Szmaragdowe ustronie

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewka dają schronienie przed słońcem, ale tez przed deszczem. Gdzieniegdzie niewielkie polany, na których można posiedzieć i porozmawiać. W Szklistym Zagajniku można poczuć się jak w domu...
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Oczywisty od razu się rozchmurzył i lekko uśmiechnął.
– Masz rację, siostro. Nie ma po co płakać nad błotem w grocie. – Rzekł coraz bardziej wesoło, słysząc następną część jej wypowiedzi. – Heh, strasznie polubiłem zwiedzanie wszystkich terenów. Raz widziałem jakąś głęboką jaskinię i w niedalekiej przyszłości chcę ją pozwiedzać! – Ciągnął podekscytowany. – A smoczycę... Heh... Mam taką jedną, ale ona nie odwzajemnia mi uczuć. No cóż, może w przyszłości coś do mnie ją pociągnie. A co u Ciebie? – Zapytał się po chwili, rysując jakieś losowe kształty na ziemi swoim pazurkiem. Była to forma zabawy, czy też odruchu w trakcie prowadzenia konwersacji. Mimo, iż się starzał, to cały czas rozpierała go energia.

Licznik słów: 114
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Wichura zaśmiała się rozbawiona słysząc wypowiedź młodszego brata. –No, no! Widzę, że wciąż masz jeszcze w sobie wiele z młodzika.– powiedziała w pół żarcie, w pół serio. –Ale to dobrze. Ja także momentami zamieniam się w małą, naiwną Tehanu. Chyba nawet częściej niż bym chciała.– Uśmiech na jej pysku nieco zelżył. Samica pazurami zaczęła mącić ziemię. –Może to jakaś Ognista? Jak chcesz mogłabym jej trochę poopowiadać o twoich bohaterskich wyczynach i wszelkich cnotach, które posiadasz.– zażartowała, po czym odruchowo przybliżyła się do brata. Było teraz im bardzo ciasno. –A już o tym nie mówiłam?– Nie chciała opowiadać jeszcze raz o tym co u niej. Ponowne mówienie, że u niej wszystko dobrze byłoby sporym szyderstwem. –Ufff, ale dzisiaj gorąco.– orzekła, chcąc zmienić temat. Rzeczywiście, dzień był upalny.

Licznik słów: 126
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Oczywistooki
Dawna postać
:)
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 668
Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
Partner: Oddech Pustyni...?

Post autor: Oczywistooki »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Uśmiechnął się tak samo radośnie, jak jego siostrzyczka.
– Tak, to Piaskowa Łuska, a raczej teraz Oddech Pustyni. – Rzekł trochę nieśmiało, gdyż wiedział jak wygląda jego "samica" i domyślał się, co o niej sądzą inne smoki.
– Oj przepraszam, rozkojarzony jestem... Hmm... Tak, jest strasznie gorąco ale to chyba fajnie, prawda? Można się wygrzewać w słoneczku do woli! A jaka potem cieplutka łuska jest, prawda? – Odpowiedział jej szybko, aby też jak najszybciej zapomnieć o tym, co u Tehanu. Nie odsuwał się od siostry, a wręcz przeciwnie. Tak samo, jak ona jeszcze bardziej się do niej przesunął, promieniując uśmiechem.

Licznik słów: 100
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
Obrazek
PH: 1


Życie było fajne...


Obrazek
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
No to naprawdę Ci się poszczęściło, młody. Nie przeszkadza Ci, że nazywam Cię młodym prawda?– spytała, także przysuwając się bliżej do samca. –Piaskowa jest naprawdę wspaniała, trochę nieśmiała, ale poza tym to nie znalazłam u niej żadnej wady. To także moja dobra przyjaciółka.– powiedziała nieznacznie ubarwiając słowa. Trąciła brata ramieniem. –Ja wolę, gdy jest trochę chłodniej. Teraz jest dla mnie zanadto gorąco. Najlepsza pogoda jest podczas miesiącu Urodzaju i Złotych Drzew, który powolutku się zbliża. Nie za ciepło, ale też nie zimno.– uśmiechnęła się spontanicznie. –Tak rzadko rozmawia się z kimś o swoich upodobaniach, nieprawdaż? Niby znamy smoka, ale kiedy trzeba powiedzieć jaką pogodę lubi najbardziej, jakie lubi owoce, kiedy mu się najlepiej poluje... często nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć. A to są najbardziej błahe informacje, które możemy zdobyć o drugiej osobie. Dziwne to, nie sądzisz?– spytała patrząc w jego błękitne niczym morska toń ślepia.

Licznik słów: 145
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Przyczajona Modliszka
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 21 lip 2015, 10:58
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ciche Wody
Partner: To skomplikowane

Post autor: Przyczajona Modliszka »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 3| A: 1
U: B,S,P,W,MP,MA,MO: 1| Kż,O,L: 2| Śl,Skr,A: 3
Atuty: Spostrzegawczy,Chytry przeciwnik,Poszukiwacz
Modliszka, gdy już częściowo przywykła do nowego domu, postanowiła poćwiczyć swoje umiejętności łowieckie. Łowca to właśnie była ranga, na której jej zależało. Uwielbiała wszystko, co się z tym wiąże, dlatego nie chciała zwlekać zbyt długo z treningiem.
Przybyła do Szmaragdowego ustronia, choć wybór miejsca był czystym przypadkiem. Jakiś czas wędrowała po terenach wspólnych, chcąc je dobrze poznać. Docierając aż tutaj stwierdziła, że jest to odpowiednie miejsce na trening łowiecki.

Na początek chciała poćwiczyć kamuflaż, zarówno magiczny jak i taki zwykły. Rozejrzała się wokół, dostrzegając różne formy natury, które mogłyby jej w tym pomóc. Na początku postanowiła wytarzać się porządnie w ziemi, trawie, opadłych jesiennych liściach, gałązkach i wszystkim, co znalazła na leśnym podłożu. Starała się roznieść zabrudzenie równomiernie na całym ciele, by żadne zaniedbane miejsce nie wydzielało jej nieprzytłumionego zapachu. Następnie zaczęła nanosić na siebie błoto, co w tak deszczowe dni, jakie panowały ostatnio, nie było ciężkie. Błota było pod dostatkiem. Smoczyca rozsmarowała je dokładnie, szczególnie zajmując się swoimi skrzydłami, które były krwiście czerwone, inaczej mogłyby łatwo zdradzić jej obecność. Następnie tak przygotowana zaczęła ćwiczyć kamuflaż magiczny. Wyobraziła sobie cienką, elastyczną powłokę pokrywającą całe jej ciało, nie krępującą ruchów w żaden sposób. Co bardzo ważne, powłoka ta przepuszczała powietrze. Inną jej bardzo ważną, a wręcz główną cechą była błotnisto-zielonkawa barwa o strukturze przypominającej zarośla. Zmieniała całkowicie kolor smoczycy, nawet jej żółte oczy. Oprócz tego miała za zadanie tłumić osobisty zapach Modliszki, przepuszczając tylko ten pochodzący od trawy i wszystkiego, w czym się przed chwilą wytarzała. Dodatkowo adeptka wyobraziła sobie magiczne opuszki na spodzie swoich łap, których zadaniem było wyciszanie jej kroków, a jednocześnie miały nie wpływać w żaden sposób na łatwość stawiania kroków.
Modliszka nie zapomniała o czymś tak ważnym, jak wprowadzenie swojego wyobrażenia w życie. Przelała Maddarę ze swojego źródła, czekając aż jej zaklęcia zaistnieją.
Na koniec postanowiła wykonać jeszcze jedno małe ćwiczenie. Wyczyściła się ze wszystkiego, porzucając swoje twory magiczne i pozbywając się brudu z łusek i sierści. Następnie stanęła na tle drzew nieruchomo, ponownie nakładając na siebie powłokę taką jak poprzednio, z tym że tym razem starała się by na jej powierzchni rzutował się obraz tła, który widoczny byłby, gdyby go sobą nie przesłaniała. Starała się być częściowo niewidzialna za pomocą iluzji. W to również przelała magię, czekając na efekty.

Po chwili przeszła do następnego zadania. Śledzenie. Smoczyca przybrała wygodną pozycję, to znaczy stanęła na wygodnie rozstawionych łapach, jednak nie przesadnie, by nie utrudniały chodzenia zamiast je ułatwiać. Oprócz tego trzymała skrzydła złożone i przyciśnięte do ciała, natomiast jej dwa ogony były na tyle uniesione, by nie szurały o ziemię. Łeb za to obniżony i wyciągnięty do przodu, lecz bez wprowadzania ciała w sztywność.
Modliszkowa najpierw skupiła się na zmyśle wzroku, przeczesując cały teren świdrującym spojrzeniem. Poszukiwała znaków niedawnej lub trochę starszej obecności zwierzyny, takich jak ślady łap odciśnięte w podłożu, pozostawione kłaki futra, odchody, połamane gałązki na ziemi lub jeszcze na roślinie, starta kora drzew czy jeszcze coś innego zdradliwego dla tych bezbronnych stworzeń. Trzeba jeszcze wspomnieć, że Modliszkowa Łuska nie stała w miejscu. Szła przed siebie, co jakiś czas zmieniając kierunek, a więc tor jej ruchu (gdyby był obserwowany z góry) przypominał nieco slalom albo zygzak. Oprócz tego córka Bezkresnej rozglądała się na boki, nie chcąc przeoczyć nic ważnego.
Wkrótce doszedł do tego zmysł węchu, bez którego polowanie byłoby bardzo ciężkie. Smoczyca wciągała napływające do niej powietrze, starając się kierować swój smukły pysk (co również ułatwiało węszenie) pod wiatr. Powietrze napływające do nozdrzy przynosiło ze sobą miliony cząstek zapachowych o różnym pochodzeniu, więc trzeba było ignorować te nieistotne, które tylko wprowadzałyby zamęt, skupiając się na tych prawdziwie ważnych woniach, które mogły świadczyć o tym, że miały jakąś styczność z innym zwierzęciem i to takim, na które warto zapolować. Modliszka czasem unosiła głowę wyżej, gdy wiatr był silniejszy, gdyż wtedy było większe prawdopodobieństwo dostrzeżenia istotnej i świeżej woni. Innym razem adeptka zniżała łeb do samej ziemi, koncentrując się mocniej na zapachu, który zdążył już opaść. Gdy zdarzało się, że dostrzegała kłębki sierści czy inne znaki wizualne, również przystawała przy nich, dokładnie je obwąchując i analizując, do kogo należą, w jakim ta istota jest stanie, czy warto zawracać sobie nią głowę oraz w którym kierunku prowadzi zapach. Czasem, gdy już Modliszka natrafiała na trop, woń rozmywała się w powietrzu. Wtedy smoczyca bez paniki starała się wycofać parę kroków po własnych śladach, a gdy to nie pomagało, przesuwała się na prawo i lewo, przeszukując mniejszy teren w celu znalezienia zagubionej woni.
Innym bardzo ważnym zmysłem był słuch, który również mógł sporo pomóc w takiej sytuacji. Modliszka czujnie nastawiała uszy, które reagowały na najmniejszy trzask gałązki czy inny szmer, natychmiast ustawiając się w kierunku nadchodzącego dźwięku, by do mózgu dotarło więcej informacji o pochodzeniu tego dźwięku. Samica była skoncentrowana na tym, by zwracać uwagę na wszelkie szelesty, odgłosy zwierząt, kroków, trzaski zarośli, a nawet nieregularności dźwięków tła, które mogły świadczyć o tym, że ktoś próbuje się przed nią ukrywać, lecz niezbyt mu to wychodzi. Niestety nic takiego nie miało tym razem miejsca, dlatego młoda raczej starała się skupiać na węchu i wzroku.
Smoczyca czasem także przystawała przy norach różnej wielkości, wodopojach i na polanach, poświęcając na śledzenie w tym miejscu nieco więcej czasu. Wiedziała, że zwierzęta często odpoczywają w takich pozornie bezpiecznych azylach, nieświadome zagrożenia. Miała nadzieję, że napotka takiego pechowca i dzięki temu będzie miała ułatwione zadanie, w końcu taki niekryjący się zwierzak również nieświadomie pozwala, by jego woń niosła się dalej w świat.
W pewnym momencie natrafiła na dość świeży zapach starego zająca. Nie zamierzała na niego polować, i tak niewiele dałby mięsa, a ona miała jeszcze trochę spraw do załatwienia. Jednak ruszyła jego tropem, obserwując odciski łap, węsząc uważnie, bardzo starając się nie zgubić zapachu. W pewnym momencie ślady zwierzęcia prowadziły w jedną stronę, a dokładniej prosto, podczas gdy z lewej napływał o wiele silniejszy zapach szaraka, kuszący by oderwać się od śladów i ruszyć prosto za nim. Modliszka wiedziała, że jest to świeży zapach i zwierzę musi przebywać właśnie gdzieś niedaleko po lewej, dlatego bez większego zastanowienia zaczęła iść w tamtym kierunku, skąd prowadził zapach unoszący się jeszcze w powietrzu. Wkrótce dostrzegła zdobycz ukrytą daleko między drzewami.

Po zakończonych ćwiczeniach ruszyła do swego legowiska, by trochę odpocząć.

Dodano: 2015-10-16, 18:28[/i] ]
Następnym razem Modliszka również wybrała się do Szmaragdowego Ustronia. Polubiła to miejsce, a do tego wydawało się wręcz idealne do ćwiczenia tego, co wybrała tym razem, czyli skradania. Samica wymknęła się z terenów stada, chcąc trochę pobyć w samotności.
Pierwszą rzeczą, na której należało skupić uwagę podczas treningu skradania była postawa. Rzecz tak ważna, od której wiele zależało, a przede wszystkim sukces na łowach. Modliszka stanęła na nieco rozchylonych łapach w taki sposób, by było jej wygodnie. Łeb nieco obniżyła i wysunęła do przodu, za to skrzydła wręcz przeciwnie, zgięła je i przycisnęła do ciała, by nie było ryzyka, że w trakcie treningu rozłożą się i zahaczą o coś wywołując hałas lub wręcz pod napływem silnego wiatru wybiją ją z równowagi. Jej dwa cętkowane ogony podążały za ciałem uniesione nad powierzchnią ziemi. Smoczyca wyrównała również swój oddech i skupiła uwagę na treningu, zapominając o wszystkim innym.
Po tych przygotowaniach po prostu zaczęła się skradać, a więc każdy krok stawiać bardzo ostrożnie i powoli, wybierając miejsca na podłożu, które nie wyglądały na zdolne do wydawania głośnych szelestów i trzasków ani nie groziły potknięciem się, które mogło zniweczyć całe wysiłki smoka. Modliszka uważnie spoglądała na ziemię przed łapami, wiedząc, że pośpiech na nic się nie zda. Co więcej, łapy podnosiła kolejno na tyle wysoko, by nie szurać nimi, część uwagi również poświęcając ogonom, które także musiały unikać kontaktu z podłożem.
Smoczyca wyobrażała sobie, że przed oczami widzi zarys zwierzyny wręcz idealnej do upolowania. Dzięki temu tak poświęciła się treningowi, że koncentracja wzmocniła jej się, dzięki czemu wszelkie ruchy były wykonywane jak najlepiej umiała. Skradając się uważała nie tylko na to, co leży na ziemi, ale oprócz tego na przeszkody, które znajdowały się wyżej, takie jak gałęzie krzaków, które czasami musiała omijać z większą uwagą lub wręcz nadkładać drogi, ponieważ było to lepszym rozwiązaniem niż wprawienie całego szeleszczącego krzaka albo nawet kilku w ruch.
Kolejnym czynnikiem, który należało wziąć pod uwagę był kierunek wiatru. Co z tego, że Modliszka podkradłaby się do zwierzyny najciszej jak tylko się da skoro wszystko byłoby zaprzepaszczone przez powiew, który doniósłby do ofiary informację o kierunku zbliżania się wroga? Córka Ważki za nic nie chciała do tego dopuścić, dlatego starała się nie skradać wraz z wiatrem, a idealnie byłoby iść pod wiatr, by zapach nie miał najmniejszej szansy dotrzeć do zająca czy innej sarny zanim poczułaby na swym karku smocze kły.
Modliszka zastanawiała się także nad tym, co zrobi, gdy już zdarzy jej się popełnić błąd, leśną ciszę przerwie trzask gałązki, a zwierzę się zaniepokoi, rozglądając panicznie we wszystkie strony? Jakikolwiek jej ruch w tej sytuacji na pewno skłoniłby zwierzę do ucieczki, tym samym drastycznie zmniejszając szanse smoczycy na udane polowanie. Modliszka więc uznała, że najbezpieczniej byłoby znieruchomieć, choćby z łapą w górze czy w innej niewygodnej pozycji i wytrwać tak na tyle długo, aż zwierzę stwierdzi, że mu się wydawało i uspokoi się, odwróci wzrok w innym kierunku. Dopiero wtedy Łuska powróciłaby do dalszego skradania. Zwłaszcza, że zamierzała korzystać ze swoich umiejętności kamuflażu, więc ofierze tym ciężej byłoby dostrzec przyczajonego smoka, widząc tylko leśne barwy i kształty, nie czując niepokojącego zapachu.
Samica wiedziała, że teoria to za mało, żeby się czegoś porządnie nauczyć, dlatego postanowiła przećwiczyć to, o czym przed chwilą rozmyślała. Znieruchomiała ze wzrokiem utkwionym w jednym punkcie, starając się wytrwać w tej pozycji jak najdłużej. Dopiero po chwili zaczęła skradać się dalej. Co jakiś czas ćwiczyła takie sytuacje awaryjne, wybierając coraz mniej wygodne pozycje, ćwicząc swoją równowagę i cierpliwość.
Ciekawiło ją też, jak blisko powinna podkraść się, by mieć najlepsze szanse na niezauważony atak. Wyobraziła sobie, że w określonym miejscu siedzi sobie zwierzyna, nieświadoma jej obecności. Modliszka najpierw podkradła się trochę za daleko, przez co podczas ataku musiała najpierw trochę podbiec, co już ułatwiało zwierzakowi ucieczkę. Następnym razem wycofała się i podeszła jeszcze bliżej, lecz przeczucie podpowiadało jej, że w rzeczywistej sytuacji nie jest to najlepsze wyjście, ponieważ zwierzę usłyszy ją i również ruszy do ucieczki. Najlepszym wyjściem wydawało się podejście na tyle blisko, by już udało się wykonać skok bez podbiegania lecz nie próbować jeszcze dalej, by nie kusić losu.
Po skończonym treningu udała się z powrotem do domu. Z nadzieją, że już niedługo stanie się łowczynią Wody!

Licznik słów: 1720
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Drzewo genealogiczne

Obrazek

I II III IV V VI VII VIII IX


Obrazek

Atuty:
I Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji
II Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
III Poszukiwacz – Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu klejnot, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Ostatnie użycie: 25.12.15


Obrazek
Niegodziwy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 31
Rejestracja: 10 paź 2015, 18:42
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 7
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Kravsax

Post autor: Niegodziwy »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 3
U: B: 1
Niegodziwy, gdy tylko nauczył się chodzić oddalił się od swojego opiekuna. Nie czuł z nim żadnych więzi, ani też nauka z nim nie była zbyt przyjemna. Zastanawiał się, jak też poradzi sobie w wielkim świecie jako, że zbyt wiele o nim nie wiedział. Praktycznie rzecz biorąc pojęcie miał na poziomie zerowym, przez co czuł się zdenerwowany, jak i niepewny. W końcu łapy poniosły go w miejsce, które czarowało swoim spokojem i malowniczością. Między drzewami dostrzegł starszą smoczycę i w pierwszym odruchu schował się za drzewo. Zauważając jednak w tym swoją szansę przełknął swój strach i lęki, po czym powoli wychylił się zza swojej kryjówki i z zachwytem jak i dozą szacunku obserwował jej postawną sylwetkę. Niepewnie zbliżył się do nieznajomej samicy. Pochylił się jej nisko, ukazując w ten sposób szacunek i odezwał się drżącym głosem:
Witaj. Nazywam się Niegodziwy... – Spojrzał na smoczyce białymi jak śnieg ślepiami i nerwowo owinął ogonem przednie łapy. Zupełnie nie wiedział w jaki sposób ma poprosić obcego smoka o naukę. Najpierw chciał zobaczyć jej reakcję na niego samego. To miała być prośba, a nie wymuszenie, jeśli więc wyczuje wyraźną niechęć, oddali się. Smoczyca jednak wyglądała na sympatyczną i tylko to dało mu odwagę.
Chciałbym prosić o naukę, wszystko jest dla mnie nowe. Jestem teraz zdany sam na siebie, a chcę przetrwać... Niezbyt wiele mogę dać w zamian, jednak jeśli tylko będzie możliwość odpłacę się po tysiąckrotnie. – Dopiero teraz, speszony wbił wzrok w ziemię.

Licznik słów: 241
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jeździec Apokalipsy
Dawna postać
Kiara Odrodzona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1053
Rejestracja: 02 cze 2015, 15:44
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 73
Rasa: Drzewny
Partner: Cichy Potok

Post autor: Jeździec Apokalipsy »

A: S: 1| W: 2| Z:2| I: 1| P: 2| A: 2
U: MO,Kż: 2| B,L,P,S,Sl,W,M,Skr,MP,MA: 3| A,O: 6
Atuty: Zwinna; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Ostateczny Cios
Krwiożercza leniwie sobie odpoczywała, wzdychając ciężko. Gdy usłyszała obce kroki, natychmiast otworzyła ślepia. Eh.. czyżby zakłócał jej smok jakiś marny pisklak? Kłapnęła szczęką, mrużąc błękitne ślepia. Zmierzyła młodego. Czyżby czuła charakterystyczną woń smoków Cienia?
– Skąd Cię przywiało? Kto jest Twoim opiekunem? – Zapytała od razu na wstępie, uważnie patrząc na pisklaka. Jednak czy Kiara wyglądała na miłą? Nie.
– Jeździec Apokalipsy. Wojownik Cienia. – Przedstawiła się, kiwając mu łbem. Jakieś tam zasady miał.. Dlaczego jednak to właśnie ją musiał męczyć o naukę?
– Nie jestem Twoją niańką, dlaczego niby miałabym Ci pomóc? – Warknęła, zniżając łeb do jego poziomu. Kiara nie należała do maleńkich smoczyc. Jej pysk w dodatku nie był zbyt.. przyjazny. Miała kurczowo zaciśniętą szczękę i zmrużone, chłodne ślepia.

Licznik słów: 122
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.

A T U T Y
I – Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności.
II – Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
III – Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV – Utalentowany
Smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.
Niemożliwe do wybrania wraz z Uzdolnionym.


P R Z E D M I O T Y
Pożywienie:
38/4 mięsa, 6/4 owoców
Kamienie Szlachetne:
turkus, rubin, 2x szmaragd
Niegodziwy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 31
Rejestracja: 10 paź 2015, 18:42
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 7
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Kravsax

Post autor: Niegodziwy »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 3
U: B: 1
– Kravsax. – Odparł po prostu, krzywiąc się na samo wspomnienie swojego opiekuna. Czyżby nie darzył go zbyt wielką sympatią? Najwyraźniej tak. Wojownik cienia? Spojrzał na smoczycę z jeszcze większym zdumieniem, bowiem wydawało mu się, że trafił na naprawdę silnego smoka. A sposób, w który się przedstawiła sprawiał, że miał ochotę pokłonić jej się do ziemi. Zmierzył ją za ta to bardzo uporczywym spojrzeniem, bo kiedy chciał potrafił być uparty.
– Owszem, nie jesteś moją niańką. Nie musisz wcale się zgodzić jednak... – Miał ochotę podkulić ogon, gdy starszy gad zniżył się do jego poziomu i groźnie na niego spojrzał. Wzrok smoczycy był hipnotyzujący, a niechęć wprost z niej wyciekała. Wytrzymał jednak to i szybko dokończył.
– Trafił mi się opiekun, który zbyt daleko mnie nie zaprowadzi. Jak już wspominałem, nie mogę dać nic w zamian, bo nic nie posiadam, jednak jeśli się zgodzisz do śmierci swej będę o tym pamiętał. A gdy tylko nadarzy się okazja odwdzięczę się. Wiem, że zapewne masz o wiele lepsze rzeczy do roboty, ale wychodząc z tą prośbą tak naprawdę nie mam nic do stracenia. Chcę wzmocnić się w walce, chciałbym także w przyszłości stać się przydatnym elementem w stadzie cienia. – Hardo spoglądał w oczy smoczycy, potwierdzając swymi słowami przypuszczenia Kiary o swojej przynależności. Był gotów zrobić wiele, aby na naukę się zgodziła, intuicyjnie wyczuwał, że ogrom jej wiedzy jest naprawdę szeroki.

Licznik słów: 229
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jeździec Apokalipsy
Dawna postać
Kiara Odrodzona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1053
Rejestracja: 02 cze 2015, 15:44
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 73
Rasa: Drzewny
Partner: Cichy Potok

Post autor: Jeździec Apokalipsy »

A: S: 1| W: 2| Z:2| I: 1| P: 2| A: 2
U: MO,Kż: 2| B,L,P,S,Sl,W,M,Skr,MP,MA: 3| A,O: 6
Atuty: Zwinna; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Ostateczny Cios
Smoczyca skinęła lekko łbem i zmrużyła ślepia, wzdychając przy tym ciężko. Czyli jednak jego opiekunem był ten.. tchórz. Dlaczego tak o nim myślała? Ponieważ bał się z nią zawalczyć! Kiara nie cierpiała takich jaszczurek.
Widząc aprobatę w ślepiach młodego samca, uśmiechnęła się. Może wcale nie był taki skończony? Coś tam w głowie miał, w dodatku.. należał do Cienia. A o swoich trzeba dbać, prawda?
– Krav.. czego innego można się po nim spodziewać. Nich Ci więc będzie Zgadzam się. Czego mam Cię nauczyć? – Sapnęła, powoli wstając z miejsca i rozciągając się. Jak mus to mus. Przecież nie będzie już taka nie miała..
Samczyk miał więc niezłe szczęście. Mógł się uczyć od samej Apokalipsy!

Licznik słów: 114
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.

A T U T Y
I – Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności.
II – Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
III – Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV – Utalentowany
Smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.
Niemożliwe do wybrania wraz z Uzdolnionym.


P R Z E D M I O T Y
Pożywienie:
38/4 mięsa, 6/4 owoców
Kamienie Szlachetne:
turkus, rubin, 2x szmaragd
Niegodziwy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 31
Rejestracja: 10 paź 2015, 18:42
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 7
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Kravsax

Post autor: Niegodziwy »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 3
U: B: 1
Spoglądał na smoczycę nieco niepewnie, bo mimo swego uporu niezbyt wierzył w to, aby poświęciła swój cenny czas na naukę. Jakie było jego zdziwienie, gdy ta się zgodziła!
– Dziękuję, Jeźdźcu Apokalipsy. To dla mnie wiele znaczy.– Podziękował kłaniając się jej nisko, bo tak nakazywało mu sumienie. Zapowiadało się na to, że Kiara będzie o wiele lepszym nauczycielem od Kravsaxa... Postanowił więc z całych sił skupić się na jej słowach i wykonywać jej polecenia bez zbędnego szmeru. Bądź co bądź ona wcale zgadzać się nie musiała, a widząc w niej silnego i wprawionego w bojach gada intuicyjnie czuł, że miał naprawdę wielkie szczęście, postanowił więc czerpać z tego pełnymi garściami.
– Niezbyt wiem o jak wiele mogę Cię prosić, jednak mój "cudowny" opiekun... – Ostatnie słowa niemal wypluł. Mimo, że był pisklęciem już zdążył odrzuć takie emocje jak "niechęć". – Zdołał nauczyć mnie jedynie jak mam chodzić i biegać. Nie wiem też nic o świecie, dlatego na samym początku chciałbym, abyś mi o nim opowiedziała. – Mówiąc to klapnął na zad i przyjrzał się smoczycy. Zamierzał słuchać jej słów z uwagą, uważał bowiem, że wiedza jest jedną z największych zalet. Dlatego też odkąd się urodził podczas wędrówki z ojcem chłonął jego słowa niczym sucha gąbka wodę. Zasób słów miał więc dość spory jak na pisklaka.
– Jedyne co mi wiadomo to to, że należę do stada Cienia... Są inne? – Zapytał, mając nadzieję, że przez to nie zostanie skarcony i przekręcił łeb w bok z wyraźnym zaciekawieniem.

Licznik słów: 247
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jeździec Apokalipsy
Dawna postać
Kiara Odrodzona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1053
Rejestracja: 02 cze 2015, 15:44
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 73
Rasa: Drzewny
Partner: Cichy Potok

Post autor: Jeździec Apokalipsy »

A: S: 1| W: 2| Z:2| I: 1| P: 2| A: 2
U: MO,Kż: 2| B,L,P,S,Sl,W,M,Skr,MP,MA: 3| A,O: 6
Atuty: Zwinna; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Ostateczny Cios
Uśmiechnęła się dumnie, widząc jak ten ponownie się jej pokłania. Takimi czynami właśnie punktował u smoczycy, co powodowało na jej pysku przerażający uśmiech. Zmrużyła ślepia, przyglądając mu się. Pisklak wcale nie był taki młody, powinien już niebawem być adeptem!
Zignorowała jednak jego dalsze słowa i pokiwała lekko łbem, po czym zadrżała delikatnie.
– Tak, są cztery stada, Ogień skupia smoki waleczne, lubujące się w walce. Są całkiem sympatyczne. W Cieniu są smoki przebiegłe, jest to chyba najstraszniejsze stado, zjadamy czasem pisklaki które są słabe. Jestem jednak bardzo ze sobą zżyci. Każdy dba o każdego. Życie, stado smoków lubujących spokój i pokój. To stamtąd pochodzę, ale potraktuj to jako ciekawostkę. No i jest stado w Wody, choć lubię mówić, że Błota. Są dosyć miłe, choć.. cóż. Nie mamy z nimi najlepszych stosunków. – Stwierdziła, wzruszając lekko barkami i czekając na dalsze pytania młodego.

Licznik słów: 142
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.

A T U T Y
I – Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności.
II – Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
III – Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV – Utalentowany
Smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.
Niemożliwe do wybrania wraz z Uzdolnionym.


P R Z E D M I O T Y
Pożywienie:
38/4 mięsa, 6/4 owoców
Kamienie Szlachetne:
turkus, rubin, 2x szmaragd
Niegodziwy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 31
Rejestracja: 10 paź 2015, 18:42
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 7
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Kravsax

Post autor: Niegodziwy »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 3
U: B: 1
Uśmiech, który wykwitł na pysku smoczycy był nieco przerażający, jednak niezrażony niczym Niegodziwy nie przejął się tym zbytnio. Chciał jak najszybciej nadrobić zaległości, miał już bowiem wiele księżycy! Czuł, że jest sporo w tyle za pozostałymi pisklakami, a tego nie chciał. Nie lubił czuć się gorzej, niż inni. W głowie analizował każde jej słowo. Ach więc były inne stada, niż stado cienia. Kiwnął głową dając tym samym do zrozumienia, że zrozumiał to, co mu przekazała.
– Cztery stada... Ogień, cień, życie, woda. To nie jest zbyt skomplikowane. W takim wypadku na pewno kiedyś spotkam smoki z innych stad i... Czy spotykając ich powinienem z góry zakładać, że są niebezpieczni? Skoro są cztery stada, każde powinno mieć jakiegoś przywódcę, prawda? Jak wiele smoków należy do stada? Czy to, że należę do stada cienia ponosi za sobą jakieś obowiązki? Czy któraś z ras ma przewagę nad innymi? I... Czy świat składa się tylko z czterech stad, czy jest coś poza nimi? Jak wielkimi terenami rządzą stada? Bo jakieś tereny mają, prawda? – Niegodziwy od razu wyskoczył z dość sporą ilością pytań. Zrobił to bezmyślnie, więc po chwili klapnął pyskiem i zamilkł. W głowie miał ich setki, jednak nie chciał przestraszyć Kiary swoją natarczywością. Postanowił więc z uwagą wysłuchać jej odpowiedzi, a później zada kolejne pytania, które mu się nasuwały. A zapewne, gdy otrzyma odpowiedzi nasunie mu się ich więcej! Znów włączyła mu się gąbka. Chciał wchłaniać jak najwięcej wiedzy, w jak najkrótszym czasie. Wiedział jednak, że do tego potrzeba mu czasu, więc z ciekawością spoglądał na starszego gada, czekając na tak upragnione odpowiedzi. Widać było pewną dozę podziwu w oczach pisklaka, gdy tak słuchał jej słów.

Licznik słów: 274
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jeździec Apokalipsy
Dawna postać
Kiara Odrodzona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1053
Rejestracja: 02 cze 2015, 15:44
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 73
Rasa: Drzewny
Partner: Cichy Potok

Post autor: Jeździec Apokalipsy »

A: S: 1| W: 2| Z:2| I: 1| P: 2| A: 2
U: MO,Kż: 2| B,L,P,S,Sl,W,M,Skr,MP,MA: 3| A,O: 6
Atuty: Zwinna; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Ostateczny Cios
Wojowniczka westchnęła ciężko, uderzając lekko ogonem o ziemię. Pisklęta zawsze miały niezliczoną ilość pytań.. cóż, skoro już się zgodziła, wypadałoby jednak wyjaśnić mu co niego. Kiara poprawiła nieco swoją pozycję, przechodząc do pozycji sfinksa.
– Nie. Zazwyczaj smoki są dosyć neutralne. Jednak nasze stado jest postrzegane dosyć.. w złym świetle, jeżeli wiesz co mam na myśli. I owszem. Każde stado ma przywódcę. Stadem Cienia rządzi od niedawna niejaka Cień Otchłani, znana wcześniej jako Dwuznaczna Aluzja. Ogniem rządzi już dosyć długo Runa Ognia, Życiem, ponoć jakiś bardzo młody smok.. jednak osobiście go nigdy nie widziałam. Zwie się Leśne Życie. No i została ostatnia drużyna buntowników, zwana Wodą. Rządzi nimi samiec o imieniu Ciche Wody. Znam go i cóż.. Cień nie jest jego ulubionym stadem. Jak wiele smoków należy do stada? To sprawa indywidualna. W końcu to zależy ile piskląt się w nim znajdzie bądź ile nowych gadzinek przybędzie. I tak. Masz obowiązki, choć jako pisklę masz nieco łatwiej. Twoim zadaniem jest zostanie adpetem, aby móc potem szkolić się w obranym kierunku. Będąc jednak adeptem nie tylko musisz się uczyć, lecz i wykonywać potrole i uczestniczyć w ceremoniach. Wraz z tym, im jesteś starszy i zdobywasz rangę, masz więcej obowiązków. Na przykład moim jest chronienie stada za cenę własnego życia i zabijanie zdrajców. Cóż.. przywilejem jest to, że mogę często uczęszczać na arenę na której zmierzam się z innymi smokami. I świat jest ogromny. Wolne stada składają się z czterech stad i terenów wspólnych. Dalej lecz są równiny, gdzie istnieją tak zwani równinni. Jesteśmy odgrodzeni od nich magiczną barierą stworzoną przez boginię magii. Świat jednak jest dużo większy.. niestety nikt nigdy nie odważył się na długą podróż. Przekroczenie bariery jest dosyć ryzykowne i bardzo niebezpieczne. – Zakończyła swoją dosyć długą odpowiedź, uważnie przyglądając się młodemu smoczysku.

Licznik słów: 294
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.

A T U T Y
I – Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności.
II – Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
III – Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV – Utalentowany
Smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.
Niemożliwe do wybrania wraz z Uzdolnionym.


P R Z E D M I O T Y
Pożywienie:
38/4 mięsa, 6/4 owoców
Kamienie Szlachetne:
turkus, rubin, 2x szmaragd
Niegodziwy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 31
Rejestracja: 10 paź 2015, 18:42
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 7
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Kravsax

Post autor: Niegodziwy »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 3
U: B: 1
Niemal rozdziawił paszczę, gdy tak słuchał z uwagą jej słów. W porę jednak się powstrzymał, bo zapewne zbyt inteligentnie by nie wyglądał. Nie wszystkie odpowiedzi zgadzały się z jego domysłami, jednak Kiara odpowiadała na pytania bardzo rzeczowo i w taki sposób, że wszystko było dla niego jasne. Jednak dobrym pomysłem było wziąć się na odwagę i poprosić starszego smoka o pomoc. Niegodziwy owinął ogonem swoje przednie łapy, a gdy smoczyca zakończyła swoją wypowiedź wziął się za analizowanie jej słów.
– W takim wypadku każdy z przywódców ma imię, które w pewien sposób nawiązuję do nazwy stada. Zaraz, zaraz... Mam zostać adeptem? A co to jest 'adept'? – Zapytał z wyraźnym skołowaniem, bowiem jak ma kimś zostać, skoro nawet nie wie co to jest? – I co mam zrobić, aby nim zostać? Poza tym wspominałaś coś o rangach, czym one są i w jaki sposób mogę je rozumieć i zdobywać? – Znów wyskoczył z naręczem pytań, jednak było ich o wiele więcej. Odpowiedzi Kiary sprawiały, że coraz więcej spraw stawało się dla niego niejasnych, dlatego też zaraz dokończył:
– Wspominałaś też, że gdy już zostanę adeptem mogę szkolić się w obranym kierunku. Jakim na przykład? Ty jesteś, jak mówiłaś wojownikiem, rozumiem więc, że ochrona stada za cenę własnego życia jest więc ich zadaniem? A jakie inne kierunki mogę jeszcze obrać i jakie mają zadania? Dodatkowo jakie patrole i ceremonie masz na myśli? Patrole chyba rozumiem, bo skoro stado ma terytorium, to zapewne musi pilnować, aby nikt niepowołany się na nie nie dostał, jednak nie za bardzo rozumiem te ceremonie.– Mówiąc to przekręcił łeb lekko w bok, posyłając w jej stronę swoje białe ślepia. – Wolne stada? A co to są wolne stada? Masz na myśli stado wody, cienia, ognia i ziemi? To tak jakby ich nazwa wspólna? Rozumiem, rozumiem... Równiny, równinni od których jesteśmy oddzieleni barierą. Przekraczanie bariery jest niebezpieczne... – Mruknął przymykając powieki, starając się zapamiętać ogrom informacji, jakim podzieliła go starsza smoczyca. Było tego naprawdę sporo, jednak wszystko wydawało mu się ważne. Z jej słów jednak wyłapał jeszcze coś i oczywiście nie omieszkał zapytać. – Bogini magii? Kim ona jest? I czym jest magia?– Spojrzał na nią z niezrozumieniem mając nadzieję, że rozwinie temat bóstw. Wszystko, co mówiła starał sobie kodować w głowie. Było tego sporo, jednak na razie nie miał z tym większych problemów. Już teraz zdawał sobie sprawę z tego, że bez tej wiedzy zbyt daleko by nie zaszedł. Mógłby na przykład nieumyślnie przekroczyć barierę i narazić się na niepotrzebną śmierć...

Licznik słów: 414
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jeździec Apokalipsy
Dawna postać
Kiara Odrodzona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1053
Rejestracja: 02 cze 2015, 15:44
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 73
Rasa: Drzewny
Partner: Cichy Potok

Post autor: Jeździec Apokalipsy »

A: S: 1| W: 2| Z:2| I: 1| P: 2| A: 2
U: MO,Kż: 2| B,L,P,S,Sl,W,M,Skr,MP,MA: 3| A,O: 6
Atuty: Zwinna; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Ostateczny Cios
Adeptka zmrużyła ślepia, przyglądając się młodej jaszczurce. Może jednak coś z niego wyrośnie? Oby. Przecież nie chciała go uczyć na daremno!
– Adepci to smoki szkolące się na wybraną profesję, łowcy, wojownika bądź czarodzieja. Ci pierwsi często polują. Ich zadaniem jest wykarmienie smoków, które proszą o pomoc bądź same nie potrafią zadbać o pokarm dla siebie. Wojownicy już wiesz. Chronią stada i walczą z tymi, którzy są jego wrogami. Czarodzieje również, aczkolwiek oni posługują się maddarą, inaczej magią. – Zakończyła, biorąc głęboki wdech. To się nagada.. jednak czy narzekała? Nie. Dzięki temu sama sobie sprawi jakąś powtórkę.
– Aby stać się kimś z tych trzech profesji musisz się pilnie uczyć. Żeby zostać łowcą, musisz dążyć ku perfekcji umiejętności łowieckich, żeby wojownikiem, to do ćwiczenia swoich umiejętności walecznych, a żeby czarodziejem, magicznych. – Wyjaśniła, kręcąc lekko łapą.
– Ceremonie zwołuje zazwyczaj przywódca stada. Członkowie danego stada winni się zjawić, aby pokazać, że nie ignorują wezwania przywódcy. Najczęściej jednak ceremonie są przeprowadzane gdy jakiś pisklak staje się adeptem, bądź adeptem kimś z profesji jaką obrał. Ceremonie również zwołuje się w celu narad wojennych, pasowania zastępców i przywódcy bądź ogólnej rozmowy. – Wyjaśniła, uważnie przyglądając się młodemu smokowi. Potem zapytał o maddarę. Kiara nie cierpiała o niej mówić, aczkolwiek wiedza to wiedza. Jest potrzebna i niezbędna.
– A więc magię zawdzięczamy Naranlei, bogini magii. To właśnie ona. Istnieje ona w każdym ze smoków. Dzięki niej możemy tworzyć, niszczyć oraz bronić. Uważam, że jest bardzo niebezpieczna i wciąż nieznana, mimo, że jest z nami od pierwszych chwil życia. Nie za bardzo za nią przepadam. Dzięki niej jednak możemy wzywać siebie telepatycznie bądź nakładać więzi kompanom. – Zakończyła, czekając na jego dalsze pytania. Był chłonny wiedzy, a to dobrze o nim świadczyło.

Licznik słów: 287
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.

A T U T Y
I – Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności.
II – Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
III – Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV – Utalentowany
Smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.
Niemożliwe do wybrania wraz z Uzdolnionym.


P R Z E D M I O T Y
Pożywienie:
38/4 mięsa, 6/4 owoców
Kamienie Szlachetne:
turkus, rubin, 2x szmaragd
Niegodziwy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 31
Rejestracja: 10 paź 2015, 18:42
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 7
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Kravsax

Post autor: Niegodziwy »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 3
U: B: 1
Hmmm... Rozumiem. Magia więc jest maddarą i aby nią władać trzeba się szkolić na czarodzieja, ale jakoś niezbyt chyba przypada mi do gustu ta profesja. Raczej bardziej podoba mi się łowca, mogłabyś powiedzieć mi o nich coś więcej? Zapewne są jakieś podstawy, które mogłabyś mi powiedzieć pomimo tego, że sama jesteś wojownikiem. Bo też polujesz czasem? – Wciąż wpatrywał się w Kiarę z wyraźnym zaciekawieniem i kiwnął łbem chociaż ogólnie zastanawiał się też nad wojownikiem. Obie profesje wydawały mu się naprawdę pożyteczne. Wojownik kojarzył mu się z siłą, zaś łowca... Cóż, również z siłą, ale w innym kontekście. Jednak do łowców miał sentyment, wciąż pamiętał swojego ojca podczas polowań i to zawsze napawało go podziwem.
– Rozumiem. W takim wypadku, kiedy będę mógł stać się adeptem? Co muszę zrobić, aby nim zostać? To sprawa indywidualna? – Przekręcił teraz łeb w drugą stronę, będąc niezwykle ciekaw jej odpowiedzi. Powoli wszelkie luki w jego wiedzy się zapełniały, jednak znów słowa smoczycy niemal nakazały mu zadać kolejne.
– W takim wypadku skoro istnieje bogini magii, istnieją też inni bogowie? – Zapytał domyślając się, że dostanie odpowiedź twierdzącą. Chciał jednak bardziej zagłębić się w tym temacie.

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej