Znaleziono 98 wyników

autor: Aria Ciszy
24 lis 2021, 13:24
Forum: Błękitna Skała
Temat: Ciemna Grota
Odpowiedzi: 369
Odsłony: 51431

Zapuściła się daleko na tereny wspólne. Rozbijając się bez celu, w raz ze swoimi kompanami. Wejście było dość wąskie, ale jakoś się wszyscy wcisnęli, to znaczy, bezcielesny cień nie miał z tym żadnego problemu, Aria z racji małych gabarytów też weszła bez przeszkód, jedynie hipogryf nie był zachwycony wizją wejścia do bardzo ciasnego tunelu. Po chwili dotarli do przestronnej pieczary. Nic nie widziała, więc wyczarowała niebieski płomyk, który poszybował w górę, rzucając roztańczone, niebieskie światełko na wnętrze pieczary. Uzdrowicielka rozłożyła przytachane ze sobą skóry (docelowo szukała jakieś groty, gdzie będzie mogła spędzić nieco czasu z dała od terenów wody). Czuła to coraz słabsza więź ze stadem, wahała się, czy dalej jest w nim dla niej miejsce. Rozłożyła skóry, ułożyła się wygodnie, po czym w milczeniu obserwowała refleksy świetlne. Była w dobrym nastroju, jak na siebie.
Cierń latał wokół płomyka w postaci ćmy, udając taką prawdziwą! Wielokrotnie widział, jak inni przedstawiciele tego gatunku lecieli do różnych światełek.
Hipogryf z zafascynowaniem obserwował maddarowe oświetlenie. Przysiadł blisko kompanki, po czym zaczął śpiewać, głosem słowiczym przechodzącym w delikatne trele skowronka.
Aria rozluźniła się, słuchając pięknego koncertu jej towarzysza. Ostatnio była jakaś słaba, nie miała na nic siły.. oparła się o koncertującego hipogryfa, oczy zaczęły się same zamykać.
Cień nie chciał być gorszy, z ćmich skrzydeł zaczął lecieć srebrny proszek, wyglądający zjawiskowo w migoczącym świetle. Aria stwierdziła, że w sumie nie potrzebuje nikogo innego, jej kompani wystarczają jej w zupełności.

/Axarus
autor: Aria Ciszy
19 lis 2021, 9:17
Forum: Błękitna Skała
Temat: Polana
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 83708

/ inny czas.

Aria jak zwykle snuła się poza terenami własnego stada, coraz bardziej lubiła towarzystwo wyłącznie swoje i własnych kompanów. Wcześniej miała jakieś przebłyski socjalizacji, wręcz żal o to, że ją się olewa i tym podobne. Było to głupie i nie potrzebne myślenie, cisza jest wspaniała, święty spokój i tym podobne. Szła sobie przez las razem z kompanami, gdy zlowila wzrokiem polanę. Trochę buła nieco znużona po przebudzeniu się z głębokiego snu, więc czas na odpoczynek. Przysiadła sobie na na trawie, za pomocą maddary osłoniła najbliższa okolicę przed deszczem i podniosła nieco temperaturę.
Wyjęła swój ulubiony fant, czyli ludzką czaszkę, obok położyła dłuto i młotek. Może pora sprawdzić, co ten łeb dwunoga ma w „środku”? Przekręciła głowę lekko na bok, wbijając bystre niebieskie oczy w czachę.
Hipogryf położył się obok kompanki, w taki sposób, aby dotykać ją bokiem, po czym położył łeb na przednich łapach, chcąc sobie uciąć krótką drzemkę.
Cierń jak to Cierń, latał po okolicy, badając wszystko, co się da, w postaci kruka, kracząc i bucząc na zmianę. Może znajdzie się coś ciekawego?

/Cynamon
autor: Aria Ciszy
04 lis 2021, 19:34
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1557
Odsłony: 55515

Przybyła znów na plac zbiórek przed świątynią. Nie była sama! Miała doborowe towarzystwo, najlepsze z możliwych w postaci jednego ze swoich kompanów, a mianowicie hipogryfa Blekota! W sumie to nie miała żadnego planu, pójdziemy na żywioł. Żadnych innych smoków, hałasowania, zawracania dupy. Stan, który podobał się jej naprawdę bardzo, narrator nie jest w stanie opisać zachwytu lakonicznej uzdrowicielki. Nawet wizja utraty aż trzech kamieni szlachetnych nie była wstanie zmącić jej humoru. Położyła przed sobą trzy kamienie, po czym oczekiwała razem z towarzyszem, którego (ku jego wielkiej radości) drapała miedzy piórami. Hipogryf mimo przezywania niewątpliwej przyjemności, chciał jak zwykle wyjść dostojnie i stoicko, nie pokazując zbytnio swoich wewnętrznych odczuć. Wyglądało to groteskowo.

/3x agat za misje 06.11
autor: Aria Ciszy
25 paź 2021, 20:06
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Sitowie
Odpowiedzi: 483
Odsłony: 78806

No, powiedziała, że się jej podoba, zadziwiające, że niektóre smoki mogą traktować to jako wstęp do.. bezpośredniej czynności. Wiedziała, że przyczyną było bardziej zjaranie zielskiem, niż w pełni świadomym działaniem, jednak coś musiało siedzieć w czarodzieju, że w ogóle mógł myśleć o takim posunięciu. Bardzo mocno stracił w jej oczach, plus uleciało z niej całkiem „zjaranie”, przez co wróciła do zdroworozsądkowego myślenia. Obrzuciła Światło obojętnym, lekko wrogim wzrokiem, odsuwając się na pewną odległość. Nigdy więcej tak od razu nie odkryje kart, musi poprawić skład tych skrętów, bo ogłupiają jak cholera. Wyciągnęła kolejnego, odpaliła za pomocą maddary.. tym razem zioła, tworzące papieros jedynie lekko uspokajały, nie powodując durnowatego rauszu. Jednym słowem, gdy otrzeźwiała, wróciła do stanu „bycia” zimną suką.
– Przeprosiny przyjęte, jednak wybaczyć od razu nie mogę. Rozumiem, że wynikało to z palenia.. źle dobranych ziół. Więcej się to nie powtórzy. – odparła lodowato.
– Wpierw poznajmy się nieco, zanim przejdziemy od razu do „rzeczy” – powiedziała już nieco przyjemniejszym głosem. Chciała się nieco podroczyć z głupolem, lubiła jego obecność, mimo wtopy, która zaliczył przed chwilą. Wiedziała jedno: ma słabą głowę, szybko wchodzi w stan „zbyt wesoły”, będzie miała to na uwadze. Miała tylko nadzieje, że jego kompanka go za chwile nie wypatroszy, sadzać po jej mowie ciała.

Cierń, widząc, że już nic ciekawego się nie wydarzy, zaczął szukać szczęścia po okolicy. Znalazł sobie nową zabawę, latał w formie kruka, szukał żab, ukrytych w szuwarach, pikował na nie, unosił za pomocą maddary, po czym „rzucał” nimi w kierunku otwartej wody. Ale śmiesznie latają!
autor: Aria Ciszy
23 paź 2021, 12:31
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 3982
Odsłony: 166773

3x perła, granat, ametyst dla Egzotycznego Kwiatu.

Akt
autor: Aria Ciszy
22 paź 2021, 21:50
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Drzewo na Wzgórzu
Odpowiedzi: 585
Odsłony: 79739

– Dla siebie, lubię ładne i świecące rzeczy, te złote kółka są urocze, ładnie w nich wyglądam? – zapytała, patrząc lekko figlarnie na brata, prezentując ozdobę.
Biedaczek nie wyczuł ironii. Cóż, powiedział samą najprawdziwszą prawdę, nie widziała go nigdy rozdwajającego się.. choć może posiada takie umiejętności? Kiedyś była świadkiem, jak mu się same flaki wciągają na miejsce.. niczego nie można wykluczyć.
Oh, może nie powinna poruszać tematu Ostoi? Faktycznie, nie wiedziała, jaki los ją spotkał, gdyż większość rzeczy olewała. Sprawiła bratu ból, przez co zrobiło jej się nieco przykro, plus jej samej też nie było lekko. Lubiła ziem.. wod.. woj.. łowczynię, kolejny smok, którego darzyła sympatią, a znikł z jej życia. Morał z tego taki: nie warto nawiązywać nowych relacji, gdyż od razu w jakiś sposób smoki te opuszczą ją. Oczy lekko się załatwiły. Mruknęła gniewnie, zaciągając się papierosem. To pomoże jej zwalczyć ból straty.
– To, co wydarzyło się w grocie było karygodne. Strasznie Ci współczuje, braciszku. Chcę, żebyś wiedział, że pomogę Ci zawsze jak mogę.. Może nie byłam idealna ostatnio, ale postaram się nieco zmienić. – powiedziała dość sztywno, ale ton głosu był podbarwiony ciepłą nutą. Poklepała go po boku, aby dodać otuchy. Nie była najlepsza w pocieszaniu, gdyż zawsze to ją trzeba było pokrzepiać. Dziwne było znaleźć się po tej drugiej stronie..
autor: Aria Ciszy
22 paź 2021, 21:12
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1557
Odsłony: 55515

Przybyła i Aria. Wiele myślała o tej wyprawie, znalezienia swojej drugiej rodziny. Pierwsza zawsze będzie wod.. znaczy, księżyc, czyli smoki, które uratowały ją od niechybnej śmierci. Jeżeli nawet jakiś czas temu się na nich boczyła, wolała trzymać na uboczu, to czuła się ogólnie w stadzie całkiem dobrze. Jednak w głębi serca przez lata jej krótkiego życia kiełkowała pewna niepewność i tęsknota. Czy Ci, których utraciła jeszcze żyli? Czy szukali jej, tęsknili za nią? Jej obowiązkiem było podjęcie chociaż próby odnalezienia swojej biologicznej rodziny. Zobaczyła Axarusa i właściwego przywódcę stada księżyca (czyt. Krabusia). Zaćwierkała wesoło, przytuliła się do starego łowcy i poklepała kraba. Wyłożyła haracz dla paskudnego strażnika. Dziś był jednak dzień, gdy nawet ten nie był w stanie zepsuć jej humoru.

/2x turkus za misje 23.10
autor: Aria Ciszy
18 paź 2021, 11:50
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1557
Odsłony: 55515

Przybyła spóźniona. Rozejrzała się.. nie było ani brata, ani siostry. Cóż, pewnie zaraz się zjawią, rodzinny wypad będzie ciekawym doświadczeniem. Przysiadła na zadku, wyłożyła dary za błogosławieństwo, po czym odpaliła papieroska. Z dymu zaczęła za pomocą maddary formować ciekawe kształty, a to wilk, a to czapla.. jako zabicie czasu. Jej stosunek do strażnikowej „ochrony” podczas wypadów było niezmienne, ale nie chciała sobie psuć humoru myśleniem o tym pajacu i jego bogini. Zwykle te wyprawy były w jakimś stopniu emocjonujące. Z pewnością będzie ciekawie.

/2 cytryn za misje 19.10
autor: Aria Ciszy
15 paź 2021, 15:07
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Sitowie
Odpowiedzi: 483
Odsłony: 78806

Oj, niedoświadczony kawaler w paleniu. Zachichotała, widząc, jak wpierw zareagował. Sama dalej zaciągnęła się, skręt miał jeszcze działanie, które otępiało nieco jej zmysły, lecz w tym rzecz, że każdy „papieros” miał nieco inny skład, te, które powodowały typowe zjaranie, już się powoli kończyły.
To, że jego grupa na spotkaniu młodych odniosła podobne.. obrażenia wcale jej nie dziwiło. Spotęgowało tylko nienawiść do Strażnika, choć.. czy dało się osiągnąć więcej negatywnych emocji, niż obecnie odczuwała młoda uzdrowicielka? Raczej nie, jedyną zmiana byłoby to, że nie odczuwałby żadnych wyrzutów sumienia, gdyby wyrwała mu flaki. Nie znosiła przemocy, ale jak widać palone przez nią zioło likwidowało nie tylko zły nastrój, ale wszelkie wyrzuty sumienia.
Pokazy maddarowe? Z uśmiechem zaczęła przyglądać się całemu pokazowi, nawet ciekawe, ale zarazem bardzo głupawe, w stylu tego nieudolnego śpiewaka, który był mistrzem jej przystojnego rozmówcy. Narkotyczna chmura nie miała na nią aż takiego działania, z przedstawienia się śmiała mimo wszystko.
Potem wszystko się posypało. Czarodziej chyba za dużo nawciągał, bo chyba odebrał komplementy jako wstęp do czynności.. bezpośredniej. A ona nie chciała tak, odczytał jej zamiary błędnie. Odsunęła się od niego dość stanowczo, i syknęła. Oczy zapaliły się jej złowrogo na szafirowy kolor. Naruszył jej przestrzeń osobistą, co w jej oczach było bardzo dużym faux pas.
– .. Co robisz? – zapytała lodowato. To, że mówiła komuś miłe rzeczy, nie znaczy, że można się do niej ot tak, zacząć dobierać. Ledwo hamowała się z daniem mu w ryj, i to tak solidnie. Oczy skrzyły się czystą wściekłością, nawet nie zdała sobie sprawy w pierwszej chwili, że syczy jak wściekła żmija.



Potem jednak zmieszała się. Przecież on również był pod wpływem ziółek, powinna wziąć to pod uwagę, no i przestać być taką zimną suką dla wszystkich, przez to jest taka samotna. Wybiera podświadomie tą drogę, ale w głębi duszy czuje tęsknotę za smokami, które dużo dla niej znaczą, lub znaczyły.
– Wybacz, ale ja tak.. od razu nie mogę. Za dużo się ostatnio stało w moim życiu przykrych rzeczy, nie potrafię się tak szybko otworzyć, albo skorzystać z przelotnej okazji – powiedziała po chwili, patrząc na własne łapy. To wszystko wina tych przeklętych ziół!
– Nie mówię, że nie chcę, ale ciężko jest mi komukolwiek.. zaufać. – dodała, a z jej oczu popłynęło kilka łez. Miała nadzieje, że zrozumie.
To po prostu dla niej cholernie trudne.

Kruk, widząc co się dzieje, miał zamiar przypuścić atak. Został jednak mentalnie powstrzymany, więc kołował tylko na niebie, bacznie obserwując samca. Jak na razie nie wykazywał wrogich zamiarów, ale lepiej dmuchać na zimne
autor: Aria Ciszy
12 paź 2021, 22:00
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Sitowie
Odpowiedzi: 483
Odsłony: 78806

Popalała dalej papierosa swojej roboty.
– Tytoniu jest mało, więcej ziół, które odstresowują. Ostatnio miałam dużo zmartwień, a to pomaga mi się uspokoić. – powiedziała, z serdecznym uśmiechem na twarzy. Tak, stanowczo jej to pomagało, ta tlącą się, trawiącą go złość zmniejszała się prawie do zera.
– Chcesz spróbować? – zaproponowała, wyciągając łapę ze skrętem. Zobaczy jakie to fajne, i będzie miała towarzysza do palenia! Co.. ona chciała mieć jakiś towarzyszów? Przecież to jedynie kula u nogi, zawracanie głowy! W jej umyśle biły się skrajne myśli, ale odurzenie palonym ziołami utrzymywało jej dość dobry humor.
Temat strażnika tylko nieco zepsuł jej humor.
– Jest zły i bezwzględny, zorganizował spotkanie dla pisklaków, na którym poranił mnie i moich rówieśników ze stada. Nigdy mu tego nie zapomnę, nienawidzę go. Nie powinieneś się zupełnie przejmować się jego zdaniem, gdyż znaczy mniej, niż ptasie guano. – powiedziała beznamiętnym głodem. Taki parszywiec nigdy nie powinien być wzorem dla nikogo, ale cóż, akolitów sobie znalazł, dla przykładu tą naiwną zieloną uzdrowicielkę ze stada ziemi. Pewnie jej płacił kamieniami szlachetnymi, żeby go szanowała. Temat wyjca z kwarców zbyła milczeniem. Miała nadzieje, że ktoś jeszcze go braku talentu.
Czarodziej nie ułatwiał zadania, nic nie kumał. Gorzej niż z pisklakiem dwuksiezycowym, trzeba wszystko wykładać bezpośrednio. Tutaj zalatywało mocno hipokryzją, gdyż tylko magiczn skręty uświadomiły jej własne reakcje. Pociągnęła bucha, po czym zachichotała.
– Fajny jesteś, gadasz konkretnie i tyle, ile trzeba. No i ładny. – wypaliła, nie prezentacjąc palić. Kawa na ławę, zioło pomogło znacznie uzewnętrznić przemyślenia. Komplement lakoniczny i konkretny, najlepszy, na jaki mogła się zdobyć.

Cierń dalej pracował nad skrętem. Co to, co to? Po chwili się znudził papierosem, ciskając nim w wodę. Następnie w formie kruka podleciał nieco bliżej kelpie. Przyglądał się jej, królując nieco nad straszydłem. Coraz nieco obniżał lot, zakwakał, po czym uciekał wyzej. Chciał podroczyć się z koniem, może podejmie zabawę? Nie stanowi zagrożenia dla kompanki, no to musiał się czymś zająć?[/color
autor: Aria Ciszy
30 wrz 2021, 21:28
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 3982
Odsłony: 166773

Turkus, opal, perła, diament dla Różanej Łuski.

Akt
autor: Aria Ciszy
30 wrz 2021, 17:49
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Sitowie
Odpowiedzi: 483
Odsłony: 78806

Przeskakiwał nieco z tematu na temat.. Nie miała w sumie mu tego za złe, tylko głupcy nie są ciekawi. Cóż, może mu co nieco powiedzieć. Huh, te pety grubego Basiora są zbyt... gryzące w gardło. Wyrzuciła na bok tego gryzącego patyka, wyjęła natomiast skręta własnej roboty, z małą ilością tytoniu, więcej było.. innych specyfików. Odpaliła maddarą, dokładnie płomień wystrzelił z szczytu pazura jednego z palców przedniej łapy. Gdyby smoki wiedziały, czym jest zapalniczka, to nieco to ją przypominało. Zaciągnęła się, lekki dymek wypełnił płuca uzdrowicielki, oczy lekko rozszerzyły się, mimika złagodniała. Taaak, tego było jej trzeba.
– Zwyczaje.. Większość ceremonii przesypiam, ale dla przykładu u nas niektóre samce biorą imie z końcówką łuska, a samice kolec, jako adepckie.. Denerwuje to wyłącznie tego paskudnego Strażnika. Dla mnie też to jest nieco dziwne, ale no.. nie jest to nic aż tak strasznego. No, i są też Fale. Mało ich zostało, ale kilka marud jeszcze żyje. – odpowiedziała, dalej sobie paląc homemade papieroska. Echo.. Echo Zbłąkanych.
Coś jej świtało, czy to nie ten przygłupi śpiewak z kwarcu?
– Kojarzę Twojego mistrza.. mam nadzieję, że włada maddarą lepiej, niż śpiewa. – powiedziała, po czym zachichotała. Tak, Aria była wesoła i się śmiała, szok, niedowierzanie.
– Jeżeli chcesz, zapytam brata, co się stało z Ostoją. Sama też jestem bardzo ciekawa. – zaproponowała. Może warto wreszcie włączyć się nieco aktywniej w życie stada? No, może odrobinkę.
Po wypowiedzeniu tych słów, złapała się sama na tym, że się gapi na Światło Głębin, paląc peta i nic nie mówiąc. Hmm, co ja wyprawiam? Gdyby ktoś się na mnie tak gapił, to by dostał w zęby.. – pomyślała, odwracając szybko wzrok. Mocniej zaciągnęła się papierosem. Cholera, dziwne uczucie.
– ...Masz kogoś? – wypaliła nagle. Kurna flaki, co jest? Prawda była taka, że się zjarała i nie wiedziała, co plecie. W tych specyfikach na pewno było coś psychoaktywnego.. cholera. Ale w sumie fajnie uczucie. Uśmiechnęła się nieśmiało, po czym zachichotała. Wyjęła kolejnego skręta. Tak, to pomagało utrzymać dobry humor!

Kruk widząc rzucany patyczek, wystartował, chwytając go w locie maddarą. Co to może być? Poleciał na najbliższe karłowate drzewo, aby zbadać to ustrojstwo. To coś odwróciło nastrój jego kompanki do góry nogami, musi być jakieś magiczne, pozna jego sekret!
autor: Aria Ciszy
28 wrz 2021, 22:22
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5657
Odsłony: 218751

granat do skarbca ziemi (spłata długu Ścigającej Burzę)

Akt.
autor: Aria Ciszy
28 wrz 2021, 16:36
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Drzewo na Wzgórzu
Odpowiedzi: 585
Odsłony: 79739

Musiała przyznać, że te pierścionki wciskały się na palce dość ciężko.. Głupie żelastwo.. pomyśli się, co z tym zrobić. Oh, tego osobnika się tutaj nie spodziewała. Krukocierń nie podniósł alarmu, więc był to znany jegomość, oh, nie dość, że skrajnie groźny, to jeszcze mistrz podkradania się! Albo to po prostu przez złe proporcje ziół w papierosie? Nieco zbyt ją to uspokajało.. Ale wolała tak, niż się na okrągło wkurzać.. nie to, że żałowała smoków, na których wyładowywała swój gniew, zawsze wybierała te, które jej czymś podpadły. Prawie zawsze. Na Groźniakowe słowa uśmiechnęła się tylko, znów zaciągając się skrętem.
– Fach fachem, ale wyglądać trzeba. Teraz akurat mam przerwę od.. pracy. A ładne to, prawie tak samo jak kamienie szlachetne. Mam tu też czaszkę właściciela..lub cielki. – oznajmiła beznamiętnie, wskazując ruchem głowy czaszkę pod drzewem.
– Co tu robisz braciszku, znów kogoś zmieliłeś na arenie? Może któreś ze swoich dzieci? Dość groźny z Ciebie rodzic. – zaćwierkała, lekko uszczypliwie. Ale tylko lekko, gdyż bardzo lubiła Pełnie, tylko tak.. no nieco wredna była, ciężko było to całkowicie wyeleminować. Sama fizjonomia brata sprawiała pewnie, że przeciwnicy robili po gaciach, a smoczyce mdlały na jego widok! Uśmiechnęła się do tych złośliwości, co jej głowa produkowała w zastraszającym tempie. W sumie nigdy nie zapytała, a nieco ją to dręczyło..
– Może to niezbyt taktowne pytanie.. ale co się stało z Ostoją? – wypaliła prosto z mostu. Fakt, przesypiała większość ceremonii, miała zwykle wszystko pod ogonem, ale.. nieobecność ziemnej, która stała się wodną, była zauważlna nawet dla takiej outsiderki, jako ona.
autor: Aria Ciszy
26 wrz 2021, 22:37
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1557
Odsłony: 55515

Przyszła i Aria z odpalonym papierosem w pysku własnej roboty. Reszta się już zebrała, spóźniła się nieco.. Phi, zdarza się, nieco się jej zaspało, i tyle. Wyjęła z torby dwa kamienie, po czym rzuciła na ziemie przed siebie. Niech je ten obrzydliwy smok zbiera z gleby. Wzięła sobie kilka buchów, i od razu wewnętrzna złość nieco ustąpiła. Dobry sposób, dobrze, że ten gruby jej kiedyś dał spróbować tych magicznych płonących patyczków. Oczywiście jego strasznie gryzły w gardło, więc trzeba było nieco zmodyfikować skład, dodając zioła uspokajające. Uśmiechnęła się wyłącznie do Basiora, olewając Mirri i Łaskę. Były hałaśliwe i ją nieco drażniły. Pozostało tylko czekać na paskudnika.. ciekawe, jak tam jego dupsko po strzeleniu szlamem? Biedny tak uciekał, jakby go co najmniej kula ognia w rzyć strzeliła. Zachichotała pod nosem, ciągnąc kolejnego bucha. Taak, to wpsomnienie poprawiło jej znacznie humor.

/szafir, szmaragd za misję 27.09.

Wyszukiwanie zaawansowane