Za ciasnym przejściem do Ciemnej Groty, skręcając w drugi po prawej korytarz, można było trafić do Niszy Zadumy, mieszczą się posagi bóstw spoza rodziny.
Spuścizna przybyła do Świątyni, kierując swoje kroki prosto ku piedestałowi, na którym zazwyczaj zasiadał Kaltarel. Na jej szyi spoczywała sakiewka, w której bezpiecznie – miejmy nadzieję – spoczywał metalowy, emanujący mocą przedmiot. Nie mogła zrobić z nim nic innego niż przynieść tutaj, do boga Zimy. Ale nie zamierzała wyciągać go od razu. Nie wtedy, gdy zobaczyła tutaj inne smoki. Zamierzała poczekać na swoją kolej, dlatego usiadła z boku, czekając, aż czarnłołuskie bóstwo upora się z innymi delikwentami.
– Witaj, Kaltarelu. Mam coś, na co chyba powinieneś rzucić okiem – powiedziała jedynie czekając, aż Kaltarel da jej znać, że może wyciągnąć fanta. Nie zamierzała być kolejnym smoczym utrapieniem, ale to, co znaleźli – i jak to znaleźli było chyba dosyć ważne. Chyba. nie znała się na tych sprawach, jednak zdobycie metalowego odłamka zajęło im dużo czasu i mogło wskazać, co powinni zrobić teraz.
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"
ATUTY
* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego
Kaltarel siedział nieporuszony jak kamienna figura, kiedy młody smok oglądał pozostałe posągi w Świątyni. W końcu łapki poniosły go pod Pusty Piedestał, a Bóg Zimy nie poruszył się o grubość łuski. Kiedy jednak zaszurała pokrywa pojemnika, białe ślepia otworzyły się powoli, a stary Nauczyciel przekrzywił łeb, zaglądając do środka.
– Niezwykłe. Przydatne. – powiedział zadumany, po chwili milczenia i wyciągnął zaciśniętą pięść w stronę młodego Ognistego. Dwa szlachetne kamienie wypadły z niej, w łapy Upragnionego, jeśli je wyciągnął. Jeśli nie, potoczyły się na podłodze przed nim.
Następnie bóg wystawił rozcapierzone szpony i przesunął nimi powoli w bok. Pojemnik, jak na niewidzialnych sznurkach, uniósł się nad posadzką, by podryfować za Piedestał.
Zmęczone spojrzenie z zapytaniem ponownie spoczęło na malcu, ale zanim zdążył zapytać o cokolwiek, ślepia boga otworzyły się szerzej. Wielki łeb przesunął się dosyć gwałtownie, jak na powolnego Kaltarela, w stronę wejścia i obserwował je, jak śmiertelny smok patrzy na zwierzynę. Zszedł z Piedestału, powoli stawiając łapa po łapie na ziemi, aż nie stał obok adepta, ze wzrokiem wbitym w łuk progu sali. Tam też po chwili stanęła Spuścizna Krwi.
– Nie dotykaj tego. – warknął prawie i wyciągnął szpon w stronę jej szyi, a smoczyca poczuła jak nieważka staje się sakiewka. Unosiła się w powietrzu, wciąż jednak na sznurku wokół jej karku. Wojowniczka więc musiała zwolnić ładunek, by mógł on popłynąć w objęcia boga. W ślepiach Kaltarela była pewna chciwość, ale łapa wyciągnięta naprzód była jak z kamienia, nie drgnęła i nie zachwiała się.
Ach, trochę już za późno na to ostrzeżenie. Czuła, jak moc boga zimy narasta dookoła niej, sięgając po sakiewkę. Nie zamierzała się przeciwstawiać, na szczęście, przed przyjściem tutaj opróżniła ją całkowicie. Albo prawie całkowicie, zostawiając ten przeklęty – ale jakże interesujący – kawałek metalu. Pamiętała, skąd się wziął oraz co się stało, gdy wzięła go w łapę. nie zamierzała dotykać go drugi raz.
– Ta, troszkę na to późno – powiedziała, pochylając łeb tak, aby Kaltarel bez problemu ściągnął jej z szyi sakiewkę. Oczywiście sakiewkę zamierzała odzyskać, gdy tylko Kaltarel obejrzy sobie i pewnie zabierze metalowy odłamek. Ale może coś za to kopsnie, jak temu pluszakowi z Ognia? Nie, odstawmy na bok chciwość, zajmijmy się sprawami wyższej wagi. Jak na przykład próba dowiedzenia się, z czym miała do czynienia.
– Domyślam się, że masz pomysł, co to może być – powiedziała, ściszając głos tak, aby Adept Ognia nie słyszał. Bo nie było to dla jego uszu. Odłamek zdobyła Plaga, więc tylko pladze należały się informacje. Potem zdecydują, czy i z kim się nimi podzielić.
– Wypadł z istoty, która spotkaliśmy poza barierą. Podobnej o Cienia, jednak nieco innej, niewrażliwej na ciosy fizyczne, w tym zianie. Gdy ją pokonaliśmy, to z niego wydało. Cóż, daje niezłego kopa – skrzywiła się nieznacznie. Miała szczęście, że nie powaliło jej na łapy od samego dotyku. Nigdy więcej nie zamierzała powtarzać podobnej sztuczki.
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"
ATUTY
* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego
Sakiewka spłynęła z szyi Spuścizny i wylądowała w wyciągniętej łapie boga. Ten otworzył ją i wyciągnął ze środka kawałek metalu, a samą sakiewkę rzucił bezceremonialnie w stronę Wojowniczki. Uniósł w dwóch szponach w górę znalezisko, a Spuścizna po raz pierwszy mogła wreszcie się mu przyjrzeć.
Wyglądało jak odłamany kawałek czegoś większego. Znaki i runy pokrywały go, częściowo zatarte, mistyczne i tajemnicze. Chociaż łatwo było odróżnić krawędź zewnętrzną, ciężko było wyciągnąć kształt całości. Bez wątpienia wyglądało to jednak na jakiś amulet.
– Cień, jednak nieco inny, który zamiast klejnotu zgubił to. – podsumował Kaltarel, patrząc z lekkim rozbawieniem na Krew – Czy nie zostało powiedziane, że Iskry zniekształcają przestrzeń wokół siebie? Zmieniają ją podług natury boga, którego są namiastką.
Zacisnął łapę na metalu, a oba smoki mogły wyczuć zmianę w przepływie mocy. Krótki impuls maddary rozszedł się po jaskini, przez chwilę ogłuszając magicznie zmysły zebranych smoków. Uszy zatkały się na moment, a ślepia zapiekły.
– A ta Iskra jest w częściach. Krwawi. Znajdziecie kolejne dwa kawałki strzeżone przez różne stworzenia... I będą silniejsze, niż ten Cień. Bądźcie gotowi. – obrócił się, wyraźnie zadowolony i oszczędnym ruchem wskoczył na piedestał – Zaopiekuję się tym, do tego czasu. A ty, Spuścizno Krwi, domyślasz się którego z bogów uda wam się wtedy przywrócić Wolnym Stadom...?
Usiadł, jak zwykle miał to w zwyczaju, z łapami owiniętymi ogonem i spoglądając z wysoka. Tym razem na pysku nie miał jednak znudzonej rezygnacji. Krzywy uśmieszek zadowolenia i jakaś żywa iskra w białych ślepiach sprawiały, że prawie nie wyglądał już, jak starzec znany wszystkim z roli Nauczyciela.
Atuty: Okaz zdrowia, Szczęściarz, Twardy jak diament, Magiczny Śpiew, Uzdolniony
Spodziewał się zapewne błysku światła, a nie tego że sam Bóg poruszy się by lepiej przyjrzeć się ofiarowanemu mu podarunkowi. Adept był mocno zaskoczony, ale szybko postawił się do pionu. Zaraz gdy ten przysunął swą masywną łapę, zrozumiał gest i wyciągnął własne łapy by pochwycić dwa kamienie szlachetne. Był wielce zadowolony z takiej nagrody i cieszył się również że i ten podarunek był dla niego przydatny. Można więc by powiedzieć że nastąpiła swego rodzaju wymiana? No.. A może nie. Upragniony dalej wolał to traktować jako podarunek. Szkoda mu natomiast było glinianego pojemnika który został kiedyś mu podarowany. No nic, może Mułek zrobi mu następny.
Utworzył więc twór podobny do wcześniejszego pojemnika, po to by wyłącznie przechować jakoś te kamienie w wygodny sposób. Jego ogon nie był aż tak chwytny by przytrzymać oba na raz, a w pysku.. odpada.
Cofnął się o krok i ukłonił Bogowi, tym samym oznajmiwszy że dziękuje za otrzymane kamienie i się żegna. Ten zaś pozostał niewzruszony. Nie wiedział czy to dlatego iż on sam w odpowiedzi nic nie powiedział, czy może dlatego że taki już był – tajemniczy! Szybko jednak zrozumiał że jego zainteresowanie było skupione ku wejściu. Zupełnie jak gdyby było tam coś na czym mu bardzo zależało.
I nie był daleko od prawdy!
Upragniony więc wraz z swoim tworem jedynie uśmiechnął się do czerwonołuskiej, po czym skierował się do wyjścia i opuścił świątynie. Swoje zadanie wykonał. Nie było potrzeby zostawania tu dłużej. Udało mu się podsłuchać chwilę rozmowy zanim wyszedł. To musiało być coś niesamowicie wartego skoro aż tak Bogowi na tym zależało.
Kalectwa: osłabienie lewej przedniej łapy (+1 ST do akcji fizycznych) Atuty: Okaz zdrowia Odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu Szczęściarz Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie Twardy jak diament -1 ST do testów na Wytrz. Magiczny Śpiew raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: A 1-2 – -1 sukces, A 3-4 – -2 sukcesy, A 5 – -3 sukcesy.
CD Szczęściarz: 23.03.2021 CD Błysk Przyszłości: 04.07.2021
Tak, łatwo byłoby się tego domyślić, gdyby spodziewała się, ze iskra może znajdować się we fragmentach. Nie wiedzieli w końcu, jak wyglądają, ale to wiele wyjaśniało. Nic dziwnego, że poczuła taką energię i ból przepływające przez jej ciało, gdy dotknęła tego fragmentu. Zetknięcie z boska anergia bez żadnych ochraniaczy... Ha, powinna być dumna, że jakimś cudem nie zemdlała, skoro nawet teraz od tej mocy zapiekły ją oczy. Musi przekazać Frar i Mah, że odzyskały kawałek iskry. Jeszcze dwa... I pewnie im dalej w las, tym więcej drzew na ich drodze. Świetnie, nie mogła się doczekać.
– Wygląda na to, że zmierzamy w dobrym kierunku – powiedziała, ni to do siebie, ni to do Kaltarela. I było to nie tylko stwierdzenie, ale próba pytania, czy może ma jakieś dodatkowe wskazówki. i kto mówił, ze brakowało jej subtelności? No dobrze, nie było to zbyt subtelne.
– Podejrzewam, że może to być Viliar – a może po prostu miała na to nadzieję? Jakoś bez jego obecności jej wrodzony pech stawał się dla niej jeszcze bardziej zabójczy... Zastanawiała się czasem, czyjej iskry poszukują. Okoliczności, w jakich odleźli ten fragment sugerowały obecność boga wojny. nie tylko ze względu na zmodyfikowanego Cienia – a przecież na arenie Viliara spotykało się wzmocnione przez niego drapieżniki. Ta wzmianka o polu bitwy... Chociaż co ona tam wiedziała o bogach?
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"
ATUTY
* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego
Do świątyni wkroczyła białołuska, nie tak cicho jak zazwyczaj. U jej boku trzymały się przy pomocy magii dwa długie miecze i niemiłosiernie skrobały o podłogę, przy każdym kroku. Trochę ociągała się z przyjściem tutaj, a gdy zauważyła Spuściznę rozmawiającą z Kaltarelem, zmrużyła nieco ślepia. Uchwyciła zaledwie ostatnie zdania, ale wystarczyły, aby domyślić się w czym rzecz. – Czemu nie wołałaś? – Skrzywiła się lekko, w końcu zdobycie tego odłamka kosztowało także ją dużo krwi i potu. Machnęła jednak łapą, umieszczając ostrożnie miecze na posadzce przed Kaltarelem. – Witaj, Kaltarelu. Sprawy Iskry są naturalnie ważniejsze, ale po skończonej rozmowie chciałabym spytać o możliwość wymiany tych oto kawałków bezużytecznego metalu na coś lepszego. Intryguje mnie także ten kryształ, gdy go dostałam wydawał się nieaktywny. – Eurith też kiedyś zamieniła swój miecz na jedzenie. Zdecydowanie bardziej przydatne.
Zerknęła pytająco na Raktę, zastanawiając się co konkretnego ją ominęło.
Atuty: Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST. Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję. Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika
Uzdrowicielka także zjawiła się w Świątyni, a wiedziona trochę głosami smoków, roznoszących się przytłumionym dźwiękiem, z którego nie dało się do końca wybrać słów, nie mogła zabłądzić. Niezgrabna postać chudej bagiennej stanęła sobie wdzięcznie niedaleko już przybyłych.
– Witaj, Kaltarelu, witajcie, kochani. – ukłoniła się wszystkim po kolei, mrugając wesoło – Kaltarelu, wypracowałam u siebie maddarę do całkiem pokaźnego poziomu i myślę, że jest to już wiedza, którą śmiało mogę wspomóc innych. – wytłumaczyła spokojnie powód swojej obecności, a delikatny uśmiech nie schodził jej z pyska. Mistrz opowiedział kwarcom o Leczeniu, uczennica więc... może opowiedzieć, o wyczarowywaniu motyli.
Kaltarel obserwował ją z wysokości Piedestału, a na jej podejrzenia milczał chwilę, po czym powoli skinął pojedynczy raz łbem. A więc Viliar... Czy bóg wojny będzie zadowolony? Jak wynagrodzi swoich wyzwolicieli, skoro pozostałych wyznawców szczuł drapieżnikami na swojej Arenie?
Pozostaje się przekonać.
Kiedy podeszła do nich Kuszenie, bóg pochylił nieco łeb i obejrzał z uwagą zaprezentowane fanty.
– Mogę dać Ci za nie po zającu . Za barierą pewnie są więcej warte. – oznajmił znudzonym tonem, po czym machnął łapą i zza kamiennego podestu wylewitowały dwa zające , lądując obok mieczy. Wybór Czarodziejki, co wybierze. Bóg tymczasem wyprostował się i uniósł brew, patrząc nieszczególnie zainteresowany na kryształ – Bo on jest nieaktywny, a nie tylko wydaje się być. Należałoby go naładować. Wiesz gdzie jest Warsztat.
Następnie przeniósł spojrzenie na wchodzącą do Świątyni Dziewannę. Machnął łapą, od niechcenia, a w powietrzu przed nosem Uzdrowicielki zmaterializował się przejrzysty kryształ.
– Przelej w niego swoje doświadczenia, a Diabeł wskaże Ci Warsztat. Właśnie tam zmierzała.
Po czym zamknął ślepia i zastygł na Piedestale, jakby drzemał wyprostowany. Chropowate łuski i bezgłośny oddech sprawiał, że wyglądał po prostu jak kolejna, nieco bardziej detaliczna kamienna rzeźba.
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Przyjście tutaj sprawiało jej niemalże fizyczny ból. Gdy stanęła na skraju świątyni wiedziała już, że nie ma wyjścia. Aby porozmawiać z Kaltarelem musiała wejść do środka. Nie chciała prosić Rakty o to, by ją niosła na grzbiecie, bo to by było żałosne. Zamiast tego wymówiła krótką formułkę, prosząc Otchłań o litość, po czym z użyciem magii stworzyła niewidzialną, acz istniejącą, materialną błonę, która pokrywała ogon, zadnie łapy oraz skrzydła wywerny, tak aby żadna część jej ciała teoretycznie nie miała styczności z podłożem Świątyni. Błona po prostu odgradzała ją od terenu i blokowała w bardziej duchowy sposób dostęp sił panteonu wolnych stad. Tych bardziej... Duchowych, właśnie. –Słyszałam,żewyceniasztakieprzedmioty.–Powiedziała bez ogródek, podchodząc do piedestału, na którym był – czy też raczej powinien być – Bóg Zimy. Położyła przed sobą pojedyncze, lśniące ostrze, na które był nabity martwy człowiek w tunelu ludzkiej warowni.–Jestteżkwestiatytułów,któreprzyznawanesąsmokomzaosiągnięcia.Przyznajejealboktóryśztutejszychbogów,alboprorok.Prorokmnienieinteresuje,aletymógłbyśjeprzyznać,czyżnie?–Zapytała, czekając, chcąc jak najszybciej uzyskać odpowiedź a następnie po prostu wyjść. Wyjść i nie wracać.
THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT: do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice... HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
✦ PECHOWIEC— po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. ✧ RETORYKA— stałe -2 do ST przy testach na perswazję. ✦ SZCZĘŚCIARZ— jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06]. ✧ NIEUGIĘTA— możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
+4 do ST akcji broniącego się. ✦ POJEMNE PŁUCA— raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji. ✧ GOJENIE RAN— raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01]. ✦ ZDROWA JAK RYBA— odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
tylko wynik 1 z rzutu k10. ✧ MAGICZNY ŚPIEW— raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023 KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;
Kaltarel obrzucił wyvernę chłodnym, wręcz oziębłym spojrzeniem. Takim, jakie tylko potrafił zaserwować smokowi Bóg Zimy. Zmrużył ślepia i powoli podniósł w górę łapę, po czym pstryknął szponami.
Infamia zaś poczuła jak jej własne łapy, skrzydła i ogon spotykają się gwałtownie z zimną posadzą. Magia ochronna rozpłynęła się jak śnieg pod ogniem smoczego oddechu, równie gwałtownie i złowrogo.
– Ach, nie interesuje Cię prorok? – zapytał sarkastycznie, a boskie pazury zgrzytnęły o kamienny podest, gdy przesunął je wzdłuż krawędzi – Mnie z kolei nie interesuje Twoja impertynencja. Wygląda, że każde z nas dostało coś, z czego nie jest zadowolone.
Następnie owinął ogonem łapy i zamknął ślepia całkiem, nieruchomiejąc ponownie. Chłodny wiatr, wiejący nie wiadomo skąd, potargał nieco błony zebranych smoków Plagi.
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Ach, więc tak to miało wyglądać. Mahvran była zbyt dumna, by przyznać się do błędu i zrezygnować ze swojego podejścia. Czując, jak jej łapy stykają się z zimnym podłożem zazgrzytała głośno zębami. –Notak,"bóg".Zapomniałam,żewszyscyzachowujeciesięjakświętekrowy.–Odparła z pogardą, chowając ostrze z powrotem. Nie zamierzała prosić z wymuszoną uprzejmością o wszystko. Jeżeli Jaśnie Oświecony nie zamierzał z nią rozmawiać, to nie będzie go przymuszać. Wyjątkowo krótka rozmowa szybko się więc zakończyła, bowiem Mahvran, nie zamierzając się kajać, po prostu odwróciła się i szybkim krokiem wyszła ze świątyni.
Poszło... Sprawnie.
THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT: do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice... HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
✦ PECHOWIEC— po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. ✧ RETORYKA— stałe -2 do ST przy testach na perswazję. ✦ SZCZĘŚCIARZ— jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06]. ✧ NIEUGIĘTA— możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
+4 do ST akcji broniącego się. ✦ POJEMNE PŁUCA— raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji. ✧ GOJENIE RAN— raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01]. ✦ ZDROWA JAK RYBA— odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
tylko wynik 1 z rzutu k10. ✧ MAGICZNY ŚPIEW— raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023 KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;
Viliar. Tak, to coś, na co czekała z wytęsknieniem. Jego powrót będzie prawdziwym świętem, zwłaszcza dla niej. Córki jego proroka. Czy jej się wydawało, czy od kiedy część jego iskry wróciła, jakoś lepiej szły jej walki? Popatrzyła na Frar, unosząc jeden łuk brwiowy w wyrazie zdziwienia.
– Przecież i tak bym ci przekazała. Jak ty mi z pergaminem – tak, delikatny przytyk. Zdobyły pergamin razem, ale Frar nie zawołała jej, gdy przyszła z nim do Kaltarela. Cóz za hipokryzja! A przecież to Rakta wtedy najbardziej oberwała, najwięcej ryzykowała. Frar nie miała powodu, żeby zrzędzić.
– Wpadniemy z kolejnym fragmentem Iskry, Kaltarelu – uśmiechnęła się promiennie do boga Zimy, zerkając na Frar. Tak, ujęła ją w swoim wyrażeniu. Zależało jej na byciu przy wszystkim. Rakta się kaja, nie wiedziała. Potem wyszła za Mah ze świątyni. Trzeba wpaść następnym razem z własnymi fantami.
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"
ATUTY
* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego
Samiczka wylądowała miękko na śniegu, wzburzając go ruchem podwójnej pary skrzydeł. Czaromgła owijała się na jej szyi, jako cienisty gronostaj, podekscytowana.
Samiczka zaczekała w wejściu przed Świątynią na tatę i weszła do środka dopiero, gdy ten do niej dołączył.
– Myślisz, że Bóg Zimy zdradzi nam, mniej więcej, kierunek poszukiwań iskry Boga Miłości? No i... wiesz, nie martwisz się, tato? To może być niebezpieczne – mówiła, przyglądając się mijanym posągom oraz kryształom, aż dotarli do Piedestału.
– Witaj, Kaltarelu! Mam nadzieję, że dobrze się miewasz w ten mroźny poranek – przywitała się wesoło, ciepło w kierunku Boga Zimy, a oile tu był. Oby.
– Przybywam z tatą oraz naszymi kompanami, aby prosić cię o błogosławieństwo. Odbyliśmy ostatnio ciekawą misję, gdzie poznaliśmy trytony. Teraz jednak chcielibyśmy rozejrzeć się za iskrą Uessasa i tak... chciałabym zapytać, czy wiedziałbyś, tak trochę, w którym kierunku najlepiej się udać, gdzie zacząć, aby nie błądzić po omacku lub nie iść tam, gdzie już ktoś był? – uśmiechnęła do się ku niemu.
Położyła również przed sobą cztery perły oraz część mięsa z renifera
/4x perła i 2/4 mięsa błogosławieństwo dla mnie i Czaromgły
Atuty: Ostry Wzrok: +1 kość do percepcji
Szczęściarz: + 1 sukces w razie porażki
Przyjaciółka natury: Drapieżnik nigdy nie atakuje pierwszy, ruch należy do smoczycy.
Inne: wywar z chmielu
Życie przemija, a wraz z nim złudzenia,
Czas pozostaje z niezmiennym obliczem,
Dla nas pędzi nieubłaganie,
Zabiera,
W zamian daje więcej,
Niż chcemy dostrzegać.
No trochę się ten stary Suf zbierał. A co mu się dziwić? Nie był ostatnio w humorze a tu taka pogodna misja!
Trzeba było jednak się dźwignąć i iść. Przyodziać maskę radości.
Wylądował miękko, uśmiechając się ciepło liznął córkę w policzek, słuchając jej słów. – Powinien. No i.. Su martwisz się na zapas. Co złego może się stać, podczas szukania Boga Miłości? Siła serduszek uratuje nas od zguby! – zaśmiał się, jakby nie do końca wierzył w owe słowa a z drugiej strony kto wie? Miłość to potężne narzędzie, mogące roznieść nawet olbrzymiego smoka.
Gdy weszli, skinął łbem i wyjął z torby kamienie. Cóż, niestety tylko je miał "na stanie" więc może Bóg nie pogardzi takim datkiem. Wtedy za nimi do świątyni wlazła zaspana biesica, spóźniona jak zwykle i niechętna do dalszej podróży. Burek zaś nie dodawał nic, bowiem Su powiedziała wszystko za niego. Ah! Duma jak cholera że taka wygadana!
//Malachit, bursztyn, cytryn, jaspis, perła za błogosławieństwo dla teamu Chochlik + Mortadelka
.................. .................. ..Life is nothing if you're not obsessed. I only think terrible thoughts, I do not live them... Yet.ALTRUISTA ....-2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na misji/polowaniu. SZCZĘŚCIARZ ....odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie. OPIEKUN ....-2 ST dla każdej akcji kompanów...Na pozór silna dziewczyna a w środku ledwo się trzyma. ..______________________________________ ..MORTADELKA (bies)– karta kompana – .....S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1 .....B,A,O,Skr: 1 ..BERLINKA (hipogryf)– karta kompana – .....S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1 .....B,L,A,O,Skr: 1
Zamyśliła się nieco, patrząc na miecze i na zające. Były więcej warte poza barierą? Może rzeczywiście kiedyś spróbowałaby je tam sprzedać? Zające były lichą zapłatą za trudy, które zadała sobie, aby w ogóle dotrzeć w miejsce z którego pochodziły.
Skłoniła łeb, uprzejmie rezygnując z szaraków i zerknęła na ziemistą uzdrowicielkę, którą pierwszy raz spotkała na wielkim zebraniu Wolnych Stad. Dziwne to było spotkanie, a Spękany... Oh, był jeszcze Spękany. Wiele księżyców minęło od tamtych dni, wielka przepaść dzieliła ją od samicy, która nazywała się Pokrzykiem. Uśmiechnęła się do Honi, zarzucając łbem. Tak, pokaże jej gdzie ułożyła kwarce. Każdy z nich własnoręcznie przygotowała.
I wyszła jeszcze zanim Mahvran, Burdig i jej córka zdążyli się w niej pojawić.
Atuty: Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST. Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję. Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika