Zdawała sobie sprawę, że im dalej samiczka odejdzie tym większe prawdopodobieństwo, że jej nie usłyszy.
– Powodzenia.
Szepnęłam i pomachałam jej skrzydłami. Miałam nadzieje, że uda jej się odgadnąć znaczenie jej snu.
Znaleziono 30 wyników
- 04 maja 2015, 21:01
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Mały Wodospad
- Odpowiedzi: 826
- Odsłony: 103505
- 04 maja 2015, 20:48
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110741
Zawrzało w mnie, niczym w gejzerze. Co on sobie myśli? Wszystkie rozumy pozjadał? Widać smoki z Cienia miały racje, na tematy tych z Życia. Odwróciłam gwałtownie pyszczek, a białe oczy zamieniły się w czysty lód. Wydawać się by mogło, że z mojego gardła wydobędzie się krzyk, lecz ku zaskoczeniu wszystkich dalej był wyłącznie szeptem.
– Co ty wiesz na temat mnie i stada Cienia? To oni mnie przygarnęli, gdy byłam sama pośród ciemności zaraz po wykluciu. To oni nakarmili i pokazali, jak mam sobie radzić w życiu. Nie oceniali przez pryzmat tego, że byłam porzuconym jajkiem. Zawdzięczam, im życie. Gdybym odeszła od mojego stada byłabym zapewne taka jak mówisz bez honoru i szacunku.
Zeskoczyłam ze skały, asekurując się skrzydłami, a krew dalej się we mnie gotowała. Głupi smok! Głupie stado Życia! Chciałam warczeć w swoje złości, ale jednocześnie chciałam pokazać, jak dumna i jak bardzo słowa ojca Shiro nie wytrąciły mnie z równowagi.
– Sadzę Shiro, że ze względu na poglądy niema co liczyć na dalsze kontynuowanie naszej przyjaźni. Nie chce, abyś wybierał, między naszą przyjaźnią, a stadem i rodzina. Wiec żegnaj Biały Chaosie
Ruszyłam dumnie unosząc łebek do góry i starałam się nie patrzeć na białego smoka, co było okropnie trudne. Szłam w kierunku stada Cienia i w sercu wiedziała, że jest to jedyne stado do którego pasuje
– Co ty wiesz na temat mnie i stada Cienia? To oni mnie przygarnęli, gdy byłam sama pośród ciemności zaraz po wykluciu. To oni nakarmili i pokazali, jak mam sobie radzić w życiu. Nie oceniali przez pryzmat tego, że byłam porzuconym jajkiem. Zawdzięczam, im życie. Gdybym odeszła od mojego stada byłabym zapewne taka jak mówisz bez honoru i szacunku.
Zeskoczyłam ze skały, asekurując się skrzydłami, a krew dalej się we mnie gotowała. Głupi smok! Głupie stado Życia! Chciałam warczeć w swoje złości, ale jednocześnie chciałam pokazać, jak dumna i jak bardzo słowa ojca Shiro nie wytrąciły mnie z równowagi.
– Sadzę Shiro, że ze względu na poglądy niema co liczyć na dalsze kontynuowanie naszej przyjaźni. Nie chce, abyś wybierał, między naszą przyjaźnią, a stadem i rodzina. Wiec żegnaj Biały Chaosie
Ruszyłam dumnie unosząc łebek do góry i starałam się nie patrzeć na białego smoka, co było okropnie trudne. Szłam w kierunku stada Cienia i w sercu wiedziała, że jest to jedyne stado do którego pasuje
- 04 maja 2015, 0:31
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110741
Słyszałam go szybciej niż mój towarzysz, odwróciłam łebek w kierunku hałasu jaki narobił smok. Gdy chciałam ostrzec Shiro, przed zagrożeniem było za późno. Intruz który wtargnął, na naszą polane był wściekły. Dopiero po chwili, zauważyłam że jest to ojciec pisklęcia. Przysłuchiwałam się monologu dorosłego smoka, dopóki nie przeniósł na mnie swego wzroki. Prychnęłam na wzmiankę o Równinie. Postanowiłam się nie odzywać i nie zaszczycać go swoim głosem. Ostentacyjnie odwróciłam pysk w drugą stronę, by nawet na niego nie patrzeć.
– Lepiej z nim idź Shiro, bo twój ojciec uzna, że się jeszcze czymś zarazisz.
– Lepiej z nim idź Shiro, bo twój ojciec uzna, że się jeszcze czymś zarazisz.
- 04 maja 2015, 0:18
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Mały Wodospad
- Odpowiedzi: 826
- Odsłony: 103505
- 01 maja 2015, 20:17
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110741
Spojrzałam na niego zdziwiona, przecież tej nocy wcale nie było zimno. Może to jej łuski były bardziej odporne na chłód? Albo jej sam on nie przeszkadzał jakoś szczególności. Spojrzałam na trzęsące się ciało mojego towarzysza.
– Nieopodal, jest sporej wielkości głaz, w promieniach słońca powinieneś zaraz się rozgrzać.
Spojrzałam na niego i ruszyłam w stronę kamienia. Nad nami buczały wszelakiej maści owady latające oraz te pełzające. Miało się wrażenie, że trawa rusza się właśnie przez nie. Zerknęłam, w stronę smoka, czy też idzie za mną.
– Nieopodal, jest sporej wielkości głaz, w promieniach słońca powinieneś zaraz się rozgrzać.
Spojrzałam na niego i ruszyłam w stronę kamienia. Nad nami buczały wszelakiej maści owady latające oraz te pełzające. Miało się wrażenie, że trawa rusza się właśnie przez nie. Zerknęłam, w stronę smoka, czy też idzie za mną.
- 01 maja 2015, 0:40
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110741
Promienie słońca zaczęły powoli, a zarazem brutalnie przedzierać się przez błonę moich skrzydeł. Niechętnie otworzyłam oczy i zaczęłam rozwijać się z mojego kokonu. Po zatknięciu z ziemią ziewnęłam i niczym typowy kot, naciągnęłam kończyny. Spojrzałam sennie nieco zaspana, na mojego towarzysza.
– Dobry dzień Shiro.
Przetarłam zaspane oczy prawą łapą, by pozbyć się z nich uciążliwego osadu.
– I jak było w nocy? Spokojnie? Czy może działo się coś ciekawego?
Szepnęłam i spojrzałam na niego na pół przytomna
– Dobry dzień Shiro.
Przetarłam zaspane oczy prawą łapą, by pozbyć się z nich uciążliwego osadu.
– I jak było w nocy? Spokojnie? Czy może działo się coś ciekawego?
Szepnęłam i spojrzałam na niego na pół przytomna
- 30 kwie 2015, 0:09
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110741
– Nie, o mnie nikt się nie martwi. W Cieniu każdy musi dbać o własny ogon.
To dziwne, że jego rodzice nie będą się o niego martwić. Może należeli do tych, co każą rodzić sobie samu zaraz po wykluciu? Zresztą co ona mogła wiedzieć o rodzinie i zasadach panującej w niej, skoro takiej nie posiadała.
– Przytulanie jest głupie i zbyteczne… Zresztą nie powinno się byle komu okazywać uczuć, to źle świadczy o smoku.
Popatrzyłam na gwieździste niebo i ziewnęłam potężnie ukazując rząd białych, ostrych zębów. Spojrzałam krytycznym wzrokiem na korzenie nad naszymi głowami, by wybrać odpowiedni. Mocno go chwyciłam ogonem, po czym zaplatałam dokładnie. Uwiesiłam się na nim, skrzydłami mocno opatuliłam po czym schowałam łebek. Obecnie bardziej przypominałam nietoperza niż smoka.
– Dobranoc
Szepnęłam, niemal niesłyszalnie.
To dziwne, że jego rodzice nie będą się o niego martwić. Może należeli do tych, co każą rodzić sobie samu zaraz po wykluciu? Zresztą co ona mogła wiedzieć o rodzinie i zasadach panującej w niej, skoro takiej nie posiadała.
– Przytulanie jest głupie i zbyteczne… Zresztą nie powinno się byle komu okazywać uczuć, to źle świadczy o smoku.
Popatrzyłam na gwieździste niebo i ziewnęłam potężnie ukazując rząd białych, ostrych zębów. Spojrzałam krytycznym wzrokiem na korzenie nad naszymi głowami, by wybrać odpowiedni. Mocno go chwyciłam ogonem, po czym zaplatałam dokładnie. Uwiesiłam się na nim, skrzydłami mocno opatuliłam po czym schowałam łebek. Obecnie bardziej przypominałam nietoperza niż smoka.
– Dobranoc
Szepnęłam, niemal niesłyszalnie.
- 28 kwie 2015, 22:14
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110741
Weszłam niepewnie, uważnie śledząc poczynania Shiro. Nieco spięta usiadłam koło niego.
– Przyrzekam, że jak mnie jeszcze raz przytulisz to cię ugryzę w ogon.
Szepnęłam pełna obaw o własne łuski. Co prawda jeszcze nigdy nie ugryzłam nikogo, a tym prędzej żadnego smoka ale nie wydawało się to trudne. Co jakiś czas ruszałam w każdą stronę uszami, nadsłuchując czy nie grozi nam niebezpieczeństwo ze strony drapieżnika.
– Rodzice cię tak w nocy puszczają samego?
– Przyrzekam, że jak mnie jeszcze raz przytulisz to cię ugryzę w ogon.
Szepnęłam pełna obaw o własne łuski. Co prawda jeszcze nigdy nie ugryzłam nikogo, a tym prędzej żadnego smoka ale nie wydawało się to trudne. Co jakiś czas ruszałam w każdą stronę uszami, nadsłuchując czy nie grozi nam niebezpieczeństwo ze strony drapieżnika.
– Rodzice cię tak w nocy puszczają samego?
- 28 kwie 2015, 21:51
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Mały Wodospad
- Odpowiedzi: 826
- Odsłony: 103505
Złapałam ją gwałtownie za łapę i spojrzałam głęboko w jej oczy. W białych oczach, było coś takiego że nie dało rady oderwać od nich wzroku.
– Każdy ma sny, to nie od nas zależy jak wyglądają. My nie możemy się przed niby bronić, wypierać ani ich wstydzić. Są nieoderwaną częścią nas samych.
Usiadłam obok i zastanawiałam się jak można było interpretować sen Ra. Przekrzywiłam łebek i utonęłam we własnych myślach. Co jakiś czas machałam ogonem w każdym możliwy kierunek. Nagle podskoczyłam, jakby olśniona swoim pisklęcym odkryciem.
– Wiem! –Szepnęłam pełna entuzjazmu- Może twój sen, ukazuje ci jedną z dróg jakie możesz wybrać w przyszłości jak dorośniesz. Niekoniecznie musisz lecieć w tym kierunku, ale sen ukazuje ci co się w tedy stanie.
– Każdy ma sny, to nie od nas zależy jak wyglądają. My nie możemy się przed niby bronić, wypierać ani ich wstydzić. Są nieoderwaną częścią nas samych.
Usiadłam obok i zastanawiałam się jak można było interpretować sen Ra. Przekrzywiłam łebek i utonęłam we własnych myślach. Co jakiś czas machałam ogonem w każdym możliwy kierunek. Nagle podskoczyłam, jakby olśniona swoim pisklęcym odkryciem.
– Wiem! –Szepnęłam pełna entuzjazmu- Może twój sen, ukazuje ci jedną z dróg jakie możesz wybrać w przyszłości jak dorośniesz. Niekoniecznie musisz lecieć w tym kierunku, ale sen ukazuje ci co się w tedy stanie.
- 28 kwie 2015, 21:34
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Młode Spotkanie IV
- Odpowiedzi: 28
- Odsłony: 1615
Byłam niezmiernie podekscytowana przez spotkanie z tajemniczym smokiem. Wręcz podskakiwałam w miejscu i nawet nie zauważyłam, że Ra usiadła blisko mnie i Shiro. Gdy nam się przedstawił to i powiedział, że stoi przed nami sam Bóg Śmierci, aż prawie padłam z wrażenie. Nie znałam swoich rodziców, a tu mnie taki zaszczyt trafił, iż spotkałam samego Boga. Cóż, w pewnym sensie rozumiałam, że prędzej czy później go zobaczę, mimo to nie przepuszczałam, że z nami rozmawiał. Naglę pod wpływem jakiejś tajemniczej siły, przenieśliśmy się w całkiem inne miejsce. Było to jezioro, ale takie inne. Nigdy wcześniej nie widziałam tak wielkiej wody. Stanęłam na dwóch łapkach chcąc zobaczyć drugi brzeg, lecz niczego takiego nie widziałam. Ktoś nagle powiedział, że jest to Morze. Nie znałam, ani samiczki ani tego słowa. Postanowiłam sama udać się na wyprawę i bliżej poznać te tajemnicze Morze. Szlam w kierunku wielkiej wody, ziemia, po której szłam była dziwne. Choć posiadałam niewielką wagę ciała, to i tak zapadałam się w niej. Mimo to piasek, był ciepły i przyjemny dla moich łusek. Szłam dalej, aż dotarłam do miejsca zetknięcia się lądu z wodą. Fale, co jakich czas obuwały mi łapy, jakby jakieś wielkie zwierze pod wodą ruszało ogonem i tym samym powodowało to zjawisko. Znużyłam pyszczek w wodzie i nabrałam dużego łyka cieczy, momentalnie się skrzywiłam.
– Woda jest słona.
Szepnęłam, zdając sobie sprawę, że większość osób na pewno mnie nie usłyszy.
– W dodatku nieprzyjemna jak się ją pije
Oczami również wychwyciłam małe rybki, oraz dziwne stworzenie, które szło bokiem do Morza. Zastanawiałam się jak w tak nieprzyjemnej do picia wodzie, te zwierzęta mogą w niej rzyć. Było to dla mnie niepojęte…
– Woda jest słona.
Szepnęłam, zdając sobie sprawę, że większość osób na pewno mnie nie usłyszy.
– W dodatku nieprzyjemna jak się ją pije
Oczami również wychwyciłam małe rybki, oraz dziwne stworzenie, które szło bokiem do Morza. Zastanawiałam się jak w tak nieprzyjemnej do picia wodzie, te zwierzęta mogą w niej rzyć. Było to dla mnie niepojęte…
- 28 kwie 2015, 0:37
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110741
Patrzyłam uważnie, na niepokojące zjawisko pogodowe. Jak dla mnie było to niesamowicie dziwne… Najpierw mgła gęstniej niczym mleko, zaś po chwili opada jak gdyby nigdy nic. Zmarszczyłam pyszczek. Zaczynało mi się to bardzo nie podobać. Mimo to, trzeba było znaleźć kryjówkę, łuski mojego kompana przyciągały zbyt dużą uwagę nocnych drapieżników. Już miałam zaprowadzić Shiro, do starego korzenia gdzie takie dwa pisklaki na pewno się zmieszczą, gdy ten nagle się do mnie przytulił. Odskoczyłam od niego, jak oparzona i najeżyłam się niczym kot. Z mojego pyszczka wydobył się dźwięk fuczenia, a me skrzydła rozłożyły się mimo woli. Nie byłam, przyzwyczajona do takich czułości, ba ja wcale ich od nikogo nie chciałam dostarczać. Więc to całe zbliżenie, odebrałam niczym atak na mą osobę.
– Ty mnie nie przytulaj! Ani nie dotykaj! –Szepnęłam gniewnie z nuta paniki w głosie- Nie, nie jest mi zimno.
Spojrzałam z przymrużonych białych oczu, na białego smoka. Najchętniej zostawiłabym go na pastwę, drapieżników jednak mogłam szczerych chęci nie mogłam tego zrobić. Coś wewnątrz mnie, buntowało się i krzyczało, że trzeba mu pomóc. Westchnęłam zirytowana
– Zaprowadzę cię do kryjówki w bezpieczne miejsce. Choć za mną
Po czym ruszyłam, nadsłuchując czy Shiro idzie za mną. W czasie marszu co jakiś czas rozprostowywałam skrzydła, by całkiem mi niezdrętwiały
– Ty mnie nie przytulaj! Ani nie dotykaj! –Szepnęłam gniewnie z nuta paniki w głosie- Nie, nie jest mi zimno.
Spojrzałam z przymrużonych białych oczu, na białego smoka. Najchętniej zostawiłabym go na pastwę, drapieżników jednak mogłam szczerych chęci nie mogłam tego zrobić. Coś wewnątrz mnie, buntowało się i krzyczało, że trzeba mu pomóc. Westchnęłam zirytowana
– Zaprowadzę cię do kryjówki w bezpieczne miejsce. Choć za mną
Po czym ruszyłam, nadsłuchując czy Shiro idzie za mną. W czasie marszu co jakiś czas rozprostowywałam skrzydła, by całkiem mi niezdrętwiały
- 27 kwie 2015, 22:17
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110741
Stado Życia, wiele można było nasłuchać się o żyjących w tam smokach, lecz żadne z nich niebyła miła… Jednak pomimo wpojonych tak wielu uprzedzeń, postanowiła sama wyrobić sobie na ich temat zdanie.
– Jestem ze stada Cienia, nie znam za to swoich rodziców.
Spojrzałam na mgłę, nieprzychylnym wzrokiem która zaczęła pochłaniać coraz to większy obszar. To nie wróżyło nic dobrego. Dla takich pisklaków jak my, stanowiła ona zagrożenie. O wiele trudniej było w niej namierzyć, skąd pochodzi dany dźwięk co oznaczało, że stawaliśmy się łatwym łupem. Spojrzałam na Shiro i przyjrzałam się jego spojrzeniu. Było ono mgliste, jakby przywoływał wspomnienia z przeszłości. Delikatnie dotknęłam jego łapy, chcą by go tym gestem jakoś ocknąć. Zraz po zetknięciu się naszych, ciał poczułam przechodzący mnie dreszcz, nawet moje futro stanęło na Kika sekund dęba. Mimo to, potrząsnęłam pyszczkiem, by przywołać się do porządku.
– Musimy znaleźć jakąś kryjówkę. W mglę, jest niebezpiecznie.
Szepnęłam pewnym siebie głosem.
– Jestem ze stada Cienia, nie znam za to swoich rodziców.
Spojrzałam na mgłę, nieprzychylnym wzrokiem która zaczęła pochłaniać coraz to większy obszar. To nie wróżyło nic dobrego. Dla takich pisklaków jak my, stanowiła ona zagrożenie. O wiele trudniej było w niej namierzyć, skąd pochodzi dany dźwięk co oznaczało, że stawaliśmy się łatwym łupem. Spojrzałam na Shiro i przyjrzałam się jego spojrzeniu. Było ono mgliste, jakby przywoływał wspomnienia z przeszłości. Delikatnie dotknęłam jego łapy, chcą by go tym gestem jakoś ocknąć. Zraz po zetknięciu się naszych, ciał poczułam przechodzący mnie dreszcz, nawet moje futro stanęło na Kika sekund dęba. Mimo to, potrząsnęłam pyszczkiem, by przywołać się do porządku.
– Musimy znaleźć jakąś kryjówkę. W mglę, jest niebezpiecznie.
Szepnęłam pewnym siebie głosem.
- 27 kwie 2015, 21:58
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Mały Wodospad
- Odpowiedzi: 826
- Odsłony: 103505
Zerknęłam na migoczące, wesoło do nas gwiazdy nad naszymi głowami, oraz księżyc który dość nieśmiało oświetlał nas swym tajemniczym blaskiem. Co mi one przypominały? Za każdym razem patrząc na nie czułam, ogarniające mnie ciepło. Nie widziałam tak jak Ra jeziora pełnego, ryb o drobnych srebrnych łuskach. Zdecydowanie, to skojarzeni było dla mnie obce, wiec co tak naprawdę jej przypominało?
– Dom .
Wyrwało mi się nagle, całkiem niespodziewanie. Sama ja byłam zdziwiona tym słowem. Jednak już po chwili, kontynuowałam mą wypowiedz.
– Zawsze, jak patrzę na nocny firmament nieba, mam odczucie jak ogarnia me ciało ciepło. Parze na wesoło śmiejące się do mnie gwiazdy, tak jakby same zachęcały mnie do zabawy z nimi. Księżyc swym blaskiem dodaje mi otuchy, jest powiernikiem mych sekretów i prowadzi mnie przez ciemność.
– Dom .
Wyrwało mi się nagle, całkiem niespodziewanie. Sama ja byłam zdziwiona tym słowem. Jednak już po chwili, kontynuowałam mą wypowiedz.
– Zawsze, jak patrzę na nocny firmament nieba, mam odczucie jak ogarnia me ciało ciepło. Parze na wesoło śmiejące się do mnie gwiazdy, tak jakby same zachęcały mnie do zabawy z nimi. Księżyc swym blaskiem dodaje mi otuchy, jest powiernikiem mych sekretów i prowadzi mnie przez ciemność.
- 27 kwie 2015, 0:39
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110741
– Dziękuje, choć nie uważam się za śliczną –Przywołałam w myślach wizerunek Ra, ona zdecydowanie była ładniejsza. Miała proporcjonalną, sylwetkę nie to co ja i biła od niej niesamowita pewność siebie. Podobna do tej, otaczającej białego smoka. – Zdecydowanie, jest o wiele ładniejszych samic.
Shiro zdecydowanie przypominał mi kogoś, lecz gdy chciałam się skupić na tym wspomnieniu było ono dalekie otoczone gęstą mgłą. Może gdzieś już przelotnie go widziałam? Mogło przecież tak się zdarzyć, to bardzo prawdopodobne. Dodatkowo, byłam ciekawa mojego towarzysza, chciałam dowiedzieć się o nim czegoś więcej.
– Czy mógłbyś mi opowiedzieć, coś o sobie? Jeśli oczywiście możesz…
Poprawiłam skrzydła i usiadłam wygodnie na trawie, która powoli być mora i śliska od rosy.
Shiro zdecydowanie przypominał mi kogoś, lecz gdy chciałam się skupić na tym wspomnieniu było ono dalekie otoczone gęstą mgłą. Może gdzieś już przelotnie go widziałam? Mogło przecież tak się zdarzyć, to bardzo prawdopodobne. Dodatkowo, byłam ciekawa mojego towarzysza, chciałam dowiedzieć się o nim czegoś więcej.
– Czy mógłbyś mi opowiedzieć, coś o sobie? Jeśli oczywiście możesz…
Poprawiłam skrzydła i usiadłam wygodnie na trawie, która powoli być mora i śliska od rosy.
- 27 kwie 2015, 0:12
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110741
Biały smok podchodził powoli, ale zarazem pewny siebie. Dopiero teraz spostrzegła że na jego czole i szydłach ma ślady przypominające czarne pręgi. Każdy jego krok w moim kierunku, śledziłam bacznie. Coś wewnątrz mnie podpowiadało mi, że smok nie ma złych zamiarów wręcz wprost przeciwnie. Postanowiłam zaufać instynktowi.
– Witaj –Szepnęłam, jak zwykle cicho, niemal niesłyszalnie – Miło mi cię poznać Shiro. Me imię to Szepcząca.
Smok zdawał się, mnie pożerać wzrokiem przez co poczułam dreszcze na ciele. To było dość krępujące, lecz starałam się tego nie okazywać.
– Cóż cię sprowadza na ta niezwykłą łąkę o zachodzie słońca?
Byłam ciekawa odpowiedzi Shiro, może jego też pchała tutaj ta tajemnicza siła co i mnie? A może, coś całkiem innego?
– Witaj –Szepnęłam, jak zwykle cicho, niemal niesłyszalnie – Miło mi cię poznać Shiro. Me imię to Szepcząca.
Smok zdawał się, mnie pożerać wzrokiem przez co poczułam dreszcze na ciele. To było dość krępujące, lecz starałam się tego nie okazywać.
– Cóż cię sprowadza na ta niezwykłą łąkę o zachodzie słońca?
Byłam ciekawa odpowiedzi Shiro, może jego też pchała tutaj ta tajemnicza siła co i mnie? A może, coś całkiem innego?
- 26 kwie 2015, 23:40
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Księżycowa łąka
- Odpowiedzi: 776
- Odsłony: 110741
Powoli, dość niezdarnym krokiem spowodowanym zbyt nieproporcjonalnymi skrzydłami do reszty ciała szłam w całkiem nowym, nieznanym kierunku. Trudno mi było określić, gdzie tak dokładnie się znajduje. Miejsce swym wglądem, przypominało polane jedną z tych dawno nieodwiedzanych przez smoki. Im dalej szłam tym coraz więcej otaczało mnie kwiatów, a wraz z nimi słodka woń. Rozglądnęłam się dookoła i nagle przystanęłam. Zmrużyłam swoje białe oczy, by lepiej dostrzec postać smoka który zdecydowanie wyróżniał się na zielonym tle. Otworzyłam pyszczek chcąc przywitać się z nieznajomym lecz po chwili go zamknęłam. Nie było możliwości, by usłyszał mój szept. Postanowiłam go chwile poobserwować i zobaczyć co też ten tajemniczy smok, będzie robić.
- 26 kwie 2015, 23:14
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Młode Spotkanie IV
- Odpowiedzi: 28
- Odsłony: 1615
Dziwny, tajemniczy głos szepczący jej do ucha, sprawił że poczuła deresz ekscytacji. Owy głos mógł być początkiem, tajemniczej przygody którą ona chciała przeżyć. Z dudniącym mocniej sercem i chęciom poznania tajemniczego głosu, udała się w nieznanym kierunku. Już z daleka spostrzegła, że nie tylko ją zwabiła ta tajemnicza siła. Usiadła nieco dalej, w cieniu wysokiego krzaku i wymachiwała niecierpliwie ogonem we wszystkie strony.
- 26 kwie 2015, 22:10
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Mały Wodospad
- Odpowiedzi: 826
- Odsłony: 103505
– Kim ja chce zostać?
Cóż, to było bardzo trudne pytanie dla mnie. Bo nie wiedziałam sam kim chce być. Jedna decyzja, pochopnie pojętna mogła przechylić szale do końca moje długiego życia, o ile faktycznie będzie długie. Zamknęłam oczy, pochłonięta własnymi myślami.
– Wiesz… -Powiedziałam nieco niepewnie- Ja nie wiem kim chce być w przyszłości. Mimo to wiem, że chce być szczęśliwa. Pragnę latać wysoko na niebie i skrzydłami odtykać samych gwiazd
Cóż, to było bardzo trudne pytanie dla mnie. Bo nie wiedziałam sam kim chce być. Jedna decyzja, pochopnie pojętna mogła przechylić szale do końca moje długiego życia, o ile faktycznie będzie długie. Zamknęłam oczy, pochłonięta własnymi myślami.
– Wiesz… -Powiedziałam nieco niepewnie- Ja nie wiem kim chce być w przyszłości. Mimo to wiem, że chce być szczęśliwa. Pragnę latać wysoko na niebie i skrzydłami odtykać samych gwiazd
- 25 kwie 2015, 21:56
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Mały Wodospad
- Odpowiedzi: 826
- Odsłony: 103505
Skinieniem pyska potwierdziłam, chęć zjedzenia jaj. Przyglądałam się sposobowi jaki samiczka zjada jaj. Widać było że, to był jej pierwszy kontakt z tego z tego typu pokarmem. Patrzyłam jak długim jęzorem owija jaja po czym połyka je przechylając łebek. U mnie ten sposób by się nie sprawdził. Po pierwsze, miałam zbyt krótki język, aby mógł pochwycić jaja. Dodatkowo, połykając całe najprawdopodobniej zadławiłabym się i umarła z braku powietrza. Musiałam znaleźć nieco inny sposób. Szybkim ruchem ogona robiłam skorupkę dwóch jaj po czym, wypiłam zawartość. Nadgryzłam skorupkę, lecz stwierdziłam że jest niezbyt smaczna wiec postanowiłam jej nie jeść.
– Widziałaś jak ten ptak uciekał? –Szepnęłam do Ra- To fantastyczne uczucie wiedzieć, że ktoś się ciebie boi.
– Widziałaś jak ten ptak uciekał? –Szepnęłam do Ra- To fantastyczne uczucie wiedzieć, że ktoś się ciebie boi.
- 21 kwie 2015, 19:40
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Mały Wodospad
- Odpowiedzi: 826
- Odsłony: 103505
– To nieprawda! –Przerwałam jej wypowiedz szeptem – One już są!
Niezrażona słowami Ra, zanurkowałam w wysokiej trawie. Moje łuski idealnie mnie kamuflowały w gęstej roślinności i gdyby nie charakterystyczny szelest, oraz kłapanie szczękom prawdopodobnie nikt, by mnie nie znalazł. Po kilku minutach buszowania, dumnie podeszłam do towarzyszki. Uśmiechnęłam się najszerzej jak umiałem, dzięki czemu można było ujrzeć światło. Po chwili otworzyłam pyszczek, a z niego wyleciało dziesięć świetlików. Byłam z siebie bardzo zadowolona i machałam nieświadomie ogonem. Spostrzegłam znalezisko Ra i zerknęłam w jego kierunku.
– To jaja, możemy je zjeść.
Niezrażona słowami Ra, zanurkowałam w wysokiej trawie. Moje łuski idealnie mnie kamuflowały w gęstej roślinności i gdyby nie charakterystyczny szelest, oraz kłapanie szczękom prawdopodobnie nikt, by mnie nie znalazł. Po kilku minutach buszowania, dumnie podeszłam do towarzyszki. Uśmiechnęłam się najszerzej jak umiałem, dzięki czemu można było ujrzeć światło. Po chwili otworzyłam pyszczek, a z niego wyleciało dziesięć świetlików. Byłam z siebie bardzo zadowolona i machałam nieświadomie ogonem. Spostrzegłam znalezisko Ra i zerknęłam w jego kierunku.
– To jaja, możemy je zjeść.












