Słuchała jego wywodu z uprzejmym zainteresowaniem. Wszak nie często spotykała tak...doświadczonego w tej grze samca. A ona uwielbiała tę grę i cieszyła się nią, upajała. Z jej pyska nie schodził delikatny uśmiech. Pozwoliła mu zbliżyć się do siebie, a kiedy ich pyski spotkały się wreszcie, odpowiedziała na to z całą miękkością i pewnością. Jej pocałunek był długi, namiętny – taki, w którym smaki splatają się powoli, a oddechy zaczynają gubić swój rytm. Przesunęła swoimi smukłymi palcami wzdłuż jego szczęki, przyciągając go bliżej, jakby chciała go pochłonąć, dać mu więcej, więcej, więcej...
Aż nagle urwała pocałunek w połowie, odrywając się z taką lekkością, jakby to wcale nie kosztowało jej ani kropli wysiłku. Zostawiła go w zawieszeniu, w półoddechu, z pragnieniem jeszcze drgającym na wargach. Jej złote oczy błysnęły z figlarną satysfakcją, a w uśmiechu było tyle samo obietnicy, co drwiny.
– Smakuje bosko, prawda? – wymruczała miękko, muskając jeszcze jego dolną wargę czubkiem języka, zanim całkiem się cofnęła. – Ale...cóż, nie każda uczta kończy się od razu. – Pochyliła głowę, pozwalając, by dzwoneczki przy rogach zadźwięczały cicho, jak drobna kpinąca fanfara. – Teraz, Łaknienie...pokaż mi, czy naprawdę zasługujesz na ciąg dalszy... – rzekła z nutką rozbawienia, ale w jej oczach tliło się coś niebezpiecznego, ale nie takie zagrażające życiu coś niebezpiecznego, to było coś, co ostrzegało przed utratą zmysłów. Sama Oiran była ciekawa co też samiec uczyni dalej, skoro już pokazała, że przyzwoli na więcej niż tylko czcze pogadanki. No...kochasiu, zaskocz mnie – tak mogłyby brzmieć jej kolejne słowa, ale ich nie wypowiedziała. Natomaist cały czas na jej wargach błądził zadziorny uśmieszek.
Łaknący Przyjemności
Znaleziono 8 wyników
- 14 wrz 2025, 19:49
- Forum: Bliźniacze Skały
- Temat: Aleja Zakochanych
- Odpowiedzi: 580
- Odsłony: 73291
- 14 wrz 2025, 10:50
- Forum: Bliźniacze Skały
- Temat: Aleja Zakochanych
- Odpowiedzi: 580
- Odsłony: 73291
Aleja Zakochanych
Pozwoliła jego łapie opaść na swój pysk, nie cofając się ani o włos. Przeciwnie – lekko przechyliła głowę, tak by jego dotyk nie był przypadkiem, a świadomym przywilejem. Złote oczy zabłysły figlarnym ogniem, a kącik pyska uniósł się w prowokującym uśmiechu.
– Kielich, który chce być napełniony... – wyszeptała, a dźwięk jej głosu brzmiał jak pieszczota muskająca ucho. – Ale czy wytrzymasz, jeśli Przyjemność zacznie przelewać się ponad brzegi?
Jej ogon powiódł leniwie po jego łapie, jakby chciała sprawdzić, jak mocno potrafi znieść napięcie, które rosło między nimi. Czuła jego oddech na swoich wargach, a jej dzwoneczki przy rogach zaszumiały cicho, niemal hipnotycznie.
– Powiedz mi, Łaknienie... – jej pysk przysunął się tak blisko, że dzielił ich ledwie szept. – Gdy dotykasz tego, co najdroższe...potrafisz się zatrzymać? Czy zawsze musisz posmakować do końca? – Jej ton brzmiał jak gra – obietnica i prowokacja jednocześnie, pozostawiając go w rozdarciu między pragnieniem natychmiastowego zaspokojenia a rozkoszą powolnego odkrywania.
Łaknący Przyjemności
– Kielich, który chce być napełniony... – wyszeptała, a dźwięk jej głosu brzmiał jak pieszczota muskająca ucho. – Ale czy wytrzymasz, jeśli Przyjemność zacznie przelewać się ponad brzegi?
Jej ogon powiódł leniwie po jego łapie, jakby chciała sprawdzić, jak mocno potrafi znieść napięcie, które rosło między nimi. Czuła jego oddech na swoich wargach, a jej dzwoneczki przy rogach zaszumiały cicho, niemal hipnotycznie.
– Powiedz mi, Łaknienie... – jej pysk przysunął się tak blisko, że dzielił ich ledwie szept. – Gdy dotykasz tego, co najdroższe...potrafisz się zatrzymać? Czy zawsze musisz posmakować do końca? – Jej ton brzmiał jak gra – obietnica i prowokacja jednocześnie, pozostawiając go w rozdarciu między pragnieniem natychmiastowego zaspokojenia a rozkoszą powolnego odkrywania.
Łaknący Przyjemności
- 17 sie 2025, 17:40
- Forum: Bliźniacze Skały
- Temat: Aleja Zakochanych
- Odpowiedzi: 580
- Odsłony: 73291
Aleja Zakochanych
Nie cofnęła się przed ogniem, który wyraźnie roznieciły jej kroki i spojrzenia. Wręcz przeciwnie – pozwoliła mu płonąć, jakby sama go podsycała. Cicho się roześmiała, a zawtórował jej dźwięk dzwoneczków przy rogach, który wplótł się między słowa Łaknienia niczym odpowiedź, niby lekka, a jednak świadoma własnej siły.
– A więc Łaknienie… – powtórzyła, jakby smakowała jego imię na języku, przeciągając sylaby, aby mogły wybrzmieć długo, miękko, z domieszką figlarności. – Płomienne, gorące, bezgraniczne. Imię, które zdradza wszystko, a jednocześnie obiecuje jeszcze więcej. – Przechyliła głowę, a jej złote oczy błysnęły w ciemności jak dwa żarzące się klejnoty. – Jeśli więc ty jesteś Łaknieniem… – zawiesiła głos, krok po kroku zbliżając się do niego tak, że odległość między nimi zaczynała parzyć mocniej niż sam ogień. – …to mnie możesz zwać Przyjemnością. – Na moment pozwoliła, by cisza zawisła między nimi, cięższa niż jakiekolwiek słowa. Potem dodała szeptem, który mimo delikatności miał w sobie wyraźny ciężar:
– Bo czymże jest Łaknienie, jeśli nie pragnieniem Przyjemności? – Jej ogon przeciągnął się po piasku, kreśląc delikatną linię niczym podpis pod wypowiedzianym zdaniem. Wciąż patrzyła na niego, prowokująco, jakby chciała sprawdzić, czy ogień jego głodu zdoła wytrzymać ten subtelny, ale bezlitosny dotyk jej obecności, tak bliskiej, a jednak tak dalekiej od tego, czego pragnął...
Łaknący Przyjemności
– A więc Łaknienie… – powtórzyła, jakby smakowała jego imię na języku, przeciągając sylaby, aby mogły wybrzmieć długo, miękko, z domieszką figlarności. – Płomienne, gorące, bezgraniczne. Imię, które zdradza wszystko, a jednocześnie obiecuje jeszcze więcej. – Przechyliła głowę, a jej złote oczy błysnęły w ciemności jak dwa żarzące się klejnoty. – Jeśli więc ty jesteś Łaknieniem… – zawiesiła głos, krok po kroku zbliżając się do niego tak, że odległość między nimi zaczynała parzyć mocniej niż sam ogień. – …to mnie możesz zwać Przyjemnością. – Na moment pozwoliła, by cisza zawisła między nimi, cięższa niż jakiekolwiek słowa. Potem dodała szeptem, który mimo delikatności miał w sobie wyraźny ciężar:
– Bo czymże jest Łaknienie, jeśli nie pragnieniem Przyjemności? – Jej ogon przeciągnął się po piasku, kreśląc delikatną linię niczym podpis pod wypowiedzianym zdaniem. Wciąż patrzyła na niego, prowokująco, jakby chciała sprawdzić, czy ogień jego głodu zdoła wytrzymać ten subtelny, ale bezlitosny dotyk jej obecności, tak bliskiej, a jednak tak dalekiej od tego, czego pragnął...
Łaknący Przyjemności
- 02 sie 2025, 14:42
- Forum: Bliźniacze Skały
- Temat: Aleja Zakochanych
- Odpowiedzi: 580
- Odsłony: 73291
Aleja Zakochanych
Przyglądała mu się z niekrytym zainteresowaniem, lecz ani przez chwilę nie straciła swojej zwyczajowej elegancji. Jej pysk uniósł się odrobinę wyżej, jakby delektowała się tą niespodziewaną adoracją równie świadomie, co kielichem rzadkiego wina.
Złote ślepia zalśniły, gdy uśmiech – miękki, ledwo zarysowany, aczkolwiek zuchwały – zatańczył na jej pysku.
– Zaiste, ktoś tu zna wartość słów – odparła, głosem aksamitnym i przewrotnym. – A że używa ich tak...smakowicie, nie mogę przejść obojętnie.
Zrobiła powolny krok w jego stronę, a dzwoneczki przy jej porożu wydały ledwie słyszalny, kojący dźwięk. Każdy jej ruch był odpowiedzią na mowę ciała samca. Subtelny flirt utkany z gestów i cienia. Zatrzymała się na tyle blisko, by ich spojrzenia mogły złączyć się bez przeszkód. Jej ogon zakreślił elegancki łuk w powietrzu, po czym leniwie opadł na bok.
– Kim jesteś, który śmie tak do mnie przemawiać, nie tracąc tchu…ani głowy? – zapytała miękko, z błyskiem rozbawienia w oku. Oiran już wiedziała, że będzie chciała z nim rozmawiać dłużej. Zbyt pięknie mówił. Zbyt pięknie…patrzył.
Łaknący Przyjemności
Złote ślepia zalśniły, gdy uśmiech – miękki, ledwo zarysowany, aczkolwiek zuchwały – zatańczył na jej pysku.
– Zaiste, ktoś tu zna wartość słów – odparła, głosem aksamitnym i przewrotnym. – A że używa ich tak...smakowicie, nie mogę przejść obojętnie.
Zrobiła powolny krok w jego stronę, a dzwoneczki przy jej porożu wydały ledwie słyszalny, kojący dźwięk. Każdy jej ruch był odpowiedzią na mowę ciała samca. Subtelny flirt utkany z gestów i cienia. Zatrzymała się na tyle blisko, by ich spojrzenia mogły złączyć się bez przeszkód. Jej ogon zakreślił elegancki łuk w powietrzu, po czym leniwie opadł na bok.
– Kim jesteś, który śmie tak do mnie przemawiać, nie tracąc tchu…ani głowy? – zapytała miękko, z błyskiem rozbawienia w oku. Oiran już wiedziała, że będzie chciała z nim rozmawiać dłużej. Zbyt pięknie mówił. Zbyt pięknie…patrzył.
Łaknący Przyjemności
- 20 lip 2025, 21:33
- Forum: Bliźniacze Skały
- Temat: Aleja Zakochanych
- Odpowiedzi: 580
- Odsłony: 73291
Aleja Zakochanych
Noc była łagodna, choć w jej ciszy kryło się coś elektrycznego, coś, co mogło należeć tylko do opowieści. Albo… do niej.
Najpierw przyszedł cień, nienaturalnie płynny, niegroźny, ale niezaprzeczalny. Jakby sama poświata księżyca oderwała się od sklepienia i zaczęła zniżać ku ziemi. Potem – ledwo słyszalny szelest skrzydeł przecinających chłodne powietrze. Z wysoka, nieśpiesznie, jakby miała przed sobą wieczność i nie musiała się spieszyć – leciała Oiran. Jej sylwetka sunęła przez niebo jak cichy poemat. Blask księżyca odbijał się od jej łusek i biżuterii, czyniąc ją niemal eteryczną – istotą z marzenia, zrodzoną z nocnego światła. Skrzydła miała rozłożone szeroko, a w locie układały się jak wachlarze, raz po raz łapiąc światło i rzucając srebrzyste refleksy na ziemię poniżej.
Zniżyła się bezgłośnie, w końcu dotykając trawiastej ziemi miękko, niemal nieporuszając źdźbeł. skrzydła złożyła jednym, płynnym ruchem. Złote oczy powiodły po otoczeniu, ale szybko spoczęły na nim – na barwnym samcu, którego aura była jak pulsujący kolor pośród szarości. Intrygujący. Nowy. Zaskakujący. Ulotny. A może po prostu...wart zachodu. Zbliżyła się do niego miękkim krokiem, a jej ruchy podkreślało delikatne brzęczenie dzwoneczków zawieszonych na rogach.
– A więc to ty sprawiłeś, że niebo wypuściło mnie ze swojego uścisku? – rzuciła z uśmiechem, miękkim jak skrzydło, którym wcześniej muskała powietrze.
Podeszła krok bliżej. Nieśpiesznie. Z pewnością siebie istoty, która wiedziała, że każda sekunda jej obecności to dar – i nie wahała się tym darem częstować.
– Nie wiem jeszcze, czy jesteś wart mojego czasu… – dodała, przysuwając pysk odrobinę bliżej, unosząc spojrzenie na rosłego samca. – ...ale masz moją ciekawość, barwny nieznajomy. A to początek bardzo niebezpiecznej gry. – Coś niebezpiecznego błysnęło w jej złotych oczach, a wargi smagnięte czerwienią delikatnie wygięły się w uśmiechu.
Łaknący Przyjemności
Najpierw przyszedł cień, nienaturalnie płynny, niegroźny, ale niezaprzeczalny. Jakby sama poświata księżyca oderwała się od sklepienia i zaczęła zniżać ku ziemi. Potem – ledwo słyszalny szelest skrzydeł przecinających chłodne powietrze. Z wysoka, nieśpiesznie, jakby miała przed sobą wieczność i nie musiała się spieszyć – leciała Oiran. Jej sylwetka sunęła przez niebo jak cichy poemat. Blask księżyca odbijał się od jej łusek i biżuterii, czyniąc ją niemal eteryczną – istotą z marzenia, zrodzoną z nocnego światła. Skrzydła miała rozłożone szeroko, a w locie układały się jak wachlarze, raz po raz łapiąc światło i rzucając srebrzyste refleksy na ziemię poniżej.
Zniżyła się bezgłośnie, w końcu dotykając trawiastej ziemi miękko, niemal nieporuszając źdźbeł. skrzydła złożyła jednym, płynnym ruchem. Złote oczy powiodły po otoczeniu, ale szybko spoczęły na nim – na barwnym samcu, którego aura była jak pulsujący kolor pośród szarości. Intrygujący. Nowy. Zaskakujący. Ulotny. A może po prostu...wart zachodu. Zbliżyła się do niego miękkim krokiem, a jej ruchy podkreślało delikatne brzęczenie dzwoneczków zawieszonych na rogach.
– A więc to ty sprawiłeś, że niebo wypuściło mnie ze swojego uścisku? – rzuciła z uśmiechem, miękkim jak skrzydło, którym wcześniej muskała powietrze.
Podeszła krok bliżej. Nieśpiesznie. Z pewnością siebie istoty, która wiedziała, że każda sekunda jej obecności to dar – i nie wahała się tym darem częstować.
– Nie wiem jeszcze, czy jesteś wart mojego czasu… – dodała, przysuwając pysk odrobinę bliżej, unosząc spojrzenie na rosłego samca. – ...ale masz moją ciekawość, barwny nieznajomy. A to początek bardzo niebezpiecznej gry. – Coś niebezpiecznego błysnęło w jej złotych oczach, a wargi smagnięte czerwienią delikatnie wygięły się w uśmiechu.
Łaknący Przyjemności
- 20 cze 2025, 19:54
- Forum: Kwiatowy stragan
- Temat: Kwiatowy stragan
- Odpowiedzi: 44
- Odsłony: 1209
Kwiatowy stragan
Przybyła w to miejsce razem z kwiatami, które udało jej się zebrać na ostatnim polowaniu. Nie było tego zbyt wiele, ale być może na coś wystarczy. Podeszła żwawym krokiem do straganu i rozejrzała się, co ma do zaoferowania i za jaką cenę. Wychwyciła coś, na co ją stać i wskazała na to pazurem palca wskazującego prawej łapy na kartę tarota.
– Z chęcią sprawdzę swój los – uśmiechnęła się leniwie i poczekała na wręczenie jej magicznego przedmiotu.
– Z chęcią sprawdzę swój los – uśmiechnęła się leniwie i poczekała na wręczenie jej magicznego przedmiotu.
- 28 lut 2025, 13:51
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 270624
Powiadomienia
prośba o dopisanie w KP: pióro Nariego w przedmiotach fabularnych
Aktualizacja.
Aktualizacja.
- 26 gru 2024, 14:00
- Forum: Mgły
- Temat: Przyjemność Doznań
- Odpowiedzi: 25
- Odsłony: 481
Przyjemność Doznań
Imię: Oiran » Księżycowa Łuska » Przyjemność Doznań
Stado: Mgieł
Ranga: Smok » Adept » Piastun
Wiek: 30 księżyców
Rasa: Pustynny
Płeć: Samica
Znak Losu: Kammanor
Wygląd:
Oiran to smoczyca, której obecność od razu przyciąga spojrzenia i budzi fascynację. Zachwyca delikatnym, lecz niepokojącym pięknem. Jej smukłe ciało pokryte jest łuskami w odcieniu czystej, lśniącej bieli, które połyskują jak polerowana kość słoniowa w świetle księżyca. Łuski ułożone są idealnie symetrycznie, tworząc harmonijną fakturę, która podkreśla jej zwinność i elegancję. Posiada wielkie, błoniaste skrzydła, które rozciągają się z gracją i lekkością, idealnie współgrając z jej smukłą sylwetką. Błona skrzydeł jest lekko perłowa, z opalizującymi smugami bieli, które przy każdym ruchu odbijają światło, przypominając skrzący się śnieg. Na szczycie głowy Oiran wyrastają dwa długie, zakrzywione rogi o kremowej, lekko przytłumionej bieli. Zaraz pod nimi znajdują się dwie pary mniejszych rogów, z czego jedna z par rozdwaja się na końcu. Rogi te delikatnie wyginają się ku górze, smukłe i ostre, podkreślając arystokratyczną elegancję i dumę postaci. Na nich zawsze znajdują się złote ozdoby i dzwoneczki, które zwiastują przybycie samicy.
Jej oczy mają głęboki złoty kolor, intensywny jak płynne złoto, którym przyciąga wzrok każdego. Spojrzenie Oiran jest pełne magnetyzmu i mocy. Nad jej oczami widoczne są charakterystyczne, czerwone kreski, przypominające ludzki makijaż, a zarazem niepowtarzalny znak rozpoznawczy wśród smoczej rasy. Te czerwone kreski nadają jej spojrzeniu jeszcze bardziej wyrazisty, niemal drapieżny charakter, podkreślający jej emocjonalną zmienność. Czerwienią podkreśla również swoje wargi.
Oiran zionie niezwykłym, złotym ogniem, który wygląda, jakby był utkany z płynnego metalu, co czyni jej atak równie pięknym, co niszczycielskim.
Jej cała sylwetka i szczegóły wyglądu, w odcieniach bieli i delikatnych perłowych odblaskach, przywodzą na myśl ducha zimowego nieba — ulotnego, pięknego i niebezpiecznego. Kiedy Oiran rozpościera swoje skrzydła i wzbija się w powietrze, wygląda jak zjawa utkana z białej mgły, przywodząc na myśl dziką wolność i moc.
Refka ✧━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━✧
Charakter:
Ma zaskakująco towarzyskie usposobienie. Jej życie kręci się wokół flirtów, rozkoszy i zabawy. Przywykła do pełnej swobody, ignoruje wszelkie społeczne konwenanse i mało ją obchodzą przyjęte normy moralne, co sprawia, że potrafi być prawdziwie nieprzewidywalna. Jest błyskotliwa, bystra, pełna wdzięku i swobody, którą zaraża otoczenie. Uwielbia flirtować i uwodzić, traktując to jako subtelną formę sztuki, w której jest prawdziwą mistrzynią. Zna wartość słowa i gestu, doskonale zdając sobie sprawę, jak zwrócić na siebie uwagę i zdominować rozmowę. Jej śmiech, miękki i zmysłowy, ma w sobie niemal magiczną moc przyciągania.
Cechy charakterystyczne:
✧ Uwodzicielska i charyzmatyczna: Jej spojrzenie zdradza dziką naturę. Zawsze jest intrygująca i niełatwo się jej oprzeć.
✧ Beztroska i niezależna: Oiran uwielbia towarzystwo, lecz bardziej ceni wolność. Nie przejmuje się opiniami innych, czerpiąc z życia pełnymi garściami.
✧ Manipulantka: Jest biegła w perswazji i wie, jak wykorzystać słabości innych.
Słabości:
✧ Samouwielbienie: Uwielbia pochlebstwa i łatwo ulega pochwałom.
✧ Kapryśność: Bywa zmienną i niecierpliwą, szczególnie gdy ktoś ogranicza jej wolność.
✧ Głód emocji: Szybko się nudzi i poszukuje coraz intensywniejszych doznań.
✧━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━✧
Historia:
Oiran nie przyszła na świat pod czujnym okiem smoczej rodziny. Została wyrwana ze swojego naturalnego środowiska jeszcze przed wykluciem — tak jak i jej brat. Oba jaja znalazła grupa handlarzy, dla których każde z nich stanowiło cenny towar, mogący przynieść ogromne zyski. Jaja przewieziono więc daleko na południe, do ludzkiego miasta pełnego gwaru i przepychu, gdzie ostatecznie sprzedano je do jednego z najbardziej niezwykłych i dekadenckich przybytków rozkoszy, który słynął z tego, że przyjmował także istoty takie jak smoki.
Rodzeństwo wykuło się w tych nowych, obcych im murach, a ich losy potoczyły się odmiennymi ścieżkami. Oiran wychowywana w otoczeniu innych smoczych istot i egzotycznych mieszkańców przybytku, uczyła się od najmłodszych lat jak perfekcyjnie grać rolę uwodzicielki. Rozwijano w niej wdzięk, subtelność i umiejętność manipulacji, które szybko stały się jej drugą naturą. Z każdą lekcją stawała się bardziej biegła w sztuce przyciągania i zaspokajania pragnień, a także przejmowania kontroli nad tymi, którzy znajdowali się pod jej urokiem. Natomiast jej brat, choć był blisko, trafił pod opiekę innego opiekuna, który przygotowywał go do roli cichego strażnika i bezwzględnego obrońcy, skrytobójcy na zamówienie.
Gdy Orian osiągnęła odpowiedni wiek, zaczęto ją przekazywać z rąk do rąk, niczym trofeum, którym każdy możnowładca czy zamożny kupiec chciał się nacieszyć, lecz nigdy nie zatrzymać. Każdy dom, do którego trafiała, wykorzystywał ją jako obiekt rozrywki i ornament swojej pozycji. Nie znała nic poza rolą, do której ją stworzono, i przywykła do życia pełnego uwodzenia, manipulacji i słodkich kłamstw, którymi otaczała swoich klientów, aby zadowolić każde z ich życzeń.
Jednak los Oiran i jej brata odmienił się przy ostatniej w ich życiu transakcji, w której Oiran miała zostać przetransportowana przez morze, a jej brat miał ochraniać ich przed piratami. Statek, którym płynęło rodzeństwo, wpadł w gwałtowny sztorm. Burza rozszalała się w niespotykanym wręcz gniewie, jakby sama natura upominała się o zagubione smocze rodzeństwo. Ogromne fale przewracały statek, wiatr rozrywał żagle, a załoga nie miała szans stawić oporu potężnym siłom morza. Statek wkrótce rozbił się o ostre skały, a Oiran i jej brat zostali wyrzuceni za burtę, niknąc w otchłani wzburzonej wody.
Kiedy morze się uspokoiło, wyrzuciło jej bezwładne ciało na brzeg pobliskiego lądu. Była sama, otoczona pustką i ciszą, która stanowiła niemal niepokojący kontrast wobec hałasu i chaosu, które dotąd wypełniały jej życie. Było to pierwsze miejsce od jej wyklucia, gdzie nikt nie oczekiwał od niej żadnej roli do odegrania, żadnego uśmiechu do podarowania. Tam, leżąc na piaszczystym brzegu, zaczęła dochodzić do siebie, a z każdym oddechem czuła, że w jej sercu budzi się coś nowego — nieznane jej pragnienie wolności. Niestety nigdzie w zasięgu wzroku Oiran nie dostrzegła swojego brata, ruszyła więc na jego poszukiwania, nadaremne. Musiała więc zacząć swoje życie na nieznanych terenach, sama i z czystą kartą.
✧━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━✧
Punkty Rozwoju: 0
Punkty Fabuły: 0
Stado: Mgieł
Ranga: Smok » Adept » Piastun
Wiek: 30 księżyców
Rasa: Pustynny
Płeć: Samica
Znak Losu: Kammanor
- Najważniejsze cechy wyglądu:
✧ Sylwetka pierwotna
✧ Łuski
✧ Skrzydła błoniaste, jedna para
✧ Dwie pary łap
✧ Kolor oczu: Złote
✧ Dominujący kolor smoka: Biel
✧ Przeciętny wzrost: 1,8 m
✧ Znaki szczególne smoka: Czerwone kreski przy oczach, czerwone wargi
✧ Zieje ogniem (złotym)
Wygląd:
Oiran to smoczyca, której obecność od razu przyciąga spojrzenia i budzi fascynację. Zachwyca delikatnym, lecz niepokojącym pięknem. Jej smukłe ciało pokryte jest łuskami w odcieniu czystej, lśniącej bieli, które połyskują jak polerowana kość słoniowa w świetle księżyca. Łuski ułożone są idealnie symetrycznie, tworząc harmonijną fakturę, która podkreśla jej zwinność i elegancję. Posiada wielkie, błoniaste skrzydła, które rozciągają się z gracją i lekkością, idealnie współgrając z jej smukłą sylwetką. Błona skrzydeł jest lekko perłowa, z opalizującymi smugami bieli, które przy każdym ruchu odbijają światło, przypominając skrzący się śnieg. Na szczycie głowy Oiran wyrastają dwa długie, zakrzywione rogi o kremowej, lekko przytłumionej bieli. Zaraz pod nimi znajdują się dwie pary mniejszych rogów, z czego jedna z par rozdwaja się na końcu. Rogi te delikatnie wyginają się ku górze, smukłe i ostre, podkreślając arystokratyczną elegancję i dumę postaci. Na nich zawsze znajdują się złote ozdoby i dzwoneczki, które zwiastują przybycie samicy.
Jej oczy mają głęboki złoty kolor, intensywny jak płynne złoto, którym przyciąga wzrok każdego. Spojrzenie Oiran jest pełne magnetyzmu i mocy. Nad jej oczami widoczne są charakterystyczne, czerwone kreski, przypominające ludzki makijaż, a zarazem niepowtarzalny znak rozpoznawczy wśród smoczej rasy. Te czerwone kreski nadają jej spojrzeniu jeszcze bardziej wyrazisty, niemal drapieżny charakter, podkreślający jej emocjonalną zmienność. Czerwienią podkreśla również swoje wargi.
Oiran zionie niezwykłym, złotym ogniem, który wygląda, jakby był utkany z płynnego metalu, co czyni jej atak równie pięknym, co niszczycielskim.
Jej cała sylwetka i szczegóły wyglądu, w odcieniach bieli i delikatnych perłowych odblaskach, przywodzą na myśl ducha zimowego nieba — ulotnego, pięknego i niebezpiecznego. Kiedy Oiran rozpościera swoje skrzydła i wzbija się w powietrze, wygląda jak zjawa utkana z białej mgły, przywodząc na myśl dziką wolność i moc.
Refka ✧━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━✧
Charakter:
Ma zaskakująco towarzyskie usposobienie. Jej życie kręci się wokół flirtów, rozkoszy i zabawy. Przywykła do pełnej swobody, ignoruje wszelkie społeczne konwenanse i mało ją obchodzą przyjęte normy moralne, co sprawia, że potrafi być prawdziwie nieprzewidywalna. Jest błyskotliwa, bystra, pełna wdzięku i swobody, którą zaraża otoczenie. Uwielbia flirtować i uwodzić, traktując to jako subtelną formę sztuki, w której jest prawdziwą mistrzynią. Zna wartość słowa i gestu, doskonale zdając sobie sprawę, jak zwrócić na siebie uwagę i zdominować rozmowę. Jej śmiech, miękki i zmysłowy, ma w sobie niemal magiczną moc przyciągania.
Cechy charakterystyczne:
✧ Uwodzicielska i charyzmatyczna: Jej spojrzenie zdradza dziką naturę. Zawsze jest intrygująca i niełatwo się jej oprzeć.
✧ Beztroska i niezależna: Oiran uwielbia towarzystwo, lecz bardziej ceni wolność. Nie przejmuje się opiniami innych, czerpiąc z życia pełnymi garściami.
✧ Manipulantka: Jest biegła w perswazji i wie, jak wykorzystać słabości innych.
Słabości:
✧ Samouwielbienie: Uwielbia pochlebstwa i łatwo ulega pochwałom.
✧ Kapryśność: Bywa zmienną i niecierpliwą, szczególnie gdy ktoś ogranicza jej wolność.
✧ Głód emocji: Szybko się nudzi i poszukuje coraz intensywniejszych doznań.
✧━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━✧
Historia:
Oiran nie przyszła na świat pod czujnym okiem smoczej rodziny. Została wyrwana ze swojego naturalnego środowiska jeszcze przed wykluciem — tak jak i jej brat. Oba jaja znalazła grupa handlarzy, dla których każde z nich stanowiło cenny towar, mogący przynieść ogromne zyski. Jaja przewieziono więc daleko na południe, do ludzkiego miasta pełnego gwaru i przepychu, gdzie ostatecznie sprzedano je do jednego z najbardziej niezwykłych i dekadenckich przybytków rozkoszy, który słynął z tego, że przyjmował także istoty takie jak smoki.
Rodzeństwo wykuło się w tych nowych, obcych im murach, a ich losy potoczyły się odmiennymi ścieżkami. Oiran wychowywana w otoczeniu innych smoczych istot i egzotycznych mieszkańców przybytku, uczyła się od najmłodszych lat jak perfekcyjnie grać rolę uwodzicielki. Rozwijano w niej wdzięk, subtelność i umiejętność manipulacji, które szybko stały się jej drugą naturą. Z każdą lekcją stawała się bardziej biegła w sztuce przyciągania i zaspokajania pragnień, a także przejmowania kontroli nad tymi, którzy znajdowali się pod jej urokiem. Natomiast jej brat, choć był blisko, trafił pod opiekę innego opiekuna, który przygotowywał go do roli cichego strażnika i bezwzględnego obrońcy, skrytobójcy na zamówienie.
Gdy Orian osiągnęła odpowiedni wiek, zaczęto ją przekazywać z rąk do rąk, niczym trofeum, którym każdy możnowładca czy zamożny kupiec chciał się nacieszyć, lecz nigdy nie zatrzymać. Każdy dom, do którego trafiała, wykorzystywał ją jako obiekt rozrywki i ornament swojej pozycji. Nie znała nic poza rolą, do której ją stworzono, i przywykła do życia pełnego uwodzenia, manipulacji i słodkich kłamstw, którymi otaczała swoich klientów, aby zadowolić każde z ich życzeń.
Jednak los Oiran i jej brata odmienił się przy ostatniej w ich życiu transakcji, w której Oiran miała zostać przetransportowana przez morze, a jej brat miał ochraniać ich przed piratami. Statek, którym płynęło rodzeństwo, wpadł w gwałtowny sztorm. Burza rozszalała się w niespotykanym wręcz gniewie, jakby sama natura upominała się o zagubione smocze rodzeństwo. Ogromne fale przewracały statek, wiatr rozrywał żagle, a załoga nie miała szans stawić oporu potężnym siłom morza. Statek wkrótce rozbił się o ostre skały, a Oiran i jej brat zostali wyrzuceni za burtę, niknąc w otchłani wzburzonej wody.
Kiedy morze się uspokoiło, wyrzuciło jej bezwładne ciało na brzeg pobliskiego lądu. Była sama, otoczona pustką i ciszą, która stanowiła niemal niepokojący kontrast wobec hałasu i chaosu, które dotąd wypełniały jej życie. Było to pierwsze miejsce od jej wyklucia, gdzie nikt nie oczekiwał od niej żadnej roli do odegrania, żadnego uśmiechu do podarowania. Tam, leżąc na piaszczystym brzegu, zaczęła dochodzić do siebie, a z każdym oddechem czuła, że w jej sercu budzi się coś nowego — nieznane jej pragnienie wolności. Niestety nigdzie w zasięgu wzroku Oiran nie dostrzegła swojego brata, ruszyła więc na jego poszukiwania, nadaremne. Musiała więc zacząć swoje życie na nieznanych terenach, sama i z czystą kartą.
✧━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━✧
Punkty Rozwoju: 0
Punkty Fabuły: 0
Statystyki
Bonusy
Pożywienie & kamienie
Przedmioty fabularne
Bonusy
Pożywienie & kamienie
Przedmioty fabularne
ATUTY
– Wiecznie młoda;
– Atrakcyjna;
– Empatia;
– Znawca Zwierząt;
– Magiczny Śpiew;
ATRYBUTY
Siła: 1
Wytrzymałość: 1
Zręczność: 2
Moc: 1
Percepcja: 2
Aparycja: 5
UMIEJĘTNOŚCI
Bieg 1
Lot 1
Pływanie 1
Obrona 1
Atak 1
Wiedza 1
Leczenie 0
Magia:
– obronna 1
– ataku 1
– precyzyjna 1
Kamuflaż 1
Skradanie 1
Śledzenie 1
Perswazja 2
Umiejętności specjalne
Warzenie eliksirów:
– leczących 0
– ochronnych 0
– usprawniających 0
Tworzenie run:
– ochronnych 0
– ataku 0
Błysk przyszłości 0
– Wiecznie młoda;
– Atrakcyjna;
– Empatia;
– Znawca Zwierząt;
– Magiczny Śpiew;
ATRYBUTY
Siła: 1
Wytrzymałość: 1
Zręczność: 2
Moc: 1
Percepcja: 2
Aparycja: 5
UMIEJĘTNOŚCI
Bieg 1
Lot 1
Pływanie 1
Obrona 1
Atak 1
Wiedza 1
Leczenie 0
Magia:
– obronna 1
– ataku 1
– precyzyjna 1
Kamuflaż 1
Skradanie 1
Śledzenie 1
Perswazja 2
Umiejętności specjalne
Warzenie eliksirów:
– leczących 0
– ochronnych 0
– usprawniających 0
Tworzenie run:
– ochronnych 0
– ataku 0
Błysk przyszłości 0
RASOWE
– może przebywać na terenach pustynnych bez ograniczeń;
– może jeść raz na dwa miesiące zamiast co miesiąc, co dla samotnika oznacza rzadsze odżywianie, a dla członka Wolnych bonus za dotację utrzymuje się przez dwa miesiące
KRYSZTAŁY
–
ELIKSIRY
–
RUNY
–
INNE
– 1 punkt umiejętności normalnej (maks 3 poziom) – L24, zużyj do końca '25*
– 1 punkt umiejętności dla kompana – L24, zużyj do końca '25*
– karta tarota (użycie jej daje losowy efekt do akcji) – zużyj do końca '25
– może przebywać na terenach pustynnych bez ograniczeń;
– może jeść raz na dwa miesiące zamiast co miesiąc, co dla samotnika oznacza rzadsze odżywianie, a dla członka Wolnych bonus za dotację utrzymuje się przez dwa miesiące
KRYSZTAŁY
–
ELIKSIRY
–
RUNY
–
INNE
– 1 punkt umiejętności normalnej (maks 3 poziom) – L24, zużyj do końca '25*
– 1 punkt umiejętności dla kompana – L24, zużyj do końca '25*
– karta tarota (użycie jej daje losowy efekt do akcji) – zużyj do końca '25
POŻYWIENIE
– mięso: 8/4
– rośliny: 0/4
– grzyby: 0/4
– inne: 0/4
KAMIENIE
malachit, diament, onyks, akwamaryn, 2x opal, szafir
ZIOŁA
zioło
– mięso: 8/4
– rośliny: 0/4
– grzyby: 0/4
– inne: 0/4
KAMIENIE
malachit, diament, onyks, akwamaryn, 2x opal, szafir
ZIOŁA
zioło
pióro Nariego












