Znaleziono 90 wyników
- 03 sty 2021, 10:15
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 6987
- Odsłony: 361860
- 16 sie 2017, 14:48
- Forum: Czarne Wzgórza
- Temat: Samotna Skała
- Odpowiedzi: 597
- Odsłony: 76327
-Kto wie, kto wie – powiedział cały czas się jej przyglądając. Trzeba przyznać, ze miała w sobie coś interesującego, coś co nie pozwalało mu oderwać wzroku od jej ciała
– Wiesz co, musze powiedzieć że nie spotkałem jeszcze na tych terenach smoczych o tak interesującym ubarwieniu. Wyglądasz jakby pora zimna i ciepła spotkały się ze sobą i stworzyły dzieło sztuki – słodził bo lubił słodzić, to trzeba mu było przyznać.
– Wiesz co, musze powiedzieć że nie spotkałem jeszcze na tych terenach smoczych o tak interesującym ubarwieniu. Wyglądasz jakby pora zimna i ciepła spotkały się ze sobą i stworzyły dzieło sztuki – słodził bo lubił słodzić, to trzeba mu było przyznać.
- 22 lip 2017, 22:46
- Forum: Czarne Wzgórza
- Temat: Samotna Skała
- Odpowiedzi: 597
- Odsłony: 76327
– Czyli podsumowując, jesteś siostrą Opoki Ziemi, byłaś uzdrowicielką ale przez degradację zostałaś czarodziejką i byłaś przynajmniej raz za barierą. No ciekawe są losy każdego smoka, co do tego mojego pomysłu, nawet miałem kiedyś ambicje założyć faktycznie istniejące piąte stado, ale nigdy nie udało się znaleźć chętnychMoże dlatego że specjalnie nie próbowałeś[/i]
- 19 lip 2017, 11:01
- Forum: Czarne Wzgórza
- Temat: Samotna Skała
- Odpowiedzi: 597
- Odsłony: 76327
//No patrz, zaglądałam tu i przegapiłam ten odpis
– A więc lubisz długie historie, tak ? No dobra, mam tylko nadzieję ze nie zmienisz zdania o mnie i nie wyniesiesz się jak tylko usłyszysz za co dostałem karę, szczerze to nie uważam żeby to było jakieś wielkie przewinienie no ale co zrobić. A wiec swego czasu chciałem wolności, chciałem też stworzyć pewna grupę, taki jakby gang smoków o przekonaniach innych niż prawa Wolnych Stad, to miała być grupa poza stadna, która nie sieje terroru to wiadomo ale też nie wierzy w przynależność do jednego stada i bezgraniczne poświęcenie dla niego, w myśli tego wszyscy mieli być równi sobie i tak Cienisty smok nie kłóciłby się z Wodnym i tak dalej i tak dalej, poza tym nie uznawałem autorytetu przywódcy czy nawet napyskowałem odrobinę Ateralowi na spotkaniu młodych. Stare dzieje. Później zakumulowałem się z Niewidocznym Kolcem, Bez Imiennym, Samcem…nie wiem czy go znałaś i pod którym z imion, on głosił podobne wartości tylko potem…hmm poszedł chyba o krok za daleko, a ja kiedy ostrzegłem go o karze śmierci wydanej przez Wodę i poza tym uczyłem pisklęta o pewnej grupie, zostałem ukarany niemożliwością zdobycia pełnej rangi, stąd dopiero kilka księżyców temu zostałem łowcą. Kiedyś chciałem być piastunem, ale tak wyszło jak wyszło i jestem łowcą, który przestał się wszystkim sprzeciwiać…póki co. –powiedział, szczerze nie lubił się tym wszystkim chwalić ale kiedyś trzeba to było z siebe wyrzucić, racja ?
– A jak to jest z tobą ? Jakoś nie kojarzę cię ale to może dlatego, że za bardzo skupiałem się na sobie, żeby dostrzec, ze po tych ziemiach chodzi jedna z bogiń– powiedział, może teraz dokonywał się bezczeszczenia boskości czy czegoś tam ale lubił słodzić smoczycom.
– A więc lubisz długie historie, tak ? No dobra, mam tylko nadzieję ze nie zmienisz zdania o mnie i nie wyniesiesz się jak tylko usłyszysz za co dostałem karę, szczerze to nie uważam żeby to było jakieś wielkie przewinienie no ale co zrobić. A wiec swego czasu chciałem wolności, chciałem też stworzyć pewna grupę, taki jakby gang smoków o przekonaniach innych niż prawa Wolnych Stad, to miała być grupa poza stadna, która nie sieje terroru to wiadomo ale też nie wierzy w przynależność do jednego stada i bezgraniczne poświęcenie dla niego, w myśli tego wszyscy mieli być równi sobie i tak Cienisty smok nie kłóciłby się z Wodnym i tak dalej i tak dalej, poza tym nie uznawałem autorytetu przywódcy czy nawet napyskowałem odrobinę Ateralowi na spotkaniu młodych. Stare dzieje. Później zakumulowałem się z Niewidocznym Kolcem, Bez Imiennym, Samcem…nie wiem czy go znałaś i pod którym z imion, on głosił podobne wartości tylko potem…hmm poszedł chyba o krok za daleko, a ja kiedy ostrzegłem go o karze śmierci wydanej przez Wodę i poza tym uczyłem pisklęta o pewnej grupie, zostałem ukarany niemożliwością zdobycia pełnej rangi, stąd dopiero kilka księżyców temu zostałem łowcą. Kiedyś chciałem być piastunem, ale tak wyszło jak wyszło i jestem łowcą, który przestał się wszystkim sprzeciwiać…póki co. –powiedział, szczerze nie lubił się tym wszystkim chwalić ale kiedyś trzeba to było z siebe wyrzucić, racja ?
– A jak to jest z tobą ? Jakoś nie kojarzę cię ale to może dlatego, że za bardzo skupiałem się na sobie, żeby dostrzec, ze po tych ziemiach chodzi jedna z bogiń– powiedział, może teraz dokonywał się bezczeszczenia boskości czy czegoś tam ale lubił słodzić smoczycom.
- 05 lip 2017, 8:57
- Forum: Czarne Wzgórza
- Temat: Samotna Skała
- Odpowiedzi: 597
- Odsłony: 76327
Rozumiał jej sytuację, sam kiedyś sie z czymś tam borykał jak chyba każdy więc skinął lekko łbem
– Rozumiem i nie ma problemu, wolę rozmawiać zwyczajnie ale jak trzeba to trzeba, przecież nie będziemy na siłę zmuszać twojego gardła do współpracy skoro ci dokucza. Tak czy siak jestem Zdławiony Bunt, choć przez większą część mojego życia nosiłem imię adepckie – Zbuntowany Kolec. Ale dlaczego to już długa historia – powiedział z mrugnięciem ślepia. Zdecydowanie ostatnio poprawił mu się humor.
– Rozumiem i nie ma problemu, wolę rozmawiać zwyczajnie ale jak trzeba to trzeba, przecież nie będziemy na siłę zmuszać twojego gardła do współpracy skoro ci dokucza. Tak czy siak jestem Zdławiony Bunt, choć przez większą część mojego życia nosiłem imię adepckie – Zbuntowany Kolec. Ale dlaczego to już długa historia – powiedział z mrugnięciem ślepia. Zdecydowanie ostatnio poprawił mu się humor.
- 09 cze 2017, 16:02
- Forum: Czarne Wzgórza
- Temat: Samotna Skała
- Odpowiedzi: 597
- Odsłony: 76327
On z kolei postanowił zagrać humorystycznie, jeśli tak można było określić jego obecne zachowanie
Stanął sobie obok samicy, przekrzywił lekko łeb i zapytał
– Ten widok musi być zaiste ciekawy bo wpatrujesz się w to jakbyś zobaczyła tam conajmniej skrzydlatego jednorożca– zaśmiał się, ciekawe jak ona to odbierze...
Stanął sobie obok samicy, przekrzywił lekko łeb i zapytał
– Ten widok musi być zaiste ciekawy bo wpatrujesz się w to jakbyś zobaczyła tam conajmniej skrzydlatego jednorożca– zaśmiał się, ciekawe jak ona to odbierze...
- 30 maja 2017, 10:49
- Forum: Czarne Wzgórza
- Temat: Samotna Skała
- Odpowiedzi: 597
- Odsłony: 76327
Zielony bezskrzydły samiec natomiast spacerował sobie po Czarnych Wzgórzach, kto wie czemu akurat tutaj dotarł tego dnia, ale dotarł. Wyglądało na to że ostatnimi czasy odżył i przestał spędzać księżyce bezczynnie w swojej jaskini, może to polowanie a może obecnosć kompanki, która ok jakiegoś czasu dotrzymywała mu czasu, poprawiały mu tak nastrój. Teraz salamandra leżała zawinięta na jego grzbiecie, zapewne śpiąc bo nie należała do stworzeń mających wiele energii, przy okazji jej zimna aura pomagała pół północnemu utrzymać odpowiednią temperaturę ciała. Tak czy inaczej samiec spostrzegł na horyzoncie jakiegoś samotnego smoka, wiatr zawiał od strony Ziemnej dzieki czemu wyczuł zapach stada i powoli zaczął dreptać w jej stronę. Kiedy znalazł się nieopodal, odezwał się
– Hej co tu tak siedzisz sama? – zapytał, przygladając się przy tym jej oryginalnemu ubarwieniu.
– Hej co tu tak siedzisz sama? – zapytał, przygladając się przy tym jej oryginalnemu ubarwieniu.
- 03 sty 2017, 9:55
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110254
Smok namyślił sie chwilkę żeby nie zbyć Niewidocznego za wcześnie, ale chyba powiedzieli sobie już wszystko
– Nie to chyba by było na tyle, postaram się po cichu i ostrożnie wcielać ten plan w życie, a kto wie, może powstanie ta, hmm tajna organizacja. Tak czy siak skontaktujemy się za jakiś czas – odrzekł zeskakując, albo raczej ześlizgując się powoli z kamienia na śnieżne podłoże.
– Nie to chyba by było na tyle, postaram się po cichu i ostrożnie wcielać ten plan w życie, a kto wie, może powstanie ta, hmm tajna organizacja. Tak czy siak skontaktujemy się za jakiś czas – odrzekł zeskakując, albo raczej ześlizgując się powoli z kamienia na śnieżne podłoże.
- 02 sty 2017, 20:13
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110254
Zielony zmrużył nieco złote ślepia, ale odetchnął i powiedział:
– W takim razie możesz mnie nazywać Zielonym albo Bezimiennym.– po tych słowach wsłuchał się w to co mówił Niewidoczny, no i musiał przyznać, choć wolałby sam to wymyślić ale tego nie zrobił, że morski gad miał rację.
– Taa jasne, wiem że pisklęta bywają rozgadane i nawet nie świadomie że reszta może uznać to za co najmniej niestosowne lubią się chwalić tym co nowego się dowiedziały, no taki już ich urok. Pomysł z legendą jest świetny, masz łepetynę na karku. Zresztą jeśli od razu zdradziłoby się im wszystko, to mogłoby się to skończyć brakiem zainteresowania odkrywaniem prawdy, ale wygląda na to że będę musiał odrobinę utemperować swój charakter żeby działać dyskretniej a nie rzucić prosto : przywódcy to zło ! Można istotnie całość, istnienie jakiejś prawdy ponad to czego uczą się wszyscy ubrać w legendę, tak jak mówisz...Ale też tak żeby nie powstała z tego jakas wiara – mruknął, cały czas w przeciwieństwie do Niewidocznego pozostawał w sferze ogólników
– W takim razie możesz mnie nazywać Zielonym albo Bezimiennym.– po tych słowach wsłuchał się w to co mówił Niewidoczny, no i musiał przyznać, choć wolałby sam to wymyślić ale tego nie zrobił, że morski gad miał rację.
– Taa jasne, wiem że pisklęta bywają rozgadane i nawet nie świadomie że reszta może uznać to za co najmniej niestosowne lubią się chwalić tym co nowego się dowiedziały, no taki już ich urok. Pomysł z legendą jest świetny, masz łepetynę na karku. Zresztą jeśli od razu zdradziłoby się im wszystko, to mogłoby się to skończyć brakiem zainteresowania odkrywaniem prawdy, ale wygląda na to że będę musiał odrobinę utemperować swój charakter żeby działać dyskretniej a nie rzucić prosto : przywódcy to zło ! Można istotnie całość, istnienie jakiejś prawdy ponad to czego uczą się wszyscy ubrać w legendę, tak jak mówisz...Ale też tak żeby nie powstała z tego jakas wiara – mruknął, cały czas w przeciwieństwie do Niewidocznego pozostawał w sferze ogólników
- 02 sty 2017, 15:49
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110254
– Przydomki to chyba...całkiem dobry pomysł, no i nie zniewalają aż tak, już nie musimy przesadzać, choc ja tam lubię być nazywany Buntownikiem, po prostu lubię. Co do reszty...Czy ty masz gdzieś spisaną listę, cały plan ? Czy to moje przekonania po prostu zostały stłumione przez tych tu ? Możliwe że to drugie, stałem się prawie wyleniwionym, zgrzybiałym, starym adeptem, który jeszcze kilkanaście księżyców a stałby się tacy jak ONI powiedział, najwyraźniej ci ONI mieli być całą resztą, nie odpowiadającą jego poglądom
-Muszę tylko znaleźć jakieś pisklę któremu przekażę nowe przekonania...hmm miałem uczyć Śnieg wiedzy, ciekawe czy będzie jeszcze chciał się uczyć czy znajdze kogos innego
-Muszę tylko znaleźć jakieś pisklę któremu przekażę nowe przekonania...hmm miałem uczyć Śnieg wiedzy, ciekawe czy będzie jeszcze chciał się uczyć czy znajdze kogos innego
- 01 sty 2017, 21:14
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110254
Zbuntowany słuchał i słuchał z rosnącym zaciekawieniem, ekscytacją i mnóstwem innych uczuć, które kłębiły się w jego umyśle.
– Jeśli chodzi o tą gwiazdę…tym razem mogę pozwolić jej wyblaknąć, ale co do imion…Wiem że chodzi ci chyba o to jakie ktoś ma imię, znaczy oznaczające jego rangę i tak dalej, ale mimo wszystko jakiekolwiek imię musimy mieć…żeby nie wołać na każdego „ ty chodź tu, a ty chciałbyś coś dodać ?” – powiedział, nieco plątając się w słowach, jak zawsze zresztą, no w mowach nie był najlepszy, umiał narzekać i to bardzo dobrze ale przemawiać średnio.
– Oczywiście rozumiem wszystko o czym mówisz, bo chyba aż tak to życie tych smoków spod bariery mnie nie pochłonęło, ale kilka księżyców temu sam złapałem się na tym lenistwie i parciem do przodu według reguł, powiedzmy tak, nauczę się tego czy tamtego, pójdę sobie na ceremonię…ech to życie istotnie jest łatwiejsze bo inni myślą za ciebie ale…właśnie, czy chcemy żeby inni myśleli za nas ? – spytał retorycznie po czym poskrobał się szponem po łepetynie, zastanawiając się nad czymś
– Hmm, tak sobie też myślę…czy kiedy jakiś smok, który zdecydowałby się dołączyć do takiej grupy, spytałby o smocze prawa, to co byśmy mu powiedzieli ? Tak hipotetycznie bo jak się domyślasz, spora część z nich należy do tych co to mówią o bezgranicznym oddaniu stadu, wywiązywaniu się z obowiązków swojej rangi, posłuszeństwu przywódcy…ech. Z jednym się jednak zgodzę, nie wiem jak ty ale podoba mi się prawo dotyczące nie zabijania piskląt, no może kara już jest trochę…Em momentami kontrowersyjna i zresztą tu znowu narzuca ją przywódca, ale chodzi o…A z resztą poplątałem się – burknął kończąc wywód uderzeniem końcówką długiego ogona o ziemię. Cóż mógł zielony poradzić że jego myśli były czasem tak poplątane jak całe jego, wężowate ciało…
– Jeśli chodzi o tą gwiazdę…tym razem mogę pozwolić jej wyblaknąć, ale co do imion…Wiem że chodzi ci chyba o to jakie ktoś ma imię, znaczy oznaczające jego rangę i tak dalej, ale mimo wszystko jakiekolwiek imię musimy mieć…żeby nie wołać na każdego „ ty chodź tu, a ty chciałbyś coś dodać ?” – powiedział, nieco plątając się w słowach, jak zawsze zresztą, no w mowach nie był najlepszy, umiał narzekać i to bardzo dobrze ale przemawiać średnio.
– Oczywiście rozumiem wszystko o czym mówisz, bo chyba aż tak to życie tych smoków spod bariery mnie nie pochłonęło, ale kilka księżyców temu sam złapałem się na tym lenistwie i parciem do przodu według reguł, powiedzmy tak, nauczę się tego czy tamtego, pójdę sobie na ceremonię…ech to życie istotnie jest łatwiejsze bo inni myślą za ciebie ale…właśnie, czy chcemy żeby inni myśleli za nas ? – spytał retorycznie po czym poskrobał się szponem po łepetynie, zastanawiając się nad czymś
– Hmm, tak sobie też myślę…czy kiedy jakiś smok, który zdecydowałby się dołączyć do takiej grupy, spytałby o smocze prawa, to co byśmy mu powiedzieli ? Tak hipotetycznie bo jak się domyślasz, spora część z nich należy do tych co to mówią o bezgranicznym oddaniu stadu, wywiązywaniu się z obowiązków swojej rangi, posłuszeństwu przywódcy…ech. Z jednym się jednak zgodzę, nie wiem jak ty ale podoba mi się prawo dotyczące nie zabijania piskląt, no może kara już jest trochę…Em momentami kontrowersyjna i zresztą tu znowu narzuca ją przywódca, ale chodzi o…A z resztą poplątałem się – burknął kończąc wywód uderzeniem końcówką długiego ogona o ziemię. Cóż mógł zielony poradzić że jego myśli były czasem tak poplątane jak całe jego, wężowate ciało…
- 01 sty 2017, 1:57
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110254
Gdyby tak pomyśleć to on ma rację – pomyślał Zbuntowany słysząc komentarz na temat znaków, no było w tym sporo racji bo też zbudowałoby to jakieś ograniczenie, naznaczenie, znak zniewolenia.
– No myślę że możesz mieć rację z tymi znakami, jakby się tak dłużej zastanowić, a co do dalszej części…Piąte, niewidoczne, nieoficjalne stado, to mi się podoba. Można by nieznacznie zmodyfikować naukę wiedzy, przekazywanie im informacji…powoli zmieniać światopogląd młodych, uwolnić ich od istniejącego tu od wieków schematu i racja, słyszałem kilkakrotnie o wielu smokach, które nie zgadzały się z ty wszystkimi prawami które tu obowiązują. – mruknął
– No myślę że możesz mieć rację z tymi znakami, jakby się tak dłużej zastanowić, a co do dalszej części…Piąte, niewidoczne, nieoficjalne stado, to mi się podoba. Można by nieznacznie zmodyfikować naukę wiedzy, przekazywanie im informacji…powoli zmieniać światopogląd młodych, uwolnić ich od istniejącego tu od wieków schematu i racja, słyszałem kilkakrotnie o wielu smokach, które nie zgadzały się z ty wszystkimi prawami które tu obowiązują. – mruknął
- 30 gru 2016, 14:03
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110254
//hmm teraz muszę wymyślić na czym dokładnie by to miało polegać ;)
Zielony pokiwał delikatnie łbem na znak że się zgadza, ściszył też nieco swój głos, który choć zwykle donośny, teraz zbliżał się do szeptu
-Co racja to racja, sądzę że ty i ja możemy sobie ufać bo obaj mamy że tak to nazwę...zewnętrzne pochodzenie. Nie uważam żeby to co mamy w zamiarze było złe, ale jak mówisz, tutejsze smoki są uwikłane w te swoje od wieków obowiązujące zasady i każdą próbę myślenia innego niż według ich schematu, tłumią bez litości.
A co do planu...mam bardzo ogólny zarys tego jak by miała taka grupa wyglądać, na pewno jak wspominałem działała by niezależnie od istniejących tu stad, niezależnie od smoczych ras czy tego na jaką rangę aspirują pisklęta. Trzeba wykorzenić w smokach myślenie że łowca jest gorszy od wojownika ! Myślę że takie spotkanie tej grupy mogłoby wyglądać trochę jak spotkanie młodych...Zastanawiałem się nawet nad tym żeby każdy z członków miał coś w rodzaju charakterystcznego znaku, namalowanego na łuskach czy futrze o takiego jak to... – tu wskazał na kształt gwiazdy który namalował za pomocą jakiejś czarnej substancji na swoim barku
Zielony pokiwał delikatnie łbem na znak że się zgadza, ściszył też nieco swój głos, który choć zwykle donośny, teraz zbliżał się do szeptu
-Co racja to racja, sądzę że ty i ja możemy sobie ufać bo obaj mamy że tak to nazwę...zewnętrzne pochodzenie. Nie uważam żeby to co mamy w zamiarze było złe, ale jak mówisz, tutejsze smoki są uwikłane w te swoje od wieków obowiązujące zasady i każdą próbę myślenia innego niż według ich schematu, tłumią bez litości.
A co do planu...mam bardzo ogólny zarys tego jak by miała taka grupa wyglądać, na pewno jak wspominałem działała by niezależnie od istniejących tu stad, niezależnie od smoczych ras czy tego na jaką rangę aspirują pisklęta. Trzeba wykorzenić w smokach myślenie że łowca jest gorszy od wojownika ! Myślę że takie spotkanie tej grupy mogłoby wyglądać trochę jak spotkanie młodych...Zastanawiałem się nawet nad tym żeby każdy z członków miał coś w rodzaju charakterystcznego znaku, namalowanego na łuskach czy futrze o takiego jak to... – tu wskazał na kształt gwiazdy który namalował za pomocą jakiejś czarnej substancji na swoim barku
- 30 gru 2016, 11:46
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110254
Buntownik zastanowił się, no w sumie Morski miał rację, skupianie się w jednym miejscu mogło wywołać obawy że powstaje jakieś nowe stado, a to mogłoby się spotkać z różnorakimi odbiorami ze strony czterech przywódców.
– W porządku, póki co nie mam nikogo ale kiedy zostanę piastunem, a może i wcześniej postaram się zabrać jakieś pisklę tutaj i razem będziemy mogli coś zdziałać, bo u starszych raczej myślenia nie da się zmienić, a przynajmniej nie tak łatwo
– W porządku, póki co nie mam nikogo ale kiedy zostanę piastunem, a może i wcześniej postaram się zabrać jakieś pisklę tutaj i razem będziemy mogli coś zdziałać, bo u starszych raczej myślenia nie da się zmienić, a przynajmniej nie tak łatwo
- 30 gru 2016, 9:51
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110254
Spojrzał na jego okaleczony ogon ale nic nie powiedział, nie miał zamiaru wypytywać tamtego co się stało bo póki co średnio go to obchodziło a nie znosił fałszywego zamartwiania się o inne smoki. Zamiast tego przeszedł do moawiania swojego i nie tylko swojego pomysłu
– Tak uważam że to dobry pomysł, żeby zebrać grupę młodych smoków, zrzeszonych ze sobą w gronie niezależnym od stada, niezależnym od podziałów i tak dalej...ale poza tym poza nakazami innych, ot takie wolne zgromadzenie. Hmm gdybyś chciał to istotnie można by to zorganizować, na przykład ustalić jakieś miejsce, nieoficjalną siedzibę, gdzie taka grupa mogłaby się spotykać na ziemiach niczyich, albo...Dobra, rozpędziłem się – powiedział, ciekaw zdania Cienistego
– Tak uważam że to dobry pomysł, żeby zebrać grupę młodych smoków, zrzeszonych ze sobą w gronie niezależnym od stada, niezależnym od podziałów i tak dalej...ale poza tym poza nakazami innych, ot takie wolne zgromadzenie. Hmm gdybyś chciał to istotnie można by to zorganizować, na przykład ustalić jakieś miejsce, nieoficjalną siedzibę, gdzie taka grupa mogłaby się spotykać na ziemiach niczyich, albo...Dobra, rozpędziłem się – powiedział, ciekaw zdania Cienistego
- 28 gru 2016, 18:17
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110254
Widząc reakcję tamtego, Buntownik uniósł delikatnie, kolczasty łuk brwiowy, przyglądając się badawczo Morskiemu, który wyglądał jakby z nerwow miał za moment wystrzelić w powietrze, ale kiedy się uspokoił, Zielony skinął delikatnie łbem
– Tak, niezależnie od tego jak to by się nazywało, taka społeczność zrzeszonych poza stadem młodych...a zresztą już to mówiłem, chyba. Tak czy siak...Czemu własciwie tak panicznie się mnie boisz, akurat atakowanie cię to ostatnia rzecz, która w tej chwili przyszłaby mi do łba. Poza tym miło słyszeć że są jeszcze jacyś adepci aspirujący na piastunów, którzy myślą nieszablonowo – powiedział tajemniczym tonem, powstrzymując się przed wydobyciem z siebie złowieszczego chichotu.
– Tak, niezależnie od tego jak to by się nazywało, taka społeczność zrzeszonych poza stadem młodych...a zresztą już to mówiłem, chyba. Tak czy siak...Czemu własciwie tak panicznie się mnie boisz, akurat atakowanie cię to ostatnia rzecz, która w tej chwili przyszłaby mi do łba. Poza tym miło słyszeć że są jeszcze jacyś adepci aspirujący na piastunów, którzy myślą nieszablonowo – powiedział tajemniczym tonem, powstrzymując się przed wydobyciem z siebie złowieszczego chichotu.
- 27 gru 2016, 20:29
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110254
Buntownik przekrzywił znów delikatnie łepetynę, ten morski gad coraz bardziej wzbudzał jego zaciekawienie, niby taki powściągliwy ale jednak było w nim coś takiego…interesującego.
– Hmm zostawmy kwestię mojej chęci bądź niechęci do przywódców, ale banda młodych….Tak to byłoby coś wspaniałego. A poza tym…też nie przyszedłem na świat tutaj, tylko za barierą, pewnie dlatego mnie tam czasem ciągnie, tak czy siak…Czy tylko mi się wydaje czy ty nie miałbyś nic przeciwko takiemu gangowi ? – spytał jakby odrobinę bardziej rozbudzony, ożywiony a nie tak jak zwykle znudzony całym światem.
– Hmm zostawmy kwestię mojej chęci bądź niechęci do przywódców, ale banda młodych….Tak to byłoby coś wspaniałego. A poza tym…też nie przyszedłem na świat tutaj, tylko za barierą, pewnie dlatego mnie tam czasem ciągnie, tak czy siak…Czy tylko mi się wydaje czy ty nie miałbyś nic przeciwko takiemu gangowi ? – spytał jakby odrobinę bardziej rozbudzony, ożywiony a nie tak jak zwykle znudzony całym światem.
- 27 gru 2016, 17:33
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110254
//Taa przeniosłam tą fabułę do czasu obecnego, bo minęło już, no cóż, dużo czasu i pisanie w przeszłości mogłoby być trudne ;)
Buntownik słuchał tamtego, jednocześnie przypatrując mu się badawczo, nie świdrował go jednak natrętnie spojrzeniem, po prostu badał jego reakcje bo kilka księżyców spędzonych za barierą sprawiło, że wyostrzył się jego instynkt przetrwania
– No tak, mam jakąś wprawę w byciu piastunem, mam sporą wiedzę o świecie i…a co ja ci się będę tłumaczył…Nie lubię się kłaniać przywódcy bo to smok jak każdy inny, nie wiem czemu ktoś nami ma przewodzić, niby wiem że powinien być ktoś kto upilnuje reszty przed robieniem głupot, ale w praktyce bywa to tak, że momentami głupie decyzje przywódcy mogą wprowadzić zamęt za który potem odpowiadają niewinne smoki. – powiedział siadając na ośnieżonej ziemi, pokręcił się chwilę, starając się ułożyć wygodnie swój nienaturalnie długi tułów. Kiedy był gotowy zerknął znów na Niewidocznego
– Wiesz co mi się marzy ? Normalnie nikomu się nie zwierzam ale co tam..Zawsze chciałem stworzyć gang, grupę smoków, młodszych lub starszych, znaczy nie jakiś super starych…taki gang działałby poza czterema stadami, problem w tym że tutejsze smoki wolą działać pod wodzą przywódcy i boją się zorganizować coś ponad to no chyba że wzywa ich bóg śmierci, wtedy przyjdą– burknął
Buntownik słuchał tamtego, jednocześnie przypatrując mu się badawczo, nie świdrował go jednak natrętnie spojrzeniem, po prostu badał jego reakcje bo kilka księżyców spędzonych za barierą sprawiło, że wyostrzył się jego instynkt przetrwania
– No tak, mam jakąś wprawę w byciu piastunem, mam sporą wiedzę o świecie i…a co ja ci się będę tłumaczył…Nie lubię się kłaniać przywódcy bo to smok jak każdy inny, nie wiem czemu ktoś nami ma przewodzić, niby wiem że powinien być ktoś kto upilnuje reszty przed robieniem głupot, ale w praktyce bywa to tak, że momentami głupie decyzje przywódcy mogą wprowadzić zamęt za który potem odpowiadają niewinne smoki. – powiedział siadając na ośnieżonej ziemi, pokręcił się chwilę, starając się ułożyć wygodnie swój nienaturalnie długi tułów. Kiedy był gotowy zerknął znów na Niewidocznego
– Wiesz co mi się marzy ? Normalnie nikomu się nie zwierzam ale co tam..Zawsze chciałem stworzyć gang, grupę smoków, młodszych lub starszych, znaczy nie jakiś super starych…taki gang działałby poza czterema stadami, problem w tym że tutejsze smoki wolą działać pod wodzą przywódcy i boją się zorganizować coś ponad to no chyba że wzywa ich bóg śmierci, wtedy przyjdą– burknął
- 27 gru 2016, 16:17
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110254
Bezskrzydły istotnie się rozgadał, ale słysząc pytanie Cienistego, przekrzywił delikatnie łepetynę, przypatrując się tamtemu i szukając odpowiedzi
-Jeszcze żadnego nie wybijam, bo żaden nie trafił pod moje skrz...em łapy ? Ostatnio miałem mały epizod za barierą więc moja nominacja na piasuna trochę odwlokła się w czasie. A system, jak system, wszystko co nam narzucone, jest bzdurne, dobra tam, prawo o nie zabijaniu piskląt to w porządku, no ale niby czemu mam się płaszczyć przed takim gadem jak Wzburzony, na przykład ? Tak czy siak mam własny plan na życie – powiedział, choć w głębi duszy czuł że swój plan porzucił już księżyce temu i teraz żył z dnia na dzień.
-Jeszcze żadnego nie wybijam, bo żaden nie trafił pod moje skrz...em łapy ? Ostatnio miałem mały epizod za barierą więc moja nominacja na piasuna trochę odwlokła się w czasie. A system, jak system, wszystko co nam narzucone, jest bzdurne, dobra tam, prawo o nie zabijaniu piskląt to w porządku, no ale niby czemu mam się płaszczyć przed takim gadem jak Wzburzony, na przykład ? Tak czy siak mam własny plan na życie – powiedział, choć w głębi duszy czuł że swój plan porzucił już księżyce temu i teraz żył z dnia na dzień.
- 17 paź 2016, 21:41
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110254
// Niewidoczny ma ciekawy charakter :D te przemyślenia
Buntownik uniósł delikatnie łuk brwiowy, spoglądając podejrzliwie na tamtego, ale w końcu odetchnął cicho, doprowadzając się do porządku, wszak nie zależało mu chyba na żadnym konflikcie z Wodnymi.
– To w końcu wolisz wiedzieć czym czy kim jestem ? Co do tego drugiego to jestem adeptem, póki co, wciąż jeszcze nie opanowałem magii ataku i obrony, ale kiedy tylko uda mi się opanować te umiejętności, mam zamiar zostac piastunem. Tak, nie szkolę się na łowcę choć mógłbym z moim bystrym wzrokiem, ale nie mam zamiaru mordować niewinnych, leśnych istot skoro mam w koło owoce, których jest tu pod dostatkiem, choć ostatnio jakby mniej...Czarodziejem nie będę bo nie mam ku temu predyspozycji, wojowanie za to stado też mi nie odpowada, no a leczenie innych smoków...cóż ich los może nie to że mnie nie obchodzi, ale nie miałbym szczególnej ochoty wypełzać z jaskini co rusz kiedy tylko ktoś by się pochorował czy wpadł na drapieżnika. Poza tym jest tyle młodych umysłów, które można by wyprowadzić z tego bzdurnego systemu jaki przyjęto tu księzyce temu. A na pytanie czym jestem, cóż mogę odpowiedzieć tylko tyle że potomkiem smoczycy północy ze smokiem Równinnym, tak więc nie jestem ani jednym ani drugim -powiedział, a mimika jego pyska wyrażała pewnośc siebie za którą może ukrywał niepokój, może nie, tak czy siak wyglądał że nie obawia się niczego ze strony morskiego smoka. Ułożył się za to wygodniej na trawie, owijając się ogonem jak wielki kot.
Buntownik uniósł delikatnie łuk brwiowy, spoglądając podejrzliwie na tamtego, ale w końcu odetchnął cicho, doprowadzając się do porządku, wszak nie zależało mu chyba na żadnym konflikcie z Wodnymi.
– To w końcu wolisz wiedzieć czym czy kim jestem ? Co do tego drugiego to jestem adeptem, póki co, wciąż jeszcze nie opanowałem magii ataku i obrony, ale kiedy tylko uda mi się opanować te umiejętności, mam zamiar zostac piastunem. Tak, nie szkolę się na łowcę choć mógłbym z moim bystrym wzrokiem, ale nie mam zamiaru mordować niewinnych, leśnych istot skoro mam w koło owoce, których jest tu pod dostatkiem, choć ostatnio jakby mniej...Czarodziejem nie będę bo nie mam ku temu predyspozycji, wojowanie za to stado też mi nie odpowada, no a leczenie innych smoków...cóż ich los może nie to że mnie nie obchodzi, ale nie miałbym szczególnej ochoty wypełzać z jaskini co rusz kiedy tylko ktoś by się pochorował czy wpadł na drapieżnika. Poza tym jest tyle młodych umysłów, które można by wyprowadzić z tego bzdurnego systemu jaki przyjęto tu księzyce temu. A na pytanie czym jestem, cóż mogę odpowiedzieć tylko tyle że potomkiem smoczycy północy ze smokiem Równinnym, tak więc nie jestem ani jednym ani drugim -powiedział, a mimika jego pyska wyrażała pewnośc siebie za którą może ukrywał niepokój, może nie, tak czy siak wyglądał że nie obawia się niczego ze strony morskiego smoka. Ułożył się za to wygodniej na trawie, owijając się ogonem jak wielki kot.












