Znaleziono 14 wyników

autor: Muza Fal
04 gru 2022, 22:47
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVIII
Odpowiedzi: 112
Odsłony: 9010

Młode Spotkanie XVIII

Mene z zafascynowaniem obserwowała cały magiczny spektakl, kiedy zwierzęta, w tym też żywiołaki, zaczęły się pojawiać przed ich oczami. Każde z tych indywiduów odprowadzała na miejsce uważnym spojrzeniem, czy to stworki uciekły w krzaki, czy może wylądowały w jeziorku, które, słowo by dała, jeszcze chwilę temu nie istniało.
Wiedząc, jakie ma zadanie, bo to wyjaśnił im Prorok, wzięła z kupki dostępnego jedzenia parę szprotek do pyska. Odruchowo miała ochotę je połknąć, ale nie była do końca pewna, czy można się nimi w ogóle najeść. Poza tym jedzenie było dla zwierząt.
Udała się na skraj jeziorka i rozejrzała za żywiołakiem. Był zapewne pod wodą.
Wypluła szprotki z pyska pod łapy, a następnie wsadziła łeb pod wodę, aby się rozejrzeć. Po pierwszych oględzinach jeszcze niewiele widziała, jednak zdawała sobie sprawę, że jeżeli ma sobą zainteresować zwierzę, to musi je najpierw zlokalizować. Postanowiła sobie pomóc jedną szprotką. Zabrała ją w pysku pod wodę, trzymając za ogon tak, by reszta ciała ryby wystawała, a potem cała zanurkowała, dając się swobodnie unosić wodzie.
Zrobiła parę piruetów, a wiedząc, że wydry to stworzenia inteligentne i nielubiące nudy, wypuściła rybkę z pyska i zaczęła się nią bawić, pozwalając najpierw szprotce opadać, by potem ją dogonić i podbić pyskiem w górę, zupełnie jakby była jakąś piłką. Czy takie fikołki pod zainteresują wydrę?
autor: Muza Fal
20 lis 2022, 23:53
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVIII
Odpowiedzi: 112
Odsłony: 9010

Młode Spotkanie XVIII

Mene wysłuchała całej rozmowy w skupieniu, analizując każde wypowiedziane zdanie, o ile oczywiście uznała je za sensowne. Na szczęście większość z tej rozmowy była prowadzona na wysokim poziomie i dawała do myślenia. Sama jednak nie wtrącała się, zajęta słuchaniem. Nie była wciąż pewna, czy chce jakiegoś kompana w ogóle.
Wraz z wyznaczonym przez Strażnika zadaniem, musiała jednak coś zdecydować, chociażby na tę chwilę. Zastanowiła się odrobinę i odpowiedziała:
Tak jak mówiłam, chciałabym kompana inteligentnego, który będzie potrafił mnie zająć czymś więcej, niż swoją obecnością. Może... Żywiołak wody. – Ściągnęła trochę zbyt oczywiście od Horrendalnego Kolca, choć zupełnie się tym nie przejęła. Nic dziwnego, że morski smok chciał kompana, który potrafił bytować wraz z nim pod wodą, ale jednocześnie nie był do niej zupełnie ograniczony.
Co takim żywiołakiem wody mogło być Mene nie wiedziała, ale postanowiła się w tym momencie zdać na łut szczęścia.
autor: Muza Fal
13 lis 2022, 1:07
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Magii Ataku i Magii Obrony
Odpowiedzi: 128
Odsłony: 5559

Kwarce Magii Ataku i Magii Obrony

Mene niezwykle polubiła te wszystkie kwarce, a było ich aż tyle, że trudno było odwiedzić je wszystkie na raz, tym bardziej, że aby zadziałały, trzeba było im coś sprezentować. Coś równie ładnego, a więc kamienie szlachetne. Na szczęście przywódczyni była na tyle dobra (ale wciąż wiedźma), iż pozwoliła morskiej smoczycy wziąć ze skarbca parę błyskotek w celu doszlifowania jej magicznych umiejętności, skoro miała zostać czarodziejką. Gwiaździste Niebo w końcu mówił, że miała talent. Oczywiście Mene zamierzała kiedyś oddać pożyczone kamienie, jednak w tym celu najpierw musiała jakieś znaleźć. Póki co podczas swoich podróży odkryła niestety tylko cztery koboldy i goblina z kijkiem...
Nie zrażając się jednak do niczego, przyszła tym razem pod inny kwarc. Tu jeszcze nie była i nie mogła doczekać się nadchodzącego oświecenia.
Wyjęła z woreczka niesionego w pysku osiem kamieni szlachetnych: bursztyn, cytryn, granat i koral położyła po jednej stronie kwarcu, układając dary w poziomą linię, a ametyst, drugi koral, topaz i tygrysie oko po drugiej stronie kryształu, układając je tym razem w pionową linię. Nie wiedziała, czy ma to znaczenie, ale starała się wykazać jakąś inwencją twórczą i różnorodnością. Potem usiadła przed kwarcem i czekała na efekty, wstrzymując oddech.

/Bursztyn, cytryn, granat i koral na MA 2 dla Podwodnej
/Ametyst, koral, topaz i tygrysie oko na MO 2 dla Podwodnej
autor: Muza Fal
13 lis 2022, 0:55
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 3970
Odsłony: 161805

Powiadomienia

Biorę 1x ametyst, 1x bursztyn, 1x cytryn, 1x granat, 1x koral, 1x malachit, 1x nefryt, 1x onyks za zgodą Infamii.

  • Aktualizacja, ale kamyki jakoś rozdysponuję sama
autor: Muza Fal
28 paź 2022, 18:54
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVIII
Odpowiedzi: 112
Odsłony: 9010

Doczekała się odpowiedzi na swoje pytanie, a także na pytania innych oraz również wyjaśnień odnośnie powodów, dla którego smoki chciałyby trzymać zwierzęta jako pupili. Czy była usatysfakcjonowana odpowiedzią, którą otrzymała? Poniekąd zapewne tak, choć nie rozwiała ona wszystkich wątpliwości odnośnie posiadania kompana, w szczególności jakiegoś moralnego, wewnętrznego konfliktu, który trudno było sprecyzować słowami tylko po krótkim zastanowieniu się nad kwestią. Mene po prostu pokiwała łbem w podzięce za odpowiedź, a może też na znak, że wszystko zrozumiała.
Dziękuję za wyjaśnienia. – Odparła i zajęła się słuchaniem prowadzonych dookoła rozmów, sama nie mając póki co żadnego innego, konkretnego pytania.
Szczęśliwie zaś nie musiała teraz decydować, czy chce posiadać kompana, a jeżeli tak, to jakiego. Być może kiedyś zdecyduje za nią los, a nie przypadkowy, obcy smok.
Słuchając otoczenia, zawiesiła wzrok na młodych pisklętach, które chciały z bliska przyjrzeć się tej odważniejszej sarnie.
autor: Muza Fal
19 paź 2022, 19:45
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 133381

Mene po wypełznięciu z wody wyglądała jak diamentowy pył czy może inny, drogocennie skrzący się piasek. Jej łuski opalizowały i migotały, lecz wraz z wysychaniem traciły trochę ze swojego blichtru, pozostając tylko lekko opalizujące, jeżeli odpowiednio padło na nie słońce.
W międzyczasie płetwy na szyi i grzbiecie smoczycy opadły, lecz podskoczył od razu, kiedy usłyszała coś sobie nieznanego.
Krasnoludy? Brzmią prawie jak krasnorosty. Kto to taki? – Zapytała, sądząc, że to coś więcej, niż glon, skoro potrafiły wykonać taką ładną, błyszczącą ozdobę.
Morska smoczyca z miłym wyrazem pyska wyglądała na bardzo zadowoloną, że przydybała kogoś nowego, nieznajomego, i mogła zamienić z nim parę słów.
Nie mieszkasz na terenach Stada Mgieł, prawda? Nie widziałam cię wcześniej. – Zauważyła dość odważnie, bo miała bardzo duże szanse nie spotkać wszystkich przedstawiciel Mgieł, jednak skoro przeżyła już jedną (swoją) ceremonię, to miała równie duże szanse spotkać większość swojego stada. Zaryzykowała więc takie stwierdzenie.
autor: Muza Fal
18 paź 2022, 12:19
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVIII
Odpowiedzi: 112
Odsłony: 9010

Mene już Strażnika wzrokiem objechała wcześniej, kontemplując nieco jego wygląd oraz to, co skrywał pod skrzydłami. To chyba były sarny, a może coś podobnego, jednak Mene nie roztrząsała w głowie tego tematu. Bardziej intrygowało ją to, że smok był w stanie wysłać do tak wielu smoków mentalną wiadomość, i, co ciekawe, ściągnąć tu ich tak pokaźną liczbę. Biorąc pod uwagę, że cała hałastra wyglądała na albo baaardzo młodą, albo młodzieńczą, kwestia ta była tym bardziej zaskakująca.
Kiwnęła łbem w odpowiedzi Strażnikowi, decydując się już nic nie mówić zważywszy na rosnący rozgardiasz. Po prostu siadła tam, gdzie stała i rozejrzała się po grupie, zawieszając wzrok na co ciekawszych osobnikach. Niespecjalnie kleiła się do tych, których już kojarzyła. Była zainteresowana wszystkimi bez wyjątku, a może właśnie bardziej tymi, których jeszcze nie znała.

Spotkanie rozpoczęło się i już od samego początku zaczęło zaskakiwać Mene. Gdyby mogła na wzmiankę o bogach postawiłaby na baczność uszy, ale uszu nie miała. W zamian za to nastroszyła swoje płetwy. Zapamiętała szybko oba boskie imiona, to, że ma przed sobą proroka i to, że zapach wiśni był tożsamy z bogiem miłości. Ze Strażnikiem chętnie porozmawiałaby dłużej, jednak zdało się, że to nie była ani trochę dobra okazja. Trochę się zawiodła, że zamiast rozmawiać o bogach, zajmą się smoczymi zwierzątkami. Mogła więc tylko zapisać w głowie tę chęć na później, a zapach zapamiętać na zawsze.

Mimo tego pierwszego zawodu, wysłuchała Strażnika z uwagą. Mówił składnie i poprawnie, choć brzmiał trochę jak nauczyciel piskląt. Nic w sumie dziwnego – było tu w końcu mnóstwo maluchów. Prorok musiał przez to czynić jakieś ustępstwa, na czym zapewne cierpiał sam przekaz.
Na zadane pytanie odpowiedziała, z początku pozwalając innym odezwać się pierwszym – być może myśleli szybciej niż ona. Mene wolała jednak dobrze zastanowić się, co właściwie chodzi jej po głowie i w jakie słowa najlepiej ubrać swoje myśli. Korzystając z chwili ciszy, która zapadła, odpowiedziała:
Dla mnie, jeżeli miałabym mieć jakiegoś kompana, liczyłaby się jego inteligencja. Silny kompan to na pewno dobra sprawa i nieoceniona pomoc, ale taki kompan, który mógłby wypełnić swoją obecnością czas nudy, byłby jeszcze lepszy. Taki na przykład delfin na wyłączność. Pływanie nawet z obcymi delfinami to świetna zabawa, a co dopiero ze swoim własnym. – Orzekła, przytykając pazur do pyska w zastanowieniu, kiedy wyobrażała sobie wodne igraszki z tymi stworzeniami. – Dodatkowo delfiny są specami od działania w grupach, sprawnie się komunikują i także polują. Natomiast jeżeli chodzi o jakieś mniejsze stworzenia... Może mała ośmiornica? One też są niesamowicie inteligentne i pomysłowe, a ich głównym atutem jest to, że potrafią dostosować się do każdych okoliczności. – Tu Mene miała na myśli, że ośmiornice potrafiły wtapiać się w tło albo wciskać nawet w najdziwniejsze szczeliny. Nie były zupełnie bezbronne, ale nie były też niesamowicie silne. – Może mogłyby mnie nauczyć paru swoich sztuczek.
Kończąc swój wywód zawiesiła spojrzenie na sarnie, Kazesie, jak nazwał go Strażnik. W odczuciu smoczycy Kazes zachowywał się jak typowy roślinożerca. Sprawdzał teren niepewnie, choć musiał cechować się jakąś ciekawością, skoro nie pierzchał. Z drugiej strony jednak zastanowiło ją, na ile wpływa na niego sam Strażnik Gwiazd, a na ile Kazes jest sobą. Musiał być w jakiś sposób oswojony, może właśnie mentalnie, a może sam z siebie nauczył się, że będąc czyimś kompanem, raczej przez smoki nie zostanie zjedzony.
Spojrzała na bardzo młodego smoka (Szron), który odezwał się przed nią i skupił się w swojej odpowiedzi na poznawaniu tego, jak myślą inne stworzenia. Mene w swoim podejściu była o wiele bardziej pragmatyczna, ale czy to źle? Nie mniej zainteresowała się pytaniem, jakie zadał Prorokowi i trochę się nim zainspirowała.
Znów spojrzała w stronę sarny i przewodzącego spotkaniu.
Na ile na nią wpływasz? Sarny chyba nie lubią przebywać wśród drapieżników, przed którymi zazwyczaj uciekają w walce o życie. – Zauważyła. – Czy zmuszasz ją do tego, by tu była, czy jest tu z własnej woli? Czy sarna w ogóle ma wolę? – Pytała, zastanawiając się coraz głębiej i głębiej. Na ile interesujące mogło być takie stworzenie? Nie negowała, że coś myśli, na pewni było bardziej złożone niż robak, ale czy mogło być dla smoka interesujące? Czy trzymanie tutaj sarny nie było okrutne i również samolubne?

Mały Ilo, którego Mene kojarzyła z ostatniej ceremonii, zdecydował zbliżyć się do kompana Proroka. Doceniła jego ciekawość świata mimo młodego wieku. Sama jednak nie podeszła do sarny, gdyż po prostu nie uważała się za pisklę. Dała szansę młodszym na obserwację. Jej póki co wystarczyło to, co widziała ze swojego miejsca.
autor: Muza Fal
16 paź 2022, 12:36
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Percepcji i Aparycji
Odpowiedzi: 320
Odsłony: 11501

Mene tak spodobał się efekt, jakiego doświadczyła przy pierwszym odkrytym przez siebie kwarcu, że postanowiła wypróbować inny. Wróciła więc z nowymi kryształami, dokładnie taką samą ilością co poprzednio. Może różniły się rodzajem, ale i to należało sprawdzić – co się stanie, jeżeli ofiaruje się magicznemu (boskiemu?) kryształowi inny zestaw.
Dotarłszy do świątyni przycupnęła przy innym kwarcu i tym razem ułożyła przy nim ładnie i równo, jakby do jakiegoś obrządku, kolorowe klejnoty: diament, tygrysie oko, opal i turkus. Dwa topazy ułożyła na krańcach półkolistego rzędu otaczającego kwarc.
Kiedy skończyła, upewniwszy się, że wszystko jest tak, jak ostatnio, odsunęła się i popatrzyła na monumentalny kwarc, oczekując na domniemane efekty. Czy i tym razem ją oświeci? Czy to była boska moc?

/– 2x topaz, diament, tygrysie oko, opal i turkus za Percepcję II dla Mene
autor: Muza Fal
15 paź 2022, 20:34
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 3970
Odsłony: 161805

Proszę o bezzwrotną pożyczkę na 1x opal, 1x topaz i 1x turkus (na wykupienie okularów w kwarcu).

Aktualizacja.
autor: Muza Fal
12 paź 2022, 15:24
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 133381

Tym razem Mene zaklekotała jak delfin i niedługo potem wynurzyła cały łeb, szyję i kawałek grzbietu, podpierając się o wypłycające się dno jeziora łapami.
Cześć! – Przywitała się w końcu, strosząc płetwę na szyi w ekscytacji. – Jestem Mene. A ty? Masz bardzo ładny kolczyk. – Przestała być już dziwna. Od razu się przedstawiła i pochwaliła rzecz, na którą wcześniej intensywnie patrzyła.
Zmąciła wodę machnięciem silnego ogona.
autor: Muza Fal
12 paź 2022, 0:07
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVIII
Odpowiedzi: 112
Odsłony: 9010

Dziwna wiadomość dotarła do Mene, kiedy ta leniwie drzemała na dnie któregoś ze zbiorników wodnych w obrębie terenów stada mgieł. Taka to już była zdolność morskiej smoczycy – jeżeli tylko uznała miejsce za wystarczająco wygodne i bezpieczne, mogła uciąć sobie komara o każdej porze dnia i nocy. Tym razem jednak, choć nie spała głęboko, wybudziła się gwałtownie, słysząc w głowie dziwne myśli. Z początku wzięła je za sen, jednak gdy te nie ustępowały, a na dodatek pojawił się zapach jakiegoś świeżego, intrygującego owocu, smoczyca wypłynęła na powierzchnię i rozejrzała się, próbując zlokalizować, skąd głos dobiega. Ku jej zaskoczeniu nie miała z tym w ogóle problemu. Zdecydowała się na lot, jakby wiedziała, że to przyspieszy jej wędrówkę i wyeliminuje parę zakrętów. Co ciekawe, nie miała pojęcia, gdzie się udaje, ale była wiedziona czystą ciekawością.
Wylądowała wśród innych zebranych już smoków. Oczywiście każdemu przyjrzała się chwilę, a dwoje z nich nawet kojarzyła, nie mniej jej wzrok padł szybko na centralną figurę, jaką był Strażnik Gwiazd. Mene przekręciła łeb w bok, uznając, że swoją aparycją przypomina jakiegoś mędrca.
To ty… Nas tu wezwałeś? – Zapytała go bez specjalnej krępacji, dobierając szybko odpowiedni zaimek, skoro nie była tu sama.
Przy skałach było sporo piskląt, ale też trafiło się parę dorosłych, lecz młodych smoków, podobnie jak ona. Dziwne!
autor: Muza Fal
08 paź 2022, 22:16
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Siły i Wytrzymałości
Odpowiedzi: 341
Odsłony: 13367

Mene od samego początku była zainteresowana bogami tych ziem. Pewnego razu chyba trochę przypadkowo odkryła świątynię i zakręciła się przy warsztacie, nie mając jeszcze pojęcia, gdzie właściwie jest. Potem co najwyżej przypomniała sobie parę wzmianek o świątyni, którymi uraczyła ją Erlyn, zanim zawinęła tobołek i ulotniła się.
Czy żeby doświadczyć boskiej obecności powinna się pomodlić? Gdzie to zrobić? Jak to zrobić? Czy smoki miały jakieś obrzędy, aby zadowalać swych bogów bądź zwracać na siebie ich uwagę? Mene nie wiedziała, jak to wyglądało, ale natrafiwszy na jeden z kwarców, uznała go za ołtarz. Obiekt ten był dziwny, choć tego Mene też nie potrafiła określić, dlaczego właściwie przykuł jej wzrok. A skoro już było coś, co przywodziło na myśl boskie moce, smoczyca postanowiła zostawić od siebie jakieś podarki. Nie miała zbyt wiele, ale wygrzebała parę kolorowych kamieni, których wartości za bardzo nie znała, i rozłożyła je równo pod kwarcem, w lekkim łuku. Część swojego skromnego dobytku postanowiła sobie zachować, dlatego na ziemi finalnie wylądowało sześć kamieni.
Potem zaczęła kontemplować kwarc, zapewne zastanawiając się, czy powinna się modlić, czy może czekać na jakiś "znak z nieba"?

/2x rubin, 2x ametyst, 2x nefryt za Wytrzymałość II dla Telimene
autor: Muza Fal
04 paź 2022, 23:52
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 133381

O! Obca smoczyca w końcu zauważyła ją, co Mene przyjęła z wielkim zaciekawieniem i klekotem, który wyrwał się z jej krtani. Miała nawet wrażenie, że brązowa smoczyca coś powiedziała, ale nawet kiedy Mene nadstawiła ucha, okazało się, że nic do niego nie dotarło.
Dlatego nie zastanawiając się więcej, postanowiła zbliżyć się jeszcze, skoro jej obiekt zainteresowania nie wyglądał zbyt drapieżnie. Zmoczyła więc łapę jeszcze raz w wodzie i ku swojemu zaskoczeniu uznała, że po tej stronie nie jest tak źle z niemiłym odczuciem i da się pływać. Czym prędzej więc wskoczyła do wody, wślizgując się pod jej powierzchnię niczym wąż znikający w gęstwinie.
Przez parę dłuższych chwil zniknęła z oczu Sowiej Łusce, bo przemieszczała się niepostrzeżenie pod wodą, nie mącąc jej tafli. Wynurzyła się też cichaczem, zaraz przy brzegu, niedaleko od swojej "zdobyczy". Najpierw z wody wynurzyły się śmieszne, tępe, małe różki, potem czoło i w końcu oczy, może kawałek nozdrzy. I nic więcej. Mene z tej pozycji obserwowała smoczycę, lustrując ją uważnie. Błyszcząca ozdoba na uchu zdecydowanie przykuwała wzrok.
"Jaka ładna" – pomyślała Mene i zarechotała jak żaba.
autor: Muza Fal
03 paź 2022, 23:43
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 133381

Po dołączeniu do stada Mgieł Mene w końcu uznała, że ma pewną dowolność w poruszaniu się po terenach Wolnych Stad, a przede wszystkim, dzięki temu, że mogła chodzić po terenach Mgieł, mogła również dotrzeć do terenów wspólnych, które zewsząd były odgrodzone terenami innych stad.
Odkrywszy jezioro chciała w nim wpierw zanurkować, ale z jakiegoś względu woda była tak nieprzyjemna, że Mene szybko porzuciła pomysł kąpieli. Testowała wodę łapą parę razy, chcąc sprawdzić, czy się przyzwyczai, ale nie, woda za każdym razem była tak samo przejmująco zimna.
Mniej więcej wtedy też dostrzegła, że jakaś smocza sylwetka usiadła po prawie przeciwnej stronie jeziora. Morska smoczyca przestała moczyć łapę w wodzie i zupełnie zainteresowała się smokiem. Na terenach swojego stada nigdy go nie widziała, więc czy to mógł być smok z któregoś z pozostałych stad?
Chwilę się namyśliła, a potem rozłożyła skrzydła i przeleciała na wyspę na środku jeziora tuż nad taflą wody i stamtąd przyjrzała się lepiej Sowiej Łusce, kiedy tylko stanęła na najbliższym brązowej smoczycy skraju wyspy. Nie kryła się ze swoją obecnością, a wręcz przeciwnie, z zaciekawieniem przyglądała się przybyszce. Nie podlatywała jednak bliżej, jakby chciała wpierw dobrze ocenić, kim tamta jest.

Wyszukiwanie zaawansowane