Znaleziono 34 wyniki

autor: Cień Jaskółki
07 wrz 2023, 18:09
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1604
Odsłony: 63584

Powiadomienia

Do usunięcia z mojego KP:
3x Uniwersalny Eliksir Leczący (zamienia ciężką lub średnią w lekką, a lekką usuwa całkowicie), czterolistna koniczyna (jednorazowy szczęściarz) – zużyj do końca '23, ametryn, fluoryt, różowa perła, chryzopraz, czarna perła
Aktualizacja
autor: Cień Jaskółki
06 wrz 2023, 23:02
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5657
Odsłony: 218589

Powiadomienia

3x Uniwersalny Eliksir Leczący (zamienia ciężką lub średnią w lekką, a lekką usuwa całkowicie)
Czterolistna koniczyna (jednorazowy szczęściarz) – zużyj do końca '23

Dla Świateł.

Akt
autor: Cień Jaskółki
24 sie 2023, 5:21
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 3982
Odsłony: 166696

Powiadomienia

Waląca Łuska:
+ 2 PF
+ 1x rana ciężka [strzaskane kręgi oraz kość miednicza; obfite krwawienie wewnętrzne; duża opuchlizna naciskająca na nerwy tylnych łap, powodująca delikatny niedowład; otępiający ból; szok; gwałtownie rosnąca gorączka]

viewtopic.php?p=585235#p585235

  • Aktualizacja.
autor: Cień Jaskółki
20 sie 2023, 22:11
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 96945

Lazurowe Jeziorko

....Patrzyła na niego w milczeniu, przez kilka pierwszy chwil sądząc, że się przesłyszała, ale nie. Nie przesłyszała. Słowa brzmiały dokładnie tak, jak je zrozumiała. I wbrew sobie nawet im nie zaprzeczyła. To nie tak, że miała Arel za tchórza czy jąkałę. Psia krew, sama się jąkała od czasu do czasu, sama czasami się bała.

Gorzki Miód... była zagubiona. Niepewna. Nieprzekonywująca. Tak widziała ją w swoich oczach.

Bo sobie zasłużyłam – mruknęła. – Ponoć głupotę można sobie wybić z głowy. Nie wiem ile w tym prawdy, bo mimo stukania się w czoło nie jestem mądrzejsza, no ale... – przerwała, żeby wziąć głębszy wdech.

Przekręciła swój nadgarstek, zsunęła palce niżej, chwyciła Eshela za wierzch dłoni i do jej wnętrza wcisnęła mu kompas, który zakryła własną łapą.

Oddaję – poinformowała, po czym zabrała łapy, wcześniej jeszcze, w jakiejś takiej pedantycznej manierze, poprawiając mu opadającą na prawe oko grzywkę.
Popytam po prostu na północy o ten kompas. Może ktoś coś będzie wiedział, a jak nie to... eee... uh.

Przesunęła dłonią po swoim pomazanym udzie. Jeszcze tego nie zmyła.

M-może w końcu przeniesiemy tę mapę na coś, co? Jakąś skórę. Dokąd ona w ogóle prowadziła?

Kołysany Wiatrem.
autor: Cień Jaskółki
18 sie 2023, 8:24
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 96945

Lazurowe Jeziorko

....P-przywódcą? Aż takich ambicji to nie miała. Najpierw musiała się rozwinąć. Zostać czempionem Boga Wojny. Później może, na starość, założyć własną szklarnię z wielkimi duniami. Gdzie tu czas na przywództwo?

Poza tym Stado Słońca wciąż jej nie znało. Szlag. Może trochę nawet z jej własnej winy. Skupiała się na sobie. Na rozwoju. Zapominała o smokach. Nawet jeśli, to kto by jej zaufał? Teraz nikt. Hm. Hmhm.

A myślisz, że bym się nadawała? I że bym sobie poradziła na tym stanowisku? – zapytała ostrożnie.

Mimo wszystko liczyła się z jego chłodno wykalkulowanym zdaniem. Nie było w nim zbędnej kurtuazji. Owijania w bawełnę. Prosto do celu, no, może czasem trochę przez rondo, bo się ciapa gubił. Westchnęła cicho, zaciskając palce na kompasie.

Nie – odpowiedziała. – Tylko przyjaciel mógłby mnie szukać. Abellet. Ale jest duszkiem. Nie potrzebuje kierunkowskazu do tego i... Oh! – Pacnęła się w czoło zamkniętą dłonią, w której miała przedmiot. No tak, oślica!

Że też nie wpadłam na to wcześniej – wymamrotała sama do siebie.

Kołysany Wiatrem.
autor: Cień Jaskółki
17 sie 2023, 15:53
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 96945

Lazurowe Jeziorko

....Potrząsnęła głową na boki.
Ale może wpaść w niepowołane łapy. Brat krwi jest bezpieczniejszy. Łączy tylko i wyłącznie dwa smoki, które mogą sobie ufać i na sobie polegać. Gdybym miała wybór, wolałabym związać się z Tobą krwią, a nie kompasem – wytłumaczyła. W gruncie rzeczy to... czy coś stało na przeszkodzie? Jeśli mu zależało, mogliby się po prostu związać, a kompas zniszczyć. Spałaby na pewno spokojniej. Nie rozumiała, dlaczego coś takiego miałoby się należeć tylko przywódcy.

Nie – odpowiedziała mrukliwie, sięgając po przedmiot. Zaczęła się nad tym zastanawiać, ale nic nie przychodziło jej do głowy.
Kiedy ja go trzymam, przeskakuje od czasu do czasu na Ciebie. Zupełnie jakby chciał pokazać Twoją pozycję, ale finalnie nie mógł.

Może w pewien sposób zakłócała igiełce odbiór. Miała wrażenie, że działała dzięki maddarze, skoro pozostawiona samej sobie wariowała. Ugh.
autor: Cień Jaskółki
15 sie 2023, 16:24
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1557
Odsłony: 55448

Plac przed świątynią

....Przekrzywiła głowę na bok, delikatnie wznosząc przy tym uszy. Huh.
Funkcja? – powtórzyła ostrożnie. Brzmiało to mało bosko - zupełnie jakby Sennah była zwykłym szarym pracownikiem w jakimś biznesowym stowarzyszeniu. Wydawało jej się to trochę umniejszające. Tym bardziej nie chciałaby wyrazić swojego braku szacunku.

Nie nie, nic z tych rzeczy. Inni bogowie są mi zwyczajnie bliżsi... a też zastanawiałam się, czy nie dają błogosławieństwa bo nie chcą, czy w jakiś sposób nie mogą.

Podziękowała uprzejmie Strażnikowi, po czym ruszyła z przyjacielem na spacer.

*
Innym razem zaś pojawiła się już samotnie, bez towarzystwa Eshela. Planowała odwiedzić swojego starego przyjaciela, który ją wychował, na północnych klifach. Była ciekawa jak idzie mu uprawa botanicznych cudactw w szklarniach, jak rozwija się żłobek żywiołaków, jak się mają owce i czy coś nowego słychać w miasteczku niziołków i... tym drugim, portowym, do którego bardzo nie lubiła chodzić. Ciągle działy się tam jakieś szemrane interesy, brr.

Położyła przed sobą kilka tłustych zajęcy, witając się ze Strażnikiem promiennym uśmiechem. Pomachała mu nawet łapą, jeszcze nim podszedł bliżej. Może z całej tej swojej wyprawy powinna mu coś przynieść? Może również znalazłaby coś, co byłoby dobrym podarkiem dla Viliara... a i dla Eshela chciałaby znaleźć coś fajnego. Rany. Tyle planów.

// 12/4 mięsa za 15.08.
autor: Cień Jaskółki
14 sie 2023, 19:35
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 96945

Lazurowe Jeziorko

....Wcisnęła nos w jeden z rosnących tu kwiatów i zaciągnęła się jego zapachem. Piękny okaz dzikorosnącego kosaćca. Na tyle duży i kształtny, że aż żal było go zrywać, więc tego nie zrobiła. Odwróciła się za to do Eshela, który dreptał gdzieś tam nieopodal.

To już byłoby trochę niepokojące, wiesz? – Starała się nie myśleć o istnieniu tego zasmarkanego badziewia, które ciągle kierowało na nią swoją małą, przeklętą wskazóweczkę. Miała tyle spokoju w głowie, że przedmiot nie trafił w niepowołane dłonie. Usiadła w końcu przed nim, nie kontynuując dalszej drogi.

Jutro albo pojutrze chciałam odwiedzić mojego przyjaciela. – Nazywanie Abelleta ojcem przychodziło jej teraz, kiedy była starsza, z wielkim trudem. Wiedziała, ze nim nie był.
Może wtedy sprawdzisz, czy nadal pokazuje kierunek. Mogę? – Wyciągnęła i rozpostarła lekko palce lewej dłoni. Chciała raz jeszcze spojrzeć na ten kierunkowskaz.


Kołysany Wiatrem.
autor: Cień Jaskółki
08 sie 2023, 21:07
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1557
Odsłony: 55448

Plac przed świątynią

....Spacery w nieznane były dla niej normą. Codziennością wręcz! Przynajmniej do czasu trafienia na wolne stada, gdzie zapuściła korzenie bardziej, niż przypuszczała. Nie do końca rozumiała ideę błogosławieństwa, zwłaszcza kiedy miało wychodzić od tylko jednego Boga, ale nie zamierzała przecież od tak odrzucać dobrej woli Sennah. Mimo wątpliwości.

Spojrzała zazdrośnie na sklejony przez Eshela wianek. Sama złożyła Latu tylko i wyłącznie osiem zamordowanych z zimną krwią gronostajów, których sierść wciąż była obklejona krwią. Na ich ciałach pojawił się również pojedynczy diament. Zakołysała się lekko, przestępując z łapy na łapę.

To... błogosławieństwo. Udziela go tylko i wyłącznie Sennah? – zapytała, kiedy stary proroczy samiec pojawił się na widoku.
Czy mogłabym prosić innego boga o opatrzność?

–> diament, 8/4 mięsa za 11.08
autor: Cień Jaskółki
07 sie 2023, 17:37
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Las przy Skałach
Odpowiedzi: 574
Odsłony: 75852

Las przy Skałach

....Położyła uszy po sobie i przycisnęła się bliżej ściółki, w milczeniu obserwując ruchy stworzenia, którego z tej krzaczastej perspektywy nie widziała za dobrze. Jedynie wzrost, barwę futra. Nic szczególnego. Przeszło jej przez myśl, by ruszyć do ataku. Pozbyć się drapieżnika z obiegu, aby nikt inny na niego nie wpadł, ale nie wyglądał na agresywnego. Gdyby był, najpewniej krew już teraz lałaby się strumieniami.

Wstrzymała oddech i... zwyczajnie zaczęła się wycofywać. Krok po kroku, po cichutku, mimo że jej ostrożność nic teraz nie znaczyła. I tak zdradziła swoją obecność. Jeśli nie zostałaby w żaden sposób zaskoczona, zaatakowana, bądź przegoniona, zwyczajnie zniknęłaby w cieniu roślinności, podnosząc się wraz ze zwiększaniem dzielącej ich odległości. Może powinna wybrać sobie na spacer nieco przyjemniejsze miejsce. //ZT.
autor: Cień Jaskółki
04 sie 2023, 21:49
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Szczęścia
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 73168

Łąka Szczęścia

....Pogubiła się. Doskonale znała ograniczenia smoczej magii. Może nie wszystkie, ale większość z pewnością... przynajmniej jeśli chodziło o techniki bitewne. Cofnęła aż głowę i spojrzała na niego jak na latającego jeża.

Jak niby chcesz mnie zbadać na odległość? Skoro to sonda magiczna, to musisz przerwać barierę, inaczej się nie dostaniesz do środka.To podstawy magii. Jak możesz ich nie znać? Wywróciła oczami i cofnęła się. Nie zarejestrowała nawet momentu, w którym przestało ją w tym gardle cisnąć. Dopiero teraz, czując lekką irytację, dotarło do niej.

Nieważne, już prawie nic nie czuję. To było chyba tylko chwilowe... – Może to po prostu emocje, jak wtedy, kiedy głos podjął Rakhar. Przy nim jednak wiedziała, o co mniej-więcej chodziło. Teraz nie potrafiła odnaleźć powodu. Za dużo jak na jeden dzień.

Wrócę jednak do siebie, muszę odpocząć.

Wyminęła go i ruszyła na wschód. A zaraz później skręciła na południe i wywinęła łuk na zachód, w kierunku morza. N-no... do siebie to trochę za dużo powiedziane, bo nie miała żadnego lokum, ale może najwyższa pora je sobie znaleźć.

//ZT. Kołysany Wiatrem.
autor: Cień Jaskółki
04 sie 2023, 18:59
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Szczęścia
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 73168

Łąka Szczęścia

....No. Tak po prostu. Chyba nigdy nawet nie była w sytuacji, która choćby przybliżyła ją do potrzeby stosowania sondy. Do czegokolwiek zresztą była wykorzystywana, poza badaniem pacjentów. Podczas walki nie miała za bardzo czasu na wnikanie w ciała przeciwników, by... no właśnie, co?
Uczyłam się od żywiołaków, a one chyba nie używają sond na co dzień... hm. Właściwie to przeszło dwadzieścia księżyców przeżyłam bez tej wiedzy, więc chyba nie jest aż tak istotna dla nie-uzdrowicieli?

Poniekąd po prostu zgadywała.

O, to może pokażesz mi co i jak, hmm? Na przykłaaad...

Spojrzała na niego. Coś ją podkusiło, w związku z czym wykonała gibki sus do przodu i mocno wcisnęła swój nos w jego.
Potrafisz sondować nosem? Albo nie, to za proste. Może uchem. – Wyciągnęła szyję, by sięgnąć jego lewego ucha swoim. Małe było to wilcze. Gdzieś schowane za kudłami.

Kołysany Wiatrem,
autor: Cień Jaskółki
03 sie 2023, 18:27
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Rzeka
Odpowiedzi: 658
Odsłony: 96428

Rzeka

....Pasował jej więc do wulkanów.
Ciemnych ziem popielnych, o gejzerach ognia i rzekach lawy. Skale czarnej niczym sadza. Powietrzu zatrutym i pozbawionym życia. Barwy jego łusek wydawały się naturalnie przystosowane do krajobrazów, które pokazywał jej Abellet. Nie było tam również kwiatów, które spotykało się wszędzie indziej, nawet w zimowych górach, czy wśród pustynnych piasków.

Dedukcja prosta... chociaż może nietrafiona. Równie dobrze mógł żyć pod ziemią.

Mhm. Zęby za małe, a mięśnie za słabe.
Skubnęła samą siebie w pierś, lekko odciągając skórę.
Nie miałam dużego wyboru. Ty za to wyglądasz mi na kogoś... hmm... kto atakuje z cieni. Szybko i precyzyjnie. Trochę jak ludzcy skrytobójcy.

Był to strzał w ciemno. Zwyczajnie, po raz kolejny, pokojarzyła fakty. Wywerny przypominały jej drapieżne ptaki. Łowców doskonałych, którzy chybiają rzadko. Ciemne łuski były świetne, by kryć się w mrokach oraz nocy. Ciekawe jak daleko była od prawdy.

Może całe lata świetlne. Wyglądał na zdziadziałego i zmęczonego. Z tego co mówił to... tak było. Uśmiechnęła się sennie i przymknęła ślepia. Po chwili zadarła jednak głowę i spojrzenie skierowała ku chmurom. Jedna z nich przypominała jej rozdzierające nieboskłon szpony.

No nie wiem, czy takie dobre. Szkolę się przecież na profesjonalnego mordercę.
Który złożył śluby oddania samemu Bogu Wojny. Gdyby była dobrym smokiem, zostałaby ratującą życie uzdrowicielką spod znaku Erycala, Uessasa bądź Sennah, a nie przynoszącą śmierć z ramienia Viliara czarodziejką. Pozory w istocie mogły mylić. Powróciła uwagą do niego, ponownie spotykając spojrzenie jaskrowych ślepiów.

Ale miałam opiekuna, który pokazał mi rozsądną drogę i teraz wyznacza mi ją stado. Może dlatego sama nie czuję, abym stała w miejscu. Nawet ta rozmowa, z Tobą, to jakiś krok do przodu. Ze wszystkiego można czerpać inspirację, więęęc...

Zerwała w końcu jedną małą stokrotkę i bezpardonowo położyła mu ją na głowie.

Czego Ci brakuje, Urthemielu? – zapytała nienagląco.

Może sam nie wiedział czego. Może za cel powinien obrać zlokalizowanie braku. Powodu swej beznadziei. Ruszyć następnie do przodu, by wprowadzić jakieś zmiany. To nie było wcale takie trudne i skomplikowane. Wystarczyło się wyciszyć i nieco pomyśleć.


Urthemiel.
autor: Cień Jaskółki
31 lip 2023, 10:38
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Łąka Szczęścia
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 73168

Łąka Szczęścia

....N-n-nie – zapowietrzyła się niemalże. – Nie.

Takiego badania właśnie wolała uniknąć. Dobrze, że istniała alternatywa z sondą, o której, tak zupełnie szczerze, nie miała zielonego pojęcia. Nigdy nie korzystała z sond. Nigdy nawet nie opanowała ich w pełni. Odchrząknęła cicho i przesunęła palcami po długości swojej szyi.

Niech będzie sonda. Mam wstać? Położyć się? Nie oddychać? Nie znam się na sondach, więc nie wiem czy potrzebujesz jakichś konkretnych warunków.

Chciała jednak mieć to już za sobą. Chciała wiedzieć, czy to jakaś poważna choroba, której Eshel mógł zaradzić, czy jednak ten problem wynikał z czegoś zupełnie innego. Łapy zaczęły jej aż drżeć. Żołądek z resztą też. Chyba z wrażeń lada moment zwymiotuje. Może to i dobrze, że nie będzie musiała trzymać jego pięści w gardle.


Kołysany Wiatrem.
autor: Cień Jaskółki
28 lip 2023, 21:06
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Rzeka
Odpowiedzi: 658
Odsłony: 96428

Rzeka

....Oh. No tak.
Nie każdy znał się na kwiatach równie dobrze, co na kamieniach szlachetnych.
Często o tym zapominała i wychodziła ze swego botanicznego założenia, iż skomplikowane nazwy wielobarwnych koron o różnych kształtach powinny być równie pospolite w czyimś słowniku, co róże czy fiołki.

Jaskry... wyglądają mniej więcej tak.

I zaprezentowała je, przy pomocy wdzięcznej smoczej magii, której ciepły, niby wiosenny wicher poruszył źdźbłami okolicznych traw. Upstrzone zostały jadowicie żółtym kwieciem, raz po raz upuszczającym pojedyncze płatki daleko w eter, w którym ginęły i zanikały, gdy wychodziły poza granice gadzich możliwości.

Na jego komplement zaś uśmiechnęła się tylko na wpół ciepło, a na wpół nieśmiało, po czym wycofała barwny twór. Kiedy pierwszy raz została uderzona miłym słowem, poczuła się tak bardzo wybita z rytmu, że miała ochotę odgryźć sobie wszystkie łapy, wypluć płuca i zapaść się pod ziemię. Teraz mogła to przełknąć. Ciut bardziej zaznajomiona z tym, jak wyglądają przeciętne interakcje ze smokami.

Sulanar – odparła grzecznie. – Więc na co, lub na kogo, tak właściwie czekasz? Chyba że to łowcy zatrzymują Cię na wolnych... w sumie jest tu względnie bezpiecznie, nawet mimo tego mrowiska na południu.

I dopiero do niej dotarło, że może nie powinna się pytać.

A-ah, wybacz, nie chcę być wścibska, ale wyglądałeś na – chorego? – przygnębionego, więc pomyślałam, że może... mogłabym Ci jakoś pomóc?

Uśmiechnęła się niezręcznie. No cóż.


Urthemiel.

Wyszukiwanie zaawansowane