Znaleziono 7 wyników

autor: Urgum
24 maja 2025, 19:50
Forum: Błękitna Skała
Temat: Leszczynowy Zagajnik
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 95580

Leszczynowy Zagajnik

Gdy zobaczyła salamandrę najpierw przekręciła instynktownie łeb. – Wooo.... – ogień z tak bliska? Była pod wrażeniem. Powoli śledziła gada, jak kot przyglądający się nowej zabawce. Z tym że nie była pewna czy nawet można jej dotknąć. Przecież (pomimo tego co mogło się niektórym wydawać) głupia nie była. Wiedziała że ogień parzy i parzenie boli. No ale... te kolory! No i skoro ciepło nie miało efektu na salamandrze, to na niej też nie powinno mieć efektu nie?
Powoli przybliżyła się aby dotknąć stworzenie łapą...

Nieskalany Wiatrem
autor: Urgum
13 maja 2025, 20:22
Forum: Błękitna Skała
Temat: Leszczynowy Zagajnik
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 95580

Leszczynowy Zagajnik

Na pierwsze pytanie odpowiedziała dopiero po tym jak przepędziła pumę. – Nie ma... alblo się chowają... ale czemu chować? – była nieco zdyszana po "walce" ale widać było że jest uradowana. – Tak! Tak! Tak! – zaraz zaczęła przytakiwać, szykbo odbiegając trochę i przybierając formę do walki. Skakała z łapy na łapę, szczerząc się do drugiego smoka. – Dalej! Dalej! Dalej! – nawet nie pytała się co to będzie. Nie obchodziło jej to bo najważniejsze wiedziała – będzie to kolejne stworzenie z którym będzie mogła się zmierzyć i będzie ciekawsze niż poprzednie. To jej wystarczało.

Nieskalany Wiatrem
autor: Urgum
03 maja 2025, 20:26
Forum: Błękitna Skała
Temat: Leszczynowy Zagajnik
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 95580

Leszczynowy Zagajnik

– Nie ma innych piskląt. Da się wierzyć? – odparła nieco oburzona. Nie na rozmówcę oczywiście, tylko na własny los. Żeby mieć tyle energi i być skazaną na powolne dorostania bez jakichkolwiek partnerów do zabawy! – Puma? Jak wyglądać? Jak smakować? – nawet nie musiała zbyt długo czekać na odpowiedź zanim ta zmateralizowała się przed nią, zrzucając ją z większego smoka. Prawdziwe doświadczenie! Zaraz zaczęła atakować stworzenia wszystkim co miała – machała pazurami prosto w oczy, gryzła jak tylko mogła złapać za jakąś kończynę i nie puszczała. Nie obchodziło ją czy to przed nią było prawdziwe czy nie – po prostu dawała z siebie wszystko co mogła. Była prawdziwą bestią, jednakże pomimo tego widać było że miała frajdę, mogąc się na czymś wyżyć.

Nieskalany Wiatrem
autor: Urgum
09 kwie 2025, 19:18
Forum: Błękitna Skała
Temat: Leszczynowy Zagajnik
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 95580

Leszczynowy Zagajnik

– Cwańsze. – zahiotała na nowe słowo. To na pewno dojdzie do jej repertuaru. – PIĘĆ? – oczy jej się poszerzyły jakby miały wypaść zaraz. Nie była jeszcze czempionem matematyki, ale wiedziała wystarczająco że to była wielka ilość potencjalnych przyjaciół – Tak-tak tak-tak tak-tak! – szybko przytakiwała. – Ja sama. Bez rodzeństwo. Czasem trochę nudno. Tylko ja i ta-tak. Ta-tak dobry. Ale za duży.
Na jego "atak" najpierw odbiegła trochę jakby naprawdę ją goniła a na chapśnięcie kłami sama spróbowała odpowiedzieć mu tym samym (jak można się domyślić, to nie wygladało równie groźnie.). – Dobry atak! Zęby zawsze dobre. Można do wielu rzeczy użyć. – przytaknęła na tą taktykę. – Upolować coś kiedyś? Jakieś zwierzę? Potwór? Robak? – pytała z podnieceniem. Po części oczekiwała jakiejś pasjonującej opowieści o łowach i przygodach... po części znów chciała go zagadać żeby skoczyć na niego. Do trzech razy sztuka, jak to mówią. Oczywiście nie była na tyle głupiutka żeby spróbować dokładnie takiej samej taktyki trzy razy – tym razem chciała uczepić się jego ciała i zacząć chodzić po nim jak komar po krowie. Była niezwykle dobra we wspinaniu się na ściany (i sufity) jaskiń, więc czymże dla niej byłby smok?
autor: Urgum
04 kwie 2025, 20:00
Forum: Błękitna Skała
Temat: Leszczynowy Zagajnik
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 95580

Leszczynowy Zagajnik

Pisnęła nieco jak ślizgała się po lodzie, jednak jak tylko znów była na suchym gruncie zaraz podbiegła do kolumny lodu i próbowała się na nią wspiąć żeby móc znów przejechać się na ślizgawce. – To magia? Jak to robić? Trudne? Oh! Umieć też ogień? Albo rośliny? – pytała się go podczas swojej wspinaczki. – A, i to miało znaczyć atak. Ale prawdziwy nie-nie. Udawany, tak-tak?– w końcu wylądowała na zadzie. Jeszcze nie była na tyle dobrze we wspinaniu się żeby lód był dla niej błahostką. Nie martwiła się tym, bo zaraz miała nowe zajęcia – mianowicie, zaczęła krążyć wokół dorosłego smoka jak komicznie mały rekin. – Lubić bawić się w atak... Ale wszyskite smoki za duże. Inni mówić że one móc zgnieść mnie. Więc ja szukać pisklak! Znać jakiś pisklak? – ta sama taktyka co wcześniej, tyle że postanowiła na końcu dodać nową sztuczkę – udała że znów skoczy na jego ogon, ale w ostatnim momencie odskoczyła w bok.

[ Nieskalany Wiatrem ]
autor: Urgum
01 kwie 2025, 19:31
Forum: Błękitna Skała
Temat: Leszczynowy Zagajnik
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 95580

Leszczynowy Zagajnik

Płatki śniegu były dla niej niezwykłą zabawką – przynajmniej sądząc po tym jak za nim goniła próbując je złapać w swoją paszczę. Jednakże gdy zniknęły, nie przejała się tym zbytnio, bo zaraz znalazła sobie nowe zajęcie – mianowicie obserwowanie jego ogona jakby była zahipnotyzowana. – Jak pan taki duży? – spytała się nie odrywajac oczu od swojego celu. – Pan też skrzydła ma. Nie za ciężki? Widzieć śnieg kiedyś? Umieć magia? Lubić słońce? – pytania praktycznie wypadały z jej ust, ale wciąż była skupiona na jednym. – Ja Urgum. Krótkie M. Nie długie. Długie to ta-tak. – wyjaśniła kim jest w swoich własnych słowach, których samiec mógł nie do końca zrozumieć. Być może było to w jakimś stopniu celowe bo jak tylko skończyła mówić zaraz rzuciła się w kierunku ogona próbując go złapać swoimi łapkami. –Atak! – oczywiście, nie był to prawdziwy zamach na smoka. Po prostu chciała się go uczepić i tyle.
Teraz tylko pytanie czy to jej się w ogóle uda.
------
Nieskalany Wiatrem
autor: Urgum
31 mar 2025, 19:54
Forum: Błękitna Skała
Temat: Leszczynowy Zagajnik
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 95580

Leszczynowy Zagajnik

Urgum oddaliła się "nieco" od swojego opiekuna z dwóch powodów – po pierwsze, widziała że tu jest sporo roślin i chciała wybrać jakąś żeby wziąć ze sobą i zabrać spowrotem do swojej groty jako prezent dla ojca, bo on przecież ciągle zajmował się jakimś zielstwem. No i też dlatego że była ciekawa świata i naprawdę chciała popatrzeć na latające wszędzie pszczoły. Akurat goniła jedną próbując złapać ją w zęby ale ta ciągle jej unikała. Jednakże młodziarka nie dawała się zwieść i skakała za nią po raz to kolejny i kolejny, biegając poprzez łąkę. Jednakże gdy owad poleciał za wysoko żeby mogła go złapać, musiał pogodzić się z porażką i rozejrzeć się po okolicy w której teraz się znajdowała. Trudno było przeoczyć wielkiego smoka. Normalnie, na taki widok każdy normalny pisklak zaraz by zanurkował w kwiaty lub znalazł inną kryjówkę przed tak ogromnym nieznajomym, jednakże Urgum była bardzo daleko od jakiejkolwiek definicji tego słowa.
– Wow... Duży pan. – przyszła szczerząc zęby. Po co miałaby się bać? Do tej pory każdy smok którego spotkała był miły, i czemu akurat teraz miałoby się to zmienić. Nozdrza już zaczęły pracować aby spróbować poznać zapach nieznajomego. – Pachnie jak zimno. – był to najlepszy opis jaki mogła dać dla zapachu obcego smoka. – Bawić się?– spytała, zaraz unosząc zad do góry i wyciągając przednie łapy przed siebie jak pies.

Wyszukiwanie zaawansowane