Długo biła się z myślami ale przyszła. Czuła się w obowiązku tu przyjść. W końcu jednym z aspektów bycia pisklęciem jest nauka i poznawanie nowych rzeczy. Chciała się z tego wywiązać.
Nie była pierwsza na spotkaniu. Rozejrzała się uważnie po przybyłych smokach. Było kilka osobników, które trzymały się dalej od zgromadzenia. Nie ma się co dziwić. Obecność boga śmierci onieśmiela. Sama również postanowiła się trzymać nieco z boku, aż sytuacja nie będzie wymagać zmiany podejścia.
Obserwowała uważnie boga. To było... dość niezwykłe doświadczenie. Ta sytuacja była na tyle nienaturalna i do końca nie wiedziała jak się zachować. To bogowie pojawiają się od tak? Ukazują się szeregowym smokom? Nadzwyczajne...
Znaleziono 3 wyniki
- 11 paź 2015, 14:44
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Młode Spotkanie VI
- Odpowiedzi: 24
- Odsłony: 1761
- 11 paź 2015, 12:28
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Wysepka
- Odpowiedzi: 743
- Odsłony: 106548
Pożar uwielbiała latanie. Chociaż sama jeszcze nie umiała unieść się na własnych skrzydłach to kochała znajdować się wysoko. Możliwe, że to namiętność wszystkich górskich smoków, a może tylko jej? Nie mogła być tego do końca pewna. Napawała się widokiem porannego nieba i odczuciem zimnego wiatru na łuskach. Było w tym coś magicznego. Jeszcze bardziej cieszyło ją to, że może spędzić czas z ojcem sam na sam. Była bardzo nieśmiałym pisklakiem i towarzystwo większej liczby smoków sprawiało, że czuła się niekomfortowo. Tym bardziej doceniała fakt, że jej ojciec wybrał tak ustronne miejsce na naukę.
Sam manewr lądowania był tak samo niebezpieczny co ciekawy. Chwyciła się mocno grzbietu ojca, a chwilę potem poczuła jak nabierają prędkości. Przez moment myślała, że się rozbiją. Zamknęła oczy i wtedy poczuła szarpnięcie. Jeszcze klika machnięć skrzydłami i byli już na ziemi. Emocje związane z całym lotem zaczęły opadać. Pożar uśmiechnęła się do ojca pokazując zęby i zjechała po jego rozłożonym skrzydle.
– Łał! Tato! To było super! Musimy częściej tak razem latać.
Sam manewr lądowania był tak samo niebezpieczny co ciekawy. Chwyciła się mocno grzbietu ojca, a chwilę potem poczuła jak nabierają prędkości. Przez moment myślała, że się rozbiją. Zamknęła oczy i wtedy poczuła szarpnięcie. Jeszcze klika machnięć skrzydłami i byli już na ziemi. Emocje związane z całym lotem zaczęły opadać. Pożar uśmiechnęła się do ojca pokazując zęby i zjechała po jego rozłożonym skrzydle.
– Łał! Tato! To było super! Musimy częściej tak razem latać.
- 05 paź 2015, 23:11
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Pisklęca równina
- Odpowiedzi: 697
- Odsłony: 104675
Mała smoczyca trzymała się tuż przy matce. Była bardzo nieśmiała. Wręcz patologicznie nieśmiała. Kiedy usłyszała swoje imię podeszła bardziej do przodu. Przyjrzała się dokładnie smoczycy, którą matka nazwała jej babcią. Stwierdziła, że należy się odezwać. Tego wymaga szacunek względem osoby starszej.
– Witaj babciu – powiedziała bardzo cichutko.
Okazało się, że jej rodzina jest dużo większa niż na początku myślała. Rozejrzała się po smokach w pobliżu. To wszystko byli jej krewni?
– Witaj babciu – powiedziała bardzo cichutko.
Okazało się, że jej rodzina jest dużo większa niż na początku myślała. Rozejrzała się po smokach w pobliżu. To wszystko byli jej krewni?












