Znaleziono 325 wyników

autor: Władca Przeznaczenia
29 lip 2022, 1:36
Forum: Modlitwy
Temat: Aventus
Odpowiedzi: 13
Odsłony: 1087

Czekał dość długo, jednak nie usłyszał żadnego głosu. Nie zwrócił większej uwagi na wzrastającą temperaturę, nie domyślił się, że ta łagodna zmiana to sprawka Sił Wyższych. Nigdy z nimi nie rozmawiał, więc nie wiedział co mogłoby się stać. Spodziewał się jednak bardziej wyrazistych znaków ich obecności. Trzęsienia ziemi, podmuchu wiatru, czegoś w tym stylu.
Rozejrzał się, gdy usłyszał ciche stuknięcie. Jego szkarłatne ślepia powiodły po posadzce, zatrzymując się na moment na granacie. Ponownie spojrzał się na statuę, jakby czekając na jakiś znak, po czym wyciągnął łapę do kamienia szlachetnego.
– Nie wiem co to ma znaczyć, ale dzięki. Zrobię z tego dobry użytek.
Delikatnym skinięciem łba podziękował za ten prezent i udał się do wyjścia ze świątyni. Przynajmniej nie wróci z pustymi łapami.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Minęło kilka księżyców, nim Aventus ponownie zawitał w świątyni. Mimo, że prawie nic się nie zmieniło od czasów jego ostatniej wizyty, nie widział problemu, aby ponownie odwiedzić to miejsce. Zaćmienie nadal występowało, on nadal żył w najlepsze, stado nadal gdzieś tam sobie egzystowało. Nic nowego i nic ciekawego. A może właśnie to było powodem jego wizyty?
Tak jak poprzednio, stanął pod pomnikiem Bóstwa, do którego miał zamiar się modlić. Skłonił się delikatnie, okazując szacunek Sile Wyższej. Sięgnął do swojego źródła aby zaczerpnąć nieco magii, omiatając pomniki z kurzu oraz wszelkiego brudu, jaki mógł tu być od czasów wizyty ostatniego wierzącego. Wbił wzrok w pomnik należący do patrona Słońca, Uessasa.
– Słyszałem, że teraz ty jesteś patronem smoków Stada Słońca, chociaż jeżeli mam być szczery... To nie czuję się jego częścią. Tutejsze smoki bardzo zwracają uwagę na pochodzenie. Ciągle słyszę "Nie jesteś stąd, więc skąd przyszedłeś?" i szczerze mnie to denerwuje. Traktują mnie jak obcego, przybysza zza granicy. Nie mam pojęcia czemu przyjęli mnie do stada, ale może ty wiesz? Dlaczego przyjęli przybłędę, której nie ufają?
Poprzednio nie usłyszał odpowiedzi od bóstwa, więc sam nie wiedział, czy otrzyma ją teraz. Mimo to, nie bał się wyrażać swojego zdania, nawet, jeżeli tylko kamienne rzeźby go słyszały.

//Do Uessasa
autor: Władca Przeznaczenia
27 lip 2022, 21:45
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Cichy Wąwóz
Odpowiedzi: 568
Odsłony: 80062

Obserwował uważnie reakcję plagijskiej smoczycy, przechylając nieco łeb. Dawno nie widział takiej ekscytacji, a samica wydawała się naprawdę zafascynowana jego opowieścią. Było to dla niego coś nowego. Do tego pokryta futrem samiczka była najmilszą osobą, jaką spotkał do tej pory. Milszą nawet od członków jego własnego stada.
– Tak, istnieją. Po prostu tutaj jest ich mało... Poza waszymi terenami, podczas podróży widziałem wiele wulkanów, chociaż nie były tak duże jak te z moich stron.
Nie było co ukrywać, tereny Stada Słońca były dość różnorodne, jednak nie mieli praktycznie żadnych gór. Nie licząc kilku pojedynczych szczytów, które nazywali Diamentowymi Górami, nie było tu praktycznie żadnych wysokich miejsc. Aventusowi, jako smokowi, który wychował się w górskich ostępach, w otoczeniu siarczystej woni wulkanów, brakowało takich miejsc. Poza tym, jego ciało było idealnie przystosowane do wspinania się, dzięki genom jego przodków. Tutaj nie mógł wykorzystać swojego pełnego potencjału.
Patrzył na ptaka, który usiadł na łapie północnej, z niezwykłą ufnością. Teraz Aventus już widział, że to nie jest zwykły ptaszek. Żadne zwierzę nie byłoby takie ufne wobec smoka, drapieżnika, którego mogłoby paść ofiarą.
Aventus uniósł nieco łapę, zbliżając powoli swoje szpony na wysokość łapy Erlyn. Chciał zobaczyć, czy ptaszek przestraszy się, czy też zdecyduje przeskoczyć na szpony obcego mu samca. Trzymał łapę w bezruchu, nie chcąc wystraszyć malucha.
– No tak. Przecież czarownicy zawsze mają łatwiej. Dzięki maddarze mają większe możliwości od nas, wojowników. My możemy co najwyżej pogryźć albo podrapać.
Jego szkarłatne ślepia ponownie zwróciły się w kierunku ślepi uzdrowicielki. Cóż, tak był zbudowany ten świat. Magia sprawiała, że niektóre rzeczy niemożliwe stawały się możliwe, był to niezaprzeczalny fakt. W takim wypadku, ciężko będzie mu oswoić jakiegoś drapieżnika. Nie był tak dobry w tkaniu zaklęć jak jego siostra, więc prawdopodobnie miałby problemy ze stworzeniem więzi ze zwierzęciem.
autor: Władca Przeznaczenia
18 lip 2022, 19:43
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Cichy Wąwóz
Odpowiedzi: 568
Odsłony: 80062

Uniósł nieco łuki brwiowe, widząc ekscytację Erlyn. Jej błysk w ślepiach, prosząco złożone łapki. Pierwszy raz spotkał się z taką reakcją. Zazwyczaj, gdy oznajmiał komuś, że nie pochodził stąd, przyjmowali tą informację z obojętnością. Nie przejmowali się tym, że jest nowy, albo podchodzili do niego z niechęcią przez to, że nie urodził się na terenach Wolnych. A może to była zwykła ostrożność? Nie obchodziły go motywy. Dla niego tak to właśnie wyglądało.
– Nie wiem za bardzo co mógłbym ci opowiedzieć. Żyliśmy w cieniu wielkiego pasma górskiego, z mnóstwem wulkanów. Panował tam ciągły gorąc, a woń siarki była wyczuwalna w całej okolicy. Wszystkie te wulkany były aktywne i mogły w każdej chwili wybuchnąć, więc musieliśmy uważać. Ale nasi przodkowie żyli tam od pokoleń więc wiedzieli, jak sobie poradzić.
Patrzył się ciągle na samicę, przechylając nieco głowę i słuchając uważnie jej wyjaśnień odnośnie oswajania kompanów. Jakoś ciężko mu było sobie wyobrazić nieagresywnego drapieżnika. Szczególnie te bardziej agresywne gatunki, na przykład demona czy hydrę.
– Brzmi interesująco. Chyba też muszę sobie sprawić jakiegoś kompana.
Zaczął się zastanawiać, jakiego towarzysza na całe życie chciałby mieć u swojego boku. Szczególnie, że kompani wydawali się dość użyteczni.
autor: Władca Przeznaczenia
14 lip 2022, 20:33
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Cichy Wąwóz
Odpowiedzi: 568
Odsłony: 80062

Widząc, jak Erlyn usiadła z wrażenia, aż uśmiechnął się lekko. Aventus nie był typem marzyciela, ale trzeba było mu przyznać, że był dość kreatywny. No bo, kto inny by wymyślił historyjkę o białych terenach z białymi misiami? Widział zresztą, że na północnej również to zrobiło wrażenie.
– Masz rację, nie jestem stąd. Pochodzę z dalekiego zachodu, z terenów, gdzie wulkany sięgają nieba. Razem z moją siostrą Supremą przybyliśmy tu kilka księżyców temu i dołączyliśmy do stada Ognia... Teraz już stada Słońca.
Wcale nie odbierał pytań plagijki w negatywny sposób. Nie wydawała mu się ani wścibska, ani nachalna. Po prostu, nie irytowała go. Chociaż Aventus nadal nie był zbyt ufny, nie miał nic przeciwko zwykłej rozmowie. A czy się polubią? To się okaże.
Nie zareagował nijak na to, że cofnęła łapy. Miała bardzo miękkie poduszki. Pierwszy raz czuł coś takiego na swoich łuskach, a co dopiero na pysku. Przechylił nieco łeb, gdy zaczęła opowiadać o kompanach. W prawdzie wiedział o tym, że niektóre smoki mają zwierzaki, które za nimi chodzą, ale nigdy się nie zastanawiał jak to dokładnie działa.
– Słyszałem. Ale nie wiem jak to działa. Po prostu podchodzisz do jakiegokolwiek zwierzęcia i możesz mu nałożyć więź? Co z tego masz?
Przechylił nieco łeb, patrząc się na kolibra.
autor: Władca Przeznaczenia
14 lip 2022, 13:06
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Cichy Wąwóz
Odpowiedzi: 568
Odsłony: 80062

Obejrzał pióro, badając zarówno jego wierzchnią, jak i spodnią warstwę, po czym używając maddary odesłał je w sobie tylko znane miejsce. Po prostu zniknęło z jego łapy.
– W takim razie wezmę je sobie.
Niejednokrotnie podczas swojej podróży zdarzało mu się polować na ptaki, jednak smoczego pióra jeszcze nigdy nie miał. Zatrzyma je sobie, jako swego rodzaju trofeum. Drugiej takiej okazji może nie mieć. A zawsze było to coś przyjemniejszego w dotyku od jego własnych, twardych łusek.
Widział, jak po jego słowach wyraz pyska Erlyn się zmienia. Po raz kolejny zawstydził jakąś samicę przypadkowym zdaniem. Wygląda na to, że miał do tego niezwykły talent. Zaraz jednak posłała do niego promienny uśmiech. Musiał przyznać, że był całkiem przyjemny.
– Może gdzieś tam, daleko, gdzie na ziemi ciągle leży śnieg, żyją też białe niedźwiedzie? Jestem prawie pewny, że gdybyś żyła wśród nich, traktowali by cię jak swojego.
Dla niego północna była niezwykle malutka. W porównaniu z nim i Supremą, z którą spędził całe swoje życie, była jak myszka. Rodzeństwo zostało obdarzone niezwykłymi rozmiarami, to nie podlegało dyskusji. Patrząc na innych w obozie ich stada, dwójka przybyszy była chyba największa. Oczywiście, nie licząc tych długich smoków, których ogony ciągnęły się co najmniej na skok długości. Ostatnio tylko takie widywał w obozie, nie licząc tej malutkiej, morskiej adeptki.
Wkrótce, wbrew jego woli i bardzo niespodziewanie, Erlyn zatkała mu pysk, chcąc ochronić biedaczynę na swoim łebku. Prawdopodobnie gdyby nie to, że Aventus ciągle leżał, miałaby nie lada problemy, żeby sięgnąć do jego pyska. Skończył więc z dwoma mięciutkimi łapkami na swojej twarzy. Ptaszek został uratowany, a on spojrzał ponownie na samiczkę.
– Kompan? Czyli co, wytresowałaś go, żeby za tobą latał?
Wymruczał nieco niezrozumiale, ponieważ z łapami na pysku ciężko mu było mówić wyraźnie.
autor: Władca Przeznaczenia
14 lip 2022, 11:58
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Cichy Wąwóz
Odpowiedzi: 568
Odsłony: 80062

Kątem oka spojrzał na pióra, które odczepiły się od skrzydeł smoczycy. Delikatnie złapał jedno z nich w szpony, patrząc na jego ciemny kolor.
– Chyba coś ci wypadło.
Mimo, że był dość oschły i podchodził z dystansem do innych smoków, to nie był zły. A przynajmniej nie robił tego świadomie. Oczywiście, zdarzało mu się swoimi słowami obrazić niektóre smoki (Hesshe go chyba zabije, jak go ponownie spotka), chociaż nigdy nie robił tego umyślnie.
Podniósł wzrok, patrząc się w niebo na wspomnianą przez Erlyn chmurę. Zmrużył mocno ślepia, po czym przekrzywił łeb raz w jedną stronę, raz w drugą, próbując w jakiś sposób dojrzeć wspomniany przez nią kształt. Przez panującą ciemność nie było to łatwe.
– Prawie nic nie widać... Ale faktycznie, trochę przypomina niedźwiedzia. – przeniósł ponownie na nią wzrok – Gdybyś nie miała skrzydeł i ogona też byś wyglądała jak niedźwiedź.
Czuł na sobie wzrok samicy. Przez mieszające się wonie nie był w stanie rozpoznać, do jakiego stada należała (w końcu, nigdy nie spotkał nikogo spoza ognia), jednak był prawie pewien, że czuł od niej woń zioła. Prawdopodobnie pracowała jako uzdrowiciel, a przynajmniej tyle mógł wywnioskować z samego zapachu. Albo paliła kadzidełka ziołowe, taka opcja też istniała.
– Widzę, widzę. Jesteś naprawdę malutka. Zmieściłabyś mi się pod skrzydłem gdyby nie to, że wolałaś wylądować na nim.
Uśmiechnął się półgębkiem, jakby próbując zażartować. Dopiero wtedy zwrócił uwagę na ptaka, który przysiadł na jej rogu. Miał zielone piórka i nie wyglądał na drapieżnego. Ot, niegroźne ptaszysko, które się przypałętało do nich.
– Czekaj, masz coś na łbie.
Nachylił się do niej po czym chuchnął w kierunku kompana, chcąc go spłoszyć. Na normalnego ptaka pewnie by to podziałało.
autor: Władca Przeznaczenia
14 lip 2022, 11:10
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Cichy Wąwóz
Odpowiedzi: 568
Odsłony: 80062

Słyszał z daleka odgłosy kroków oraz cichy głos, prawdopodobnie jakiejś samicy, jednak początkowo nie zwrócił na nie większej uwagi. W końcu to były tereny wspólne, więc wiadomym było, że mogło znajdować się tu nieco więcej smoków. Całe trzy stada chodziły po jednym, małym skrawku ziemi. Prędzej czy później musiał na kogoś wpaść.
Chociaż w tej sytuacji, to raczej plagijska uzdrowicielka wpadła na niego. Bezceremonialnie potknęła się o jego ciało, co wywołało u niego odruchowe wyszczerzenie kłów. Z jego gardła wydobył się cichy warkot, gdy zdjął łapy z swojego pyska i zmierzył ją wzrokiem.
– Uważaj jak łazisz.
Jego szkarłatne ślepia wbiły się w filigranową samiczkę, która o dziwo, była bardzo puchata. Przypominała mu trochę dużego wilka. O ile uczucie miękkiego futerka było dość przyjemne, tak ciężar, jaki czuł na swoim skrzydle już nie. Oczywiście, nie wspominając o tym, że północna mogła poranić się na jego odstających, ostrych kolcach na grzbiecie.
– Jak nabiłaś sobie siniaków czy zadrapań to nie moja wina.
Rzucił jedynie. Był od niej o wiele większy. Różnica między ich rasami była dość duża. Aventus poruszył nieco skrzydłem, jakby próbując je wydostać spod ciała uzdrowicielki. Póki co nie zwrócił uwagi na kompanów.
autor: Władca Przeznaczenia
14 lip 2022, 3:36
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Cichy Wąwóz
Odpowiedzi: 568
Odsłony: 80062

Tym razem zaszedł chyba dalej, niż kiedykolwiek wcześniej. Mimo, że przez te kilka księżyców zdołał już poznać trochę terenów swojego stada, nadal nie był w stanie ich wszystkich zapamiętać. A do tego były jeszcze tereny nazywane "wspólnymi", gdzie miały wstęp wszystkie stada. Gdy więc przekroczył wschodnią granicę, w jego nozdrza uderzyła fala nowych zapachów. Ta puszcza, wszystkie wonie mieszały się dziwnie. Czuł wszystko, a jednocześnie nie potrafił rozpoznać żadnego konkretnego zapachu. Prawdopodobnie zapachy wszystkich stad tak się wymieszały. Będzie się musiał do tego przyzwyczaić.
Rozejrzał się, próbując zrozumieć, gdzie się znajduje. Mnóstwo martwych, przewalonych drzew do tego wszystko porośnięte mchem. Znajdował się chyba w jakimś wąwozie? Nie miał pojęcia co to za miejsce. Zdecydowanie jednak był poza terenami stada.
– Łeb mi pęknie od zapamiętywania tego wszystkiego... I od tych woni! Niech to szlag!
Położył się na miękkim dywanie z mchu, kładąc łeb na ziemi i przykrywając swój nos obiema łapami. Wybór był prosty, albo przyzwyczai się do tego wszystkiego, albo nigdy więcej nie wyjdzie poza tereny swojego stada. Innej opcji nie było.
autor: Władca Przeznaczenia
12 lip 2022, 19:37
Forum: Modlitwy
Temat: Aventus
Odpowiedzi: 13
Odsłony: 1087

//Do Kammanora

Mimo, że nie był smokiem tak wierzącym, jak jego siostra Suprema, to nie znaczyło, że Bogów nie szanował. Uważał ich po prostu za silniejsze byty. Nie wiedział jednak, jak to dokładnie wygląda w Wolnych Stadach, dlatego przyszedł do świątyni, aby sam się o tym przekonać. Skoro obecność Bogów była tutaj tak ważna i tak dobrze wyczuwana, może uda mu się porozmawiać z jednym z nich? Miał taką nadzieję.
Powolnym krokiem wszedł do głównej jaskini, gdzie znajdowały się posągi pięciu bóstw. Powiódł szkarłatnymi ślepiami po sylwetkach z kamienia, szukając tego, do którego chciał się zwrócić. Słyszał sporo opowieści o Bóstwach z Wolnych Stad, jednak teraz, gdy tu stał, miał kompletną pustkę we łbie.
W końcu stanął przed posągiem Patrona Siły, Kammanora. Delikatnie pochylił łeb, wyrażając swój szacunek wobec boskiej istoty.
– Jeśli pozwolisz...
Powiedział jakby ostrzegawczo, po czym sięgnął do źródła swojej maddary i zmusił wiatr do ruchu. Delikatny podmuch miał obmyć statuy oraz całą komnatę, strącając z nich wszelki brud czy też kurz, który mógł się tu znaleźć od wizyty ostatniego smoka.
– Byłeś patronem stada Ognia, więc przez jakiś czas także i moim. Jesteś też jednak Bogiem Siły, więc nadal pozostałeś moim patronem bez względu na to, co stało się ze stadem. Poprosiłbym cię o jakąś wskazówkę, jak zyskać na sile czy coś w tym stylu, ale jestem tu pierwszy raz, więc... Dzięki za opiekę. Jeżeli oczekujesz czegoś ode mnie, zwykłego śmiertelnika albo potrzebujesz, żebym coś dla ciebie zrobił, to wystarczy, że dasz mi znak.
Czekał cierpliwie przed statuą z nadzieją na jakąkolwiek odpowiedź
autor: Władca Przeznaczenia
26 cze 2022, 21:37
Forum: Słońce
Temat: Władca Przeznaczenia
Odpowiedzi: 105
Odsłony: 5143

Władca Przeznaczenia

Imię: Aventus » Waleczny Kolec » Władca Przeznaczenia » Żar Słońca » Władca Przeznaczenia
Stado: Ogień » Słońce
Ranga: Smok » Adept » Wojownik » Przywódca Słońca » Wojownik
Wiek: 18 księżyców
Rasa: Górski
Płeć: Samiec
Znak Losu: Kammanor

.
  • Najważniejsze cechy wyglądu:
    Łuski
    Skrzydła błoniaste
    Dwie pary łap
    Kolor oczu: Szkarłatny
    Dominujący kolor smoka: Popielaty oraz wyblakły pomarańcz
    Gigantyzm (2m)
    Znaki szczególne smoka: Odstające łuski na grzbiecie oraz piersi, kolce ciągnące się przez cały kręgosłup, gdzie najwyższe i największe znajdują się u podstawy ogona oraz na jego końcówce, tworząc kolczastą maczugę.
    Zieje kwasem
Wygląd:
Aventus jest masywnym smokiem, o dobrze zarysowanych mięśniach. Jego grube, twarde łuski są w kolorze popielatym, jednak na podbrzuszu przyjmują nieco ciemniejszy odcień. Z trójkątnego łba wyrasta para masywnych, szarych rogów pokrytych drobnymi kolcami, które na swoich czubkach przyjmują kolor wyblakłego pomarańczu. Z jego żuchwy również wyrastają kolce, skierowane w tył, w tym samym kolorze. Jednak to, co rzuca się w oczy, to nie drobne kolce pokrywające jego kark, a te masywne, ciągnące się wzdłuż kręgosłupa, aż do końca jego ogona. Największe znajdują się u podstawy ogona oraz na jego końcówce, tworząc swego rodzaju maczugę. Podobnie jak wszystkie kolce na jego ciele, te również przyjmują popielaty kolor z gradientem wyblakłego pomarańczu. Łapy posiadają trzy kolce na przedramionach, a od łokcia w dół pokrywa je już nie szara łuska, a ta w kolorze ciemnej pomarańczy. Szpony mają czarny kolor. Między palcami skrzydeł rozwieszona jest ciemna błona, a jej końce pokrywają ciemne, pomarańczowe plamy. Ślepia samca mają kolor szkarłatny.

.
Charakter:
Aventus jest smokiem o wielkim sercu pełnym zapału do walki. Nic nie cieszy go tak bardzo, jak stawanie w szranki z przeciwnikami o podobnych umiejętnościach do niego. Za to pokazywanie swojej własnej wyższości, jeżeli chodzi o walkę, jest dla niego najlepszym uczuciem. Szanuje swoją rodzinę, jednak ciężko powiedzieć, czy darzy ich jakimś większym uczuciem. Wyjątkiem jest jego siostra, zależy mu na jej bezpieczeństwie i chce ją bronić. Jest niezwykle uparty, ale również odważny i nieugięty. Jeżeli bliska mu osoba jest w niebezpieczeństwie, pewnym jest, że Aventus ruszy, aby ją bronić. Trzeba jednak na niego uważać, bo gdy już ktoś mu podpadnie, zapamięta to sobie i nie odpuści tak łatwo. Nowopoznanych traktuje z ogromną dozą dystansu, a na szacunek czy też jakąkolwiek tolerancję z jego strony, trzeba sobie zasłużyć. Zawsze stawia siebie na pierwszym miejscu, później siostrę, a następnie stado. Nienawidzi zakazów oraz ograniczeń. Mimo, że nie jest zbyt wierzący, wyruszył ze swoją siostrą szukając nowych doznań.

.
Historia:
Podobnie jak jego siostra Suprema, pochodzi z dalekich stron. Tam, gdzie się wykluli, góry sięgały nieba, a wulkany ciągle straszyły swą erupcją. Ich grupa była liczna, lecz tradycja nakazywała im wyruszyć w podróż, gdy tylko nauczyli się jak przetrwać. Upuścił tamte tereny razem z siostrą. Zamierzał się doskonalić podczas swej podróży i wrócić z górą trofeów, aby jego krewni i rodzina mogli go wychwalać za jego osiągnięcia. Wkrótce przybyli na dziewicze tereny, zamieszkiwane przez smoki, które pochodziły z zupełnie innego regionu niż oni. Opowiadali o kulturze, o wiarze w Bogów. Gdy jego siostra była zajęta studiowaniem religii Wolnych Stad, on skupił się na doskonaleniu swoich umiejętności walki. Podczas pobytu tam szkolił się u wielu różnych mistrzów, poznając coraz to nowsze i ciekawsze techniki ranienia innych. Czuł się tutaj dobrze, jednak nie miał okazji aby dowieść swoich umiejętności. Gdy jego siostra oznajmiła mu, że pragnie odnaleźć tajemnicze tereny, w których mieszkają bogowie, bez wahania ruszył razem z nią. Mimo, że religia niewiele go interesowała, nie mógł pozwolić Supremie ruszyć samej w nieznane. Przez jakiś czas podróżowali we trójkę, razem z Anaree, która uczyła jego siostrę, jednak nie trwało to zbyt długo. Rozdzielili się, a rodzeństwo ponownie zostało samo. Nie sposób powiedzieć jak długo podróżowali, ile przeciwności losu musieli pokonać oraz ile ciekawych wydarzeń spotkało ich przez ten czas. Teraz jednak stoją przed granicą Wolnych Stad. Aventus czuje, że będzie w stanie zdobyć tu swoją upragnioną chwałę i trofea, jednak czy będzie mu dane powrócić zwycięsko? A może spodoba mu się nowe życie i podejmie decyzję, aby zostać tu na stałe? Wszystko dopiero się okaże.


Punkty Honoru: 1 i 2/3 (29)
Punkty Fabuły: 7 (16)
  • ATUTY
    – Boski ulubieniec
    – Adrenalina
    – Twardy jak diament
    – Uzdolniony
    – Poświęcenie


    ATRYBUTY
    Siła: 5
    Wytrzymałość: 5
    Zręczność: 1

    Moc: 2
    Percepcja: 3

    Aparycja: 2


    UMIEJĘTNOŚCI
    Bieg 1
    Lot 2
    Pływanie 1
    Obrona 2
    Atak 3

    Leczenie 0
    Wiedza 1
    Magia:
    – obronna 1
    – ataku 1
    – precyzyjna 1
    Kamuflaż 1
    Skradanie 1
    Śledzenie 2

    Perswazja 1


    Umiejętności specjalne
    Warzenie eliksirów:
    – leczących 0
    – ochronnych 0
    – wspomagających 0
    Tworzenie run:
    – ochronnych 1
    – ataku 0
    Błysk przyszłości 1

    POZOSTAŁE
    • Ekwipunek

      Pożywienie: 45/4 mięsa
      Kamienie: citialit, ametyst, bursztyn, chryzokola, czarny opal, dysten, koral, nefryt, turkus,
      Kryształy: włóczykija

      Runy:

      Eliksiry:
      – 2x eliksir wabiący zwierzęta
      – eliksir miłości

      Inne bonusy:
      – czterolistna koniczyna (jednorazowy Szczęściarz)* – użyj do końca '24
      – psikus Riromiego (jednorazowy Chytry Przeciwnik)* – użyj do końca '24
      – szczęście Katamu (jednorazowo usuwa wszystkie jedynki z rzutu)* – użyj do końca '24

      Fabularne: złota figurka statku; słoneczny amulet [legendarny przedmiot, drogocenny]; 1x złota moneta; zastygły kawałek magmy w kształcie małej bulwy, garść koralowców rugozy, zdobiona nakładka na róg (z kamieniem szlachetnym, onyksem, można wymontować), zdobiona bransoletka, kompas, księżycowa moneta, flakonik z wodą z magicznego źródełka, totem orangutana-szamana (drogocenny, ma w środku rubin, można wyjąć!), futro pandy wielkiej, wino "czarna krew", runiczno-metalowa figurka z cieniem (wywołuje szepty), wytworne wino, pistolet Dariona. czaszka Dariona, butelka wódki, ozdobna czaszka przywódczyni kultu, topór TrzeciegoRytualny, pokryty runami i z kościaną rękojeścią
      , butelka mleka bantenga


      Stan zdrowiakliknij

Wyszukiwanie zaawansowane