Znaleziono 119 wyników

autor: Triada Herezji
17 lis 2025, 17:24
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 361676

Powiadomienia

  • Na Zjawie Eteru zostało to cudo; szkoda by zdechło razem ze smokiem.
    – zamiana aktywnego kompana w niemechanicznego – L24, zużyj do końca '25 » przekazuję Pełni Rozkoszy;


Akt
autor: Triada Herezji
17 lis 2025, 17:22
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 2611
Odsłony: 119830

Powiadomienia

  • Na Zjawie Eteru zostały te dwie rzeczy, a skoro są przypisane do usera, to informuję tylko że je przerzucam ::
    – niemechaniczny kompan typu 0-2 (gatunek spoza terenów Wolnych Stad do omówienia z administracją) – L24, zużyj do końca '25 » przekazuję Varh'he;
    – zamiana aktywnego kompana w niemechanicznego – L24, zużyj do końca '25 » przekazuję Pełni Rozkoszy;


Świat zza Chmur
autor: Triada Herezji
04 wrz 2025, 16:02
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 270708

Powiadomienia

  • Poproszę o pożyczkę ze skarbca w wysokości 8 kamieni szlachetnych / równowartości w pożywieniu, celem wykupienia sobie w Warsztacie dwóch umiejętności specjalnych (runy ochronne, eliksiry usprawniające).
Aktualizacja.
autor: Triada Herezji
15 cze 2025, 19:03
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie 11
Odpowiedzi: 151
Odsłony: 5463

Spotkanie 11

__
__Trzasnęła ogonem, czując jak zamiast słów, z jej pyska wydobywa się tylko dym. Ah. Więc to była ta boska siła, w której sens wierzyła jeszcze kilka godzin wcześniej. Obecnie czuła tylko obrzydzenie. Nie była pewna, czy tylko bogami, czy także wobec samej siebie; za tą obrzydliwie prymitywną naiwność.

__Nie zamierzała dalej wymuszać na sobie głosu. Wstała, nie mając szczątek szacunku do zebrania. Po co w ogóle zostali wezwani? Po co, jeżeli nikt, kto nie zamierzał siedzieć cicho, lub wypluwać żałosnych komplementów wobec nieuzasadnionego wyboru boskiego nie miał prawa głosu?

__Siarczyście i ohydnie splunęła czarną, gęstą śliną prosto pod łapy Siderusa podchodzącego do Hissetha, tracąc całkiem siłę woli nakazującą jej trzymać się wcześniejszych ustaleń. Ale miała je już w poważaniu; potencjalną wściekłość stada po przewidywanej utracie prześmiesznego przywileju lśniących kryształków mogła znieść.
Po prostu wyszła.


[zt.]
autor: Triada Herezji
21 maja 2025, 19:13
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie 11
Odpowiedzi: 151
Odsłony: 5463

Spotkanie 11

__
__Prychnęła niemal bezgłośnie, nie ciągnąc dalej wymiany zdań z brązowofutrą. Była rozgoryczona i podirytowana; coraz bardziej spięta, coraz bardziej tętniąca szeroko pojętym obrzydzeniem. Jednocześnie czuła się zagubiona – jej dotychczasowy światopogląd został strzaskany, przez najmniej prawdopodobne do tego jednostki. Jej stosunek do bogów zmienił się momentalnie i drastycznie; wizja Świątyni, do której nawet lubiła wstąpywać, obecnie ją zwyczajnie odstręczała.

__Słysząc, że proroków będzie zaś dwóch, nie powstrzymała gęstej chmury czarnego dymu, który opuścił jej nozdrza, nieprzyjemnie kąsając tych, którzy siedzieli najbliżej niej. Wstręt przeszywał ją jak zardzewiałe, stępione ostrze. Nie chodziło tylko o to, że dwóch proroków było dla niej przesytem i absolutnie usuwało potencjalny respekt tej posady — chodziło o obsceniczną radość, z jaką przyjął rolę, sposób, w jaki składał słodkie przysięgi i widział wszystkich jako rodzinę, jakby boskość była nagrodą za urok, a nie ciężarem prawdy.
Poczuła, jak irytacja rozpala się w jej piersi, powoli i równomiernie, jak żar łapiący wiatr. To nie była wściekłość — to było coś cichszego, bardziej przenikliwego. Rodzaj gniewu, który nie krzyczy, ale czeka, obserwuje, wyostrza się. Do tej pory, proroctwo było dla niej święte. A teraz zostało przekazane komuś, kto uśmiechał się zbyt łatwo, który kłaniał się jakoby nie boskości, ale brawom.

__Sięgnęła po magię, wbrew jakiejś nici zdrowego rozsądku nakazującej jej zamknąć swój ciemny pysk. Ale sięgnęła po nią, mimo, że poczuła mdłości, dym znów wtargnął jej do pyska...
Nie zdołała owinąć niewidzialnej, mentalnej nici wokół swojego łba. Przekaz nagle zerwał się, straciła kontrolę nad mocą, a słowa popłynęły normalnie; spomiędzy jej warg.
Bracia i siostry? Rodzina zbudowana z fałszywych pochlebstw i oklasków, których zdajesz się oczekiwać, nie jest rodziną, kapłanie. Nie zostałam wyrzeźbiona z tego samego, suchego drzewa. Mówisz o rodzinie osłodzonym pyskiem. Jeżeli jestem twoją siostrą, krew płynie wstecz. – a sami bogowie oślepli, warknęła w myślach, ucinając potok słów w ostatnim momencie.
Magia zawibrowała, odbiła się echem od jej żeber, jakby drwiła z niej i świętowała swój sukces nad jej próbami żałosnej kontroli.
Kurwa mać.
  • ━━━━━━━━━━
    :: Osąd Gwiazd ::
autor: Triada Herezji
18 maja 2025, 7:00
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie 11
Odpowiedzi: 151
Odsłony: 5463

Spotkanie 11

__
__Brązowe ślepia przesuwały się z sylwetki na sylwetkę. Ohydna pokusa parła jej się z gardła pomiędzy wargi; chęć dodania czegoś od siebie, wrzucenia się w coraz bardziej gęstą maź, jaka rozlewała się między skrajnymi stronami konfliktu. Skały Pokoju. Nie zdołała powstrzymać cichego parsknięcia na samą myśl o tym; zwłaszcza, gdy odczuwała niesamowitą, nagłą chęć obnażenia kłów i wbicia się w czyjeś gardło. Wszelkie składane w ciszy samej sobie obietnice o nie ingerowaniu zaczęły pękać, niczym szklane fiolki.

__Nie zgadzała się z dyplomatycznym podejściem Hissetha, ale nie zamierzała też wciskać się pomiędzy jego, a rzekomą nową prorokinię. Bańka mydlana, w jakiej Triada desperacko próbowała żyć – pękła. Jakąkolwiek ostoję oferowała jej obecność bogów po trudnym dzieciństwie i poczuciu bycia odepchniętą przez niemalże każdego po kolei – przestało to już obowiązywać.
Poczuła się dziwnie pusta, ale jednocześnie ustał szum w jej czaszce. Pustka nagle okazała się błogim spokojem; pytaniem pozostawało jednak, czym teraz przyjdzie jej ją wypełnić.

Jak daleko od jabłoni mogło upaść jabłko?

__Ostry, krótki warkot wyrwał jej się z gardła, gdy przekrzywiła szyję w kierunku małej, czarnołuskiej samicy. Jeżeli była jednym z bogów, to wyglądała wprost żałośnie, więc Triada nie zamierzała przyjmować takiej opcji do wiadomości. Zachowanie czarnołuskiej kojarzyło jej się z turystą na terenie objętym wojną. Zafascynowany, zaślepiony i całkowicie niemile widziany. To, że jakaś magiczna siła zamknęła jej pysk, zanim ta zdołała powiedzieć cokolwiek więcej, było dla Triady jedynym pozytywem tej farsy.

__Instynktownie przysunęła swój ogon bliżej. Lśniąca bioluminescencyjnym błękitem końcówka ogona wygięła się lekko, zupełnie jakby była wężem cofającym się na chwilę przed wykonaniem ofensywy. Nadal nie rozumiała, dlaczego Hisseth postanowił w jakikolwiek sposób przystawać na boskie warunki i podejmować próby dyplomacji. Stracił przez to w jej ślepiach, ale wątpiła, by miało to znaczenie, więc nie zamierzała dzielić się tą opinią – przynajmniej na razie. Postawa Gorzkiego Miodu zaś jedynie przypominała jej Ojca; świadomość tego, że kolejna jego kopia miałaby pełnić identyczną funkcję przez kolejne setki księżyców wywoływała u niej irracjonalną wściekłość.
Z trudem powstrzymała więc odruch wymiotny, lekko wyginając szyję i zaciskając zęby, gdy muśnięcie własnego źródła maddary naparło na jej wnętrzności; drobinki energii podrażniały każdą tkankę, gdy tylko były wykorzystywane w jakimkolwiek celu, skupiając się teraz na formowaniu niewidzialnej, mentalnej liny między umysłem Triady, a Arel.
~ Graj swoją piękną rolę; otchłań zawsze domaga się bisu.
Charknęła cicho pod nosem, momentalnie odcinając dopływ magii do swojego umysłu, odczuwając coraz intensywniejsze wykręcanie się żołądka. Zachowanie nowej prorokini wyglądało dla niej na słodko-fałszywe – maska, którą Gorzki Miód nałożyła na siebie, była w oczach Venhedis stworzona z delikatnego papieru; a płomienie absolutnie uwielbiają papier.
  • ━━━━━━━━━━
    :: Bezczas Gwiazd] ::
autor: Triada Herezji
11 maja 2025, 16:31
Forum: Mentalki
Temat: Triada Herezji
Odpowiedzi: 2
Odsłony: 55

Triada Herezji

__~ Zapomniany ołtarz boga w głębi.. ~ zachłysnęła się znów, chwytając odruchowo własną gardziel. ~ ... terenów Mgieł. Prawdopodobnie nie żadnego z bóstw Wolnych Stad.

  • ━━━━━━━━━━
    :: Warkocz Komety ::
autor: Triada Herezji
11 maja 2025, 16:15
Forum: Mentalki
Temat: Triada Herezji
Odpowiedzi: 2
Odsłony: 55

Triada Herezji

  • 1 :: Ołtarz Absthiniusa

    __[...] Westchnęła znów, z trudem i ostrożnością sięgając do swojej magii, wymuszając na niej utkanie mentalnego impulsu, wplątując w niego swój głos.
    ~ W północnej części Gór Yraio natknęłam się na zapomniany ołtarz, zakryty ciszą i śniegiem. Zachęcam do przyjścia tych, których krew wciąż pamięta przysięgi, które zostały zapomniane; oraz tych, którzy zwyczajnie czują siłę przyciągającą ich w to miejsce. Wybudźmy pamięć o tym wspólnie; i przywróćmy to, co czas pogrzebał.
    Zachłysnęła się kaszlem po zakończeniu przekazu, czując jak własna magia ściska ją za gardło i poddusza, karząc za wybudzanie jej z letargu.


    :: sauce ::
    • ━━━━━━━━━━
      :: STADO MGIEŁ ::
autor: Triada Herezji
11 maja 2025, 12:10
Forum: Nisza Zadumy
Temat: Posąg Sennah
Odpowiedzi: 152
Odsłony: 9096

Posąg Sennah

__
__Ignorowała pozostałych, którzy przechodzili przez Świątynię. Nie z nimi zamierzała rozmawiać; nie szukała też na pewno nowych znajomości, a przynajmniej nie celowo i na pewno nie tego wieczoru.

__Zmarszczyła lekko czoło, słysząc charakterystyczny stukot trzech kopyt. Znała ten dźwięk – ciężko więc byłoby jej pomylić go z jakimkolwiek innym. Początkowo przeszło jej przez myśl, że zamiast Sennah, na spotkanie wyjdzie jej Ojciec. Nie czuła jednak zapachu Strażnika, a Gezim ujawniła się sama, bez towarzystwa. Venhedis zaś nie miała zbyt dużo czasu, by zrozumieć naturę nowych, złotych wzorów na ciele kalekiej sarny, bowiem wkrótce usłyszała obcy głos. Obcy, a jednak ewidentnie należący do tego, kogo próbowała przyzwać.
Nie zamierzała na pewno narzekać na delikatne, przyjemne ciepło. Brakowało jej takich temperatur.
Hmm. Dlaczego Gezim jest tutaj, w takiej... Formie? – zapytała, bowiem na chwilę obecną to zdawało się być najbardziej dziwne.
– Chciałam się dowiedzieć czegoś więcej o Mahvran Chimerycznej. To jest, zakładając, że możesz powiedzieć cokolwiek.
  • ━━━━━━━━━━
    :: Sennah ::
autor: Triada Herezji
10 maja 2025, 13:31
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie 11
Odpowiedzi: 151
Odsłony: 5463

Spotkanie 11

__
__Jej wzrok jeszcze przez chwilę spoczywał na Ojcu, jakby powątpiewała w jego odpowiedź. Nie wypowiedziała jednak swoich wątpliwości na głos – nie, kiedy spotkanie akurat ruszyło.
Czy nowy Prorok ją interesował? Nie.
Przybycie kolejnych bogów także nie.

__Za to komentarz Naranlei wobec Mgieł zdawał się być przeznaczony do otrzymania gwałtownego odzewu od stada. Nie wiedziała, skąd to przekonanie; być może jakaś bardziej stara część jej duszy po prostu wiedziała, że współstadni nie zaakceptują takiego podejścia ze strony bogów. Ta niepodważalna pewność co do nieuchronności tej reakcji przez chwilę nawet i ją lekko zaskoczyła – ale szybko przestała się nad tym zastanawiać. Nie zabierała też głosu, bo i nie widziała ku temu potrzeby, chociaż na jej pysku pojawił się cień lekkiego grymasu. Jakiekolwiek szanse na otoczenie szacunkiem Naranlei pękły niczym szklana fiolka po zużytym eliksirze.
Mimo to, pozostawała cicho, akceptując swój nowy pogląd na świat.
Była bowiem tylko obserwatorem.
Na razie.

__Opuściła jedynie towarzystwo Ojca, w ciszy stając z miejsca i za grzbietami zebranych podchodząc bliżej współstadnych, siadając w ich kręgu, za plecami Hissetha. Niewypowiedziana forma poparcia i podtrzymania strony, której zamierzała się trzymać – nawet, jeżeli nie miała jeszcze okazji faktycznie poczuć się zaakceptowaną przez stado, w którym spędziła większość życia.
autor: Triada Herezji
09 maja 2025, 9:42
Forum: Modlitwy
Temat: Triada Herezji
Odpowiedzi: 9
Odsłony: 231

Triada Herezji

__
__Oddech lekko jej zadrżał, gdy spojrzała na swoje kończyny, widząc tuziny różnych par oczu, spoglądających na nią, a następnie na otoczenie. Było to... Nie do opisania; uczucie zaskakiwało, zadziwiało, może nawet nieznacznie przerażało. Nie była magiem, nie używała maddary prawie w ogóle. Nawet drobne, magiczne sztuczki były dla niej rzadkością. Przeżyć coś takiego – ułamek, ziarnko piasku boskiej mocy rzucające ją gdzieś indziej, na krótki moment otwierające nową możliwość.
Być może poczułaby z tego tytułu dumę, gdyby nie zdeterminowana chęć skupienia się na nowym miejscu; by nie ulotniło się zbyt szybko, by mogła je faktycznie zbadać, nim Lahae wyrzuci ją z powrotem do świata realnego.

__Wizja – a być może sen? rozpoczął się w ciszy, ale cisza była kłamstwem.
To był ten rodzaj ciszy, który pulsował pod skórą — ciężki od krzyków już wykrzyczanych, krwi już rozlanej, a powietrze zbyt gęste od popiołu i zgnilizny, by utrzymać cokolwiek innego. Niebo miało kolor rozdartego ciała, a pod nim stały ruiny tego, co kiedyś było wielkim zamkiem. Teraz pochylało się do przodu jak pijany, umierający bóg, jego wieże były wypatroszone, a flagi spalone na popiół.
Ciekawiło ją, jak twierdza musiała wyglądać dawniej. Jegj ściany opadły do ​​środka, na wpół pochłonięte przez ogień lub siłę – nie sposób było stwierdzić z daleka. Dym unosił się nad zmarłymi, gęstszy w pobliżu bramy. Ziemia była miękka, cuchnąca zgnilizną. Ciała leżały rozrzucone w dziwnych konwulsjach, jakby próbowały uciec przed czymś, co nadeszło ze wszystkich stron naraz.
Tak; zdała sobie sprawę, że najbardziej fascynowało ją to, co wywołało ten kataklizm.

__Ruszyła naprzód, na tyle, na ile mogła; omijając martwe, gnijące ciała, prąc przed siebie, w stronę twierdzy, jakoby chciała dotrzeć do centrum, do miejsca, które było źródłem tragedii. Czy oczy pokrywające jej ciało pozwolą jej do niego dotrzeć i je ujrzeć?
  • ━━━━━━━━━━
    :: Lahae ::
autor: Triada Herezji
03 maja 2025, 21:26
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Ataku i Obrony
Odpowiedzi: 130
Odsłony: 5936

Kwarce Ataku i Obrony

__
__Planowała uczynić tę wizytę swoją ostatnią pośród kwarców. Wątpiła, by miałe one więcej wiedzy do przekazania, niż uzyskać planowała tego wieczoru. Przytargała ze sobą stertę świeżego mięsa, witając się przy okazji z Letharionem poprzez krótkie skinienie łba. Wybrała jednak kwarc obok tego, przy którym czekał jej uczeń. Wątpiła, by słowa były tutaj potrzebne. Ewidentnie to nie sztukę defensywną chciała wyuczyć u siebie do perfekcji, tylko sztukę zabijania.
  • ━━━━━━━━━━
    :: 24/4 mięsa za Atak III » korzystam z przywileju Kryształu Pojętnego Ucznia, umożliwiającego uzyskanie 3 poziomu umiejętności w wieku 32 księżyców ::
autor: Triada Herezji
03 maja 2025, 15:47
Forum: Nisza Zadumy
Temat: Posąg Sennah
Odpowiedzi: 152
Odsłony: 9096

Posąg Sennah

__
__Jej imię było... Rozkosznie ironiczne. Jak na kogoś, kto zwał się heretykiem, zaskakująco ciągnęło ją do boskiego kontaktu. Być może wynikało to z poczucia odrzucenia przez śmiertelnych; a może zwyczajnie chciała zgłębiać to, czego nie chcieli robić jej współstadni. Nie mając łańcuchów przeszłości na swoich skrzydłach, tak jak miała Mahvran, była znacznie bardziej elastyczna – i korzystała z tego. Absthinius, który dla Matki był świętością, dla Venhedis był jedynie skrawkiem historii. A historia nie interesowała jej zbytnio. Wolała gnać do przodu, budować własną, aniżeli żyć w tej, która istniała jeszcze na długo przed jej narodzinami.

__Kontakty z Lahae były specyficzne; trudne, ale intrygujące właśnie przez owy trud. Sennah była innym orzechem do zgryzienia. Zainteresowało ją jednak niefrasobliwe pytanie bogini podczas jej ostatniej wędrówki po błogosławieństwo. Ot, taki prosty zlepek słów, a brzmiał dziwnie... Personalnie. Jakby znały się znacznie lepiej, niż w rzeczywistości.
A może jej się wydawało.

__Wczesnym wieczorem znów jej łapy stanęły na posadzce świątyni, prowadząc ją pod pomnik patronki lata. Uniosła rogatą głowę, bystrym wzrokiem brązowych oczu odbijających światło okolicznych ognisk spoglądając na kamienny posąg.
Ja stworzyłabym piękniejszy, pomyślała brawurowo, uznając iż ktokolwiek rzeźbił boskie pomniki zdecydowanie nie przyłożył się do tego zadania.
– Jaka jest cena za skrawek czasu z twojej wieczności, Sennah? – zapytała w eter, czekając na odpowiedź – o ile dane jej było otrzymać jakąkolwiek. Nie była pewna, jaki byłby stosunek bogini do zwyczajnej rozmowy z istotą niższego rzędu.
  • ━━━━━━━━━━
    :: Sennah ::
autor: Triada Herezji
03 maja 2025, 8:28
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie 11
Odpowiedzi: 151
Odsłony: 5463

Spotkanie 11

__
__Przekrzywiła lekko ukoronowany rogami łeb, jakby wodząc za linią wzroku Naranlei. Odczekała chwilę, nim całkiem przerwała kontakt wzrokowy z boginią; to, czy jej absolutny brak instynktu samozachowawczego i lęku przed siłą boską wynikał ze zwyczajnej brawury, czy może aż tak wdała się w Matkę, mogło być tylko kwestią spekulacji.
Póki co nie przyszło jej za to cierpieć, więc nie miała podstaw, by nauczyć się innego zachowania.

__Zignorowała Valnara, jak gdyby jego głos w ogóle do niej nie dotarł. Samiec ten ledwo pokazywał jej się na oczy, więc nie miał szans by jakkolwiek dostać się do klatki jej zainteresowań – a przynajmniej nie obecnie. Brązowe ślepia powoli przesuwały się po coraz liczniejszych, głośniejszych i irytujących sylwetkach smoków, aż na krańcach spotkania wyłapała drobną sylwetkę Ojca.
Drobną.
Szybko dogoniła go wzrostem; a potem przerosła, i to znacząco. Kojarzyła go jednak jako kogoś utrzymującego sztywną, dumną postawę na niemalże każdym kroku. Teraz wyglądał... Inaczej.

__Nie odzywając się już więcej do Naranlei, po prostu odwróciła się i zostawiła tłum, bezpardonowo przemykając pomiędzy smokami; przydługi ogon, wijący się za ciałem wywerny niczym wąż tylko cudem byłby w stanie nie zahaczyć o kogokolwiek. Do cudu nie doszło – iskrząca błękitem i odznaczająca się kontrastowo beżem końcówka lekko smagnęła prawą, przednią łapę Baraniego Kolca, co Triada skwitowała tylko przelotnym, szybkim zerknięciem na futro samca, jakoby to w jakichś przezabawnie żałosny sposób miało wystarczyć jako przeprosiny.

__Stanęła obok Ojca, ugniatając palcami trawę; zastanawiając się, czy ma ochotę być w tym zgromadzeniu, a potem wysłuchiwać prymitywnych, przesłodzonych obietnic od nowego Proroka o tym, jak zamierza dbać o wszystkich i dumnie spełniać swoją rolę.
Zaraz się zrzygam.
Nienawidziła tych kretyńskich ceremoniałów i patosu, a potem gratulacji i wiwatów. Bez względu na okazję.
– A więc błogosławione Wolne Stada wkrótce zaczną skandować imię kogoś innego. Powiedz mi – czy będziesz wypowiadał modlitwy bezgłośnie, czy będziesz gryzł się w język? – spytała ohydnie neutralnym tonem głosu, podejmując decyzję o pozostaniu, zajmując miejsce tuż przy prawym boku Ojca. – Czy tęsknisz już za tą mocą, czy też tylko za złudzeniem, że ktoś wierzy, że jesteś święty?
Była okrutna. Ale w obliczu nie do końca uzasadnionej wściekłości nie potrafiła jeszcze inaczej.
  • ━━━━━━━━━━
    :: Barani Kolec :: Strażnik ::
autor: Triada Herezji
29 kwie 2025, 15:47
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie 11
Odpowiedzi: 151
Odsłony: 5463

Spotkanie 11

__
__Nigdy w życiu nie zmieniła trajektorii lotu tak nagle, tak gwałtownie; powietrze zawyło pod skrzydłami, które potężnym uderzeniem rozdarły je niczym delikatne ciało ofiary, zmuszając je do posłuszeństwa pośród milczącej agonii.
Nie wiedziała, dlaczego wiadomość mentalna od patronki magii wprawiła ją w aż tak białą furię. Nie potrafiła tego racjonalnie wyjaśnić. Nie kochała Ojca. Nie interesowała się do tej pory jego losem, jakkolwiek. A jednak świadomość tego, że nadchodzi jakaś zmiana, że ma on zostać strącony ze swojej pozycji na rzecz kogoś innego zdawała się być absolutną bezczelnością, żądającą wyjaśnień i kary. Niekoniecznie w tej kolejności.

__Wylądowała z głośnym hukiem pośród zbierających się smoków, za nic mając sobie ich dyskomfort, gdy tumany kurzu i pyłu uderzyły o ich pyski. Czarny, siarczysty dym uleciał z nozdrzy wywerny, gdy brązowe ślepia momentalnie zanurzyły się w Naranlei, do której wojowniczka podeszła bliżej, nie interesując się w jakimkolwiek stopniu resztą zgromadzenia.
Gdzie jest Strażnik Gwiazd? – zapytała zimno, mając w poważaniu wszelką uprzejmość, jaką wymagała drastyczna różnica w hierarchii między nią, a obranym sobie za cel rozmówcą. Bogom ducha winnym raczej nie.
  • ━━━━━━━━━━
    :: Naranlea ::
autor: Triada Herezji
23 kwie 2025, 18:40
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 270708

Powiadomienia

  • :: topaz, perła, malachit przekazuję Urokowi Milczenia ::
Aktualizacja.
autor: Triada Herezji
21 kwie 2025, 17:55
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 270708

Powiadomienia

  • :: wpłacam do skarbca opal w ramach kwietniowego ZUSu ::
Aktualizacja.
autor: Triada Herezji
20 kwie 2025, 23:20
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 121490

Plac przed świątynią

__
__Być może była to chęć odkrycia czegoś nowego; wyrwania się z okowów znanych jej już dobrze terenów stada. Być może naiwnie przyszło jej do łba, że odnajdzie Kazuhiro, bądź Nihilona. Nawet, jeżeli Ci nie chcieli, by ktokolwiek ich odnalazł.
Może po prostu nie miała ciekawszych alternatyw.

__Z pomocą Andoral przywlokła na miejsce pokaźną stertę miejsca. Chimera odleciała, zostawiając samicę samą. Venhedis w ciszy rozłożyła przed sobą podarek dla bogini Lata, czekając na przybycie Ojca. Dawno go nie widziała – a jakaś masochistyczna część niej chciała go ujrzeć.
Nie wiedziała jeszcze, jak bardzo była w błędzie, licząc na jego przyjście.
  • ━━━━━━━━━━
    :: 24/4 mięsa za dwuczęściową misję – 30.04 + 01.05 ::
autor: Triada Herezji
12 kwie 2025, 10:27
Forum: Modlitwy
Temat: Triada Herezji
Odpowiedzi: 9
Odsłony: 231

Triada Herezji

__
__Nie odczuwała irytacji; nie zniechęcała się deprymującą aurą, jaką roznosiła bogini. Uparta i cierpliwa z natury, Venhedis parła dalej. Sam fakt, że Lahae wciąż ją obserwowała, musiał przecież coś oznaczać. Gdyby była ona rozwścieczona lub znudzona próbami Herezji, albo zignorowałaby ją kompletnie, albo oparzyła jej palce, by uniemożliwić dalsze próby tworzenia w piasku.

__Nic więc dziwnego, że próbowała dalej, dając sobie chwilę na powrót do rzeczywistości po chwilowym otumanieniu przez wzburzone drobinki.
Nie powiedziała ani słowa; oddana w pełni idei komunikowania się z boginią bezdźwięcznie. Zamrugała powoli.
Hmmm.
Być może Lahae właśnie tego oczekiwała; cierpliwości. Obecności samej w sobie, a nie żałosnych podarunków. Bystrości umysłu i zdolności przewidywania. Czyż nie była patronką percepcji?
I snów?
Wstrzymała na chwilę oddech. Słowa, dary i rysunki w piasku mogły być bezwartościowe dla kogoś, kto wybrał królestwo nad tak specyficzną domeną. Zamiast kontynuować więc tamten zamysł, samica powoli, delikatnymi ruchami położyła się przed posągiem, zwijając niemalże w kłębek; karykaturalnie dużych rozmiarów, patrząc na jej znaczące gabaryty.

__O ile do tej pory Lahae nie zareagowała jakąś formą wściekłości, Szydercza zwyczajnie zamknęła ślepia; z jedną konkretną myślą rozbrzmiewającą w jej umyśle. Skoro zgodnie z wierzeniami bogini widziała wszystko, to zapewne i usłyszenie śmiertelnego umysłu nie było nierealne.
"Jeżeli nie zamierzasz przemawiać, to naucz mnie swojej ciszy."
  • ━━━━━━━━━━
    :: Lahae ::
autor: Triada Herezji
06 kwie 2025, 20:18
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Strzeżony Dąb
Odpowiedzi: 296
Odsłony: 27886

Strzeżony Dąb

__
__Dąb nie zmienił się wcale.
Być może minęło zbyt niewiele czasu; żałosny okruch względem tego, czego drzewo było świadkiem na przestrzeni z pewnością setek – a być może tysięcy księżyców. Czym więc były te żałosne ziarna jej wieku, pośród bezkresu milczącej pustyni? Czego się spodziewała? Że gdy przyjdzie tutaj znów, dąb będzie leżał na ziemi, powalony siłami wiatru, lub za sprawą innej siły?
Być może.

__Spojrzała w górę, powoli unosząc łeb. Promienie zachodzącego słońca nie były już w stanie przeciskać się przez gęstą roślinność; słońce było zbyt nisko. Pochłonięta w coraz gęstszym mroku, rozświetlała swój dawny dom skrawkami bioluminescencji na ogonie, rzucając także lekką imitację żaru spod pomarańczu wnętrza swoich skrzydeł.
Nie słyszała nic poza szumem liści. Ojca nie było w Drzewie. Ale zapach, lekki acz w pełni jej znany, unosił się w powietrzu, pomiędzy gałęziami dębu.
Nie widziała Cekorax od czasu swojego odejścia do Mgieł. Nie słyszała niczego na jej temat. Nie próbowała jej odnaleźć. Podejrzewała, że siostra mogła zginąć – Venhedis nie chciało się wierzyć, by mała przylepa natychmiastowo zrezygnowała z prób podążenia za starszą siostrą, choćby było to wgłąb terenów jednego ze stad, mimo braku przynależności do któregokolwiek z nich.
Ale Cekorax nie zrobiła tego. To od razu wydawało się być dla Triady dziwne, nietypowe; ale w życiowej szamotaninie, nie próbowała tego nawet zgłębiać. Wmawiała sobie, że nie potrzebowała ani Siostry, ani Ojca. Egoistycznie odczuła coś na kształt tęsknoty dopiero teraz, gdy zniknął zarówno Kazuhiro, jak i Nihilon. Teraz – teraz – faktycznie poczuła się źle sama ze sobą, mimo tych wszystkich cynicznych półuśmiechów.

__Podniosła się na tylnych łapach, opierając ciemne opuszki palców o korę drzewa, delikatnie testując jego fakturę pod szponami. Niepotrzebnie; znała ten dąb doskonale. Po krótkiej chwili zastanowienia zwinnie zaczęła wspinać się do góry, by wkrótce zawisnąć nad rozłożystym gniazdem.
Nie zdziwiła ją zwinięta w kłębek sylwetka młodszej, nie mającej nawet szansy na wyrośnięcie siostry, ale zdecydowanie poczuła coś.

__Westchnęła ciężko, przysuwając pysk bliżej nozdrzy Cekorax. Poczuła delikatne muśnięcie oddechu; potem kolejne. I kolejne. Obrzydliwie rytmiczne, jakoby sztuczne. Smoczy sen.
Wgramoliła się bezceremonialnie do środka gniazda. Wyrosła już z niego – i to znacząco. Przydługi ogon zwisał ze skraju, ale nie interesowało ją to. Położyła się obok siostry i przymknęła ślepia.
Nie wiedziała, czego oczekiwała. Zapewne niczego. Nawet nie chciała poczuć się lepiej; po prostu chciała wymusić w sobie wyduszenie jakiegoś skrawka empatii.
Zasnęła. Bez oczekiwań, bez prób komunikacji ze śpiącą tuż obok siostrą. Nie wiedząc, czy wolałaby, by ta zbudziła się wraz z nią wraz z nowymi promieniami słońca, czy może nie obudziła się wcale – zabijając wszelkie szanse na narodziny przywiązania i tej pieprzonej empatii, nim mogłyby one faktycznie zaistnieć i wstrząsnąć jej życiem.

Wyszukiwanie zaawansowane