Znaleziono 104 wyniki

autor: Niezapomniana Pogawędka
18 sie 2022, 17:45
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5657
Odsłony: 218570

Wszystko co mam do Gwar Traw

aktualizacja
autor: Niezapomniana Pogawędka
17 sie 2022, 10:23
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1557
Odsłony: 55434

Wiecznie zamyślone smoczyca prawie zapomniała o wyprawie, lecz dziwnie realistyczny sen przypomniał jej o obietnicy pojawienia się. Chyba miała koszmar, obudziła się z nadzwyczajnie wysokim tętnem i roztrzęsionymi łapami. Nie pamięta z niego nic, nawet że go miała. Nie zwykła się stresować misjami, więc to raczej nie to było powodem jej rozproszenia. Miała złe przeczucie co do dzisiejszej wyprawy, niepewność szalejąca w jej sercu praktycznie powstrzymywała ją przed udaniem się do świątyni.
Weszła do środka, rozglądając się po wnętrzu. Chyba jej tu nigdy nie było po odzyskaniu wzroku, trochę niewdzięcznie z jej strony. Podeszła i położyła kilka kamieni przy pozostałych, wyraźnie zamyślona.
– Cześć- Powiedziała tylko, nie spoglądając na nikogo konkretnego.

/ perła, tygrysie oko, akwamaryn na błogo
autor: Niezapomniana Pogawędka
01 sie 2022, 23:35
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 305
Odsłony: 15124

Na ryknięcie zareagowała jak każdy smok, czyli zerknęła w jego stronę. Nigdy nie wiadomo, czy jest to krzyk o pomoc, czy zwyczajne przywitanie, a może wezwanie stada. Tym razem na szczęście było to coś niegroźnego, choć serce przeskoczyło kilka uderzeń, gdy ryk rozbrzmiał po wyspie. Gdzieś głęboko w jej podświadomości, usłyszała paniczny odgłos rozsądku, mówiący że jest to wezwanie plagi by zaatakować ziemną. Westchnęła więc z ulga na widok koleżanki, zapewne już w pełni należącej do nowego stada. Nieprzyzwyczajona do otrzymywania jakiejkolwiek bliskości, trochę zaczerwieniła się po otrzymaniu liźnięcia. Ciekawe zwyczaje mieli w Słońcu, albo to tylko jej głodówka bliskości.
– Rzeczywiście, minęło trochę czasu. Księżyce coraz bardziej zlewają się w jeden dzień, nawet nie jestem pewna jak dawno temu się widziałyśmy, w jakich okolicznościach. Ostatecznie nie ma to jednak znaczenia, najważniejsze jest tu i teraz.– Może szczyciła się wiedza o bogach i o przeszłych wydarzeniach na terenie wolnych stad, ale to nie oznaczało, że zapatrzona jest tylko w przeszłość. Wręcz przeciwnie, większość jej działań motywowane było przyszłością, tym co będzie jeżeli jeden smok popchnie granicę normy. Efekt kuli śnieżnej niszczący przestarzałe zwyczaje i tworzący górę nowych pomysłów i tworów nauki. Do tego dążyła Pogawędka, a zadanie to zapewne nie będzie zakończone za jej życia. Jedyne co może zrobić to postawić fundamenty tego, co kiedyś ktoś postanowi rozwinąć, ktoś bratni jej duszą.
– Po części czuje się odpowiedzialna za to co teraz dzieje się na całych stadach. Naprawdę uważałam Sekcje za dobry wybór na przywódczynię. Nauczyła mnie nawet języka ludzkiego, którego używam prawie na co dzień. Nie spodziewałam się, że tak potoczy się jej historia… Szczerze całe stado jest tym wstrząśnięte, napięcia między stadami sięga szczytu a jedynymi kandydatami na przywódców można by było przypisać te same cechy co poprzedniej… Jest ciężko, ale takie jest życie, nigdy nie pozwala ci w pełni opuścić gardy.– Wyjaśniła i odłożyła tabliczkę, którą czytała.
– A co u ciebie? Nowa ranga, nowe imię? Jakie masz zdanie na temat połączenia się stad?

//zt x2
autor: Niezapomniana Pogawędka
21 lip 2022, 22:27
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 305
Odsłony: 15124

Minęło trochę czasu od kiedy widziała się z Anerea, ale też trochę się wydarzyło. Od wyprawy, po wybory i karę bogów, miała na łbie więcej niż tylko zwoje i tabliczki. Przypłynęła więc na wyspę, wychodząc na brzeg i idąc w stronę giganta, jak to miała w zwyczaju. Jej sowa leciała za nią, trzymając torbę ze zwojami, które nie mogły zmoknąć podczas przepływu. Nie spodziewała się spotkać tutaj nikogo, ale sam widok giganta przypomniał jej o powietrznych wyczynach koleżanki. Usiadła tam gdzie zawsze, przygotowując się do czytania, a jej sowa wylądowała nieopodal.
autor: Niezapomniana Pogawędka
07 lip 2022, 17:21
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 305
Odsłony: 15124

Przytaknęła, ale potem też mruknęła potwierdzająco, widząc, że ślepia smoczycy są zamknięte.
– W przyszłości, może będzie na to okazja, twoje umiejętności są czymś wartym podziwu.– Potwierdziła, czuwając przy samicy, tak na wszelki wypadek.
– Tylko mi nie odpłyń tutaj, przytomnościowo i fizycznie. Ja umiem oddychać pod wodą ale z tobą już może być gorzej.– Woda bywała zdradliwa, a naprawdę nie chciałaby ratować przyjaciułki z głębinowych tarapatów.
– Zastanawiałaś się już nad rangą? Będziesz chyba musiałą wybrać jakiś kierunek gdy już dostaniesz rangę.
autor: Niezapomniana Pogawędka
06 lip 2022, 11:44
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie VIII
Odpowiedzi: 126
Odsłony: 9373

Ciężko było uwierzyć, że Pogawędka przewidziała konfrontacje między stadną. W trakcie gdy wszyscy rzucali się sobie do gardeł, Piastunka słuchała i stukała w glinianą tabliczkę, zapisując każde imię i wydarzenie. Dopiero widok boga uświadomił ją o powadzę sytuacji. Świetnie, ich przywódczyni postanowiła sobie pogrywać z bogami, istotami które dosłownie utrzymują ich wszystkich przy życiu. W dodatku nie chciała ofiarować im lojalności i okradła ich za ich plecami. Z jednej strony było to imponujące, nie jest to pewnie łatwa rzecz. Lecz patrząc na stan nieba i samej przywódczyni, nie było to najrozsądniejsze działanie. Pogawędka nie szukała usprawiedliwienia dla Ziemnej, ale też nie żądała kary. To co zrobiła jest straszne i szkodliwe dla całych wolnych stad, ale problem nie powstał całkowicie tylko z jej winy. Jej czyny musiały być czymś motywowane, możliwe że dowiedzą się tego za niedługo. Ciemność była dla niej minimalnym problemem, w końcu pisała jeszcze nawet zanim potrafiła widzieć. Przydatna umiejętność gdy pracuje się po nocach jak ona.
– A ja liczyłam na jakiś owocny wykład.– Wstała gdy strażnik zakończył spotkanie, po części zawiedziona, ale głównie zdradzona.
– Chodź tato, im dłużej to jesteśmy tym mniej załatwimy. A jest chyba co załatwiać, albo bardziej kogo…

//zt za Błyskiem
autor: Niezapomniana Pogawędka
03 lip 2022, 23:01
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie VIII
Odpowiedzi: 126
Odsłony: 9373

Odpowiedź nie była dla niej satysfakcjonująca, zwłaszcza, że teraz była przekonana o zniknięciu siostry. W ten pojawił się jej ojciec, to zebranie stało się większe niż się tego spodziewała. Temat był bardzo ważny, więc też nie dziwne, że pojawiło się tyle zainteresowanych.
– Cześć tato, wszystko w porządku. Sama szukałam toksyny, wydaje się, że ze zniknęła jak kropla w kałuży. O ile ją znam to pewnie przyszło jej coś dzikiego do łba i gdzieś poszła. Nie martwiłbym się o nią za bardzo.– Wciąż, chciałaby z nią chociaż porozmawiać, długo nie widziały się w 4 oczy, w sumie to chyba wcale.
– Będę siedziała tutaj jeżeli będziesz chciał dołączyć.– Powiedziała po czym usiadła na wolnym miejscu, jeszcze raz rzucając szybkie spojrzenie na Gwar.

Potem przemówił Strażnik, a jej przywódczyni zaczęła cieknąć jakąś dziwną mazią. Oczywiście wszystko co stało się smoczycy było dla niej niesamowicie przerażające, ale słowa proroka ustawiły jej wszystko we łbie. Kara bogów? Jak ona mogła coś takiego zrobić? Odbicie to jedno, ale sprzeciwianie się bogom? Cały szacunek jaki miała do samicy zmienił się w pogardę, to nie było to co obiecywała na ceremonii. Okłamała ich? Wtedy na oślepną przywódczynie skoczył smok, przygotowując się do ataku. Raczej nic to nie zmieni, patrząc na fakt że istnieje odbicie. Samica była sprytna, na pewno miała w zanadrzu jakiś plan. Nie miała zamiaru ingerować w walkę, głównie ze względu na jej obrzydzenie przemocą.

-To nawet nie jest oryginał, a przynajmniej mi się tak wydaje.– Powiedziała bez wzruszenia, nie kierując słów do nikogo specjalnego, a jednie smoków tu zgromadzonych. W razie gdyby ktoś jeszcze chciał zaatakować samicę, przynajmniej pomyślą zanim wykonają cios, czy to w ogóle warte zachodu?
autor: Niezapomniana Pogawędka
01 lip 2022, 11:43
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie VIII
Odpowiedzi: 126
Odsłony: 9373

Smok do którego się zwróciła zwyczajnie odszedł, jakby samica była dla niego niewidzialna. No trudno, chciała tylko być koleżeńska, ale chyba po prostu trafiła na kogoś kto tego nie chciał. Ciężko nie połączyć tego z pochodzeniem nieznajomej, takie wychowanie, na to nic nie da się poradzić. Wstała więc i poszła do kogoś innego, a miała sporo smoków do wyboru. Zanim odbędzie się przemowa jest chwila na porozmawianie, a taka okazja na poznanie nowych pysków nie zdarza się często. Rozejrzała się po tłumie a jej wzrok utkwił na moment na Gwarze i Anarea. Coś ukłuło jej serce, a wyraz pyska zrzedł jej trochę. Oczywiście zdenerwowała się na siebie, że dalej czuje jakiś żal wobec tej całej sytuacji. Ciężko było jednak oczekiwać innej reakcji, skoro wciąż bardzo zależało Pogawędce na dobrych relacjach z samcem. Czy było to niezdrowe i samolubne? Tak, jak najbardziej. Czy romantyczna dusza samicy pozwoli jej zwyczajnie odpuścić i zapomnieć? Nie, nie pozwoli.
Mimo wszystko postanowiła nie zwracać się do dwóch znajomych jej smoków, siadając obok przywódczyni ziemi.

– Witaj, pojawi się może moja siostra? Dawno jej nie widziałam, myślałem że zajmuje się sprawami stada.– Zapytała, szczerze trochę martwiąc się o samicę. Nie rozmawiały prawie wcale, głównie z powodów braku wspólnych tematów. Nie chciała jednak wyjść na rozgniewaną, w końcu Toksyna niczym jej nie zaszkodziła.
autor: Niezapomniana Pogawędka
01 lip 2022, 1:13
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie VIII
Odpowiedzi: 126
Odsłony: 9373

Na wiadomość szybko zareagowała morska piastunka, zainteresowany treścią wykładu. Może nie ma wystarczająco autorytetu by w jakikolwiek sposób wpłynąć na przebieg rozmów, ale warto chociaż poznać znamy jakie zajdą. Wiedza to jej żywioł, prawie tak samo jak woda. Poleciała więc niedaleko, bo wcześniej nocowała przy gigancie, drugim najważniejszym dla niej miejscem poza obozem. Wyposażona w gliniane tabliczki i zwoje, przyleciała na wskazane miejsce ze swoim kompanem. Wylądowała nieopodal, trochę niezgrabnie gdyż wciąż nie przyzwyczaiła się do latania. Wiele księżyców minie pewnie zanim uda jej się ponownie opanować utrzymywanie się w powietrzu bez obawy o niepewne lądowanie. Podeszła do proroka i przywitała się z nim uśmiechem i ukłonem łba.
– Witaj Strażniku, moje przybycie nie powinno cię dziwić, w końcu “zainteresowana” to coś co opisuje mnie dość dobrze. Mam nadzieje, że cokolwiek przedstawisz nie będzie odebrane przez nikogo w negatywny sposób, bardzo chętnie uniknęłabym zamieszek między stadami.– Powiedziała i poszła zająć miejsce, gdzieś nieopodal. Wybrała jedno nieopodal smoka który już się tam znajdował, wykorzystując moment by poszerzyć znajomości.
– Witaj, nie mieliśmy się jeszcze okazji poznać. Nazywam się Niezapomniana Pogawędka, Piastunka, baśniarka i od niedawna interpretatorka, z ziemi. Mogłabym ci pozawracać łeb zanim rozpocznie się zebranie?– Zapytała grzecznie z uśmiechem.
Sowa przypatrywała się nieznajomemu jakby podejrzewała go już o co najmniej 3 różne zbrodnie. Oczywiście nie mając żadnych podstaw prócz wyglądu zewnętrznego i lekkiego zapachu krwi w futrze. To drugie jednak nie świadczyło absolutnie o niczym, gdyż dosłownie każdy, kto nie był Pogawędką, miał z nią kontakt przynajmniej raz na księżyc. Łowcy praktycznie cały czas, tak samo jak uzdrowiciele, wojownicy, magowie. Nawet piastuną zdarzało się przeprowadzać nauki walk, rzadko ale czasem.
autor: Niezapomniana Pogawędka
28 cze 2022, 19:19
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5657
Odsłony: 218570

proszę o 2/4 mięsa ze skarbca

Aktualizacja.
autor: Niezapomniana Pogawędka
25 cze 2022, 23:53
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 305
Odsłony: 15124

Morska z podziwem obserwowałą jak smoczyca lata i manewrowała w powietrzu jak naturalnie urodzona powietrzna. Jej lot pełen był wzlotów i upadków, na szczęście nie tylko dosłownych. Sowa spoglądała na uczennicę z mieszanką zazdrości i przerażenia. Niemożliwe jest przecież, aby jakiś smok mógł tak zwinnie poruszać się po niebie. Opowieści o jej przybyciu drogą powietrzną wydawały się teraz nie pozostawiać żadnych wątpliwości. Po lądowaniu pół w wodzie Pogawędka prędko podbiegła do brzegu, obawiając się, że koleżanka mogłaby ze zmęczenia się utopić jeżeli nie wyląduje w dobrym miejscu. Na szczęście nie musiała interweniować, gdyż księżycową pani nieba leżała bezpiecznie na plaży. Ziemna podeszła i usiadła obok w wodzie, pilnując żeby samica nigdzie nie odpłynęła albo co gorzej straciła przytomność.
– To było niesamowite, jeszcze nigdy nie widziałam latania na takim poziomie. Nie ma wiele smoków, które czują się tak swobodnie w powietrzu. Jeżeli kiedyś będziesz miała okazję, zastanów się nad przekazaniem wiedzy do kwarców, napewno stadą przyda się wiedza, którą posiadasz- Powiedziała i poczekała aż smoczyca odzyska siły, pzygotowując się jednocześnie na odpowiedzenie na parę pytań.
autor: Niezapomniana Pogawędka
13 cze 2022, 19:47
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 305
Odsłony: 15124

Nauczycielka obeszła samice dookoła i przyjrzała się dobrze jej postawie. Wszystko wydawało się poprawnie, co nie zdziwiło ziemnej. W końcu przybyszka jest zaprawionym lotnikiem, małe są szanse, że mogła jeszcze czegoś nie wiedzieć. Prawdę mówiąc, jest tylko kilka znanych jej wskazówek do poprawienia lotu, w dodatku sama ich nie opanowała.
– Pozycja jest solidna, nie mam wobec niej zastrzeżeń. Jednak startowanie z miejsca nie powinno przynosić ci takiego problemu, jest to całkiem proste, zademonstruje.– Pogawędka Ustawiła się w pozycji i rozpięła skrzydła. Kilka mniejszych machnięć dla wyczucia wiatru a potem wyskok i jedno większe machnięcie. Nie używała siły skrzydeł, aby się unieść, jedynie siłę mięśni łap. Unosząc się nad ziemią i utrzymując tempo by nie opaść, powiedziała do Anerea.
– Użyj wyskoku aby nabrać prędkości i wysokości. Dystans, który pokonasz ułatwi ci mocniejsze machnięcie skrzydłami i wzbije cię wyżej.– Pogawędka opadła na ziemię i spojrzała na giganta.
– Spróbujemy zrobić tu mały tor przeszkód. Polecisz wokoło giganta, przelatując mu pod łbem a potem między otworami na plecach. To dość ciasne przestrzenie, ale na pewno ci się uda. Sposób na to jest prosty, zwyczajnie złóż skrzydła do ciała gdy będziesz już blisko i przelecisz przez szczelinę jak igła przez wodę. Tylko sobie wszystko dobrze odmierz, bo zaliczysz solidne zderzenie z kamieniami, a z takiej wysokości… po prostu nie zrób sobie krzywdy. Będę cię asekurować jak mogę, ale jeżeli wlecisz w skałę łbem to raczej cię nie wyratuje. Pamiętaj o zachowaniu odpowiedniej prędkości, bo inaczej za szybko spadniesz. Skrzydła i łapy blisko ciała, łeb przed siebie i nie panikuj przy spadaniu, masz skrzydła więc nie spadniesz jak je założysz. Zobaczę jak latasz i sprawdzę czy nie można gdzieś wprowadzić poprawek.– Wyjaśniła i poczekała na wykonanie zadania.
autor: Niezapomniana Pogawędka
13 cze 2022, 15:19
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 305
Odsłony: 15124

Czyli dalej nie odkryła tajemnicy pochodzenia ognistej… No nic, może jeszcze kiedyś znajdzie kogoś podobnego do niej, może nie w granicach stad. Sama nie mogła sobie wyobrazić nocy, w której budziłaby się na każdy najdrobniejszy szelest. Bycie wyrwanym ze snu w środku nocy musi być niesamowicie stresujące i irytujące. Miała szczęście, że wykluła się w wolnych stadach, sielankowe życie tworzy charaktery takie jak ona.
– Teoretycznie jesteś już częścią wolnych stad, w stadzie czy nie. Mimo ostrzeżeń, wydaje mi się, że nikt nie podniósł by na ciebie łapy na terenach wspólnych. Samotnicy nie są traktowani tutaj źle, jedynie z dawką ostrożności. Każdy smok nie należący do żadnego stada, jest potencjalnie twoim sojusznikiem więc robienie mu krzywdy jest kontrproduktywne. Gdy już przyjmiesz rangę nie będziesz się musiała o to martwić, a do tego czasu możesz zostać tutaj.– Zaproponowała, po czym wstała i rozejrzała się po niebie. W sumie było to bardzo dobre miejsce na przeprowadzenie nauki latania, gigant tworzył idealną przeszkodę do pokonania.
– Leciałaś tu kilka księżyców, chyba ty powinnaś uczyć mnie nieprawdaż?– Zażartowała, stając przodem do samicy i rozkładając swoje dość niewielkie skrzydła. Morskie latały tylko dzięki maddarze, bo w żadnym wypadku takie skrzydła nie dałyby rady unieść dorosłego smoka.
– Sama dużo nie latam, ale jaki byłby ze mnie nauczyciel, gdybym nie wiedziała jak przeprowadzić nauki. Ustaw się w pozycji do startu, swojej własnej. Jeżeli będzie coś z nią nie tak poprawimy ją i przetestujesz, czy rzeczywiście nie jest łatwiej ci się wzbić.– Najgorszą rzeczą w nauce latania było to, że każda rasa miała swoje sposoby używania skrzydeł, układania ich czy utrzymania tempa. Nie pomagał w tym wszystkim fakt, że nauki były niebezpieczne i mogły nawet skończyć się poważnymi złamaniami. Miała jednak doświadczenie z łapaniem pisklaków podczas spadania, tu działa to tak samo, tylko w większej wersji.
autor: Niezapomniana Pogawędka
11 cze 2022, 21:47
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 305
Odsłony: 15124

Światło słońca nie docierało głęboko pod wodę, ale łatwo można było ocenić porę dna na podstawie aktywności ryb, albo zwyczajnie spoglądając na taflę. Dlatego też, niedługo po przebudzeniu się Anarea, Pogawędka również czuła się wyspana. Cała noc pod wodą była świetna dla łusek i jej morskiego organizmu. Nawodnienie i nawilżenie w jednym, w dodatku wygoda i łatwość dostępu. Nic tylko się cieszyć, morskim jest bardzo łatwo znaleźć miejsce na odpoczynek. W miejscu, na które spogląda nowo co przybyła samica, woda falowała wzburzona. Powolnym krokiem z wody wyszła jasnołuska samica, stając na moment na brzegu, ściągając z grzbietu wolno pływający glon. W tej samej chwili, na jej rogu wylądowała sowa, witając się ze smoczycą trzepotaniem skrzydeł i pojedynczym chudnięciem. Para wyruszyła następnie do wejścia w gigancie, gdzie spotkała koleżankę z wczoraj.
– Witaj ponownie, jak się spało? Podobno smoką z poza granicy ciężko jest się przyzwyczaić do tak spokojnego snu. Nie ma się czego tutaj bać, ani kogo wystrzegać, każdy może zasnąć gdzie chce i nie zastanawiać się czy w nocy nic go nie zaatakuje.– Mówiła Pogawędka, sięgając po tabliczki. Zabrała kilka których nie dokończyła wczoraj i wyszła na zewnątrz.
– Wiesz… przypominasz mi jedną smoczycę, którą uczyłam. Też miała pełno piór, ale jej skrzydła były podwójne, w sensie 4 w sumie. Wiesz może coś więcej o swojej rasie?– Zapytałam zanim jeszcze przeszły do nauk, albo jakiegokolwiek głębszego czytania. Morska pachniała jak plaża w ciepły dzień, a jej wciąż wilgotne łuski były widocznie o wiele miększe i nawilżone. Wyglądała jakby odmłodniała przynajmniej 10 księżyców, cuda porządnej kąpieli.
autor: Niezapomniana Pogawędka
08 cze 2022, 16:46
Forum: Błękitna Skała
Temat: Łączka Przy Skale
Odpowiedzi: 618
Odsłony: 71547

Nauki były bardzo owoce, głównie dzięki dobrej nauczycielce. Pogawędka powtarzała i zapisywała słowa w staranny lecz dość szybki sposób. Widocznie miała dużo doświadczenia w pisaniu, gdyż nawet nowe znaki nie sprawiały jej problemów. Gdy już skończyli robiło się trochę późno, cienie zaczęły wydłużać się po ziemi dając smoczycą znać, że chyba nauki dobiegają końca. Ziemna uniosła łeb znad tabliczek, dopiero teraz dostrzegając przepływ czasu.
– Oh, już tak późno? Może to i lepiej, uczenie się małymi segmentami jest podobno skuteczniejsze. Moglibyśmy się tu spotykać co parę nocy? Kontynuować naukę aż będę mogła już się porozumieć, przynajmniej na podstawowym poziomie. Chętnie jednak poznam wasze zwyczaje i kulturę, uważam, że to ważna część nawiązywania z kimś kontaktu.– Powiedziała i zaczęła zabierać tabliczki. Było ich sporo, ale już przyzwyczaiła się do ich ciężaru. Gdyby nie były z gliny, to zapewne byłoby jej łatwiej, ale kto ma czas szukać całego tego drewna. Samica pożegnała się i razem z kompanką udały się w stronę obozu. Następne księżyce zapewne przyniosą rezultaty odnośnie jej komunikacji w innym języku. Najlepiej uczy się słuchając tych, którzy mówią nim na co dzień, więc powinna też umówić się na spotkanie z kimś jej znanym.

Wyszukiwanie zaawansowane