Znaleziono 122 wyniki

autor: Dolina Paproci
14 paź 2025, 14:13
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Cicha Jaskinia
Odpowiedzi: 487
Odsłony: 68099

Cicha Jaskinia

Zamknął na chwilę oczy, aby wsłuchać się w szaleńcze bicie serca wężowego, choć kiedy ten się odezwał mruknął cicho i sie odsunął. Wpatrywał się przez chwilę w oczy Raia, a potem sam dotknął łapą swojej piersi, jakby się zegoś upewniając. – Niedorzeczne. – powiedział sam do siebie z parsknięciem.
Jego krytyczne i zdziwione spojrzenie utkwiło na pysku smoka – O czym Ty bredzisz? Co nie przystoi? – zaskał szponem o kamienną posadzkę. – Po pierwsze, nie zrobiłem Ci nic nieprzyzwoitego, po drugie. Ile Ty masz księzyców? Rzeczy związane z seksem są normalne u zdrowo rozwijających się smoków... Prawdopodobnie.l – pokręcił łbem.

Nieme Przekleństwo
autor: Dolina Paproci
12 paź 2025, 15:36
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Cicha Jaskinia
Odpowiedzi: 487
Odsłony: 68099

Cicha Jaskinia

Samiec westchnął cicho, kiedy Mglisty wspomniał o kodeksie. Uzdrowiciel nie znał treści ich zapisu, ale mógł się tylko domyslać, że było to jak wrzód na dupie. Zamknął na chwilę oczy w zastanowieniu, a potem mlasnął głośno. – Czy smoki w Waszym stadzie chcą być aż tak wyjątkowe że narzucacie sobie jakieś bezsensowne kodeksy? – mruknął gniewnie do całej tej sytuacji. Dla Doliny było to jak zakładnie sobie kagańca. – Wybacz, nie powinienem był się unosić, po prostu drażni mnie takie myslenie. – ponownie westchnął, tym razem ciężej. Wziął w łapę kamyczek, który obracał w palcach, a potem wrzucił go do ognia.

Irytacja szybko minęła kiedy mógł usłyszeć bicie serca Raia. Przez chwilę popatrzył na smoka skonsternowany, próbując wyczytać jego emocje z pyska, szybko jednak odwrócił wzrok na płomienie które były zupełnie niestabilne i smok machnięciem łapy zgasił je, a w grocie zapanował kompletny mrok.
– To nie ma znaczenia, czy ktoś ją znał czy nie. Wiele imion smoków też jest mi nieznane, jest to po prostu symbol. – powiedział spokojnie, a jego głos odbił się cichym echem.

Siedział nieruchomo niczym głaz, wpatrzony w pustostan, myśląc nad czymś insensywnie. Po dłuższej pauzie, poruszył się, a jego łeb pochylił się w kierunku mostka smoka, aby przyłożyć pysk do jego futra. – Chcę coś sprawdzić, nie ruszaj się. – mruknął pod nosem, przymykając slepia i wsłuchując się w rytm bicia serca Raia.

Nieme Przekleństwo
autor: Dolina Paproci
11 paź 2025, 19:53
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Cicha Jaskinia
Odpowiedzi: 487
Odsłony: 68099

Cicha Jaskinia

Skrzydło Friren nieco ciaśniej objęło grzbied Raia, jakby chciał w ten sposób okazać wdzięczność. – Jesteś w końcu zastępcą, musiałbym mieć i Twoje pozwolenie na dołączenie. – zażartował i spojrzał na kamienną ściane przed nim, gdzie cień wężowego i Uzdrowiciela odprawiały dziki taniec, raz łącząc się i podskakując.
– Współpraca między naszymi stadami byłaby ogromnym krokiem w przód, porozmawiać z Barwami co możemy z tym zrobić aby przebiegło to jak najłagodniej. Porusze tez temat przyłączenia do Waszego stada i zapytam zgodę też Przywódcę Mgieł. – dodał nieco spokojniej choć teraz serce szalałojak głupie. Mógłby przysiądz że bije tak glosno, że Rai byłby w stanie je usłyszeć. Wziął głębszy wdech i zabrał swoje skrzydło z pleców smoka. – W ziemi mamy takie miejsce, w którym wieszamy wstęgi z imionami smoków, które odeszły. Powieszę jedną z imieniem Twojej siostry, tylko tyle mogę zrobić, dla niej. – odpowiedział spogladając na Mglistego.

Nieme Przekleństwo
autor: Dolina Paproci
11 paź 2025, 19:33
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Cicha Jaskinia
Odpowiedzi: 487
Odsłony: 68099

Cicha Jaskinia

Płomień, który kontrolował Friren przybrał odcień żywej czerwieni a jego wstęgi tańczyły wesoło. Smok słyszał wahanie w głosie Raia, na co jego serce znowu przyśpiszyło z podekscytowania, choć po mimice i postawie Uzdrowiciela nie było widać nic. Dziwne uczucie, którego nigdy nie doświadczał i nawet nie potrafił nazwać ogarniało jego ciało do szpiku kości.
– Mam 70 księzyców, Rai. Przeżyłem dość w moim stadzie, dałem cały swój czas spędzony na wyprawach i leczeniu innych. Nie mam piskląt, rodzeństwo ma już rangę adptów, a i tak nie widuję ich szczególnie często. – powiedział tubalnie lecz cicho. – Mówiłem Ci, że nie obchodzi mnie zdanie reszty, mogę dołączyć do Twojego stada robiąc coś zupełnie innego i może nawet byłoby to... Odświeżające. Zresztą... – spojrzał na tańczące płomienie i ponownie je ustabilizował, zaskoczony tym jak cięzko mu było opanować coś, co znał już do perfekcji.
– Mógłbym zostać w Twoim stadzie nawet jakby Ci się polepszyło. – zastukał szponem o kamienną posadzkę. – Z jakiegoś powodu, chciałbym Cię widywać częściej, Rai. -mruknał zamyślonym tonem.

Nieme Przekleństwo
autor: Dolina Paproci
11 paź 2025, 17:36
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Cicha Jaskinia
Odpowiedzi: 487
Odsłony: 68099

Cicha Jaskinia

Słowa Raia ponownie zaburzyły ogirń, którego języki zwiększały się złowrogo, oraz zmniejszały jakby ukazując gamę moecji trawiące Dolinę. To było coś, czego się spodziewał, że może się wydarzyć, choć stało się to później niż przypuszczał. żadne słowa pocieszenia nie mogły znaleźć ujścia z jego gardła, otwierał i za chwile zamykał pysk, jakby chciał coś powiedzieć, jednak cisza trwała nieprzerwanie.
– Sam nie wiem co smoki czują, które zapadły w smoczy sen. Ale na pewno lepiej jest... Odejść jesli ma się kogoś przy sobie, a jesli tym ktoś jest przyjaciel lub rodzina, tym lepiej. – powiedział ochryple marszcząc pysk jakby z niezadowolenia. Nieszczęścia imały się Mglistego, jak muchy do ścierwa, a on nie wiedział jak mu poóc, choć sam jeszcze niedawno był w głębokiej rozpaczy.
– Posłuchaj mnie i się nie wściekaj. Moja oferta aby dołączyć do Twojego stada jest wciąż aktualna. Wolałbym... Chciałbym mieć Cię na oku przez jakiś czas. – chrząknął jakby nieco zdezorientowany tym, jak Rai mógłby odebrać jego słowa. – Nie uważam Cię za złabego smoka, ale utrata kogoś bliskiego może być czasem dużym ciosem, zresztą. Pamiętasz mój stan. – pomasował się po nasadzie nosa a płomienie ponownie zadgrały.

Nieme Przekleństwo
autor: Dolina Paproci
11 paź 2025, 15:00
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Cicha Jaskinia
Odpowiedzi: 487
Odsłony: 68099

Cicha Jaskinia

Wzrok Doliny, mógł się wydawać chłodny, oceniający. Ale znając go bliżej, Rai mógł zobaczyć w nich smutek ale i radość. – Do dupy, że misja nie wyszła – mruknął, przysuwając tyłek obok, Niemego – Zmiana imion to cześć naszej kultury, chociaż i tak preferuję te pierwsze, bo są krótsze. – stwierdził z parsknięciem i pokręcił głową. Płomień na chwilę zadrżał, kiedy samiec usłyszał pierwsze imię smoka, a na chwilę jego serce przyśpieszyło. Chrząknął dla niepoznaki, uspokajając maddarowe płomienie, przy których oboje się wygrzewali. – Twoje stado ma dziwny zwyczaj ukrywania najbardziej głupich rzeczy, nawet imienia – powiedział żartobliwie, jednak bystry wzrok uzdrowiciela zauważył, że to nie wszystko. – Jak Twoja siostra? – zapytał, a końcówka jego ogona delikatnie zadrżała.

Nieme Przekleństwo
autor: Dolina Paproci
06 paź 2025, 19:54
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Cicha Jaskinia
Odpowiedzi: 487
Odsłony: 68099

Cicha Jaskinia

Dolina miał gniewny wyraz pyska co jakiś czas trzepiąc się aby pozbyć grubych kropel wody. Mimoka szybko zmieniła się, kiedy do groty wszedł jego przyjaciel, a samiec uśmiechnął się delikatnie. – Dawno się nie widzieliśmy – rzucił ściskając futro na piersi z której uleciała woda. Nasycił płomienie maddarą jeszcze bardziej, aby teraz obydwoje mogli się wysuszyć. – Wyglądasz tak sobie. – powiedział spokojnie rzucając samcowi badawcze spojrzenie. – Co u Ciebie słychać? –


Nieme Przekleństwo
autor: Dolina Paproci
06 paź 2025, 19:01
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Cicha Jaskinia
Odpowiedzi: 487
Odsłony: 68099

Cicha Jaskinia

Zanim Dolina dotarł na miejsce, wysłał mentalną wiadomość do swojego przyjaciela, dając mu znać że wrócił z podróży do Ode Solen. z początku miał wybrać ładniejsze miejsce, ale jesienny deszcz skutecznie pokrzyżował mu plany, powodując, że musiał zatrzymać się w jednej z jaskiń. Przemoczony, klął przod nosem i z pomoca magii stworzył średniej wielkości płomień który ogrzewał jego mokre futro, ale też dawało przytulne światło w chłodnej grocie. Rozpostarł skrzydła i spojrzał na, sklejone przez wodę, pióra. – Kurwa. – mruknął pod nosem.

Nieme Przekleństwo
autor: Dolina Paproci
19 sie 2025, 19:21
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 121490

Plac przed świątynią

Po wypiciu nieznanego płyny, Dolina mlasnął z grymasem na pysku. Czuł wyraźny posmak ziemi, ale nie to był najgorsze. W pewnym momencie uczucie bulgotania w brzuchu było preludium do tego, co nieuniknione. Nie zdążył niczego powiedzieć, szybko złapał się z całej siły za pysk i gwałtownym machnięciem skrzydeł odskoczył od wszystkich aby zdążyć przed tym, co miało nadejść. Na szczęście w pobliży był krzach pod którym się pochylił i z głośnym chulśnięciem zwrócił to, co niedawno wypił. Grzywa na jego karku zjeżyła się i w trakcie wyrzucania z siebie "błotka" już układał plan, jak zemścić się na małym gnojku, który go tak urządził.

Ausand Nieme Przekleństwo Osąd Gwiazd Warkocz Komety
autor: Dolina Paproci
19 sie 2025, 10:38
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 270710

Powiadomienia

2x tygrysie oko, szafir, koral, 3x rubin

z mojego KP dla Nieme Przekleństwo

viewtopic.php?p=696085#p696085

Aktualizacja.
autor: Dolina Paproci
19 sie 2025, 10:38
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 361676

Powiadomienia

2x tygrysie oko, szafir, koral, 3x rubin

z mojego KP dla Nieme Przekleństwo

viewtopic.php?p=696086#p696086

Akt
autor: Dolina Paproci
16 sie 2025, 16:15
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 103001

Mały Wodospad

Smok zanurzył łeb zatykając łapą nozdrza. Przyjemny chłód przeszył jego ciało aż poczuł przebiegające po kręgosłupie dreszcze. Po kilku oddechach wyłonił się z wody, przecierając łapą pysk aby pozbyć się nadmiaru wody by nie dostawała się do jego oczu. Nie spoglądając na smoczycę, na chwilę siedział w ciszy, delektując się ulgą. – Nie masz jeszcze adepckiego imienia? –zagaił będąc ciekaw. Nie każdy przedstawiał się pisklęcym imieniem od razu, zwykle smoki rzucały swoimi wymyślnymi imionami i tytułami. – Friren, albo Dolina Paproci. Mów do mnie jak Ci wygodnie. – odpowiedział podpływając do brzegu aby oprzeć się o jeden z kamieni.

Ylliane
autor: Dolina Paproci
09 sie 2025, 18:14
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie Młodych XXI
Odpowiedzi: 115
Odsłony: 1758

Spotkanie Młodych XXI

Zdecydowanie było coś na rzeczy, nie zdążył całkowicie wyprowadzić się z rodzinnej groty do swojej, więc tę noc spędził właśnie tu i o zgrozo, był to dzień w którym pisklęta dostawały jakiegoś kociokwiku i były bardziej aktywne niż zwykle. Jedno nawet skoczyło mu na brzuch, choć nie był jeszcze pewien które to było. Wtedy do niego dotarło, co wisi w powietrzu. – Czyli to dziś?...– westchnął głosno ziewając, będąc jeszcze zaspanym zgarniał pisklęta i sadzał je sobie na grzbiecie tak, jakby zbierał jakieś grzyby. Ilwenn postanowiła pojechać na kompanie matki, więc Uzdrowiciel uszanował jej wybór i spokojnym krokiem szedł w stronę skał Pokoju. Pilnował aby żaden z małych czartów nie spadł, w tym celu unosił skrzydła wyginając je jak łabędź aby stworzyć coś w rodzaju pierzastych ścian.

Na spotkaniu było już sporo młodych jak i adeptów. Samiec ponownie ziewnął i spojrzał na Sideriusa z chęcią mordu w oczach. Był niewyspany, potargany, z bolącym brzuchem i jeszcze robił za niańkę.
– Jedno... dru..gdzie ty... a tu, drugie... – grzebał po swoim grzbiecie łapą aby sięgnąć po rodzeństwo i postawił Nemo oraz Epriea na ziemi upewniając się, że żadne z nich nie wypadło po drodze. – Dobra pędraki. Macie się słuchać tego tam – pokazał szponem na proroka. – A jak ktoś będzie nie miły to macie mi powiedzieć kto to. A od tamtego – pokazał szponem na Ausand który czajnikował się za skałą. – Pod ŻADNYM pozorem NIE WOLNO Wam nic od niego brać. NIC. Zrozumiano? Jak tak to brykajcie i bawcie się dobrze. – po instrukcji uśmiechnął się lekko do maluchów i kazdego pogłaskał skromnie po głowie, a następnie wyczuwając jeszcze świeży zapach Oddechu, poszedł w tamtą stronę, cóż... Piskląt w końcu w grocie nie było.
autor: Dolina Paproci
05 sie 2025, 8:27
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 361676

Powiadomienia

cytryn, ametsyst dla Ausand przekazane na fabule → viewtopic.php?p=694916#p694916

viewtopic.php?p=694917#p694917

Akt
autor: Dolina Paproci
04 sie 2025, 19:47
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 2611
Odsłony: 119836

Powiadomienia

cytryn, ametsyst dla Ausand przekazane na fabule –> viewtopic.php?p=694916#p694916

viewtopic.php?p=694960#p694960

Aktualizacja
autor: Dolina Paproci
04 sie 2025, 19:46
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 121490

Plac przed świątynią

Dolina na chwilę podrapał się po brodzie, Czarołykacz... Czyżby to był ten uzdrowiciel, który wybuchł? Skoro on sam przetestował na sobie to "błodko" nie powinno być szkodliwe. Uśmiechnął się do młodego smoka, z początku nie doceniając jego towarów z góry zakładając, że jest to brudna woda z cholera wie czym. Spojrzał kątem oka na Niosącego, który chyba znalazł w sobie powołanie do bycia jakimś nauczycielem od ortografii. Friren pogrzebał w torbie i wyjął dwa kamyki, które położył przed łapkami młodego Słonecznego. – Muszę przyznać, że napicie się czegoś orzeźwiającego w taki ukrop to prawie jak dar z niebios. – powiedział łagodnie – Wybierz coś dobrego dla mnie, może też coś z miętą. I dla niego też. – wskazał kciukiem na Nadzieje. – Drugą kolejkę Ty stawiasz. – rzucił rozbawiony do mglistego. Chwycił w łapę miseczkę i przyłożył ją do pyska, a następnie pochylił naczynie aby wypić błodko.

// cytryn, ametsyst za błodko x2
autor: Dolina Paproci
03 sie 2025, 19:10
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 121490

Plac przed świątynią


Dolina akurat szedł wraz z Niosącym aby odwiedzić świątynię. Niecodzienny widok ukazał mu się przed oczami na który nie jako jedyny zwrócił uwagę. Widząc innego mglistego podszedł do stoiska i spojrzał na młodego smoka, a następnie na błoto. Co sobie myślał ten mały czerw sprzedając breję po której wypiciu smoki mogłyby się zatruć. Przywitał się z uzdrowicielem lekkim skinieniem łba, a następnie popatrzył obojętnie na pisklę.
– Do czego jest to... Coś. –
zapytał beznamiętnie pokazując szponem na miski.
autor: Dolina Paproci
02 sie 2025, 21:05
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 103001

Mały Wodospad

Wystarczyła mu tylko ta odpowiedź, ujął jej łapę w swoją a spojrzenie skupił na poparzonej skórze. Magią delikatnie zregenerował jej tkanki i schłodził miejsce w którym niemądrze się zraniła. Nie było potrzeba ziół, skaleczenie było tak małe, że nie było takiej potrzeby, dopiero zaniedbanie takiej drobizny mogłoby przerodzić się w coś bardziej poważnego, ale wolał jej nie zanudzać takim wykładem.
Kiedy uznał, że skóra została odpowiednio wyleczona, puścił jej łapę zgrabnie, a sam usiadł na chwilę zawieszając na nieznajomej swoje chłodne spojrzenie.
– Kto wie... – odpowiedział dość enigmatycznie, na chwile odwracając łeb w stronę wody, w której miał plan się chwile pomoczyć. Pytanie było dość strafne, ale gorzej było z udzieleniem odpowiedzi, nie wyszedł z inicjatywą ze względu na współczucie. – Możliwe, że to zwyczajnie nawyk. – powiedział, nie mogąc znaleźć innej, poprawnej odpowiedzi.
– Zastanawiam się co właściwie widziałem, ale chyba nie będę dopytywać. – mruknął ponownie zerkając na nieznajomą. Podniósł się z ziemi, aby zrobić to, po co właściwie przyszedł. Stanął przy brzegu i zacisnął mocno szczeki, aby po chwili wsunąć łapy w chłodną wodę. Wyraźnie żuchwą poruszała się, aby tylko nie wydać z siebie jakiegoś dziwnego dźwięku przez różnicę temperatur. Po kilku większych krokach był już zamoczony do połowy szyi a napięte mięśnie przyzwyczajały się do chłodu. – Jak się nazywasz? – zapytał z cichym westchnięciem odwracając się do niej frontem.

Ylliane
autor: Dolina Paproci
02 sie 2025, 20:54
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Podnóże Skał
Odpowiedzi: 615
Odsłony: 82371

Podnóże Skał


Na chwilę przerwał robienie wianka aby spojrzeć na nią. Cały czas przeżywał obraz rozłupanej czaszki, a tak na prawdę najbardziej poszkodowana była właśnie ona. Jak Tanka musiała się czuć? Nawet jeśli niewiele pamiętała, obrazy z tego dnia mogą nawet nachodzić ją nocą w snach. Zmarszczył pysk na samą mysl i ścisnął wianek łamiąc jego łodyżki. Zamtugał zaskoczony i wyrzucił go za siebie, aby zacząć od nowa.

– W takim razie dzięki Wam stado jest odrobinę bardziej bezpieczne, cholera wie co te pająki mogłyby zrobić. –
mruknął w skupieniu plotąc łodyżki.
– Wiesz, nawet jeśli wyszłaś z tego starcia ranna, to i tak zyskałaś doświadczenie. Na pewno pomoże Ci w przyszłych walkach. –
zamknął oczy na chwilę i uśmiechnął się, czując pewien rodzaj dumy ze smoczycy.

– Myślałaś już aby pójść do Erycala? Nawet magia uzdrowicieli nie jest w stanie wyleczyć dosłownie wszystkiego, takie rany może zagoić tylko bóg. –
pokazał szponem na jej głowę.
– Masz jakieś zawroty, nudności? –
pomasował się po brodzie przyglądając jej się.
– Motorykę na pewno masz sprawną, a co najważniejsze też masz dobre poczucie humoru. –
na chwilę zawiesił wzrok na wianku i westchnął.
– Chyba już pogodziłem się z tym, że go już nie ma. Ale nie wiem jak zareaguję, kiedy kolejne rodzeństwo odejdzie, z jednej strony chce je poznać i być cześcią rodziny jak kiedyś, z drugiej strony... Może sam powinienem się spakować i odejść z Wolnych Stad jak to zrobiła Nell i Elsept. Ta myśl mnie chyba... smuci. –
ponownie westchnął, ciężej niż zwykle.

Odebrany Oddech
autor: Dolina Paproci
27 lip 2025, 12:01
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Podnóże Skał
Odpowiedzi: 615
Odsłony: 82371

Podnóże Skał

Uśmiechnął się lekko, kiedy ta przytaknęła. Wolał postawić sprawę jasno, choć nie żywił do niej żadnych uczuć jak do smoczycy, była dla niego ważna na inne sposoby. Był teraz samcem poznawał swoją cielesność, ale nie był bezmózgim zwierzęciem idącym za swoimi popędami. Dodatkowo nie pomagał fakt, że dla Friren smoczyca była istotna, to też nie mógł by sobie pozwolić na chwilę uniesienia. Gdyby była dla niego zupełnie obcym smokiem, wtedy sprawy mogły wygladać zupełnie inaczej.
– Obawiam się, że nie nosiłbym tego wianka, tylko powiesił w mojej grocie. – cicho westchnął, cóz, nawet mlecze mogły być dobre. Zerwał kilka wraz z dłuższymi kępami traw i zaczął je pleść aby zająć czymś łapy.
– Jak Twoja głowa? Co sie własciwie stało, że byłaś tak ranna? – zapytał, przed jego oczami znów pojawił się obraz rannej Tanki, gdzie mógł liczyć jej zwoje mózgowe. Ścinał na chwile powieki aby odgonić te natrętną myśl i skupił się na pleceniu wianków.

Odebrany Oddech

Wyszukiwanie zaawansowane