Znaleziono 19 wyników

autor: Ostatnia Nadzieja
26 lip 2023, 20:50
Forum: Zimne Jezioro
Temat: GorÄ…ca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 139680

GorÄ…ca zatoczka

Wybałuszyła oczy na odpowiedź taty. Po czym pokiwała głową na wzmiankę o kolejnej nauce.
– Ale super! – powiedziała podekscytowana, po czym skupiła się na powrót na nauce pływania. W końcu właśnie po to tutaj byli, a na inne przyjdzie jeszcze czas.

Uśmiechnęła się szeroko na pochwałę taty, po czym wysłuchała uważnie jego kolejnych słów. Znów otworzyła szerzej pyszczek, ale nie musiał jej dwa razy tego mówić! Czas na wodnego berka! I ona nie może dać się złapać! O co to, to nie! Ikka mocno wybiła się z zadnich kończyn, uginając je, a potem gwałtownie je prostując, jednocześnie mocno odbiła się długim ogonem od dna wody i wykonała skok na główkę w akcie odwrotu od taty. Spóźniony Debiut miał przewagę, ale nie zamierzała łatwo dać się złapać, więc zanurkowała natychmiast, by znaleźć się mniej więcej jak najbliżej dna i...zaczęła bardzo energicznie wyginać ciało na lewo i prawo, by wzburzyć dno i muł. Zrobiła sobie zasłonę dymną, która miała spowolnić pościg, a potem od razu wystrzeliła na swoją lewą stronę, wyginając ciało w łuk. Najpierw szła głowa, potem szyja, tułów, a na końcu ogon, który był jej napędem. Przy tym szybkim zwrocie w lewo nie omieszkała również użyć swoich łap. Rozczapierzyła mocno swoje palce i machnęła wszystkimi kończynami, zagarniając jak najwięcej wody za siebie, nadając sobie pędu. Błony pławne to było coś cudownego!
Gdy już tak płynęła przed siebie, jej ciało wykonywały esowate, wężowe ruchy. Dbała jednocześnie o to, by cały czas być szybką i zwinną. Jej ciało płynnie przechodziło z jednej fali w drugą, a jej ogon silnie uderzał za nią, nie tylko pilnując równowagi, ale również prędkości.
Kiedy była pewna, że może spróbować się wynurzyć, uniosła głowę, za którą podążyło całe ciało i zaczęła rytmicznie zagarniać wodę pod siebie, kolistym ruchem. W ten sposób nie tracąc na prędkości, wynurzała się na powierzchnię, by...prawie wpaść na tatę! Oj nie, nie, nie! Nie złapie jej tak prosto. Energicznie machnęła kończynami, chcąc mocno zagarnąć wodę w stronę taty, jednocześnie wyginając swoje ciało w U, dzięki czemu miała nadzieję zawrócić błyskawicznie. Stwierdziła, że pod wodą jednak jest najbezpieczniejsza i szybko ponownie zanurzyła się, wykonując serię szybkich zwrotów to w prawo, to w lewo. Pamiętając jednak przy każdym z manewrów o równowadze, rytmiczności ruchów i przede wszystkim kontroli każdego mięśnia. Uch, pływanie było faktycznie wyczerpujące, ale jakie przyjemne!
autor: Ostatnia Nadzieja
23 lip 2023, 16:25
Forum: Zimne Jezioro
Temat: GorÄ…ca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 139680

GorÄ…ca zatoczka

Uśmiechnęła się pod wodą, gdy tata przesłał jej pochwałę. Chwilę, ale jak on to zrobił? Wybałuszyła oczy i gdy tylko wynurzyła się, oprócz o pływanie, pamiętała, by dopytać też i o gadanie w jej głowie.
– Jak ci się udało ze mną komunikować, gdy byłam pod wodą, a ty na górze? – wiedziała czym jest magia, oczywiście. Ale nie wiedziała, jakie konkretne są jej zastosowania. Że to właśnie dzięki niej można sobie przekazywać do głów wiadomości. A to było bardzo ciekawe.
Pokiwała głową na znak zrozumienia, gdy Spóźniony Debiut wytłumaczył jej co i jak z tym pływaniem chodzi. A więc musi być nie tylko zręczna, ale i silna, jeśli chce polować w wodzie. Musi to zapamiętać dobrze i trenować swoje mięśnie. Pewnie jak poprosi, to i tata i mama pomogą jej w tym procesie. Pokręciła głową w odpowiedzi na stwierdzenie taty.
– Jeszcze nie tłumaczyła, ale obiecała, że jak tylko przyjdzie czas, nauczy mnie odpowiednio polować – oznajmiła z lekkim uśmiechem.
A pozostałe słowa taty bardzo uważnie słuchała i zapamiętywała. Bo to były bardzo ważne rady, nie tylko względem pływania, ale i wykorzystania go w dalszym etapie życia – czyli łowiectwie.

Ostatnie stwierdzenie taty skwitowała zdeterminowanym skinięciem pyska, któremu towarzyszyło teraz skupienie w ślepiach. Gdy tylko tata przystanął, ona mocno machnęła wszystkimi łapami, zanurzając się pod wodę, a następnie energicznie wykręcając ciało na lewo i prawo, jednocześnie wspomagając cały proces silnymi uderzeniami ogona, by jak najszybciej dotrzeć do taty. Była zdeterminowana, no i przede wszystkim postawiła na równe, ale żwawe tempo, bo w końcu liczyła się szybkość. Gdy dotknęła taty łapką, wynurzyła się spokojnie, po czym spojrzała na niego wyczekująco. Jak jej poszło?
autor: Ostatnia Nadzieja
22 lip 2023, 11:40
Forum: Zimne Jezioro
Temat: GorÄ…ca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 139680

GorÄ…ca zatoczka

Uśmiechnęła się szeroko, gdy tata potwierdził, że dobrze ułożyła łapkę. Nie do końca jeszcze była świadoma tego, że bycie częściowo morskim daje jej mnóstwo przewagi w wodzie, ale jedno wiedziała na pewno – to było jej środowisko: woda. Czuła się tu dobrze i nie bała się wejść głębiej, gdy Spóźniony Debiut polecił jej to. Szła do momentu, gdy faktycznie straciła grunt pod łapami i...zaczęła nimi energicznie machać, pamiętając o ułożeniu łapek w "skorupki". Głowę trzymała wysoko nad powierzchnią wody, a jej kończyny uderzały w wodzie na początku chaotycznie, a potem poczuła jak jej długie ciało po prostu ściąga ją w dół. Nie minęło dużo czasu, jak po prostu zatonęła, ale...nie utonęła. Bo nie ważne czy nad, czy pod wodą, oddychało jej się...tak samo. W zasadzie mogła powiedzieć nawet, że pod wodą czuła się jeszcze lepiej. Najpierw znieruchomiała, zaskoczona tym odkryciem, a potem...potem dała się ponieść instynktowi.
Jej ciało zaczęło poruszać się wijąco, niczym wąż, ogon, który był jeszcze dłuższy niż ciało, był kompatybilną częścią tego ruchu. W zasadzie widziała łapy taty i to właśnie do nich płynęła.
Ikka zauważyła też, że pływanie nie różni się za bardzo od biegania, z tym, że pod wodą te łapy nie były aż tak bardzo jej potrzebne. Wykonała wężową ósemkę między łapami taty, po czym zaczepiła się pazurami o jego przednie łapy i wynurzyła pyszczek ponad taflę wody. Pewnie tata dostał małego zawału przez jej odkrycie morskiej natury.
autor: Ostatnia Nadzieja
19 lip 2023, 20:48
Forum: Zimne Jezioro
Temat: GorÄ…ca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 139680

GorÄ…ca zatoczka

Mała była zachwycona, bo tata zgodził się ją zabrać gdzieś poza stado. A to było coś! W końcu zwiedzili trochę obozu, zwiedzili trochę terenów Ziemi na polowaniu, a teraz, teraz miała poznać tereny wspólne, zwanymi miejscami pokoju, bo tu nie wolno było się bić. A przynajmniej tak jej się wydawało.
I tak jak wcześniej, lot był super! Trochę żałowała, że niedługo straci możliwość podziwiania widoków z góry, ale z drugiej strony, jakoś nie przeszkadzała jej ta myśl, że podróże powietrzne się skończą. W końcu miała przed sobą do odkrycia jeszcze podwodny świat!
Przelatywali właśnie nad ogromnym jeziorem, którego widok zapierał dech w piersiach i już miała prosić tatę, by lądował, gdy sam zaczął obniżać lot.
Kiedy byli już na ziemi, Ikka sprawnie zsunęła się z taty, niczym wąż z gałęzi drzewa, po czym podeszła zadowolona do wody, zaczynając nią chlapać na lewo i prawo. Jednym uchem słuchała tego, co mówi Spóźniony Debiut, ale jej uwaga dopiero w pełni się zwróciła na tatę, gdy powiedział magiczne słowo – "pływać".
Oczy Ikki zaświeciły się podniecone, a jej ogon wił się za nią niczym wąż. Gdy tylko tata wszedł do wody...ona wręcz do niej wbiegła, chlapiąc na wszystkie strony. I faktycznie, w wodzie trochę gorzej się poruszało, bo stawiała opór. Ale jednocześnie było w niej tak cudownie! Rześko i lekko!
Posłuchała tłumaczeń taty, po czym wyciągnęła nad wodę jedną ze swoich łapek, po czym rozczapierzyła ją z zainteresowaniem, a potem zamknęła i znów rozczapierzyła i zamknęła, jednocześnie patrząc się na swoją i taty łapkę.
– A czemu ty nie masz takich o, jak ja? – wskazała na błony pławne, a potem ścisnęła palce, ustawiając je w takie jakby małe skorupki orzecha. – Dobrze? – zapytała.

Wyszukiwanie zaawansowane