OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
–Znam smoki, które wytrzymywały dziesięć księżyców bez snu. Dam i ja radę...Odpowiedział spokojnie, choć zauważył pewną zmianę w zachowaniu smoczycy. Jeśli chciała go urazić w jakiś sposób, to daleka była od tego. Szczególnie wtedy, gdy nie dbał o złe słowa rzucane w jego stronę.
–Czy kiedyś dojdę do perfekcji? Nad sobą pracuję, z czasem smok się hartuje, z czasem... Zamyśliłaś się? To zejdź na ziemię. Jak ziścić życiowe marzenie? Trudne zagadnienie losu, złote kamienie, to nasze istnienie, uświadomienie: Czyny w słowa kąszą jak szerszenie, agresywnie... Nie lepiej czasem spojrzeć pozytywnie? Jeszcze będzie czas, by odpoczywać...
Ostatnio Oko miał jakieś złote myśli. Albo pokryte jedynie złotem głupców. Niemniej jednak przez swoje wypowiedzi wyłączał się jakby. Utracił przez chwilę świadomość i coś przemawiałoby za niego. Jednak po pewnym czasie przychodził czas na pełne oświecenie.
–Chcę dla swoich bliskich szczęścia i spokoju... Będę ich bronił dniem i nocom, choćbym miał paść od zmęczenia...