Znaleziono 100 wyników

autor: Lśniąca Toń
wczoraj, 19:42
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 270624

Powiadomienia

3x złota i 1x srebrna moneta dla Okowów Przeszłości z mojego kp

Powiadomienia ziemi
autor: Lśniąca Toń
22 lis 2025, 18:27
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 361637

Powiadomienia

3x złota i 1x srebrna moneta dla Okowów Przeszłości z mojego kp

Powiadomienia mgły

Akt.
autor: Lśniąca Toń
08 paź 2025, 9:37
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 270624

Powiadomienia

ode mnie dla Warkocza Komety:
worek nasion tropikalnych roślin leczniczych, 10x słabe tropikalne zioło lecznicze, 10x średnie tropikalne zioło lecznicze, 10x silne tropikalne zioło lecznicze

Aktualizacja.
autor: Lśniąca Toń
25 sie 2025, 16:57
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 121486

Plac przed świątynią

Lśniąca Toń dawno nie przekraczała progów świątyni, lecz nie było w niej wahania, gdy znów stanęła na gładkim kamieniu prowadzącym ku ołtarzowi. Szła powoli, bez pośpiechu, pozwalając sobie na kilka cichych oddechów i skupienie. Otulał ją znajomy chłód miejsca, gdzie ściany i posągi pamiętały wiele pokoleń wiernych – a być może i takich jak ona, którzy po prostu szukali ostatniego błogosławieństwa. Myśl, że to może być jej ostatnia wizyta, nie niosła w sobie smutku. Wręcz przeciwnie. Była cicha i pogodna, jakby miała przed sobą nie kres, a dalszą drogę. Zsunęła pakunek z grzbietu, ostrożnie kładąc go przed prorokiem – mięso, świeże i pachnące ziołami, oraz kilka dojrzałych, ciemnoczerwonych owoców, które błyszczały w świetle świec niczym małe klejnoty.
– Oto dary dla bogów – odezwała się miękko, a jej głos niósł w sobie rodzaj wewnętrznej harmonii.
– Liczę, że wesprą mnie w podróży, a jeśli coś pójdzie nie tak... przynajmniej dopilnują, by moje ciało wróciło do ziemi, która mnie ukształtowała – Uśmiechnęła się delikatnie, z pewną dozą rozmarzenia. Czasem śmierć wydawała się nie przerażająca, a po prostu kolejnym krokiem – zwłaszcza gdy w głowie miało się wizję czegoś takiego jak nowe życie. Jak matka, której dusza ponoć już dawno znalazła inne ciało, inny dom. To była piękna myśl. Toń przyciszyła spojrzenie, przenosząc wzrok na kamienny ołtarz. Nie pamiętała już, kiedy ostatni raz ruszała w prawdziwą wyprawę – taką, która pachniała nieznanym wiatrem, nosiła w sobie obietnicę trudu i odkrycia. Serce jej aż drgnęło z lekkim podekscytowaniem. Nie mogła się doczekać.

// 26/4 mięsa oraz 6/4 roślin za błogo na zwiad w datach 25.08, 26.08, 27.08 i 28.08
autor: Lśniąca Toń
10 maja 2025, 12:15
Forum: Modlitwy
Temat: Leste
Odpowiedzi: 3
Odsłony: 216

Leste

Mgła unosiła się nisko nad ziemią, a chłodne światło poranka nie przynosiło ukojenia. Kiedy Toń przekroczyła próg świątyni, jej krok był cichy, jakby nie chciała zakłócać powagi miejsca. Nie była tu po raz pierwszy. Jako młoda przybłęda z terenów Słońca, bez przynależności, bez odpowiedzi, przybyła tu dawno temu z pytaniem o matkę – i dostała odpowiedź. Jej matka została odrodzona. Miała nowe życie, nową ścieżkę, na której nie było już miejsca dla niej, córki z poprzedniego wcielenia. Ta prawda bolała, ale też pozwoliła jej iść dalej.

Teraz jednak nie przyszła dla siebie.

– Ateralu – odezwała się spokojnie, z szacunkiem unosząc łeb.
– Nazywam się Lśniąca Toń. Byłam tu już wcześniej, dawno temu, jako młoda smoczyca. Dziś przychodzę jako jedna z Mgieł – Zawiesiła głos i przesunęła wzrokiem po ścianach świątyni, jakby szukała w nich odpowiedzi, których jeszcze nie znała.
– Podczas ostatniego mianowania proroków postawiono nam warunki... takie, które mogą sprawić, że inne stada zaczną patrzeć na nas z niechęcią albo co gorsze to moje stado będzie tak widziało inne. Boję się, że nawet jeśli będziemy wierni naszym przekonaniom, nie zdołamy przekonać innych o czystości naszych intencji – Zrobiła krok do przodu, bez skrzydeł, pewnie, choć w jej głosie pobrzmiewał niepokój.
– Nasz Kodeks, Ateralu... nie wystarczy, by znaleźć rozwiązanie, które zadowoli obie strony. Czy możesz mi pomóc znaleźć sposób, by MGŁY nie straciły zaufania innych – i samego siebie? – Usiadła naprzeciwko oczka wodnego i utkwiła wzrok w drewnianej figurce boga.

Ateral
autor: Lśniąca Toń
02 maja 2025, 9:52
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie 11
Odpowiedzi: 151
Odsłony: 5426

Spotkanie 11

Toń pojawiła się cicho, niemal niezauważalnie – jak cień na wodzie. Jej kroki nie wzbudzały zamieszania, nie zaburzały rytmu zgromadzenia. Przesunęła się wzdłuż zgromadzonych smoków, omijając ich spojrzenia i unikiem unikając uwagi. Miała już miejsce, które należało do niej – nie z obowiązku, a z wyboru. Znalazła je przy Valnarze, gdzie przystanęła na moment, zanim z wdziękiem osiadła przy jego boku.

Ogon ułożyła spokojnie, błony przy pysku drgnęły lekko w powiewie wiatru. Spojrzała w stronę tych, którzy zaraz mieli przemówić, lecz jej obecność pozostała cicha. Nie potrzebowała słów. Samo to, że tu była – że wśród tylu spojrzeń wybrała miejsce u boku swego partnera – mówiło wystarczająco.

Gwiezdny Tropiciel
autor: Lśniąca Toń
27 mar 2025, 18:20
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 270624

Powiadomienia

8/4 mięsa za zus na dwa miesiące

Aktualizacja.
autor: Lśniąca Toń
08 mar 2025, 19:47
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Liściaste rozstaje
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 99823

Liściaste rozstaje

Szepcząca Łuska skinęła lekko głową, przyjmując jego słowa ze spokojem. Nie była zaskoczona jego postawą – rozumiała, że lojalność wobec stada była dla niego równie ważna, co dla niej jej własne decyzje. Cieszyło ją jednak, że mimo różnic w ich sytuacjach, wciąż mogli mówić do siebie z takim samym zrozumieniem jak wcześniej.
-Doceniam to- odpowiedziała łagodnie.
-Mam nadzieję, że do takiej sytuacji nigdy nie dojdzie, ale dobrze wiedzieć, że mogę na ciebie liczyć- Jego lekki żart przyjęła ze spokojnym uśmiechem, chociaż nie do końca podzielała to samo poczucie humoru. Wciąż czuła, że to, co się wydarzyło, pozostawiało pewien cień na ich rozmowie, ale nie był to cień, który musiałby przesłaniać wszystko. Na jego pytanie uniosła wzrok i zastanowiła się przez chwilę. Faktycznie, droga na łapach zajmowała więcej czasu niż lot, a przenoszenie rzeczy na własnym grzbiecie było bardziej męczące
-To byłoby pomocne- przyznała po chwili namysłu
-Ale nie chciałabym cię obciążać, skoro masz własne obowiązki- Mimo to w jej głosie pobrzmiewała lekka wdzięczność. Nie była przyzwyczajona do proszenia o pomoc, ale wiedziała, że nie powinna odrzucać jej bez potrzeby.

Rytm Słońca
autor: Lśniąca Toń
19 lut 2025, 8:10
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Liściaste rozstaje
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 99823

Liściaste rozstaje

Szepcząca Łuska przyjęła jego słowa ze spokojem, nie odwracając wzroku. Rozumiała jego prośbę i wiedziała, skąd się brała. Nie było w tym niczego, co mogłoby ją zdziwić – sama również myślała o tym, co oznacza jej decyzja. Przez chwilę w milczeniu pozwalała, by szum wiatru i trzask opadającego śniegu otuliły ich rozmowę, jakby same chciały nadać jej ciężar.
–Nie przyłączyłam się do Mgieł po to, by stać się dla kogokolwiek zagrożeniem. Jeśli będę mogła, ostrzegę cię– Jej głos był spokojny, ale niósł w sobie tę samą pewność, którą czuła od chwili, gdy postanowiła zmienić stado. Nie zrobiła tego dla władzy ani dla polityki, tylko dla rodziny. Przesunęła spojrzeniem po jego pysku, a potem lekko uniosła łeb.
–Chciałabym, żebyś zrobił dla mnie to samo. Jeśli Ziemia lub Słońce miałyby zamiar w jakikolwiek sposób skrzywdzić Mgły, ostrzeż mnie– Nie było w tym ani cienia wątpliwości, nie prosiła o to dla siebie. Prosiła, bo w Mgłach była jej rodzina. Bo teraz to one były jej domem.

Rytm Słońca
autor: Lśniąca Toń
10 lut 2025, 12:43
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 270624

Powiadomienia

Proszę o przekazanie z mojego kp 13/4 mięsa i koral dla Wichrogłosu,13/4 mięsa i Onyks dla Pokotu, 13/4 mięsa i Turkus dla Lethariona, 11/4 mięsa 2/4 roślin i Ametyst dla Otchłani, agat dla Perły Oceanu

//Przekazanie tu Ceremonia LXXXVII

Aktualizacja.
autor: Lśniąca Toń
29 sty 2025, 18:25
Forum: Mgły
Temat: Lśniąca Toń
Odpowiedzi: 0
Odsłony: 57

Lśniąca Toń

Imię: Leste –> Zachodząca Łuska –> Wieczór Szeptów –> Szepcząca Łuska –> Lśniąca Toń
Link do Karty Graficznej:
Link do Historii postaci: Wieczór Szeptów
Ranga: Pisklę –> Kleryk –> Uzdrowiciel –> Czarodziej –> Adept –> Czarodziej
Zdobyte tytuły: Odkrywca, Włóczykij, Znachor, Kolekcjoner


Zabite drapieżniki: 1
Pokonanie Demona


Zdobyte PL: 1 PH
Pokonanie Demona na polowaniu

41 i 2/3 PL
Wytrenowane smoki:


Wychowane smoki:


Błogosławieństwa:

Kolekcja:
Kamienie – 20
Mięso – 120/4
Rośliny– 11/4
Zioła – 20x Jałowiec, 15 babka, 15x lulek, 18x żywokost, 22x kalina, 19x topola, 16x orzech włoski, 12x macierzanka, 11x tasznik, 10x Mięta

Zwiedzone tereny:
– Słońce – tak
– Mgły – tak
– Ziemia – nie

Rozdane kamienie: 5 Rozdane pożywienie: 50/4 mięsa i 2/4 roślin Zakończone misje: 7
autor: Lśniąca Toń
29 sty 2025, 12:32
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szmaragdowe ustronie
Odpowiedzi: 1029
Odsłony: 141392

Szmaragdowe ustronie

Wieczór podążyła za Horusem, stawiając spokojne, wyważone kroki. Chłodny wiatr delikatnie muskał jej łuski, a płetwy poruszały się lekko przy każdym kroku. Brak skrzydeł sprawiał, że droga była dłuższa, ale nie okazywała zniecierpliwienia, pozostając w swoim zwyczajowym, pełnym spokoju rytmie. Słuchając słów Horusa o Valnarze i Vestrim, uniosła lekko łeb. Jej spojrzenie na chwilę zawisło na przywódcy, gdy zatrzymali się na moment. Jego uwagi nie były dla niej zaskoczeniem, choć ton, w jakim je wypowiedział, zdradzał pewien ciężar.
– Porozmawiam z nim – odpowiedziała krótko, ale z wyczuwalnym zdecydowaniem. Nieco później, gdy ruszyli dalej, zatrzymała wzrok na horyzoncie, gdzie w oddali majaczyły zamglone kontury ich celu. Jej ogon przesunął się delikatnie po ziemi, rysując w śniegu subtelne linie. W milczeniu przetwarzała usłyszane słowa, zastanawiając się, jak najlepiej podejść do rozmowy z synem. Każdy krok zbliżał ją do nowego początku, który miał nie tylko ją, ale i całą rodzinę poprowadzić w inną stronę.

//zt
Sięgający Nieba
autor: Lśniąca Toń
28 sty 2025, 14:16
Forum: Skały Pokoju
Temat: Nadanie tytułów 21
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 345

Nadanie tytułów 21

Wieczór dotarła na miejsce rozdawania tytułów, poruszając się z typową dla siebie cichą gracją. Jej łapy ostrożnie stąpały po świeżym śniegu, który skrzypiał delikatnie pod jej ciężarem. Nie zatrzymywała się od razu w centrum zgromadzenia, zamiast tego wybrała miejsce na obrzeżach, gdzie mogła zająć wygodną pozycję, nie zwracając na siebie uwagi. Jej płetwy poruszały się subtelnie w rytm chłodnego wiatru, który szumiał wokół. Łuski Wieczoru odbijały blade światło, delikatnie lśniąc na tle śnieżnej scenerii. Spojrzenie smoczycy spoczęło na proroku – obserwowała go uważnie, choć z pewnym dystansem. Skuliła nieco łapy pod siebie, starając się zachować ciepło. Jej obecność była spokojna, niemal niezauważalna, jednak każde jej poruszenie miało w sobie pewną majestatyczną łagodność, która przyciągała wzrok. Czekała cierpliwie, gotowa wysłuchać proroka, nie przerywając ciszy swoim głosem.
autor: Lśniąca Toń
28 sty 2025, 0:22
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szmaragdowe ustronie
Odpowiedzi: 1029
Odsłony: 141392

Szmaragdowe ustronie

Wieczór przyjęła kamienny odłamek z subtelnym skinieniem głowy, a jej ruchy były jak zawsze pełne gracji i spokoju. Łapy uniosły się z wyczuciem, otaczając skałę powłoką maddary, która delikatnie uniosła ją przed jej pysk. W ciszy wodziła wzrokiem po tekstach wyrytych na powierzchni, a każdy zapis zdawał się wchłaniać w jej pamięć z pełną uwagą. W czasie czytania ogon smoczycy przesunął się powoli po śniegu, rysując prostą, harmonijną linię w białej powierzchni. Świat wokół wydawał się niemal zamarły, gdy całą swoją uwagę skupiła na treści kodeksu. Gdy zakończyła lekturę, jej spojrzenie uniosło się na Horusa. Na jej pysku pojawił się delikatny, łagodny uśmiech, przypominający ciepło zimowego słońca.
– Kodeks jest przejrzysty i surowy, ale sprawiedliwy. Nie widzę niczego, co mogłoby stanowić przeszkodę w jego przestrzeganiu – odpowiedziała spokojnym, ale stanowczym tonem. Jej słowa niosły pewność i akceptację, a sposób, w jaki mówiła, zdradzał wewnętrzną gotowość do przyjęcia nowych zasad. Przez moment pozwoliła, by cisza otuliła ich rozmowę, jednocześnie obserwując reakcję rozmówcy. Jej łuski delikatnie lśniły w blasku zimowego światła, a płetwy poruszały się subtelnie w rytm chłodnego wiatru, gdy dodała.
– Chcę zostać czarodziejką. Moje umiejętności w tej dziedzinie są już rozwinięte, a wierzę, że mogę je wykorzystać, by przysłużyć się Mgłom – mówiła z przekonaniem, a jej głos pozostawał spokojny i wyważony. Gdy Horus wspomniał o rodzinie, jej spojrzenie na moment złagodniało. W jej oczach pojawiło się ciepło, które kontrastowało z chłodem otaczającego ich krajobrazu.
– Z moich dzieci tylko najmłodszy syn wie o moich planach. Jeszcze nie miałam okazji podzielić się tym z resztą rodziny, ale sądzę, że będzie to dla nich miłe zaskoczenie – przyznała cicho, choć jej głos brzmiał pewnie, a na pysku widniała lekka nuta rozbawienia. Pozostała na miejscu, stojąc w bezruchu, ale z naturalną elegancją, która była dla niej charakterystyczna. Jej obecność zdawała się harmonizować z otoczeniem, a jej łagodny, wyważony ton nadawał rozmowie poczucie spokoju i zrozumienia.

Sięgający Nieba
autor: Lśniąca Toń
24 sty 2025, 11:52
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szmaragdowe ustronie
Odpowiedzi: 1029
Odsłony: 141392

Szmaragdowe ustronie

Wieczór spojrzała na Horusa z niezmiennym spokojem, a delikatny ruch jej płetw na wietrze zdawał się podkreślać wyważenie jej słów. Pozwoliła, by cisza trwała chwilę dłużej, nim odpowiedziała, nie spiesząc się z reakcją.
-To nie był już mój dom- powiedziała cicho, jej głos spokojny, ale niosący wyraźną pewność i finalność tej decyzji. Słysząc o wymaganiach i zmianach, jakie ją czekają, skinęła lekko głową, wyrażając gotowość. Jej spojrzenie stało się bardziej skupione, gdy przetwarzała jego słowa.
-Rozumiem, zapoznam się z kodeksem i będę go przestrzegać. Nawet nie śmiałam myśleć, że w twoim stadzie zostanę uzdrowicielką. Dla twoich smoków jestem kimś obcym. Zostanie ponownie adeptem brzmi kusząco – to szansa, by pokazać, na co mnie stać- dodała z subtelnym uniesieniem kącika pyska, zdradzając lekkie rozbawienie wspomnieniem o pozycji adepta. Jej oczy zatrzymały się na przywódcy, pełne determinacji i szacunku. Każde słowo, choć wypowiedziane spokojnie, niosło w sobie nieustępliwą gotowość, by odnaleźć się w nowym miejscu i udowodnić swoją wartość.

Sięgający Nieba
autor: Lśniąca Toń
19 sty 2025, 14:40
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szmaragdowe ustronie
Odpowiedzi: 1029
Odsłony: 141392

Szmaragdowe ustronie

Wieczór stała spokojnie w mroźnym powietrzu, pozwalając, by opadający śnieg delikatnie osiadał na jej łuskach, a płetwy lekko drgały w rytm zimowego wiatru. Otaczająca ją cisza zdawała się współgrać z jej spokojną postawą. Jej spojrzenie skierowało się na Horusa, gdy ten wylądował, jego sylwetka wyraźnie odznaczała się na tle zimowego krajobrazu. Skinęła łagodnie głową na powitanie, a na jej pysku pojawił się subtelny, uprzejmy uśmiech.
-Witaj, Sięgający- powiedziała cicho, jej głos był spokojny, ale pełen szacunku i wyraźnego przekazu. Przesunęła wzrok na swoją łapę, którą uniosła lekko, by poruszyć nią z płynną naturalnością.
-Tak, odzyskałam łapę. To zasługa świątyni. Dzięki ich pomocy mogę znów czuć się pełna sił- dodała, jej ton był wdzięczny, ale jednocześnie powściągliwy. Zrobiła kilka kroków naprzód, zbliżając się do niego, by ich rozmowa była bardziej bezpośrednia. Jej łagodne spojrzenie nie traciło stanowczości, zdradzając, że ma coś ważnego do powiedzenia.
-Dziękuję, że przybyłeś. Chciałam cię prosić o coś istotnego, o możliwość dołączenia do Stada Mgieł- jej słowa były wyraźne, a ton zdecydowany.
-Chciałabym być bliżej swoich piskląt i partnera, wspierać ich nie tylko jako matka, ale także jako czarodziejka, broniąc ich oraz stada w którym żyją. Rozmawiałam już z Rytmem Słońca na temat opuszczenia mojego stada, a on wyraził zgodę na ten krok- wyjaśniła, zatrzymując na chwilę spojrzenie na Horusie, jakby chciała podkreślić wagę swojej decyzji.
Zamilkła na moment, pozwalając, by jej słowa wybrzmiały w otaczającej ciszy. Jej postawa, choć łagodna, niosła w sobie nieodpartą determinację i pewność. Płetwy jej poruszyły się lekko, a spojrzenie pełne nadziei i oczekiwania skierowane było na Horusa, czekając na jego odpowiedź.

Sięgający Nieba
autor: Lśniąca Toń
19 sty 2025, 5:32
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Liściaste rozstaje
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 99823

Liściaste rozstaje

Wieczór przez chwilę milczała, pozwalając słowom Rytmu wybrzmieć. Jej płetwy poruszyły się lekko, porwane przez delikatny podmuch zimowego wiatru, a łuski połyskiwały w blasku ocieplającego tworu. Jej spokojne spojrzenie zatrzymało się na nim, kiedy wyrażał swoje zmartwienia i propozycje.
-Tak, chcę dołączyć do Mgieł- potwierdziła łagodnym, ale stanowczym tonem.
-Decyzja ta dojrzewała we mnie przez długi czas. To nie impuls, ale potrzeba, która narastała, gdy widziałam, jak moje młodsze pisklęta dorastają bez mojego pełnego wsparcia- Uniosła lekko głowę, jej spojrzenie było pełne ciepła, ale także determinacji.
– Rozumiem twoje wątpliwości i dziękuję za troskę, ale to decyzja, którą muszę podjąć dla swojej rodziny. Przenosiny moich bliskich tutaj nie wchodzą w grę. Mają tam swoje miejsce, swoje obowiązki i życie a także dalszą rodzinę. Obserwowałam ich rozwój z oddali, ale to za mało. Chcę być obecna, gdy będą potrzebować matki- Na chwilę opuściła łeb, jakby chciała podkreślić, że docenia każdą jego propozycję.
-Doceniam twoją gotowość do rozmów z Mgłami. Twoje starania są dowodem na to, jak dobrym jesteś przywódcą i przyjacielem- powiedziała z lekkim uśmiechem.
-Khamsin, ty także przybyłeś tu spoza terenów. Odnalazłeś w słońcu dom i rodzinę jak i ja na początku. Kocham wszystkich członków stada jednak moje serce mówi mi że tak jak kiedyś potrzebowałam stada słońca tak resztę moich księżycy powinnam przeżyć u boku partnera i dzieci- Płetwy poruszyły się lekko, a ogon owinął się w miękkim śniegu, gdy spojrzała na niego ponownie. Jej ciało zadrżało, nie z zimna jednak z wszystkich emocji które odczuwała. Wiedziała że będzie tęsknić, w mgłach będzie kimś obcym. Tu znała już smoki, obserwowała jak rosły oraz leczyła ich gdy potrzebowali pomocy. Zdobycie tego samego zaufania w mgłach może być trudne a nawet niemożliwe.
-Jesteś przywódcą Khamsin, zawsze jakbyś chciał wybrać się na wspólne polowanie bądź spacer po terenach słońca wystarczy twoje słowo. To będzie naprawdę dziwne, nie móc wejść na tereny stada w którym przeżyłam większość swojego życia- Głos jej się załamał a ona opuściła pysk. To był jej moment słabości, wiedziała jednak że Khamsin nie wykorzysta tego przeciwko niej. Potrzebowała chwili by wziąć głębszy oddech i unieść łeb. Spojrzała na samca z smutnym uśmiechem na pysku.

Rytm Słońca
autor: Lśniąca Toń
18 sty 2025, 18:47
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szmaragdowe ustronie
Odpowiedzi: 1029
Odsłony: 141392

Szmaragdowe ustronie

Wieczór zatrzymała się na skraju Szmaragdowego Ustronia, jej łapy delikatnie zanurzyły się w miękkim dywanie mchu, pokryte śniegiem. Miejsce to, otoczone mglistymi pasmami zieleni, zdawało się idealne na spokojną rozmowę. Jej płetwy poruszyły się lekko w rytm chłodnego wiatru, a spojrzenie spoczęło na otaczającym ją krajobrazie. Cicha harmonia tego miejsca koiła, dając jej chwilę na zebranie myśli. Unosząc łeb, zamknęła oczy i skupiła się, by wysłać mentalną wiadomość. Jej głos, miękki jak szum spokojnego morza, popłynął w stronę przywódcy Stada Mgieł.

~ Horusie, wybacz mi zajęcie czasu. Chciałabym poprosić cię o przybycie do Szmaragdowego Ustronia, gdyż mam do ciebie prośbę, którą chciałabym jednak przekazać widząc rozmówcę. ~

Po chwili otworzyła oczy, jej spojrzenie pozostało spokojne, ale wyczekujące. Wiedziała, że jego odpowiedź może chwilę zająć, dlatego pozwoliła sobie usiąść na skraju polany. Jej łuski połyskiwały w delikatnym świetle dnia, a płetwy drgały od czasu do czasu na wietrze. Wieczór czekała cierpliwie, wiedząc, że Horus nie zlekceważy jej wezwania.

Sięgający Nieba
autor: Lśniąca Toń
12 sty 2025, 18:26
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Liściaste rozstaje
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 99823

Liściaste rozstaje

Wieczór patrzyła na niego w ciszy, pozwalając, by jego słowa dopełniły przestrzeń między nimi. Jej łeb uniósł się lekko, a delikatny ruch płetw zdradzał jej wewnętrzne poruszenie. Przez chwilę nie odpowiadała, zamiast tego zrobiła krok bliżej, pozwalając, by ciepło rubinowej kuli otuliło ich oboje mocniej. W jej spojrzeniu była łagodność, ale i troska, gdy zauważyła, jak drżał jego głos, a ruchy stawały się bardziej nerwowe.
-Rytmie…– zaczęła cicho, a jej głos był spokojny, niosący ukojenie.
-Nie umieram. Nie o to chodzi- Delikatnie uniosła pysk, spoglądając na niego uważnie, a jej ton nabrał cieplejszego wyrazu.
-Przepraszam, jeśli moje słowa cię zmartwiły. To nie była moja intencja. Mam się dobrze- zapewniła, robiąc jeszcze jeden krok w jego stronę. Jej płetwy uniosły się lekko, a miękki ruch ogona odgarnął warstwę śniegu.
-To, co chciałam przekazać, dotyczy decyzji, którą podjęłam. Nie jest ona łatwa, ale czuję, że jest właściwa- Przystanęła, pozwalając mu przetrawić jej słowa, zanim dodała spokojnie:
-Moje odejście nie oznacza końca. Nie odchodzę z życia, Rytmie. Po prostu nadszedł czas, abym obrała inną ścieżkę w innym stadzie. Jestem wdzięczna za wszystko, co stado mi dało, ale czuję, że muszę podążyć inną drogą- Jej głos pozostał łagodny, choć pełen pewności. Podniosła lekko łeb, a jej wzrok przesunął się na chwilę po otaczającym ich krajobrazie, jakby chciała znaleźć w nim wsparcie dla swoich słów.
-Nadal będę żyła i działała, tylko poza granicami. I wiem, że to brzmi trudno, ale chciałam, żebyś dowiedział się tego ode mnie. W spokoju. W miejscu, które pozwala na taką rozmowę- Zamilkła na moment, a jej płetwy zadrżały lekko na wietrze. Była gotowa odpowiedzieć na jego pytania, wyjaśnić więcej, jeśli będzie tego potrzebował. Czekała cierpliwie, pozwalając mu odnaleźć się w tej chwili.
Wieczór uniosła delikatnie łeb, spoglądając na Rytma z łagodnością, która zawsze towarzyszyła jej słowom. Jej płetwy poruszyły się lekko na wietrze, jakby oddając część emocji, które w niej buzowały, choć jej pysk pozostawał spokojny. Podczas mówienia uniosła nieznacznie łapę, przesuwając ją po cienkiej warstwie śniegu, jakby szukała w tej czynności dodatkowego oparcia.
-Moje dzieci w tym stadzie są już dorosłe, znalazły sobie swoje drogi- zaczęła, a w jej głosie pobrzmiewała cicha nuta nostalgii, choć ton pozostał miękki i opanowany. Powoli przeniosła wzrok na horyzont, gdzie szare niebo stykało się z zamarzniętą ziemią.
-Nie potrzebują już mojego wsparcia, mają ciebie. Wujka, a z tego co widziałam, także partnera?– Jej głos był spokojny, a spojrzenie powróciło do Rytma, pełne troski i pewności. Płetwy drgnęły lekko, gdy wypowiadała te słowa, jakby jej własne ciało chciało podkreślić ich znaczenie.
-Jesteś silnym samcem, wierzę, że nawet jeśli będę po innej stronie granicy, to nic się tak naprawdę nie zmieni- kontynuowała, delikatnie przesuwając łapę po śniegu. Jej ogon poruszył się leniwie, zostawiając za sobą subtelny ślad, który zniknął pod kolejnym podmuchem wiatru.
-Ostatnio jako uzdrowicielka, myślałam o tym wszystkim...– Tu na moment opuściła nieznacznie łeb, jakby ważyła kolejne słowa, pozwalając, by cisza dodała im wagi. Jej pysk pozostał jednak łagodny, choć w spojrzeniu pojawiła się nuta zadumy.
-Stado ciągle się rozwija, jednak ja z jakiegoś powodu stałam w miejscu- Płetwy uniosły się lekko, gdy zrobiła niewielki krok w bok, jakby pozwalając sobie na odrobinę ruchu w statycznym otoczeniu.
-Będzie mi brakowało widoku smoków ze Słońca oraz ich zapachu- dodała cicho, a w jej głosie zabrzmiała nuta tęsknoty, choć kontrolowana, niemal niezauważalna. Jej łeb ponownie się uniósł, a spojrzenie stało się pewniejsze.
-Jednak w innym stadzie czeka na mnie rodzina, pisklęta, które trzeba wychować oraz obronić- Na koniec jej płetwy poruszyły się powoli, a ogon zadrżał lekko na wietrze. Wieczór trwała w ciszy, dając Rytmowi czas na przyswojenie jej słów. Jej postawa pozostała pełna łagodności i determinacji, jakby całe jej ciało wyrażało spokój płynący z podjętej decyzji.

Rytm Słońca
autor: Lśniąca Toń
03 sty 2025, 17:21
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Liściaste rozstaje
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 99823

Liściaste rozstaje

Wieczór przyglądała się, jak Rytm ląduje i zbliża się do niej, jego ciepła aura niemal natychmiast rozpraszała chłód zimowego otoczenia. Jej łuski migotały lekko w blasku rubinowej kuli, ale ona sama pozostała nieruchoma, pozwalając, by cisza między nimi przez chwilę otulała ich rozmowę.
-Dziękuję, że przyszedłeś, Rytmie- zaczęła łagodnie, jej głos był spokojny i ciepły.
-Wiem, że zima to nie najlepszy czas na podróże, ale doceniam, że odpowiedziałeś na moje wezwanie- Podniosła delikatnie pysk, spoglądając na niego z wyrazem łagodności, zanim kontynuowała.
-To miejsce… Liściaste Rozstaje… uznałam, że będzie odpowiednie. Symboliczne– powiedziała cicho, pozwalając, by jej słowa zapadły w ciszy na moment.
-Chciałam z tobą porozmawiać o decyzji, którą podjęłam- Jej płetwy poruszyły się lekko na wietrze, a wzrok uciekł na moment ku otaczającym ich drzewom, jakby szukała tam wsparcia, zanim dokończyła.
-Myślę, że nadszedł czas, abym obrała inną drogę, Rytmie. Czuję, że moje miejsce jest już gdzie indziej. Nie jest to łatwa decyzja, ale przemyślałam ją długo i starannie– Spojrzała na niego znów, jej oczy pełne były łagodności. Pozwaliła by cisza ponownie wypełniła przestrzeń między nimi.

Rytm Słońca

Wyszukiwanie zaawansowane