Znaleziono 8 wyników

autor: Szarańcza
16 sty 2016, 13:00
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: SzumiÄ…ca polana
Odpowiedzi: 782
Odsłony: 120756

Szarańcza aż westchnęła z zachwytu. Spędziła dłuższą chwilę, dokładnie oglądając znalezisko z każdej strony. Było takie piękne! Lśniło tak ślicznie, że mała smoczyca aż poczuła pokusę, by zatrzymać je dla siebie. Mogłaby wtedy patrzeć na nie, kiedy tylko by chciała... Ale przecież drogocenny kamień tak naprawdę wcale nie należał do niej, tylko do Nauczyciela. Został mu skradziony, a gdyby nie jego wiadomość, Szarańcza nigdy by się nie dowiedziała, że należy ruszyć na poszukiwania. Nie, zdecydowanie powinna oddać znalezisko. Nie może przecież zawieść Nauczyciela! Może i rozstanie się ze skarbem z wielkim żalem, ale i z satysfakcją, że postąpiła właściwie.
Podjąwszy wreszcie decyzję, samiczka zabrała diament i ruszyła w drogę do groty Nauczyciela. Właściwie nie bardzo wiedziała, gdzie jest ona położona, ale kiedyś chyba uda jej się tam trafić...
autor: Szarańcza
14 sty 2016, 0:02
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: SzumiÄ…ca polana
Odpowiedzi: 782
Odsłony: 120756

//event. Przepraszam za zwłokę.

Zachwycona tym choćby i drobnym sukcesem Szarańcza na krótką chwilę cofnęła łapkę i jeszcze raz dokładnie przyjrzała się dziurze, próbując dojrzeć, co spowodowało, że kamień znowu utknął. Cokolwiek to było, samiczka miała nadzieję, że nie ugrzązł zbyt mocno. Ale skoro już raz zdołała go poruszyć, to teraz chyba tym bardziej powinno się udać, prawda? Z mocno bijącym sercem i wzmożonym zapałem zabrała się do dalszej pracy. Poprawiła swoją pozycję, by znaleźć się tak blisko nory, jak to było tylko możliwe, nie bacząc przy tym na wszelkie niewygody, byle tylko mogła dosięgnąć skarbu. Wyciągnęła łapę najdalej jak potrafiła i znów spróbowała zahaczyć o kamień pazurami.
autor: Szarańcza
10 sty 2016, 23:04
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: SzumiÄ…ca polana
Odpowiedzi: 782
Odsłony: 120756

//event

Tak! Udało się, odnalazła kamień! Szarańcza aż wydała z siebie nieopanowany pisk radości. Po chwili jednak spoważniała, pamiętając, że nie był to jeszcze czas, by świętować. Nie miała przecież jeszcze kamyka w swoich łapkach, najpierw należało więc wydobyć go spod ziemi.
Przespacerowała się wokół zagłębienia, zastanawiając się, jak by tu sobie poradzić z tym problemem, po czym wróciła przed nie i znów zaczęła zaglądać do środka. W końcu postanowiła zacząć od najprostszego rozwiązania. Usiadła, machając z podekscytowania ogonem, i spróbowała wpakować do środka łapkę. Norka była mała, ale jej pisklęce kończyny też nie były zbyt potężne, więc może uda jej się dosięgnąć kamień, choćby i zahaczając o niego pazurem, i najzwyczajniej w świecie wyciągnąć?
autor: Szarańcza
05 sty 2016, 16:58
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: SzumiÄ…ca polana
Odpowiedzi: 782
Odsłony: 120756

//event

Szarańcza była przekonana, że na Szumiącej Polanie odnajdzie wreszcie zaginiony kamień albo przynajmniej jakąś solidną wskazówkę, toteż nie mogła się doczekać, aż tam dotrze. Ostatni odpoczynek przywrócił jej nieco sił i teraz pędziła co tchu... czyli wciąż niezbyt szybko, bowiem nie potrafiła nawet biegać. Była jednak niezłomna w swym dążeniu do celu i w końcu dotarła na Polanę. Zatrzymała się na chwilę, czujnie rozglądając się po otoczeniu i wsłuchując się w trzaski gałęzi wysoko nad jej głową, a następnie przystąpiła do poszukiwań. Była gotowa przekopać każdą zaspę i zajrzeć pod każdy korzeń, jeśli będzie trzeba, ale tak po prawdzie liczyła, że obejdzie się bez przewracania polanki do góry nogami.
autor: Szarańcza
05 sty 2016, 13:42
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Zagajnik
Odpowiedzi: 732
Odsłony: 97677

Ach! A więc trochę źle trafiła, ale przynajmniej była już całkiem blisko. Nie pozostało jej nic innego, jak ruszać w dalszą drogę, w stronę Szumiącej Polany. No chyba że... kolejna mała przerwa? Jak tak dalej pójdzie, to będzie chyba najwolniej prowadzona akcja poszukiwawcza w historii takich akcji. Ale czego spodziewać się po pisklęciu, które długo już krąży po lesie? Szarańcza przycupnęła sobie pod drzewem i zajęła się podziwianiem krajobrazu, co szło jej nieco opornie, gdyż musiała stale mrużyć oczy ze względu na wszechobecną jasność. W końcu podniosła się, zabrała mapę i powędrowała dalej.
autor: Szarańcza
04 sty 2016, 17:34
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Zagajnik
Odpowiedzi: 732
Odsłony: 97677

//event

Szarańcza wędrowała według wskazówek umieszczonych na mapie, szybko odkryła jednak, że Szklisty Zagajnik jest całkiem rozległy. Zwłaszcza dla takiego niewielkiego pisklaka jak ona. Zaczynała być zmęczona tą całą wyprawą, ale nie zamierzała się poddać. Będzie szukać do skutku!
Wypuściła mapę z pyszczka i rozpostarła ją na ziemi, by jeszcze raz jej się przyjrzeć. Bez wątpienia była w Zagajniku, ale czy we właściwym jego punkcie? Kto wie... Chyba nie było innego sposobu, by się o tym przekonać, niż po prostu zacząć kolejną rundę metodycznych poszukiwań. I tak też zrobiła, najpierw jednak odsapnąwszy sobie chwilę.
autor: Szarańcza
04 sty 2016, 13:15
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Samotny pagórek
Odpowiedzi: 681
Odsłony: 94838

Szarańcza właśnie zaczynała się smucić, że cały ten wysiłek na nic się nie przyda Nauczycielowi, kiedy nagle jej starania zostały jednak nagrodzone. Ucieszona i podekscytowana, zaczęła ze skupieniem wpatrywać się w mapkę. Rozczytanie jej zajęło pisklęciu dłuższą chwilę, co nie powinno nikogo dziwić, jeśli wziąć pod uwagę, że mała nigdy wcześniej nie miała okazji, by czymś takim się posłużyć. Wreszcie ustaliła, którędy mniej więcej powinna wędrować. Chwyciła szmatkę w pysk, tak na wszelki na wypadek, bo dość prawdopodobnym było, że zdarzy jej się pobłądzić i będzie musiała się nią wspomóc. Po raz ostatni rozejrzała się po okolicy, po czym ruszyła w drogę do Szklistego Zagajnika.
autor: Szarańcza
31 gru 2015, 11:49
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Samotny pagórek
Odpowiedzi: 681
Odsłony: 94838

//event

Nie do końca wiedziała, kim jest ten cały Nauczyciel, ale najwyraźniej potrzebował pomocy, więc dlaczego nie miałaby przynajmniej spróbować mu jej udzielić? Przecież to nie tak, że miała nawał pilnych zajęć. Jedyne, co ją ograniczało, to czujność rodziców. No i fakt, że nie do końca wiedziała, jak trafić na tereny wspólne. W końcu nigdy wcześniej nie opuściła jeszcze obozu Wody.
Mimo że parę razy trochę się pogubiła, traktowała to jako przygodę i nie traciła dobrego humoru. Ostatecznie udało jej się zawędrować do lasu, który do tych terenów chyba należał. Nie była pewna, ale szła dalej. Po pewnym czasie natrafiła na pojedynczy, pokryty śniegiem pagórek.
Rozejrzała się uważnie po otoczeniu. Nie miała pojęcia, w jaki sposób najefektywniej prowadzić poszukiwania, więc zaczęła po prostu przechadzać się po niewielkim wzniesieniu i wokół niego, wypatrując cennego kamienia. Albo w ogóle czegokolwiek niezwykłego.

Wyszukiwanie zaawansowane