Znaleziono 20 wyników

autor: Lazurowa Mgiełka
21 wrz 2016, 15:48
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bagno
Odpowiedzi: 491
Odsłony: 67424

Skuliła się pod uważnym spojrzeniem proroka, wbijając wzrok w ziemię. każde słowo padające z pyska Oprawcy było jak cios dla jej wrażliwej duszy – tym bardziej, że w jej uznaniu nie były prawdziwe. Uważała, ze to wyłącznie jej wina i nie dopuszczała do siebie innej możliwości. Altis natychmiast zaczął pałaszować swoja porcję mięsa(2/4), natomiast Lazur wahała się przez chwilę.
Dziękuję... I wybacz – dodała, zbierając swój kawał mięsa(4/4) i odchodząc trochę, by nie jeść bezpośrednio przy proroku. Byłoby to niegrzeczne. Gdy skończyła oczyściła się z resztek przy pomocy magii, ponownie podchodząc do samca – w tym czasie Altis zdążył porozwalać resztki po całej okolicy, świetnie bawiąc si brudzeniem swojego futerka.
Z pewnością oddamy ci całą należność, gdy tylko zdobędziemy mięso – zapewniła z nadzieja, ze Oprawca Gwiazd uwierzy w jej słowa. Było one całkiem szczerze.
autor: Lazurowa Mgiełka
20 wrz 2016, 19:38
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bagno
Odpowiedzi: 491
Odsłony: 67424

Widząc nadchodzącego proroka zaschło jej w pysku. Przestąpiła niepewnie z łapy na łapę, bojąc się spojrzeć w ślepia smoka, którego wybrali bogowie. Co ona sobie wyobrażała, prosząc o pomoc akurat jego? Głupia, nigdy się nie nauczy. Altis zdziwiony natłokiem tak negatywnych uczuć aż zaskomlał pytająco, przysiadając na zadzie i patrząc na Lazur wielkimi, przestraszonymi oczami. To pozwoliło jej zebrać całą swoja nikła odwagę. Przestąpiła z łapy na łapę, przełknęła ślinę i odważyła się spojrzeć na Oprawcę Gwiazd. nie prosto w jego oczy, ale już prawie...
Wybacz, Oprawco Gwiazd – powiedziała, a jej głos miejscami załamywał się ze wstydu.
Nie szło nam na polowaniu, a nie znam nikogo, kto mógłby nam pomóc... – urwała, bo przyczyna tego faktu była tylko jedna – jej nieufność w stosunku do innych. Oprawcy również poniekąd się bała, ale był prorokiem, więc nie mógł być całkiem zły, prawda?
Zastanawiałam się, czy nie mógłbyś nas poratować odrobina mięsa... oczywiście zwrócimy ci wszystko, gdy tylko będziemy mogli – powiedziała, tym razem podnosząc wzrok na wysokość oczu proroka. Mówiła w imieniu swoim i Altisa, co lisek potwierdził energicznymi podskokami.
autor: Lazurowa Mgiełka
20 wrz 2016, 16:45
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bagno
Odpowiedzi: 491
Odsłony: 67424

Lazurowa Mgiełka przybyła na bagno, które nie wydawało się zbyt uczęszczanym miejscem. Właśnie z tego powodu zostało ono wybrane przez młodą smoczyce na miejsce spotkania. Lisowi nie przeszkadzały żadne okoliczności, ale Lazur jako niezwykle niepewna siebie istota wstydziła się powodu, dla którego musieli tu przybyć. Proszenie o pomoc, na dodatek kogoś nie z rodziny, a nawet nie z wody. Na dodatek w sprawie niezwykle istotnej – przetrwanie. Wstyd, nie potrafiła zapewnić jedzenia sobie ani swojemu kompanowi. Altis udał się do pewnego osobnika, by przedstawić ich prośbę – czy raczej po prostu doprowadzi go tutaj. Smoczyca nie była w stanie porozumieć się z tym smokiem telepatycznie, dlatego posłała po niego kompana. Tylko czy zgodzi się przyjść? Tata miał o nim podzielone zdanie.
autor: Lazurowa Mgiełka
16 maja 2016, 12:03
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 89192

Lazurowa obserwowała przybyła smoczycę, a na jej słowa spuściła lekko łeb. Wyraźnie widać było, że jest lekko zaniepokojona pojawieniem się cienistej. Była to pierwsza smoczyca z tego stada, z która miała bezpośredni kontakt. Na dodatek miała ja uleczyć. Lazur długo zastanawiała się kogo poprosić o pomoc. Gdyby był ktoś taki w ich stadzie... Ale Lazurowa nikogo takiego nie znała.
Wybacz, uzdrowicielko – powiedziała. Miała melodyjny głos, teraz lekko drżący z niepokoju. Nie należała do ufnych smoczyc, a ostatnia porażka w teście wyjątkowo nadszarpnęła jej już i tak niemal nieistniejącą pewność siebie.
W Wodzie nie ma żadnego Uzdrowiciela, jedynie kleryczka... Dlatego zasugerowano mi zwrócenie się do Ciebie – wyjaśniła. Może nie powinna wspominać o ciężkiej sytuacji w Wodzie jeśli chodzi o leczących?
Nie podobało jej się to, że usiała zasnąć. Rozumiała jednak, że to konieczne – chociaż nie uważała, by miała wrzeszczeć i się szarpać. nie zdarzyło jej się nawet krzyknąć. Należała do tych stworzeń, które prędzej zemdleją z bólu czy wstydu niż przetrwają go jedynie wrzeszcząc. Ale nie powiedziała nic. Posłusznie wypiła oba wywary.
Gdy się obudziła rana została uleczona. Lazurowa nie mogła uwierzyć, ze tak krótko to trwało – w porównaniu z wieloma księżycami gojenia się. Wstała, chociaż w głowie lekko jej się kręciło. Popatrzyła z wdzięcznością na Czerwień Kaliny.
Mam u Ciebie dług, Uzdrowicielko. Dziękuję – powiedziała, ponownie skłoniwszy przed smoczyca głową. nie uznała jednak za grzeczne odchodzić jako pierwsza – w końcu to ona poprosiła Czerwień o przybycie. Jakby wyglądało, gdyby zostawiła tu cienistą?
autor: Lazurowa Mgiełka
14 maja 2016, 13:43
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 89192

Lazur leciała ponad Dziką Puszczą, szukając dogodnego miejsca do lądowania. Zauważyła niewielka polankę niedaleko Buczyny, więc zniżyła lot i wylądowała ciężko, uważając jednak, by nie stawiać na ziemi rannej łapy. Rana bolała, ale nie tak bardzo jak poczucie, ze zawiodła swoją rodzinę. Resztę drogi przykuśtykała na trzech łapach po czym stanęła, rozglądając się dookoła. nie usiadła, gdyż było to utrudnione ze względu na jej ranę. potem oczyściła umysł i wysłała krótką, mentalną prośbę o przybycie do uzdrowicielki Cienia, Czerwieni Kaliny. Nie znała jej, jedynie o niej słyszała, nie wiedziała więc, czy smoczyca odbierze jej wiadomość. Ani czy przybędzie. Było je głupio, że zawraca głowę komuś, kogo nawet nie zna.


//1 x rana ciężka: Wyjątkowo głęboki ślad po uderzeniu pnączem na wzdłuż biodra lewej tylnej łapy, towarzyszy mu skomplikowane, wielomiejscowe złamanie uda, mięśnie wokół szeroko rozwarstwione i odsłaniające uszkodzoną kość, porozrywane żyły i silne krwawienie, bardzo utrudnione chodzenie.
autor: Lazurowa Mgiełka
12 maja 2016, 15:03
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 36442

Lazur weszła do jaskini Nauczyciela, starając się nie rozglądać za bardzo dookoła, gdyż właściciel groty mógłby uznać to za niegrzeczne. W łapie ściskała część swojego niewielkiego dobytku, a cała jej sylwetka świadczyła o kruchości smoczycy. Zarówno fizycznej, jak i emocjonalnej. Tak, wodnej stanowczo brakowało pewności siebie. Dostrzegając Nauczyciela podeszła do niego, zatrzymując się w stosownej odległości i kłaniając się lekko Nauczycielowi.
Witaj, Nauczycielu – powiedziała, kładąc przed czarnołuskim jaspis, malachit i ametyst ze swoich skromnych zapasów.
Chciałabym poprosić cię o pomoc przy zdobyciu kompana, lisa – powiedziała, a w błękitnych oczach pojawiło się pewne podekscytowanie, które zastąpiło dotychczasowa niepewność. marzyła o lisie od jakiegoś czasu, więc nic dziwnego, ze teraz tak reagowała.
autor: Lazurowa Mgiełka
12 kwie 2016, 16:33
Forum: Skały Pokoju
Temat: Mgła
Odpowiedzi: 93
Odsłony: 4316

Poruszyła się niespokojnie, gdy spojrzenie ognistego padło na nią. Naprawdę została wyznaczona do tak ważnego zadania? Ona, taka młoda i niedoświadczona? Zbieranie informacji i przekazywanie ich innym. Mogla to zrobić, a przynajmniej tak jej się wydawało. na dodatek Szkarłatny zgłosił się do odbycia zwiadu nad mgłą. Lazur poczuła iskrę niepokoju o brata, w końcu było to niebezpieczne zadanie. Coś trzeba było robić. Mogła również przekazywać informację Elladanowi – nawet jeśli nie potrafił odbierać mentalnych wiadomości. dzięki kontaktom z elfami mogłaby się dowiedzieć więcej o ich magii, a przy okazji pomóc.
Jestem Lazurowa Łuska – powiedziała do Kruczopiórego, ale i do reszty smoków. jej głos drżał lekko, gdy zmuszona była odezwać się głośniej. Poprzednio zwracała się raczej do elfa, teraz do wszystkich. Straszne uczucie.
Mogę należeć do tej grupy, jeśli nikt nie ma nic przeciwko – powiedziała, rzucając spojrzenie tacie. Chyba nie będzie miał jej tego za złe? Chciała jedyne pomóc.
autor: Lazurowa Mgiełka
11 kwie 2016, 16:40
Forum: Skały Pokoju
Temat: Mgła
Odpowiedzi: 93
Odsłony: 4316

//Zwiastunie, czytam, ale pytałam o coś innego niż Ty. Najwyraźniej nie zrozumiałeś pytania


Popatrzyła na elfa, z fascynacją słuchając jego słów. magia elfów brzmiała niezwykle interesująco. Lazurowa uznała, że gdy tylko uporają się z mgłą – bo nie miała wątpliwości, ze tata sobie z tym poradzi – uda się do obozu elfów i dowie się wszystkiego, co może. O ich runach, magi, Drzewie Odnowy, czymkolwiek było. Skłoniła lekko głowę za odchodzącym najstarszym, po czym spojrzała na tatę. Inni Przywódcy też tu byli, ale jednak Ciche Wody pozostawał dla niej największym autorytetem – jemu ufał, innym nie.
Zrobię to, co zdecydujesz – powiedziała do taty, jak zawsze łagodnym głosem.
Tylko jeśli to, co zostało ukazane w snach jest naprawdę źródłem mgły, to czy dostrzeżemy to z góry? Mgła może całkiem skrywać to "światło" – stwierdziła niepewnie. nie miała jednak innych pomysłów, bo co taka młodziutka, głupiutka istota mogłaby wiedzieć na temat poważnych zagrożeń? To co przekazał jej Elladan wydawało jej się interesujące. Jednak czy wiedza ta wpłynie na mgłę? Z pewnością mogłaby pomóc, ale Lazur była bardzo młoda i nie wiedziała, w jaki sposób mogłoby się to stać. Co powinna powiedzieć? Czy powinna coś powiedzieć? W końcu elf powiedział to tylko jej. gdyby było to tak ważne w kwestiach mgły, z pewnością podzieliby się tymi informacjami. Na wszelki wypadek podeszła do taty.
W runy elfów nie da się ingerować po ich stworzeniu, czyli nie da się ich naładować po uruchomieniu. To znaczy, że będą działać jedynie określony czas, a potem się rozładują... – urwała, zerkając w kierunku Najstarszego. Mówiła do taty, bo wstydziła się wyrazić swoje wątpliwości na forum publicznym. Tata jej nie wyśmieje, a oni mogli. Jednak nie szeptała.
autor: Lazurowa Mgiełka
06 kwie 2016, 17:00
Forum: Skały Pokoju
Temat: Mgła
Odpowiedzi: 93
Odsłony: 4316

Lazurowa spojrzała pytająco na tatę, czekając, co tez on zdecyduje – czy zleci jej jakieś zadanie? Może każe czekać? Była gotowa działać dla dobra Wody, nawet jeśli nie była pewna słuszności decyzji innych smoków. Czy tez skutków ich działań. Tata jednak z pewnością wiedział, co powinna zrobić. póki jednak nie zdecydowano o roli dla niej, postanowiła wypytywać elfa dalej. Ich magia była niezwykle interesująca, a ona czuła, ze nie powinni ot tak ignorować jego słów.
Mówiłeś, że wasz obóz również otacza mgła, jednak nieco inna. Nie wiem, jak ją tworzycie i czy nie jest to tajemnicą... Ale czy myślisz, że ta mgła może być tworzona podobnie? Mieć podobne źródło? – Zapytała, przekrzywiając lekko głowę. Było to jedno z wielu pytań, które chodziły jej po głowie jak zawsze była bardzo dociekliwa i chciała znać wszystkie szczegóły, nawet w takiej sytuacji. Innymi słowy chciałaby wiedzieć, jak elfy tworzyły swoja mgłę i czy ktoś może to naśladować.
Czy istnieje sposób, aby przedłożyć działanie waszych runów? To znaczy... – urwała, nie potrafiąc dobrze zobrazować swoich myśli.
Nie są trwałe, bo tylko na początku napełniono je mocą, więc mogą się wyczerpać. Ale czy można je stale napełniać mocą? – Zapytała. Nie była zadowolona z tego, jak często w ważnych chwilach brakuje jej słów.
autor: Lazurowa Mgiełka
03 kwie 2016, 13:11
Forum: Skały Pokoju
Temat: Mgła
Odpowiedzi: 93
Odsłony: 4316

Obserwowała, słuchała i czuła się wyjątkowo malutka. dosłownie jak pisklę, którym do niedawna była. Co z tego, że miała już rangę Adeptki, skoro tak niewiele wiedziała? Czy spotkania wszystkich stad zawsze tak wyglądały? Czy współpraca, nawet w chwili takiego zagrożenia była niemożliwa? Lazurowa nieco się dziwiła – ale może to tylko brak doświadczenia sprawiał, że uważała, że w takich chwilach powinni działać razem, niezależnie od różnic? Z pozoru to próbowali robić, jednak wydawało jej się, ze w rzeczywistości nikt nie słucha się wzajemnie. I jeszcze ten elf. Czyli jednak takie istoty istnieją, zupełnie jak twierdził tata. nie wątpiła w jego słowa, ale trudno jej było uwierzyć, ze coś tak dziwnie wyglądającego mogło naprawdę istnieć. A jednak stał tutaj, przed nimi... i wszyscy zdawali się jedynie irytować. W jej uznaniu prorok, nawet jeśli był niemiły, wcale nie podawał sprzecznych informacji. Podobnie jak elf. Ale przecież nie wiedziała wszystkiego, tata mówił, że mieszają im w głowach, więc tak na pewno było.
Co oznacza, że opłaciło się, ale nie na długo? – Zapytała, patrząc a elfa. Zastanawiała się cały czas, na czym polega elfia magia. Runy, czym były? Wszystko, co związane z magia ja fascynowało. Z trudem powstrzymała się od zasypania elfa pytaniami na temat ich magii. Jak działała, czym była, czego wymagała, czy można się jej było nauczyć? Ale to nie był dobry moment.
autor: Lazurowa Mgiełka
24 mar 2016, 19:43
Forum: Skały Pokoju
Temat: Mgła
Odpowiedzi: 93
Odsłony: 4316

Leciała za tata i bratem, próbując za nimi nadążyć. Była jednak delikatną smoczycą, więc szybko została w tyle. Nie poddawała się jednak i wkrótce dotarła na Skały pokoju, lądując nieopodal. Z ulga zauważyła, że nie jest ostatnia. Szybko pomknęła w kierunku bata, siadając obok Szkarłatnego. jak zwykle w jego obecności czuła się bezpieczniej. Nawet wśród tylu obcych smoków, na które zerkała nieufnym, czujnym wzrokiem. Nie wiedziała, czy jej obecność cokolwiek zmieni. Nie wiedziała nawet, czy nie będzie większą przeszkodą niż pomocą. jednak tata ich tu wezwał, a ona zamierzała wspierać swoja rodzinę i stado. To pierwsze bardziej, nawet jeśli niektórzy twierdzili, ze stado i rodzina to jedno i to samo. Nie do końca tak uważała.
autor: Lazurowa Mgiełka
21 mar 2016, 18:57
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie VII
Odpowiedzi: 106
Odsłony: 4592

Jedynie częściowo otrzymała odpowiedzi na swoje pytania. To oczywiście nie mogło jej w pełni zadowolić, ale wiedziała, ze i tak wielkim zaszczytem było otrzymać jakiekolwiek odpowiedzi od któregokolwiek z bogów. Było zatem wiele spraw, które musiała jeszcze sobie przemyśleć. A może zacznie męczyć bogów w świętymi swoją ciekawością? Tak, nad tym też się zastanowi. Odprowadziła Lahae zamyślonym wzrokiem, po czym spojrzała na Aterala.
Ilu jest tak naprawdę wszystkich bogów? – Zapytała, bo przecież Bóg Śmierci sam poruszył ten temat. Jednakże nawet jeśli nie otrzyma odpowiedzi, była gotowa do powrotu. Czy dane jej będzie kiedyś poznać wszystkich bogów nie wspominając już o porozmawianiu z nimi? Przypuszczała, ze to była jedyna taka okazja w życiu i wspomnienia z tego spotkania długo gościć będą w jej głowie i sercu.
autor: Lazurowa Mgiełka
12 mar 2016, 11:08
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie VII
Odpowiedzi: 106
Odsłony: 4592

Pytania... Tego było wiele. Raz się pojawiały, raz znikały z jej głowy. Wszystko zależało od okoliczności. Wiedziała, że zobaczenie bogów na własne oczy to rzecz niespotykana i niezwykła. Tym bardziej nie wiedziała, czemu doświadczyli tego zaszczytu. Ale skoro już mogli pytać i być może otrzymają odpowiedzi na swoje pytania...
Czy jesteście jedynymi istniejącymi bogami? Czy może inne, obce stada mają własnych... Czy może czczą was, ale pod innymi imionami? Czy wasz wygląd zawsze jest taki sam, niezależnie od tego, kto oddaje wam cześć? – Zapytała. Być może było to wiele pytań, ale on uznawała to za jedno. po prostu starała się przekazać je w taki sposób, aby było zrozumiałe – bo czasem miała problem z wyrażeniem się w ten sposób, by wszyscy to zrozumieli.
autor: Lazurowa Mgiełka
09 mar 2016, 17:14
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie VII
Odpowiedzi: 106
Odsłony: 4592

Ateral dawał im naprawdę dużo spraw do przemyślenia. Lazur już czuła, że długo jeszcze będzie pamiętać to spotkanie oraz szukać odpowiedzi na poruszone tu "problemy". Honor, wojna, bogowie, śmierć, sprawiedliwość, wolność... Tak, było o czym pomyśleć. Czy bogowie chcieli im coś pokazać, zasiać w sercach wątpliwości? Skupmy się jednak na chwili obecnej. Jej błękitne oczy zatrzymały się na sylwetce bogini. Lazur natychmiast zauważyła, że różni się ona od Viliara, który zdążył już ich "opuścić". Nie wiedziała jednak wiele o bogach. W zasadzie wiedziała tylko tyle, ile udało jej się tu usłyszeć. Czy ktoś wspominał o takiej bogini? Zaraz, chyba tak.
Jesteś Lahae – odpowiedziała na pytanie ognistołuskiej. potem jednak szybko przypomniała sobie, ze rozmawia z boginią. Mogła ja urazić, zwracając się bezpośrednio do niej! I jeszcze nie była pewna, czy to rzeczywiście Lahae! A jeśli się pomyliła? Oj, nie powinna decydować się, aby odpowiedzieć pierwsza. Tym bardziej, że nic więcej o bogini nie wiedziała.
autor: Lazurowa Mgiełka
05 mar 2016, 17:11
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie VII
Odpowiedzi: 106
Odsłony: 4592

Szkoda, że nie jej pytanie zostało wybrane, ale mówi się trudno. Zresztą odpowiedź boga na jakiekolwiek z ich pytań to wielki zaszczyt, więc słuchała tego z uwagą. Spojrzała na smoka, który lubił mówić i rymować – a może inaczej nie potrafił? Tak czy inaczej ona również widziała smoka, o którym mówił smok Życia, chociaż jak dla niej nie pachniał żadnym ze stad, a nie wszystkimi. Jak można pachnieć wszystkim? Oczywiście nie czytała w myślach.
Też go widziałam na ceremonii Życia... Miał czerwone łuski i złote oczy. Wydawał się trochę... Dziwny – stwierdziła, obracając pazurami nieduży kamyk znaleziony na ziemi. Dziwny... tak, jeszcze nie spotkała kogoś, kto wydawał się tak bardzo kpić z innych, a jednocześnie w jakiś sposób budzić szacunek. teraz, gdy o tym pomyślała wydawało jej się, że smok ten w jakiś sposób był podobny do Viliara. Może chodzi o kolor łusek, a może o coś w zachowaniu? Czyżby dlatego został wybrany przez bogów, o ile to o nim mowa? Powiodła wzrokiem za spojrzeniem ognistej smoczycy, dostrzegając jakąś pędzącą ku nim sylwetkę, ale zaraz przeniosła wzrok na Aterala i Viliara. Trzeba zająć się tym, co wiedziała, a nie tym, co niekoniecznie miało związek z nimi. A może miało? Nie, nie mąćmy sobie w głowach.
Honor... Chyba każdy odbiera go inaczej. Bo to chyba wiara w siebie i własne przekonania, bronienie ich i przestrzeganie jakichś zasad... Swoich lub stadnych – powiedziała z namysłem. Nigdy się nad tym nie zastanawiała. Co dla niej było honorowe a co nie? Niewiele jeszcze wiedziała.
Na przykład nie kłamanie, dotrzymywanie słowa, bronienie słabszych, swojego stada oraz rodziny. Wojna w takim razie tez może być dla kogoś sprawą honoru. W końcu jeśli honor jakiegoś stada został przez innych naruszony, mogą oni chcieć go obronić właśnie w formie zemsty – powiedziała, chociaż nie była pewna, czy zemsta była czymś koniecznym. Z drugiej jednak strony gdyby ktoś zabił tatę albo Grzech... Ale teraz nie mowa o zemście.
Woja przynosi korzyści wygranym. Czy to w postaci kawałka terenów czy tez skarbów i satysfakcji. Ale przegrani również mogą na niej skorzystać. Mogą zobaczyć, gdzie popełnili błędy, aby nie popełniać ich w przyszłości i w razie kolejnej wojny lepiej się obronić, może nawet wygrać. Wojny zmuszają też to zachowania czujności i ciągłego szkolenia się, aby wspomóc swoje stado. Ale ciągłe życie w napięciu tez jest niezdrowe – dodała, gdyż wcale nie była zwolenniczka wojen. była jednak racjonalna i wiedziała, że w odpowiednich ilościach nic tak naprawdę nie jest w stanie zaszkodzić smokom. W odpowiednich ilościach – zbyt dużo pokoju prowadzić będzie do rozleniwienia i osłabienia stad. Zbyt wiele wojny do ran, nieufności i śmierci wielu smoków. Złoty środek byłby najlepszy, ale ciężko go odnaleźć.

Wyszukiwanie zaawansowane