Znaleziono 105 wyników

autor: Światłość Wspomnień
19 maja 2021, 0:10
Forum: Wewnętrzna Jaskinia
Temat: Posąg Kammanora
Odpowiedzi: 120
Odsłony: 6854

To był już ten czas. Urzara miała co raz mniej sił i czuła że powoli jej czas się kończył, jednakże... miała jeszcze kilka niepozałatwianych spraw. Jedną z tych spraw, była pewna wizyta, którą odkładała z pewnych powodów. Nie żeby nie chciała odwiedzać Kammanora, bardziej, nie wiedziała w ogóle o czym z bogiem rozmawiać. Jednak już zdążyła się namyślić... i czas było zrobić ten krok.
Urzara podeszła do piedestału gdzie stała kiedyś figura Kammanora. Spojrzała się swoimi zielonymi oczami, wyszukując się jakiegoś ruchu. Chociaż nie potrzebowała żadnej pewności czy ktoś tu jest. Wiedziała że usłyszy.
Kammanorze? Przybyłam żeby z tobą porozmawiać -zaczęła dość ostrożnie. Nie była nigdy najlepsza w takich rzeczach. Cóż, trudno się dziwić poniekąd. Wzięła głęboki wdech
A właściwie prosić cię o coś. Czuję że powoli nadchodzi na mnie czas, a jest jedna rzecz która jednak mnie mocno gnębi. Mam wrażenie że spędzałam dość mało czasu z moją rodziną przez cały ten czas, kiedy sprawowałam funkcję uzdrowiciela. Wiem że teraz nie jest czas na zmartwienia i to moja wina, ale myślę... że mogłabym zrekompensować to jakoś -powiedziała, po czym odetchnęła nieco
Kiedy jeszcze mam kontakt z Zorzą i partnerem, najmniej spędzałam czasu z moją przyszywaną siostrą. Chociaż w młodości była dla mnie miła, mam wrażenie że potem z biegiem czasu trochę się to zmieniło -podniosła nieco głowę. Trochę było jej żal, szczególnie że ona spędziła chyba najwięcej czasu z ich ojcem, kiedy Aank chyba nie miała tego. Dystans się stworzył, przynajmniej miała takie wrażenie, jednak w sercu równie miała swoje miejsce. Pamiętała dobrze zabawy kiedy ją pierwszy raz poznała i wciąż miło je wspomina.
Wiem że moja córka sobie poradzi, to bardzo silna smoczyca, jak i jej młode. Aank... wiem dobrze że jej życie równie chyli się ku końcowi, a jednak ona ma więcej młodych piskląt których mogłaby doglądać aż dorosną. Dlatego moja prośba brzmi... czy mógłbyś sprawić, żeby miała może więcej sił i czasu... by tego dopilnować? -Dokończyła swoją wypowiedź. Jej głos był już nieco ochrypły, ostatnimi czasu nawet tyle nie mówiła... Teraz miała nadzieję, że okaże trochę łaski.
autor: Światłość Wspomnień
17 lut 2021, 17:50
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 3983
Odsłony: 166866

Przekazuję Szarlatance możliwość przefarbowania futra z mojego KP


Aktualizacja.
autor: Światłość Wspomnień
26 gru 2020, 13:23
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 89037

W sumie to nie była jedyną osobą która nie była zbyt ciepło nastawiona do terenów wspólnych. Ostatnio kiedy stawiła łapę na tych ziemiach, było bardzo, bardzo wiele księżyców temu. Cóż, w prawdzie mówiąc miała zbyt wiele zajęć żeby pozwolić sobie na takie spacery, poza tym faktycznie nie było tu wiele co mogłoby starą uzdrowicielkę zainteresować. Może kiedyś, jak była młodsza... teraz? Cóż. Jest jak jest. Co nie zmienia faktu, że potrzebowała trochę powędrować.
Ale jako że już ma swój wiek na karku, Urzara miała trochę więcej czasu dla siebie. Co jest doprawdy niesamowite, przynajmniej ona miała takie wrażenie. Poza tym, to kto wie tak na prawdę kiedy będzie mieć kolejną okazję do tego by móc się wyrwać gdziekolwiek poza tereny ognia. To było w sumie ciekawe, że wyruszyła w podobną drogę co pewna czarownica. Przedarła się przez biały puch, natrafiając na starą brzozę i zobaczyła spoczywającą tam wywernę. To ciekawe... Widziała ją niejednokrotnie, pomagała jej nawet... A właściwie nigdy nie wymieniła z nią słowa. Może wypadałoby to zmienić? Podeszła nieco bliżej, obserwując ją na spokojnie- Witam. -powiedziała dość krótko, badając czy będzie chętna do rozmowy. W końcu, nic na siłę.
autor: Światłość Wspomnień
03 gru 2020, 15:52
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1557
Odsłony: 55562

No, na to wychodzi że nie tylko oni wybierają się na wycieczkę. Nawet taka Urzara nie mogła się powstrzymać od pozwiedzania świata, póki jeszcze starcza jej sił na cokolwiek. Przyszła do świątyni, i usiadła sobie gdzieś z boku by nikomu nie przeszkadzać, i tak jakoś wyciągnęła z swojej torby kamienie. Były to dwa ładne agaty... Powinny starczyć jak na nią.
Przy okazji rozglądała się gdzie jest jej reszta towarzyszy. Powinni się zbierać jak najszybciej!

// Wyprawa 09.12, Włóczykij: -2x agat
autor: Światłość Wspomnień
22 paź 2020, 15:13
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 697
Odsłony: 96870

Gdyby nie to że jest już trochę starsza i wypadałoby robić jakieś pozory mądrości i godności, prawdopodobnie w tym momencie ciućkałaby i robiła ciche "awww" patrząc się na swojego wnuczka. Kiedy mały podszedł do niej po to by ją sprawdzić, uśmiechnęła się jak to zwykle ma w zwyczaju
Witaj Agnar. Miło mi cię poznać. -powiedziała. I zanim nie uciekł, pochyliła pysk i go liznęła! Tego nikt jej nie zabroni w żadnym bądź razie. Spoglądała się później na Tweeda oraz na małego urwipołcia. Mimika Innego trochę ją bawiła, bo wiedziała że ma swoje małe problemy, ale z drugiej strony jak można być złym na pisklę, prawda?
Oj tak, i kto wie, może i oni też kiedyś sprawią kolegów do zabawy -zamruczała pod nosem. Wtedy też Tweed zadał pytanie i zerknęła na Zorzę. Była równie ciekawa, ale z drugiej strony jak odpowie że "tak" to co to szkodzi. Zawsze lepiej mieć jedno a zdrowe pisklę, czyż nie?
autor: Światłość Wspomnień
03 paź 2020, 21:04
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 697
Odsłony: 96870

Urzara relaksowała się jak nigdy nic, spoglądając się na zamyślonego Tweeda. Ale szybko zauważyła Łunę i uśmiechnęła się na widok kompana. Ciekawe co tu robi? Ale szybko też jej wzrok przykuła Zorza. Oh? Szukała ich może? Była nieco zaskoczona... Podniosła się do góry, chcąc przywitać się z swoją córką.
Witaj Zorzo. Oczywiście że nie, jak najbardziej chodź do nas -powiedziała. Przedstawić mówi? Wyczuła swoim nosem inny zapach niż zwykle, a teraz jej ślepia zobaczyły szarą kulkę. Czyżby to był.... Oh! Aczkolwiek grzecznie zaczeka aż Zorza dokona tego zaszczytu! Póki co, uśmiechnęła się kiedy mały zapytał się swojej mamy. O rany rany, nie pomyślałaby że to tak szybko będzie. Urzara starała się trzymać swoją ekscytację na wodzy. Zaglądała co jakiś czas za siebie, chcąc by Tweed przyszedł do niej.
autor: Światłość Wspomnień
03 paź 2020, 20:52
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 102121

No i pomoc przybyła, Urzara dostała wiadomość od Ha'ary i przybyła w to miejsce. Szukała wzrokiem smoka, i znalazła... Zaraz wylądowała obok niego. Miała nadzieję że to był on, rzecz jasna
Rozumiem że to ty potrzebujesz pomocy? Jestem Urzara, Przebłysk Wspomnień. Uzdrowicielka ognia -przedstawiła się wpierw, by wiedział że nie jest jakimś udawaczem –Pomogę ci. Pozwól że się przyjrzę -Rzekła, i ogólnie rzecz biorąc sprawdziła jego pysk i szybko zauważyła problem. Zapalenie rogówki, ona też przez to ostatnio przechodziła. Tak więc wyciągnęła swoją ulubioną żółwiową miseczkę i zaczęła zgarniać maddarą wilgoć z powietrza. Kiedy miała jej wystarczająco, zaczęła 'wyciskać' wodę, by skropliła się do miseczki. Kiedy miała wystarczająco jej dużo, zagotowała ją do wrzenia. A potem wyciągnęła rumianek który zwyczajnie sparzyła w wrzątku. Poczekała chwilę aż ostygnie i ułożyła na jego oczach płatki jak plasterki. Za jakiś czas powinny odpaść same. A tymczasem, położyła łapę na jego ramieniu, rozpoczynając tak leczenie magiczne.
Tak więc maddara poszła w ruch i Urzara bardzo szybko zabrała się za jego ślepia. Zaczęła zabijać wszelkie źródła choroby które mogła znaleźć, powoli i delikatnie tak by nie uszkodzić przypadkiem tego delikatnego organu. Kiedy zrobiła co mogła, zabrała się za usuwanie powstałej ropy no i zadbała o nawilżenie jego oczu. Starała się zrobić to bardzo dokładnie, żeby nie poczuł żadnego dyskomfortu. Sprawdziła jeszcze kilka razy, czy wszystko zrobiła jak należy, a potem wyszła maddarą z jego ciała
autor: Światłość Wspomnień
01 paź 2020, 13:35
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 697
Odsłony: 96870

Oj tak, Urzara nie znosiła zimy. Nie dość, że jest nie przystosowana do takiej pogody, to jeszcze początki zimy bardzo źle się kojarzą. Za każdym razem ma jedne wspomnienia, które chciałaby z chęcią pozostawić gdzieś w tyłach swojej świadomości. Dlatego, spacer w taką pogodę, w takie miejsce było idealne. No i jakże miałaby nie towarzyszyć Innemu w podróżach, czyż nie?
Pytanie jednakże było bardzo interesujące.
Hmmm... Nie do każdego boga, nie. Kamanora uznaję, może i bym z Erycalem porozmawiała, gdyby był... -wyjaśniła dość krótko, zastanawiając się. Ułożyła się zaraz obok swojego partnera – A jakieś to znowu duszki? Wiem o istnieniu kilku... może to te? -spojrzała się zaciekawiona. Może dziwny temat, ale ciekawy do pogaduszek
autor: Światłość Wspomnień
22 sie 2020, 23:49
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 111316

Urzara trzymała ją w swoich łapach i czekała aż Szarlatanka nieco odetchnie. W zasadzie tak, przez wiele księżycy zastanawiała się jakby to było, gdyby wyrastała w ogniu. Gdyby poczęcie Ha'ary stało się teraz, nie oddałaby jej za żadne skarby. Tak, miała czasami wyrzuty sumienia, nawet jeżeli wiedziała że miała zapewnioną świetną opiekę. Jednakże czy to jest jej wina? Nie, oczywiście że nie. Pozwoliła jej się odsunąć rzecz jasna, sama przyglądała się jej. Tyle podobieństw było między nimi. Dopiero teraz jak jest dorosła, jest w stanie to zobaczyć dokładniej.
Oczywiście że możesz kochana. Jeżeli ty tego chcesz, ja tak czy owak będę szczęśliwa -powiedziała do niej z uśmiechem dość typowym dla Urzary. Ale w jej oczach było widać jakąś taką ulgę.
To nie ty mi coś odebrałaś kochanie. Nie wiń się o to... Ja się cieszę że moja rodzina się powiększa... To było moje marzenie wiesz?
autor: Światłość Wspomnień
31 lip 2020, 21:56
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 111316

Urzara widziała że coś jest z nią, może się domyślała jednak wypadałoby żeby Ha'ara opowiedziała sama, co jej na duszy leży. Mimo to, przytuliła ją i delikatnie pogładziła jej futro. Uśmiechnęła się delikatnie, jakby tak pocieszająco. Chciała, żeby wpierw jednak uspokoiła się troszkę.
No już już. Nie musisz przepraszać Kwiatuszku, spokojnie. Wdech i wydech, powiedz mi co się dzieje -powiedziała do niej, patrząc się w jej oczy. Bo pomimo wszystko, miała wrażenie że rozmowa jest tu najbardziej potrzebna teraz. I poniekąd była niecierpliwa; jak to ona, miała dużo pokładów energii, co chyba widać po jej ruchach i gestach. Też machała ogonem, czy delikatnie rozkładała skrzydła. Jednakże, Ha'ara mogła wziąć tyle czasu, ile jej potrzeba, nie poganiała.
autor: Światłość Wspomnień
28 lip 2020, 13:12
Forum: Warsztat
Temat: Warsztat
Odpowiedzi: 80
Odsłony: 5694

Urzara zastanowiła się nad jego słowami. Ciężko jej powiedzieć, czy są, czy nie. Więc, musiała zastanowić się nad swoimi słowami dość dobrze. Zrozumiałaby jego tok myślenia, bo Urzara przecież wychowywała się w okresie, kiedy tylko jeden bóg chodził między nimi... A resztę słyszała z opowieści. Jednakże widziała trochę rzeczy na swoje własne oczy, więc łatwiej było jej pojąć ich istnienie. Prawdopodobnie, na Delavira, w końcu to młody smok. Życie go nie jednokrotnie zaskoczy.
Ja myślę że mają oni moc poza pojęciem normalnego smoka. Byłam świadkiem jak sam Kammanor dodawał nam sił do walki, jak ożywił już nieżyjącego smoka... to są raczej rzeczy który zwykły śmiertelny smok by nie potrafił zrobić, jakkolwiek utalentowany by nie był. A istnieją... istnieją. Sam możesz się przekonać -uśmiechnęła się lekko. W sumie, przyjemnie się jej rozmawiało. Kiedy ona ostatni raz miała takie luźne pogadanki z kimś. Wysłuchała jego kolejnych słów z zaciekawieniem. Błyszczące wzory? Ciekawe, czy odziedziczył to po matce? Nie przypominała sobie, żeby Zwierzchni kiedykolwiek świecił się jak świetlik. A może krył coś przed nią? Nie wiedziała czemu, ale poniekąd rozbawiła ją ta wizja.
Tak, i za odpowiednią cenę oczywiście dostaniesz te umiejętności. Im bardziej zaawansowaną wiedzę chcesz posiadać, droższe to są koszta, ale myślę że warto, szczególnie kiedy potrzebujesz je na teraz. Jeżeli chcesz, spróbuj. Na pewno nic złego się nie stanie -wyjaśniła mu, po czym pochyliła nieco głowę, żeby zerknąć na jego wzory – Faktycznie, z tym mógłby być problem. Łatwo mógłbyś zwabić tak do siebie drapieżniki. Wtedy mogłoby to doprowadzić do nie małego problemu –zamruczała pod nosem. Więc, mógł śmiało sprawdzić, jak kryształy działają. Spore szczęście, że one tu są.
Hmmm. A co konkretnie chciałbyś o nich wiedzieć konkretnie? -zapytała się, może jakiś temat go interesuje dokładniej? Jak nie, Urzara może mu opowiedzieć ogólnie o bóstwach jacy istnieją. To zależy tylko od niego.
autor: Światłość Wspomnień
25 lip 2020, 0:37
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 111316

I tak się złożyło że otrzymała wiadomość, to więc ruszyła w drogę na miejsce spotkania. Najmłodsza już nie jest, więc takie podróże niestety zabierają jej trochę czasu, ale najważniejsze jest to że przybyła. Urzara widząc Ha'arę, uśmiechnęła się lekko. Widziała że mimo wszystko, wygląda całkiem dobrze. Mimo wszystko, czuła jakąś taką ulgę. Ostatnio o każdego się zaczyna martwić.... to chyba jakiś taki maminy odruch.
Witaj -powiedziała króciutko, kiwając głową lekko, na powitanie. Usiadła sobie nieopodal niej, uwijając swój ogon w okół swych łap. Zerkała na nią... Była mimo to ciekawa, co jest powodem ich spotkania. Czyżby babskie ploteczki?
autor: Światłość Wspomnień
22 lip 2020, 16:49
Forum: Warsztat
Temat: Warsztat
Odpowiedzi: 80
Odsłony: 5694

Hah, młody był bardzo rozgadany, co nawet rozbawiło ją. Ale grzecznie wysłuchała co ma do powiedzenia. Słyszała że porusza całkiem ważne sprawy. Ona mówiąc szczerze do najbardziej wierzących nie należała, aczkolwiek czuła respekt do bóstw bo jednak widziała niekiedy ich czyny na własne oczy. To była...bardzo dziwna relacja, mówiąc szczerze. Jednak z drugiej strony co się dziwić, kiedy bogowie zza jej młodości byli w większości uśpieni, a słyszała o nich jedynie z drobnych opowieści?
Może od początku. Te kryształy zostały dość niedawno stworzone. Za cenę kilku kamieni, możesz nabyć nowe umiejętności, możesz poczuć nagły przypływ siły.... Ogólnie one bardzo pomagają. Smoki z odpowiednimi umiejętnościami i cechami mogą przyjść tutaj i zapisać swoją wiedzę dla potomnych. Wiem że coś takiego zrobił nawet mój ojciec. -Wskazała ma kryształ mocy, z lekkim uśmiechem. – Kiedyś tu równie zaczerpnęłam wiedzy na temat leczenia. Bardzo ciekawe doświadczenie przyznam. -powiedziała coś na temat tych kryształów. – I tak, w dalszej części to jest świątynia poświęcona bogom. W tym, Kaltarel jest trochę inny od reszty panteonu z tego co mi jest wiadomo. Dość niedawno, dołączyła równie do niego młoda boginka, Sennah. Patronuje ona latu i przyznam że jest całkiem... interesująca. Wiele smoków, w tym ja byliśmy świadkami jej narodzin i niektórzy z nas zostaliśmy przez nią oznaczeni. Czymś takim -Wskazała tatuaż na swoim nadgarstku. Taka ciekawostka... ale spojrzała się na kryształy zaraz –Jednakże, powiem ci że nie tylko oni powracają, prawdziwi bogowie również. Jeżeli będziesz chciał i miał szczęście, mogą ci odpowiedzieć. Kammanor, Thahar czy Villar obecnie są na terenach wolnych stad i myślę że warto czasami zastanowić się nad modlitwą. -Wyjaśniła. Zanim jednak opowie i o reszcie bogów, dała mu chwilę na przyswojenie sobie tego. Jeszcze niedawno takiego kontaktu z bóstwami nie było, wiec wydaje się jej że dla młodego może być to całkiem interesująca zagwozdka
autor: Światłość Wspomnień
20 lip 2020, 11:45
Forum: Warsztat
Temat: Warsztat
Odpowiedzi: 80
Odsłony: 5694

Podekscytowanie potrafi być zaraźliwe, więc nie musiał się obawiać. A ona sama przecież była dość wesoła, więc kto wie jak będzie to wyglądać. Urzara dała mu informację że przybędzie, ale będzie musiał być cierpliwy. I w pewnym momencie Urzara wylądowała nieopodal świątyni a do warsztatu już przytruchtała na piechotę. Zerknęła na Delavira, uśmiechając się ciepło i kiwnęła głową.
Ciekawe miejsce, prawda? -zamruczała, rozglądając się po tym miejscu. Sama ona odwiedzała to miejsce kilka razy, chociaż też nie często. Pomocy ze strony kryształów o dziwo nie potrzebowała tak wiele. Ale jak będzie potrzeba, to przecież się z tym podzieli. W końcu, jak mówiła, jest po to by mu pomagać. Ale zanim przystąpią do dyskusji, Przebłysk jeszcze dobrze go obejrzała i sprawdziła. Żadnych ran raczej na sobie nie miał, wygląda zdrowo i odżywiony. Uf! To bardzo dobrze, bo inaczej złapałaby go za ucho i wpierw musiałaby się tym zająć. A jakby to wyglądało wtedy, hm?
autor: Światłość Wspomnień
02 lip 2020, 12:49
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bujne zarośla
Odpowiedzi: 603
Odsłony: 86751

No i proszę, ten ktoś okazał się być złotołuską smoczycą. Przebłysk wyruszyła w drogę jak tylko dostała wezwanie od smoka z Plagi. Wylądowała nieopodal niego i podeszła spokojnym krokiem. Kiwnęła głową na powitanie, spoglądając się na samca
Witaj... jestem Przebłysk. Pokaż mi problem, postaram się go zniwelować -powiedziała do niego. Przyjrzała się jego oczom i szybko znalazła problem. No, zapalenie rogówki... cóż zrobić.
Na początku, Urzara wyciągnęła miskę, ściągnęła szybko maddarą wilgoć z powietrza i zaczęła skraplać wodę z powietrza, nalewając doń odpowiednią ilość. Tyle wystarczyło... wodę tą, zaczęła gotować, aż do wrzenia. Wpierw, zaczęła sparzyć płatki rumianku a schłodzone nałożyła mu na oczy. Wodę wymieniła na świeżą tym samym sposobem co wcześniej, zagotowała, a potem ponownie sparzyła kwiaty, tym razem ostróżeczki którą nałożyła zaraz po rumianku. Później, sięgnęła po odrobinę morszczynu i sok z plechy zaczęła wyciskać do czystej miseczki. Kiedy miała tego odrobinę, postarała się delikatnie zakroplić jego oczy.
A po tym wszystkim, położyła łapę na ramieniu Czarnoskrzydłego, rozpoczynając tym etap leczenia magicznego
No to maddara ruszyła ponownie, Urzara bardzo szybko zabrała się za wyleczenie oka. Wpierw, chciała usunąć bakterie i zarazki które mogły wywołać zapalenie rogówki, powoli i uważnie żeby nie uszkodzić przypadkiem delikatnego narządu. Bardzo dokładnie, nie chciała zostawić jakiegoś skupiska. Później, postarała się usunąć powstałą ropę by nie podrażniało oka, jak i wyrównać wilgoć w oku. Na wszystko poświęcała odpowiednio czasu, chciała mieć pewność że będzie mógł szybko wrócić do swoich obowiązków. Po chwili, kiedy się upewniła, zakończyła leczenie, wychodząc maddarą

Wyszukiwanie zaawansowane