Dopiero teraz po słowach Mistycznej zdał sobie sprawę, że jej w całości białe oczy są... chyba ślepe? Szczerze mówiąc raczej całkowicie wzroku nie straciła, przecież go widziała więc... Może nie widzi barw? Przechylił łeb przyglądają się jej, miał wątpliwości czy może się o to zapytać. Niemniej trochę mu było żąl samicy, koniec końców jeśli jest ślepa, poznała świat jako ciemny ale pełen zapachów, dźwięków, smaków i dotyku. Westchnął nieco ale zaraz powiedział
– To czyni cię wyjątkową. Zobacz jak dobrze sobie radzisz! Znasz świat z zupełnie innej storny. Poznajesz go przez węch, dotyk, smak i słuch. Wydaje mi się że jak nie widzisz, to inne zmysły pracują znacznie lepiej... Jest tak czy nie?
Znaleziono 124 wyniki
- 23 lut 2017, 19:11
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Polana
- Odpowiedzi: 731
- Odsłony: 108373
- 16 lut 2017, 13:41
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Polana
- Odpowiedzi: 731
- Odsłony: 108373
Jakby Nurt liczył smoki które pytają się go o farby, miałby już trzy? A nawet więcej, coś mu się wydawało że smoki tutaj zapomniały o rozwijaniu swojej kultury. Sztuki. Mimo tego reakcja Mistycznej nieco go znużyła, położył się na ziemi łba jednak nie położył. Rozłożył skrzydła aby trochę nimi pomachać, po czym powtórzył to co mówił już jednej smoczycy
– Farby tworzę z różnych roślin, ziemi i wody. One są jak droga która pozwala temu co mam w głowie, wyjść do tego świata i zaistnieć jako zabarwienia na skale. Kolorowe plamy które tworzą jednak coś konkretnego, chociaż nie zawsze. Teraz jest ciężko znaleźć barwy bo niebieski chociażby, zapewnią mi tylko jagody które śpią pod śniegiem
– Farby tworzę z różnych roślin, ziemi i wody. One są jak droga która pozwala temu co mam w głowie, wyjść do tego świata i zaistnieć jako zabarwienia na skale. Kolorowe plamy które tworzą jednak coś konkretnego, chociaż nie zawsze. Teraz jest ciężko znaleźć barwy bo niebieski chociażby, zapewnią mi tylko jagody które śpią pod śniegiem
- 16 lut 2017, 8:37
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Lazurowe Jeziorko
- Odpowiedzi: 884
- Odsłony: 110519
//*–* Jaki cudny avatar, skąd masz?
Nie spuszczał wzroku ze smoczycy, zawsze tak robił kiedy miał zamiar uwiecznić jej podobiznę za pomocą farb. Musiał zapamiętać jak najdokładniej jej kolory, sylwetkę oraz szczegóły takie jak poszarpane gdzieniegdzie pióra (czy co tam miała) albo kolor ślepi. Kiedy jednak zauważał, że jego skupiony na niej wzrok przeszkadzał Tęczowej, od razu zaprzestawał skakania oczami po całym jej ciele. Oczywiście po chwili znowu zaczynał, jednak słuchał też uważnie co mówi Tęczowa. Zamyślił się na chwilę kiedy padło odpowiedź na jego pytanie dotyczące tak naprwde przeszłości smoczycy. Więc tak jak przypuszczał, jednak najbardziej zdziwił się na jej słowa "..a z nią całe moje życie". Zdało mu się wtedy, że podchodzi do tego za bardzo emocjonalnie. Chociaż może tutaj jeszcze jest taka sprawa, że samce i samice trochę inaczej spostrzegają świat. Czy było mu przykro kiedy stracił stado? Tak. Czy rozpaczał? Tak. Ale nie wpłynęło to na jego "ja", pozostał taki sam i nic w nim nie umarło.
– Czy to znaczy, że kiedys byłaś inna, skoro mówisz że umarło twoje życie ?...
Nie rozumiał pojęcia że jej życie umarło, skoro ona tutaj przed nim stoi, oddcha i porusza się. Wygląda zdrowo i przyzwoicie na swój wiek.
Tęczowa wyraźnie chciała zmienić temat, rozumiał to ale jego ciekawska natura nie pozwoli mu tak szybko odpuścić tematu. Jednak temat farb też był całkiem całkiem gdyby nie fakt, że Nurt powoli czuł znużenie tym, że niemal każdy smok pyta się o jego farby. Naprawdę tylko Zgniła wiedziała co to? Tak na marginesie brakowało mu jej, czuł że to była jego bratnia dusza ale...Widział ją raz a potem znikła zupełnie. Wciągnął powoli powietrze w płuca i powiedział
– Farby są jak droga dla tego, co widzę tutaj– tu postukał się palcami w lewą skroń –... W głowie. Co czuję, słyszę i mówię. Szarym kamieniom nadaję barwy tęczy a w mojej jaskini na ścianach mam smoki jak dusze tych do których należą podobizny. Ty też tam niebawem zagościsz. No ale dosyć o farbach, masz jeszcze jakoś pytania na temat smoków z Wolnych Stad?
Nie spuszczał wzroku ze smoczycy, zawsze tak robił kiedy miał zamiar uwiecznić jej podobiznę za pomocą farb. Musiał zapamiętać jak najdokładniej jej kolory, sylwetkę oraz szczegóły takie jak poszarpane gdzieniegdzie pióra (czy co tam miała) albo kolor ślepi. Kiedy jednak zauważał, że jego skupiony na niej wzrok przeszkadzał Tęczowej, od razu zaprzestawał skakania oczami po całym jej ciele. Oczywiście po chwili znowu zaczynał, jednak słuchał też uważnie co mówi Tęczowa. Zamyślił się na chwilę kiedy padło odpowiedź na jego pytanie dotyczące tak naprwde przeszłości smoczycy. Więc tak jak przypuszczał, jednak najbardziej zdziwił się na jej słowa "..a z nią całe moje życie". Zdało mu się wtedy, że podchodzi do tego za bardzo emocjonalnie. Chociaż może tutaj jeszcze jest taka sprawa, że samce i samice trochę inaczej spostrzegają świat. Czy było mu przykro kiedy stracił stado? Tak. Czy rozpaczał? Tak. Ale nie wpłynęło to na jego "ja", pozostał taki sam i nic w nim nie umarło.
– Czy to znaczy, że kiedys byłaś inna, skoro mówisz że umarło twoje życie ?...
Nie rozumiał pojęcia że jej życie umarło, skoro ona tutaj przed nim stoi, oddcha i porusza się. Wygląda zdrowo i przyzwoicie na swój wiek.
Tęczowa wyraźnie chciała zmienić temat, rozumiał to ale jego ciekawska natura nie pozwoli mu tak szybko odpuścić tematu. Jednak temat farb też był całkiem całkiem gdyby nie fakt, że Nurt powoli czuł znużenie tym, że niemal każdy smok pyta się o jego farby. Naprawdę tylko Zgniła wiedziała co to? Tak na marginesie brakowało mu jej, czuł że to była jego bratnia dusza ale...Widział ją raz a potem znikła zupełnie. Wciągnął powoli powietrze w płuca i powiedział
– Farby są jak droga dla tego, co widzę tutaj– tu postukał się palcami w lewą skroń –... W głowie. Co czuję, słyszę i mówię. Szarym kamieniom nadaję barwy tęczy a w mojej jaskini na ścianach mam smoki jak dusze tych do których należą podobizny. Ty też tam niebawem zagościsz. No ale dosyć o farbach, masz jeszcze jakoś pytania na temat smoków z Wolnych Stad?
- 14 lut 2017, 11:25
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Diamentowe źródełko
- Odpowiedzi: 506
- Odsłony: 74629
Nurt nie miał już sił aby coś wymyśleć, jednak coś musiał skoro "smok biegbie i zaraz go zaatakuje". Nie czuł się zadowolony ani komfortowo, jednak jak już coś zaczął to trzeba to skończyć. Uderzył ogonem w ziemię czując frustrację, to nie było podobne do malowania...Chociaż przy tym miał dużo cierpliwości. Porozgladał się po okolicy i...Znalazł coś.
Wyobraził sobie tego smoka że jest jakieś 2 ogony od niego. Nagle przez łapami tego smoka miała się pojawić w ziemię duża wyrwa, głęboka i szeroka na tyle aby zmieścić tam smoka. Brązowa ziemia poorana kamykami i korzeniami, zbita twardo i porządnie. Niby banał ale on dodał jeszcze jeden myk. Na dnie i ścianach tej pułapki, pojawiły się małe ale liczne kolce, zbudowane z szarego materiału dwa razy twardszego niż kamień. Miały może po sześć szponów długości, na tyle twarde i ostre, mające kształt stożka, że bez problemu wbiją się w łapy, podbrusze i szyję smoka. Nie powinno go to zabić ale porządnie uszkodzić. Tchnął w to resztki sił i czekał na efek
Wyobraził sobie tego smoka że jest jakieś 2 ogony od niego. Nagle przez łapami tego smoka miała się pojawić w ziemię duża wyrwa, głęboka i szeroka na tyle aby zmieścić tam smoka. Brązowa ziemia poorana kamykami i korzeniami, zbita twardo i porządnie. Niby banał ale on dodał jeszcze jeden myk. Na dnie i ścianach tej pułapki, pojawiły się małe ale liczne kolce, zbudowane z szarego materiału dwa razy twardszego niż kamień. Miały może po sześć szponów długości, na tyle twarde i ostre, mające kształt stożka, że bez problemu wbiją się w łapy, podbrusze i szyję smoka. Nie powinno go to zabić ale porządnie uszkodzić. Tchnął w to resztki sił i czekał na efek
- 09 lut 2017, 13:37
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Diamentowe źródełko
- Odpowiedzi: 506
- Odsłony: 74629
Na stwierdzenie Wodnoluba, że Nurt mógłby go zabić...Wzdrygnął się a jego kolce mu zawtórowały, drgajac i kładąc się bliżej szyi. Czyli dobrze jednak, że nakierował sopel w inną stronę. Kiedy niebieski mówił coś o potyczkach a Nurt w tym czasie oddychał głęboko, jakby właśnie wrócił ze sprintu, postanowił mu przerwać i naprostować kilka rzeczy
– Znam swoje granice...Bardzo mnie męczą rzeczy które muszę stworzyć większe od...mniej więcej sporego głazu. I nie będę nigdy walczył a szczególnie magią ze smokami...
Już bardziej odpowiadało mu ćwiczenie ataku magią w przestrzeń. Tak, to było o niebo lepsze. Jednak i tak nie miał zamiaru "zabić złotego smoka"
Uznajmy że owy przeciwnik stoi w miejscu, po czym zaczyna biec. Wyobraził sobie, że tam gdzie stał smok i jeszcze trzy ogony przed nim pojawia się prostokątna płyta, szeroka na cztery ogony. Była twarda i nic nie miało prawa jej skruszyć. Płyta była też śliska jak lód, jednak nie zimna tylko gorąca jak środek ogniska. To było zmyślne bo smok by poparzył sobie łapy, poslizgnął się i też się poparzył co dałoby Nurtowi czas na ucieczkę. Płyta sama w sobie była ciężka jak dwa dorosłe smoki. Nadał jej przezroczysty kolor, co wydało mu się jeszcze lepsze bo była prawie niewidoczna na śniegu. Tchnął w ten twór maddarę. Od razu poczuł osłabienie ale był ciekaw, czy to co sobie wyobraził podziałało.
– Znam swoje granice...Bardzo mnie męczą rzeczy które muszę stworzyć większe od...mniej więcej sporego głazu. I nie będę nigdy walczył a szczególnie magią ze smokami...
Już bardziej odpowiadało mu ćwiczenie ataku magią w przestrzeń. Tak, to było o niebo lepsze. Jednak i tak nie miał zamiaru "zabić złotego smoka"
Uznajmy że owy przeciwnik stoi w miejscu, po czym zaczyna biec. Wyobraził sobie, że tam gdzie stał smok i jeszcze trzy ogony przed nim pojawia się prostokątna płyta, szeroka na cztery ogony. Była twarda i nic nie miało prawa jej skruszyć. Płyta była też śliska jak lód, jednak nie zimna tylko gorąca jak środek ogniska. To było zmyślne bo smok by poparzył sobie łapy, poslizgnął się i też się poparzył co dałoby Nurtowi czas na ucieczkę. Płyta sama w sobie była ciężka jak dwa dorosłe smoki. Nadał jej przezroczysty kolor, co wydało mu się jeszcze lepsze bo była prawie niewidoczna na śniegu. Tchnął w ten twór maddarę. Od razu poczuł osłabienie ale był ciekaw, czy to co sobie wyobraził podziałało.
- 09 lut 2017, 9:01
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Polana
- Odpowiedzi: 731
- Odsłony: 108373
Nurt przypatrzył się uważnie Mistycznej, miała bardzo podobne barwy łusek....Ach co on tam będę wracał do przeszłości, co było to było a do czarnych wspomnień nie ma co się cofać. Tylko samiec się starzał i zaczynał trochę zazdrościć "młodym", takim jak samica co przed nim stała. On też trochę się zaśmiał kiedy Mistyczna tak zrobiła, tyle że tak cicho i bardziej z głębi gardła. A zatem dowiedział się, że smoczyca lubi owoce...ciekawe czy jest tylko owocożerna? W sumie takie smoki się zdarzają, chociaż Nurt był głównie miesożerny jak to na smoka przystało. Wszelakie owoce jakie zabrał dawał głodnym smokom. Kiedy padło pytanie dotyczące jego łap, spojrzał niemal od razu na nie. Wyglądało to tak, jakby właśnie się zorientował że je na sobie ma. Oczywiście nie było to prawdą
– To są pozostałości po farbach...jakie stworzyłem za barierą. Kilka dni temu wróciłem zza bariery...I chyba wygląda na to, że to nie będzie moja ostatnia wycieczka
– To są pozostałości po farbach...jakie stworzyłem za barierą. Kilka dni temu wróciłem zza bariery...I chyba wygląda na to, że to nie będzie moja ostatnia wycieczka
- 08 lut 2017, 14:32
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Polana
- Odpowiedzi: 731
- Odsłony: 108373
//tam na początku zdania miało być "pod" a nie "za" jak coś x]
Myślał i dumał pod nosem, zapominając na chwilę o obecności smoczycy. Wracał jeszcze do swoich wspomnień zza bariery, była ich cała masa. Nigdy jednak nie zapni tego ogromnego, zamarzniętego wodoapadu jaki udało mu się znaleźć. Gigantyczne strumienie wody zamarły w bezruchu, czekając tylko na ciepłe słońce które rozmroziłoby lodową pokrywę. W wodzie widział też zamarznięte ryby, które nieszczęśnie utknęły w strumieniu wody podczas jeden ze swych dziwacznych wędrówek w górę potoku. Ruszył do przodu w momencie, kiedy smoczyca się do niego zbliżyła i przedstawiła. Nie patrzył przed siebie i wpadł na samicę, zderzając się swoim łbem ze samicą. Zaraz się otrzasnął a jednocześnie zdziwił tak, że odrzucił głowę w tył a sam cofnął się kilka kroków. Głowa go zabolała aż usiadł bezwładnie i złapał się za łeb, za barierą trochę ją sobie obił więc zabolało. Jęknął pod nosem "Oughh....", po czym wstał i zmarszczył czoło
– Ehmm...Wybacz ale bardzo zamyśliłem się. Ja...jestem Hurt..e-eee znaczy się Nurt! Ze stada Ognia...
Skinął jej głową, za rogami miał świeżo zarośnięte, niewielkie rany bo zaatakowało go jakieś wredne ptaszysko. Rany nie były głębokie, jednak piekły lekko jak to każda mała rana. Można było je zauważyć jako wyraźne rozjaśnienia na czarnych łuskach smoka. Podobno takie z resztą najbardziej bolą
– Mam nadzieję że nic się tobie nie stało?
Po upewnieniu się, że tylko sobie wyrządził krzywdę a nie Mistycznej, westchnął przeciągle powracając do normalnego funkcjonowania. Takie głębokie zamyślenia zdarzały mu się bardzo rzadko
– Eh śnieg...Niech już przemija i niech ziemia odda zwierzynę
Myślał i dumał pod nosem, zapominając na chwilę o obecności smoczycy. Wracał jeszcze do swoich wspomnień zza bariery, była ich cała masa. Nigdy jednak nie zapni tego ogromnego, zamarzniętego wodoapadu jaki udało mu się znaleźć. Gigantyczne strumienie wody zamarły w bezruchu, czekając tylko na ciepłe słońce które rozmroziłoby lodową pokrywę. W wodzie widział też zamarznięte ryby, które nieszczęśnie utknęły w strumieniu wody podczas jeden ze swych dziwacznych wędrówek w górę potoku. Ruszył do przodu w momencie, kiedy smoczyca się do niego zbliżyła i przedstawiła. Nie patrzył przed siebie i wpadł na samicę, zderzając się swoim łbem ze samicą. Zaraz się otrzasnął a jednocześnie zdziwił tak, że odrzucił głowę w tył a sam cofnął się kilka kroków. Głowa go zabolała aż usiadł bezwładnie i złapał się za łeb, za barierą trochę ją sobie obił więc zabolało. Jęknął pod nosem "Oughh....", po czym wstał i zmarszczył czoło
– Ehmm...Wybacz ale bardzo zamyśliłem się. Ja...jestem Hurt..e-eee znaczy się Nurt! Ze stada Ognia...
Skinął jej głową, za rogami miał świeżo zarośnięte, niewielkie rany bo zaatakowało go jakieś wredne ptaszysko. Rany nie były głębokie, jednak piekły lekko jak to każda mała rana. Można było je zauważyć jako wyraźne rozjaśnienia na czarnych łuskach smoka. Podobno takie z resztą najbardziej bolą
– Mam nadzieję że nic się tobie nie stało?
Po upewnieniu się, że tylko sobie wyrządził krzywdę a nie Mistycznej, westchnął przeciągle powracając do normalnego funkcjonowania. Takie głębokie zamyślenia zdarzały mu się bardzo rzadko
– Eh śnieg...Niech już przemija i niech ziemia odda zwierzynę
- 07 lut 2017, 20:55
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Polana
- Odpowiedzi: 731
- Odsłony: 108373
Od kilku dni był już za barierą, również od powrotu ze swojej podróży kolorowe mazy nie zmyły się z jego przendnich łap. Wędrował więc jak szara chmura przez którą przebija się nieśmiało tęcza, całkiem zadowolony z tej sytuacji. Jego kolorowe plamy w siedmiu podstawowych kolorach, zaczynały się na łapach i kończyły na łokciach. To od razu poprawiało mu chumor. Wszędzie biało i szaro, trzeba trochę się rozweselić prawda? Na szczęście zima powoli dobiega końca, podczas śniegów nie chciało mu się polować. Dlatego częściej chodził do innych łowców po mięso...Tak więc miesiące zielonych roślin ma już zaplanowane, musi uzbierać dużo pożywienia na następne śniegi. Wydaje się że to daleko, a jednak czas leci nieubłagalnie. Niedawno tutaj przybył mając niecałe trzydziści księżycy i co? Teraz jest coraz starszy, ma już piędziesiąt na karku więc połowa żywota za nim. Zatopiony w tych myślach, wyłonił się spomiędzy drzew wchodząc na śnieżnobiałą polankę. Po chwili zdał sobie sprawę, że znadjuje się tam błękitna jak lód smoczyca. On coś za dużo spotyka tych smokó z innych stad, czyżby wszyscy Ogniści grzali się przy ciepłych źródłach na terenach jego stada? Stanął wpatrzony w smoczycę, jednak zaraz jego wzrok padł na swoje tęczowe łapy i zamyślił się... nikt nie wie w czym.
- 06 lut 2017, 8:49
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Lazurowe Jeziorko
- Odpowiedzi: 884
- Odsłony: 110519
Zmarszczył czoło na słowa samicy, dlaczego miał dziwne wrażenie..A gdzie tam, on był tego pewny, że Tęczowa nie ma miłych wspomnień ze swojego dawnego domu. Bardzo możliwie że straciła tam nawet rodzinę, co dziwne to dosyć częsty przypadek. No cóż, na pewno tutaj jest bezpieczniej. Nurt jednak się starzał, czas go nie oszczędzał, jego charakter trochę się zmienił. Na szczęście nie porzucił swoich postanowień, nie stracił tego łaknienia wiedzy. Właściwie to panika, że nagle gdzieś jego zapał do malarstwa zbladł, popchnęła go w stronę świata z którego on pochodził
– Szukasz schronienia? Od czego uciekasz? Ja przyb..yłem tutaj, szukając stada bo moje zostało wybite przez dwunogów. Szukałem towarzystwa i inspiracji. Jednak nie uciekam, nie żyje też przyszłością. Straciłaś kogoś tam za barierą?
Zapytał się samicy. Zdziwiłby się gdyby powiedziała, że coś innego sprawiło że tutaj przybyła.
– Tak to taka kolorowa, gęsta woda. Farby tworzy..tworzę z gliny, wody, no i na przykład trawy aby mieć zielony kolor
Tak czy inaczej przyszedł czas na odpowiedzenia na zadane mu pytania. Jak się okazało nie było to dla niego takie łatwe. Podumał chwilę pod nosem po czym zdobył się na jakąś wypowiedź
– Każdy postrzega to miejsce inaczej. Czy się wybierają też nie wiem. Wiem tylko że dawna przywódczyni Ognia wybrała się za nią, po czym nie wróciła zostawiając stado Ognia bez opieki do czasu aż pojawił się obecny przywódca. A bariera..cóż, nie wiem o niej wiele. Pewien smok mówił mi, że stworzyła ją jakaś bogini magii..Ale to czy sie w to wierzy, to kwestia samego siebie. Ma ona chronić te tutaj pokolenia smoków od Równinnych, to takie bezszkrzydłe smoki. Całkiem dużo ich jest, chociaż ja spotkałem je góra trzy raz. Chyba była z nimi wojna, Równinni są bardzo dzicy, mściwi oraz potężni. Bodajże są najlepszymi strategami i wojami jacy chodzą po świece. Bariera to twór magiczny, ja sam niezbyt pojmuje magię i niechętnie z niej korzystam
– Szukasz schronienia? Od czego uciekasz? Ja przyb..yłem tutaj, szukając stada bo moje zostało wybite przez dwunogów. Szukałem towarzystwa i inspiracji. Jednak nie uciekam, nie żyje też przyszłością. Straciłaś kogoś tam za barierą?
Zapytał się samicy. Zdziwiłby się gdyby powiedziała, że coś innego sprawiło że tutaj przybyła.
– Tak to taka kolorowa, gęsta woda. Farby tworzy..tworzę z gliny, wody, no i na przykład trawy aby mieć zielony kolor
Tak czy inaczej przyszedł czas na odpowiedzenia na zadane mu pytania. Jak się okazało nie było to dla niego takie łatwe. Podumał chwilę pod nosem po czym zdobył się na jakąś wypowiedź
– Każdy postrzega to miejsce inaczej. Czy się wybierają też nie wiem. Wiem tylko że dawna przywódczyni Ognia wybrała się za nią, po czym nie wróciła zostawiając stado Ognia bez opieki do czasu aż pojawił się obecny przywódca. A bariera..cóż, nie wiem o niej wiele. Pewien smok mówił mi, że stworzyła ją jakaś bogini magii..Ale to czy sie w to wierzy, to kwestia samego siebie. Ma ona chronić te tutaj pokolenia smoków od Równinnych, to takie bezszkrzydłe smoki. Całkiem dużo ich jest, chociaż ja spotkałem je góra trzy raz. Chyba była z nimi wojna, Równinni są bardzo dzicy, mściwi oraz potężni. Bodajże są najlepszymi strategami i wojami jacy chodzą po świece. Bariera to twór magiczny, ja sam niezbyt pojmuje magię i niechętnie z niej korzystam
- 03 lut 2017, 8:56
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Lazurowe Jeziorko
- Odpowiedzi: 884
- Odsłony: 110519
Słysząc pytanie Tęczowej zaśmiał się cicho, widać wszyscy sądzą że za barierą spotka ich tylko śmierć. Nie mógł zaprzeczyć że jest tam bezpiecznie, nawet spotkał Równinnych ale na szczęście wtedy leciał wysoko nad nimi, jednak widocznie wszyscy się boją tamtego świata
– Oczywiście że tak, nie możesz mieć takiego podejścia do tego, co kryje się za magicznym tworem. Świat jest wielki i trzeba tylko wiedzieć gdzie szukać, nie mówię że nie spotkało mnie żadne zagrożenie...Jednak nie mogę ciągle przesiadywać na tych terenach
Usiadł na ziemi stwierdzając, że skoro zapowiada się na dłuższą pogawędkę to co ma stać. Ułożył wygodnie swoje zmęczone skrzydła a ogonem co chwilę ruszał na boki. Jeszcze raz uśmiechnął się szerzej odsłaniając nieco swoje kły, zerkając na swoje łapy
– A gdzie tam, to są kolory farb które tworzyłem z różnych składników. Jak chcesz to opowiem ci trochę o Wolnych Stadach. Pytaj o co chcesz
– Oczywiście że tak, nie możesz mieć takiego podejścia do tego, co kryje się za magicznym tworem. Świat jest wielki i trzeba tylko wiedzieć gdzie szukać, nie mówię że nie spotkało mnie żadne zagrożenie...Jednak nie mogę ciągle przesiadywać na tych terenach
Usiadł na ziemi stwierdzając, że skoro zapowiada się na dłuższą pogawędkę to co ma stać. Ułożył wygodnie swoje zmęczone skrzydła a ogonem co chwilę ruszał na boki. Jeszcze raz uśmiechnął się szerzej odsłaniając nieco swoje kły, zerkając na swoje łapy
– A gdzie tam, to są kolory farb które tworzyłem z różnych składników. Jak chcesz to opowiem ci trochę o Wolnych Stadach. Pytaj o co chcesz
- 02 lut 2017, 14:28
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Diamentowe źródełko
- Odpowiedzi: 506
- Odsłony: 74629
W sumie propozycja wodnoluba była ciekawa, przyjemna dla oby dwu stron. Tak więc nie pozostało mu nic innego jak powiedzieć
– Zgoda
Powiedział z chęcią Nurt, gotów na tę dosyć oporną nauke magii. No ale zobaczymy, może przekona się do tego.
Nie miał zamiaru zaatakować samca, jednak polecenie wykona jako tako. Więc na początek zupełnie się uspokił się, następnie wyobraził sobie zarys stożkowatego sopla lodu. Wypełnił fo twardą, odporną na złamanie, zielono-błękitną substancją na wpół przeźroczystą. Miał długość około pół ogona, pwierzchnia lekko chropowata. Nie był zbyt ciężki, ważył może tyle co trzy trzy jabłka. W dotyku był ziemny. Widział w wyobraźni jak sopel lodu zjawia się pięć łusek od pyska Cienistego, ostrym do dołu i ciągnięty grawitacją spada na ziemię i wbija się w nią. Tchnął w twór tę całą maddarę i czekał na cokolwiek.
– Zgoda
Powiedział z chęcią Nurt, gotów na tę dosyć oporną nauke magii. No ale zobaczymy, może przekona się do tego.
Nie miał zamiaru zaatakować samca, jednak polecenie wykona jako tako. Więc na początek zupełnie się uspokił się, następnie wyobraził sobie zarys stożkowatego sopla lodu. Wypełnił fo twardą, odporną na złamanie, zielono-błękitną substancją na wpół przeźroczystą. Miał długość około pół ogona, pwierzchnia lekko chropowata. Nie był zbyt ciężki, ważył może tyle co trzy trzy jabłka. W dotyku był ziemny. Widział w wyobraźni jak sopel lodu zjawia się pięć łusek od pyska Cienistego, ostrym do dołu i ciągnięty grawitacją spada na ziemię i wbija się w nią. Tchnął w twór tę całą maddarę i czekał na cokolwiek.
- 02 lut 2017, 11:36
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Lazurowe Jeziorko
- Odpowiedzi: 884
- Odsłony: 110519
– Ja też nie stąd. Właśnie wracam z inspirującej podróży zza bariery– Zdołał wtrącić nim Tęczowa przedstawiła się, po czym dała znać że chciałaby poznać też i jego imię. Na chwilę się jakby "zaciął" przez co nastąpiła krótka chwila ciszy, nieco niezręczna mogłaby się wydawać. To co sie działo oraz ten moment w jego głowie, pozostaje tajemnicą. Jego wzrok przeskoczył z własnych łap na pysk Tęczowej
– Jestem Nurt. Czy czegoś potrzebujesz Tęczowa?
– Jestem Nurt. Czy czegoś potrzebujesz Tęczowa?
- 01 lut 2017, 17:26
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Lazurowe Jeziorko
- Odpowiedzi: 884
- Odsłony: 110519
Tam na drzewa gdzie padł wzrok młodej smoczycy, wzbiło się właśnie stado przestraszonych ptaków. Niezbyt rozumne małe stworzenia, mające nadzieję znaleźć schronienie między pobratymcami, wystraszyły się cienia dorosłego smoka oraz szumu jego skrzydeł. Niedługo Nurt pojawił się nad linią horyzontu, leciał dosyć szybko a sam po chwili zorientował się, że nad jeziorem przysiadł młody smok. Wracał właśnie ze swojej podróży zza bariery, właściwie to kierował się w strone obozu swojego stada ale...W sumie czemu by nie zrobić sobie przerwy? Wylądował niedaleko smoczycy po czym usiadł sobie, nieco zmęczony długim lotem. Na swoich przednich łapach miał mnóstwo kolorowych maźnięć i plam, od zielonego po różowy i niebieski. Były to plamy od farb
– Witaj. Kim jesteś?
– Witaj. Kim jesteś?
- 05 sty 2017, 14:33
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Diamentowe źródełko
- Odpowiedzi: 506
- Odsłony: 74629
//a po co mi MP ll x]
No cóż chyba jednak od czasu do czasu będzie mógł sobie "urozmaicić" życie, właściwie takie obrazowanie przy nauce albo tworzenie różnych pułapek wydawało się bardzo kuszące. Jednak zwierzęta pewnie wyczują jak używa magii i nici z polowania, przez tą myśl znowu jakby wewnętrznie zmienił zdanie. Jednak teraz jego myśli skupiły się na pytaniu Wodnoluba. Czym jest malowanie. Jakby mi to krótko wyjaśnić...
– Malowanie. Powiedzmy że widzisz pięknego smoka i chcesz uwiecznić jego wygląd na skale. Potem jeszcze chcesz aby na tym obrazie były gwiazdy i lis oraz ciemne niebo. Malowanie jest jak tunel który sprowadzi obrazy z głowy na skałę lub też inny materiał. Musisz stworzyć barwy a do tego służą owoce, krew zwierząt, ziemia, rośliny i woda. Namalowane obrazy zostają na zawsze o ile tworzy się je w norze czy jaskini. Mogę ci kiedyś pokazać. Ale czy Ty możesz mnie nauczyć jak atakować zwierzęta lub bronić się przed czymś magią?
No cóż chyba jednak od czasu do czasu będzie mógł sobie "urozmaicić" życie, właściwie takie obrazowanie przy nauce albo tworzenie różnych pułapek wydawało się bardzo kuszące. Jednak zwierzęta pewnie wyczują jak używa magii i nici z polowania, przez tą myśl znowu jakby wewnętrznie zmienił zdanie. Jednak teraz jego myśli skupiły się na pytaniu Wodnoluba. Czym jest malowanie. Jakby mi to krótko wyjaśnić...
– Malowanie. Powiedzmy że widzisz pięknego smoka i chcesz uwiecznić jego wygląd na skale. Potem jeszcze chcesz aby na tym obrazie były gwiazdy i lis oraz ciemne niebo. Malowanie jest jak tunel który sprowadzi obrazy z głowy na skałę lub też inny materiał. Musisz stworzyć barwy a do tego służą owoce, krew zwierząt, ziemia, rośliny i woda. Namalowane obrazy zostają na zawsze o ile tworzy się je w norze czy jaskini. Mogę ci kiedyś pokazać. Ale czy Ty możesz mnie nauczyć jak atakować zwierzęta lub bronić się przed czymś magią?
- 02 sty 2017, 10:21
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Diamentowe źródełko
- Odpowiedzi: 506
- Odsłony: 74629
Musi być inny a niby nie jest? Uważał się za odmiennego smoka, odmiennego od tych wszystkich pospolitych które mieszkały tutaj. Miał inne zwyczaje chociaż dostosował się do tych tutaj, kochał malować i nigdy by nie zabił smoka. Chociaż pojęcie bycia innym jest pojęciem względnym. Każdy mógł rozumieć je inaczej, jednak czy to był cel Nurtu? Takie rozmyślania? Raczej nie miał ochoty im się poddawać, może kiedy indziej uda się na wewnętrzne rozmyślania. Nie ukrywał że w sumie...nie wiedział już sam. Nadal czuł blokadę, taką niechęć jakby ktoś w środku stanowczo upierał się że nie ma ochoty na magię. Nie miał ale jednak czuł chęć nauki i to było frustrujące. Aż wbił pazury w ziemię robiąc w niej dziury. Jego wyraz pysku wskazywał na zamyślenie, chociaż w środku toczył walkę ze samym sobą. Koniec końców uznał, że może się jej nauczyć jeszcze trochę chociażby po to, by móc pomóc sobie w polowaniu
– Nauczysz mnie tworzyć te pułaki z magii abym mógł polować z jej pomocą i tworzyć na sobie barwy lasu?
– Nauczysz mnie tworzyć te pułaki z magii abym mógł polować z jej pomocą i tworzyć na sobie barwy lasu?
- 27 gru 2016, 21:24
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Diamentowe źródełko
- Odpowiedzi: 506
- Odsłony: 74629
No tak się jakoś nie układało, jeden i drugi mieli nietypowe charaktery więc z tego spotkania mogło wyjść coś...Niespodziewanego. Tak czy inaczej Nurt na chwilę przymknął ślepia, wziął kilka głębokich wdechów po czym odpwoeodxial
– Maluję, poluję, uczę się, staram się przetrwać a co mam robić. Jednocześnie dążę do zostania kimś ważnym dla stada Ognia
– Maluję, poluję, uczę się, staram się przetrwać a co mam robić. Jednocześnie dążę do zostania kimś ważnym dla stada Ognia
- 27 gru 2016, 17:49
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Diamentowe źródełko
- Odpowiedzi: 506
- Odsłony: 74629
Czyli wodnolub sądził że magia przyda mu się do urozmaicenia dnia? Ba, nawet swojego życia? No może i by się z tym zgodził, gdyby niezbyt pozytywne wspomnienia związane z czarami. Skupił się na chwilę i spróbował jej użyć, coś tam zadziałał i po chwili przed jego łapą pokazała się iluzja. Była to mała biała stokrotka, jednak widać było że magia nie jest smykałką. Stokrotka była jakby stworzona z pyłku który drgał, szybko ten twór się rozwiał a Nurt wyglądał na zmęczonego
– Nawet jeżeli chyba nie każdy...m idzie. Stworzysz coś ? Mam....ważenie, że Ty lubisz magię
– Nawet jeżeli chyba nie każdy...m idzie. Stworzysz coś ? Mam....ważenie, że Ty lubisz magię
- 26 gru 2016, 22:43
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Diamentowe źródełko
- Odpowiedzi: 506
- Odsłony: 74629
// e tam narzekaj sobie dziadku xD Ej weź machnijmy to szybko, bo zaraz sylwester a po nim szkoła i znowu będę znikać a jednak chciałabym przed 60-tką miec rangę xD
Spotkały się dwie dziwne osobowości. Ta odpowiedź w małym stopniu była zadowalająca, jednak skoro niby tak jest to magia była tylko głupią wymówką. Dla chcącego nic trudnego, nie zmienało to nadal faktu, że samiec nie lubił używać tej całej madary czy jak to się tam zwało. Raz czy dwa dla spróbowania się nią bawił, jednak nie pokochał jej jakoś specjalnie. Jednocześnie był w tym temacie jakby podzielony na dwie części, jedna chciała poznać to nieznane ale druga natomiast, bardzo się jej obawiała i brzydziła jednocześnie. Od razu było widać po Kreatywnym, że ma mieszane uczucia co do tego tematu. Co jakiś czas jakby tego nie kontrolował, wzdychał i fukał sobie niby zamyślony. Popatrzył teraz w prawdziwym zamyśleniu na Wodnoluba, po czym zapytał
– No a ty? Bawisz sie mada..madarą? Co w niej takiego widzisz?
Spotkały się dwie dziwne osobowości. Ta odpowiedź w małym stopniu była zadowalająca, jednak skoro niby tak jest to magia była tylko głupią wymówką. Dla chcącego nic trudnego, nie zmienało to nadal faktu, że samiec nie lubił używać tej całej madary czy jak to się tam zwało. Raz czy dwa dla spróbowania się nią bawił, jednak nie pokochał jej jakoś specjalnie. Jednocześnie był w tym temacie jakby podzielony na dwie części, jedna chciała poznać to nieznane ale druga natomiast, bardzo się jej obawiała i brzydziła jednocześnie. Od razu było widać po Kreatywnym, że ma mieszane uczucia co do tego tematu. Co jakiś czas jakby tego nie kontrolował, wzdychał i fukał sobie niby zamyślony. Popatrzył teraz w prawdziwym zamyśleniu na Wodnoluba, po czym zapytał
– No a ty? Bawisz sie mada..madarą? Co w niej takiego widzisz?
- 26 gru 2016, 21:51
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Diamentowe źródełko
- Odpowiedzi: 506
- Odsłony: 74629
Samic westchnął przeciągająco, przewrócił ślepiami i spojrzał na wodnoluba wzrokiem mówiącym "weż daj spokój"
– Aha. Wiesz ale imiona to jednak ważne są
Nurt miał trudności, niemal zawsze, w tłumaczeniu czegokolwiek a przykład- Plama sie go zapytał co to stado. Dla niego było to coś oczywistego, jak miał to wtedy wytłumaczyć? Uderzył ogonem w ziemię i popatrzył z zedaprobatą w niebo. Westchnął podobnie, poszukał pytania które go męczyło, jednego z wielu oczywiście, po czym zapytał
– Nie rozumiem dlaczego tak lubicie magię zamiast używać własnych sił fizycznych
– Aha. Wiesz ale imiona to jednak ważne są
Nurt miał trudności, niemal zawsze, w tłumaczeniu czegokolwiek a przykład- Plama sie go zapytał co to stado. Dla niego było to coś oczywistego, jak miał to wtedy wytłumaczyć? Uderzył ogonem w ziemię i popatrzył z zedaprobatą w niebo. Westchnął podobnie, poszukał pytania które go męczyło, jednego z wielu oczywiście, po czym zapytał
– Nie rozumiem dlaczego tak lubicie magię zamiast używać własnych sił fizycznych
- 19 gru 2016, 13:44
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Diamentowe źródełko
- Odpowiedzi: 506
- Odsłony: 74629
– Wiem że jesteś samcem...Przecież.. Pytałem o imię.
.
Powiedział zdziwiony Nurt po czym znowu zmienił stronę przechylenia na bok łba, ten wodny był jakiś nietypowy. Kreatek zaczął mocno kontemplować nad jego słowami, zastanawiał się o co mu chodzi. No ale postanowił wziąć jego ostatnie słowa na poważnie, więc pomyślał czy szukał czegoś konkretnego. Na pewno chciał znaleźć kogoś kto w danej chwili odpowie na każde jego pytania. Szukał wiedzy i może....O w sumie czemu nie?
– A tak...Zawsze szuuka..łem wiedzy i odpowiedzi na jakieś moje pytania
Jak mu nie zdradzi imienia, tego od adepta czy prawdziwego, chyba będzie na niego mówić Wodnolub, bo do niego pasowało a on sam lubi takie nazwy.
.
Powiedział zdziwiony Nurt po czym znowu zmienił stronę przechylenia na bok łba, ten wodny był jakiś nietypowy. Kreatek zaczął mocno kontemplować nad jego słowami, zastanawiał się o co mu chodzi. No ale postanowił wziąć jego ostatnie słowa na poważnie, więc pomyślał czy szukał czegoś konkretnego. Na pewno chciał znaleźć kogoś kto w danej chwili odpowie na każde jego pytania. Szukał wiedzy i może....O w sumie czemu nie?
– A tak...Zawsze szuuka..łem wiedzy i odpowiedzi na jakieś moje pytania
Jak mu nie zdradzi imienia, tego od adepta czy prawdziwego, chyba będzie na niego mówić Wodnolub, bo do niego pasowało a on sam lubi takie nazwy.












