Znaleziono 35 wyników

autor: Viliar
24 sty 2024, 23:26
Forum: Modlitwy
Temat: Bealyn
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 1082

Bealyn

Valanyan nie wycofała jeszcze swojej energii ze świątyni, dlatego woń ziół zmieszała się z zapachem morza po burzy. Viliar przywitał się z Bealyn krótkim pomrukiem, a potem skupił uwagę na opowieściach wnuczki, czasami przerywając jej swoimi komentarzami:
– Ale wiesz, że on chwilowo był wampirem? – powiedział to takim tonem, że nie trudno było sobie wyobrazić, jak właśnie unosi pojedynczy łuk brwiowy. – Szczerze powiedziawszy, nie widzę nic ciekawego w smoczym wampiryźnie. Wszyscy, którzy jedzą świeże, surowe mięso, piją przy okazji krew bez żadnej mrocznej transformacji. – Viliar prychnął, ale dalej dało się poznać, że jest trochę rozbawiony. – Po rozważeniu wszystkich za i przeciw, pozostanę przy obecnym tytule.

Potem Bealyn opowiedziała mu o nieudanej próbie zamówienia obrazu od elfiego malarza.
– A z czego miałby mnie malować, z telepatii lub iluzji? Nie sądzę, że dałby radę w ten sposób uchwycić mój urok. – Pozować powinno się na żywo. Hm, hm... Ciekawe, czy Ennasibel był wystarczająco atrakcyjny, by zasłużyć sobie na namacalny dowód istnienia pana wojny?

Zamiast dzieła elfa Bealyn wyciągnęła swoje własne. Korzystając z tego, że Viliara po prostu zatkało, Valanyan zapytała się smoczycy, czy może udzielić jej "paru" uwag na temat ulepszenia rysunku. Zanim Bealyn zdążyła odpowiedzieć, płótno wyleciało jej z łap i zniknęło.
– To mój prezent, niczego nie trzeba poprawiać – wtrącił mrukliwie. "Dziękuję" nie przeszło mu już przez gardło, ale hej, przyjął obrazek bez oporu!
Wyśnione Szczęście
autor: Viliar
08 paź 2023, 22:33
Forum: Modlitwy
Temat: Siderus
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 1070

Siderus

Kiedy Siderus przyznał się do błędu, Viliar przestał wywierać na nim presję swoją mocą, a ból głowy ustąpił. Mimo to smok pewnie nadal czuł się przytłoczony – w końcu nie tak łatwo będzie się pozbierać po całkowitym zburzeniu światopoglądu.
– Tak trzymaj – pan wojny przemówił do niego bez jadu w głosie, jednak tego tonu dalej nie dało się nazwać przyjaznym. To tak, jakby Viliar oświadczył mu, że będzie skłonny tolerować jego osobę.
Nie powiedział już nic więcej. Kiedy oderwał swoją uwagę od świątyni, Siderus odniósł wrażenie, że zrobiło się tam bardziej pusto. Przez chwilę był w stanie wychwycić ślad mocy Sennah, ale ona także niebawem zostawiła smoka samego z jego myślami.
Księżycowy Kolec
autor: Viliar
08 paź 2023, 20:10
Forum: Modlitwy
Temat: Gheina
Odpowiedzi: 2
Odsłony: 393

Gheina

Im dłużej smoczyca kłapała szczęką, tym większy czuła na sobie ciężar – zupełnie jakby ktoś rozkazywał jej pokłonić się przed posągiem pana wojny. Ktoś, ha...
– Czy zdajesz sobie sprawę z tego, do kogo się zwracasz? – Viliar wtargnął do umysłu Gheiny. – Jestem bogiem, a nie twoim przyjacielem do pogaduszek – kontynuował lodowatym tonem. Smoczyca usłyszała obok siebie dźwięk splunięcia na posadzkę, ale w świątyni nic się nie zmieniło. – Brednie, którymi wypełniłaś swoją pustą czaszkę, nie mają ze mną nic wspólnego. Piśnij mi o tej książce jeszcze jedno słowo, a oberwę palce twojemu autorowi. Ostra Jazda
autor: Viliar
16 wrz 2023, 16:57
Forum: Modlitwy
Temat: Bealyn
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 1082

Bealyn

Moc pana wojny zakotłowała się w świątyni, kiedy oberwał od młodej swoimi własnymi słowami. Z pewnością miał wielką ochotę dodać jakieś "ale", jednakże ugryzł się w język. Bealyn usłyszała tylko, jak Viliar wypuszcza powietrze przez nozdrza.

Po żarcie o wstawaniu z martwych zaśmiał się krótko. Kiedy smoczyca wychodziła, rzucił do niej:
– A wiedziałaś, że wskrzeszenia pozostawiają najbardziej charakterystyczne blizny? Przesłanie było jasne: matka wszystko zauważy.
I na tym Viliar zakończył rozmowę, przenosząc swoją uwagę w inne miejsce. Wyśnione Szczęście
autor: Viliar
16 wrz 2023, 0:31
Forum: Modlitwy
Temat: Siderus
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 1070

Siderus

Gdyby pan wojny uraczył Siderusa swoją fizyczną obecnością, najpewniej w tym momencie pomasowały sobie skroń.
– Dalej ją obrażasz – mruknął. Ciężar boskiej mocy, jakiego doświadczał Siderus, pozostał tak samo bolesny, co wcześniej. – Skąd pomysł, że czegokolwiek się "domagała"? Nie da się mnie do niczego zmusić i nie nagradzam nikogo swoim ciałem. – Księżycowy nie usłyszy o żadnych innych przypadkach wizyt mistrzów areny w leżu Viliara. – Nie chcę słyszeć żadnych oszczerstw na temat mojej dawnej partnerki bez względu na to, jak wyglądałoby jej życie na ziemiach, z których pochodzisz.
"Ja nie potrafię... Nie mogę uwierzyć w prawdę, w którą wierzą Wolne Smoki" – wyznał Siderus. Niewzruszony jego rozterkami Viliar prychnął z pogardą.
– Nie da się "wierzyć" w coś, co istnieje w niepodważalny sposób. Masz tylko dwie opcje: zaakceptować prawdę albo celowo jej unikać. Księżycowy Kolec
autor: Viliar
09 wrz 2023, 22:19
Forum: Modlitwy
Temat: Bealyn
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 1082

Bealyn

Viliar nie zaszczycił Bealyn swoją obecnością, ale przynajmniej wysłuchał tego, co miała mu do powiedzenia. Póki milczał, jedyną oznaką jego uwagi był roztaczający się po świątyni zapach morskiej wody.
– Mhm, dam jej znać – odpowiedział bez entuzjazmu. – Jak zginiesz na wojnie z ludźmi, to też ją powiadomię. – Wyglądałoby to mniej-więcej tak: "Hej, twoje dziecko gryzie piach, zrób sobie nowe." A co do kronik...
– Kronikami może zajmować się byle kto. – Gdyby Bealyn podmieniła parę tabliczek, czytelnicy pewnie zorientowaliby się z dużym opóźnieniem.
autor: Viliar
09 wrz 2023, 21:22
Forum: Modlitwy
Temat: Porywisty Kolec
Odpowiedzi: 3
Odsłony: 494

Porywisty Kolec

Mimo że znajdował się głęboko w jaskini, przyjaznego piastuna Słońca otoczyło niepokojące wrażenie nadchodzącej burzy. Pan wojny zwrócił właśnie na niego uwagę i raczej nie był zachwycony jego widokiem.
– Powiedziałem ci już, co myślę o tym planie, ale najwyraźniej twój mały mózg nie jest w stanie pomieścić w środku jednej rozmowy – Viliar odpowiedział zażenowany, ale potem jego głos nabrał wesołego tonu:
– Z przyjemnością obejrzę krwawe widowisko, jakie zapewni mi "twój" kraken.
Może po finale tej przygody pan wojny wyłowi z morza kawałek trupa Rytmu na pamiątkę? Kolekcję dopełnią, oczywiście, resztki jego wspólników. Rytm Wydm
autor: Viliar
09 wrz 2023, 18:46
Forum: Modlitwy
Temat: Siderus
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 1070

Siderus

Patrzcie państwo na wzorowego wiernego! Ten szacunek, podniosły nastrój, piękne, pokorne słowa padające z jego pyska... Aż szkoda byłoby nie nagrodzić go skrawkiem boskiej mocy.
Ciśnienie w świątyni obniżyło się do tego stopnia, że Siderusa zaczęła boleć głowa.
– Chcesz mi przez to powiedzieć – usłyszał wkrótce – że zdążyłeś już pogodzić się z jakże gorszącym faktem mojego stosunku ze śmiertelniczką? – Lodowaty głos poniósł się echem po świątyni. Nikt nie zatroszczył się o prywatność tej rozmowy. – Jak to szło, "jak próżnym trzeba być, żeby chcieć dokonać tego czynu"? – powtórzył po Siderusie pan wojny. Księżycowy Kolec
autor: Viliar
12 kwie 2023, 20:37
Forum: Modlitwy
Temat: Porywisty Kolec
Odpowiedzi: 3
Odsłony: 494

Porywisty Kolec

Porywisty Kolec miał wrażenie, że świątynia – wypełniona teraz zapachem słonej wody – aż zadrżała od niosącego się po korytarzach śmiechu Viliara.
– Tak, to byłby wspaniały widok – smok usłyszał z prawej strony, jakby ktoś się nad nim nachylił, mimo że w okolicy nie było nikogo widać. – Ale pozbądź się złudzeń: krakenowi nikt nie mówi, co ma robić. To potężna, bezwzględna bestia, która zatapia statki i morduje ludzi dla urozmaicenia nudnych dni – mówił niemal ze wzruszeniem. – Kraken nie rozumie smoczej mowy, a jeśli się do niego zbliżysz, najpewniej złapie cię w swoje macki i zmiażdży ci po kolei wszystkie kości. – Aż szkoda, że woda stłumiłaby tyle pięknych dźwięków.
– Liczę na to, że w końcu sam się ruszy. Może czeka na lepszą pogodę? – Zaśmiał się krótko, a potem zostawił smoka samego w świątyni. W powietrzu nie dało się już wyczuć soli. Porywisty Kolec
autor: Viliar
12 kwie 2023, 17:52
Forum: Modlitwy
Temat: Syn Przygody
Odpowiedzi: 11
Odsłony: 881

Syn Przygody

Woń świeżej juchy uderzyła Ziemistego tak nagle, że przez chwilę nie czuł niczego poza nią. Viliar przywitał się zatem w sposób adekwatny do modlitwy.
– Dlaczego miałoby mi zależeć na wygranej Wolnych Stad? Ta kraina nie jest jedynym siedliskiem smoków na świecie. – Pan wojny zaśmiał się chrapliwie. Właściwie, to Viliar mógłby nawet przerzucić się z jaszczurek na oglądanie dwunogów! Taki powiew świeżości dobrze by mu zrobił.
– Udowodnijcie, że jesteście warci mojego czasu. Pokażcie mi swój spryt, siłę i determinację, a może – moooże – kiwnę pazurem. – Albo i nie. Viliar z pewnością uważał widmo smoczej zagłady za doskonałą atmosferę do walki. Syn Przygody
autor: Viliar
22 wrz 2022, 23:40
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: ÅšwiÄ…tynia
Odpowiedzi: 710
Odsłony: 32617

Czy na północy było coś ciekawego? Viliar wyszczerzył kły w uśmiechu.
– Oczywiście. Co powiesz na gigantyczne pająki polujące na wszystko, co się rusza? – Poczochrał jej futro na łbie, a potem wyswobodził się z jej uścisku, bo inaczej Erlyn pewnie w ogóle nie wyszłaby ze świątyni. – W czasie podróży najlepiej trzymać się blisko rzeki Valkhi. Na końcu drogi będziesz mogła obejrzeć ogromy wodospad.
A co znajdowało się jeszcze dalej? Viliar zamilkł, nie psując Erlyn dalszych niespodzianek.
– Pora ruszać, nie sądzisz? – zachęcił ją. W końcu nie rozstawali się na zawsze. – Dbaj o siebie i nie dawaj nikomu wchodzić sobie na głowę.
autor: Viliar
22 wrz 2022, 23:37
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: ÅšwiÄ…tynia
Odpowiedzi: 710
Odsłony: 32617

Viliar kiwnął głową – dalsze kontakty to dla niego drobnostka. Dużo trudniej było mu powstrzymać się przed komentarzem na temat Marosa, którego Erlyn nie zostawiała na terenach Wolnych Stad.
– Życie na wolności dobrze ci zrobi. Tylko głupcy zostają tu do końca życia. – Uśmiechnął się krzywo. Jakże wygodnie będzie wrócić do obserwowania poczynań magicznych jaszczurek, kiedy nie będzie kręcił się wśród nich ktoś, na kim mu zależy.
– W którą stronę się udasz? – zapytał, ignorując wzmianki o Infamii.
autor: Viliar
22 wrz 2022, 23:36
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: ÅšwiÄ…tynia
Odpowiedzi: 710
Odsłony: 32617

Nie odsunął się, kiedy oparła się o niego.
– Dystans nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Mogę przemieszczać się po całym świecie – potwierdził jej przypuszczenia. Jeśli miała się z kimś żegnać, to tylko z tutejszymi smokami.
Kiedy Erlyn zaczęła mu się tłumaczyć, Viliar skrzywił się, odsłaniając częściowo kły. Jego ekspresja wróciła szybko do zmęczonej neutralności.
– Pamiętasz, co ci kiedyś powiedziałem? "Czerp dumę ze swoich wyborów." Nie jesteś nikomu nic winna i możesz robić ze swoim życiem wszystko, co chcesz.
autor: Viliar
22 wrz 2022, 23:34
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: ÅšwiÄ…tynia
Odpowiedzi: 710
Odsłony: 32617

Viliar strzepnął z siebie skrzydłem pył z posadzki, a potem podszedł bliżej Erlyn, zachowując neutralny wyraz pyska.
– Rozumiem, dlaczego mogłabyś chcieć opuścić gniazdo żmij, jakim jest Plaga, ale skąd się wzięło "muszę"? – Trudno było spodziewać się po tak mało konfliktowej osobie, że zostanie wyrzucona ze stada albo że w jawny sposób złamie prawo... O ile nie miało to jakiegoś związku z Marosem i jego burzliwą przeszłością.
autor: Viliar
22 wrz 2022, 23:33
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: ÅšwiÄ…tynia
Odpowiedzi: 710
Odsłony: 32617

Kiedy jego wnuczka weszła do komnaty, Viliar leżał oparty bokiem o ścianę świątyni, traktując miejsce kultu smoków jak byle jaką jaskinię. Widząc Erlyn, kiwnął jej łbem na przywitanie, a potem przeciągnął się i dźwignął z powrotem na nogi.
– Hm? – Dostrzegłszy zaszklone ślepia wnuczki, zaczął jej się przyglądać z większym zainteresowaniem. – Co się stało? – zapytał, przekrzywiając łeb.

Wyszukiwanie zaawansowane