Znaleziono 95 wyników
- 18 kwie 2021, 23:31
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Gorąca zatoczka
- Odpowiedzi: 1056
- Odsłony: 141430
Samiec pozwolił sobie odlecieć w myśli, które powoli wypełniały jego umysł. Smoczyca zajęła się sobą, więc i on mógł pomyśleć chwilę o sobie. Podniósł się wkrótce na łapy, przeciągając się lekko. Wyszedł z wody i powoli otrzepał się z wody. Na razie się rozciągał. Zamierzał odejść, więc jeśli smoczyca mu nie przeszkodzi to ich małe spotkanie się tu zakończy.
- 18 kwie 2021, 21:59
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Gorąca zatoczka
- Odpowiedzi: 1056
- Odsłony: 141430
Samiec miał powoli dosyć tej sytuacji. Z jednej strony było mu wygodnie i ciepło, a z drugiej... Nie lubił rozmawiać z obcymi. Tyle pytań i po co to wszystko. Jego mama może i interesowała się innymi stadami, ale on nie był zbytnio zainteresowany. Ziemista smoczyca pytała o trudne sprawy, a on znów, nie chciał nawet odpowiadać.
– To nie jest Twoja sprawa. – Jego głos był nieco mocniejszy. Była w nim nuta chłodu, ale i nie zamierzał się powtarzać. Najwyżej po prostu odejdzie, jeśli będzie taka potrzeba.
– To nie jest Twoja sprawa. – Jego głos był nieco mocniejszy. Była w nim nuta chłodu, ale i nie zamierzał się powtarzać. Najwyżej po prostu odejdzie, jeśli będzie taka potrzeba.
- 18 kwie 2021, 21:17
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Gorąca zatoczka
- Odpowiedzi: 1056
- Odsłony: 141430
Samica zbliżyła się do niego, więc na moment błękitne ślepia zmierzyły uważnie Hebanową samicę. Nic nie zrobiła większego, więc smok znów opuścił mentalną gardę. Wypłynął jedynie głębiej, aby zbliżyć się do przeciwległego brzegu. Powoli oparł łeb o brzeg i położył się na piaszczystym dnie. Było ciepło i przyjemnie. Prawie jak wtedy.
– Znam. – Odparł krótko. Spoglądał na ciemną smoczycę. Jej zapach był znajomy. Ziemista smoczyca? Pewnie kojarzyła Goździk. Dawno nie widział się z siostrą. Palenie Piskląt? Goździk chyba coś mówiła... Ewentualnie znowu mu się we łbie pomieszało.
– Znam. – Odparł krótko. Spoglądał na ciemną smoczycę. Jej zapach był znajomy. Ziemista smoczyca? Pewnie kojarzyła Goździk. Dawno nie widział się z siostrą. Palenie Piskląt? Goździk chyba coś mówiła... Ewentualnie znowu mu się we łbie pomieszało.
- 18 kwie 2021, 19:57
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Gorąca zatoczka
- Odpowiedzi: 1056
- Odsłony: 141430
Shiron ledwo się zanurzył, a już usłyszał jakiś harmider. Położył uszy i obrócił lekko łeb w kierunku, skąd dochodził dźwięk. Zobaczył tam czarną smoczycę, która pachniała obcym stadem. No tak, tereny wspólne przecież. Shiron zastrzygł uchem, mierząc ją spojrzeniem. Widział, jak się otrzepuje i wyglądało na to, że nie była zadowolona z jego widoku. Samiec wydał z siebie neutralny pomruk świadczący o tym, że usłyszał, co powiedziała i zaraz zagłębił się mocniej w gorącej wodzie. Postawił łeb na ziemi i przeniósł wzrok w bok. Miał ją w kąciku oka, ale tylko po to, aby widzieć, że nie robi żadnych ruchów agresywnych, ale jeśli samica nie planowała niczego podejrzanego, to mogła się nawet i wytarzać w błocie z tymi dzikami.
- 18 kwie 2021, 16:39
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Gorąca zatoczka
- Odpowiedzi: 1056
- Odsłony: 141430
//inny czas
Shiron przybył w okolice jeziora. Znał tę lokację i drogę na pamięć, więc znów stanął nad gorącą zatoczką. To tu ją poznał. To tu spędził z nią tyle czasu. Tym razem nie śmiał jednak jej wzywać, ani nawet nie planował tego robić. To była przeszłość. To się skończyło i tak też powinno zostać. Mimo wszystko jednak przybył tutaj. Po co? Znowu chciał się maltretować myślami? Nie dał sobie jednak rozmyślać o tym dłużej i zanurzył się po prostu w ciepłych wodach, oddając się wspomnieniom.
//Wbijam za zgodą Sahidy
Shiron przybył w okolice jeziora. Znał tę lokację i drogę na pamięć, więc znów stanął nad gorącą zatoczką. To tu ją poznał. To tu spędził z nią tyle czasu. Tym razem nie śmiał jednak jej wzywać, ani nawet nie planował tego robić. To była przeszłość. To się skończyło i tak też powinno zostać. Mimo wszystko jednak przybył tutaj. Po co? Znowu chciał się maltretować myślami? Nie dał sobie jednak rozmyślać o tym dłużej i zanurzył się po prostu w ciepłych wodach, oddając się wspomnieniom.
//Wbijam za zgodą Sahidy
- 17 kwie 2021, 23:31
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 270653
- 17 kwie 2021, 18:22
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 270653
- 26 lut 2021, 11:27
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 270653
- 12 lut 2021, 13:02
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 270653
- 05 lut 2021, 12:07
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 6987
- Odsłony: 361645
- 05 lut 2021, 12:06
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 270653
- 05 lut 2021, 12:05
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Wysepka
- Odpowiedzi: 743
- Odsłony: 106211
Shiron walczył ze sobą od dłuższego czasu. Chciał mówić, ale finalnie zacisnął szczękę i ostatni raz przytulił do siebie Morę.
– Na pewno znajdziesz sobie kogoś cudownego. – Powiedziała i powoli się podniósł. Usiadł przy niej, patrząc na nią przez dłuższą chwilę. Zamyślił się, jak zwykle zresztą. W końcu sięgnął do torby i wyjął z niej jaspis. – Nie mam wiele, ale Tobie przyda się bardziej, niż mi. Dziękuję, Mora. Dziękuję za wszystko, ale ja muszę już iść. – Powiedział cicho i wcisnął jej w łapę jaspis, tak żeby nie mogła oponować. Przysunął do niej łeb, aby otrzeć się policzkiem o jej szyję. Chłonął jej zapach ostatni raz i odsunął się. – Muszę iść. Dziękuję. Bywaj zdrowa. – Po czym samiec wzniósł się w powietrze i odleciał.
– Na pewno znajdziesz sobie kogoś cudownego. – Powiedziała i powoli się podniósł. Usiadł przy niej, patrząc na nią przez dłuższą chwilę. Zamyślił się, jak zwykle zresztą. W końcu sięgnął do torby i wyjął z niej jaspis. – Nie mam wiele, ale Tobie przyda się bardziej, niż mi. Dziękuję, Mora. Dziękuję za wszystko, ale ja muszę już iść. – Powiedział cicho i wcisnął jej w łapę jaspis, tak żeby nie mogła oponować. Przysunął do niej łeb, aby otrzeć się policzkiem o jej szyję. Chłonął jej zapach ostatni raz i odsunął się. – Muszę iść. Dziękuję. Bywaj zdrowa. – Po czym samiec wzniósł się w powietrze i odleciał.
- 30 sty 2021, 19:46
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Skalny zakątek
- Odpowiedzi: 534
- Odsłony: 76753
Smok obserwował smoczycę, gdy tylko znalazła się przy nim. Dotarła tu, a teraz szukała go. Widział, że się cofała, że prowadził ją nos, a nie tylko leniwe spoglądanie po okolicy. To chyba wystarczająco, aby mogła spróbować swoich sił na łowach. Samiec zdjął iluzję i pokiwał łbem.
– Dobrze. Myślę, że sobie poradzisz na polowaniu. Gdybyś miała pytania, to możesz mnie złapać, ale myślę, że praktyka skoryguje Twoje błędy. To wszystko z mojej strony. Jeśli nie zapomnisz żadnego ze zmysłów, to powinnaś sobie dać radę. – Podsumował krótko. Skinął jej łbem i jeśli nie miała więcej pytań, to odszedł.
– Dobrze. Myślę, że sobie poradzisz na polowaniu. Gdybyś miała pytania, to możesz mnie złapać, ale myślę, że praktyka skoryguje Twoje błędy. To wszystko z mojej strony. Jeśli nie zapomnisz żadnego ze zmysłów, to powinnaś sobie dać radę. – Podsumował krótko. Skinął jej łbem i jeśli nie miała więcej pytań, to odszedł.
- 30 sty 2021, 16:24
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Skalny zakątek
- Odpowiedzi: 534
- Odsłony: 76753
Smok śledził smoczycę, która podążała za jego śladami. Obserwował ją i musiał przyznać, że radziła sobie całkiem dobrze. Zatrzymał się i puścił czar, który szykował dla niej.
– Dobrze. Ostatni test. Tym razem znajdziesz mnie. – Powiedział krótko i ruszył w gęstwinę. Smoczyca w pierwszej chwili, oczywiście widziała jego ślady w śniegu, ale im dalej szła, tym bardziej mogła zauważyć, że smok starannie dobierał kroki. Szedł po lodzie, czasem ostrożniej postawił łapę. Ocierał się o drzewa, czy krzewy, czy kamienie, aby zostawić trochę futra i zapachu. Oprócz oczywiście niewielkiej ilości śladów, które mogły być trudne do wykrycia, samiec chciał podnieść poziom przez niewydawanie żadnych dźwięków. Kiedy już zawędrował o kolejne parę skoków, usiadł i po prostu czekał. Dodatkowo nałożył na siebie małą iluzję. Prostą błonę na ciele, która przybrała barwy okolicy. Nie było to idealny kamuflaż, bo widać było jego ślepia oraz mogła go wyczuć po zapachu, ale na pewno po prostu go nie wypatrzy. Czy Szarlotka znajdzie zakamuflowanego smoka? Będzie to trudniejsze, niż sarnę, ale o to w tym chodziło. Jeśli go wyśledzi, to będzie gotowa.
– Dobrze. Ostatni test. Tym razem znajdziesz mnie. – Powiedział krótko i ruszył w gęstwinę. Smoczyca w pierwszej chwili, oczywiście widziała jego ślady w śniegu, ale im dalej szła, tym bardziej mogła zauważyć, że smok starannie dobierał kroki. Szedł po lodzie, czasem ostrożniej postawił łapę. Ocierał się o drzewa, czy krzewy, czy kamienie, aby zostawić trochę futra i zapachu. Oprócz oczywiście niewielkiej ilości śladów, które mogły być trudne do wykrycia, samiec chciał podnieść poziom przez niewydawanie żadnych dźwięków. Kiedy już zawędrował o kolejne parę skoków, usiadł i po prostu czekał. Dodatkowo nałożył na siebie małą iluzję. Prostą błonę na ciele, która przybrała barwy okolicy. Nie było to idealny kamuflaż, bo widać było jego ślepia oraz mogła go wyczuć po zapachu, ale na pewno po prostu go nie wypatrzy. Czy Szarlotka znajdzie zakamuflowanego smoka? Będzie to trudniejsze, niż sarnę, ale o to w tym chodziło. Jeśli go wyśledzi, to będzie gotowa.
- 27 sty 2021, 22:41
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Skalny zakątek
- Odpowiedzi: 534
- Odsłony: 76753
Smoczyca uprzejmie donosiła Shironowi o swoich znaleziskach, ale samiec szedł za nią krok w krok, więc widział każde jej krok i próbę. Szło jej całkiem ładnie, więc pokiwał tylko łbem, gdy samica pokazywała mu królika. To była prosta próba, więc nie dziwiło go, że poradziła sobie świetnie. Pokazała jednak, że rozumie co się do niej mówi, a to już było sporo.
– Super. Fajnie, że zastosowałaś moje porady. Zaraz przygotuję drugą próbę i spróbujemy jeszcze raz. – Zapowiedziała i znowu skupił się na magii. Ponownie w okolicy pojawiły się ślady. Trochę odcisków racic, trochę kawałków futra. Samiczka mogła nimi ruszyć, ale zauważyła, że ślad urywał się znacznie częściej. Były fragmenty, gdy musiała polegać na samym nosie, aby prowadził ją dalej. W innych chwilach sarna strasznie plątała się w kółko, więc musiała się wysilić, aby nie zgubić swojego tropu. Czy poradzi sobie z takimi utrudnieniami?
– Super. Fajnie, że zastosowałaś moje porady. Zaraz przygotuję drugą próbę i spróbujemy jeszcze raz. – Zapowiedziała i znowu skupił się na magii. Ponownie w okolicy pojawiły się ślady. Trochę odcisków racic, trochę kawałków futra. Samiczka mogła nimi ruszyć, ale zauważyła, że ślad urywał się znacznie częściej. Były fragmenty, gdy musiała polegać na samym nosie, aby prowadził ją dalej. W innych chwilach sarna strasznie plątała się w kółko, więc musiała się wysilić, aby nie zgubić swojego tropu. Czy poradzi sobie z takimi utrudnieniami?
- 26 sty 2021, 12:06
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Skalny zakątek
- Odpowiedzi: 534
- Odsłony: 76753
Samiec przybył na miejsce i niemal natychmiast przeszedł w tryb nauczyciela. Ostatnie na co miał ochotę to jakieś pogaduchy w tej chwili.
– Witaj. To zaczniemy może od razu, żeby nie marnować czasu. Jeśli chcesz się nauczyć śledzenia, to musisz nauczyć się wykorzystywać swoje zmysły. Im bardziej zaangażujesz swoje ciało, tym łatwiej Ci będzie wyśledzić zwierzynę. Podczas łowów, kiedy idziemy przez las, znaleźć możemy tropy zwierzyny. Zwykle ujrzysz odciski łap, może trochę futra. Po ich ilości możesz ocenić ile zwierząt szło tym tropem i wiesz, w którą stronę się udały. Potem zaczyna się właśnie śledzenie. – Samiec znów zaczął czarować. Stoicka mogła poczuć drżenie maddary w powietrzu, a samiec po chwili wykreował potrzebne mu ćwiczenie dla samiczki. – Jakie zmysły wykorzystujemy? Najlepiej wszystkie. Węch, smak, wzrok, słuch i czucie. Węszenie zapachów, to banał, który każdy powtarza, ale czy wiesz jak wykorzystać odpowiednio czucie? Śladów możesz dotknąć, aby ocenić ich świeżość. Nadgryziony liść może dalej puszczać soki, a odcisk łapy może nadal jest ciepły. Teraz kiedy jest śnieg możesz zauważyć, czy śnieg jest świeżo zgnieciony, czy zdążył już stwardnieć. – Poinstruował samicę krótko. Może rozbudzi jej wyobraźnię. – Nie będziemy jednak tylko gadać, bo ostatnio strasznie znudzonych miałem uczniów, więc ruszysz na swoje pierwsze ćwiczenie. W okolicy ukryte są ślady jakiejś ofiary. Twoje zadanie to jej wytropienie. Wiesz już o jakie zmysły mi chodzi, ale czy potrafisz je wykorzystać odpowiednio? Ruszaj. Będę szedł za Tobą. – Shiron był ewidentnie znużony i zniecierpliwiony czymś. Czy będzie złośliwy? Będzie musiała się przekonać o tym sama. W okolicy jednak znalazły się liczne ślady królika, które prowadziły jak po sznurku do małej polanki. Były odciski łapek, kawałki futra, nadgryzione listki i silny zapach zwierzęcia. Czasami mogła usłyszeć jego kicanie po śniegu, a czasami usłyszeć jak coś przeżuwa. Ćwiczenie było proste, ale na razie chodziło o oswojenie się z samym pomysłem. Dopiero potem będzie trudniej.
– Witaj. To zaczniemy może od razu, żeby nie marnować czasu. Jeśli chcesz się nauczyć śledzenia, to musisz nauczyć się wykorzystywać swoje zmysły. Im bardziej zaangażujesz swoje ciało, tym łatwiej Ci będzie wyśledzić zwierzynę. Podczas łowów, kiedy idziemy przez las, znaleźć możemy tropy zwierzyny. Zwykle ujrzysz odciski łap, może trochę futra. Po ich ilości możesz ocenić ile zwierząt szło tym tropem i wiesz, w którą stronę się udały. Potem zaczyna się właśnie śledzenie. – Samiec znów zaczął czarować. Stoicka mogła poczuć drżenie maddary w powietrzu, a samiec po chwili wykreował potrzebne mu ćwiczenie dla samiczki. – Jakie zmysły wykorzystujemy? Najlepiej wszystkie. Węch, smak, wzrok, słuch i czucie. Węszenie zapachów, to banał, który każdy powtarza, ale czy wiesz jak wykorzystać odpowiednio czucie? Śladów możesz dotknąć, aby ocenić ich świeżość. Nadgryziony liść może dalej puszczać soki, a odcisk łapy może nadal jest ciepły. Teraz kiedy jest śnieg możesz zauważyć, czy śnieg jest świeżo zgnieciony, czy zdążył już stwardnieć. – Poinstruował samicę krótko. Może rozbudzi jej wyobraźnię. – Nie będziemy jednak tylko gadać, bo ostatnio strasznie znudzonych miałem uczniów, więc ruszysz na swoje pierwsze ćwiczenie. W okolicy ukryte są ślady jakiejś ofiary. Twoje zadanie to jej wytropienie. Wiesz już o jakie zmysły mi chodzi, ale czy potrafisz je wykorzystać odpowiednio? Ruszaj. Będę szedł za Tobą. – Shiron był ewidentnie znużony i zniecierpliwiony czymś. Czy będzie złośliwy? Będzie musiała się przekonać o tym sama. W okolicy jednak znalazły się liczne ślady królika, które prowadziły jak po sznurku do małej polanki. Były odciski łapek, kawałki futra, nadgryzione listki i silny zapach zwierzęcia. Czasami mogła usłyszeć jego kicanie po śniegu, a czasami usłyszeć jak coś przeżuwa. Ćwiczenie było proste, ale na razie chodziło o oswojenie się z samym pomysłem. Dopiero potem będzie trudniej.
- 26 sty 2021, 11:51
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Wysepka
- Odpowiedzi: 743
- Odsłony: 106211
Shiron wiedział, że mówił nijako. Liczył, że smoczyca się domyśli do czego nawiązywał, ale zdawał sobie sprawę, że nie mógł jej winić za to, że nie była telepatką. Smoczyca nadal szukała rozwiązania, ale ten wiedział, że problem jest o wiele bardziej skomplikowany.
– Mora, to krucha sprawa. Sam jestem winny tej sytuacji i gdyby to wszystko było takie proste, to bym sobie poradził, prawda? – Samiec spoglądał na nią, ale czuł jak napinają się jego mięśnie powoli. Ogon łagodnie się poruszał, a sam smok przełknął nerwowo ślinę. – Mora, a Ty masz kogoś? – Zagaił cicho temat, licząc, że tym razem wypowiedział się wystarczająco jasno.
– Mora, to krucha sprawa. Sam jestem winny tej sytuacji i gdyby to wszystko było takie proste, to bym sobie poradził, prawda? – Samiec spoglądał na nią, ale czuł jak napinają się jego mięśnie powoli. Ogon łagodnie się poruszał, a sam smok przełknął nerwowo ślinę. – Mora, a Ty masz kogoś? – Zagaił cicho temat, licząc, że tym razem wypowiedział się wystarczająco jasno.
- 25 sty 2021, 14:56
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Wysepka
- Odpowiedzi: 743
- Odsłony: 106211
Błękitne ślepia uważnie obserwowały samiczkę. Młoda smoczyca potrafiła się skupić na szczegółach, które jemu umykały. Tu spoglądała na jego pysk, to zwróciła uwagę na ich oddechy. On zaś starał się nie dostrzegać takich elementów. Czasami był jak ociosany kołek. Prosty jak but, prujący przez życie bez zastanowienia. Tak samo było z nią. Żył chwilą, chociaż każda chwila z nią była coraz intensywniejsza. Sam nie umiał siebie określić, ale tak samo nie potrafił się określić z własnym stadem. Czuł się jak zaplątany w pajęczą nić, którą sam tworzył.
Uważnie ją obserwował. Serce tłukło mu w piersi coraz mocniej, gdy widział jak zadrżał delikatnie jej pyszczek. Coś się stało. Coś źle powiedział? Samiec położył uszy i sam zbliżył pyszczek do jej pyszczka. Otarł łagodnie pysk o jej polik i wtulił łeb w jej szyję. Zaciągnął się jej zapachem, a jego pyszczek delikatnie się rozwarł. Łapy delikatnie przesunęły się po jej grzbiecie, przyciskając ją do smoka, niczym prawdziwą przytulankę. Rozkoszował się nią, jej oddechem i ciepłem.
– To nie brzmi zbyt dobrze. Może...może porozmawiaj z przywódcą, albo zastępcą, jeśli źle Ciebie traktuje? Jako łowczyni jesteś genialna przecież? Widziałem Ciebie w akcji i radzisz sobie dobrze. Przy mnie nic nie nabroiłaś jeszcze. – Uśmiechnął się w końcu, gdy odsunął pysk przy ostatnim zdaniu. Te słowa może i miały ją pocieszyć, ale z drugiej strony chciał odciągnąć w czasie to co chciał jej naprawdę powiedzieć. Spoglądał na nią zmieszany. – Moro... po prostu. – Samiec uniósł oczy do nieba i zacisnął łagodnie szczęki. Jego łapy znów poruszyły się po jego łuskach, a ogon łagodnie się poruszył. – Po prostu, trochę to wszystko mnie...przeraża? – Zaczął cicho. Nie wiedział, czy złapie o co samcowi chodziło. Smok znów posłał jej spojrzenie, a pysk zbliżył łagodnie od niej, aby ją musnąć w polik.
Uważnie ją obserwował. Serce tłukło mu w piersi coraz mocniej, gdy widział jak zadrżał delikatnie jej pyszczek. Coś się stało. Coś źle powiedział? Samiec położył uszy i sam zbliżył pyszczek do jej pyszczka. Otarł łagodnie pysk o jej polik i wtulił łeb w jej szyję. Zaciągnął się jej zapachem, a jego pyszczek delikatnie się rozwarł. Łapy delikatnie przesunęły się po jej grzbiecie, przyciskając ją do smoka, niczym prawdziwą przytulankę. Rozkoszował się nią, jej oddechem i ciepłem.
– To nie brzmi zbyt dobrze. Może...może porozmawiaj z przywódcą, albo zastępcą, jeśli źle Ciebie traktuje? Jako łowczyni jesteś genialna przecież? Widziałem Ciebie w akcji i radzisz sobie dobrze. Przy mnie nic nie nabroiłaś jeszcze. – Uśmiechnął się w końcu, gdy odsunął pysk przy ostatnim zdaniu. Te słowa może i miały ją pocieszyć, ale z drugiej strony chciał odciągnąć w czasie to co chciał jej naprawdę powiedzieć. Spoglądał na nią zmieszany. – Moro... po prostu. – Samiec uniósł oczy do nieba i zacisnął łagodnie szczęki. Jego łapy znów poruszyły się po jego łuskach, a ogon łagodnie się poruszył. – Po prostu, trochę to wszystko mnie...przeraża? – Zaczął cicho. Nie wiedział, czy złapie o co samcowi chodziło. Smok znów posłał jej spojrzenie, a pysk zbliżył łagodnie od niej, aby ją musnąć w polik.
- 24 sty 2021, 1:21
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Wysepka
- Odpowiedzi: 743
- Odsłony: 106211
Shiron chyba nie wiedział jak jej przekazać tego co w nim siedziało. Samiec zacisnął mocniej szczęki i westchnął ciężko. Pozwolił jej się do siebie zbliżyć, szczególnie, że teraz, kiedy była od niego dłuższa, nie groziło im żadne zgorszenie. Samiec objął ją łagodnie skrzydłem i spojrzał znów na jej pyszczek.
– Bardziej mi chodziło o stado, niż samą naturę łowów. Cieszę się jednak, że masz z kim rozmawiać. Ja mam tylko mamę. Może siostrę, ale...ale i tak nie mogę mówić za dużo, jak już pewnie wiesz. – Samiec skupił się jednak na jej problemie. Spoglądał na nią nieco zaniepokojony. Jego łapy łagodnie wsunęły się pod nią, na jej łopatki. Jedna z nich, ta przygnieciona pewnie niedługo straci czucie, ale najbardziej interesował go jej komfort. – Boisz się ich reakcji? Dlaczego? Przecież...lubią Cię dlatego, że jesteś Mora, prawda? Mora, a nie tylko smok północny, czy jego mieszanki. Przynajmniej ja Ciebie lubię dlatego jaka jesteś. Nawet, jeśli czasami....czasami jest dziwnie, czy Ciebie nie rozumiem, to jesteś...wyjątkowa? Inna. Jesteś Mora i za to Cię kocha... – Samiec użarł się w jęzor, ale mleko się rozlało. Zaraz uciekł spojrzeniem i sapnął nerwowo. Szybko, myśl. – ...ją. – Dokończył, unosząc łagodnie uszko, jakby liczył, że smoczyca nie złapie jego cudownego pomyłki. Mora może nie była świadoma, ale Sassan zaczęła cicho rechotać z jego pomyłki w umyśle samca.
– Bardziej mi chodziło o stado, niż samą naturę łowów. Cieszę się jednak, że masz z kim rozmawiać. Ja mam tylko mamę. Może siostrę, ale...ale i tak nie mogę mówić za dużo, jak już pewnie wiesz. – Samiec skupił się jednak na jej problemie. Spoglądał na nią nieco zaniepokojony. Jego łapy łagodnie wsunęły się pod nią, na jej łopatki. Jedna z nich, ta przygnieciona pewnie niedługo straci czucie, ale najbardziej interesował go jej komfort. – Boisz się ich reakcji? Dlaczego? Przecież...lubią Cię dlatego, że jesteś Mora, prawda? Mora, a nie tylko smok północny, czy jego mieszanki. Przynajmniej ja Ciebie lubię dlatego jaka jesteś. Nawet, jeśli czasami....czasami jest dziwnie, czy Ciebie nie rozumiem, to jesteś...wyjątkowa? Inna. Jesteś Mora i za to Cię kocha... – Samiec użarł się w jęzor, ale mleko się rozlało. Zaraz uciekł spojrzeniem i sapnął nerwowo. Szybko, myśl. – ...ją. – Dokończył, unosząc łagodnie uszko, jakby liczył, że smoczyca nie złapie jego cudownego pomyłki. Mora może nie była świadoma, ale Sassan zaczęła cicho rechotać z jego pomyłki w umyśle samca.
- 24 sty 2021, 0:28
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Wysepka
- Odpowiedzi: 743
- Odsłony: 106211
Samiec obserwował ją, szczególnie gdy się kładła. Jego łapy najwyżej ugniatały ziemię, a ślepia co jakiś się otwierały. Smok powoli się uspokajał, ale to wcale nie pomagało, bo czuł teraz wyrzuty sumienia, że musiała oglądać jego rozklejony pysk. Czasami zapominał, że ma już około 30 księżyców na karku. Często się czuł, jakby był zaledwie młody smokiem. Ledwie 15 księżyców na karku, prawda?
– Chodzi o stado. – Zaczął cicho, zniżając nieco głos i spojrzenie. Jego ogon znów łagodnie przesunął się ku niej, szukając sposobności, by ją łagodnie złapać. – Po prostu... od małego trenuję, poluję, ćwiczę. Jak nie ja się uczę, to ja kogoś. Wieczne łowy, wieczne tarmoszenie tego śmierdzącego mięsa w te i wewte, a to wszystko jeleniowi w zad. – Na jego pysk wstąpiło obrzydzenie, gdy pomyślał o stercie surowizny w jaskini. Dziwić się, że absolutnie nigdy tam nie spał? Nie, żeby miał coś przeciwko jego jedzeniu, ale jednak czuł obrzydzenie, gdy musiał tarmosić wszędzie czyjeś zwłoki. Nic dziwnego, że mama i dziadek mięsa nie jedli. To były jednak pierdoły. Samiec sam uważał, że to w nim krył się problem. To on z nikim nie rozmawiał. Nie wyciągał łapy, nie czekał. Rosnąca niechęć jednak nie pomagała.
Jaszczur westchnął ciężko i znowu oblizał pysk. Słony smak łez mu nie przeszkadzał, zresztą, krew bywała gorsza w smaku. Samiec spojrzał na nią i westchnął ciężko. Znów przewalił się na bok i zasłonił się skrzydłem. Jeśli mu pozwoliła, to mógł i zasłonić ją. – A jak u Ciebie? Jak Ty się czujesz z pracą?
– Chodzi o stado. – Zaczął cicho, zniżając nieco głos i spojrzenie. Jego ogon znów łagodnie przesunął się ku niej, szukając sposobności, by ją łagodnie złapać. – Po prostu... od małego trenuję, poluję, ćwiczę. Jak nie ja się uczę, to ja kogoś. Wieczne łowy, wieczne tarmoszenie tego śmierdzącego mięsa w te i wewte, a to wszystko jeleniowi w zad. – Na jego pysk wstąpiło obrzydzenie, gdy pomyślał o stercie surowizny w jaskini. Dziwić się, że absolutnie nigdy tam nie spał? Nie, żeby miał coś przeciwko jego jedzeniu, ale jednak czuł obrzydzenie, gdy musiał tarmosić wszędzie czyjeś zwłoki. Nic dziwnego, że mama i dziadek mięsa nie jedli. To były jednak pierdoły. Samiec sam uważał, że to w nim krył się problem. To on z nikim nie rozmawiał. Nie wyciągał łapy, nie czekał. Rosnąca niechęć jednak nie pomagała.
Jaszczur westchnął ciężko i znowu oblizał pysk. Słony smak łez mu nie przeszkadzał, zresztą, krew bywała gorsza w smaku. Samiec spojrzał na nią i westchnął ciężko. Znów przewalił się na bok i zasłonił się skrzydłem. Jeśli mu pozwoliła, to mógł i zasłonić ją. – A jak u Ciebie? Jak Ty się czujesz z pracą?












