Znaleziono 51 wyników

autor: Enigma Horyzontu
10 lut 2019, 20:54
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 361645

– 3/4 mięsa dla Kalejdoskopowego Kolca
(nakarmienie Kołysanki)

♣ Zaktualizowane
autor: Enigma Horyzontu
09 lut 2019, 1:28
Forum: Skały Pokoju
Temat: Wezwanie Przywódców IV
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 2363

Enigma nie mogła się doczekać aż Tembr opowie, co dokładnie się wydarzyło. Słuchała z przejęciem, lekko wytrzeszczając ślepia, nie mogąc uwierzyć co ją ominęło. Słuchała i słuchała a kiedy on skończył, to w sumie nie miała zbytnio jakichś większych odczuć. W sumie tylko przerażał ją fakt, że smoki poza barierą myślą, że oni tutaj nie chcą obcych a życie tutaj to jakiś raj a oni nie mają tu wstępu. Naprawdę miała ochotę teraz trzasnąć go w łeb, jednak w porę się powstrzymała. A chciała to zrobić, ponieważ podał się on tam za proroka. W swoich słowach Enigma najpierw odwołała się do słów Szabli
– Zatem wybierzcie szybko tych, co mają podążyć za śladami
Popatrzyła po zebranych smokach. Tylko jeden z nich wydał jej się tym, co będzie mieć jakiś wyraźny problem aby stada razem ze sobą działały. Oby to jednak były mylne odczucia. I tak, Krucza Wola podsumował to co ona chciała powiedzieć. Na jego słowa kiwnęła tylko łbem
– Proroka i tak mogą wybrać tylko bogowie, więc w tej kwesti nie mamy nic do gadania. Oni milczą – tak. A my musimy odrzucić wszystkie dawne konflikty, spięcia i niesnaski aby wspólnie zapobiec tragedii naszych i przyszłych pokoleń ale także tych, co próbują nas zaatakować
Enigma przejechała pazurami po nierównych, dużych łuskach pokrywających spód jej szyji
– Ludzie... nie zdziwiłabym się gdyby to była prawda. Nie słyszałam o nich dużo, jednak to co słyszałam i pamiętam to nic dobrego. Być może poznamy odpowiedź kiedy odpowiednie smoki ruszą za śladami wrogów. Chciałabym też powiedzieć, że ja – i być może inne smoki z waszych stad – będąc w świątyni otrzymałam wiadomość. Nie wiem od kogo, coś ułożyło z drobnych kamyków wiadomość. Treść brzmiała "Pomóż im". My śmiertelnicy bogom nie pomożemy, więc musi chodzić o kogoś innego
Powiedziała i zamilkła, nie chcąc wspominać o śnie Zmyślnej Inspiracji. To zależało od Tembru, czy chce – albo już to zrobił – powiedzieć o tym innym.
autor: Enigma Horyzontu
27 sty 2019, 17:26
Forum: Skały Pokoju
Temat: Wezwanie Przywódców IV
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 2363

Enigma wydała z siebie głęboki, delikatnie warkotliwy mruk. Zastanawiała się nad tą sytuacją, czekając aż inne smoki – te co chciały – obmacały sobie ciało albo czaszkę. Co kto lubi. Lorem dziobnął ją w nasadę szyji chcąc przypomnieć, że czaszka należy do niego i ona ma o tym nie zapominać.
Póki co ignorowała go, skupiona na tym co mówiły dwie samice. Przyjrzała się Dotykowi Cienia. Uważnie przyjrzała się złotołuskiej i doszła do wniosku, że to jest właśnie partnerka Tembru. Wspominał jej o niej ale nie przypomina sobie aby mówił, że jest ona Przywódczynią. Enigma myślała, że ta opętana wiedźma z Cienia sprawowała tą funkcję. Na szczęście nie.
– Razem z Utraconą Niewinnością i Zaranną Iskrą byłam na misji, która miała miejsce po ataku giganta. Duszek w świątyni kazał iść do serca lasu Ataiur. Więc poszliśmy i przez całą drogę nie napotkaliśmy nic szczególnego. Dopiero w owym centrum poczuliśmy zapach zgnilizny. Znaleźliśmy 3 kopczyki na środku niewielkiej polany. Po odkopaniu zobaczyliśmy szkielet kruka, kotołaka i samego Proroka. Wtedy pojawiła się jakaś niewielka istotka, jakby duszek lasu, która powiedziała aby zabrać szkielet smoka a kompanów zostawić. Nie wyjaśniła jednak nic więcej pomimo pytań. Przyniosłam tylko czaszkę, reszta leży w mojej jaskini, ponieważ szkielet i tak ledwo się trzyma a jak widzicie magicznym tworem utrzymuje czaszkę w całości bo ta wcześniej zdążyła się rozpaść na pół
Odpowiedziała na pytanie przywódczyni Cienia, po czym wbiła wzrok w jej zastępcę. Dobre pytanie. Enigma nasrkobała pazurami jakieś byle jakie bruzdy, zastanawiając się czy czegoś nie ominęła. W sumie mogła powiedzieć o światyni ale poczeka trochę. Teraz są w temacie śmierci proroków
– Jad Duszy nie tylko był Prorokiem. Iskra powiedziała, że był to Chempion Villara co samo za siebie mówi, że byle smok nie mógł go zabić. A może nawet i kilka smoków
autor: Enigma Horyzontu
24 sty 2019, 12:04
Forum: Skały Pokoju
Temat: Wezwanie Przywódców IV
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 2363

Po wyprawie na tereny Cienia ledwo zdołała zanieść szkielet do swojej jaskini a już dostała wezwanie. Warknęła cicho i postanowiła, że weźmie tylko czaszkę. I tak kiedy z dosyć sporym łoskotem wylądowała na ziemi obok Tembru, położyła na ziemi czaszkę. Czaszka była rozpołowiona ale samica związała je pasami maddary aby nie rozpadła się za szybko. Ponownie.
– Ha! Żeby to był tylko spory problem. Obecną sytuację porównałabym do porzuconego smoczego jaja spadajacego z klifu i tylko cud je uratuje
Wszyscy mogli usłyszeć głośny, burzliwy głos Enigmy kiedy stanęła obok swojego przywódcy. Już z daleka widziała, jak ten niesie jakieś ciało i nie trzeba było być mistrzem intelektu, żeby domyślić się czyje ono było.
– Enigma Horyzontu, jestem Zastępcą stada Ognia. A to jest czaszka proroka. Jad Duszy. Jak widać Bogowie odwrócił się od nas i od swoich łączników z nami
Przedstawiła się i pod wpływem emocji nie strzymała i od razu musiała powiedzieć coś więcej niż zwykle "hej, nazywam się..."
Enigmie towarzyszył też jej demoniczny kompan Lorem, który cały ten czas siedział na jej grzbiecie. Nie był jeszcze w pełni wyrośniętym demonem i taka forma podróży mu się podobała. Poza tym Havi zabrała czaszkę z której on chciał sobie coś zrobić, więc liczył na to, że po tym całym sajgonie będzie mógł ją z powrotem wziąć.
autor: Enigma Horyzontu
17 sty 2019, 19:48
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 663
Odsłony: 99232

Tajemnica nic nie powiedziała. Jakoś chyba jednak nie miała ochoty na tę rozmowę. Skinęła tylko łbem, obrzuciła ostrzegawczym wzrokiem feeniksa, po czym rozłożyła swoje bordowe skrzydła i odleciała do swojej jaskini.

//zt.
autor: Enigma Horyzontu
02 sty 2019, 20:30
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Ognia
Odpowiedzi: 23
Odsłony: 8389


Audrey

Ile razy krzyczałam po nocy
Że czuję się źle bez twojej pomocy?
Ile razy ty krzyczałaś za dnia
Że jesteś mi najbardziej bratnia?
Ile razy ktoś nie rozumiał ciebie
Ale ja oddałam ci całą siebie?


Dla Pióra Krwi. Przywódczyni Ognia. Matki. Zdrajczyni. Inni cię przeklinają ale ja cię nie zapomnę. Uważam, że twoje imię poiwnno tutaj być. Każdy ma prawo zabłądzić. Dla mnie będziesz zawsze najcudowniejsza. Chociaż nie rozumiem twoich wyborów, pragnę spotkać ciebie pośród Gwiazd jak tylko nadejdzie mój czas.

Teivar

Okrutny los nie dał ci szans
Teraz między nami więcej niż półdystans
Biegasz tam beze mnie pośród gwiazd
Polujesz beze mnie
Ranisz mnie jednak dogłębnie
Jeszcze płaczę po nocy bez ciebie
Złoszcząc się okropnie na siebie
Mam jednak cichą nadzieję
Że tam ci dobrze
Gdziekolwiek twa dusza się podzieje


Dla Teivara. Kochanego braciszka, jedynego, prawdziwego braciszka. Nigdy o tobie nie zapomnę. Teraz baw się w krainie Gwiazd i wiecznych łowów. Spotkamy się kiedy i mnie los zawoła.


Żar Zmierzchu

Brat wieczności, uzdrowiciel wspomnienia
Gdy go w Ogniu zaklętym do życia przywołano
Obdarzając istnieniem coś bez istnienia
Czekając na to co przez niego ukończono

I kiedyś czyjś pysk, zbudzony ku wiośnie
Szepnie o nim pamięć, choćby jedno słowo
Lub zaśpiewa nieodparcie jak gwiezdną przeniośnię
O Płomieniu który w górze płonie radośnie
O Legendzie głosząc swą pieśń wyniośle!



Dla Żaru Zmierzchu. Przywódcy Ognia. Uzdrowiciela, który nie jednego smoka wyrwał z objęć śmierci. Dla Legendy Uzdrowicieli i Legendy Ognia. Teraz jesteś z rodziną w krainie Gwiazd, niech twa dusza zazna spokoju. A Ogień nigdy o tobie nie zapomni.



autor: Enigma Horyzontu
28 gru 2018, 1:44
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 324
Odsłony: 47380

//postaraj się bardziej dokładnie opisywać atak i obronę. Akurat obrona tutaj leży ale atak spoko

– Skup się młodziku
Usłyszał tylko w głowie jej głos, kiedy pazury Tajemnicy delikatnie drasnęły ciało samczyka. Nie zrobiło mu to krzywdy, może tylko lekko zapieczeć podczas ruchu ale nic poza tym. Następnie Tejfe zaatakował a co na to samica? A no nic, jak stała w miejscu tak stała i kiedy oberwała to tylko podrapała się łapą po szyi, ściskając swoje łuski. Były brzydkie. Nie tak piękne jak kiedyś, tylko brzydko zrośnięte po tym jak zostały spalone.
– Zrób to jeszcze raz. Obroń się i zaatakuj a potem możesz uciekać do siebie czy coś...
Po czym zaatakowała go z tak samo wyważoną siłą co poprzednio. Tym razem jednak chciała uderzyć go swoją głową w bok klatki piersiowej, odrzucając go lekko od siebie.

//złóż sobie raport po odpisie z Ataku I i Obrony I
autor: Enigma Horyzontu
23 gru 2018, 13:56
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 663
Odsłony: 99232

Przeważnie ignorowała kompanów innych smoków, nie czuła takiej potrzeby. Jednak była już jakiś czas wojowniczką i wiedziała jak się bronić, takie stworzenie od tak nie może jej zaskoczyć. Kiedy dziób poleciał w jej stronę, zacisnęła łapę w pięść i uderzyła nią ptaka w spód dzioba odrzucając go w górę. Wymierzyła siłę tak, żeby go nie zranić ale nie było to też musknięcie i feniksowi mogło się od tego ciosu zakręcić w głowie a może nawet zostanie mu lekki siniak. Fakt faktem, delikatne oparzenie miała od kontaktu z dziobem ale nic poważniejszego. Poczuła jeszcze jak demon, który został w jaskini i odpoczywał, zauważył poruszenie w jej głowie i szarpnął się chcąc przybyć na ratunek swojej opiekunce. Tajemnica jednak przesłała mu mentalny impuls, że nic się nie dzieje. Po obronie wspomniała jej o Teivarze.

Samica spojrzała potem na ptaszysko a potem na siostrę i powiedziała
– Naucz go, że ze mną ma nie zadzierać. Rozumiem, że potrzebujesz kompana ale jak będzie mnie atakować to nie ręczę za rany jakie dostanie w prezencie ode mnie jeśli sobie nie daruje
Była trochę poirytowana. Odetchnęła aby się trochę uspokoić.
Jej mina zrobiła się chłodno lodowa z naturalnym, wrednym uśmieszkiem. Wypuściła z nosa stróżkę ciemnego dymu
– Mogłabyś mi powiedzieć skąd znasz Uglena? Zwracał się do ciebie tak jakbyś była jego partnerką
Powiedziała spokojnie, próbując zmienić temat.
autor: Enigma Horyzontu
20 gru 2018, 23:51
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 663
Odsłony: 99232

Tajemnica przymknęła oczy i pozwoliła siostrze działać, wykonała jej polecenie odnośnie picia wywaru i ani drgnęła kiedy ta posłała leczniczą magię w jej ciało. Kiedy skończyła, na pewno było lepiej chociaż miejsce po brzydkiej ranie trochę bolało przy ruchu. Znośnie lub mniej, jednak nie było źle ale chyba na jakiś czas odpuści sobie walki i polowania. Spojrzała na siostrę i zatrzymała ją, łapiąc jej prawy bark swoją łapą
– Zaczekaj... Nie przeszkadza ci ta twoja samotnia? Mam też...złe wieści
Kolejne złe wieści, tak jakby nie mogło być normalnie. Dlaczego...Jej młodszy brat. Ukochany braciszek, którego znała od skorupki, po prostu znikł. Starała się aby jej oczy nie wypuściły łzy, te były jednak wilgotne. Przetarła je i powiedziała
– Teivar gdzieś znikł. Boję się, że...że nie żyje. Albo zwiał do matki i tyle go widzieli
autor: Enigma Horyzontu
20 gru 2018, 23:44
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 324
Odsłony: 47380

Zionięcie było jak najbardziej skuteczne, strumień lodu może nie była zbyt imponująca ale i tak nie było źle jak na pierwszy raz. Tajemnica trochę niezbyt chętnie wstała i przybrała pozycję. Łapy nieco rozstawione i ugięte, ogon z łbem w miarę w lini prostej a skrzydła równo przy ciele. Mięśnie gotowe do działania, nie kiwała się na boki, była skupiona
– To jest pozycja do ataku i obrony. Najlepsza jaką znam. Przyjmij ją i spróbuj się obronić przed moim atakiem, następnie sam zaatakuj
Powiedziała po czym dała mu czas na przybranie ów pozy, po czym płynnym ruchem prawej łapy chciała go "pacnąć" w prawy bok aby go przeewrócić. Tak więc nie wystawiała mocno pazurów aby go nie zranć, jednak na pewno coś by go ten cios zabolał jakby nie zrobił uniku.
autor: Enigma Horyzontu
19 gru 2018, 0:07
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 324
Odsłony: 47380

Tajemnica kiwnęła łbem z aprobatą – młodzik nie naciskał, nie nalegał i nie burzył się na propozycję jako takiej "wymiany" za jej wiedzę i umiejętności. Podrapała się po łuskach na gardle i piersi, były one brzydko zrośnięte od tamtego pechowego spotkania ze smokiem zza bariery. Miał bardzo silny oddech, dlatego Tajemnica postanowiła, że przyłoży więcej uwagi do ćwiczeń polegających na swoim ognistym oddechu.
– Najpierw musisz wiedzieć co to punkty witalne, ta wiedza przyda Ci się również w walce madarą. To takie miejsca na ciele smoka, które są wyjątkowo delikatne i uszkodzenie ich wiąże się z poważnymi ranani a czasem i kalectwem. Więc mamy oczy, nozdrza, tętnice na szyi i w kończynach, pachwiny i podbrzusze.
Możesz polegać na siłę albo ja zręczności. Siłą zadajesz duże rany, łamiesz kości i tak dalej. Siła przydaje się do wybijania fizycznego ataku przeciwnika z toru lotu lub po prostu zatrzymaniem ataku. Im silniejszy jesteś tym większą moc ma też twoje zionięcie. Zręczność zaś dobra jest do zadawania długich, precyzyjnych cięć. Np dzięki dużej zręczności łatwiej przestniesz komuś tętnicę lub nozdrza. Uniki zaś opierają się na odskokach, podskokach, turlania się i innych baletów

Przekazała mu mentalną wiadomość, niamal taką samą jak przy Sosnowym Kolcu. Przypomniała sobie wszystko z tamtejszej nauki, kiedy to pierwszy raz wcieliła się w rolę nauczycielki.
– Spróbuj może od zionięcia. Stań pewnie na ziemi, nabierz powietrza w płuca i poszukaj gruczołu w zębach lub w gardle. Potem musisz go jakoś ścisnąć, jednocześnie wypuszczając powietrze. No i pamiętaj oczywiście o otworzeniu pyska i wybraniu celu. Na razie nie mnie a jakiś pobliski kamyk czy coś
autor: Enigma Horyzontu
13 gru 2018, 9:42
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Skała
Odpowiedzi: 533
Odsłony: 74823

Chyba powiedziała wszystko co wiedziała, nie była łowcą jak Tembr który pewnie zdziałałby tutaj więcej w kwestii kamuflażu. W końcu wzruszyła barkami i powiedziała
– Wiesz co ja się nie znam jakoś dobrze na kamuflażu, raczej tylko podstawy podstaw. Sama też rzadko poluję ale chyba ta wiedza ci wystarczy
Wstała i rozłożyła skrzydła, przeciągając się i zieawjąc
– Skoro tak to pokaż mi teraz co potrafisz. Spróbuj użyć kamuflażu w tej okolicy
autor: Enigma Horyzontu
13 gru 2018, 8:08
Forum: Świątynia
Temat: Ołtarz Erycala
Odpowiedzi: 767
Odsłony: 45096

Tajemnica znowu pojawiła się w świątyni, niosąc pod skrzydłem sześć ametysów. Los jej sprzyjał i udało się je uzbierać w miarę szybko. Czuła poważne poddenerwowanie, nie wiedziała jak zadziała na nią moc Erycala. Gdzieś tam podświadomie sądziła, że pewnie zemdleje albo poczuje ogromny ból. Łapa jej zadrżała kiedy tutaj weszła, końcówka ogona jej zawtórowała. W końcu otrząsnęła się z chwilowego zdrętwienia i podeszła do ołtarza. Jeżeli napis dalej tam był, położyła kamienie dokładnie na nim. Jak nie to po prostu ją środku ołtarza. Usiadła i czekała, pochylając w pokorze łeb.



//6x ametys za uleczenie kalectwa
autor: Enigma Horyzontu
11 gru 2018, 23:42
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 361645

Wymieniam się ze Śliskim Kolcem. Przekazuję mu granat w zamian za jego ametys.


♣ Aktualizacja ♣
autor: Enigma Horyzontu
10 gru 2018, 22:40
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 663
Odsłony: 99232

Teivara nie...nie było. Nie reagował na jej mentalne wiadomości, ona nie mogła go wyczuć...Spodziewała się najgroszego. Nie wiedziała gdzie się zaszył, nie było go w grocie matki. Czy w ogóle żyje?? Opuścił Barierę? Ojca...z ojcem też brak kontaktu. Została więc tylko siostra, która już kilka razy pomogła jej z ranami czy chorobą. Chciała się więc spotkać z nią, może akurat będzie miała czas.
Tajemnica usiadła pod starą brzozą i odetchnęła spokojnie, wyciszyła się i wysłała mentalny impuls do siostry
~ Spotkamy się pod starą brzozą? Mam okropną ranę i ...może porozmawiamy?
Wracała właśnie z niemiłego spotkania z chochlikiem-magiem. Bardzo irytujące stworzenie.

//1x rana średnia
autor: Enigma Horyzontu
10 gru 2018, 22:01
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 324
Odsłony: 47380

Prawdziwe imię. Jedynie nieliczni znali jej imię, niektórzy z jej stada a poza nim był to jedynie ojciec i być może brat – którego nawiasem mówiąc nie pamiętała
– Możesz po prostu mówić na mnie Tajemnica. To wystarczy
Odpowiedziała na jego pierwsze pytanie. Czy Tejfe zrozumie je jako podanie prawdziwego imienia, czy znak, że nie zamierza mu zdradzać swojego prawdziwego imienia? Prawdą było to drugie, tylko jeej rodzina znała i mogła mówić do niej Haviamine. Inni mieli znać tylko imię wojowniczki, nie kogoś kim jest czy też była
– Niestety ale na razie muszę używać magii aby z kimś porozmawiać lub kogoś czegoś nauczyć. Stare rany uniemożliwiają mi mówienie, kiedy próbuje to wydaje z siebie tylko chrzęki
Odpowiedziała ponownie używając madary, to ją niesamowicie irytowało ale musiała tak robić. Jednak była już bliska końca tego kalectwa, już niedługo, jeszcze tylko trochę ametysów. Ale potrzebowała czegoś innego, zmiany, bo szukanie kamieni przez cały dzień bywało nóżące. Pomyślała chwilę nad tym co powiedział Tefe aż w końcu wymyśliła
– Mogę nauczyć cię walczyć. Ale w przyszłości będę chciała za to od ciebie niewielkiej przysługi, może być?
autor: Enigma Horyzontu
10 gru 2018, 21:32
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Skała
Odpowiedzi: 533
Odsłony: 74823

Byli przyjaciółmi ale Tajemnica nie mogła się powstrzymać i musiała wspomnieć o magi, jednak póki co milczała i tylko od czasu do czasu kiwała tylko głową zgadzając się z tym co mówi. Nie twierdziła, że łowca musi używać magii ale Smok był pierwszym smokiem, który tak otwarcie walczył z magią. Ona też jej nie lubiła i nie używała zbyt często, głowa ją bolała, jednak nie słyszała aby ktoś dażył tę moc taką nienawiścią. Oczywiście myślała tutaj o smokach a nie innych rasach. Westchnęła kiedy Smok przestał mówić i powiedziała
– Świat się zmienia drogi Smoku, chociaż ty uparcie twierdzisz, że jest on okrutny. Drzewa i krzewy na których rosną owoce mogą pewnego dnia zniknąć, las który znasz może wzbogacić sie o nowe przeszkody. Bez magi swoich śladów nie ukryjesz, więc nawet o tym nie marz. Pozostaje ci jedynie pokrycie swojego ciała jakąś mazią lub ziołami aby zamaskowały twoją woń. Zaś w czasie śniegów i mrozów, oraz innych pór, możesz do kamuflażu wykorzystać krzaki i kłody za którymi po prostu się ukryjesz. Jesteś czarny ale za naprawdę gęstymi zaroślami, nawet bez liści, ciężej będzie cię dostrzec. No ewentualnie możesz zakopać się w śniegu tak, żeby twoja spodnia część ciała, która jest biała, wystawała lekko nad śniegiem no i wystaw nos abyś się nie udusił. W końcu kamuflaż nie służy tylko do tropienia zwierząt ale też do ukrycia siebie samego
autor: Enigma Horyzontu
05 gru 2018, 21:00
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 324
Odsłony: 47380

Pierzaste smoki. Jeżeli nie jest się brudasem, to zapewne pielęgnacja piór czy sierści/włosów zajmuje długo. Drażnił ją ostatnio sam widok czy zapach piór i włosów, smoki z ów cechami przypominały jej duże ptaki na które się poluje. Nie zdziwiłaby się jakby drapieżniki częściej obierały sobie za cel ataku właśnie smoki z pierzem/futrem/coś co nie jest łuską. Wyglądają na miękksze, zwłaszcza kiedy ich ciało w ogóle nie ma na sobie mocnych łusek.
Oceniała go, widać to było po jej wzroku, niemalże królewskim wzroku. No cóż, w końcu jej matka była kiedyś Przywódczynią – może dlatego? Ale pysk dalej pozostawał chłodny, niezwruszony, niczym muszla. Jej wyrostki na głowie, między którymi rozpościerała się błona – chociaż już nie tak liczna jak za młodu – drgnęły na słowa samczyka. Przełknęła ślinę ale niestety gardło było uparte i odmówiłó współpracy. Dlatego też wojowniczka musiała wysłać wiadomość mentalną do głosy Tejfe. Brzmiała ona tak
– Witaj Tejfe z Cienia. Ja to Tajemnica Wschodu, wowjoniczka stada Ognia. Potrzebujesz czegoś? W ogóle nie jestś za młody na szlajanie się poza granicami stada Cienia?
autor: Enigma Horyzontu
05 gru 2018, 20:49
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Skała
Odpowiedzi: 533
Odsłony: 74823

Smok nie zmienił się za bardzo odkąd ostatnio go widziała, dalej jeog oczy były w fatalnym stanie ale jego charakter pozostawał taki sam – co bardzo ją cieszyło. Miło się zdziwiła, kiedy ten dotknął nosem jej szyi, uśmiechnęła się chociaż on tego nie widział.
Szukał więc kogoś do towarzystwa w treningu i – jak zrozumiała – pomocy w nim. Mruknęła przyjaźnie po czym powiedziała
– Jestem ciekawa jak sobie poradzisz z tą nauką. Bo widzisz, przydałby ci się wzrok. Do kamuflażu musisz widzieć otoczenie, jego barwy i czy jest coś w okolicy czym możesz pokryć swoje ciało aby wpasować się w otoczenie. Można też użyć magii, która swoją drogą daje znacznie więcej możliwości przy kamuflażu. Ogólnie to wiem, że dobrze jest pokryć swoje ciało błotem aby zakryć swoją woń, do tego błota czy też zwykłej wilgotnej ziemi lub mchu można przyczepić jakieś liście albo gałązki. Zaś magią można robić tak, że wygląda się jak drzewo. Poza tym po co ci kamuflaż, skoro nie walczysz? Chyba, że coś się zmieniło od ostatniego razu i nie masz problemu w ukatrupieniu sarny na mięso?
autor: Enigma Horyzontu
02 gru 2018, 2:44
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 324
Odsłony: 47380

Haviamine ostatnio bolała głowa, jednak na pewno nie była to choroba, to raczej efekt ubocznych ostatniej dawki emocji jaka ją spotkała. Emocji, które starała się za wszelką cenę zdusić gdzieś w środku i pokazywać tylko swoje niewzruszone oblicze. Wydawało jej się, że wtedy po prostu widzą ją jako lepszą wojowniczkę.
Las czy raczej ten konkretny Sosnowy Bór wydawał się miejscem, które pozwoli jej na chwilę oderwać się od obowiązków dbania o stado. Chociaż była tylko młodą, niedoświadczoną wojowniczką, mogła tylko dalej szkolić swoje umiejętności. No i też szkolić innych.
Weszła na środek boru i usiadła ciężko na zadzie, skrzydła rozluźniła a te swym rozmiarem, opadły na ziemię niczym jesienne liście. Podrapała się po gardle, które odmawiało współpracy już kilka dni. Potrzebowała odpoczynku...jakiegokolwiek, może być nawet i nauka. Spojrzała w górę i mruknęła niezadowolona. Po chwili porozglądała się na boki i jej wzrok padł na jakimś małym smoku. Uniosła prawy łuk brwiowy w górę – woń stada Cienia nie była trudna do wyczucia, zwłaszcza jak się już kogoś zobaczyło. Wyglądał trochę jak ptak z tą czupryną.

Wyszukiwanie zaawansowane