Znaleziono 16 wyników

autor: Upiór Pustyni
04 lis 2023, 13:49
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bujne zarośla
Odpowiedzi: 603
Odsłony: 86815

Bujne zarośla

Kilka dni wcześniej członkowie Mgieł ustalili plan działania wobec obecnej sytuacji. Solaris nie szczególnie kwapił się do tej konfrontacji, chciał być jednak w pobliżu, by pomóc jakby coś poszło źle. Według planu miał po prostu czatować i czekać na wiadomość Erkal. Sam...nie był pewien czy chciał stanąć przed Zmierzch. Erkal miała rację, samica mogła go znienawidzić wiedząc że był w to zamieszany. Że rzeczowo działał przeciwko niej i woli Hrasvenga. On wybrał już dawno komu powierzył swoją lojalność. Przysięga znaczyła lojalność stadu i kodeksowi Mgieł. Więc zrobi co będzie musiał. Chociaż miał nikłą nadzieję że nie dojdzie do rozlewu krwi. Dla dobra za równo Zmierzch, jak i psychiki pisklęcia.

Samiec wylądował w Dzikiej puszczy, zapuszczając się w gęstych zaroślach. Stanowiły pewną osłonę przed niepożądanymi oczami, za równo smoczymi, jak i drapieżników. Pozostało jedynie czekać. Samiec tymczasowo położył się na ziemi, nerwowo oczekując dalszego rozwoju spraw.

/Zgodnie z ustaleniami opisanymi na fabule. Inna czasoprzestrzeń. Jak Strażnik i Topola chcą kontynuować, proszę mnie po prostu zignorować. :) /
autor: Upiór Pustyni
04 lis 2023, 12:54
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Siły i Wytrzymałości
Odpowiedzi: 344
Odsłony: 13864

Kwarce Siły i Wytrzymałości

W ostatnim czasie wiele się działo. Najwyższy więc czas nieco dopracować swoje siły. Niewidzialna Łuska nie należał do najlepiej zbudowanych fizycznie smoków, więc drobny sponsoring się tutaj przyda. Przywódczyni była na tą chwilę dość szczodra z pożyczkami, by wzmocnić stado w obliczu konfliktu z łowcami. Jemu zdecydowanie było to potrzebne, patrząc na fakt że ostatnim razem mało nie wypruto mu flaków.

Gdy Solaris wkroczył do groty, zastał kilku członków własnego stada, którzy pewnie przyszli w tym samym celu. Powitał ich krótkim skinieniem głowy. Samiec pojawił się z dość sporą kolekcją mięsa i kamieni przed odpowiednim kwarcem. W zasadzie wywalił wszystko co miał przed sam kwarc, tworząc górkę rozsypanych kosztowności.
Siła i kondycja. Z góry dziękuję... – Zamruczał, siadając nieopodal kwarcu i oczekując reakcji.

28 Mięsa –> Wytrzymałość III
2x Tygrysie Oko, 2x Nefryt, Koral, Perła –> Siła II
12 Mięsa + 1x Akwamaryn, malachit, rubin, ametyst –> Siła III

//Edit: Poprawione//
autor: Upiór Pustyni
03 lis 2023, 16:48
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 3984
Odsłony: 167237

Powiadomienia

Poproszę o pożyczkę na podbicie statystyk i umiejek na inwazję. Wartość 14 kamieni (może być dane w mięsie lub kamieniach których jest najwięcej skarbcu, zależnie jak będzie najwygodniej dla stada). Jeżeli pozostanie mi jakaś niewykorzystana nadwyżka, to zwrócę tą resztkę do skarbca.


Aktualizacja.
autor: Upiór Pustyni
26 sie 2023, 15:13
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Pisklęcia równina
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 95927

Pisklęcia równina

Samiec zamrugał, zdezorientowany odpowiedzią. Wywód brzmiał bardziej jak zażalenia nastoletniego gada, twierdzącego że nikt go nie rozumie. Nie szczególnie zrobiło to jednak wrażenie, albo może nie takie jakie się rozmówca spodziewał.
Aha. – Samiec mruknął, nie mając nawet sposobu by to skomentować. Nie był pozbawiony węchu. Hrasvelg jechał wcześniej ziołami, wonią mgieł i własnym specyficznym zapachem. Nie był to jednak na pewno zapach choroby, czy zgnilizny.
Solaris wiedział że samiec nie był już uzdrowicielem, jak i że narobił pewnie coś co szczególnie nie spodobało się Mahvran. Jednak oboje byli zajęci własnymi sprawami, a Sol nie miał dotychczas zamiaru wyciągać na siłę informacji o tym co dokładnie zaszło. Chociaż biorąc pod uwagę co słyszał, to może powinien.
Mahvran znowu się na ciebie za coś wkurzyła? Czy masz po prostu aż tak zły dzień? – Walnął prosto z mostu, unosząc lekko łuk brwiowy.

Kwiat Uessasa
autor: Upiór Pustyni
19 sie 2023, 18:45
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Pisklęcia równina
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 95927

Pisklęcia równina

Młodszy smok zmarszczył delikatnie pysk, gdy dotarł do niego zapach Kwiatu Uessasa. Czy raczej coś podobnego do jego woni. Miało bardzo znajomą nutę, ale zarazem był inny...przesiąknięty zapachem rozkładu i śmierci. To go przez chwilę zaniepokoiło, zabierając jego świadomość do koszmarnej nocy której stracił biologicznego ojca.
Pokręcił głową, próbując odgonić od siebie cień wspomnień z przeszłości. Skierował się więc do samca, jako że głupio chyba będzie tak przesiadywać i udawać że się nie widzą nawzajem. Gdy jednak się mu przyjrzał, zauważył niecodzienną zmianę koloru jego kryształów na ciele. Fiolet...one nie były wcześniej złote? Wiedział jednak że maddara mogła w różny sposób wpływać na smoki, jak i też pozostawała opcja jakieś integracji duszków. Może samiec zażyczył sobie zmiany z jakąś przysługę? Albo był to po prostu dość dziwny żart z ich strony? Słyszał że odwalały już nie takie rzeczy.
Hej, Hras. Co z tą zmianą koloru? – Spróbował się zaśmiać, by nieco rozładować napięcie. Gdy podszedł bliżej, odczuł że woń stawała się silniejsza i zdecydowanie emitowała od Kwiatu.
Emh...nie chcę nic mówić, ale nie zakaziła ci się ostatnio jakaś rana? Ten zapach...nie jest zdrowy. – Na jego ciele nie było jednak raczej żadnych widocznych ran. Solaris dopiero po chwili przypomniał sobie dopiero że samiec nie był już uzdrowicielem. Czy przypadkiem nie miał także zakazu opuszczania granic? Chociaż raczej nie w roli adepta było mówić własnemu opiekunowi jak ma się zachowywać.
autor: Upiór Pustyni
24 lip 2023, 16:31
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Pisklęcia równina
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 95927

Pisklęcia równina

/Mam nadzieję że ta fabu skończona. Jakby co Strażnik zawsze może dopisać post dla zakończenia, ignorując nas, bo fabuła ma miejsce wyraźnie później./

Życie jakoś szło odkąd Solaris pojawił się pośród smoków Mgieł. Miał przyjaciół. Miał coś co mógł nazwać rodziną. Był adeptem i polowania szły mu nie-najgorzej w ostatnim czasie. Był...w bardzo dobrej sytuacji, nie musząc martwić się o nic poważnego. Owszem, nadal mieli problem z łowcami którzy zajęli część ich terenów i Sol był nerwowy za każdym razem gdy Kwiat powiadamiał go że będzie brał udział w...radzeniu sobie z nimi. Jednak sam nie musiał brać w tym udziału. Poluj, przestrzegaj kodeksu i będzie miał tutaj spokojne życie. Chociaż wiszący nad nim cień przeszłości nadal wisiał jak cień, ostatnio przybladł z czasem, gdy Solaris stawał się starszy. Czasami jednak wizje sprzed księżyców nadal go nawiedzały nocami, gdy tylko czuł zapach smoczej krwi lub ognia. W tych sytuacjach decydował się rozprostować łapy, zwiedzając tereny Mgieł. Jednak w tym momencie znał już prawie wszystkie tereny które nie były pod ryzykiem ataku ze strony łowców. Słyszał jednak nie raz o terenach wspólnych Wolnych Stad. Tereny neutralne, należące technicznie do każdego ze stad. Zdecydował więc udać się na północ, przekraczając granicę. Rzekomo nie było żadnego zakazu mówiącego mu że nie powinien, do póki zachowa ostrożność. A spotkania z innymi stadami nie musiały także być czymś negatywnym, tak długo jak zachowywał ostrożność.
Warunki poza terenami Mgieł nie były wcale tak...drastyczne. Jak na razie trafiał na dość spokojne równiny i lasy. Chociaż zarazem nie miał okazji się tak bardzo przyjrzeć. Jednakże doceniał fakt że mógł chwilę po prostu być w spokoju, nie martwiąc się zanadto o własne bezpieczeństwo. Wylądował na tutejszej równinie, spokojnie rozglądając się po terenie. Przez dłuższy czas wyglądało że był tutaj sam. Jednak po jakimś czasie odczuł znajomy zapach Stada Mgieł...ale zarazem dość odmienną woń...

Kwiat Uessasa
autor: Upiór Pustyni
20 lip 2023, 0:25
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie Młodych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 9889

Spotkanie Młodych XIX

Zgoda na pomysł Mirtowej i dodanie nieco pomarańczowego futra z ogona do składników. Solar bierze dwie igły (z nićmi) i oferuje że zajmie się zszywaniem. Następnie przycina dwie skóry jelenia do prostokątów i je zszywa.

Solaris siedział przez jakiś czas dość cicho pośród własnej grupy, z dziwną fascynacją obserwując jak Gheina odcina innemu pisklakowi kawał błony. Nie był pewien czy było to w tych okolicach normalne? Ale technicznie Razithal się zgodziła, więc nie wiedział czy powinien interweniować. Jednak po chwili Wrota Dziejów zorientowała się co planują i przerwała "zabawę". Solaris przekrzywił głowę. Jak widać nie był to tutejszy zwyczaj, a jedynie Gheina i ogólne dziwactwo piskląt. Ale dobrze wiedzieć że mogli technicznie używać rzeczy które łatwo odrosną, pokroju piór lub sierści. Jednak Erkal także zdążyła sobie już coś wyrwać. Eh, ciężko będzie to wytłumaczyć Hrasvelgowi.

W międzyczasie Niewidzialny próbował odrobinę przysłuchać się rozmowom toczącym się w innych grupach, przynajmniej na tyle ile było to możliwe. Wyglądało na to że pozostali szybko zaczęli układać plany działania.
Harfę...? Nie jestem do końca pewny z czego się je robi. Może dałoby się zrobić jakąś małą wykorzystując nieco poroża lub kości. Oraz może nieco czyjejś sierści? Ale posążki będą prostsze. – Skomentował pomysł samicy. Skąd jednak będzie je najłatwiej wziąć? On miał dość długą sierść na ogonie, powinno wystarczyć. Położył łapę na końcówce ogona, chwytając pęczek pomarańczowej, długiej sierści na jego końcu. Wdech, wydech...i gwałtownym pociągnięciem wyrwał pęczek, gdy krótkotrwały, ale ostry ból rozlał się po ogonie. Miał jednak w pysku kępę dłuższej sierści i różnych pomarańczowych odcieniach. Skrzywił się lekko, nie było to przyjemne doświadczenie.
Być może się nada do czegoś... lub do wymiany gdyby ktoś chciał. – Mruknął poprzez zęby, wypuszczając włosy na ziemię. Był skory też przychylić się do pomysłu Erkal, jeżeli nikt nie był chętny na kombinowanie ze schronieniem. Jednak mieli materiały tylko na jedno z dwóch.

Gheina wybrała w końcu nazwę. Udało im się dość dobrze znaleźć kompromis w nazwie. Jednocześnie Strażnik ponownie zaczął coś mówić, objaśniając dokładniej warunki. Coś co zainteresowałoby wszystkich? Pomysł kolekcji figurek które można by użyć do odegrania bitew najbardziej spełniał ten warunek. I ci skupieni na walce docenią, jak i miałoby pewne walory estetyczne (przynajmniej na miarę ich umiejętności).
Co bardziej zainteresowało samca, Strażnik zaczął pokazywać w jaki sposób łączyć ze sobą kawałki skór i futra. Potrzebowali by jednak przynajmniej jedną z tych ostrych kostek by się udało.
Będzie trzeba coś zszywać? Moje łapy nie mają futra i łusek, więc może byłoby mi łatwiej zrobić to dokładniej. Ale potrzebowalibyśmy którejś z tych igieł. Poza tym może się przyda do czegoś innego. – Zapytał resztę. A nawet jak nie mieli zamiaru, te materiały nadal może się do czegoś nadadzą. – Pójdę po nie. – Odpowiedział, stając na łapy i podbiegając w stronę Strażnika. Spojrzał na igły, biorąc dwie i nieco nici. Nikt oprócz niego raczej nie był zainteresowany szyciem. Sekcja wspomniała o tym jak wykorzystać te dziwne proszki. Mogły się przydać to tych figurek, ale musieliby wymieniać.
Weźmiemy je. – Powiedział krótko do Strażnika, wracając do grupy z igłami i nićmi. – Może się przydać gdybyśmy chcieli zrobić taką większą płachtę z tych skór. Dodatkowo Sekcja mówiła o tych barwnikach. Moglibyśmy użyć na figurkach lub skórze... – Oni mieli biały, prawda?

Solaris rozejrzał się po materiałach które mieli: Kilka jelenich skór nadawałoby się na te podłoże. Futro było na nich dosć krótkie, więc powinno za równo być łatwe do zafarbowania, jak i figurki nie powinny się przewracać.
Jak duże to będzie? – Zapytał resztę grupy. Nie wiedzieli ile figurek jeszcze mają do zrobienia i jakiej wielkości wyjdą. Więc na początek zdecydował się na dwie skóry jelenie. Wyjął je z misy i rozłożył całkowicie, patrząc na ich ogólny krztałt. Były trochę nierówne, więc ciężko będzie zrobić równą planszę która miałaby sens. – Może nieco odciąć wystających kawałków, by były bardziej...równe? – Zahaczył pazurem o powierzchnię futra, odginając je w drugą stronę Tworzyło to widoczny ślad na skórze. Przeciągnął w paru miejscach, gdzie skóra była nierówna, jednak starał się zachować jak najwięcej powierzchni. – Tyle powinno wystarczyć. – Następnie zaczął wbijać szpon głębiej, tnąc tkaninę, nadając jej bardziej prostokątny krztałt. Oczywiście nie była to idealna precyzja, biorąc pod uwagę że używał szponu i nie próbował tego wcześniej. Jednak miało mniej-więcej kształt który planował. To samo zrobił po jakimś czasie z drugą skórą. Dodatkowo mieli teraz parę resztek skóry, w postaci cienkich pasków. Może się na wymianę?
Teraz musiał je jakoś połączyć. Skupił się na igle i nici. Wziął igłę do łapy, starając się nią nie pokaleczyć. Zawiązanie supełka na igle okazało się większym wyzwaniem niż się spodziewał i wymagało parę prób. Jednak za którymś razem się w końcu udało. Miał gotową igłę i nić. Teraz tylko zrobić tak jak pokazał im Strażnik. Teraz zaczynał mieć wątpliwości, jako że zadanie nie było do końca łatwe dla smoków. Solaris usiał, wyrównując dwie skóry, tak by lekko się na siebie nakładały. Widział już kiedyś zszytą tkaninę, jako że jego ojciec taką posiadał, zakupioną od jakiś dwunogów. Raz kiedyś jedną rozwalił, próbując zrozumieć gdzie idą te nicie (z czego nikt nie był szczególnie zadowolony, a młodemu dostało się lekko po zadzie). W każdym razie, wbił igłę od wewnętrznej strony skór, przebijając przez dwie warstwy, następnie przeciągnął i przebił od zewnętrznej kawałek dalej. Skóry wymagały trochę wysiłku by przebić dobrze igłą i miał nadzieję że nić nie urwie się mu w procesie. Proces powtarzał wiele razy, przesuwając się dalej wzdłuż skóry. Było to dość żmudne. Jego umiejętności też nie były najwyższych lotów. W niektórych miejscach skóry się do końca nie dotykały, lub kawałek złapał się podczas szycie, tworząc lekką nierówną fałkę. Chociaż nie było to pewnie nic dziwnego na pierwszy raz. Dla wygody, samiec po pewnym czasie położył się na brzuchu, pracując powoli przednimi łapami, trochę niezdarnie próbując zszyć materiał. Nie był pewny ile w tym czasie pozostali dali radę zrobić, skupiony na własnej części. Ostatecznie dotarł do końca, pozostawało jedynie zakończyć jakoś szycie z obu stron, by nić nie wylazła z pierwszym lepszym pociągnięciem. Nie był pewny jednak w jaki sposób, więc zdecydował się zawiązać jeden supeł, a na nim jeszcze kolejny, mając nadzieję że jakoś się to będzie trzymać.

Wystarczy? – Zapytał resztę uczestników, wyraźnie zmęczony nieco uciążliwym zadaniem. – Myślę że można użyć na tym barwników, jak to sugerowała Erkal. Jeden powinien wystarczyć na zaznaczenie miejsc. – Nie był pewien czy sam miał coś jeszcze do roboty. Dobrze też by i młodsi członkowie też coś robili.

Waląca Łuska Mirtowa Łuska Strażnik Gwiazd
autor: Upiór Pustyni
05 lip 2023, 17:05
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie Młodych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 9889

Spotkanie Młodych XIX

Streszczenie: Sol reaguje na podane nazwy, potem na zawartość misek. Oferta oddania trochę futra z ogona. Oraz podrzucenie pomysłu.

Nie tak wiele smoków przychyliło się do jego propozycji, nie licząc Względnego Miłosierdzia. Doceniał jednak że jego nazwa się komukolwiek podobała.
Dobrze, możemy być Fioletowe Piórka. Myślę że też brzmi dobrze. – Ostatecznie przytaknął Erkal'Zirri. Jeżeli taką chcieli nazwę, nie zamierzał się kłócić i powodować niepotrzebne spięcia. Kątek oka obserwował zaś co właśnie wyrabiała Gheina.

Ku oczekiwaniom wszystkich, całkowita zawartość mis została odsłoniona. Ich misa jako pierwsza. Gdy Strażnik ściągnął ciężką, kamienną pokrywę, Solaris zbliżył się i szybko rzucił okiem na przedmioty. Dostali kości, skóry i poroże. Także bloki dość ciekawie wyglądającego kamienia, drewno, obręcze, białe włosie niewiadomego położenia. Oraz miski z białym proszkiem. Obręcze były czymś z czym był znajomy. Pewnie znalazłby także jakieś zastosowania dla poroża, skór i kości.
Gdy Strażnik odsłaniał inne misy, samiec próbował podejrzeć nieco co ciekawego miały inne drużyny. Nie mógł zobaczyć wszystkiego, jako że były otoczone zebranymi smokami, jednak wyłapał parę interesujących rzeczy jak ciemne kolce, czy soczyście kolorowy proszek. W trzeciej natomiast zauważył kolorowe pióra i skórzane pasy. Skupiał się na tym co sami mieli, zaczynał jednak lepiej rozumieć że wymiana będzie mieć sporo zalet...jak i pewne wady. Czy chcieli podejmować w tym ryzyko?

Nadal jednak nie zdecydowali co robić. Pomysły były bardzo nieprecyzyjne.
Proponowałbym żeby każdy spróbował dać jakiś pomysł i zobaczymy ile z tego damy radę zrobić. – Pewnie nie wszystko, bo czas i składniki były ograniczone. Sam musiał coś podać. Zastanowił się przez chwilę, jego myśli wędrowały do różnych dziwnych rzeczy które widział gdy nadal podróżowali. Nachylił się nad misą, analizując spore jelenie skóry i liczne kości oraz poroże.
Jeżeli byśmy wykorzystali nieco tego poroża, kości, naciągnęli na to jedną z tych skór, można by zrobić coś w rodzaju schronienia przed deszczem i wiatrem. Tylko trzeba byłoby to czymś połączyć. Być może obręcze się nadadzą i te włosie, jakbyśmy dobrze to związali. I coś do zabezpieczenia by się nie poruszało z wiatrem. – Zaczął planować, chociaż zdawał sobie sprawę że pochłonie to sporą część składników. – Nie wiem czy mamy wystarczająco na większego smoka, ale możemy planować rozmiar na najmniejszego z nas, by zaoszczędzić materiały. – W tym przypadku spojrzał na Razithal.
Był jednak skory wysłuchać czy reszta nie miałaby lepszych pomysłów na wykorzystanie skór, rogów lub piszczeli.

Czego się nie spodziewał, to fakt że smoki wokół zaczynają dokłądać cząstki własnego ciała, by zrobić z nich dodatkowe składniki. Musiał przyznać, było to dość kreatywne, nawet jeżeli odrobinę groteskowe w niektórych przypadkach.
Mam nieco dłuższego, pomarańczowego futra na ogonie, gdyby się przydało. Ale proszę nie ruszać szyi. – Westchnął, chociaż nie wiedział czy im się rzeczywiście przyda. W następnej chwili Duży Kolec podszedł do nich z jak to ujął: "prezentem". Zastanawiało go czy może nie oczekuje czegoś w zamian, ale zarazem miałoby to sens by członek ich stada próbował nadal pośrednio wspierać grupę składającą się głównie z Smoków Mgieł.

Mirtowa Łuska Waląca Łuska Względne Miłosierdzie Razithal
autor: Upiór Pustyni
04 lip 2023, 14:49
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Siły i Wytrzymałości
Odpowiedzi: 344
Odsłony: 13864

Kwarce Siły i Wytrzymałości

Drugim kwarcem jaki Solaris odwiedził był ten odpowiadający za siłę i wytrzymałość. Obie cechy w zasadzie przydałyby się łowcy do jakiegoś stopnia. Jednak samiec miał wystarczająco mięsa by zapłacić za tylko jedno. Musiał więc dokonać wyboru.
Samiec wkroczył pomiędzy kwarce, zbliżając się do wybranego. Siła mięśni zdecydowanie pomogłaby mu w powaleniu większej zwierzyny lub drapieżnika. Jednakże, zdawał sobie sprawę że niedawno dopiero zaczął polować. Tak wcześnie lepiej było unikać niebezpieczeństwa i zdać się na jak najlepszą kondycję by uciekać i przetrwać. Zwłaszcza że brak okrywy większości ciała stawiał go w nieco gorszym położeniu niż większość smoków.
Potrzebuję lepszej ochrony. Muszę przetrwać...niezależnie co się stanie. – W końcu zdecydował i położył upolowane (częściowo pożyczone) pożywienie jako zapłatę.

24/4 mięsa –> II Wytrzymałość
autor: Upiór Pustyni
04 lip 2023, 12:06
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Percepcji i Aparycji
Odpowiedzi: 322
Odsłony: 11846

Kwarce Percepcji i Aparycji

Któregoś dnia usłyszał że kwarce znajdujące się koło świątyni potrafiły wyraźnie wzmocnić umiejętności smoków. Nie słyszał o niczym podobnym poza terenami Wolnych Stad, więc początkowo był odrobinę sceptyczny. Jednak Stado Mgieł nie składało się z smoków które łatwo uwierzyłyby w kompletne szarlataństwo bez żadnej podstawy. Coś w tym musiało być, więc Niewidzialny zadecydował się spróbować.
Jak na smoka przystało, Niewidzialny zaczął dość łatwo gromadzić zapasy. Miał już parę kamieni pod łapą, które mógł na coś wydać. Pozostało zdecydować co chciał z nimi zrobić. Jako przyszły łowca, wyostrzenie zmysłów było prawdopodobnie pryjorytetem. Po krótkim czasie odnalazł kwarc który miał za opłatą jakoś wzmacniać zmysły smoków. W jaki sposób? To pozostawało dla niego tajemnicą, ale były tu rzeczy których po prostu nie mógł w pełni zrozumieć. Których nie musiał koniecznie wiedzieć. Solaris usiadł przed kwarcem, wyjmując swoje 6 kamieni, układając je w niewielki, kryształowy kopczyk.
Chciałbym być łowcą. Proszę o lepszą spostrzegawczość by znaleźć zwierzynę. – Czuł się nieco głupio gadając do kamienia, ale lepiej było zdefiniować o co mu chodziło.

agat, diament, granat, 3x perła –> Percepcja II
autor: Upiór Pustyni
02 lip 2023, 0:49
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 3984
Odsłony: 167237

Powiadomienia

Poproszę o 10/4 mięsa by mieć na drugi atrybut. :)

  • Aktualizacja.
autor: Upiór Pustyni
26 cze 2023, 19:30
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie Młodych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 9889

Spotkanie Młodych XIX

/Głównie analiza sytuacji, zaproponowanie nazwy, kilka krótkich komentarzy i wewnętrzna reakcja na Yami.

Ilość smoków tu obecnych była trochę przytłaczająca. Niewidzialny trzymał się ogółem własnej grupy. Gheina przejęła częściowo tutaj dowodzenie mimo młodego wieku, zgłaszając grupę która końcowo składała się głównie młodych członków Mgieł. Podobało się mu to ustawienie, nadal nie znał dobrze aż tak wielu smoków, to przynajmniej mógł być głównie otoczony własnym stadem.
Erkal zaczęła rozmawiać z jeszcze jedną samicą która do nich podeszła. Kolejny smok z zapachem Mgieł którego sobie nie przypominał z ceremonii. Jak liczne tak naprawdę było stado? Gdy się spotkali po raz pierwszy, Hrasvelg powiedział że gdzieś około...20 smoków? Chociaż może i uzdrowiciel nie był zupełnie świadomy prawdziwej liczby. Gdy Erkal przedstawiła go, skinął głową na przywitanie.

Za chwilę jednak Strażnik ponownie zabrał głos, a Solaris skupił się ponownie na zadaniu. W pierwszej kolejności odesłał jakąś młodszą samiczkę do innej grupy. Wyglądało na to że mimo wszystko grupy stały się równe. Dobrze.
Samiec owinął łapy ogonem, przechylając głowę gdy usłyszał że powinni wybrać sobie jakąś nazwę. Rozejrzał się po reszcie grupy. Do myśli przychodziło po prostu: "Mgły", ale oczywiście to nie przejdzie. I nie byłoby sprawiedliwe wobec jednego pisklęcia z Stada Słońca.
Może Blade Promienie? Widzieliście kiedyś co się dzieje gdy słońce przebija się przez mgłę...? – Samiec zastanowił się, obserwując reakcję zebranych wokół nich smoków. Jednak był też skory się dostosować, nazwa nie miała tak bardzo dla niego znaczenia.

Ważniejsze w tym przypadku było zadanie, o którym Strażnik właśnie mówił. Czyli prosto mówiąc, mieli zrobić z przedmiotami cokolwiek akurat przyjdzie im do głowy. Przynajmniej w zakresie tego co potrafili. Użytkowa? Estetyczna? A czemu nie oba? Podczas podróży z rodziną Solaris widział różne rzeczy i wiedział że obiekty potrafią być za równo użyteczne, jak i wykonane bardzo estetycznie. Trzeba było jednak pamiętać że oni byli pisklakami...nie stworzeniami które przez setki księżyców zajmowały się robieniem takich obiektów.
Zaś możliwość wymiany materiału wydawała się dla niego interesująca. Pomysł handlu nie był mu obcy i z pewnością mógł dać przewagę jeżeli by dobrze to ugrali. Biorąc pod uwagę co wspomniał Strażnik, prawdopodobne że wszystkie misy miały w sobie coś przydatnego, więc wybór misy miał niewielkie znaczenie jeżeli nie znali jej zawartości.
Każda pewnie jest ogółem warta tyle samo. – Skomentował, jednocześnie zastanawiając się gdzie będzie najbardziej pomocny. Mógł spróbować wyciągnąć materiały od innych grup jeżeli byłaby potrzeba. Albo mógł podrzucać pomysły. Wolał zaczekać do momentu aż będzie wiadomo co jest w misach. Krótko spojrzał na Razithal, która zasegurował inną nazwę. Wzruszył barkami, każda będzie dobra.

Gheina w tym czasie wybrała drugą misę. Niby nie miało znaczenia, ale Solaris zauważył pewien plus.
Środkowa? Dobre miejsce na obserwację pozostałych drużyn. Chociaż z drugiej strony też łatwo zobaczą co my mamy... – Skomentował. Nie negował jej wyboru, po prostu określił taką możliwość.
Chwilę już jednak później młode pisklę z zapachem Ziemi wepchało się do ich misy, wyraźnie nie rozumiejąc zasad. Zabawne że to akurat między Stadem Mgieł i Stadem Ziemi był najbardziej wyraźny konflikt, według przynajmniej tego co mówił mu Hresvelg. Takie przypadki pewnie nie pomagały. W sumie zastanawiało go jaki był sens by brały udział pisklęta które były zbyt młode by nawet mówić i wyraźnie nie rozumiały co się dzieje.

Gheina
autor: Upiór Pustyni
19 cze 2023, 12:07
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie Młodych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 9889

Spotkanie Młodych XIX

/Streszczenie: Chwilowa panika, trochę przemyśleń. Na końcu Sol próbuje dołączyć się do grupy zaproponowanej przez Względne Miłosierdzie.

Zanim Zmierzch zdążyła mu odpowiedzieć, Strażnik rozpoczął...cokolwiek się miało tu zacząć. Początkowo Sol nie zwracał na niego większej uwagi, jak i na większość piastunów. Był zajęty głównie obserwacją innych piskląt w okolicy. Ale zdecydowanie zniknięcie większości dorosłych zdobyło reakcję. Duszenie Cieni, Hrasvelg oraz Mahvran zamienili się...w różowe kwiatki. Solaris zamarł na chwilę, zdezorientowany tym co zobaczył. Wiedział że maddara mogła tworzyć rzeczy, ale nie widział nigdy by tak bezpośrednio wpływała na smoki. Przez chwilę zaczął się niepokoić, nie rozumiejąc co się dzieje. Zostali oddzieleni od opiekunów, którym nie wiadomo co się stało...to zazwyczaj nie wróżyło dobrze. Samiec wstał na łapy, nerwowo machając futszastym ogonem, gotowy na cokolwiek co miało się za chwilę stać.
Co się stało!? – Syknął, rozglądając się po zebranych tutaj smokach. Strażnik jednak szybko zabrał głos, wyjaśniając sytuację która miała przed chwilą miejsce. Oh...po prostu ich przeniesiono? Miałoby to sens, ale zarazem nie wiedział na ile mógł temu ufać. Z jednej strony to był prorok, jak Hrasvelg mu powiedział...raczej nikogo nie miał zamiaru tu skrzywdzić. Z drugiej strony, czy na pewno mógł ufać mu? Nerwowo spojrzał w stronę piastuna Mgieł, Veir. Obserwował jej mowę ciała, jednak nie wydawała się zaniepokojona, z czego mógł wywnioskować że wszystko szło zgodnie z planem. Niewidzialna Łuska uspokoił się odrobinę, powracając do pozycji siedzącej. Nadal byli tutaj piastuni stad i kilka smoków starszych i bardziej doświadczonych od niego.

Obserwując Strażnika, wsłuchał się w jego słowa, próbując jak najlepiej zrozumieć czego od nich oczekiwał. Okazało się że był to po prostu jakiś rodzaj gry drużynowej, jeżeli tak to można nazwać. W porządku, chyba mógł sobie z tym poradzić. Zaczął momentalnie rozmyślać z kim byłoby dobrze być w drużynie. Jedna drużyna która mogła mieć o jednego członka więcej, nie wydawała się najbardziej uczciwym pomysłem, ale zarazem...nie było tu uczciwszej opcji. Piastun lub sam Strażnik dołączający się do grupy byłoby na pewno zbyt wielkim ułatwieniem. Więc chyba rzeczywiście była to najlepsza opcja. Była też kwestia wieku i doświadczenia smoków w grupie. Nie pomyślał o tym wcześniej, ale miało to kompletny sens. Gdyby smoki dobierały się wybierając najbardziej doświadczonych, zostałaby grupa małych piskląt, nad którymi reszta miała zbyt dużą przewagę. Dobra...czyli potrzebowali kogoś doświadczonego, jak i jednego lub więcej małych piskląt.
Inną sprawą było też ich przyszłe zadanie. "Wewnątrz ów grup będziecie musieli zrealizować przedmiot, bądź przedmioty, wykorzystując materiały zawarte w misach, z czego każda drużyna na ślepo wybierze swoją własną.". Szczerze mówiąc, Sol nie był pewny co to znaczy. Czy zadanie będzie wymagać posługiwania się maddarą? Jeżeli tak, to nie będzie zbytnio przydatny, ale również nie byłyby jeszcze młodsze smoki. Musiało być coś więcej niż to. Wątpił by wszystko było ustawione tak by młodsze smoki nie miały co robić w zadaniu, inaczej nie byłoby sensu by w ogóle je tu ściągali.

Szybko okazało się, że w Mgłach był już ktoś chętny przejąć inicjatywę. Jako pierwsza, głos zabrała Względne Miłosierdzie (jeżeli dobrze pamiętał jej imię, w zasadzie nigdy z nią bezpośrednio nie rozmawiał). Planowała już grupę, biorąc do siebie między innymi Zmierzch i Erkal. Jeżeli nie dołączy się tutaj, zostanie głównie z smokami których tak naprawdę nie znał. Zwłaszcza że większość tej grupy była z Mgieł. Szybko zareagował, podnosząc się na łapy i pochodząc bliżej Miłosierdzia.
Mogę się przyłączyć? – Zapytał, znowu nerwowo machając końcówką ogona. – Nie umiem nic robić maddarą, ale może się do czegoś przydam... – Przyznał, zerkając na Zmierzch i Erkal. Miał nadzieję że ta druga nie miała nic przeciwko.

Względne Miłosierdzie Zaranna Łuska Erkal'Zirra
autor: Upiór Pustyni
18 cze 2023, 15:39
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie Młodych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 9889

Spotkanie Młodych XIX

Szczerze mówiąc, Solaris nie zwracał aż tak bardzo uwagi na to co robiła Erkal, póki nic szczególnego się nie działo. Samiec lekko przekrzywił głowę, na dziwne spojrzenie. Czy było wszystko w porządku? Skinął jednak głową, nie widząc przeszkód by przywitała się z innymi smokami. Nikt nie mówił im że nie mogą ze sobą rozmawiać. Sam...nie miał ochoty. Było tu zbyt dużo nieznanych mu smoków, wolał pozostać tutaj.
Mówiąc o tym, samiec zwrócił uwagę na Zmierzch, która zwróciła się bezpośrednio do niego.
O czym? – Zapytał, nie będąc pewny o czym samica mogła chcieć z nim teraz rozmawiać.

Zaranna Łuska Erkal'Zirra
autor: Upiór Pustyni
15 cze 2023, 21:57
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie Młodych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 9889

Spotkanie Młodych XIX

Smoki zaczęły zbierać się naprawdę szybko. Z pewnością on i jego siostra nie były tu jedynymi przedstawicielami Mgieł. Jednak Solaris nadal uwziął się by jak najlepiej zaprezentować własne stado. Jako jednego z pierwszych, dojrzał Rzecznego Kolca, gdy ten sam podszedł bliżej do małej rodzinki.
Cześć, Rzeczny Kolcu. – Uśmiechnął się delikatnie. Wiedział jednak że zaraz będzie tu mnóstwo osobników których nie zna, co go odrobinę przytłaczało. Obserwował okolicę, okazjonalnie wypatrując znajome pyski, głównie z Stada Mgieł. Pojawiła się Zmierzch z Duszeniem Cieni. A także przywódczyni dwójką piskląt której nie miał jeszcze okazji bliżej poznać. W okolicy pojawił się także inny adept z ich zapachem, chociaż Niewidzialna Łuska nie widział go jeszcze ani razu.
Po chwili Erkal zdecydowała się dołączyć do Zmierzch, nawet jeżeli dwie samiczki nie wydawały się szczególnie lubić. Solaris zaś rozejrzał się bardziej po okolicy, większość nie zwracała nawet na niego uwagi, co z resztą mu szczególnie nie przeszkadzało. Nawet Hrasvelg skupił się na znajomych z innych stad.
Końcowo, Solaris zdecydował się podążyć za siostrą, nadal pamiętając ich ostatnią wymianę nad strumieniem. Zastanawiało go czy czuła się także tak przytłoczona tym wszystkim jak i on.
Strasznie dużo nas tu wszystkich dzisiaj. Mogę się przysiąść...? – Zapytał, zerkając na Erkal, po czym na Zmierzch.

Zmierzch Erkal'Zirra

Wyszukiwanie zaawansowane