Znaleziono 466 wyników

autor: Cichy Potok
29 mar 2017, 21:11
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 697
Odsłony: 96576

Uśmiechnął się uradowany, że młody szybko skojarzył fakty i od razu nazwał powiązania rodzinne jakie między nimi panują. Nie przewidział tylko jednego...swoich własnych słów...Podrapał się po łbie w zakłopotaniu. – No tak...po takim czasie już nie powinno mi się mylić, ale czasem po prostu tak mam. Oczywiście Cichy Potok, już nie Wody. Oczywiście, że masz rację, że tylko Przywódcy mają takie człony w imionach – posłał Śnieżnemu lekki uśmiech. Tak, teraz w zasadzie młodzi rządzili, ale może warto przekazać władzę jeszcze młodszym? Bo teraz, co wyprawiali obecni Przywódcy było farsą, a nie opieką nad stadami. Pokiwał powoli głową na wzmiankę, że jednak nic się wnukowi nie dzieje i wywrócił ślepiami, opadając na zad, by usiąść. Kruk jedynie zakrakał cicho, oburzony tym nagłym zachwianiem równowagi, gdzie musiał skrzydłami wesprzeć swoją postawę. Cichy natomiast wzruszył barkami. – Obecnie zwiedzam różne stada...na przykład teraz jestem w Ziemi, a za księżyc zapewne będę w Ogniu, próbuję poznać to młode pokolenie... – uśmiechnął się delikatnie, półgębkiem. Bo i skąd Śnieżny mógł wiedzieć, że Cichy tak naprawdę już dawno powinien gryźć ziemię? Czyli innymi słowy być martwy? – A ty? Słyszałem, że szkolisz się na Uzdrowiciela? Jak ci idzie? Podoba ci się obrana ścieżka? – zagadnął z ciekawością. W zasadzie już dawno Woda nie miała kogoś, kto by leczył smoki wewnątrz stada.
autor: Cichy Potok
29 mar 2017, 17:02
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 697
Odsłony: 96576

Nero zakrakał oburzony, gdy młody smok podskoczył najwyraźniej nieświadomy obecności Cichego za jego plecami. Kruk wzbił się w powietrze, by po chwili przysiąść na czymś stałym – rogu swojego towarzysza – Cichego. Czarne ślepia ptaka z ciekawością przyglądały się Klerykowi. Sam zaś miedzianołuski uśmiechnął się rozbawiony reakcją Śnieżnego i pokiwał powoli głową. – No tak, w sumie możesz mnie nie pamiętać. Jestem Ciche Wody, ojciec twojego ojca – zaśmiał się, bo brzmiało to dosyć dziwnie. Zaraz jednak zmrużył lekko ślepia. – Czy ktoś cię nęka? – zapytał po chwili, w końcu takie zachowanie, takie słowa mogły sprawiać wrażenie, że faktycznie Śnieżnego ktoś dręczy. A Cichy zdecydowanie na to nie zezwoli.
autor: Cichy Potok
22 mar 2017, 15:58
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 697
Odsłony: 96576

Kelpie zbliżała się i była już niebezpiecznie blisko. Nagle z wody wystrzeliła para uzbrojonych w szpony łap, a zaraz za nimi smok mógł dostrzec karą klacz o pięknie lśniącej od wody sierści i jej czerwone, niezadowolone z obecności smoka ślepia. O dziwo stwór ten tylne łapy miał takie, jakie być powinny, czyli takie jak inne koniowate – kopyta. Drapieżnik wpatrywał się póki co rozdrażniony w intruza, a z jej paszczy wyrwało się zirytowane parsknięcie. Kelpie zaryła tylnym kopytem o ziemię wysepki, na której już stała. Zaraz jednak dało się słyszeć kolejny zwiastujący złe zdarzenia odgłos – krakanie kruka. Gdzieś niedaleko przelatywał właśnie czarny kruk, który to widząc co się święci bezceremonialnie po prostu zanurkował w dół. Śnieżny mógłby mieć wrażenie, że kruk również zamierza go zaatakować, bowiem kierował się wprost na niego. W ostatnim jednak momencie kruk wyrównał swój lot, by po chwili usiąść miękko na łbie młodzika. I znów z gardzieli ptaka wydobyło się ostrzegawcze "kra". Kelpie znów zaryła kopytem o ziemię, ale uważny obserwator mógł zauważyć, że straciła animusz, a jej przednie łapy na oczach Śnieżnego zamieniły się w kopyta. Teraz stworzenie to wyglądało niczym czarny jednorożec. Jednak długo nie podziwiał go, bowiem kelpie wsunęła się na powrót do wody. Zdezorientowany tym wszystkim młodzik mógł nie wiedzieć, co się dzieje. Mógł nawet nie usłyszeć lądującego za nim smoka. – Wybacz mojej kompance, nie lubi młodych smoków... – odezwał się cichy, ciepły głos za Klerykiem Wody. Głos jego dziadka.
autor: Cichy Potok
18 mar 2017, 12:42
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 697
Odsłony: 96576

W tak spokojnym miejscu smok nie spodziewał się problemów. A jednak...tak odpoczywając usłyszał plusk, a gdyby podniósł wzrok dostrzegł by już tylko kręgi na wodzie...Coś zdecydowanie dużego albo wyszło, albo weszło do wody. I gdy tak przyglądać się wodzie, w pobliżu wysepki, w pobliżu Śnieżnego wysunął się przedmiot. Czarny, stożkowaty, przypominający róg jednorożca. Był on jednak całkowicie czarny. A pod powierzchnią smok mógł dostrzec czarny cień stworzenia i krwiste ślepia w nim utkwione...jeśli przykładał się do nauki z zakresu tego, co go otacza, a nie tylko ziół, mógłby domyślać się, że właśnie wpadł na kelpie...ale skąd drapieżnik na terenach wspólnych? Nie mógł tego wiedzieć, jednak jedno było pewne – drapieżnik się niebezpiecznie do niego zbliżał...
autor: Cichy Potok
16 mar 2017, 12:43
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Kryształy
Odpowiedzi: 90
Odsłony: 3803

I Cichy zjawił się z jednym ze swoich kryształów. Kryształ za zdobycie tytułu Ideału. Cichy spojrzał na Nauczyciela i skinął mu łbem. – Witaj Nauczycielu, naładujesz mi ten przedmiot? Przyniosłem zapłatę...– położył przed czarnołuskim smokiem kryształ i kamień szlachetny: ametyst.
autor: Cichy Potok
15 mar 2017, 22:05
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5657
Odsłony: 218446

Głód nie jest w KP. To, co jest w KP pozostanie do zmiany w KP dla Ziemi (koniec offtopu).
autor: Cichy Potok
15 mar 2017, 21:59
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5657
Odsłony: 218446

Płaczu, informowałem Wzburza, że wszelkie aktualki zostają w Wodzie! :) Ziemia nie ma obowiązku aktualizować mi czegokolwiek, ale dziwnie by było polować na terenach stada, w którym obecnie nie przebywam :P
autor: Cichy Potok
15 mar 2017, 17:37
Forum: Błękitna Skała
Temat: Błękitna Rzeczka
Odpowiedzi: 730
Odsłony: 87813

Cichy ze spokojem obserwował powoli formujący się twór, aż w końcu powstał, odpowiedni. No prawie, ale teraz Zatruta popełniła o wiele mniej błędów, niż poprzednio i kolec przede wszystkim miał odpowiednie właściwości i odpowiednio wykonał zamierzenie Adeptki. Cichy więc pokiwał łbem z lekkim uśmiechem. – Teraz o wiele lepiej. Nie zapominaj jednak o barwie, to dzięki niej twór wydaje się być w pełni rzeczywisty. Sam materiał, do którego przyrównujesz jest bardzo pomocny, ale mimo to warto czasem nadać takiemu tworowi nawet tę drobną, wydawałoby się pozbawioną sensu, cechę. Teraz wyczaruj mi coś związanego z żywiołem wody – polecił krótko, po czym wskazał na głaz stojący nad rzeczką, był sporych rozmiarów. Jak teraz poradzi sobie Zatruta?
autor: Cichy Potok
13 mar 2017, 18:54
Forum: Błękitna Skała
Temat: Błękitna Rzeczka
Odpowiedzi: 730
Odsłony: 87813

Cichy znów przyglądał się staraniom Zatrutej i w końcu ponownie pokręcił łbem. – Niestety nie. Sam twór może nie najgorszy, ale brak mu konkretów...zobacz... – Cichy polecił krótko, po czym wyobraził sobie podobny atak, jak Marve. W jego wyobrażeniu powstał kształtem przypominającym gałąź twór. Był prosty, ostro zakończony z jednej strony, z drugiej zaś tępy. Pręt ten był stworzony ze srebrzystego, odbijające promienie słoneczne metalu. W dotyku metal ów był twardy i zimny. Długość prętu wynosiła około ogona, więc był bardzo długi, ale jednocześnie był też bardzo cienki, średnicy może niecałego szponu. Jednak najważniejsza była końcówka. Miała ona kształt stożka, więc jej czubek był mały, ale bardzo ale to bardzo ostry. Zaraz po pojawieniu się jakiś ogon przed drzewem, pręt miał nabrać prędkości i wbić się energicznie w drzewo, przebijając czubkiem jego korę, a także wnętrze, aż na wyjdzie po drugiej stronie drzewa. Gdy wszystko miał już dokładnie wyobrażone, przelał maddarę w swój twór. I tak jak sobie wyobraził, pręt pojawił się tam, gdzie chciał i przebił drzewo na wylot, wbijając się w ziemię za nim. Cichy spojrzał na Zatrutą. – To raz jeszcze...szczegóły, ale i prostota. Może stwórz kolec? – uśmiechnął się, nie krytykując, a pomagając naprawić błędy.

//sztuką tworzenia ataków przy użyciu maddary jest wyobrażenie sobie dokładnie (a więc wielkość, kształt, kolor, właściwości, efekty trafienia w cel), jeśli zawrzesz te informacje w swoim opisie ataku, a także informacje, że przelewasz maddarę w swój twór, aby stał się prawdziwy, wtedy będzie rzucane na powodzenie, w przeciwnym wypadku taki opis, jaki zafundowałaś nawet nie podlega rzutowi...
autor: Cichy Potok
13 mar 2017, 13:20
Forum: Błękitna Skała
Temat: Błękitna Rzeczka
Odpowiedzi: 730
Odsłony: 87813

Cichy przechadzał się, ponieważ potrzebował nieco spokoju. Spokoju, który został tak łatwo zburzony. Słowa...słowa były powodem, dla którego miał ochotę postąpić tak, jak stary samiec w młodym ciele – powyrywać krtanie innym. Ale to i tak nic by nie dało, bo jeszcze zostaje maddara i jej przekazy mentalne. Cholerne przekazy mentalne, dzięki którym smoki nagle zaczęły spiskować. A pomyśleć, że jak gdy był młody służyły wzywaniu pomocy...a nie konwersacjom w cztery ślepia z obawy przed podsłuchaniem...Z rozmyślań wyrwał go plus. Dostrzegł samicę, której dawno nie widział, Zatrutą, która to najwyraźniej ćwiczyła magię. Obserwował ją w ciszy, nie przeszkadzając jej, a gdy widział jej niezadowolenie z tego, co ćwiczyła podszedł do niej z lekkim uśmiechem na pysku. – Zbyt dużo myśli...wycisz się i skup na tym, co tworzysz. Dokładnie wyobraź sobie twór, najlepiej skupiając się na jednym. Skup się na jego właściwościach, tym co ma zrobić, jakie efekty dzięki takiemu atakowi chcesz uzyskać. Spróbuj raz jeszcze... – wskazał łbem i tak już pokiereszowane drzewo.
autor: Cichy Potok
13 mar 2017, 12:13
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 73302

Cichy pokiwał głową w geście zrozumienia. Ale interesujące było to, czego właśnie doświadczał. Przed sobą miał tak młodego i starego smoka zarazem...że w zasadzie dziwnie mu było z tą myślą. Na jego kolejne słowa prychnął tylko. – Mam wrażenie, że z każdym kolejnym pokoleniem rodzą się coraz głupsze smoki dążące do autodestrukcji... – rzekł, nie wiedząc jeszcze że jego słowa są dosłownie sednem najbliższych wydarzeń. – Zawiść, tym się kierują i egoizmem, bo każdy z obecnych Przywódców ma klapki na oczy pod tytułem "ja i moje ego" – odpowiedział wzruszając barkami. Zaraz potem roześmiał się wesoło. – Jak to twoja Przywódczyni ujęła, na stare lata odbiło mi. A tak na poważnie to kładłem się już do grobu, gdy nagle...odmłodniałem dzięki łasce bogów. Stwierdziłem, że czas zrobić coś ze sobą i postanowiłem zwiedzić Wolne Stada. Stać się na jakiś czas częścią każdego jednego stada, jakie tu mamy i zrozumieć smoki w nim żyjące. Cóż, przez wiele księżyców sam byłem smokiem żyjącym zawiścią wobec Cienia, miałem rację, czy nie? Chcę się przekonać. Chcę też wiedzieć jakie są teraz smoki...choć z biegiem czasu stwierdzam, czy ma to sens? – zapytał retorycznie, z lekkim uśmiechem na pysku i zadumaniem w błękitnych ślepiach.
autor: Cichy Potok
12 mar 2017, 16:30
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 73302

Cichy był zdziwiony i zarazem spokojny, bowiem podświadomie wiedział, o co chodzi. Tylko zdziwiony był, że stary duch pamięta, może nie wszystko, ale jednak coś pamięta z poprzedniego życia. Jak widać nawet sporo, skoro pamiętał Cichego...A w końcu kiedy miedziany poznał Kheldara ten nie był już najmłodszy. Jeśli Khagar spodziewał się wielkich ślepi, szczęki na ziemi, to niestety nic takiego się nie wydarzyło, bo Cichy przyjął tę informację z niejakim spokojem. Po chwili, gdy już wszystko sobie ułożył we łbie pokiwał nim nieznacznie, przytakując że zrozumiał to, co powiedział mu młody-stary samiec. – Doprawdy...interesujące... – rzekł w końcu z niejakim rozbawieniem. – Faktycznie bogowie mają poczucie humoru. Ciekaw jestem tylko...czemu? I co konkretnie pamiętasz? – zapytał, bo to go faktycznie interesowało. Nie sam proces tego, że obecne ciało pamiętało życie poprzedniego, ale był ciekaw co pamiętał. Ot tak, powierzchowna ciekawość. Cichemu do szczęścia bowiem nie była wiedza jak to się wydarzyło, bo to już była sprawa bogów.
autor: Cichy Potok
12 mar 2017, 15:42
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 73302

Cichy zaśmiał się cicho, gdy zauważył to nagłe odwrócenie się młodego samca. Udało mu się go zaskoczyć, a to nowość. Zwłaszcza, że miedziany nie krył się ze swoją obecnością. Jak widać sam młodzik musiał być zamyślony nad czymś. Gdy zaś czarnołuski się odezwał, Cichy nieznacznie zmarszczył pysk. Głos miał zdecydowanie zbyt...dojrzały. Ale co on tam wie? Każdy dojrzewa inaczej, mimo że przed sobą widział bardzo młodego samca. Jego kolejne słowa wprawiły go w jeszcze większą konsternację. Nie było w zasadzie na ziemi smoka, który pamiętałby go ze starego, bardzo starego miana, którego pozbył się, gdy założył Wodę. Kultura jednak zwyciężyła i zamiast najpierw zapytać się o nurtującą go rzecz, skinął łbem i lekko się uśmiechnął. – A więc miło mi cię poznać, Khagarze – rzekł cicho, po czym zmrużył lekko ślepia. – Tak, prawdą jest, że w zasadzie już dawno powinienem oglądać ten padół łez z firmamentu...jednak dostałem od bogów szansę i próbuję ją wykorzystać. – odpowiedział, na w zasadzie pytanie, które wydwało się nie potrzebować tej odpowiedzi, ale Cichy i tak coś rzekł na ten temat, bo był czegoś ciekawy. Coś mu kiełkowało we łbie, ale nie był pewien i chciał to zbadać...– Leśny Szept to miano, które dawno nie jest już moim...zwą mnie teraz Cichym Potokiem, mogę wiedzieć skąd znasz moje stare imię? – zapytał zainteresowany wiedzą młodzika.
autor: Cichy Potok
10 mar 2017, 13:40
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 73302

Cichy nie zamierzał tu nigdy więcej przychodzić. Jednak musiał. A musiał, ponieważ już dawno nie widział swojej partnerki. Nie zamierzał jej jeszcze grzebać. W końcu ciała nie znalazł. Jednak miał wrażenie, jakby już odeszła. Melancholijny nastrój tego miejsca miał dla jego skołatanych nerwów kojące właściwości. W zasadzie nie chciał tu przychodzić. Nie chciał widzieć tych imion, tak licznych wypisanych na kamieniach. Wszystkie te miana w zasadzie przypominały mu tylko o tym, co nieuniknione. Czy bał się śmierci? Już nie, pogodził się z nią, gdy już zmierzał ku końcowi swojej podróży. Dostał jednak drugą szansę od życia i teraz zamierzał żyć jego pełnią. Idąc tak, pośród licznych Kurhanów dostrzegł ciemną sylwetkę młodego smoka. Na pysku Cichego pojawiła się lekka zmarszczka konsternacji. Nigdy nie widział tu młodych smoków. To miejsce było dla tych starych już, szukających odpowiedzi na to, co dalej...a jednak, młody, jak wywnioskował po zapachu, Cinisty stał tu i patrzył na Kurhan. Cichy podszedł cicho i przyjrzał się mianom, jakie tam widniały. Widział miano swojego ojca i coś go ubodło. Ten, który tak bardzo kochał swoje stado, stado Ziemi, a potem Życia, który pogardzał Cieniem, który Cienia się wyrzekał...skończył w Cieniu. Czy to nie była ironia losu? Taki żart życia...W końcu błękitne ślepia skierowały się na młodzika. – Dość dziwne miejsce na odwiedziny dla tak młodego smoka... – rzekł w końcu.
autor: Cichy Potok
01 mar 2017, 20:42
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5657
Odsłony: 218446

+ diament, rubin dla Swarliwej

Aktualizacja

Wyszukiwanie zaawansowane