, bo nigdy nie powinien pozwolić sobie na taką niekompetencję, ale wolał poczuć się odrobinę lepiej, niż tylko gorzej. Skinął Plagijczykom łbem na dzień dobry, opłatę przeliczył, a potem, po otrzymaniu świetlistego błogosławieństwa, pozwolił im wyruszyć. Nim jednak to zrobili, przyjrzał się Frar wyraźnie, jakby dostrzegł w niej jakąś przemianę. Wiedział od Sennah, że miała tytuł, który mógł jej przeznaczyć, a dzięki temu, kojarzył również jej nowe imię, coby nie pomylić się przy mianowaniu. Z pewnością nie została starszą, bo wiek miała na to nieodpowiedni i zastępcą też raczej nie, skoro od dawna poniekąd pełniła tę funkcję. Interesujące.
~ Czy mógłbym zabrać ci trochę czasu, gdy powrócisz z wyprawy, Nawałnico? ~ tknął samicę mentalnie, choć nie było w jego tonie żadnej nagłości, jakby chodziło mu o zwyczajną rozmowę.
Błogosławieństwo Sennah 18.06.21
Dziedzictwo Wojny
– malachit, akwamaryn, szafir
Nawałnica Cieni
– szmaragd i agat
* * *
Zaległe Błogosławieństwo Sennah 15.06.21
Nieuchwytna Ławica
– ametyst, onyks, bursztyn
Kwintesencja Chaosu
– akwamaryn, bursztyn, opal
Żabi Plusk
– onyks, akwamaryn
Pasja Uczuć
– granat, opal
Błogosławieństwo Sennah 09.06.21
Nawałnica Cieni
– 4/4 mięsa, opal
Fiołkowa Łuska
– nefryt, opal, jaspis
Spojrzenie Widma
– darmowy udział w misji zwiadowczej
Szary przybył pod świątynię z kamieniami, które od razu wyrzucił przed siebie i usiadł. Oczekiwał przybycia Strażnika, a może tu siedział? Tym razem uzdrowiciel Plagi niezbyt był chętny do rozmowy... I to nie przez ból w łapie, a raczej konsternację wypisaną na jego pysku. Został poproszony, a może nawet zaproszony na zwiad z przywódczynią? Bardziej nie podobała mu się opcja dwóch innych smoków w tej wycieczce, ale nadal stanowili jedno stado i osobiste niechęci musiały zostać odłożone na bok przynajmniej do czasu aż nie wrócą... Cóż, Jaah był Jaahem i zapewne po tej wycieczce Frar przestanie go prosić o takie integrowanie się ze stadem... Jego wyprawy przeważnie polegały na szukaniu ziół, a nie na walce i wsparciu porywczych smoków...
Samiec weźmie tylko błogosławieństwo, kiwnie łbem prorokowi, a następnie odejdzie w kompletnej ciszy.
Jaahowi nie dane było siedzieć samotnie. Wiedząc o niechęci, jaką z niezrozumiałych dla niego powodów uzdrowiciel żywił do jego jakże wspaniałej osoby. Ragan podszedł wprost do szarołuskiego smoka. Błysnął czarnymi kłami w uśmiechu, kiwając mu głowa na przywitanie i stanął w takiej odległości, by samemu czuć się komfortowo, ale nie na tyle daleko, by Jaah mógł go zignorować.
I jak tam kochany? O co ci w ogóle chodzi? o ile pamiętał rozstali się w raczej dobrych stosunkach... A, może chodzi o Aohę? Przecież mały żyje i ma się całkiem dobrze. Z pewnością lepiej niż gdyby nigdy nie spotkał Ragana. Byłaby to taka strata! Tak czy inaczej Dziedzictwo Wojny rzucił na ziemię placu kolejne trzy kamyki ze swoich zbiorów, czekając na błogosławieństwo Sennah.
Przylazła i Bandycka, która wyglądała zdecydowanie inaczej niż zazwyczaj. Nie przyleciała z hukiem, nie spadła z nieba wzbudzają tumanu kurzu, po prostu wyłoniła się spomiędzy zarośli, trzymają w pysku okrwawiony wór mięsa, a z jednego z jej rogów zwieszała drugi, mniejszy wór. Wojowniczka wydawała się być nieobecna, zamyślona, zamiast zwyczajowego powitania i poszturchiwania po prostu usiadła obok samców z Plagi, kładąc przed sobą haracz.
//4/4 mięsa + 4/4 owoców za misję 21.06 (pls don't kick me ;_;)
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Przydreptała na piechotę, nie spiesząc się zbytnio, a mimo to przybyła pierwsza przed wszystkimi. – Dzień dobry Strażniku! – kiwnęła łbem prorokowi, gdy ten się zjawił i poczekała na resztę drużyny. W międzyczasie wygrzebała z torby dwa błyszczące kamyczki, które przeniosła maddarą w przezroczystej bańce przed łapy Strażnika.
Przyszła sobie na miejsce zbiórki. Dotąd była tu raz.. Przygoda była ciekawa, jednak nie udało się wtedy znaleźć przyjaciela.. Jednak miała już jednego, ale.. nic nie stało na przeszkodzie, żeby znaleźć kolejnego. Będzie jej towarzyszył grozniak.. Groźny Brat, ee, Wspomnienie Nocy. Wystraszy wszystkie niebezpieczeństwa! Na sam jego widok wszystko pierzchnie w dal! Przysiadła m, rzucając dary przed siebie. Smok drzewo, którego nie cierpiała, zabierze jej kamyczki.. trudno.
Agnar zjawił się chwilę po Mirri. Leciał tak szybko jak mógł i mimo iż się starał to czasem z naturą i jej wiatrami nie wygrasz. Wylądował nieco z tyłu niosąc przy sobie trzy kamienie dla proroka. Gdy już zrównał się z partnerką otarł się o jej policzek nim ta zdążyła zauważyć. – hej Mirri. Witaj Strażniku. Dziękuję że zechciałeś udzielić nam błogosławieństwa.
Odpowiedział starszemu smokowi i położył przed sobą trzy kamienie. Teraz wystarczyło poczekać na ostatnią towarzyszkę.
→ boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".
→ chytry przeciwnik – +2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
→Samotny myśliwy: samotnik ma niekończące się polowanie
obrazek by Mama/Zaćmienie Słońca
Głos i motyw muzyczny: https://www.youtube.com/watch?v=RCOJqWrsl1s
Dorosły motyw muzyczny: https://www.youtube.com/watch?v=KRqIkTlGIOE
Jako ostatnia pojawiła się Vul. Przybyła powoli na miejsce zbiórki, jak to miała w zwyczaju nie spieszyła się nigdzie.
-Witajcie! -powiedziała, po czym skinęła łbem każdemu z osobna, następnie zaś położyła przed sobą kamienie, trzy sztuki pięknych, szlachetnych świecidełek.
Smoków było tu dużo, ale Pełnia bez większego problemu wypatrzył swoją siostrę i podszedł do niej. Przywitał się z nią cicho, po czym podniósł wzrok na Strażnika. Jego nie uraczył podobnym przywitaniem, w sumie tak dokładnie, to żadnym. Traktował go poniekąd wyłącznie jako narzędzie i przepustkę do wyjścia gdzieś dalej.
__ So when it's black this insomniac take an original tack Keep the beast in my nature under ceaseless attack __________________________________
________adopcje✶błysk przyszłości: 23.03 → pełny brzuch_________________________________ – 2/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
→ niestabilny___________________________________ dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – ciężka✭ mistyk ✭ raz na walkę +1 sukces do ataku mag.___✭ poświęcenie ✭ raz na atak +1 sukces
kosztem rany lekkiej___✭ utalentowany ✭ (moc, wytrzymałość) Burru – gryf A: S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Śl,Skr: 1| A,O: 2Tatakae – cień kazuar A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: L,Śl,Skr: 1| MA,MO: 2Souba – ptak gromu Wutai – sowa śnieżna