Znaleziono 87 wyników

autor: Płocha Ćma
07 sty 2024, 2:57
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Kanion Szeptów
Odpowiedzi: 795
Odsłony: 96530

Kanion Szeptów

Kafdoi wlókł się za nią niepewnie, niechętnie. Nie potrafiła przyznać tego głośno, ale nie bardzo potrafiła się odnaleźć w nowej rzeczywistości; jej kompan chyba to czuł. Zatrzymywała się co i rusz, mówiła do niego spokojnym, łagodnym tonem, ale to nie pomagało. Podobnie jak otaczająca ich ciemność, powoli rozpraszana przez pierwsze promienie słońca.
Trochę to ironiczne. Od długiego czasu czuła się, jakby w jej życiu zapadła noc; wieczna, nieubłagana. Nie widziała jednak żadnej szansy na to, by jakikolwiek promyk przedarł się przez całun cienia. Może jej miejsce było u samego dołu, tak, jak tutaj, w Kanionie Szeptów. Nie odważyła się wejść w jego głąb.
Zatrzymała się przy rzece, pozwalając kompanowi ochłonąć. Antylopa pochyliła łeb, zagarniając tyle lodowatej wody, ile był w stanie. Sama Ćma odpłynęła, jednak nie na długo, bo jej kompan zaraz zamarł. Podążyła spojrzeniem za nim, a tam dostrzegła cudzą sylwetkę, choć nie od razu. Zmarszczyła lekko nos, przyjrzała się Kafdoiowi, po czym westchnęła i kiwnęła głową. Ten oddalił się czym prędzej z powrotem w kierunku terenów Słońca, a ona, z braku lepszego pomysłu, podeszła bliżej nieznajomej. Nie miała nic do stracenia, a samotność dusiła ją z każdym dniem coraz bardziej.
Co 'obisz? — zagaiła łagodnie, zatrzymując się kilkanaście kroków absurdalnie olbrzymiej – w oczach Baal – Mglistej. Wiedziała, że sama była niewielka, ale już dawno nie czuła się tak... malutka. Odchrząknęła w nieco nerwowej manierze, spojrzeniem zjeżdżając na dół, na śnieg. Widziała wcześniej sam akt tworzenia, ale dzieło już nie.

Czarci Pomiot
autor: Płocha Ćma
06 sty 2024, 18:19
Forum: Kompani
Temat: Asthe
Odpowiedzi: 1
Odsłony: 75

Asthe

Imię: Asthe
Płeć: samiec
Gatunek: pies rasy borzoj
Opis wyglądu: Wysoki, długonogi, obdarzony długim, kręconym, białym futrem, sięgającym za łokcie. Szczupły, choć zdecydowanie masywniejszy niż typowy przedstawiciel rasy; góruje nad swoją siostrą. Na świat patrzy ciemnymi, niemal czarnymi ślepiami, a wydłużona kufa zakończona jest czarnym nosem.
Charakter: Bywa porywczy, ma problemy z tolerowaniem obcych. Rzadko jednak ucieka się do agresji, ograniczając się do krótkich, ostrzegawczych warknięć. Lojalny i terytorialny. Aktywniejszy od Aath, rwie się do działania, nie lubi bezczynności.

Data zdobycia: 06.01.2024
Pochodzenie: loteria
Typ: 2
Inne:


ATRYBUTY
Siła: 1
Wytrzymałość: 1
Zręczność: 2
Moc: 1
Percepcja: 1
Aparycja: 1


UMIEJĘTNOŚCI (wpisuje Moderator)
Bieg: 1
Atak: 1
Obrona: 1
Skradanie: 1
Śledzenie: 1

Dieta: mięsożerność
Data ostatniego karmienia: klik
autor: Płocha Ćma
06 sty 2024, 18:05
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1609
Odsłony: 64066

Powiadomienia

Używam:
– dowolny kompan mechaniczny typu 1-2 (gatunek spoza terenów Wolnych Stad do omówienia z administracją) – L23, zużyj do końca '24

Aktualizacja
autor: Płocha Ćma
01 sty 2024, 19:51
Forum: Kompani
Temat: Aath
Odpowiedzi: 1
Odsłony: 452

Aath

Imię: Aath
Płeć: samica
Gatunek: pies rasy borzoj
Opis wyglądu: Mniejsza od swojego brata, choć wciąż długonoga piękność. Jej smukłe ciało zdobi długa, biała sierść, poskręcana, choć zadbana; zwisa przede wszystkim z jej tułowia, szyi, uszu, łokci i ud, pozostawiając łapy z krótszą sierścią. Wydłużony łeb o czarnym nosie i ciemnych, brązowych oczach pozostaje całkowicie gładki.
Charakter: Stonowana. Typ obserwatorki, która hamuje działania bardziej porywczego brata. Niechętnie nastawiona do obcych, ciężko zdobyć jej zaufanie. Rzadko kiedy pragnie kontaktu cielesnego, a jeśli już – lgnie przede wszystkim do osób, do których jest nastawiona przychylnie. Leniwa.

Data zdobycia: 01.01.2024
Pochodzenie: loteria
Typ: 2
Inne:


ATRYBUTY
Siła: 1
Wytrzymałość: 1
Zręczność: 1
Moc: 1
Percepcja: 2
Aparycja: 1


UMIEJĘTNOŚCI (wpisuje Moderator)
Bieg: 1
Atak: 1
Obrona: 1
Skradanie: 1
Śledzenie: 1

Dieta: mięsożerność
Data ostatniego karmienia: klik
autor: Płocha Ćma
31 gru 2023, 22:15
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1609
Odsłony: 64066

Powiadomienia

Używam:
– dowolny kompan typu 1-2 – użyj do końca '23

KP za pozwoleniem wleci jutro!

Aktualizacja
autor: Płocha Ćma
25 gru 2023, 17:43
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1609
Odsłony: 64066

Powiadomienia

Ode mnie dla Szlaku Blizn:
– balsam do łusek / odżywka do sierści (-2 ST do testów Aparycji do końca pojedynku/wojny/misji/eventu) – użyj do końca '23
  • aktualizacja
autor: Płocha Ćma
30 sie 2023, 2:28
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 801
Odsłony: 94655

Mały Wodospad

Słuchała w ciszy całej wypowiedzi Biesi, próbując wyłapać w niej ewentualne pomyłki. W pewnym momencie przechyliła głowę i zaśmiała się cicho.
Imbi' brzydko pachnie? — powtórzyła wyraźnie zaintrygowana tym faktem. — To ciekawe, nigdy nie spotkałam nikogo, kto by tak twie'dził — stwierdziła z łagodnym uśmiechem, nim pokręciła głową. — Dużo tego, ale 'adzisz sobie, to dobrze. Nie sposób wszystko spamiętać za pie'wszym 'azem, ale po to jeszcze spotkamy się, by to powtórzyć. Mamy jeszcze kilka ziół do omówienia, ale jest ich zdecydowanie mniej, niż wcześniej.

Przesunęła na bok zioła z równin i tym razem wystawiła przed Martwą Łuskę zioła z lasu.
Tak jak mówiłam wcześniej – na niektó'e z tych ziół możemy się natknąć także w lasach. Dziu'awiec, ślaz, kalina. Znajdziesz też tam żywokost. Poza tym w lesie mamy jałowiec. — Wskazała na ciemne jagody. — To iglasty krzew, zawsze zielony, nawet zimą, ale najłatwiej 'ozpoznać go po właśnie jagodach, któ'ych używamy do leczenia. Muszą być dojrzałe. Są słodkie, więc podajemy je w takiej formie smokom, wspomagają z'astanie się kości. Kolejna jest jemioła, 'oślina pasożytująca na drzewach liściastych, tworzy, hm, kulę na ich gałęziach. Ma białe kwiaty i owoce przypominające jagody, ale inte'esują nas liście. Przed podaniem należy je ususzyć. Pomaga na obfite k'wawienie. Z liści 'obimy gęsty napa', któ'y następnie dzielimy na czte'y części. Trzy podajemy do wypicia, zaś czwa'tą nakładamy na 'anę. Topola cza'na, konk'etnie jej ko'a. To wysokie drzewo z sze'oką, ok'ągławą ko'oną, ma jajowate, podłużne liście. Zapobiega go'ączce wywołanej szokiem, jednak jej głównym zadaniem jest dezynfekcja. Napa' gotujemy wielok'otnie, a następnie podajemy pacjentowi, powoli, pilnując, by nie przedawkował, bo zbyt szybki spadek tempe'atu'y może skutkować śmie'cią. Następnie jest mięta. Ba'dzo cha'akte'ystyczna, powąchaj, sam zapach wysta'czy by ją 'ozpoznać. Wykorzystujemy jak najświeższe liście. Napa' do picia lub płukania ga'dła w przypadku cza'nego kaszlu lub zapalenia ga'dła, wyciśnięty olejek z liści do inhalacji, działa uspokajająco. Orzech włoski, sko'upki po orzechach. Duże drzewo, 'ośnie z 'eguły samotnie, z k'ótkim, sze'okim pniem i sze'oką ko'oną. Działa dezynfekująco, maź ze sp'oszkowanych sko'upek nakładamy na zakażoną 'anę, pomaga też na grzybicę lub zapalenie ga'dła, wtedy podajemy wielok'otnie gotowany, przecedzony napa', wspomaga odkrztuszanie i oczyszcza d'ogi oddechowe. Ostatni jest muchomo', jego kapelusz. Pomaga na infekcje, działa dezynfekująco, zapalenie mięśnia, ne'wu czy 'opnie. Pacjent musi go dokładnie przeżuć i połknąć.

Westchnęła ciężko i odsunęła leśne zioła na bok, by tym razem poukładać między nią a Biesią zioła morskie.
Zostało niewiele. To zioła mo'skie, nie ma ich wiele, ale bez skrzeli ciężko je zdobyć. Mo'szczyn pęcherzykowaty. Glon z cha'akte'ystycznymi pęcherzykami, pomaga na wszelkie u'azy i cho'oby oczu. 'any, zapalenie 'ogówki, cho'oba wysokogó'ska. Wyciskamy sok i zak'aplamy do ślepi. Rzęśl. Ma cienkie łodygi, liście tworzą 'ozety. Wykorzystujemy jak najsta'sze łodygi, pomagają na magiczne 'any, cho'obę wysokogó'ską, wspomaga koncent'ację, p'awidłowe ciśnienie i k'ążenie k'wi. Podajemy je do żucia. Jest też grzybień biały. Nie występuje w morzu, a w jezio'ach, zakorzenia się w słodkowodnych zbio'nikach. Ma cha'akte'ystyczne białe, spore kwiaty, pływające na powierzchni, ale nas inte'esują kłącza. Działa na poparzenia i odm'ożenia, wspomaga 'egene'ację skó'y. Wysuszone kłącza p'oszkujemy, mieszamy z wodą i tak przygotowaną pastę nakładamy na uszkodzone miejsce do wyschnięcia. — Przedstawiła i odsunęła na bok, wykładając przed Biesię ostatnie zioła. — Gó'skie. Babkę już znasz. A'cydzięgiel, pot'afi prze'osnąć nawet największe ze smoków, ma silny zapach, g'ube łodygi, liście tworzą... nie wiem co konk'etnie — zaśmiała się cicho i zasięgnęła do maddary, pokazując liściasty twór Biesi — ale nas i tak inte'esują kłącza. Działa uspokajająco, wykorzystujemy go przy szoku wywołanym 'aną lub przy bólu głowy, mig'enie. Świeżo sp'oszkowane korzenie wcieramy w dziąsła smoka. Czosnek niedźwiedzi. Najłatwiej 'ozpoznać go po zapachu. Wykorzystujemy młode liście, działają dezynfekująco i na cho'obę podmo'ską. W przypadku zakażeń, zgniatamy i nakładamy na 'anę, a jeśli potrzebujemy z'obić napa' do inhalacji – zgniatamy, wrzucamy do go'ącej wody i podkładamy pod nos. Ostatnim ziołem jest żmijowiec zwyczajny, płatki jego kwiatów, 'ównież cha'akte'ystyczne. Na złamania kości i przeciwkaszlowo przy cza'nym kaszlu i cho'obie podmo'skiej. Schłodzony napa' podajemy to wypicia — powiedziała i odetchnęła głęboko, spoglądając na Biesię. — To wszystkie wykorzystywane przez uzd'owicieli zioła. Jakieś pytania, wątpliwości?

Uśmiechnęła się lekko i wyjęła z torby bukłak z wodą, by upić z niego jednego łyka, nie spuszczając spojrzenia z uczennicy.

Martwa Łuska
autor: Płocha Ćma
04 sie 2023, 3:13
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 801
Odsłony: 94655

Mały Wodospad

Kiwnęła głową na słowa młodej.
Dokładnie tak — odparła, uśmiechając się łagodnie do niej. To nie było proste zapamiętać wszystkie informacje. Nie miała nic przeciwko, że powtarzała to sobie na głos, a wręcz nawet cieszyła się, że to robiła – każdy uczył się inaczej i jeśli to miało jej pomóc, to mogła wyjść na tym tylko dobrze. Zaśmiała się lekko na stwierdzenie, że było tego dużo. — To p'awda, ale nie ma'tw się, w razie czego spotkamy się jeszcze kilka 'azy i powtórzymy wszystko. Pamiętaj, żeby też przejrzeć się po waszym składziku i dokładnie zapoznawać z ziołami, by na pewno je zapamiętać – ich zapach i wygląd. Przejrzymy wszystkie medykamenty, nim omówimy choroby, dobrze?

Odgarnęła szponami zioła, które już przerobiły na bok i zebrała wszystkie równinne.
Te'az zioła z 'ównin. Op'ócz chmielu i melisy jest ich... spo'o. To jest babka lancetowata — wskazała palcem na soczyste liście. — Zbie'amy młode, pełne soku liście i wykorzystujemy je w do tamowania k'wawienia, po prostu miażdżąc je tak, by puściła soki. Pamiętaj, żeby najpie'w zawsze oczyścić 'anę chociażby wodą. Ma wysokie pędy i kwiaty w postaci sza'ych stożków z białymi, zwisającymi płatkami. Można ją znaleźć 'ównież w gó'ach. Dziu'awiec pospolity. Wykorzystujemy jego kwiaty przeciwbólowo, na 'any kończyn. 'obimy z nich napa', ale nie za dużo, bo inaczej łuski 'annego mogą scze'nieć i odpaść, a fut'o powypadać. Występuje też w lesie. To dość wysoka 'oślina, ma d'obne liście, ale najłatwiej 'ozpoznać go po cha'akte'ystycznym zapachu. Podobnie jak lawendę. Ma długie pędy, niebieskie lub, częściej, fioletowe kwiaty. Jej gałązki, najlepiej z dużą ilością liści, działają uspokajająco i przeciwgrzybiczo. Możesz je wykorzystać przy poważniejszych 'anach, ne'wicy, cho'obie podmo'skiej czy grzybicy fut'a, łusek. Z 'eguły dajemy ją do żucia na dłuższy czas, ale sta'szym smokom może być łatwiej wypić napa' — tłumaczyła, powoli wskazując i podając zioła roślinie. Odchrząknęła. — Lubczyk także ma dość cha'akte'ystyczny zapach. Jego liście przypominają smocze łapki i to właśnie je wykorzystujemy przy 'anach d'óg oddechowych, działa dezynfekująco. 'obimy z niego napa' do inhalacji, jak w przypadku kozłka, możesz też dodać od'obinę miodu. Pomaga też na cza'ny kaszel i zapalenie ga'dła. Macierzanka wspomaga gojenie się 'an, działa dezynfekująco, pomaga na poparzenia, pomaga też na grzybicę. Tworzy niewielkie krzaczki, wykorzystujemy ulistnione gałązki, miażdżymy ją jak babkę i nakładamy na 'anne lub cho'e miejsce. Kolejna jest nawłoć pospolita, konk'etnie jej liście. Dezynfekuje i tamuje k'wawienie, działa przeciwbólowo na dolegliwości związane z łbem, w tym ból głowy. Na 'any nakładamy ją zmiażdżoną, najlepiej z babką lancetowatą, a w przypadku bólu łba 'obimy napa'. Jest gorzki, więc dobrze dodać do niego trochę miodu. To wysoka 'oślina o żółtych, d'obnych kwiatach. To — wskazała palcem na fioletowe kwiaty — os'óżeczka polna. Używamy jej na 'any oczu, powiek czy podbrzusza i zapalenie 'ogówki. Ze sparzonych płatków 'obimy okład i czekamy, aż wyschnie i sam odpadnie. Ślaz dziki. Wykorzystywany przy 'anach zadanych magią, pomaga wypłukać ją z organizmu, leczy też zapalenie ne'wu. Podobnie jak dziu'awiec występuje też w lesie, ma owłosioną łodygę, fioletowe lub 'óżowe, nieduże kwiaty. Ucieramy jego liście, najlepiej z nawłocią, po czym nakładamy uzyskaną maź na 'anę. W przypadku zapalenia ne'wu, któ'e jest powikłaniem po nieleczonej 'anie, gotujemy z niego gęsty sy'op i 'obimy z niego okład. Kolejny jest tasznik pospolity, jego korzenie. Działa przeciwbólowo, parzymy go jak ost'óżeczkę i nakładamy na 'anę. Pomaga też na zapalenie mięśnia, kolejne powikłanie. 'oślina jest nieduża, z długimi i wątłymi pędami, liście o se'cowatym kształcie. Malutkie kwiaty, białe, 'óżowe lub żółtawe, 'osną na samym czubku. Imbi'. Ba'dzo cha'akte'ystyczny zapach, tworzy niedużą bylinę z długimi, cienkimi liśćmi, rośnie do gó'y jak t'awa. Nas inte'esuje korzeń. Pomaga na zapalenie ga'dła, cza'ny kaszel i ból głowy, dezynfekuje ga'dło. Sp'oszkowany mieszamy z wodą, podajemy smokowi do wypicia, a na ból głowy 'obimy napa'. Kalina i jej owoce, można ją znaleźć też w lesie, działa na cza'ny kaszel i wewnętrzne k'wawienie, podawana jako gęsty napa'. 'ośnie na wysokość jednego ogona, czasem wyżej, ma sza'ą ko'ę, duże liście, ale najłatwiej 'ozpoznać ją po czerwonych owocach. Ostatnim z 'ówninnych ziół jest 'umianek i jego kwiaty. Najłatwiej 'ozpoznać go po zapachu, chociaż można go pomylić z innymi, podobnymi 'oślinami. Jest dość niski, ma liście przypominające pió'a, delikatne białe lub żółte kwiaty. Działa dezynfekująco na 'any, jako sparzony okład, pomaga na zapalenie 'ogówki i cza'ny kaszel, można go podać do inhalacji lub schłodzony napa' do wypicia — zakończyła wreszcie i odetchnęła ciężko, spoglądając po młodej czy aby na pewno nie miała problemów z nadążeniem.

Martwa Łuska
autor: Płocha Ćma
29 lip 2023, 0:35
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 801
Odsłony: 94655

Mały Wodospad

Stuliła uszy na całą opowieść Biesi. To było... straszne. I wzbudziło w Płochej Ćmie gniew; skoro to była jej siostra, to jakim prawem Sekcja Zwłok postanowiła zostawić dziecko razem z samotnikiem? Nie wiedziała jakim ojcem był Vedilumi – i samo rozmyślanie nad tym tematem sprawiało, że jej serce zaciskało się boleśnie – ale pozwolenie, by własne dziecko żyło wyjęte spod zasad... coś strasznego.
Przyk'o mi, Biesiu — szepnęła i podeszła bliżej, by dotknąć nosem jej szyi w pocieszającym geście. Może przekraczała w ten sposób jakieś niewypowiedziane granice, ale widziała, jak całość wpływała na młodą. Nie wiedziała co mogła powiedzieć więcej, więc miała nadzieję, że chociaż ten gest wystarczył.

Potem jednak odsunęła się na krok i pokiwała łbem. Nie wiedziała wiele, ale to nic nie szkodziło. Miała za to rację o szyszkach chmielu.
Tak, to p'awda — odpowiedziała jej. — Nie można używać więcej, niż czte'ech szyszek chmielu, ponieważ inaczej mogą dop'owadzić one do śmie'ci pacjenta. W odpowiedniej ilości za to chmiel działa uspokajająco i nasennie, używamy go przy cięższych 'anach, kiedy pacjent dostaje szoku lub ba'dzo cie'pi, by mógł przespać całe leczenie. A sko'o już przy chmielu jesteśmy, opowiem ci o innych ziołach występujących na podmokłych te'enach — powiedziała, po czym sięgnęła do swojej torby i zaczęła wyjmować wszystkie zioła występujące w tych miejsach. Wskazała na zieloną szyszkę. — To jest chmiel, konk'etnie kwiaty występujące pod postacią takich właśnie szyszek. Występuje także w lasach. Przygotowujemy go w postaci napa'u, wrzucając do gotującej się wody. Pamiętaj – nie więcej niż czte'y. Mniej niż dwie za to nie działają na smoka sta'szego, niż typowy adept. Następnie mamy melisę, któ'ą możemy spotkać także na 'ówninach. Wykorzystujemy do leczenie jak najświeższe liście, także tworząc napa'. Działa uspokajająco, pomaga przy ne'wicy i także w przypadku koszma'ów. Kolejno mamy żywokost, któ'y także występuje w lasach. Ułatwia gojenie się 'an, działa na odm'ożenia, a także na zapalenie rogówki. To taka duża 'oślina, któ'ej liście tworzą przy ziemi 'ozetkę. Kwiaty ma fioletowe, niekiedy białe, ale przy leczeniu wykorzystujemy ususzony korzeń. P'oszkujemy go i mieszamy z wodą, tworząc w ten sposób maź; następnie nakładamy na 'anę i ściągamy po godzinie. W przypadku leczenia zapalenia rogówki, gotujemy napa', jak najdłużej, a następnie chłodzimy i wk'aplamy do oczu. Nadążasz? — upewniła się. Przy każdym ziołu pokazywała jej swoje zbiory i podawała je do młodej, by mogła je dokładnie obejrzeć. — Zapoznaj się z zapachem tych ziół, część jest ba'dzo cha'akte'ystyczna. Kolejnym z medykamentów występujących na te'enach podmokłych jest kozłek leka'ski, konk'etnie jego liście. Występuje tylko na podmokłych te'enach. Pomaga na ne'wicę, mig'enę i działa uspokajająco. Przygotowujemy go'ący napa' do inhalacji. Dodając od'obinę mięty można wydłużyć czas inhalacji. Ostatnim cha'kte'ystycznym ziołem dla tych te'enów jest lulek cza'ny, nie można go znaleźć w żadnym innym miejscu. Ma długie łodygi, spo'e, żółte liście z fioletowymi k'opkami. Nas najba'dziej inte'esują owoce, a dokładniej ich nasiona. Leczymy nimi cza'cią g'ypę, ne'wicę, działa też przeciwbólowo. P'oszkujemy je i mieszamy z wodą, po czym podajemy do wypicia. Czy wszystko póki co jest jasne?

Martwa Łuska
autor: Płocha Ćma
28 lip 2023, 19:12
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 801
Odsłony: 94655

Mały Wodospad

To dobrze — odparła miękko, bo tak właśnie to powinno wyglądać. Nikt nie miał prawa rozliczać młódki za błędy jej matki, nawet jeśli te były ogromne i wpływały na wszystkie smoki w Wolnych Stadach. Westchnęła lekko. Przynajmniej smoki wykazywały się przyzwoitością. To była pocieszająca wiadomość.

Kiwnęła głową z uśmiechem na jej kolejne słowa, jednak ten uśmiech szybko znikł, tak samo jak słowa, które chciała dalej wypowiedzieć. Czyli jednak Vedilumi był jej ojcem. To... wiele tłumaczyło. Jej gardło zacisnęło się nieprzyjemnie i nie wiedziała co powinna zrobić. Powiedzieć młodej prawdę? Zignorować ten fakt? Ciągnąć rozmowę? Uciec? Każda opcja wydawała się być równie zła. Zagryzła wargę.
Twój ojciec nie żyje z tobą w stadzie? — zapytała zatem na bezdechu. Sekcja była jego partnerką? Nie była i spotkała się z nim tak samo jak... ona? Och, to wszystko było tak przerażającą perspektywą. Potrząsnęła łbem i odchrząknęła zaraz. — Ale skupmy się na nauce — powiedziała, zmieniając temat i mając cichą nadzieję, że Martwa Łuska nie będzie wracała do tej kwestii. Musiała sobie to wszystko... przetrawić. Poukładać we własnej głowie. — Znasz już może jakieś zioła? Miałaś może okazję obse'wować jak p'acują uzd'owiciele? — zagaiła, przechylając lekko głowę i siląc się na uśmiech, który wyszedł jej fatalnie. Potrzebowała chwili, żeby się ogarnąć, a oczekiwanie na odpowiedź młodej wydawało się być odpowiednim rozwiązaniem dla tego... problemu.

Martwa Łuska
autor: Płocha Ćma
20 lip 2023, 22:41
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Skalny zakątek
Odpowiedzi: 516
Odsłony: 71000

Skalny zakątek

Z każdym kolejnym ruchem nie potrafiła, a może nawet nie chciała powstrzymywać jęków uchodzących z jej pyska. Wtuliła policzek w bok jego łba, raz po raz wzdychając, mrucząc, tarmosząc kosmyki futra, nim nagle poczuła coś nowego. Zacisnęła się na nim, otwierając ślepia, zaskoczona, nim nagle odsunął się; ciepło nie zniknęło z niej i poruszyła się lekko, zawiedziona utratą bliskości. Przełknęła ślinę i przesunęła się na bok, nim powoli wstała, z zaskoczeniem odkrywając, że ledwo mogła się poruszać. Sapnęła.

Ale zaraz zapomniała o własnym stanie; o obolałym... wszystkim, o tym, że chciała jeszcze więcej, że było jej mało, bo... zaczął iść. Rozszerzyła ślepia w przerażeniu, nie wiedząc, co zrobić. Och, nie. Jej oddech stał się cięższy, gardło zacisnęła się, nim poruszyła się w panice. Sięgnęła do własnej szyi i wyrwała z niej jedno pióro, po czym, ignorując własny stan, wydała z siebie zduszony, ciężki dźwięk, doskoczyła do samca, zatrzymując go chociaż na chwilę. Drżącymi łapami wplotła pióro w jego grzywę, próbując zahamować łzy cisnące się do oczu.

Nie chciała być sama. Nie chciała stać na zimnie, jak teraz... ale losu nie obchodziło co chciała. Zacisnęła wargi, potrząsnęła głową i odsunęła się, nim wygładziła panicznie pióra na swojej szyi i zaskakująco szybkim krokiem skierowała się w stronę terenów Słońca. Nie zauważyła, kiedy jednak łzy powoli spłynęły po jej policzkach.
Vedilumi
autor: Płocha Ćma
19 lip 2023, 23:53
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 801
Odsłony: 94655

Mały Wodospad

Sekcja Zwłok. Szczęśliwie nie wzdrygnęła się na zasłyszane imię, ale jej pysk spoważniał. Nie miała pojęcia czym młoda sobie zasłużyła na to, by mieć tak nieodpowiedzialną matkę, ale niezbadane były wyroki losu. Westchnęła, kręcąc lekko łbem, nagle czując ogarniające ją zmęczenie. Nie ważne jak bardzo by chciała, nie mogła zmienić świata. Przełknęła ślinę.
Nie, zdecydowanie nie w pozytywnym znaczeniu — odparła smętnie, przejeżdżając spojrzeniem po sylwetce młodej. — Mam nadzieję, że nie spotykają cię nieprzyjemności przez jej... 'eputację — dodała już nieco pogodniej, choć wciąż było widać po niej, że informacja nie należała do najlepszych. Lahae odebrała jej wzrok, choć, gdy patrzyła na młodą, a w jej umyśle odbijało się jej nowe imię, zaczęła zastanawiać się czy bogini nie powinna aby odebrać jej czegoś innego.

Machnęła łapą na standardowe już gadanie Biesi.
Wszystkim się już zajęłam, mam czas. To żaden p'oblem — zapewniła i zaczęła grzebać, upewniając się czy aby na pewno miała ze sobą wszystkie zioła. Szybko jednak zdekoncentrowała ją ekscytacja kleryczki, na co uniosła zaskoczone spojrzenie. Uśmiechnęła się blado. — Też mam taką nadzieję — szepnęła, na moment zanurzając się w sympatyczniejszym wyobrażeniu – małych pisklaków dreptających po Głuszy, tupocie ich łapek, a nawet bałaganie, jaki mogły za sobą zostawiać. I znowu – Biesia wyprowadziła ją z zamyślenia, ponownie zrzucając na jej głowę pytanie, którego za wszelką cenę chciała uniknąć. — Uch — bąknęła, udając, że na powrót grzebie w torbie w poszukiwaniu czegoś. I tak właściwie było, nawet jeśli wiedziała, że ratunku wśród skóry nie uświadczy. — To, um, samotnik — odparła ostrożnie, bojąc się reakcji Biesi. Była tak do niego podobna, że to było przerażające; nie wiedziała jak długo mogła się okłamywać, że to tylko przypadek.

Martwa Łuska
autor: Płocha Ćma
19 lip 2023, 20:41
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 801
Odsłony: 94655

Mały Wodospad

Nie udało jej się zakryć zaskoczenia, jakie wypełzło na jej pysk, gdy usłyszała nowe imię adeptki. Martwa Łuska? Ze względu na mamę? Zamrugała kilkukrotnie, próbując wymyślić jakiekolwiek możliwe powiązanie imienia z rodzicielką, ale bezskutecznie. Zgarbiła się lekko. Chyba nie byłaby zbyt dumną matką, gdyby jej dziecko obrało takie imię, by miało powiązanie z nią samą.
Kim jest twoja matka? — zapytała nieco zbyt bezpośrednio jak na własny gust, ale jednocześnie nie powstrzymała słów uchodzących spomiędzy warg. Odchrząknęła. Nie miała zamiaru komentować wyboru młódki, nawet jeśli wybitnie ją zmartwił. Dlatego skupiła się na kolejnej kwestii. Zmarszczyła nos. — Nie w'aca? — zaniepokoiła się, przechylając odrobinę głowę. — Mogę cię t'ochę pouczyć, jeśli chcesz — zaoferowała zaraz ciepło, uśmiechając się słabo. Miała nadzieję, że Pasterz nie zrobi jej z tego powodu problemów, ale... to była tylko pomoc. Zacieśnianie więzów międzystadnych, takie rzeczy.

Och, młoda zdecydowanie była bystra. Ćma na nowo uśmiechnęła się, tym razem nieśmiało. Pokiwała ostrożnie łbem, potwierdzając jej słowa. Brzmiały tak... nierealnie. Młode. Jej własne. I zapewne również tak bardzo podobne do Vedilumiego.
To ba'dzo miłe z twojej strony — odparła na jej słowa, nie bardzo wiedząc co innego mogłaby odpowiedzieć. — Jak t'oszkę pod'osną, to na pewno was zapoznam — zapewniła z uśmiechem, chociaż zaraz ciemna jak nocne niebo myśl zasłoniła jej umysł. O ile się wyklują. Pytanie o partnera zbiło ją z tropu i miała wrażenie, że prowadziło do bardzo niekomfortowej, niebezpiecznej dla jej uczuć rozmowy... ale przynajmniej odciągnęło ją od ponurej myśli. — Nie, nie mam... pa'tne'a... — powiedziała wolno, uciekając spojrzeniem na bok. Na znajome imię trzepnęła uchem. — Moja kuzynka, A'el, Gorzki Miód jest pa'tne'ką Syna Przygody — rzuciła jako ciekawostkę, może trochę w nadziei, że to odciągnie rozmowę na nieco inny tor. — 'elacje międzystadne nie są zakazane, ale niektórzy krzywo na nie patrzą, pewnie dlatego są takie... rzadkie — odpowiedziała na rozważania młodej.

Martwa Łuska
autor: Płocha Ćma
14 lip 2023, 2:59
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 801
Odsłony: 94655

Mały Wodospad

Wzdrygnęła się, gdy usłyszała trzepot skrzydeł. Zamrugała, porzucając swoje dotychczasowe zamyślenie i rozejrzała się, wyłapując znajomą sylwetkę. Jej gardło nagle zacisnęło się i poruszyła się nieco niespokojnie, acz zaraz rozluźniła się, rozpoznając w sylwetce Biesię. Zmrużyła przyjaźnie oczy, gdy młodsza podeszła bliżej.
Dzień dob'y, Biesiu — rzuciła miłym tonem, uśmiechając się lekko, a zaraz rozszerzyła ślepia na nową wieść. — Och, to świetnie! — odparła, poszerzając uśmiech i zwracając swoje ciało w jej kierunku. Zdecydowanie chudsze, niż przy ich wcześniejszym spotkaniu. W końcu... wyrzuciła już z siebie balast. — Jakie wyb'ałaś imię? Kto został twoim mistrzem? — zagaiła, szczerze zaciekawiona losami młódki, nawet jeśli wciąż nurtowała ją kwestia jej podobieństwa do Vedilumiego. Machnęła lekko łapą na pytanie o Kafdoia. — Został w g'ocie, wszystko z nim porządku — zapewniła Biesię. Pytanie o jej własne samopoczucie i spędzony czas nieco ją zaskoczyły, ale była to miła niespodzianka. — Mm, chyba całkiem dobrze, chociaż niedługo nie będę chyba miała już tak dużo czasu — dodała, nieco mniej pewnym głosem. Nie wiedziała czy powinna jej mówić; oczekiwanie na potomstwo nie było złą wiadomością, a ich podobieństwo mogło być tylko przypadkowe... Obawiała się dalszych pytań. Westchnęła lekko.

Martwa Łuska
autor: Płocha Ćma
14 lip 2023, 1:42
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 801
Odsłony: 94655

Mały Wodospad

_____
Kafdoi pozostał w grocie, rozłożony tuż przy jajach, gdy uzdrowicielka wybyła z Głuszy. Początkowo na wyprawę, szybko jednak znalazła kilka ziół, które potrzebowała wymienić w zielniku i zawitała na terenach wspólnych. Powtarzała sobie, że nie miała w tym żadnego większego celu. Ot, po prostu krótki spacer, choć kilkukrotnie łapała się na wypatrywaniu konkretnej sylwetki w okolicy. Tej jednak nie widziała, aż wreszcie znalazła się przy niewielkim wodospadzie, przy którym postanowiła chwilę odsapnąć. Zdjęła torbę z szyi i położyła ją obok siebie, wzdychając lekko i wpatrując się w leniwie tryskającą wodę.

Martwa Łuska

Wyszukiwanie zaawansowane