W Podniebnych Górach, na skraju smoczych terenów, znajduje się duża jaskinia, zamieszkiwana przez starego i dość zrzędliwego smoka, nazywanego przez Wolne Stada Nauczycielem. Tu możesz nauczyć się zdolności a także zdobyć upragnione zwierzę, oczywiście za odpowiednią opłatą.
Ha, Nauczyciel naprawdę długo będzie musiał poczekać, zanim będzie mu dane odpocząć! Ledwo Jad skończył mówić, a do legowiska wtargnął kolejny smok, tym razem jednak był on młodszy oraz pochodził z innego stada. Jednak czy to dla tego starucha ważne? Przecież dopóki widział szmaragd, który Chłodny trzymał w łapie, nie potrzebował niczego więcej.
– Witaj, Nauczycielu! – postawił szmaragd przed czarnołuskim. – Jestem Chłodny Kolec, kleryk Cienia. Chciałbym, żebyś nauczył mnie podstaw leczenia! – uśmiechnął się lekko. Miał nadzieję, że ta nauka nie potrwa zbyt długo i szybko zostanie uzdrowicielem...
Spojrzał na smoka, który właśnie wszedł do jego legowiska. Jad Duszy, znowu on. Czy on nigdy się nie męczy? Dopiero co u niego był, a tu znów. Nauczyciel nawet nie zdążył zamknąć oczów, gdy znów pojawił się on. Niedługo dojdzie do tego, że czarnołuski smok zacznie obwiniać Jad Duszy o swoje przemęczenie.
– Pracownia – rzucił krótko w stronę samca z ognia, a następnie zwrócił się do młodszego smoka, który przyleciał w międzyczasie. Zmierzył go wzrokiem. Jego chyba jeszcze nie widział. Jednak czy to było ważne?
– Skały Mądrości – powiedział oschle do przyszłego uzdrowiciela.
Nucąca jeszcze nigdy tutaj nie była. Nie myślała nawet, że kiedykolwiek tutaj zawędruje. Słyszała o smoku, który był naprawdę potężny, niesamowicie wyniosły, ale i oschły i arogancki. Traktował wszystkich, z góry. Przerażało to młodą kleryczkę, jednak musiała brnąć przed siebie. Potrzebowała rozwijać swoje umiejętności, aby móc nieść pomoc. Dlatego, gdy tylko znalazła się w legowisku Nauczyciela, wzięła głębszy oddech, aby się uspokoić.
– Witaj Nauczycielu. – rozpoczęła z tonem pełnym szacunku w stronę tego smoka.
– Chciałabym rozwinąć u siebie umiejętności inteligencji. Słyszałam, że mógłbyś mi w tym pomóc. Oczywiście mam dla Ciebie należytą zapłatę. – powiedziała do Nauczyciela, a następnie położyła przed nim sześć kamieni, które wzięła ze sobą.
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Z nieco dużą niechęcią, Bezchmurny również pojawił się w legowisku, zaraz po Nucącej. Nie za bardzo chciał mieć styczność ze smokiem, który był ponoć bardzo zrzędliwy, ale za to potrafił nauczyć wielu rzeczy. Nikt inny nie może go nauczyć, więc nie miał wyboru, a liczył, że może ten smok będzie dzisiaj w lepszym humorze. Kiwnął Kleryczce głową, a następnie zwrócił się do Nauczyciela. -Witaj. Jestem Bezchmurne Niebo. Chciałbym poćwiczyć skradanie- powiedział, kładąc przed nim onyks.
Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby
Zerknął na przybyłe smoki z miną wyrażającą rozdrażnienie. Czy on nie może mieć choć chwili spokoju od tych smoków? Najpierw jednak zwrócił się w kierunku Kleryczki. W końcu, przyszła jako pierwsza. – Skały Mądrości – mruknął, zagarniając przy okazji podarowane przez nią kamienie. Potem, spojrzał na Łowcę. Z nim może, ale tylko może, pójdzie szybciej. Ta nauka nie wymaga od trenującego zbyt dużego potencjału. Cały czas robisz to samo, od początku do końca. – Półka Skalna – rzucił, zgarnąwszy kamień Nieba. Wszystkie błyskotki, które dzisiaj zgromadził dodał czym prędzej do swojej kolekcji.
Gdy tylko dostałam kamienie od Jadu, niemal od razu udałam się do Nauczyciela. Nie ma na co czekać. Wiedziałam, gdzie iść, bo już tu kiedyś byłam. Tym razem przyniosłam ze sobą dwa kamienie, bursztyn i akwamaryn. Weszłam do groty i skinęłam łbem czarnołuskiego. – Witaj Nauczycielu. Chciałam prosić o zapoznanie mnie z tajnikami leczenia. – powiedziałam i wyciągnęłam łapę, na której leżały dwa kamienie.
Zioła Atuty:
~ Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji;
~ Kruszyna – Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa;
~ Skupiony – Smok lecząc z maksymalną ilością ziół ma -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran.
~ Uzdolniony – Smok może osiągnąć poziom 5 dwóch Atrybutów, nie może jednak mieć żadnego A na poziomie 4 i jedynie dwa A na poziomie 3.
~ Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia).
Ledwie wygnał jednych natrętów z groty, to przyszła kolejna. Nauczyciel wydał z siebie dziwny dźwięk. Ni to prychnięcie, ni to westchnięcie, ni to sapnięcie. Takie... coś. Mimo to, gdy dostrzegł zapłatę, zmrużył ślepia. Kamienie powędrowały na jego stosik z zapasami, a on z cichym mruknięciem uniósł nieco łeb. – Skały Mądrości. – polecił i wrócił do swojego słodkiego nic-nie-robienia, dopóki znowu ktoś mu nie przeszkodzi.
Do legowiska czarnego wparował nagle Grzywiasty Cienisty smok, lustrując grotę beznamiętnym spojrzeniem, które po chwili utkwione zostało w ślepiach Nauczyciela.
–Skradanie, na Czwarty Poziom
Rzucił krótko przechodząc do konkretów.
Nędza przeżera człowieka jak choroba śmiertelna, wyniszcza wszystko to, co w nim najlepsze, przysposabia do niskich radości, niskich ambicyj, przygniata do ziemi.
Atuty: Zwinny; Jednorazowo +1 do Zręczności Pamięć Przodka; Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi. Tropiciel; Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka Znawca Terenów; Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło
No nie? Jeszcze jeden? Czy oni już serca nie mają dla biednego, starego i słabego smoka? – Najpierw zapłata a potem przyjemność – ni to warknął, ni to burknął. Hehehe. Nie ma tak łatwo. Za wszystko trzeba zapłacić. Taka brutalna prawda. Jak nie przelaną krwią, to właśnie kamieniami. I najlepiej tymi najładniejszymi. Zresztą, nauczanie za darmo zawsze źle wygląda ... Czekając na reakcję smoka, zaczął delikatnie przestępować z łapy na łapę. Zapewne z irytacji.
Zabójca przyglądał się czarnemu smokowi, o równie jaskrawych ślepiach co jego własne wciąż zaciskając pięść na szafirze, który mienił się intrygującym, mętnym blaskiem, który jakby był utkwiony głęboko w kamieniu. Zabójca słyszał pogłoski o tym, ze Nauczyciel wymaga zapłaty od każdego, ale na ile były to sprawdzone informacje? Wolał więc poczekać, sprawdzić czy ów wiekowy gad upomni się o wynagrodzenie swego, jakże cennego czasu.
Wykrzywiając wargi w dziwnym uśmiechu, wyciągnął łapę przed siebie, prezentując kamień, a zamglone spojrzenie utonęło w ognistych ślepiach smolistego.
Nędza przeżera człowieka jak choroba śmiertelna, wyniszcza wszystko to, co w nim najlepsze, przysposabia do niskich radości, niskich ambicyj, przygniata do ziemi.
Atuty: Zwinny; Jednorazowo +1 do Zręczności Pamięć Przodka; Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi. Tropiciel; Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka Znawca Terenów; Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło
Do Nauczyciela przybyła także Zwiastująca. Była tu pierwszy raz, ale słyszała już o tym zrzędliwym smoku. Jednak tylko on mógł nauczyć jej magii na wyższy poziom, więc musiała się do niego zwrócić. Weszła do legowiska smoka i podała mu topaz.
~ Witaj Nauczycielu. Chciałabym, abyś podwyższył moje umiejętności dotyczące magii ataku ~ powiedziała spokojnie, ale z sercem bijącym szaleńczo. Nie wiedziała do końca, czego się spodziewać.
Chytry Przeciwnik W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST
So much fire that it burned my wings.
Her heat was amazing.
Now I'm dreaming of the simple things.
Old ways, erased.
If love was a word, I don't understand.
The most simple sound.
With four letters.
Nasz naród jak lawa,
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa;
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi,
Wejdźmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi
Wziął kamień od Instynktu, podając mu w międzyczasie miejsce, gdzie powinien się udać. – Półka Skalna – kiedy odprowadził sylwetkę samca, przeniósł swoje spojrzenie – poirytowane – na na adeptkę. –Zapłata – burknął, przewracając przy tym swoimi ślepiami. Plaga jakaś czy co? Najpierw Łowca Cienia nie spieszył się z podaniem mu kamienia, a teraz smoczyca przychodzi bez niczego.
//Zwiastująca, nie masz kamienia w swojej karcie ;P
//Bo został już wypisany – jako zapłata – także nie rozumiem, jaki jest problem ;)
Adeptka przymrużyła oczy i po raz kolejny pokazała topaz. Strasznie irytujący jest ten samiec. Żarty sobie robi? A może jest ślepy? Spojrzała jeszcze raz na kamień. Zapłata jest, więc w czym problem? Nie rozumiała tego. Nie odezwała się jednak ani słowem, tylko cierpliwie patrzyła na czarno łuskiego smoka. Jeśli zechce jej uczyć, to będzie to ciężki trening.
Chytry Przeciwnik W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST
So much fire that it burned my wings.
Her heat was amazing.
Now I'm dreaming of the simple things.
Old ways, erased.
If love was a word, I don't understand.
The most simple sound.
With four letters.
Nasz naród jak lawa,
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa;
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi,
Wejdźmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi
Zabójca bez jakichkolwiek emocji, kątem oka spoglądając na Fioletowołuską, która pojawiła się w grocie po chwili opuścił to miejsce, wlokąc swe ciało ku wyjściu, powarkując coś niezrozumiałego pod nosem.
Nędza przeżera człowieka jak choroba śmiertelna, wyniszcza wszystko to, co w nim najlepsze, przysposabia do niskich radości, niskich ambicyj, przygniata do ziemi.
Atuty: Zwinny; Jednorazowo +1 do Zręczności Pamięć Przodka; Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi. Tropiciel; Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka Znawca Terenów; Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło
Chłodny znowu przybył do jaskini Nauczyciela, zakłócając jego spokój. Cóż, ten stary smok najwyraźniej nigdy nie miał wolnego czasu...
– Witaj, Nauczycielu. – powiedział, po czym pokazał staremu smoku ametyst, malachit, koral oraz szafir. – Chciałbym abyś pomógł mi w zdobyciu kompana... sowy. – dodał zaraz, czekając na reakcję. Nie wiedział, gdzie zdobywa się kompana.
Niezdecydowana powoli przybyła do Legowiska nauczyciela, po lekkich problemach z znalezieniem go. Warto jednak się potrudzić.
– Witaj Nauczycielu. Chciałabym się pouczyć podstaw leczenia – Miała nadzieje że zdążyła na ową promocję Nauczyciela i że nauczy ją podstaw za darmo.
Dopiero po chwili się zorientowała że w grocie był jeszcze Chłodny. Chciał kompana? Sowę? Sowa wydawała się bardzo fajna, nawet poczuła się nieco o to zazdrosna ale ona na razie nie mała czasu na zabawy z zwierzątkami. Nawet nie miała na nie kamieni.