Srebrzysty staw

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewka dają schronienie przed słońcem, ale tez przed deszczem. Gdzieniegdzie niewielkie polany, na których można posiedzieć i porozmawiać. W Szklistym Zagajniku można poczuć się jak w domu...
Brak Słów
Dawna postać
Kivuli Lekkoduszna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 526
Rejestracja: 15 gru 2015, 22:41
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 23
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy
Mistrz: Przedwieczna Siła

Post autor: Brak Słów »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO: 2| B,S,Pł,A,O,W,MP,Skr,Kż: 3| Śl: 4
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Siedziała tak długo. Ze swoim oślim uporem wpatrywała się zacięcie we mgłę, szukając w niej jakiegoś ruchu, jakiejś ręki czy czegoś innego. Ale gdzieś tam poruszała się tylko dziwaczna macka, jedna z tych, które już widziała na granicy z Wodą.
I nic poza tym. Nieprzyjemny zapach mgły mierził ją w nadwrażliwy nos, dając wrażenie, że w okolicy jest duszno mimo zimna i wilgoci. Jakoś tak... Dziwnie jej tu było. Miała przed sobą największego aktualnego wroga Wolnych Stad, lub jego twór, a nie czuła ni krzty strachu.
Mgła się jej wydała niegroźną zarazą, od której trzeba odejść po prostu kilka kroków, a już nie jest w stanie nikomu nic zrobić.
Odwróciła się więc już bokiem do białozielonej ściany dymu. Chciała odejść, ale jeszcze z cichą nadzieją spoglądała weń z nadzieją i nasłuchiwała odpowiedzi. Ale odpowiedź nie nadeszła. Mlasnąwszy z niesmakiem, wolnym krokiem odeszła w stronę Zimnego Jeziora.
Czy Piórkowy kłamał?

Licznik słów: 149
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wróciłam! Zaczynam odpisywać regularnie. Jeśli ci nie odpisałam – śmiało pisz na PW.

1. Ostry węch: +1 kość do testów na Percepcję przy użyciu węchu.
2. Pamięć przodka: -1ST do Ataku i Obrony w walce z drapieżnikami.


Posiadane: 2x perła, 4/4 mięsa, 2/4 owoców, kryształ Nenyi (do 8.05.16)
Fabularne: pióra sroki, bażanta i harpii, skóra lisa

by Szkarłatny
Obrazek
Mistrz Gry.
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1579
Rejestracja: 08 sty 2014, 17:14

Post autor: Mistrz Gry. »

Gdy samiczka odeszła, mgła zawirowała niespokojnie, a w chwilę później spadł deszcz. W taką pogodę można było łatwo wpaść w kłęby sinego zabójcy, czego doświadczył właśnie zabłąkany ptak miotany przez silne porywy wiatru zwiastujące nadchodzącą burzę. Szum wody i roślin budzących się do życia wypełniał całkowicie okolicę, ale odpowiedź nie nadeszła nawet po tym, jak białołuska już całkowicie zniknęła za widnokręgiem. Mgła nie należała do gadatliwych, to jedno było pewne. Po chwili sine obłoki znów się uspokoiły, natura nie miała na nie wpływu, co przy tej pogodzie było świetnie widoczne, tyle że... Nikt nie patrzył.

Licznik słów: 95
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Elf
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 67
Rejestracja: 20 sty 2014, 22:38
Księżyce: 0

Post autor: Elf »

Dużo później zjawiła się tu samotna sylwetka elfa. Amarion zatrzymał się przed mgłą w takiej odległości, by nie mogła go schwycić. A co t za odległość? Wypadałoby ją sprawdzić. Ostrożnie przybliżał się do zielonkawo-szarej chmury. Krok za krokiem, czujnie obserwując magiczny obłok, gotów w każdej chwili odskoczyć. Mgła falowała, ale dopiero gdy zbliżył się za bardzo z jej wnętrza wysunęły się ku niemu paskudne macki. Amarion natychmiast odskoczył w tył, obserwując, dokąd sięga ich zasięg. Zaznaczył to miejsce, rysując linie w ziemi przy pomocy swojej włóczni. Co prawda mgła nie była nieruchoma, ale dzięki temu miał jaki takie pojecie na temat jej zasięgu. Rozejrzał się dookoła, ale nie widział tu nikogo. Zmarszczył brwi ponad ciemnobrązowymi oczami. to niezwykłe, ze smoki nie pilnują tego terenu kto wie, co mogłoby się czaić w tym oparze? On z pewnością nie pozostawiłby tego bez dozoru. Cofnął się jeszcze o krok, po czym oparł się o włócznie i w zamyśleniu przyglądał się mgle. Czego by tu spróbować? Na początek po prostu cisnął w środek mgły kamień. Zwykły kamyk, jakby z frustracji, że musi być tu sam. A może był to test?

Licznik słów: 186
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Grayvrag
Dawna postać
Think twice
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 84
Rejestracja: 26 sty 2015, 19:31
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 1
Rasa: Skrajny

Post autor: Grayvrag »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 3
Wędrujący pisklak chyba nie powinien tak daleko wychodzić poza tereny swojego stada...
Tylko od kiedy to on słuchał kogokolwiek? Mgła była ciekawym zjawiskiem, które Zatruty chciałby bliżej poznać. Może dałoby się ją obrócić na do użytku w przyszłości?
Niedoszły adept, który czekał na ceremonię, zauważył już z daleka elfa. Dwunożne coś, co było nieco większe od niego! To Ci dopiero! Słyszał o dwunożnych, ale jeszcze żadnego w życiu nie spotkał. Niemniej nie bał się ani trochę podejść.
Co tu robisz? To chyba dość niebezpieczne!-Rzekł młodzieńczym i hardym tonem głosu. Może ten elf coś już wie? A może uda się go wrzucić w tą mgłę i zobaczyć co się z nim stanie? To byłoby ciekawe!
Niemniej czy taki mały smok mógłby zaskoczyć elfa i pchnąć go we mgłę? Szczerze w to wątpił, niemniej może nadarzy się okazja...
Nie podszedł jeszcze do elfa nawet na ogon, a więc stał skrzydło za nim, więc jeszcze nieco więcej od tajemniczej mgły.

Licznik słów: 157
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Elf
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 67
Rejestracja: 20 sty 2014, 22:38
Księżyce: 0

Post autor: Elf »

Amarion spojrzał na smoka czujnym, dość podejrzliwym spojrzeniem. Nie odskoczył jednak ani nie poruszył się nawet odrobinę. Zamiast tego wskazał dłonią w kierunku mgły, nie naruszając jednak "bezpiecznej" granicy pomiędzy zielonkawym oparem a nim samym.
Ktoś uznał, że skoro smoki nic nie robią, my musimy im dopomóc – odpowiedział. jego głos również brzmiał dość młodo, co w połączeniu z wyglądem sugerowało, że elf może wcale nie być "dorosłym" osobnikiem. Brązowe oczy patrzyły na młodego smoka sceptycznie – zupełnie jakby on sam był dużo starszy. Elfy rozwijały się jednak inaczej niż smoki.
A ty, co tu robisz? O ile wiem wasze pisklęta nie powinny zbliżać się do mgły – zauważył dość napastliwym tonem. Najwyraźniej obecność tego smoka wcale mu nie odpowiadała.

Licznik słów: 122
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Grayvrag
Dawna postać
Think twice
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 84
Rejestracja: 26 sty 2015, 19:31
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 1
Rasa: Skrajny

Post autor: Grayvrag »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 3
Co on tu robił? Zabijał elfa.
Nie no. Szczerze powiedziawszy szukał po prostu jakiegoś ciekawego zajęcia, a zapoznanie się z dwunogami może okazać się na przyszłość bardzo korzystne. Może też coś odkryją oboje? Wątpił to w sumie, ale on zawsze skazywał takie próby na porażkę.
Jedni się nie przejmują, bo sprawa nie dotyczy ich terenów... Reszta jest w rozsypce i próbują lizać swoje rany. Dlatego też tu przyszedłem!
Starał się być... miły, chociaż najchętniej wrzuciłby tego jegomościa we mgłę. Jeśli udałoby się odnaleźć jakieś rozwiązanie na pewno ktoś wynagrodziłby go za trud, który w to włożył.
Wiesz... Skoro dorośli się boją to ich pisklęta muszą wziąć wszystko w swoje łapy...-Rzekł szczerze z tym co myślał na temat smoczego nieróbstwa w sprawie mgły. Niemniej chwilę później musiał również skłamać, aby ten cały elf nie uznał, iż będzie miał przez niego problemy.
Nie przejmuj się, ja nie mam rodziców i nikt nie będzie płakał za mną jak co. Poza tym mam na imię Zatruty... Czekam na ceremonię, tak więc możesz mnie uznać bardziej za adepta, niż pisklę...

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Elf
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 67
Rejestracja: 20 sty 2014, 22:38
Księżyce: 0

Post autor: Elf »

Jedna z brwi Amariona uniosła się ku górze, a w spojrzeniu elfa pojawiła się podejrzliwość. Nadal stał oparty o włócznie, chociaż uścisk jego dłoni stał się mocniejszy, a ciężar ciała przeniósł się tak, by w każdej chwili mógł odpowiednio zareagować. Metalowe elementy jego ubioru zagrzechotały cicho pod wpływem wiatru, ale czająca się niedaleko mgła zdawała się nie reagować na wiatr.
Nie dostrzegam różnicy miedzy pisklęciem a... Adeptem, tak? Dopiero dorosły smok wygląda inaczej – stwierdził, nie spuszczając wzorku z Zatrutego. Smocze rangi pozostawały da niego zagadką. Ktoś był dorosły lub nie, niezależnie od funkcji, jaka pełnił. Równi dobrze smoki mogłyby nazwać pisklęciem jego, a jednak wśród swoich nie był już uważany za dziecko... Przeważnie.
Jestem Amarion. Jak widzisz robię to, co ty. Biorę sprawy w swoje ręce – skinął głowa w kierunku zielonkawego obłoku, który kłębił się w oczekiwaniu na kolejne ofiary. Żarłoczna bestia, niemal fascynująca.
Skoro nikt nie będzie na ciebie czekał możesz poświęcić się w imię wyższego dobra – dodał, ale w jego spokojnym głosie próżno było szukać chociaż cienia ironii czy sarkazmu. Zupełnie jakby mówił poważnie, przypatrując się smokowi z mieszanina ostrożności, ale i zaciekawienia. Może naprawdę coś sugerował? A może jedynie zartował?

Licznik słów: 199
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Grayvrag
Dawna postać
Think twice
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 84
Rejestracja: 26 sty 2015, 19:31
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 1
Rasa: Skrajny

Post autor: Grayvrag »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 3
Zatruty się uśmiechnął. To było dość zabawna w jego mniemaniu.
Tak, adeptem...-Rzekł krótko po czym przeniósł spojrzenie z elfa na mgłę-Co ją w ogóle powstrzymuje przed poleceniem dalej?
To było jego pierwszym i podstawowym pytaniem. Zresztą jako kolejny smok chciał się skupić na skutkach, a nie przyczynach powstania tej mgły.
Mógłbym...-Powiedział po chwili ciszy i na jego pysku znów pojawił się uśmiech-Ale mnie życie jeszcze miłe. Nie zamierzam umierać w najbliższym czasie.
Potem przyszła dłuższa chwila konsternacji.
Jakieś pomysły? Wiem, że ogień podziała na mgłę, ale jaki sens ma dmuchanie ogniem w nią, skoro wszystko po chwili wróci do normy...?/b]
Zatryty czekał na pomysły elfa, w końcu tak na prawdę to elf tu był pierwszy i widocznie został członkiem tej "grupy" poszukiwawczej.

Licznik słów: 122
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Elf
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 67
Rejestracja: 20 sty 2014, 22:38
Księżyce: 0

Post autor: Elf »

]Przez chwile przypatrywał się smokowi, a raczej jego uśmiechowi. W uznaniu Amariona było to lekko niepokojące zjawisko. Potem przeniósł wzrok na mgłę, ale nie tracił czujności – było to niebezpieczne, zwłaszcza w takim miejscu.
Gdyby ktokolwiek znał odpowiedź na to pytanie łatwo byłoby znaleźć sposób, aby się jej pozbyć – odpowiedział, pocierając dłonią brodę z wyraźnym namysłem. W drugiej wciąż ściskał włócznię, bo przecież jej nie wyrzuci.
Rzuciłem w nią kamieniem, żadnej reakcji – stwierdził, odpowiadając na pytanie smoka. Było to jednak nieco sarkastyczne w brzmieniu, gdyż uważał, że rzucenie kamieniem to i tak więcej, niż zrobiło większość smoków.
A wcześniej, w kilku innych miejscach rozmieściłem kilka run. Jak zapewne mówił wam nasz Najstarszy, runy nie odgoniły mgły. Uspokoiły ją jednak w danym miejscu... Ale chyba nikt z was nie zainteresował się tamtymi miejscami – dodał, spoglądając na Zatrutego z ukosa, zupełnie jakby oceniał jego reakcję.
[/i]

Licznik słów: 149
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Grayvrag
Dawna postać
Think twice
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 84
Rejestracja: 26 sty 2015, 19:31
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 1
Rasa: Skrajny

Post autor: Grayvrag »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 3
To dziwne, że nasza maddara i wasza magia na to coś nie działa... Coraz bardziej wierzę w to, iż nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się co się kryje pod mgłą, dopóki nie znajdziemy prawdziwej przyczyny tej mgły...
Zatruty szybko stracił swój uśmiech i od razu zabrał za chłodną dedukcję. Przysłuchiwał się elfowi i co jakiś czas kiwnął łbem. Próby elfa do niczego nie prowadziły, tak więc Zatruty musiał zrobić coś, co uważał za skuteczne. Powoli ominął elfa i podszedł nieco bliżej mgły.
Spróbuję w nią plunąć ogniem...– Być może świadom tego, że to może zadziałać, po prostu zbliżył się do mgły na tyle tylko, żeby plunięcie musnęło ją, ale zarazem nie zagrażała mu. Czy coś się stanie? Zaraz się dowiemy.
Zatruty nabrał powietrza w płuca i plunął ogniem przed siebie, nieco w górę... Było to bardzo niebezpieczne, ale podejrzewał, iż mgła nie jest w stanie zabić go jednym dotknięciem macki... Niemniej mały smok przy pluciu ogniem przymrużał ślepia i jeśli macka faktycznie miała go pacnąć, to z pewnością to uczyni.

Licznik słów: 170
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Elf
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 67
Rejestracja: 20 sty 2014, 22:38
Księżyce: 0

Post autor: Elf »

Elf wydawał się zdumiony słowami Zatrutego.
Co rozumiesz poprzez "nie działa"? – Zapytał, najwyraźniej nie rozumiejąc znaczenia słów użytych przez smoka. Może maja inny słownik niż elfy?
Nie wiem, co próbowaliście zrobić z mgłą przy pomocy waszej magii... Ale czy nie jest tak, że po prostu nie działa zgodnie z waszymi oczekiwaniami? Bo "nie działa" to mocne określenie. Nasze runy w pewien sposób zatrzymują mgle, uspokajają ją... Czy to również określisz, jako "nie działa"? – Zmarszczył lekko brwi, najwyraźniej intensywnie nad czymś rozmyślając. Czy sposób myślenia elfów i smoków tak bardzo się od siebie różniły? Kwestia magii i mgły coś mu nasuwała do głowy, ale... Nie, jednak nic. A może?
Na razie obserwował, jak Zatruty zieje ogniem. Mgła rozstępowała się przed płomieniami, jakby w obawie przed nimi. Gdy jednak ogień znikał, zielono-szare, kłębiące się opary natychmiast powracały na swoje miejsce. Co innego było o tym słyszeć, a co innego widzieć na własne oczy. Amarion przypatrywał się temu zjawisku uważnie, starając się wychwycić wszelkie szczegóły.
Czy już tego nie próbowaliście? – Zapytał, nie mogąc ukryć pewnej złośliwości. Powtarzanie w kółko tych samych czynności było równie mądre co rzucanie kamieniem w mgłę... Co sam zresztą zrobił, bardziej w wyrazie frustracji niż prawdziwych badań. Może tak samo było z Zatrutym?

Licznik słów: 210
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Grayvrag
Dawna postać
Think twice
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 84
Rejestracja: 26 sty 2015, 19:31
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 1
Rasa: Skrajny

Post autor: Grayvrag »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 3
No nie działa. Z tego co słyszałem. Jeszcze mnie nie nauczyli maddary, więc nie wiem do końca o co w tym wszystkim chodzi. Niemniej słyszałem tyle, że maddara po prostu nie robi żadnego wrażenia na mgle... Jeśli ją zatrzymaliście to gratuluję, zrobiliście znacznie więcej niż smoki.-Odrzekł jeszcze zanim zaczął ziać, a potem nabrał powietrza w płuca i plunął ogniem...
Kiedy skończył, obserwował powracanie mgły na swoje miejsce. To było dziwne zjawisko. Niby uciekała, a jednak po chwili znów była na swoim miejscu. Usłyszał pytanie i obrócił się w stronę elfa.
Nie mam w zwyczaju wierzyć we wszystko co mówią. No i poza tym byłem jeszcze za mały, aby widzieć próby na własne ślepia.
Wytłumaczył spokojnym głosem, chociaż w myślach przeklinał na elfa, iż on zapewne podjął własne próby, które też były już wiadome wcześniej.
A jeśli chodzi o runy... Wy je napełniacie waszą maddarą, czy jak? Może dałoby radę wrzucić we mgłę kila tych waszych run, a potem zionąć ogniem, aby mgła się cofnęła za rzucone kamienie... i to pomogłoby ją nieco przesunąć?

Licznik słów: 173
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Elf
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 67
Rejestracja: 20 sty 2014, 22:38
Księżyce: 0

Post autor: Elf »

Amarion przewrócił oczami po czym spojrzał na Zatrutego z czymś, co najbardziej ze wszystkiego przypominało politowanie.
Czy wy smoki nic sobie nie mówicie? – Zapytał, a jego usta wygięły się w raczej pogardliwy wyraz. jego zdaniem młodość nie oznaczała pozwolenia na ignorancję. Skoro młode smoki wiedziały, że coś im zagraża powinny dowiedzieć się wszystkiego, co wiedziały smoki dorosłe. A smoki dorosłe powinny im to przekazać, nawet nie zapytane. nie miał zamiaru powtarzać informacji, których Najstarszy już udzielił.
Runy działają krótko maja swoje zastosowanie i nie zmienią go. To nie wasza magia. W raz stworzona runę nie można ingerować, a ona sama ma określone działanie. Stworzona bariera musi coś odgradzać – mówił powoli, jak do małego dziecka. Może w ten sposób smoki zaczną coś rozumieć?
Zresztą to wszystko już wiecie. Możesz zapytać o to jakiegoś smoka, powtarzanie w kółko tego samego jest męczące. Podobnie jak samo tworzenie run – stwierdził, wyraźnie zaznaczając, ze naprawdę nie ma zamiaru być smoczą skarbnicą wiedzy. Nie był miłośnikiem smoków.

Licznik słów: 167
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zmora Opętanych
Dawna postać
K'Nath Niezgłębiona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3022
Rejestracja: 13 maja 2016, 23:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa (Dwuznaczna Aluzja)*
Mistrz: Nahkriin (ojciec spoza bariery).
Partner: Gonitwa Myśli.

Post autor: Zmora Opętanych »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 3| P: 4| A: 3
U: B,L,Pł,O,M,W,MP,MA,MO: 1| A,Śl,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Tropiciel; Wybraniec Bogów; Magiczny Śpiew;
___Od kilku dni odczuwała silną potrzebę zjedzenia czegoś. Czegokolwiek. W przeciwieństwie do większości smoków nie miała nic przeciwko owocom, one też były dobre, niektóre kwaśne, inne słodkie, lub mieszanie. Podczas gdy mięso zazwyczaj było takie samo. Ewentualnie można je sobie podgrzać za pomocą ognia. Gorzej, jak ktoś zieje lodem. Niby jest magia, no ale jednak.
Postanowiła poprosić o pomoc łowczynię stada Życia, o której dowiedziała się przypadkiem. Ponieważ Sombre gdzieś zniknęła, wyraźnie zajęta istotniejszymi sprawami, nie miała większego wyboru. Przyszła nad Srebrzysty Staw późnym wieczorem, gdy niebo nie było jeszcze zupełnie czarne, ale jednak pojawiało się na nim coraz więcej gwiazd. Rozkoszowała się powiewami chłodnego wiatru.
Uniosła rogaty łeb i ryknęła – nie był to jakiś potężny ryk, raczej o wyższej częstotliwości z pewną syczącą nutą, jeśli można to tak nazwać. I czekała, cierpliwie, w ciszy.

Licznik słów: 136
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dziki Agrest
Dawna postać
Zapchlony owocożerca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 547
Rejestracja: 04 sie 2015, 8:37
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny

Post autor: Dziki Agrest »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 4| A: 1
U: B,O,MO,MA,: 1| W,MP,S: 2| A,Skr,Śl,Kż,L: 3
Atuty: Spostrzegawczy; Kruszyna; Poszukiwacz; Znawca Terenów
Agrest nastawiła uszy słysząc niecodzienny ryk. Ktoś nowy? Nieznany jej? Może po prostu jakiś Życiak miał chore gardło i brzmiał inaczej? Dziwne, że nie przybył więc do jej "groty"... Agrest rozłożyła skrzydła. Może i nie musiała się śpieszyć, ale chciała to załatwić szybko, a następnie wrócić i zająć się ważnymi dla niej sprawami. Zabrała ze sobą tobołek, w którym to miała pożywienia dla wygłodniałego smoka. Wylądowała nad Srebrzystym Stawem. To stąd ktoś ją wołał. Niedaleko stała jakaś smoczyca. Jej lądowanie było głośne więc na pewno ją usłyszała, a może i nawet zauważyła. Nie było więc co się skradać i bawić. Podeszła więc bliżej. Do jej nozdrzy dotarła woń Cienia. Nie miała okazji często się z nią spotykać. Pociągnęła nosem, jakby był podrażniony od tego zapachu. Zawahała się też moment.
Była Cienistą. Ogień z Cieniem miał sojusz. Woda z Życiem również. Oba sojusze były do siebie agresywnie nastawione. Mimo, że jej pysk początkowo zdradzał jej niepewność, tak teraz zmienił się w spokojną minę z przebłyskami delikatnego uśmiechu co jakiś czas. Spokojnie podeszła bliżej i położyła przed wywerną tobołek z porcją owoców, melonów dokładniej. Odsunęła się też nieco, by dać jej w spokoju zjeść. Postanowiła, że nie musi się odzywać jeśli nie będzie takiej potrzeby. Podeszła do wody i obmyła sobie w niej łapy oraz nieco zakrwawione szpony. Ślady z polowania, których trzeba się pozbyć, by nie wzięli cię za totalnego dzikusa. Wzdychnęła cicho.

Licznik słów: 232
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

<Karta Vaizel'a>
A: S: 1, W: 1, Z: 1, I: 1, P: 2, A: 1
U: A, O, Skr: 1
Zmora Opętanych
Dawna postać
K'Nath Niezgłębiona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3022
Rejestracja: 13 maja 2016, 23:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa (Dwuznaczna Aluzja)*
Mistrz: Nahkriin (ojciec spoza bariery).
Partner: Gonitwa Myśli.

Post autor: Zmora Opętanych »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 3| P: 4| A: 3
U: B,L,Pł,O,M,W,MP,MA,MO: 1| A,Śl,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Tropiciel; Wybraniec Bogów; Magiczny Śpiew;
___Rzeczywiście, usłyszała lądowanie samicy, a zauważyła ją jeszcze wcześniej. Widziała niepewność w jej ślepiach, może i dozę niezadowolenia z faktu, że ma do czynienia z kimś z Cienistych. A jednak podeszła, bez słowa i podarowała jej kilka melonów, na co fioletowołuska nieznacznie, tajemniczo się uśmiechnęła i schyliła łeb w podziękowaniu.
– Mam u Ciebie dług, łowczyni. Jeśli to ciebie interesuje, jestem Keezheekoni – powiedziała, po czym zabrała się za jedzenie. Pozwoliła w spokoju oczyścić samicy szpony w stawie, sama z rozkoszą smakując słodkiego wnętrza owoców . Były bardzo dobre. Nigdy wcześniej nie jadła melonów, chociaż wiedziała jak wyglądają. Gdy skończyła posiłek oblizała pysk i upewniła się, że ma czyste pazury. Dbała o takie rzeczy, nie dlatego że była samicą, tylko że po prostu wypadało jakoś wyglądać. A nie chodzić pobrudzonym po posiłku, zabłoconym i w krwi. Nie mówiła nic więcej, może Agrest chciała dodać coś jeszcze – jeśli nie, to cienista po prostu pójdzie w swoją stronę.

Licznik słów: 157
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej