Znaleziono 247 wyników

autor: Diamentowe Serce
22 lis 2021, 17:56
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

– Nie ciebie, tylko Trzask Płomieni. Trudno nam zrozumieć ich wolę. Może tu chodzi o jakiś plan? To, że duszę Aqena znów zesłano na ten padół, może oznaczać, że ma coś tu jeszcze do zrobienia. On... znaczy już teraz ty – popatrzyła na niego ze zrozumieniem. Rozumiała jego obawy i raczej negatywne podejście do tego, że ktoś już mu napisał historię zanim jeszcze się wykluł.
Smoczyca zostawiła porządkowanie swojego ogona i wstała na równe nogi. Otrzepała się, a następnie podeszła do stawu, aby zaczerpnąć z niego kilka łyków wody. Uniosła łeb i z ociekającą wodą brodą znowu popatrzyła na samca.
– Późno już. Wracaj do swoich. O tej porze to nie miejsce dla samotnych młodzików. Jeszcze się spotkamy – mrugnęła do niego ledwo powstrzymując mruknięcie. Tyle miłych wspomnień rozgrzało jej ostygnięte serce i musiała teraz po tym wszystkim zasnąć.
Pożegnała Erja i udała się w swoją stronę.

/zt
autor: Diamentowe Serce
21 lis 2021, 20:02
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

– Re in kar na cją – powtórzyła wolniej. Przerzuciła pierzasty czubek ogona przed swoje łapy i zaczęła wydłubywać z długich piór gałązki i brud, który wiecznie się ich czepiał. Nie przerywała jednak mówienia, a wzrok miała skupiony na pielęgnowanym ogonie.
– Jest taka legenda, że smoki urodziły się z łez Nieba, matki boga życia Immanora, który umierał. Te łzy przemieniły się w smoki, które wykluwają się po dziś dzień z jaj. Ciało to jedno, ale łzy są tym drugim, co wędruje przed oblicze Immanora, gdy smok umiera. Ciało gnije, a dusza jest nieśmiertelna. I jeśli smok zasłużył swoim życiem na zajęcie miejsca wśród praprzodków wśród gwiazd, to zostaje jedną z nich. Jeśli nie, to wraca do jaja, aby się odrodzić w nowym ciele, bez wspomnień i żyć od nowa. Ten proces, to jest ta właśnie reinkarnacja, czyli powrót duszy do innego ciała. Tyle wiem. Ale czemu masz przebłyski wspomnień Aqena...? Tego niestety nie umiem wyjaśnić – pstryknęła pazurem wyrzucając jakiś paproch wydłubany spomiędzy piór.
autor: Diamentowe Serce
19 lis 2021, 20:31
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

– Skąd mam wiedzieć jak to działa? – prychnęła. Po prostu miał tak dziwne wstawki, jakby to dusza Trzaska przejmowała nad nim kontrolę. To skomplikowane i trudne do zrozumienia nawet przez kogoś, kto słyszał o takich przypadkach. Zmierzenie się z czymś takim w rzeczywistości, może nie tylko zamotać w głowie, ale i wprowadzić w błąd. Mora słuchała jego wyjaśnień z powagą. Wszystko zaczynało nabierać sensu po tym co powiedział.
– Nie chcę cię straszyć, ale w pewnym sensie nim jesteś – zaśmiała się, ale szybko tego pożałowała, bo jak za karę jej rechot zgasiło lekkie ukłucie w sercu. Odchrząknęła, ale nie straciła humoru. – Bo jeśli jesteś reinkarnacją Trzaska Płomieni, to znaczy, że masz w sobie jego duszę, a więc, tak jakby... duchowo jesteś ze mną związany – zacisnęła wargi żeby się nie zaśmiać.
autor: Diamentowe Serce
19 lis 2021, 0:40
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

Mora nadal czuła się obolała w okolicach piersi i jeszcze nie była w stanie go gonić, gdyby zechciał ją zostawić i uciec, dlatego liczyła, że uda się jej go namówić, aby został. Smoczyca zauważyła jak zmieniła się jego postawa, gdy go dotknęła.
Fascynujące, pomyślała. Zauważyła, że jej obecność i bliskość wzmagała jego wizje i choć pragnęła powrotu Trzaska, swojego ukochanego, to musiała się pogodzić z czymś z czym trudno na pierwszy rzut oka przystać. Trzask Płomieni nie żył i to nie było jego ciało. Musiała więc uważać co robi z Erjim. Powoli cofnęła łapę i uśmiechnęła się drżąco do stojącego w znanej jej pozycji samczyka.
– Wystarczy, Aqen. Wiem, że tu jesteś, ale muszę porozmawiać z Ejrim – powiedziała miękkim, spokojnym głosem. Położyła łapę na piersi i pomasowała się. Czuła ukłucia w okolicy serca, ale musiała do przeboleć. Teraz chciała porozmawiać z młodym, pewnie przestraszonym samczykiem, ale musiała najpierw uspokoić budzącą się do życia duszę Trzaska i opanować te wizje.
autor: Diamentowe Serce
19 lis 2021, 0:25
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

Gdyby tylko wiedziała o czym teraz myśli ten mały gnojek, to by go trzas(k)nęła po głowie, a potem zakopałaby się pod ziemię. No, ale miała wpływ na to jak na uspołecznienie Granicy Wybuchu, więc no... Na szczęście nic nie wiedziała, a jego trzepanie głową odebrała jako formę przełączenia kanału i powrót osobowości. Lecz kim był teraz? Trzaskiem, czy Erjim? Trudno zgadnąć, więc musiała to jakoś sprawdzić.
– Czyli gdzie? Chyba nie zostawisz mnie tutaj samej? – zapytała kładąc swoją łapę na jego łapce.
autor: Diamentowe Serce
19 lis 2021, 0:12
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

Było z nią źle, a Falco – jak na złość – był sierotą. Sokół pogubił się z Jaskiniach Diamentowych i nie mógł znaleźć właściwej, a kiedy wydawało się, że już był blisko poczuł, że więź ze swoją Panią – o zgrozo – znowu wraca do normy. No cóż... No to wrócił do kamieniołomów... znaczy do szukania tych obrzydliwych kamieni szlachetnych jak mu kazała pseudo-opiekunka.
Tymczasem, kilkadziesiąt nierównych uderzeń serca wcześniej, z Morą było nieciekawie. Smoczyca walczyła o każdy oddech i zdawałoby się, że przegrywała tą walkę z braku sił, a może po prostu z braku motywacji do walki, bo przecież była przekonana, że jest jej dobrze, tam gdzie się znalazła. Głos Erja przy jej głowie niby nie miał znaczenia, ale jednak coś się wydarzyło. Długie, pocieszne ucho smoczycy drgnęło jakby na znak, że istniała maleńka szansa, że go słyszy.
Odwrócę jakoś twoją uwagę, skup się na mnie, a nie na bólu, dobrze?
Obraz rudego pyska i różowej mordki Zorzy przywołał ów głos. Oboje stali nad nią. Zorza tak samo wyraźnie, ale Aqen jako pierwszy i jedyny położył się tuż obok i zaczął coś nucić. Słuchała jego niskiego, melodyjnego pomruku. Była ranna. Głęboko. Bolało jak diabli, ale skupiła się na tym głosie. Ufała mu. Bo był blisko. Czuła się bezpieczna w jego obecności. Zauważyła, że podeszła do niej Zorza i przyłożyła łapę do jej piersi. Nagle na tej łapie spoczęła druga łapa, Aqena. Mora uśmiechnęła się. Erja mógł zauważyć, że kąciki warg smoczycy unoszą się delikatnie, a oddech i podrygiwanie jej piersi słabło i zmieniało rytm bliższy spokojnym wdechom i wydechom. Również oczy samiczki nabierały życia, a powieki coraz częściej zamykały się i otwierały, mrugając intensywnie.
Wyłoniwszy się z ciemnej otchłani zaczęła rejestrować głos obok siebie. Postawiła jedno ucho i uniosła powieki, aby zobaczyć... Erja? Aqena?
– Dziękuję, Aqen... Erjo – wyszeptała cicho.
autor: Diamentowe Serce
18 lis 2021, 23:37
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

Mora z trudem łapała oddech. Sapała głośno i nierówno. Serce kołatało w jej piersi nierówno, co sprawiało ból, który powoli ustawał z każdą chwilą, kiedy osuwała się coraz głębiej w mrok. Czas grał tu zdecydowaną rolę. Miała ogromne szczęście, że ostatnim kogo w życiu widziała był dawno utracony partner. Jego głos i ciepło bijące z obcych oczu. Tego nie dało się z niczym porównać. Nie przykładała wielkiej wagi do życia, bo czym ono było, kiedy wokół znikało coraz więcej twarzy, aż w końcu została tylko... jedna? dwie? Dla kogo miała żyć? Rodzina którą kochała rozpadła się i rozwiała jak popiół po wygasłym Ognisku. A cały ten proces rozpoczął się właśnie od Aqena. Jemu zawdzięczała wszystko. Dosłownie. I mogła teraz przeżyć swoje życie od nowa w krótkich migawkach, które to obrazy widywało się zazwyczaj na sam koniec. Łzy wypłynęły z kącików wpół otwartych oczu i natychmiast zniknęły w gęstym jaśniejącym futerku nad policzkami. Piękne to było życie, które kończyło się w obecności ukochanego. Potem przyszły kolejne krople, lecz już nie słone, ale chłodne, które nie na wiele się zdały tutaj. Biedny, nieporadny samczyk próbował coś zrobić i ocucić łowczynię, ale nie na wiele to się zdało. Ale była jeszcze nadzieja.
Falco poczuł słabnącą więź ze swoją Opiekunką i choć powinien się ucieszyć, że wreszcie odzyska wolność i nie będzie musiał dłużej znosić jej narzekania, że ciągle znajduje za mało kamieni szlachetnych, to w pewnym sensie zrobiło się mu żal tej fioletowej wiedźmy i poleciał błyskawicznie po Uzdrowiciela.
autor: Diamentowe Serce
18 lis 2021, 22:59
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

Mora by się zarumieniła, gdyby tylko nie gęste futro pokrywające jej policzki. Uciekła spojrzeniem, ale to nic nie dało. Samczyk wyraźnie się wzdrygnął, co dało jej wystarczający dowód, że nie tylko przypomniał sobie miejsce jej dawnej groty, ale też... O bogowie! To było żenujące. Ale mniejsza, bo przyszła chwila prawdy. Tzn. wyznania prawdy.
Smoczyca pochyliła głowę i przylepiła wzrok do oczu samczyka oczekując chyba zbyt wiele. Zbyt wiele dla swoich nerwów. I chyba się przeliczyła. Bo o ile była świadoma istnienia czegoś takiego jak reinkarnacja, to nie spodziewała, się, że dotknie to akurat JEGO. Widziała nagłą zmianę w ślepiach tego smoka. Zupełnie jakby przyzwała kogoś zza światów. Głos samczyka też się lekko zmienił. Może nie miał tej barwy, ale sposób z jakim zaczął wypowiadać zdania, był jak uderzenia rozgrzanym do czerwoności prętem po sercu Mory. Smoczyca raptownie cofnęła głowę i zaczęła ciężko dyszeć. Poczuła ogromny ucisk w klatce piersiowej i ciepło rozlewające się od piersi. Nie wiedziała co robić. Czy się cieszyć, czy bać. Czy krzyczeć z radości, czy z bólu. Chyba wszystko na raz. Drżące wargi uformowały lekki uśmiech. Usiadła, bo zaczęło się jej kręcić w głowie. Świat przed jej oczami kołysał się tak mocno, że nie mogła utrzymać spojrzenia w jednym miejscu. Czuła, że z jej ciałem działo się coś bardzo złego. Nigdy tak się nie czuła. Pisk w uszach, znajomy od walk na arenie, zwiastował opadnięcie czarnej kotary, a za nią była już tylko pustka.
– Aqen – wysapała chwiejąc się i łapiąc za pierś. – Popiół... Szyb... ko – i to było ostatnie zdanie, które wypowiedziała. Smoczyca podparła się jeszcze skrzydłem jak upadała na bok. W głowie, prócz pisku, brzmiały jego słowa. Powoli traciła przytomność.


// taki mały zawalik xD
autor: Diamentowe Serce
18 lis 2021, 19:56
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

Mora nie mogła uwierzyć. To znaczy... słyszała kiedyś o reinkarnacjach, albo reinkarnacjach dusz, czy dziedziczeniu wspomnień, ale nigdy w życiu z czymś takim się nie spotkała. To było osobliwe i... olaboga!!!
– Tak! Ale ukrytej groty nie pamiętasz? – zapytała zakłopotana. Bądź, co bądź to strasznie krępujące, że taki maluch miałby oglądać te wizje nieprzeznaczone dla jego oczu.
– Zresztą, nieważne. Miałam kiedyś małą przygodę z duszkiem, który przemienił mnie w smoka wężowego – westchnęła i machnęła łapą. – Dawne dzieje...
Popatrzyła na ziemnego zastanawiając się jak to ugryźć. Jak to sprawdzić. To głupie, ale... Może być chociaż zabawnie.
Wstała i podeszła do samczyka. Bardzo blisko. Zdecydowanie przekraczając "bezpieczną granicę". Zniżyła głowę do poziomu głowy smoka prawie stykając się z nim nosami. Odczekała chwilę, aż wreszcie się odezwała. Cicho i miękko.
– Aqen? – zapytała cicho.
autor: Diamentowe Serce
18 lis 2021, 18:28
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

– Szary, chudy? Brązowy? ... – powtarzała w myślach. Zaraz! Aż się wzdrygnęła. – Wilki. Pięć wilków w dolinie – powiedziała, gdy ją oświeciło po powiązaniu słów Trzaska z określeniami wilków.
– Ale skąd ty to...? – urwała zdanie, gdy samiec zapytał o tamtą sytuację. Ukradkiem przełknęła ślinę.
– Nie uciekłam. To znaczy... tak, wyglądało jakbym uciekła, ale chciałam pomóc inaczej. To było dawno – ściszyła głos. – Byłam młoda. Dużo młodsza. Powiedz mi, proszę, skąd o tym wiesz? Proszę – spojrzała mu głęboko w oczy. Chciała wiedzieć. Te wspomnienia nie były najmilsze, szczególnie to co się działo potem, ale chciała wiedzieć chociaż skąd ten obcy samiec o tym wszystkim wie.
autor: Diamentowe Serce
18 lis 2021, 18:06
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

Coś tu jej nie pasowało. Bardzo, bardzo dużo.
– Co do jasnej... ? – parsknęła, gdy smok zacytował słowo w słowo zdanie Trzaska. Zmrużyła ślepia.
– Czekam na prawdę, kochany – starała się być miła, ale samczyk coś przed nią ukrywał. Jakiś sekret.
autor: Diamentowe Serce
15 lis 2021, 21:51
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

Mora przypatrywała się smokowi, trochę grając groźną. W rzeczywistości nie miała zamiaru go krzywdzić, ani przestraszyć. Chciała swoją postawą wydobyć z samczyka więcej informacji, bo zdawał się jej zagubiony i posiadać poufne informacje.
Forkor. Kolejne imię. Nie smoka, ale pewnego kotołaka. Kompana jej byłego partnera. Serce spuściła wzrok czując, że naciskiem nie zadziała tu wiele. Nie cofnęła się, ale usiadła rozluźniając barki.
– Forkor był kompanem mojego zmarłego partnera. Powiedz mi... Skąd znasz to imię? Znasz mnie? – zapytała zmieniając taktykę.
autor: Diamentowe Serce
14 lis 2021, 20:37
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

Łowczyni bardzo rzadko pokazywała się innym smokom. Była jak leśny duch, który zjawiał się tylko tym którym ufała. Dlatego nie wychodziła sama poza terytorium swojego stada. Dlatego była rzadkim widokiem w tym miejscu. A jednak już tutaj kiedyś była. Serce kołatało w jej piersi, kiedy wspomnienia utworzyły w głowie przyjemny obraz. Długi, pierzasty ogon zaszurał po wilgotnej trawie korząc srebrzyste krople z drobnych listków, podczas gdy Erja przyglądał się jej jakby zobaczył ducha. Może i coś w tym było, ale póki co była całkowicie materialna.
Smoczyca ściągnęła łuki brwiowe, kiedy nieznajomy samczyk wywołał jej imię. Łagodnie falujący ogon zatrzymał się i opadł na miękką trawę, zaś wzrok samicy zdawał się teraz przewiercać samczyka jakby zrobił coś bardzo nieostrożnego.
Zrobiła krok w jego stronę delikatnie rozkładając skrzydła, aby podkreślić swoje zdecydowanie. Fakt, że znał jej imię, a ona pierwszy raz w życiu widziała go na oczy, był mocno niepokojący dla niej. To był szpieg?
– Możliwe... – odparła przeciągając zgłoski. Przypatrywała mu się kręcąc głową na boki. – Kim jesteś? Skąd znasz to imię? – zbliżała głowę do jego głowy. Nozdrza smoczycy rozchylały się, gdy zaciągała się jego zapachem.
autor: Diamentowe Serce
13 lis 2021, 22:36
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

Łowczyni przyglądała się młodemu smokowi. Sama nie wiedziała czemu. Może dlatego, że nigdy w niej nie wygasła ta fascynacja innymi smokami. Podziwiała każdego i wciąż uczyła się od nich. Wszystkiego. Emocji, zachowań, polityki, odwagi, miłości, wiary... Każdy był inny, kolorowy z zewnątrz i w środku. Warto było czasem się zatrzymać i poznać kogoś bardziej niż tylko z widzenia. I to była ta chwila. Widziała, że samczyk był jakiś niemrawy. Nawet może przybity? Nie wahała się wyjść z ukrycia. Nie była już "tchórzliwą stertą futra". Umiała walczyć, zachować się, bronić się. Rozmawiać. Wyszła zza drzew odchrząkając cicho by zwrócić na siebie uwagę. Rozłożyła piękne barwne skrzydła prezentując oszałamiający wachlarz szerokich lotek, którym powachlowała przed siebie posyłając ku samczykowi chłodny powiew wiatru i swój zapach. Nozdrza na jej nosie rozdęły się i zwęziły, gdy zaraz potem jej pysk rozpromienił oszałamiający uśmiech, tak spokojny i szczery, że trudno było od niej oderwać wzrok.
– Wszystko w porządku? – zapytała ciekawa co zobaczył w we wodzie. Podeszła do brzegu. Jak zwykle. Jak królowa. Jak przywódczyni. Dostojnie, pewnie... A jednak tak lekko jak niematerialna zjawa. Jej ciało płynęło i falowało, gdy przechodziła obok samca. Stanęła przed brzegiem i spojrzała w toń. Jej kryształowe ślepia zatrzymały się na odbiciu, które przedstawiło jej lustro wody. O bogowie... Choć uroku jej przybyło, to jednak zauważyła postępującą bliznę upływającego czasu. Odwróciła głowę w stronę samca.
autor: Diamentowe Serce
12 lis 2021, 21:38
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117981

Mora rzadko wychodziła na wspólne tereny. Zwyczajnie nie miała na to czasu. Gdyby jeszcze miała przyjaciół spoza Ognia, to może miała by jakiś powód. A tak? Wolała polować. Tego poranka miała coś załatwić w Świątyni, więc powód do wyjścia za granicę jakiś się znalazł. Całkiem przypadkiem przechodziła akurat koło stawu w ogóle nie myśląc o tym co się tu kiedyś rozegrało między nią, a jej byłym partnerem. Zauważyła jakiegoś smoka leżącego nieruchomo i wpatrzonego w zasnute mgłą lustro wody. Przystanęła schowana częściowo za drzewem przyglądając się nieznajomemu z ciekawością. Wtedy miłe wspomnienia powróciły do jej głowy. Uśmiechnęła się pod nosem. Może czas zawrzeć nowe znajomości? Opuściła głowę i otarła się miękkim policzkiem o korę drzewa wywołując dźwięk podobny do szurania, którym zamierzała oznajmić nieznajomemu, że nie był to sam. Lustrowała go parą tajemniczych, błękitnych ślepi częściowo schowana za drzewem.

Wyszukiwanie zaawansowane