Znaleziono 975 wyników

autor: Maros
28 sty 2024, 20:29
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wnętrze Skalnego Giganta
Odpowiedzi: 158
Odsłony: 7191

Wnętrze Skalnego Giganta

Podniósł prawą łapę, by odwzajemnić ten gest. Niestety z wiadomym skutkiem. Dopiero teraz dostrzegł, że zwyczajnie znika. Przeczucie go nie myliło. Chociaż raz mogło, jeden, jedyny raz mogło.
– Nie płacz, dość już łez przelałaś, a tak ładnie wam z uśmiechem. – Zawarł w tym również Erlyn, uwielbiał, gdy jej ślepia cieszyły się w pełni szczerze.
Tym bardziej przykrym było, ile trosk jej doprawił. Czy wtedy, gdy porwał się na wyprawę do jeziora, czy bardziej błahe sprawy, jak kłopoty z chmielem lub niedbale związana grzywa.

Zadziałał odruch, w którym grzbietem palca spróbował zetrzeć łzę spływającą po futrze.
– Uważaj na siebie skarbie. Świat jest piękny i ciekawy, ale i równie niebezpieczny momentami. Erys nieraz Ci to mówił. – Niestety, przez śmierć we śnie, nie zdołał zwolnić ich z więzi. Co wtedy czuli?
– Pamiętaj, że zawsze będziemy tutaj. – Przesunął łapę na wysokość jej serca, ta jednak była już ledwie widoczna.

W końcu znikł całkiem...
autor: Maros
28 sty 2024, 13:35
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wnętrze Skalnego Giganta
Odpowiedzi: 158
Odsłony: 7191

Wnętrze Skalnego Giganta

Delikatnie pokiwał łbem na jej słowa. Kto pyta, nie błądzi. Prawda?
– Po części, nie pamiętam już nawet, co w nich było. – Przyznał, niestety nie posiadał pamięci absolutnej, zaś same notatki dotyczyły bardzo dużego okresu czasu. Tyle się wtedy działo.

Popatrzył jeszcze po historii spisanej przez Sekcję. Mogła zawrzeć w nich o wiele więcej informacji, jednak ich zdobycie wymagało trochę pracy, a nie każdy miał na to ochotę.

Zastanowił przez chwilę, finalnie nie odnosząc do słów tu spisanych. Popatrzył na wyjście, czując, że ich rozmowa dobiega powoli do końca. Było to chyba nawet widać, gdy jego sylwetka straciła nieco na wyrazistości. Dalej wzrok zatrzymał się na Bealyn, podobnie jak w górach, gdy przyglądał się Erlyn, chcąc zapamiętać ją, jak najlepiej. Co z tego, że zaraz zapomni...
– Pamiętaj, że zawsze będę Cię kochać, tak jak mama. – Zapewnił.
– Mam nadzieję, że jesteś tu szczęśliwa. – Przysunął pysk, do jej własnego, boleśnie odczuwając brak dotyku, przy tym pożegnaniu.
autor: Maros
27 sty 2024, 15:59
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wnętrze Skalnego Giganta
Odpowiedzi: 158
Odsłony: 7191

Wnętrze Skalnego Giganta

Na czas wykonania podpisu, cisze przerywało jedynie skrobanie w skale oraz drobny szum, opadających w dół odłamków. Co jakiś czas, przebiegał wzrokiem po historii Lahae.
– Niekoniecznie. Niejedna historia przechodzi z pyska, do pyska. Przy odrobinie szczęścia, dzieci znają historię rodziców. Tak, jak mi Ojciec opowiadał o zdobytej przez nich iskrze. Kto wie, czy łowca z Wody, biorący udział w odzyskaniu iskry Erycala, mógł przekazać to swoim młodym. – Bo w końcu nie miał jak widzieć, że Macoknur nadal żył i miał się całkiem nieźle, na swój zwariowany sposób.
– Trudniej było by odzyskać informację o Fiainie, bo je miałem tylko ja, no i Viliar. Ale takie, gdzie brało udział więcej osób? Ja zaczynałem, od rozmów z najstarszymi smokami na Wolnych, potrafią sporo wygrzebać z pamięci. – Być może pomoże jej to w jakiś sposób. W końcu, nie musiała bazować jedynie na jego notatkach.

Wyśnione Szczęście
autor: Maros
22 sty 2024, 13:18
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wnętrze Skalnego Giganta
Odpowiedzi: 158
Odsłony: 7191

Wnętrze Skalnego Giganta

Nie uważał tego, za szczególny wyczyn.
– Poznałem je, rozmawiając ze smokami. Ty, mogła byś zdobyć te informacje w podobny sposób. Prorok pewnie pamięta. – O ile staruszek nadal żył, chociaż coś czuł, że jego Ateral tak lekko nie weźmie.
Dam też popatrzył na miejsce, gdzie zwykle widniał podpis autora.
– Powinnaś. Chyba, że wolisz uniknąć niewygodnych pytań. – Z pewnością wiedziała, co ma na myśli.

Popatrzył jak coś liczy. Zastanowił się chwilę.
– Coś koło stu pięćdziesięciu sześciu księżyców. . – No do młodych nie należał.

Wyśnione Szczęście
autor: Maros
19 sty 2024, 14:37
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wnętrze Skalnego Giganta
Odpowiedzi: 158
Odsłony: 7191

Wnętrze Skalnego Giganta

Poszedł za nią, dając jej prowadzić. Nawet jeśli znał te tereny, jak własne poduszki łap. Z początku zaskoczył go cel podróży, jednak prędko połączył poszczególne fakty z rozmowy. Kroniki. Przeszedł wzdłuż tablic, przeskakując po nich wzrokiem.
– Twoje dzieło. – Jego już nikt nie pamiętał, nie chciał odbierać jej nawet cząstki, wkładu w zachowanie historii Wolnych. Spisała jego notatki, ubierając w słowa i ładny zapis.
– Sosnowy Pocisk i Przesilenie Północne, to twoi dziadkowie. – Dodał po chwili namysłu. Mógł im mieć za złe, ale ostatecznie ta złość nic już nie zmieni.

Wyśnione Szczęście
autor: Maros
18 sty 2024, 14:50
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 621
Odsłony: 81755

Trakt do Prastarego Drzewa

Co miał więcej powiedzieć? Miał wrażenie, że im bardziej będzie ją od tego odwodził, tym większe chęci w niej obudzi, by znaleźć kozła. Trudno powiedzieć, jakby się to skończyło. Nie kontynuował tematu duszka.
– Umknęło mi. – Nie miał pamięci absolutnej, niejedną rzecz pewnie zdążył już zapomnieć. Chociaż, co trzeba było, nadal pamiętał, aż tak źle nowe było.

Dalsza kwestia, była czymś, co swego czasu napędziło mu niemało stresu.
– Problem pojawił by się, gdyby leczył mnie Basior lub Żabi, czyli uzdrowiciele dobrze znający Chaos. Młodzi nie mieli jak skojarzyć blizn, do tego starałem się robić tak, by leczyła mnie Erlyn. – Wyjaśnił.
autor: Maros
13 sty 2024, 22:18
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 621
Odsłony: 81755

Trakt do Prastarego Drzewa

Przyjrzał się jej uważnie, zaś wyraz pyska nabrał nieco surowości.
– Nie szukaj go. – Złote ślepia szukały u niej, jakiejś oznaki, że zamierzała to robić. Zamiótł nerwowo ogonem, nie wywołało to oczywiście absolutnie niczego. Czarownicy i Idiarana mogła szukać, ale tego lepiej nie.

Odpowiadał dalej, ale nie znaczyło to, że poprzedni temat został dla niego zamknięty.
– Przejmuje cudze ciała i używa, jako powłoki. Po starciu z Nozzadrychą został bez ciała, nadającego się do użytku i siedział w pobliskim lesie. Wtedy miał formę olbrzymiego węża, więc to pewnie jego normalne oblicze. Spytaj Pasterza, kiedyś nieźle go okaleczył, może powie coś ciekawego, na jego temat. O ile żyje... – Ciekawe, ile znajomych pysków, już nie ma.

Tematu Sekerina nie ruszył, powiedział mu co chciał. Czas pokaże, czy się sprawdzi.
– Znacznie bliżej było mi, do dokładania roboty uzdrowicielom, niż leczenia smoków. Nawet jako Maros, w końcu wróciłem na areny. – Zresztą, doskonale widać to było po wyglądzie Chaosu.

Wyśnione Szczęście
autor: Maros
13 sty 2024, 19:16
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 621
Odsłony: 81755

Trakt do Prastarego Drzewa

Ostatnim czego chciał, to moment, w którym zaczęłaby szukać Dzikiego Pana. Nie dość, że trop ten pewnie zaprowadził by ją, jak i jego w okolice jeziora. Tak i spotkanie samego duszka, nie uważał za bezpieczne dla niej.
– Jednego spotkałem przy przyniesieniu iskry Naranlei do świątyni. Trochę się wtedy zadziało, przez przedmiot, który miał pewne właściwości magiczne. On jednak, zniknął jeszcze za czasów, gdy byłem na Wolnych. – Domyślał się, co takiego się z nim stało. Czy raczej, kto pozbywał się świadków.
– Drugi, nawet nie wiem czy żyje. Ostatni raz, rozmawiałem z nim, gdy Viliar przełamał mój kamuflaż. Szybko jednak, kontakt się urwał, Viliar zmył i coś mi mówi, że ruszył za kozłem. – Na to, mimowolnie się uśmiechnął. Wizja tego, że i Fiain mógł zarobić, była odrobine pocieszająca, na tle tego, jak dał się wrobić w kontrole nad sobą.
– Co do węża... Nie wiem. Zagrał mi na nosie, przy szukaniu informacji o Fiainie.

Na jej pytanie, skinÄ…Å‚ twierdzÄ…co Å‚bem.
– Tak. – Tego był tak pewien, jak teraz tego, że był martwy..

Tutaj zastanowił się chwilę, nad odpowiedzią.
– Nawet jeśli tak jest, nie zmieniaj tego, jak będziesz ją postrzegać. Nie mam, żadnego wpływu na to, jaka jest, co robi i tak dalej. – Nie chciał pozostawić jej nadziei, że relacja ze wspomnianą smoczycą, będzie miała w sobie ułamek ich obecnej.

Wyśnione Szczęście
autor: Maros
13 sty 2024, 18:09
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 621
Odsłony: 81755

Trakt do Prastarego Drzewa

Oj, ich "cudownej" relacji, nie dało się zapomnieć.
– Nie chodziło mi, o spytanie dla mnie. Sama się nad tym zastanawiasz, pytanie było by od Ciebie. Poza tym, nie pamiętam życia wcielenia, więc nawet jeśli byś z nim rozmawiała, nie będę tego wiedział. – Najpewniej to Viliar miał na myśli, z zapomnieniem. Skrzywił się, na myśl o jego zadowoleniu, gdy to mówił.

Zastanowił się chwile. O ile z tym, kto wiedział o morderstwach, mógłby mieć delikatny problem. Tak z tym, nie miał.
– Poza Erlyn i teraz Tobą, nikt. Nie liczę duszków które mnie zmieniły oraz Idiarany, który sam sobie to wygrzebał z moich myśli. – Wyjaśnił.
Wraz z jej kolejnymi słowami, uśmiechnął się delikatnie na to wspomnienie.
– Zgadza się, przekazała mi je mentalnie, by nikt nie usłyszał.. Po tym, opuściliśmy Wolne. – Czy było to błędem? Mimo wszystko, czas spędzony na północy, wspominał lepiej niż blisko sto dwadzieścia księżyców na terenach Wolnych.

Przyjrzał się jej badawczo.
– Myślisz, że ona jest moim wcieleniem? – Do czego innego, zmierzała by, dopytywaniem o to?

Wyśnione Szczęście
autor: Maros
13 sty 2024, 16:27
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 621
Odsłony: 81755

Trakt do Prastarego Drzewa

Kiedyś sam by tak pomyślał, teraz jednak nie było innego wyjaśnienia, a przynajmniej on takiego nie widział.
– Jak widać, nie. – Erlyn liczyła, że go tam znajdzie. Jak bardzo się zawiedzie?
Kolejne pytanie, było dla niego tak samo dużą niewiadomą, co dla niej.
– Nie mam pojęcia. O to musiała byś dopytać dziadka, może ci powie, czy ciało może wtedy normalnie funkcjonować, a jeśli nie, co z nim się dzieje.
autor: Maros
13 sty 2024, 10:16
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 621
Odsłony: 81755

Trakt do Prastarego Drzewa

Bardzo chciał wierzyć, że Viliar zwyczajnie kłamał, by dopiec mu w tamtej grocie. Ale z drugiej strony, czy wtedy rzeczywiście, nie pamiętał by niczego po śmierci?
– Nie było mnie, tam gdzie trafi twoja Mama, a przynajmniej tak myślę. – popatrzył na niebo, gdzie wieczorem było by widać gwiazdy, o ile nie zostaną one zasłonięte chmurami.
– Nie każda dusza, zostaje w krainie Aterala. Niektóre wracają do świata śmiertelnych, zaczynając od nowa, a Viliar mi to dobitnie potwierdził. – Nie mógł zrobić nic więcej, niż czekać, aż ten w którego ciele siedzi, umrze.

Wyśnione Szczęście
autor: Maros
12 sty 2024, 7:51
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 621
Odsłony: 81755

Trakt do Prastarego Drzewa

Sam chciałby to wiedzieć. Ostatnim co pamiętał, był wieczór przed śmiercią, gdy kładli się spać. Czy dopatrzył się u siebie czegoś podobnego, co u Erlyn? Trudno powiedzieć, nie było to zbyt wyraźne wspomnienie.
– Na pewno będzie jej tam dobrze, Viliar o to zadba... – To ostatnie, zabolało podwójnie.
– Ja dołączę do niej, nieco później... – Dodał jeszcze. Tylko ile?
autor: Maros
11 sty 2024, 17:32
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 621
Odsłony: 81755

Trakt do Prastarego Drzewa

Popatrzył na pióro, nieco zaskoczonym. Nie żeby, nie widziała magicznych przedmiotów, nieraz przewijały się one przy duszkach, czarownicach, czy innych istotach. Zerknął na kartki, później na Bealyn. Rysowała go?
Ostatecznie nie spytał, domyślając się o co chodziło. Nie chciała go zapomnieć... Nic innego, nie przychodziło mu na myśl.
– Odratowała wrak, który zbłądził i niemalże zatonął...– po tym długo milczał, gdy powoli to wszystko do niego docierało. Otulił ją skrzydłami, a przynajmniej spróbował. Mogła zadawać pytania, odpowiedział by na każde.
autor: Maros
11 sty 2024, 17:01
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 621
Odsłony: 81755

Trakt do Prastarego Drzewa

Westchnął cicho, obserwując jej reakcje. Jednocześnie nie mógł jej się dziwić, to było... Dużo, jak na krótką chwilę rozmowy, a przynajmniej jemu się tak wydawało. Popatrzył w dół, na swoje łapy, dziwnie było do tego wrócić. Dobrze, że nie odczuwał masy ciała, i zmienionego środka ciężaru. Wtedy, przyzwyczajenie się do znacznie drobniejszego, ale i mniejszego zamiennika, trochę mu zajęło. Nie mówiąc o walce, czy szczegółach, jak określanie płci w rozmowie.
– Proroka? Raz otarł się niemal o śmierć, po części z mojej winy. – Przyznał, ale nie była to przechwałka. Czy po takim czasie, czuł do niego niechęć? Chyba nie....

Czarną uszy opadły, gdy odwróciła wzrok. Jeśli zdecydowała się odwrócić ku niemu łeb, widziała już znajomy pyska Marosa.
– Nie... Wyszłaś z jaja, gdy już zaczął zanikać. Pamiętasz teatrzyk o Viliarze i Fiainie? Część z niego, wydarzyła się naprawdę. Jak wiele historii, które słyszałaś.– zmieniając wygląd, pokazał też z czym czuję się lepiej. Nie chciał wracać do Fille.
autor: Maros
11 sty 2024, 16:01
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
Odpowiedzi: 621
Odsłony: 81755

Trakt do Prastarego Drzewa

Pod tym względem, różnili się bardzo mocno. Miał na łapach sporo krwi, nie znaczyło to jednak, że każde odebrane życie ruszyło jego sumienie. Tych było niewiele, bardzo niewiele.
– Bo dałem się podejść i powiedziałem mu o Bandyckiej. Po jakimś czasie, sam przyznał się, że powiedział Prorokowi. – Po tyłu księżycach, widział lepsze rozwiązania tej sytuacji.
– Po tym, jak z pomocą twojej babci i mojego brata, pozbyliśmy się ciała, na jakiś czas odszedłem na południe. Do tego czasu, Wolne znały mnie jako Kwintesencja Chaosu lub Fille. – Jego sylwetka rozmyła się na chwilę, a gdy wróciła do normy, nie było już czarnego samca, a znacznie większa i mocniej zbudowana smoczyca, o jasnobrązowych barwach, białą grzywą oraz perłowych rogach. Naznaczona niejedną blizna, jedne były bardziej charakterystyczne, drugie mniej. Wszystkie jednak pasowały do tych, które można było wyczuć pod futrem Marosa.
– Pomogły mi dwa duszki. Zmieniły praktycznie wszystko, od wyglądu, przez płeć. Jeden ukrył duszę przed bogami, przez co nawet bogowie nie wiedzieli, kim jestem. Jedyne co się nie udało, to zerwanie więzi Brata Krwii z bratem. Wtedy nazwałem się Maros, a według kultury Wolnych, Pokosie Wyborów. – Bacznie ją obserwował.
– Kamuflaż nie trwał jednak wiecznie.

Wyszukiwanie zaawansowane