Znaleziono 22 wyniki

autor: Gratka Niedźwiadka
19 wrz 2025, 19:04
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 123398

Plac przed świątynią

Szedł zaraz obok taty, rozmawiając z nim i z bratem wesoło oraz popisując się świeżo nabytą umiejętnością używania magii, przynajmniej tej precyzyjnej. Położył dary na ołtarzu, mówiąc:
Tak jak powiedział tata, pani Sennach, cobyśmy wrócili zdrowi i bez jakichś rzepów w naszych futrach!

//rubin, diament, koral za misję 19.09
autor: Gratka Niedźwiadka
06 wrz 2025, 20:41
Forum: Modlitwy
Temat: Gratka Niedźwiadka
Odpowiedzi: 1
Odsłony: 45

Gratka Niedźwiadka

Niedźwiedź przywędrował do świątyni i skierował się pod posąg Naranlei. Nie miał nic przy sobie i siedział tak sobie chwilę zbierając w sobie odpowiedni rytm, który wystukiwał pazurem w posadzce. Stukot niósł się echem po szerokim pomieszczeniu.
Księżycu, srebrny księżycu, oświetl nasze ziemie
Jak świetliste ćmy na nocnym niebie

Obudź się Księżycu, przegoń cienie
Niech umkną na twej magii mgnienie

Wątpliwości zimne kajdany
Zagubienia ciąg przerwany

Dla tych którzy szukają światła i wierzą w ciebie
szukają nadzei w Księżycu na nocnym niebie

Niech świat na nowo pozna
i twojego światła dozna!


Milczał chwilę, po tym jak jego pieśń ucichła. Nie był ani zbyt długa, ani skomplikowana, ale kryło się w niej proste, pierwotne uwielbienie dla tajemniczej mocy dostojnej bogini.

Dzień dobry Naranleo. Przyszedłem by ci podziękować za nominację nowej prorokini i jednocześnie chciałem zapytać... Wyglądała na bardzo mądrą smoczycę, zwłaszcza po tym co zaczęły wyprawiać Mgły. Zachować zimną krew w takiej sytuacji, nie jest łatwo. – sam miał ich za bandę chciwych hipokrytów. Korzystać z boskiej mocy każdy jeden obdartus chciał, ale przystać na respektowane przez Ziemię i Słońce zasady już nie było komu! – Ale miałem wrażenie, że kryje się w niej smutek. Nie wiem jak to określić. To przeczucie. – widział ją wtedy pierwszy raz, ale miał wrażenie że nie jest mu tak zupełnie obca jak inne smoki. – Czy mogę jej jakoś pomóc? Czy w ogóle będzie chciała ze mną porozmawiać? – zapytał, podnosząc wzrok na boginkę.

Siderius to było co innego – był jego mistrzem i członkiem stada. Z kolei Bezczas Gwiazd, wydawała mu się bardziej, odległa, niedostępna, niczym boski posąg w świątyni. Zaproszenie na kompot z jagód, pieczonego dzika i prosta rozmowa wydawały mu się być bardzo nieodpowiednie w jej przypadku.

[inspiracja muzyczna]

Naranlea
autor: Gratka Niedźwiadka
06 wrz 2025, 19:52
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Uprowadzony okręt
Odpowiedzi: 67
Odsłony: 2281

Uprowadzony okręt

Siderius mógł dostrzec, że Niedźwiadek jest zaskoczony jego odpowiedzią.
To...złudniczo proste. – powiedział. – Ale brzmi logicznie, to z tym że mag nie może zmienić celu zaklęcia. – maddara nigdy nie była jego forte. Dobrze było wiedzieć co sprawi przeciwnikowi największą trudność. – Haa, może też w przypadku, w którym nie wiem czym zaatakuje mnie przeciwnik. Smoki mają dość przewidywalny arsenał, ale inne rasy i niektóre drapieżniki, czasami ciężko oceniać czym wypalą na dzień dobry. – zauważył.

Gdy Osąd zaproponował próbną walkę, skinął głową i podniósł się dziarsko, przybierając postawę do walki. Lekko ugięte łapy, skrzydła dość blisko ciała i zaczepny błysk w żółtych ślepiach. – Gotów!

Osąd Gwiazd
autor: Gratka Niedźwiadka
29 sie 2025, 22:08
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Uprowadzony okręt
Odpowiedzi: 67
Odsłony: 2281

Uprowadzony okręt

Odwrotnie do kontrataku: kiedy czuję, że mam przewagę nad przeciwnikiem i chcę zminimalizować ryzyko otrzymania rany. Jeśli ktoś już pokiereszowany, a ja nadal jestem nietknięty to już spora przewaga. Wtedy warto jest zaniechać ataku i nie narażać się na potencjalny kontratak zdesperowanego przeciwnika. – odpowiedział niemal natychmiast, aczkolwiek jego uszy na moment opadły, a on sam przysiadł, zastanawiając się nad jedną kwestią. – Osądzie, powiedziałeś, że ani blok ani unik nie przyniosą mi w postawie obronnej korzyści. Hm... – mruknął, myśląc jak sformułować pytanie. – Załóżmy scenariusz, że walczę z przeciwnikiem posługującym się magią i wybieram postawę obronną. Przeciwnik atakuje mnie kulą ognia. W jaki sposób powinienem się obronić czy miało to sens? – zapytał, spoglądając na proroka. – Twory bazujące na realnych przedmiotach jestem w stanie jeszcze być może odbić lub zbić z toru lotu. Pociski bazujące na energii lub takie które są gorące, zimne albo kwasowe już niekoniecznie... – podrapał się po grzywie na głowie. – Ziać nie mogę i magia nie jest moją najmocniejszą stroną, więc obrona dystansowa nie wchodzi w rachubę...

Osąd Gwiazd
autor: Gratka Niedźwiadka
27 sie 2025, 22:11
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 641
Odsłony: 90383

Trakt do Prastarego Drzewa

Słyszał jak chodzi nieopodal. Leżał w swojej kryjówce cichutko jak trusia, nie ruszając nawet jednym mięśniem.
Waaah! – powiedział, dramatycznie przewracając się na plecy, przez chwilę wymachując łapami w powietrzu. – Ale chyba zdałem? – zapytał, przestając po chwili i podnosząc się na łapy by wyjść z krzaka. – Może odrobinkę się zbytnio rozochociłem i przedobrzyłem. – Podążył za Obłudną, wracając na polanę i ogarniając wzrokiem zostawione pobojowisko. – Ahaaha... – zaśmiał się nieco niezręcznie, bo nie zdawał sobie sprawy jak bardzo przeorał okolicę. – R-racja, chyba powinniśmy się stąd zbierać. Zresztą zająłem ci już wystarczająco dużo czasu.

Wyszedł na przód, otrzepał się z błota jak mokry pies z wody, rozsypując na boki płaty zeschłego już brudu, a potem obrócił się i ukłonił dworsko przed Obłudną. – Dziękuję za całą naukę, obiecuję że moje pierwsze trofeum trafi do ciebie! – powiedział wesoło. – Dam znać jak będę się wybierać nad morze. – powiedział, żegnając się.

Po krótkiej chwili rozmowy, chycnał sobie między drzewa i tyle go widziała.

//zt i dziękuję ślicznie za naukę! ♥
Obłudna Łuska
autor: Gratka Niedźwiadka
26 sie 2025, 20:58
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Uprowadzony okręt
Odpowiedzi: 67
Odsłony: 2281

Uprowadzony okręt

Zastrzygł uszami i prychnął cicho.
W nosie mam, że ktoś uznaje pewne techniki za honorowe bądź nie. Zwłaszcza w walce na śmierć i życie, jeśli ja żyję, a przeciwnik nie, to jedyne co się liczy. – powiedział, zamiatając ogonem. Smoki potrafiły naprawdę wydziwiać i robić sobie problemy z naprawdę najprostszych rzeczy. – Jeśli chodzi o kontratakowanie... – zastanowił się moment – Nie robiłbym tego w momencie w którym przeciwnik ma już spore rany, a ja jestem nietknięty. Zdecydowałbym się na kontratak w momencie, kiedy musiałbym postawić wszystko na jedną szansę, czyli albo zaraz na początku walki jeśli chcę ją szybko zakończyć lub w późniejszym etapie, kiedy ja mam rany grożące utratą świadomości, a przeciwnik nie. – powiedział, rozważając szybko kilka możliwych scenariuszy. Nie miał za bardzo cierpliwości do przesadnie długiego kombinowania.

Osąd Gwiazd
autor: Gratka Niedźwiadka
23 sie 2025, 17:19
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 641
Odsłony: 90383

Trakt do Prastarego Drzewa

Postawił uszy, gdy powiedziała że nigdy nie była nad morzem.
Ha, to musimy się umówić na spacer albo polowanie i wykorzystać do tego tereny Słońca. – powiedział ochoczo, puszczając do niej oczko. Zawsze milej było w grupie, a sam był ciekaw jak będzie mu się pływać w słonej wodzie.

Słuchał uważnie tego co mówiła o kamuflowaniu się piaskiem, a kiedy otrzymał zadanie zamaskowania się, przez chwilę przebierał nogami w miejscu. Co robić, co robić, czasu nie było za dużo! Miał już nałożone na siebie packi błota, które powoli zaczynały twardnieć. Szybkimi ruchami dołożył kilka nowych, szczególnie na głowie i karku. Zaraz potem szerokimi ruchami zaczął zrywać kępy traw – gniótł je, a papką i sokiem nasmarował się tam, gdzie mówiła – przy pachwinach, kilka kępek przyklejając sobie na głowę. Zużytą trawę rozrzucił dookoła, żeby jej zapach rozszedł się po całej okolicy i nie zdradził jego obecności.

Odchodząc od Obłudnej zamiótł za sobą ogonem, żeby jego tropy nie poprowadziły wprost do nowego schronienia. Potrząsnął także pobliskim drzewem, żeby wydało z siebie dźwięk jakby się na nie wspinał, a potem już skradając się, schował się w gęstych zaroślach, przypadając płasko do ziemi, żeby w całości schować się pomiędzy krzewami. Miał mało czasu i jego większość poświęcił na tworzenie swojego leśnego przebrania i kamuflowanie śladów.

To czego nie przewidział to fakt, że Obłudna miała dużo więcej doświadczenia od niego. Kiedy opuści skrzydła, mogła dojrzeć, że polana na której się znajdowali wyglądała jak pobojowisko – rozrzucone błoto, trawa, małe wyrwy w ziemi, bo Niedźwiedź niespecjalnie zwracał uwagę na to czy wyrywa samą zieloną część trawy czy też korzenie. Nie zostawił za sobą odcisków łap, ale w trakcie maskowania tropów sporo pacek błota pospadało z jego ciała. W losowych odstępach, ale jeśli wiedziała czego konkretnie szukać, nie powinna mieć problemów ze znalezieniem go.

Krzewy w których się schował, z jednej strony były nieco połamane i pomaziane błotem w miejscach, w których pościągały z niego odrobinę kamuflażu.

Obłudna Łuska
autor: Gratka Niedźwiadka
20 sie 2025, 19:18
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 123398

Plac przed świątynią

Niedźwiadek był podekscytowany wizją wyprawy, toteż energicznie maszerował obok ojca, rozmawiając z nim o tym i owym. Gdy dotarli na miejsce, na wyznaczone miejsce położył trzy kamienie szlachetne. Ponieważ na polowaniu nie szło mu na razie za dobrze, były one pożyczone od Trzeciego Szlaku.
I ja też chciałbym prosić o błogosławieństwo, żeby wrócić w jednym kawałku. I dziękuję ślicznie! – powiedział wesoło, kłaniając się do sił wyższych.

//szafir, topaz, malachit za misję 20.08
autor: Gratka Niedźwiadka
19 sie 2025, 20:54
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Uprowadzony okręt
Odpowiedzi: 67
Odsłony: 2281

Uprowadzony okręt

Dzień dobry Sideriusie! – przywitał się energicznie z nauczycielem. Osąd nie zmienił się specjalnie odkąd widział go po raz ostatni, czyli kiedy ten został wyniesiony do rangi proroka przez Kammanora. – Dziękuję. Niedługo już nie będziesz musiał tonować swojej siły i będziemy mogli zmierzyć się jak równy z równym. – odparł, zamiatając za sobą ogonem. Był ciekawa jak dalej rozwinie się ich nauka.

Bezpośrednio w walce nie. Wiem czym jest kontratak – kiedy jesteś atakowany przez przeciwnika i zamiast się bronić aby uniknąć ran, odrzucasz ochronę siebie na rzecz zaatakowania oponenta, który jest w tym momencie bezbronny. To trochę paradoks, prawda? Możesz na przykład zionąć w kogoś ogniem, ale jeśli ten ktoś zamiast zablokować lub uniknąć postanowi przebić się przez płomienie by uderzyć w głowę lub gardziel, niewiele możesz zrobić. – opowiedział, rozkładając manewr na czynniki pierwsze. Akurat o tym słyszał od taty.

Hm, o postawie obronnej nie wiem nic. Nazwa wskazuje, że to jakiś rodzaj obrony lub coś z nią powiązane? – spróbował zgadnąć.

Osąd Gwiazd
autor: Gratka Niedźwiadka
17 sie 2025, 21:03
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 641
Odsłony: 90383

Trakt do Prastarego Drzewa

Dalsza część nauki także miała sens i była bardzo spójna, toteż Niedźwiadek z zainteresowaniem obserwował poczynania Obłudnej. Razem z nią przysiadł sobie przy bajorku, a gdy zaczęła nakładać na siebie błocko, on także sięgnął po ziemistą breję i przejechał sobie ubrudzonymi łapami po swojej szyi – tam jego futro było jaśniejsze.
Magiczny kamuflaż brzmi jak więcej zachodu niż pożytku. Wymyślaj każdy detal pół dnia, a potem i tak zawal skradanie, bo zamiast skupiać się na nim skupiasz się na czarach. Bleh. – skwitował krótko.

Nakładając swoje błocko, starał się odwzorowywać ruchy Obłudnej, a także pokryć te miejsca o których wspomniała – jasne elementy swojego futra oraz pachwiny.
Co do roślin, czy ocieranie się o iglaki to dobry pomysł? Żywica ma intensywny zapach. Sok ze zmiażdżonej trawy podobnie. Czy byłyby za silne? – zapytał zaciekawiony. Lubił zapach żywicy i trawy bardziej niż błocko. Może mógł się ukryć i dobrze przy tym pachnieć?

Mhm. Trawa, liście, może jakieś gałązki, brzmią jak dobry sposób żeby ukryć górę swojego ciała. Czasami trudno znaleźć zarośla na tyle wysokie, żebym się w nich schował. Te kilka szponów zielska na głowie i grzbiecie może to zrekompensować, prawda? – zapytał, także sięgając pod kilka garści trawy. Wetknął je sobie w futro na czubku głowy i karku, a potem dodał kilka pacek błota, żeby zlepiły one kłęby piór i przytrzymały całość.

Gdy zaś padło pytanie, zastanowił się chwilę.
Nad morzem, nad morzem. Hm... – okazało się to być zaskakująco trudne, ponieważ... – Wiesz, że w sumie nie byłem jeszcze nad morzem nigdy? Muszę się wybrać. Ale widziałem rysunki i zapiski w notatkach Ciszy po Lawinie. Piasek raczej jest słabym pomysłem, bo nie będzie się trzymał. Na pewno wodorosty i lekkie kawałki drewna wyrzuconego na brzeg, zwłaszcza po burzach, zwłaszcza jeśli jest puste w środku albo sama kora nawet. Może brzegowa roślinność? Trawa albo iglaki? – myślał na głos, by mogła ocenić jego tok myślenia. – Nad rzeką sprawa prostsza, zazwyczaj są jakieś pałki, tatarak, trzciny i tak dalej...

Obłudna Łuska
autor: Gratka Niedźwiadka
15 sie 2025, 14:44
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Uprowadzony okręt
Odpowiedzi: 67
Odsłony: 2281

Uprowadzony okręt

Po ich pierwszym pojedynku i krótkim odpoczynku Felis umówił się z Sideriusem na kolejną rundę nauki walki. Fakt, że jego nauczyciel przybrał nowe miano i został unieśmiertelniony przez Kammanora nic dla niego nie zmieniał – nadal pozostawał jego mistrzem i częścią stada Ziemi. Kiedy udało im się porozumieć co do czasu i miejsca spotkania, przybył jak zawsze odrobinę wcześniej. Rozgrzał się i rozciągnął wykonując ruchy każdą kończyną i kilka próbnych ataków.

Osąd Gwiazd
autor: Gratka Niedźwiadka
13 sie 2025, 20:19
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 641
Odsłony: 90383

Trakt do Prastarego Drzewa

Jego łapy zacisnęły się na powietrzu. Wylądował z łomotem w miejscu gdzie jeszcze przed chwilą znajdował się królik. Uśmiechnięty obrócił się w kierunku nadchodzącej Obłudnej, strzelając podekscytowany ogonem na boki.
Ha-ah! Zobaczymy jak pójdzie mi na pierwszym polowaniu. Na pewno przyniosę ci trofeum ze swojej pierwszej zdobyczy! – obiecał energicznie. – Tak jest! Tym bardziej że ciekawi mnie w jaki sposób takie duże smoki jak my mogą się zakamuflować. – dodał zerkając na nią ciekawsko. Niewiele było smoków, które dorównywały mu wzrostem, ale Obłudna była właśnie jednym z nich.

Obłudna Łuska
autor: Gratka Niedźwiadka
03 sie 2025, 19:59
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 641
Odsłony: 90383

Trakt do Prastarego Drzewa

Dwaadzieścia oosiem, dwadzieścia dzieewięć iiiii...trzydzieści! – zawołał, obracając się. Przez chwilę patrzył na Obłudną pytająco, czekając na kolejne polecenie, kiedy po chwili do niego dotarło, że był już w trakcie kolejnego ćwiczenia. – Aaaa, dobra, dobra, śledzenie! – zaśmiał się, po czym zaczął nasłuchiwać w pierwszej kolejności. Pokręcił się trochę dookoła, jego uszy ustawiały się to do przodu, to do tyłu, zaś sam adept rozglądał się uważnie.

Łapki odciśnięte w podłożu, chociaż niewielkie w porównaniu do smoczych był dosyć łatwe do wypatrzenia. Podążył za nimi, rejestrując także odmienny zapach. Nieco piżmowy, połączony z wonią futra. Kierując się swoim nosem, dotarł do drzewa, gdzie zapachy były znacznie silniejsze i gdzie znalazł także kilka kępek futra. Chwilę je wąchał, po czym poszedł dalej natrafiając na wysokie trawy.

Tutaj trochę zbłądził ponieważ zapach futra osłabł, a nie było dookoła traw widać odcisków łapek. Kręcił się ponownie, to tu, to tam, aż w końcu postanowił wsadził łeb w trawę i wtedy poczuł coś innego: w kilku miejscach trawa wydzielała silniejszy zapach, bo była pognieciona i połamana. Idąc dalej tym śladem natrafił na kolejny: krople krwi. Podekscytował się, bo to znaczyło, że był blisko.

Krew wyraźnie odznaczała się zapachowo od otoczenia. Wyszedł spomiędzy traw, trafiając na bardziej pustą przestrzeń. Woń posoki nadał unosiła się w powietrzu, więc zaczął odruchowo węszyć, żeby wyłapać skąd mogła dochodzić. Instynktownie przyjął także postawę do skradania, w pewnym momencie zauważając parę uszu wystającą zza pobliskiego krzewu. Podkradł się i wyskoczył z okrzykiem:
MAM CIĘ!

Obłudna Łuska
autor: Gratka Niedźwiadka
28 lip 2025, 18:44
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 641
Odsłony: 90383

Trakt do Prastarego Drzewa

Nauka z Obłudną Łuską była do tej pory jedną z najbardziej interesujących. Smoczyca nie traciła czasu na głupoty, odpowiadała na pytania i rzeczowo przedstawiała teorię. Duh, gdyby każdy jego nauczyciel taki był zdobyłby rangę już dawno!
Mhm. – mruknął. – Prawdopodobnie też mnie to czeka. To jest, jeśli nadal będę chciał zostać wojownikiem, bo może po twojej nauce zmienię zdanie, haha! – zaśmiał się, zamiatając ogonem po liściastym podłożu. – Jeśli zwierzyna w twoich okolicach migrowała, to musisz być być z dalekiej północy? – zapytał. Brązowe uszy drgnęły. Jak na takiego lekkoducha, Felis potrafił zaskakująco dobrze słuchać i wyłapywać szczegóły, jeśli tylko mu się chciało. – Tutaj zwierzyna nie migruje, ale nie wiem czy to przez to, że zimy nie są takie ostre czy może to sprawka Thahara.

Słuchał uważnie jej wyjaśnienia co do pustyni, po czym pacnął się w głowę i zmierzwił sobie futro na jej czubku. – Wodopój, ach tak. Najważniejszy zasób na pustyni. Nie, nie, wszystko jasne.– powiedział, stwierdzając oczywisty fakt. Jak mógł o tym nie pomyśleć? Gdy Obłudna zapowiedziała mu ćwiczenie, podniósł się i otrzepał z kawałków roślinności, które niechybnie wbiły mu się w futro. Obrócił się posłusznie w stronę drzewa, a potem zaczął liczyć na głos.
Raz...dwa...trzy... – wyliczył. Gdyby adeptka obejrzała się na niego, mogłaby zobaczyć, że nadal stoi pyskiem w stronę drzewa i nie oszukuje. Jedynie co ro rozciągał sobie skrzydła.

Obłudna Łuska
autor: Gratka Niedźwiadka
20 lip 2025, 17:57
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 641
Odsłony: 90383

Trakt do Prastarego Drzewa

Obłudna mogła widzieć, że słucha jej uważnie, wskazywały na to jego wzrok i ruchy uszu. – Czyli w deszczu lepiej zawrócić do leża albo przeczekać. – powiedział. Gdy go pochwaliła uśmiechnął się promiennie, a jego puchaty ogon podskoczył kilka razy jak u zadowolonego kota. – Mhm. Ale raczej jeśli chcę coś do zjedzenia drapieżniki to chyba słaby pomysł? Zwłaszcza, że niektóre są toksyczne. – gdzieś mu raz mignęły notatki mamy, gdzie było to wspomniane. – Hah, chyba że będzie mi potrzebne trofeum z jakiegoś powodu.

Przyjrzał się uważnie narysowanym przez nią śladom. Kopyta zazwyczaj oznaczały jedzonko, ptasie odciski łap mniejsze jedzonko, pazurzaste łapy i zapach krwi lub padliny oznaczały tarapaty. – Haha, jelenie może nie, ale pegaz już na pewno! – zaśmiał się. – A w zimie, kiedy nie ma zieleni? Czym żywi się większa zwierzyna łowna? Ogryzają puste gałązki czy kombinują z rozkopywaniem śniegu? – zapytał. Nauka łowiectwa była dla niego zaskakująco interesująca. Może powinien zmienić kierunek nauk? Zobaczy po kilku polowaniach.

Umm... – zamyślił się na dłuższą chwilę. Pustynia była słabo znanym mu terenem. Najczęściej kręcił się w pobliżu gór i lasów, rzadziej równin. Był świadom, że Ziemia posiada kawałek pustynnych terenów, jakaś pustynia Seleri czy jak to było, ale jego łapa jeszcze tam nie postanęła. Może powinna. – Piasek i nic dookoła... Zacząłbym chyba w ogóle od tego, że bym się nie pokazał tam za dnia. Chyba mało jest zwierząt, które potrafią przetrwać środek pustynnej spiekoty. Poczekałbym do nocy, a potem zaczął szukać może po dźwiękach? Pustynia jest pusta, więc pewnie wszystko niesie się znacznie dalej niż w lesie lub górach. Resztki żerowania, zwłaszcza padlina... Z ofiar pewnie jakieś małe szkodniki co wyłażą nocą, żeby słońce ich nie spaliło. Z większych pewnie wielbłądy, ale je typowałbym przy jakichś resztkach zarośli lub wodopojach, nie po środku niczego. – wyliczył. Oj, trudne mu wylosowała, musiał sporo się nakombinować.

Obłudna Łuska
autor: Gratka Niedźwiadka
19 lip 2025, 21:07
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 641
Odsłony: 90383

Trakt do Prastarego Drzewa

Zaciekawiony, powąchał uważnie łapę, którą Obłudna podsunęła mu pod nos. Zaskakująco, pióra pachniały piórami, a także odrobinę jej własną, smoczą wonią i kilkoma nutami mchu oraz lasu, zapewne wyniesionych z terenów Ziemi. Potem powąchał kępkę trawy, którą naznaczyła swoim zapachem. Nadal był wyczuwalny, ale znacznie słabiej. – Polujesz czasami w deszczu? – zapytał, jeszcze zanim podniósł głowę do góry. Zapach już był słabszy, a zastanawiał się jak warunki pogodowe mogą na niego wpłynąć. – Czy deszcz nie zmywa wszystkiego z otoczenia?

Przytaknął skinieniem głowy. – Nie skupiać się na jednym zmyśle, tylko na wszystkich. – powtórzył po niej. Nie za bardzo był pewny co powinno iść za czym i na czym skupić się w pierwszej kolejności, ale podejrzewał, że to po prostu zależało i od warunków i od samego typu zwierzyny. W połączeniu z wiedzą o tym jak się zachowywała, gdzie żywiła i wędrowała można było zawęzić jej pozycję z pomocą mniejszej liczby śladów.
Umm, borsuk... – zastanowił się. – Odcisków pazurzastych łap i kępek futra, ewentualnie zapachu świeżo rozkopanej ziemi i futra. Borsuki żyją w norach, nie? – podpytał. – Żrą chyba wszystko, po za typową zieleniną, więc to mi wiele nie pomoże. I jak uda mi się podejść bliżej, to pewnie też jakieś dźwięki. Chrząkanie albo pomruki? – wyliczył spoglądając na adeptkę z pytaniem w oczach. Widać było, że nie ma specjalnego doświadczenia ani wiedzy o dzikiej zwierzynie. Znał ją głównie od strony kulinarnej z mięsa przynoszonego przez łowców.

Obłudna Łuska
autor: Gratka Niedźwiadka
11 lip 2025, 20:41
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 641
Odsłony: 90383

Trakt do Prastarego Drzewa

Borze zielony, trochę się przestraszył i podskoczył kiedy usłyszał blisko siebie szelest, a zaraz potem wylądowała przed nim jego nauczycielka, taką miał przynajmniej nadzieję, że nie był to jakiś dziwny nawiedzeniec! Spiął się odrobinę, gotów do odskoku lub obrony w każdym momencie, ale gdy samica tylko ułożyła sobie skrzydła i podeszła bliżej, on także się uspokoił. Przekręcił głowę i postawił uszy.
Cześć! Zgadza się, jestem Niedźwiadek. Obłudna, prawda? – powiedział, mrugając żółtymi ślepiami, niezbyt wiedząc co ma zrobić z jej wyciągniętą łapą. Mając nadzieję, że nie popełnia jakieś straszliwej gafy, wyciągnął swoją łapę i uścisnął łapę smoczycy. A może trzeba było zbić z nią piątkę? – I śledzenia jak nie będziesz mieć mnie wcześniej dość! – dodał.

Obłudna Łuska
autor: Gratka Niedźwiadka
10 lip 2025, 21:03
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 641
Odsłony: 90383

Trakt do Prastarego Drzewa

Felis pomrukiwał sobie wesoło lecąc ponad terenami i zmierzając w kierunku ziem wspólnych. Umówił się tutaj z jednym z Ziemniaczków na trening zdolności łowieckich – części nauczyła go już mama, ale brakowało mu jeszcze odrobiny szlifu i cierpliwości. Wylądował na trakcie, nieopodal Traktu do Prastarego Drzewa i czekał na przybycie swojej nauczycielki. Nie znał jej zbyt dobrze po za tym, że wiedział że przysposabia się na piastuna. Był ciekaw czy ta nauka będzie różniła się od poprzednich.

Obłudna Łuska
autor: Gratka Niedźwiadka
10 maja 2025, 19:20
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Siły i Wytrzymałości
Odpowiedzi: 439
Odsłony: 18003

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Tup, tup, tup – nie najmniejsze już szpony Niedźwiadka stukały po podłożu, kiedy wszedł w głąb warsztatu trzymając w pysku zawinięty kawał materiału, który od dołu był przesiąknięty posoką. Niósł w nim naprawdę sporo mięsa, które było podarkiem od mamy, żeby mógł użyć go do rozwijania swoich umiejętności. Żarcia było tyle, że musiał robić po drodze kilka przestanków, bo zwyczajnie nie dawał rady w locie. Przytargał swój pakunek pod właściwy kwarc i rozwinął go, wysuwając spod niego materiał.
Ojej. – nie pomyślał o tym, że teraz będzie go zdobić wielka, czerwona plama. Cóż, jakoś spróbuje się jej pozbyć później. A na razie... no właśnie co teraz? Wysypał to wszystko przed kwarcem i pewnie trzeba było go jakoś aktywować, mama mówiła że wystarczy poprosić, ale co miał tak gadać po prostu do kamienia? Ależ dziwnie.
Dzień dobry! Chciałbym być silniejszy i wytrzymalszy, żeby móc skopać Rasha na arenie i szybciej awansować!– powiedział, spoglądając na kryształ. Ciekawe co się teraz stanie.

//siła III i wytrzymałość III za 56/4 mięsa dla Niedźwiadka poproszę
autor: Gratka Niedźwiadka
29 kwie 2025, 20:45
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie 11
Odpowiedzi: 151
Odsłony: 5671

Spotkanie 11

Felis spotkał się z rodzicami i resztą gromadki niedaleko od leża mamy. Odkąd Tonacje Deszczu nauczyła go latać rozwijał dalej swoje umiejętności i cieszył się ciepłymi podmuchami wiosennego wiatru na pysku. Wędrując na Skały Pokoju słuchał uważnie tego co mówiła o bogach mama. Znał już większość z tego, ale nic nie szkodziło mu mało przypomnienie.

Gdy dotarli na miejsce jego złote ślepia obracały się to tu, to tam. Przywitał się z Doliną Paproci i zapytał jak się ma, po czym wyciągnął łapę, żeby zbić piątkę z Nieskalanym Wiatrem. Po wymianie przywitań już miał siadać przy rodzicach, kiedy usłyszał jak Barani Kolec idzie się przywitać ze swoim kolegą. Zupełnie nie wyczuwając sytuacji, z iście niedźwiedzią gracją, stanął obok niego, z zaciekawieniem spoglądając to na brata to na fioletowołuskiego smoka, który musiał być chyba z Mgieł, bo nie rozpoznawał jego zapachu. Zaraz potem dołączył do nich jeszcze kolejny samiec o białej łusce.
Rash, twoi kolegowie? Cześć, jestem Felis, brat Rashediaha – przywitał się. – O, jesteście z Mgieł? Co jest nie tak z tą rogatą? – zapytał w prost, zupełnie nie przejmując się jakimikolwiek konwenansami ani tym, że był doskonale słyszalny. – Startować tak do bogini magii? Ooof. – sapnął. – Skoro ma być ogłoszony prorok to znaczy, że poprzedni zrezygnował z funkcji, trochę oczywiste, nie? – skomentował. Wystarczyło mu jedno spojrzenie, żeby wiedzieć że do Naranlei nikt z tu zgromadzonych nie miał podjazdu, a już na pewno ta krzykaczka z kurzawy.

Barani Kolec Jedno Słowo trochę też Hektyczny Kolec

Wyszukiwanie zaawansowane