Młode Spotkanie XIII

Tutaj co miesiąc zbierają się Smoki Wolnych Stad, by wymienić się informacjami. W tym czasie pomiędzy stadami następuje przynajmniej chwilowy spokój.
Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Inurta siedziała na czubku łba smoka i między rogami spoglądała na jego zamknięte powieki. Wydała z siebie cichy pomruk zafrasowania i spojrzała na małą czarną smoczycę, która wcześniej się jej przyglądała. Zamruczała nagląco w jej kierunku i łapkami zamachała w stronę oczu Rudzika, jakby brudnych, a może ze zmienionym kolorem? Trzeba było przetestować tą teorię.
Pisklę pochyliło się przez czoło i oceniało dziwne, czarne łuski. Jednocześnie uspokajająco trajkotała do pacjenta. Może to sadza? A może po prostu rzeczywiście błoto przykleiło się do powiek i trzeba je uwolnić? Tak, to na pewno jakieś dziwne zabrudzenie. Z tą myślą Ina pochyliła pyszczek jeszcze niżej, ogonem i tylnymi łapami oplatając rogi, po czym zaczęła lizać powieki Rudzika. Raz, drugi, trzeci, z monotonią matki czyszczącej pisklę. Czarodziej czuł jej ciepły i lekko szorstki język, uparcie i opiekuńczo myjący jego powieki.

Licznik słów: 136
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Melodia Ciał
Dawna postać
Wyrzutek
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1834
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:19
Płeć: Samiec
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny
Opiekun: Szydercze Licho
Mistrz: Spuścizna Krwi
Partner: Ma tylko Żurawinę

Post autor: Melodia Ciał »

A: S: 4| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1
Atuty: Silny; Oporny magik; Twardy jak diament
Sosnowu poczuł drganie addary i usłyszał w swojej łepetynie głos Bieli co uderzyło w niego jakjakaś lodowata woda. Obrócił się do Bieli która próbowała bezsilnie wydać z siebie jakiś dźwięk, podszedł jeszcze bliżej, nie był uzdrowicielem ale wiedział skąd wydobywa się dźwięk więc stanął na przeciwko członkini swojego stada.
– Widzę , widzę Feniksie. Przepraszam ze dopiero teraz, chyba powinienem zapytać o co chodzi zanim czekać na cud, ech. Mogę prosić żebyś otwarła szeroko paszczę ? mogę zajrzeć do środka ? Ja wie że nie jestem uzdrowicielem, ty nim jesteś, ale może zobaczę coś czego ty nie widziałaś ?– poprosił i zaczekał na reakcję Bieli Feniksa, jeśli ta zgodziła się otworzyć pysk to zajrzał do środka, szukając jakiś niepokojących zmian, a może ciał obcych czy czegoś takiego. Nie chciał sięgać magią do jej ciała, tak jak mówił nie był uzdrowicielem i nie chciał poczynić większych szkód niż to coś spowodowało u smoczycy.
[color]– A właściwie nie zjadłaś ostatnio jakiejś dziwnej rośliny czy coś ? Ach przecież ty się znasz na roślinach. To może jakaś istota albo coś innego majstrowało przy twoim gardle ?[/color]

Licznik słów: 183
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Daddy's little psycho and mommy's little soldier

Przedmioty posiadane:

Pożywienie: 0/4
Kamienie: –
Inne: łuska śledzia, kryształ pojętnego ucznia, wiecznie naładowany Kryształ Gladiatora
Żetony: srebrny x3

Atuty:
Grupa I: Silny
Grupa II: Oporny magik
Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem
Grupa III: Twardy jak diament
-1 ST do testów na Wytrz.
Grupa IV:


Żurawina
Obrazek
S:1, W:1, Z:1, M:1, P:2, A:1
L:1, A:1, O:1, Kż:1


kolor wypowiedzi- firebrick/#B22222

Sometimes I need to apologize. Sometimes I need to admit that I ain't right. Sometimes I should just keep my mouth shut
Rodzinny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 03 sty 2019, 16:19
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 30
Rasa: Skrajny
Mistrz: Niepotrzebny
Partner: Może kiedyś się znajdzie

Post autor: Rodzinny Kolec »

A: S: 4| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M:1
Atuty: Wytrwały, Szczęściarz
W czasie gdy sosnowy zaglądał do pyska uzdrowicielki ja próbowałem dokładnie przyjrzeć się jej spodzie pyska oraz tej delikatniejszej stronie szyi. Może jednak to nic z zewnątrz? W końcu nieczysta siła to może być naprawdę siła! Dlaczego miałbym wykluczać taką możliwość? Wolałem żeby Biel nie mówiła za długo maddarą to może być kłopotliwe. Lekko więc pochyliłem się obok smoczycy zaglądając ciekawsko pod jej pyszczek. Sosnowy sprawdzał wnetrze a ja sprawdzałem to co działo się na zewnątrz ciała smoczycy. Dokładniej przyjrzałem się miejscu w którym powinny być struny głosowe.

Licznik słów: 88
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Choroba: zapalenie rogówki (+1 ST dla testów na wzrok)
Valerin
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 17
Rejestracja: 08 lut 2019, 17:22
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 3
Rasa: Skrajny

Post autor: Valerin »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 3
Cóż, widać nikt go nie zrozumiał. Ale czego mógł się spodziewać, w końcu jeszcze nawet mówić nie umiał, więc marne szansę by ktoś wiedział o co mu chodzi. Sam jeszcze był bardzo mały, więc może to on coś źle pokazał, a może źle zrozumiał przekaz ptaka? Tak czy siak to nie było już za bardzo ważne. Nawet jeśli chciał odpowiedzieć, czy po prosty powtórzyć gest by Skryta Łuska zrozumiała, a przynajmniej tak myślał, że chodziło jej o potworzenie tego, to po prostu nie zdążył. Po pierwsze już ktoś poszedł do duszka, a po drugie Pieśń Apokalipsy nagle i nieoczekiwanie odskoczyła na bok, a że Valerin nie był na to przygotowany to zachwiał się i po chwili spadł z głowy samicy. Na szczęście nic mu się nie stało, gdyż wysokość nie była za duża, po prostu cicho pisnął i po chwili wstał, a raczej usiadł obok.
Przekręcił głowę nieco w bok gdy zobaczył jak Pieśń rusza uszami, do przodu i do tyłu. Nie do końca rozumiał czemu tak robi, miała jakiś problem z nimi? Aż z ciekawości Valerin również zaczął tak robić. Trwało to tylko chwilę, gdyż nagle coś usłyszał. Momentalnie wyprostował się i zastrzygł uszami. To były jakieś...wibracje. Nie były dość przyjemne dla niego, ale udało mu się zauważyć, a raczej usłyszeć, że są blisko czarodziejki stada Cienia, a potem oddalają się na północ. Niepewny spojrzał w tamtą stronę i przy okazji wstał. Po paru uderzeniach serca wpatrywania się tam w końcu odwrócił się by zobaczyć reakcję innych na ten dźwięk. Nic. Zdziwiony przekręcił głowę lekko w bok. Ale, że co? Tylko on to słyszał, czy inni także mieli coś ze słuchem? A może musi im pokazać, bo są za bardzo zajęci stanem samicy i zwyczajnie nie zwrócili na to uwagi. W jego głowie pojawiło się masę pytań, lecz niestety odpowiedzi brak.
Tak więc postanowił coś zrobić, ten dźwięk był za bardzo kuszący by tak sobie odpuścić. Chciał wiedzieć co tam jest, dlatego postąpił kilka niepewnych kroków do przodu w tamtą stronę, potem na chwilę odwrócił głowę w stronę reszty grupy i spróbował jakoś zwrócić na siebie uwagę. Najpierw znów coś mówił, dość donośnym i może nieco piskliwym tonem, oczywiście były to zlepki przypadkowych liter, czy po prostu innymi słowy jakieś dźwięki pisklęta. Potem dołączył do tego lekkie trzepotanie skrzydeł, tak by ktoś w ogóle zauważył, a jeśli tak by się stało pokazałby łapką na północ, tam skąd słyszał to coś oraz zastrzygł jeszcze raz uszami. Miał nadzieję, że ktoś tym razem zrozumie i w ogóle zauważy, bo jeśli nie to sam będzie musiał wybrać się tam i zbadać o co chodzi.

Licznik słów: 432
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nierozważny Duch
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 638
Rejestracja: 20 gru 2018, 21:53
Stado: Umarli
Płeć: jaskiniowy
Księżyce: 109
Rasa: samiec
Opiekun: Dotyk Cienia [*]
Partner: Sztorm Stulecia

Post autor: Nierozważny Duch »

A: S: 3| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,O,A,Skr,Śl,Kż,M: 1|MO,MP: 2|MA: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Nieparzystołuski, Nieugięty, Utalentowany, Wybraniec Bogów
Reth natomiast nie dostał żadnej odpowiedzi od duszka, który skupił się bardziej na grupie poszukiwaczy niż na pojedynczym Cienistym. Jednak reakcja Aert na oględziny jasno wskazywała, że nie życzy sobie badania za pomocą maddary. Przyjrzał jej się zmartwiony i ponownie dołączył do otaczających ją stadnych towarzyszy.
On jedyny niczego nie wyczuł, ani nie zobaczył, ani nie usłyszał. Był przez to wyjątkowo zdezorientowany, bo nie miał najmniejszego pojęcia co ze sobą zrobić. Liczył, że uda mu się zdobyć jakieś wskazówki od ptaszka, lecz niestety trochę się zawiódł. Uszy i wypustki na grzbiecie oklapły mu pod wpływem poczucia bezsilności. Nie siedział jednak przygnębiony i od razu po zbliżeniu się do grupy z własnego stada zaczął się rozglądać, sprawdzając co robią inne smoki ze swoimi dorosłymi przewodnikami. Wokół panował lekki chaos i ciężko było się połapać, co kto robi i dlaczego. Westchnął zrezygnowany tą całą sytuacją, kiedy nagle do jego uszu doszły niezrozumiałe piski jednego z uczestników wydarzenia. Łuskowate uszy momentalnie uniosły się do góry, a rubinowe ślepia padły na futrzanego malucha, które wcześniej siedział na grzbiecie smoczycy. Samczyk wyczekująco się w nich wpatrywał, trzepocząc co jakiś czas skrzydłami i wskazując na północ.
Chaotyczny może i miał czasem problemy z myśleniem jako takim, ale taki jasny przekaz chyba każdy by zrozumiał. Podszedł do pisklaka, dając mu do zrozumienia, że może za nim pójść i nie musi nigdzie odbiegać sam, byłoby to niebezpieczne.
-Mam wrażenie, że ten mały coś wie i chcę, żebyśmy z nim poszli. To tylko przeczucie, ale duszek powiedział, że to właśnie najmłodsi będą w stanie odnaleźć te złe siły, więc może to dlatego on wie co robić. Chyba, że wy też coś czujecie? Bo ja aktualnie nic jeszcze nie wiem- powiedział ostrożnie do reszty grupy, mając nadzieje, że się nie myli i rzeczywiście młody wie gdzie iść, bo jeśli to tylko jego wymysł to właśnie pięknie się wygłupia.

Licznik słów: 308
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek
❛ boski ulubieniec ❜
Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę
większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego


❛ nieparzystołuski ❜
-1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
+1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy


❛ nieugięty ❜
Mdlejąc, smok może zaatakować przeciwnika, który ma +4 ST do akcji.

❛ wybraniec bogów ❜
+1 sukces do akcji raz na walkę/raz na dwa tygodnie w misji/polowaniu.
Obrazek
Płynący Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 595
Rejestracja: 24 maja 2018, 23:36
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Syreni Śpiew

Post autor: Płynący Kolec »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 3
U: B,Pł,A,O,MP,Śl,Skr,W,M: 1| Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy
Moira poruszył płetwopodobnymi grzebieniami wyrastającymi mu z boków pyska, wyraźnie zadowolony z odpowiedzi Naziemca. Niedobra rzecz, mieć jęzorke jak małż... Skąd wtedy wiadomo, które rybke nadają się do jedzenia, a które są już złe-niedobre?
Pierwszą myślą było szturchnięcie mocniej. Może takie rybke, co robi prąd, by zadziałało?
Nie dane mu było jednak długo rozważać tej kwestii, bo nagle z nosdrzy Naziemca wyleciał czarny zły-niedobry proszek. Moira odskoczył gwałtownie, nie chcąc podzielić losu Naziemnego Gadzika. Zmarszczył nosek, a wąsy wyrastające z jego pyska zaczęły się wić gwałtownie, zdradzając obawę.
Dopiero, gdy pył osiadł, mały Gadzik ponownie się zbliżył.

– Złe-niedobre, tak tak. – oznajmił, próbując brzmieć spokojnie i poważnie, choć drżenie w głosie zdradzało, że wciąż jest wstrząśnięty widokiem dla Remedium niedostrzegalnym – Naziemiec nie łapie zimne-suche powietrze, nie nie. Nie siedzi, tu niedobrze. Nosdrze brudne, tak, tak. Brudne niedobre. Naziemiec idzie tam, nie oddycha, czeka. Gadzik przynieść Naziemcowi słodka woda bez życie, tak, tak. Woda czysta, dobra, tak, tak. Naziemiec będzie oddychać słodka woda, brudne złe-niedobre ucieknie, tak, tak.
Łapą wskazał miejsce możliwie najbardziej oddalone od czarnego pyłu, najwyraźniej oczekując, że granatowołuski się tam przeniesie, by nie oddychać Święty Nur wie, jak długo. Moirze jeszcze nikt nie uświadomił, że większość smoków potrzebuje jednak powietrza, by nie umrzeć.

Licznik słów: 207
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#9cc494_#409566
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
// sorki, że taki na szybko, ale inaczej nie mogłam :<

Kiedy zaczął mówić, reszta cienistych, z wyjątkiem Sylmare, zebrała się wokół niego i Apokalipsy. I na szczęście szybko zdjęli z niego obowiązki przewodzącemu sytuacji. To zdecydowanie nie była jego rola, a wszyscy żeby pomóc Apokapsie powinni działać wspólnie.
I tak też się działo. Każdy próbował swoich sił w badaniu Aerthas, a ci co uznali, że i tak dużo osób już ją bada, pomagali w inny sposób. Miło było patrzeć na takie zaangażowanie ze strony wszystkich.
No może mniej miło było, gdy Aerthas warknęła na niego i na jego sondę, nie dopuszczając do siebie możliwości "badania magią".
Jednak mimo to wkrótce jego przypuszczenia się potwierdziły i po jej trzepoczacych uszach, można było wywnioskować, że stała się głucha...
Na maddare innych nie musiała jednak reagować w taki sposób, zrzucila przez to biednego malucha, którego ze sobą przyniosła.
Ciekawe czy to jej dziecko?, pomyślał z postanowieniem, że później to od niej wyciągnie. Uśmiechnął się do malucha, który zaczął nagle strzyc uszami i postępować łapkami w stronę północy.
Potem usłyszał głos swojego brata i nagle poczul nieprzyjemny smak w ustach.
Zamknął oczy, pomyślał... Tak. To wszystko sprowadza się do jakiejś całości...
Chodzi o cmentarz. Mały wskazuje na północ. Tam jest cmentarz. Poczułem przed chwilą w pysku coś jakby smak trupa... może ktoś poczuł coś podobnego? – spojrzał z uśmiechem na brata, który mówił bardzo mądrze i skinal mu łbem na znak aprobaty.
Myślę, że nie powinniśmy ignorować tych znaków i dlatego jak wskazuje mały i.mowi mój brat, może... ruszmy właśnie w stronę cmentarza? – zaproponował nieśmiało, jednocześnie uchylając się do dołu i podchodząc do Valerina. Gestem wskazał mu by wsiadł mu na grzbiet.
Wejdź mały, pójdziemy tak jak wskazujesz, ale tutaj będzie ci wygodniej. Może mniej miękko niz na grzbiecie mamy, ale na pewno łatwiej. – mówił szeptem, mając nadzieje, że malec zrozumie choć połowę jego słów, a przynajmniej to co od niego chciał.
Tejfe był już właściwie gotowy do drogi, ale czekał na zdanie reszty.

Licznik słów: 335
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Ścigający Barwy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 180
Rejestracja: 22 maja 2018, 22:28
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 43
Rasa: Górski
Opiekun: Dzika Ziemia
Mistrz: Stażnik Ostępów

Post autor: Ścigający Barwy »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,O,M,W,MO,MA,MP,Kż,Śl: 1| A,Skr: 2
Atuty: Zwinny, Chytry przeciwnik
Obserwował uważnie Naqimię odkąd podszedł do niej. Cała ta sytuacja śmierdziała jakimś podstępem... Nagle 4 smoki mają poważne problemy ze zdrowiem i pojawia się majestatyczna magiczna istota niewiadomo skąd, którą widzi pierwszy raz na oczy. W dodatku istota ta ma być ich przewodnikiem. Brzmi nieciekawie, ale cóż... Lepsze to niż nic. Przynajmniej Rudzik ją kojarzył co poniekąd uspokajało Galnira. Najwyżej ruszy się głową i pazurami. Kalejdoskopowy rzucił okiem na pozostałych członków drużyny poszukiwaczy. Nie znał osobiście żadnego z tych smoków, były to kompletnie nowe twarze dla niego. Jakoś będą musieli dać sobie radę. Wtem Naqimia przemówiła.
Jej krótka, acz treściwa wypowiedź ukazało drogę, którą powinna ta grupa podążyć. Szukamy wygnanego boga, który żyje pośród smoków... Brzmi dobrze. Galnir nagle poczuł się jak wierzchowiec, gdy bajkowy gołąb usadowił sie na jego łbie. Czuł jakby nosił osobne Źródło... Od Naqimii dalej emanowała energia. Kalejdoskopowy westchnął i spojrzał po towarzyszach. Wronka zdała się być bardzo chętna do działania, dobrze to jest jakiś pozytyw. Ciężko było wybrać co zrobić, iść od razu, a może jeszcze porozmawiać troche z drużyną? W końcu wypadałoby jakoś się zorganizować. Chodzenie zwartą grupą może utrudnić poszukiwania, a wszystkim zależy na czasie. Z drugiej strony dwójka z nich to pisklaki. Potencjalny przeciwnik byłby śmiertelnym zagrożeniem dla nich. Na domiar złego adept miał o tyle utrudnioną sytuację, że nie widział jaki kierunek wskazuje gołąb. Jego pozycja nie oddawała kierunku wychylenia łba, przez co Galnir musiał polegać na towarzyszach.
Dobrze, trzeba będzie ruszyć w drogę. Proponuję, abyśmy poruszali się parami. Dwójka najmłodszych z przodu, zaś ja z Urojoną będziemy za wami. Takie ułożenie pozwoli nam zareagować w razie potencjalnego ataku skierowanego w przednią i po fakcie trochę bezbronną parę. Urojona Łusko, jako że ja nie widzę w jakim kierunku musimy podążać, proszę cię, abyś kontrolowała kierunek ruchu grupy. Jeżeli macie inne pomysły to nie wahajcie się ich przedstawić, ale przypominam, że zależy nam na czasie. Cokolwiek zalęgło się na terenie Wolnych Stad, musimy siętego jak najszybciej pozbyć. Nie ma czasu na długie planowanie. – powiedział spokojnym głosem. Początkowo spoglądał głównie na Hexaris i Wronkę, zaś zwrócił swoje kolorowe ślepia na adeptkę, gdy przyszło mu skierować słowa bezpośrednio do niej. Nie wiedział czy to dobry plan, może tak, może nie. Nic lepszego mu do głowy nie przyszło. Wydawał się sensowny. Czekał na ewentualne sprzeciwy lub inne pomysły. Był gotowy do ruszenia w każdej chwili.
Obejrzał się tylko raz w stronę Rudzika i swoich stadnych pobratymców. –Rudziku, oby ci wzrok został prędko zwrócony. Nasze zdolne małe smoki na pewno się z tym szybko uporają. – skierował do nich te słowa, po czym wrócił wzrokiem do swojej grupy. –Jeżeli nikt nie ma nic przeciwko, to czekam na wskazanie kierunku i idziemy! – z tymi słowy, wypowiedzianymi z dodatkowym entuzjazmem, obdarzył grupę szerokim uśmiechem.

Licznik słów: 458
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pacyfikacja Pamięci
Dawna postać
our end is self-made
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1172
Rejestracja: 02 lut 2019, 16:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 49
Rasa: Skrajny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Insygnium Żywiołów

Post autor: Pacyfikacja Pamięci »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 4| A: 2
U: Pł,M,W,Kż,L,O:1|A,Śl,B:2|Skr:3
Atuty: Ostry Wzrok, Adrenalina, Poszukiwacz, Znawca Terenów
Na przód. Jak armatnie mięso. I idealnie, by zaatakować od pleców w najmniej spodziewanym momencie. Od razu wyczuć można było, że Gładzik coś planował. Wronka warknęła płytko i usiadła.
Para z przodu powinna być tą, która prowadzi. – powiedziała ostro i krytycznie, po czym przeniosła wzrok z Kalejdoskopowego na Hexaris – Jasnym jest, że ja i Pięknooka możemy przewodzić – i spojrzała z powrotem na przyozdobionego adepta Ziemi – ale gdy zależy nam na czasie, nie powinnyśmy zgadywać drogi z waszych słów, a podążać tą pokazaną najkrótszą. – początkowo nieprzyjemny ton rozmywał w miarę mówienia, aż gdzieś po drodze całkowicie zanikł. Wronka spojrzała ukradkiem na drugie pisklę, spojrzała i na przyszłą uzdrowicielkę. Może by stworzyć korowód z jednego adepta na początku i końcu i młodszych w środek? Jaką gwarancją jest to, że wtedy nie zaatakują, bo pisklęta będą osaczone? Skąd wiadomo, że to właścicielka naszyjnika nie planuje czegoś złego? Wronka otrzepała się, by powybijać z łba nagle piętrzące się myśli, były tak bliskie by przyprawić ją o ból głowy. Nie ważne, co ta trójka postanowi, Wronka pójdzie po swojemu. Tak będzie najprościej.
Pisklę wstało ponaglająco. W jednym wszyscy mieli rację: nie ma czasu.

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
| galeria | obecny theme |

ostry wzrok dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku kamienie szlachetne]
adrenalina dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne , w przypadku niepowodzenia akcji = rana ciężka
poszukiwacz +1 sukces do Percepcji (szukanie czegoś, bez Śl) raz na tydzień.
następne użycie: 12.12
znawca terenów znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu.
następne użycie: 19.12

//notka do fabuł: proszę nie używać imienia "Wronka" w słowach postaci, Pacyfikacja nigdy się nikomu nie przedstawiała tym imieniem bo sama nigdy go nie poznała – matka zabrała jej imię ze sobą do grobu :p pierwszym więc imieniem Wronki było adepckie – Łapczywa. z góry dziękuję!
Sól.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 60
Rejestracja: 13 paź 2017, 16:20
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 5
Rasa: Skrajny

Post autor: Sól. »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
U: B,Pł: 1
Wydawał się całkowicie zignorowany przez ptaka. Nie był przez chwilę pewny co ma robić, w końcu fuknął z irytacją. Chyba uznali że przyszły łowca nie będzie potrzebny. To powodzenia życzę. W końcu rozejrzał się po reszcie, zastanawiając się co właściwie zrobić. Grupa składająca się z stada Wody była już dostatecznie duża, a on nie był materiałem na uzdrowiciela i nie bardzo się znał. W końcu zainteresował się smoczycą, która widocznie nie mogła wydać żadnego dźwięku. Usiadł obok obserwując resztę. Nie miał żadnej wiedzy, w przeciwieństwie do swojego brata zapewne, więc mógł polegać jedynie na swoich przypuszczeniach. – Czujesz ból gdy próbujesz ryczeć? – Zapytał, próbując się skupić i przydać jakkolwiek. Bo bycie piątym kołem u wozu, byłoby znacznie bardziej bolesne, niż fakt że nie mógł wyruszyć.

Licznik słów: 126
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pustka
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 8
Rejestracja: 12 lut 2019, 19:30
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 1
Rasa: Morski

Post autor: Pustka »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 3
Pustka nareszcie oderwała wzrok od małej smoczycy i oceniająco spojrzała na Rudzika- szybko zbadała go wzrokiem upewniając się, czy Inuarta przez przypadek czegoś nie przeoczyła. Nie spodziewała się, że zacznie próbować zlizywać czarne ślady, które pojawiły się w okolicy jego oczu- wydawało jej się to dość nierozsądne, ale wolała nie oceniać jej metod zbyt wcześnie, w końcu mogą okazać się skuteczne. Przez chwilę rozważała w myślach propozycję Midara- to był dobry plan. Nawet jeśli nie rozwiążą akurat tej zagadki, to może dowiedzą się w zamian czegoś innego.
-Pójdę z tobą do groty Rudzika. Chyba nie mamy innego wyboru. Przynajmniej nie teraz.– Spojrzała na Midara wyczekując jego odpowiedzi.

Licznik słów: 107
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Duch Lamparta
Dawna postać
Lamparci Potwór
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 218
Rejestracja: 08 maja 2018, 16:30
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 37
Rasa: Skrajny
Opiekun: Światłość Erycala
Partner: Ktoś, coś?

Post autor: Duch Lamparta »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,L,MP,W,MA,MO,Skr,A,O,Śl,Pł:1
Atuty: Mocarna, Szczęściarz, Nieugięty
Cętkowana podeszła do uzdrowicielki kiedy Sosnowy Kolec badał jej pysk a Rodzinny Kolec badał jej szyję po łubem to ona postanowiła zbadać czy smoczyca czegoś nie zjadła co by jej mogło zaszkodzić, podeszła do niej i siadła spojrzała dokładnie na samice. A może gardło ją boli i nie może gadać? Cętkowana myślała, po chwili wstała i spojrzała na jej szyję. Dotknęła lekko szyję żeby sprawdzić czy nie jest spuchnięta. Nie wiedziała dokładnie czy szyja jest spuchnięta czy coś innego mogło się stać ale próbowała pomóc.

Licznik słów: 85
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pewien mądry król =powiedział=...
„Jeśli poczujesz się sam...spójrz na g.w.i.a.z.d.y...
bo to dawni k r ó l o w i e”
Miraż Snów
Dawna postać
Sylmare Ułudna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 354
Rejestracja: 17 sty 2019, 18:14
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Wężowy
Opiekun: Merialeth
Mistrz: Lisia Kita

Post autor: Miraż Snów »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,Pł,M,Śl,Skr,Kż,A,O,MA,MO: 1| W,Lecz,MP: 2
Atuty: Ostry Wzrok; Szczęściarz; Zielarz
Wzrok szkarłatnych ślepi przez cały czas spoczywał na Naqimi, gdy smoczyca słuchała wszystkich jej słów. Do jej uszu dotarły już wieści o tym, że ostatnimi czasy nikt nie był w stanie skontaktować się z bogami, lecz nie słyszała o tym, że jeden z nich żyje wśród smoków. Zaciekawiona uniosła brew, ale nie poruszała jeszcze tego tematu, gdyż zapewne za chwilę dowie się kim jest owy smok – muszą tylko wyruszyć.
Spoglądnęła na członków swojej drużyny – dwójka piskląt oraz adept, wyglądający na starszego od niej. Nie jej było dane oceniać czy owa drużyna nadawała się do takiego zadania, tym bardziej że nie wiedziała w jakim stopniu są wyszkoleni jej towarzysze i jakie umiejętności posiadają. Zawsze mogą ją zaskoczyć.
Skinęła łbem gdy zielonołuski podzielił się pomysłem na ustawienie się w pary po czym stanęła obok niego, choć nie była pewna co do puszczenia piskląt z przodu.
Czy młode idąc przed nami nie są wystawione na niebezpieczeństwo..? – spytała się go cicho z odrobiną niepewności – Może jedno z nas powinno jednak iść przed nimi?
Ponownie przyjrzała się dwójce młodszych od niej smoków. Czy wiedziały jak się bronić albo miały jakiekolwiek pojęcie o walce? Gdyby zostały zaatakowane cała grupa znalazła by się w niewygodnym położeniu.
Białołuska zdała sobie sprawę z jeszcze jednej rzeczy – nie wiedziała nawet jak ma się zwracać do towarzyszących jej smoków.
Tak jak mogliście przed chwilą usłyszeć, nazywam się Urojona Łuska– odezwała się do swojej grupy – Mogłabym poznać wasze imiona?
Na jej pysku przez krótką chwilę widniał delikatny uśmiech skierowały w stronę młodszych. Poczekała na ich odpowiedzi, a gdy wszyscy byli już gotowi ruszyła razem z nimi.

/zt do Legowiska

Licznik słów: 275
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
A T U T Y

~ Ostry Wzrok ~
Wszystkie testy percepcji na wyprawie oparte na danym zmyśle (wzrok ), mają dodatkową kość.

~ Szczęściarz ~
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Nast. użycie: 17.06.19


~ Zielarz~
Każde zioło znalezione i zebrane przez Zielarza daje o 2 sztuki więcej niż standardowo

Airin | Kruk
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | P: 2 | A:1
A:1 | O: 1



MOTYW MUZYCZNY | GŁOS POSTACI
Dymiące Zgliszcza
Dawna postać
daddiest of issues
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1042
Rejestracja: 09 paź 2016, 19:00
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 58
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iluzja Piękna
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Kfiatek

Post autor: Dymiące Zgliszcza »

A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,W,M,MP,MO,MA,Skr,Śl,Kż: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Wytrwały, Szczęściarz, Twardy jak diament; Pojemne Płuca;
Mentiroso kichnął potężnie, gdy po jego dmuchnięciu pył wzbił się i osiadł na jego nosie i ziemi. Zmarszył nosek, kręcąc łebkiem. Fuj! śmierdzi! Już miał wycofać się z całego zdarzenia, ale coś zauważył. Pył unosił się w powietrzu w konkretnym kierunku. Zgodnie z instynktem pisklaczym, któy każdy pisklak ma i się tego nie wypiera, Mantiroso zapragnął podążyć za nim, na wschód. Ale, ale, przecież teraz jest częścią drużyny! Z piskiem przyskoczył do Szlachetnej, bo ją znał i złapał delikatnie ząbkami za jej łapę, ciągnąc w stronę, w którą podążał pył. Szybko, nie ma czasu!
Tam! – pisnął po czym sugestywnie wskazał ogonem na czarną substancję na ziemi. Strzałka! Dla pisklaka było oczywiste, co mieli teraz zrobić. Zapachu nie rozpoznawał, bo wodę widział tylko w grocie ojca, ale ciekawość ciągnęła go ku nieznanemu. Oby Szlachetna zrozumiała jego przekaz i w końcu ruszyła zadek, no! Przygoda wzywa!

Licznik słów: 146
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A T U T Y
I. Wytrwały
II. Szczęściarz

III. Twardy jak diament

IV. Pojemne płuca

__________________

#bd2121 | #7d5c5c

art by tohrovin
Szarpiący Obłoki
Dawna postać
Cyniczny jaszczur
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 143
Rejestracja: 20 sty 2019, 14:29
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 31
Rasa: Skrajny
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Światłość Erycala

Post autor: Szarpiący Obłoki »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 1| A: 2
U: W,M,Pł,B,L,Skr,Śl,MA,MO,Lecz: 1| MP: 2
Atuty: Mocarny, Szczęściarz
Wysłuchał uzdrowiciela, a także zgrai piskląt wokół, które różnymi metodami próbowały dowiedzieć się, co takiego dolega Remedium. I dziwnym trafem... wiele stało się jasne. Marduk zmrużył ślepia obserwując jak pył osiada na pysku samca, ale też zsypuje się na ziemię, tworząc wymowną strzałkę w kierunku...?
Odwrócił głowę we wskazaną stronę i jeszcze bardziej zmrużył ślepia, tak że teraz przypominały dwa jarzące się sierpy. Całkiem dobrze pamiętał mapę terenów wspólnych, którą niegdyś pokazała mu matka.
Idziemy na Czarne Wzgórza – oznajmił tuż po tym jak Mentiroso zaczął piszczeć i ciągnąć Osobliwą. Potem spojrzał na resztę i uniósł pytająco brwi. – Idziecie? Lepiej żebyśmy się nie rozdzielali.
Czekał jedynie chwilę. Jeśli ruszyli wszyscy, szedł z nimi, a jeśli nie, ruszył sam nie specjalnie czekając na resztę. Nie zamierzał zwlekać ze względu na marudy.

//Czy mamy pisać na Wzgórzach? :3

Licznik słów: 138
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
I. Mocarny
+ 1 do mocy.
II. Szczęściarz
W przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji, Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.

≈≈≈≈≈≈

Obłoczek w powiększeniu od Szkarłatnej ♥

#6699ff
Hexaris
Dawna postać
Herold Nieszczęść
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 64
Rejestracja: 30 lis 2018, 16:47
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 11
Rasa: Skrajny
Opiekun: Remedium Lodu

Post autor: Hexaris »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 2
U: Pł,B,L,W,Skr,Kż,A,O: 1
Uśmiechnęła się delikatnie na wiadomość o kierunku podróży – ostatni bóg, który został uwięziony pomiędzy sylwetkami zwykłych śmiertelników. Ma zostać odwiedzony przez świętą czwórkę oraz kolorowego gołębia emanującego spokojem. Ucieszy się, to pewne. Bardzo wręcz. Jednakże o tym, że nie można się skontaktować z innymi bożkami wiedziała od Remedium Lodu, jaki prawdopodobnie próbował od dawna rozwiązać ten problem... pozostaje tylko pytanie w jej główce: czy to na pewno był problem? Niemniej jednak potrząsnęła łbem, gdy po jej plecach przeszedł nieprzyjemny dreszcz realizacji, spoglądając w ciszy na towarzyszów. To nie do końca było w jej obowiązkach by pomagać innym bezinteresownie, a także maczać pazury w pewnych sytuacjach (takich jak nastała), lecz traf trafem była tu. Na początku wbrew swojej woli, a teraz – wsłuchawszy się w słowa łysego – zrozumiała, że pragnie zostać, choć na chwilkę, niezależnie od swojej nienawiści do morskich smoków, czy też włosia na gadziej skórze. To nie była kolejne odczucie, które niczym mgła poranna znika z pierwszymi promieniami światła.
  I analizowała każde słowo drużyny, w ciszy, zginając ogon pod swym cieniem, i namiętnie rozrywała słowa na strzępy by znaleźć ich sens, by zrozumieć, że jest tu na nią miejsce, że już ją wdrążyli w plany, a nim zdążyła to wszystko sobie poukładać... Oczy wyszły na chwilkę z orbit, przyglądając się głębi żółtych ślepi olbrzymiego, mówiącego sadła tłuszczu. Coś jej utknęło w gardle, po czym spłynęło wzdłuż z ciepłym śladem za sobą, a komplement jakby wsiąknął w wywernę natychmiastowo. Odwróciła w zawstydzeniu wzrok, uniosła dumnie kozią bródkę ku przestworzom, uśmiechając się jak głupia bez sensu. Aż w tym zawstydzeniu odruchowo schowała mizerny tułów za błoną skrzydła.
  Hexaris wstała wraz z innymi, dość niechętnie w porównaniu do innych, oparła się na tylnych łapach i, na miarę starożytnego gada, łapy jej przyległy do boków. Stała na baczność chwilę, lustrowała wzrokiem każdego z nich, po czym poczęła przypisywać imiona każdemu z nich, bowiem takie padły podczas ich zażartej konwersacji.
  — Uważam, że jeżeli wam zależy na naszym życiu to powinniśmy poruszać się jak gąski. Urojona Łuska, jeżeli dobrze pamiętam, zwróciła uwagę na niebezpieczeństwa, toteż proponuję... takie, o, o, rozwiązanie. Może to właśnie... um... na litość... — parsknęła cicho, patrząc na samca ze Stada Ziemi, dziwnie gestykulując dłońmi przed swą twarzą. — jakkolwiek masz na imię, tak, TY, według mnie, powinieneś być na przodzie. Masz magicznego ptaka na łbie, nam się śpieszy, jesteś najstarszy i najwyraźniej najbardziej jesteś, ten, no, najsilniejszy-najlepszy-dość-spory. Po tobie najchętniej pójdę ja, gdyż ja, jako ja, mam to coś, czyli, nawet że nie ma... mnie... dużo i śmiedzą-– pachnąco to będę idealnym mięskiem i kąskiem. Poza tym znam podstawy ataku, obrony, lotu, takich tam podstaw podstaw, więc „fajnie“ będzie jak będę KRYĆ... nie, czekajcie. Wyzywające kolory, smoki oraz smoczyce!
  Rozprostowała swe mocarne narządy lotne, pochwaliła się krzywizną swego pyska, wieloma zielonymi plamami oraz dwoma ogonami, które obecnie szlachetnie falowały w powietrzu, tuż nad jej trójkątnym łbem.
  — Myślę, że NAJBEZPIECZNIEJ jeżeli za mną pójdzie to MORSKIE STWORZENIE w pasy białe, a na samym końcu linii również silna oraz dość rozgarnięta Urojona Łuska. Ach, i oczywiście, odpowiadając na twoje pytanie, to nazywam się, uwaga, uwaga, może to was rozbroić bo imię mam dość ładne w przeciwieństwie do charakteru i tej okropnej twarzy, mówię wam, serio. W ogóle dziwię się, że matka chciała mnie tak nazwać, pewnie by się zdziwiła gdyby mnie wi-– nazywam się Hexaris, a jeżeli przy krótkich informacjach jesteśmy, bo, jak nam ptaszek powiedział, potrzebujemy informacji, jestem córką Szlachetnego Nurtu, byłego przywódcy Stada Wody oraz samicy z jednego z bardziej zamożnych rodów, Graghess.
  Począwszy poruszać się zgrabnie na tylnych łapach, przed siebie, chcąc podejść do najstarszego samca by wdrążyć swój plan w życie, szeptała niby do drużyny, niby do siebie, a z każdym słowem jej głowa skakała we wszystkie strony:
  — Powinnam mniej mówić, co? Bardziej, to wy gadacie pomiędzy sobą ale kiedy ja się odzywam to każdy nagle milknie i mówię sama ku sobie, sama sobie, prowadząc jakąś jednostronną rozmowę, jakbym znała odpowiedzi na wszelkie pytania. Okropna ze mnie przedstawicielka Stada Wody, hę? Nie no, większość Wody jest okropna ale za to tereny mają ciekawe. Dobra, dobra, już będę cicho, tylko muszę ochłonąć. Hex, ochłoń. Heeex, ochłoń. Hex! Ochłoń! Już. Dobra. Ruszamy. Hexaris być cicho teraz, Hexaris milczeć teraz.

Licznik słów: 703
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej