Znaleziono 11 wyników

autor: Kekai
21 kwie 2019, 23:34
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Pisklęcia równina
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 95784

Gdy Kekai dalej wnerwiał się przez nie słuchający go ogon, niespodziewanie z pomocą przyszła mu Aank. Kolorowy pisklak prawie od razu wiedział, że lubi tą smoczycę i, jak widać, nie zwiódł się. Posłuchał jej słów i już po chwili udało mu się stanąć dokładnie tak, jak przed chwilą pokazała im to Szlachetna, która zaraz udzieliła im kolejnych instrukcji. Wreszcie otrzymali swoje pierwsze zadanie. Kekai szybko wypatrzył krzak, który rósł sobie przed nimi.
–,,Teraz wyobraź sobie, że to zwierzę, które zaraz ci ucieknie..." – pomyślał i napiął ponownie wszystkie mięśnie i w skupieniu wyczekiwał na start. Kiedy wreszcie niebieskołuska zawołała, Kekai ruszył przed siebie w kółko powtarzając w głowie słowa błękitnej. Ogon prosto, bo nie musi skręcać, uważaj na łapy, by ich nie poplątać. Jednak mimo tych wskazówek, które cały czas szumiały mu w głowie, zaliczył nie jedną glebę. Skutek tego był taki, że do krzaka dobiegł cały poobijany. Stanął aż purpurowy ze złości i spojrzał wnerwiony w miejsce, z którego wcześniej wystartował. Mechaniczne powtarzanie zasad nie działa. Nie chciał też znów czekać na pomoc dwóch samic. Był w tym gronie w sumie jedynym męskim osobnikiem, a szło mu najgorzej, przez co jego duma wyraźnie ucierpiała. Prychnął wkurzony.
– Jesce raz! – zawołał bardziej do siebie niż do swoich towarzyszek. Ponownie ustawił się tak jak kazała niebieskołuska, ale tym razem postanowił spróbować pobiec bardziej kierowany instynktem niż mechanicznymi zasadami, których starał się uczepić. Zresztą podczas takiego polowania w przyszłości, nie będzie miał za bardzo czasu na powtarzaniu sobie w kółko, że ogon musi trzymać prosto. Wziął głęboki wdech i ruszył. Po drodze zamknął oczy, tak na wszelki wypadek. W końcu jeśli się wywróci, tym razem woli uniknąć dostania się piasku pod powieki. Jednak o dziwo upadek nie następował. Otworzył oczy i ze zdziwieniem doszedł do wniosku, że jednak to całe bieganie mu wychodzi i już zaraz dotrze na miejsce ani razu się nie wywracając w drodze powrotnej! Niestety, los chciał inaczej. Tuż przed ,,metą" Kekai zaliczył kolejną glebę.
autor: Kekai
15 kwie 2019, 18:26
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Pisklęcia równina
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 95784

Kekai prychnął oburzony na słowa Aank. I co z tego, że jest starsza? To nic nie zmienia, że nauczyła się tego dopiero teraz! Ważne jest to, że Kekai nie nauczył się tego wcześniej. Jednak po chwili pisklak odwrócił się od samicy, by ta nie zauważyła jego uśmiechu, który mimowolnie pojawił się na jego pyszczku. Mimo wszystko poprawiła mu tym humor. I w ten oto sposób Kekai doszedł do wniosku, że lubi tą smoczycę. Nie powie jej o tym oczywiście, w żadnym wypadku! Ale postara się być dla niej w miarę miły. Jednak nie za bardzo, by nie domyśliła się, że znalazła się w tym wąskim gronie lubianych przez niego smoków.
Kekai skupił się uważnie na słowach niebieskołukiej. I gdy ta ustawiła się zgodnie ze swoimi słowami, bardziej jak do polowania, niż biegu, tak przynajmniej uznał wielobarwny pisklak, on już starał się ślamazarnie wykonać jej polecenia. Ugiąć nogi... Jest! Pochylić się... Jest! Złożyć skrzydła, ale nie za mocno... Jest! I unieść ogon... To wydało się Kekai'owi najtrudniejsze. Ilekroć podnosił ogon, ten przy chwili nieuwagi ponownie upadał, przez co w prawidłowej pozycji potrafił ustać jedynie chwilę. Pisklak spojrzał morderczym wzrokiem na ogon i skupił się na tym, by utrzymywał się prosto, całą swoją siłą woli. Trzymał, trzymał i trzymał. I kiedy uznał, że już wystarczy, ponownie spróbował ułożyć odpowiednio reszta ciała. Jednak paskudny ogon znowu upadł. Kekai już nie wytrzymał.
– Niechl to! – zawołał. – To cos nie chce sie mnie sluchać! – mówiąc to wskazał łebkiem na ogon.
autor: Kekai
08 kwie 2019, 12:26
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Pisklęcia równina
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 95784

Kekai spojrzał zirytowany w stronę nowo przybyłej i choć nie widać było tego na jego twarzy, mocno się przeraził jej przyjściem. Kolejny smok, który wcześniej czy później zda sobie sprawę o jego niedoskonałości. A zamierzał pokazać się światu jak już nauczy się wszystkiego! Niestety tymczasem to już drugi osobnik, który widzi go w tak wątłej formie. Następnie odwrócił się do adeptki.
– Ne pocebuję twojej pomocy! – parska. – Polece sam! – następnie odwrócił się do smoczycy dumnie podnosząc ogon. Rozwinął swoje malutkie, kanciaste skrzydła i zaczął nimi przeraźliwie potrząsać, co jednak nie skutkowało tym, czym przypuszczał – malec dalej stał w miejscu, zamiast się unosić. Prychnął niezadowolony.
– No to, no to popiegnę! – zawołał urażony, jednak po paru chwiejnych krokach, które miały być biegiem, znowu stracił grunt pod łapkami. Otrzepał pyszczek z ziemi, z którą właśnie miał bliższy kontakt. Zdał sobie sprawę, że nie ma sensu to udawanie lepszego od innych. Przynajmniej w tym momencie. Zwłaszcza, że przecież dopiero co przyznał się, że przecież nie umie ani biegać, ani latać, więc zrobił z siebie po prostu głupka. Odwrócił się więc do Szlachetnej dalej z dumnie uniesionym do góry łebkiem, mimo że był umorusany ziemią, choć mógł z tego nie zdawać sobie sprawy.
– I tak sam się tam dostanę! – zawołał, jednak po chwili opuścił pyszczek i spojrzał na smoczycę z podkulonym ogonkiem, robiąc najbardziej słodką i niewinną minkę, na jaka go było stać. – Nauczysz mnie? – zapytał po czym skulił się jeszcze bardziej. – Plosze?
autor: Kekai
03 kwie 2019, 22:15
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Pisklęcia równina
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 95784

– O-ocywiście, że umiem biegac! – zawołał obruszony Kekai wstając na równe nogi i patrząc złowieszczo na smoczyce. – I l-latać! – parska. Stoi tak chwilę w bezruchu, po czym ponownie siada z głośnym bęc i spuszcza wzrok.
– N-nie... N-nie umiem... – przyznaje się. Uch! Kto by pomyślał, że tak normalnie wyglądający smok się z niego będzie nabijał! Tak, Kekai ma taką obsesję na punkcie bycia najlepszym, że choćby wspomnienie o rzeczy, której nie potrafi zrobić, uznawał jako obelgę.
autor: Kekai
03 kwie 2019, 19:24
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Pisklęcia równina
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 95784

Kekai był przerażony, kiedy wyfrunął na ogonie samicy w powietrze. Gdy zalała go potokiem pytań, również. Do tego kręciło mu się w głowie i utrzymanie się na chwiejnych nóżkach było jeszcze trudniejsze.
– U-umiem mówić! – obruszył się Kekai. Powiedział to dość głośno jak na jego możliwości, jednak jego głos zatrząsł się i bardziej przypominał pisk niż warknięcie, jak miał w zamyśle. – J-Jestem Kekai – pochwalił się, siadając i dumnie prostując plecy. W sumie usiadł, bo poczuł, że jak zaraz tego nie zrobi, to chyba się wywróci, ale był pewny, że błękitna smoczyca tego nie zauważy. – I m-moją mamusią j-jest Serce P-Płomieni – dodał cały czas starając się pokazać swoją postawą, że lepiej z nim nie zadzierać, choć trudno było to wyczytać z jego chudej, pisklęcej postury.
autor: Kekai
02 kwie 2019, 0:10
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 596
Odsłony: 89246

Endo ponownie się przeraził, kiedy poczuł niespodziewany ból pomiędzy nogami.
– Ty mendo! – zawołał zwijając się z bólu do uciekającego w popłochu chłopca. Zaciskając wargi, by nie zawyć jak dziewczyna, zaczął gonić chłopca. Okazał się być od niego szybszy już po chwili rzucił się na niego waląc go na ziemię. Odwraca Katsukiego twarzą do siebie, łapie za nadgarstki i przyciska go do podłogi.
– Teraz to ci się dopiero dostanie! Uwierz, nie ujdzie ci to na sucho, ty, ty... – spogląda na przerażonego chłopca. Wydaje się być taki uroczy, kiedy tak przyciska go do ziemi.
autor: Kekai
01 kwie 2019, 23:50
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 596
Odsłony: 89246

Endo spogląda na chłopca. Wydaje się być niesamowicie przerażony. Blondyn miał wręcz wrażenie, że chłopiec zaraz się rozpłacze. Żeby nie wprawić niebieskookiego w jeszcze większe zakłopotanie, Kin bierze głęboki wdech i wydech na uspokojenie.
– No to niech będzie Kacchan – mówi dużo spokojniej spoglądając na zarumienionego chłopca. – Ja jestem Endo. Endo Kin – przedstawia się. Spogląda na dzieciaka, zapominając, że dalej ściska go za ramiona. Wygląda nawet uroczo, pomyślał.
autor: Kekai
01 kwie 2019, 23:20
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 596
Odsłony: 89246

– Katsuki Ao – powtórzył Endo wgapiając się w nieco niższego od siebie chłopca. – Myślę, że zapamiętam – nastąpiła chwila milczenia. – Dopilnuję, żebyś za to zapłacił Katsuki! Jak można być taką cholerną niezdarą?! – wrzasnął ponownie Endo równocześnie odwracając chłopca przodem do siebie i zaciskając ręce na jego ramionach. – Jak masz problem z niewpadaniem na ludzi to tak nie biegaj, Katsuki! – wrzasnął potrząsając chłopcem.
autor: Kekai
01 kwie 2019, 23:10
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 596
Odsłony: 89246

Chłopak wyminął Endo, ale ten jeszcze nie czuł się na tyle usatysfakcjonowany, by puścić go dalej. Tak więc złapał nieznajomego od tyłu za koszule, tak by ten nie mógł dalej uciec.
– Jeszcze z tobą nie skończyłem! – zawołał rozwścieczony blondyn. – Zapłacisz mi za to zrozumiałeś!
Gapi się na chłopca wzrokiem pełnym nienawiści.
– Jak cię zwą? – pyta nieco spokojniej Endo widząc przerażone spojrzenie chłopca. Nie oznaczało to jednak, że po usłyszeniu odpowiedzi zamierza go puścić.
autor: Kekai
01 kwie 2019, 22:58
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 596
Odsłony: 89246

Endo szedł spokojnie jak zwykle, niezbyt interesując się tym, co się dzieje wokół niego. Ignorował wszystkie dochodzące do jego oczu obrazy, dlatego wielkie było jego zdziwienie, kiedy nagle stracił grunt pod nogami, przez miedzianowłosego chłopca.
– Co ty robisz, idioto niedorobiony?! – krzyknął ile tylko miał sił w płucach. Jego puste spojrzenie nagle ożyło przepełnione złością. – Patrz jak leziesz!
Chłopiec leżący na nim wyglądał na niesamowicie przerażonego tym nagłym krzykiem. Endo w pierwszej chwili pomyślał, że wygląda nawet uroczo, ale po chwili zdał sobie sprawę, że jedyne, co czuje to nienawiść do tego dzieciaka, który śmiał go przewrócić.
autor: Kekai
23 mar 2019, 12:42
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Pisklęcia równina
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 95784

Kekai miał rację. To nie był dobry pomysł, aby wyjść na tych chwiejnych nogach z groty. Jednak nie miał najmniejszej ochoty tam dużej siedzieć. Było tam nudno, a on nie lubił się nudzić. Jednak po dłuższym czasie wędrówki, zdał sobie sprawę, że nie ma pojęcia, gdzie aktualnie się znajduje. Rozejrzał się przerażony dookoła. Wydawał mu się, że wszędzie świeci pustkami, kiedy nagle spostrzegł samotnego niebieskiego smoka leżącego na zielonej trawie. Od razu zirytowało go to, że smoczyca nie zwróciła na niego najmniejszej uwagi. Ale jak to?! Przecież on sam, na tym cienkim czymś, co jest nazywane nogami doszedł w tak odległe miejsce. On sam! Bez niczyjej pomocy! A ta wielka jaszczurka nawet nie zdawała sobie sprawy z jego obecności! Jak tak w ogóle można?! Kekai liczył na pochwałę. W końcu na nią zasłużył, a tymczasem istota spała w najlepsze. Więc tym bardziej powinien coś zrobić, by zwrócono na niego uwagę. Podszedł od tyłu do błękitnej samicy. Już był prawie przy niej, kiedy ponownie potknął się o te niesłuchające go łapy. Spadając otworzył pyszczek, aby zapiszczeć ze strachu, jednak zanim wydał z siebie jakikolwiek dźwięk, upadł twarzą na ogonie smoczycy i niechcący zacisnął na nim swoje ząbki.

Wyszukiwanie zaawansowane