Znaleziono 1959 wyników

autor: Strażnik
28 cze 2025, 5:33
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Cichy Wąwóz
Odpowiedzi: 584
Odsłony: 86876

Cichy Wąwóz

Ostatnia rozmowa, powtarzał sobie w myślach. Ostatnia rozmowa i odejdzie.
Ale który to już raz odwlekał nieuniknione? Nie zależało mu przecież na ostatnim słowie, niemal jakby każdy element przyszłości Wolnych był mu już zupełnie obojętny. Choć nie było to zupełną prawdą, zdążył istotnie odseparować się od swojego związku z tym miejscem. Paradoksalnie, gdy jego cielesne potrzeby powróciły, czuł się najmocniej odległy od samego siebie, toteż utracił siłę, czy zdolności aby się zakotwiczyć.
Jaka emocja powiodła go zatem ku Osądowi Gwiazd? Czy wciąż, gdzieś w głębi ostały się cząsteczki dawnej ciekawości? Kim był nowy prorok. Na ile się zmienił od ich ostatniej rozmowy.
Nawet jeśli miałby w żaden sposób na niego nie wpłynąć, niczego nie nauczyć, chciał po prostu spojrzeć mu w pysk bezpośrednio.
Po drodze próbował przypomnieć sobie jaką opinię miał na jego temat, ale teraz wszystko zalewało mu się w jedno.

Swoje nadejście drzewny obwieścił niezgrabnym, a przez to głośnym zejściem po stromym zboczu wąwozu. Zazwyczaj, gdy był w pełni sił, nie brakowało mu gracji, lecz odkąd wyszczuplał, zauważył że mięśnie zaczęły odmawiać mu posłuszeństwa. Przeklął pod nosem, gdy już odzyskał równowagę, łapiąc się ramieniem skrzydła jakiejś młodej rośliny. Poprawił pozycję z zaledwie cząstką dawnej determinacji, a potem poczłapał ku swemu rozmówcy. Dostojny, sędziwy smok. Mgły nie były mu przychylne, choć ciężko w tym przypadku o zaskoczenie. Pytanie na ile rzeczywiście spełni się w swojej nowej funkcji.
Drzewny skinął mu łbem na powitanie. Wyglądał miernie, ale zachował znajomą sobie sztywność.
Czy właśnie takiego mianowania na proroka się spodziewałeś? – zagadnął bez zbędnego oczekiwania na jego inicjatywę.
Zapachy z koszyka kusiły go bardziej niż chciałby przyznać. Aktywna potrzeba odżywiania się zdecydowanie wpływała na jego postrzeganie codzienności i zmysłów, od których zdążył odwyknąć.
Przełknął ślinę nerwowo, lecz sprawnie unikał kosza wzrokiem. Teraz całą uwagę poświęcał swojemu następcy.


Osąd Gwiazd
autor: Strażnik
04 maja 2025, 6:10
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie 11
Odpowiedzi: 151
Odsłony: 5498

Spotkanie 11

Nie Sekcja lecz córka wyłoniła się z tłumu i zajęła miejsce obok niego. Miał w planach rozmowę z nią, nie koniecznie tu i teraz, ale była to dobra okazja, dopóki ceremonia oficjalnie się nie rozpocznie.
Spojrzał na nią zimno, z obojętnością, w sposób w który nie patrzył nigdy. Bywał zmęczony, zirytowany, coś często próbował udawać, ale nie poddawał się. Teraz jasno widziała że wieczny żar z jego ślepi zgasł.
Nie modlę się. Żadna definicja świętości nigdy mnie nie dotyczyła – odparł sucho, nie poruszony jej tonem. Nie spojrzał na nią dłużej niż ułamek sekundy, by odnotować jej obecność. Potem wzrok znów zawiesił na Naranlei.
Na końcu języka miał kolejne zdanie ale zdecydował się nie spieszyć.


Triada Herezji
autor: Strażnik
30 kwie 2025, 15:20
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie 11
Odpowiedzi: 151
Odsłony: 5498

Spotkanie 11

Nie chciał już się podnosić. Obiecał sobie że opuści Wolne Stada gdy tylko załatwi ostatnie sprawy, lecz i te ciążyły na nim, niemożliwe do realizacji. Dlaczego stał się taki żałosny? Czy proroctwo jedynie odwlekło nieuniknione, skryło jego bród, pozwalając mu się gromadzić, żeby potem wypłynął naraz, by ostatnie księżyce mógł spędzić dławiąc się nim i dusząc? Ileż można powtarzać to samo. Nawet jego już męczyła ta narracja, w kółko tylko jęczenie, zgryzota i niemoc. Śmierdzące ścierwo. Chciałby się gniewać, warczeć i drapać, rozpruć komuś gardło żeby posoka bryznęła mu w pysk. Może wtedy przez moment poczułby, że żyje. Inaczej nie potrafił, w niczym nie widział motywacji.
No może poza jednym.
Od utraty boskiego błogosławieństwa nie potrafił przestać myśleć o jedzeniu. Miał ochotę się od tego porzygać, choć ten proces byłby niebezpieczny, gdyż opróżnienie już i tak pustego żołądka mogłoby szybciej sparaliżować jego funkcje życiowe. Niemniej nienawidził potrzeby konsumpcji, toteż każdy obraz, który wbrew woli rozlewał się w jego jaźni drapał i łaskotał go gdzieś w gardle. Choć może to po prostu nader aktywne gruczoły kwasowe. Nigdy nie funkcjonowały dobrze, lecz teraz, mimo braku materiału którym mogłyby się posłużyć, szczególnie mu dokuczały, zamieniając posmak śliny na kwaśno zgniły.
No tak, gdyby nad tym lepiej pomyśleć, to nie obrazy jedzenia, a połączenie go z doświadczonym posmakiem własnej jamy ustnej wykręcało układ trawienny drzewnego.
Nie zamierzał jeść. Nie dopóki nie odejdzie. Nie zamierzał zniżać się do poziomu srającego śmiertelnika, na ziemi w której tyle czasu spędził w formie dalekiej od zwyczajnej cielesności. Gdy tylko się stąd zabierze, tak sobie myślał, spróbuje odżywiać się stopniowo, zaczynając nowy, lecz ostatni już rozdział, gdzie to wahałby się między czekaniem na śmierć, a odnalezieniem jej samodzielnie.


Wiadomość Naranlei zmotywowała go żeby zrzucić się z drzewa na którym leżał. Ból ocucił go i zirytował.

Serio? Zamierzał okaleczyć się w tak idiotyczny sposób? Złamie łapę i co? Będzie tak z nią chodzić przez ostatnie księżyce? Niechże weźmie się w końcu w garść.

Niestety nic nie złamał. Wciąż był młody, mimo utraty kontaktu z Sennah. Nie rozmawiał z nią często, ale doskwierała mu jej nieobecność. Być może żrąca pustka po niej dodatkowo pogłębiła jego tragiczny stan.

A może znów szukał winnych tak gdzie winę ponosił on sam.

Ah. Ruszył na spotkanie. Być może ciekawość umierała ostatnia. Nie liczył na nic, choć uwzględniał możliwość, że gdzieś z tłumu wyłoni się Sekcja i zapyta go gdzie był. Może to dobrze, bo jej udawane zmartwienie mogłoby zasilić go na moment zdenerwowaniem, które pozwoliłoby mu oddychać. Taką przynajmniej miał nadzieję, choć realistycznie zapewne uodpornił się na nią, podobnie jak na resztę świata.
A może i to nie było realistyczne? Może nawet rzucająca się przed nim w kałużę łez czarnołuska w końcu ruszyła dalej. Nowy prorok. Znajdzie w końcu lepszą osobę za którą mogłaby łazić.

Zastanawiał się na ile podobna była do Kazesa. Ciągle pod łapą, dwulicowa i krzywdząca, ale pod łapą. Czy uczciwie było z niej rezygnować? Odpychać ją? Przecież nigdy nie miał lepszego standardu. Przyciągał tylko takich na jakich zasługiwał. Mahvran przecież nie była lepsza, a myśl o niej wciąż paliła jego wnętrze. Czy byłaby zadowolona, że tak kończy? Co powiedziałaby teraz, gdyby go zobaczyła?
Wyklęła bogów być może. Powiedziała, że głupi był podążając za nimi bo i tak niczego mu nie oferowali, a gdy im się znudził, wybierali sobie nową zabawkę. Zaprzeczyłby temu oczywiście, wyjaśnił że to na nim spoczywała decyzja, nie tylko ta o rezygnacji z proroctwa, ale też wszystkie inne, które czyniły go teraz nieszczęśliwym.
Dobrze, że wybierają następcę. Nie czuł zazdrości w związku z tym, właściwie jedynie ulgę. Czuł jakby obdarcie samego siebie z odpowiedzialności zabierało mu tożsamość, ale to dobrze, bo czyniło go też neutralnym.
Był jak jeleń którego można zaobserwować w lesie między drzewami, gdy nie było się głodnym. Zwykłe zwierzę, jak tysiąc innych, po prostu zmierzało w sobie tylko znanym kierunku.


Jeśli był jeleniem to nadgryzionym i gnijącym.

Tak. Cóż. Ale wciąż żył, z jakiegoś powodu.
Przybył na miejsce. Nie rozglądał się, bo nikogo nie pragnął znaleźć. Siadł na tyłach grupy, ale nie bezpośrednio za smokami, bo chciał przyjrzeć się samej bogini.
Przeprosił ją w myślach. Za to że tutaj był, za to że nie był dość dobry. Za to że przepraszał. Za to że nie potrafił być wdzięczny za ich łaskę. Próbował, ale zwyczajnie zbyt wiele ich różniło.

Siedział sztywno, otoczony aurą kwaśnego smrodu, którego obecność przestał zauważać. Wydawał się szczuplejszy, jego łuska bardziej matowa, a w spiętej pozie brakowało dostojności, choć nie garbił się, a ogon trzymał ciasno przed łapami.
autor: Strażnik
01 kwie 2025, 21:51
Forum: Nisza Zadumy
Temat: Posąg Sennah
Odpowiedzi: 152
Odsłony: 9099

Posąg Sennah

Mógł przywyknąć już do Sennah jako ukorzenionego w nim bytu ale to wcale nie oznaczało że ją rozumiał. Nie było to jednak wywołane jej enigmatycznością, której bogom, skoro przeżyli tak wiele, niewątpliwie nie brakowało, lecz jego niezdolności wywołanej także perfekcjonizmem, by kogokolwiek ostatecznie sklasyfikować. Nawet gdy jedne wnioski wydawały się sensowne, sama obecność drugich, z jelit wytarganych, podważała wiarygodność poprzednich.
Nie ufał jej słowom, ale rozumiał już, że była z tym oswojona. Byłby wciąż nerwowy wobec jej potencjalnej reakcji, gdyby nie zmęczenie, przez które ledwie utrzymywał się na kończynach. Im dłużej rozmawiał, tym bardziej potrzebował odreagować to snem, byle tylko uciszyć samego siebie i wnioski do których dojdzie.

Przyglądał się kolorowym kwiatom, jak deformuje i wypacza ich oryginalny kształt, żeby istniały na wzór jej upodobań, podtrzymane przy życiu wyłącznie magią, niczym nieumarli.
Odczytał to, choć coś podpowiadało mu że wcale nie to pragnęła mu zasugerować, iż żegna się z nim tak łatwo, bowiem w przeciwieństwie do zerwanych kwiatów, mimo boskiej pomocy wcale nie zakwitł, nie stał się godnym ich reprezentantem.
Oczywiście, było to sprzeczne z tym co powiedział Uessas, czy sam Immanor, ale gdy rozgrzebał myśl głębiej, zauważył iż mimo braku konkretnych prób i poleceń z ich strony, drzewny zawsze chciał pasować w czyjeś ramy. Otrzymanie wolnej łapy wcale nie czyniło go szczęśliwym i choć nie był pewien czy z surowych zasad także nie spróbowałby się wyślizgnąć, z dwojga złego przynajmniej miałby jasny kierunek.
Podsumowując, nawet jeśli wcale nie chcieli, aby w zupełności zmienił swoje barwy, żałował że do tego nie doszło. Żałował że nie użyli go bardziej, do stopnia w którym już nie byłby sobą.
Być może dlatego Mahvran go tak zahipnotyzowała. Nie wydawała mu poleceń, ale była na tyle intrygująca że pragnął się z nią po prostu zsynchronizować. Nie miał jednak dość narzędzi aby to uczynić, toteż zostawił swoją formę obłupaną i niedoskonałą, porzucając pracę nawet nie w połowie, gdyż sama wywerna nawet nie była tym procesem zainteresowana.
Jej odejście wciąż bolało najbardziej. Nieporównywalnie do decyzji, którą podejmował teraz, porzucając długowieczność, dzieci no i Wolne Stada, które kształtowały go przez setki księżyców.
Być może dlatego zapytała.

Moje własne myśli sugerowały czasem, abym w końcu sam się utopił albo spadł z wysokości. Mam nadzieję, że za nimi też będziesz tęsknić – odparł sucho, bez jadu, jeszcze nim pozwolił sobie w pełni skupić na wywernie. Doceniał, że bogowie nie karali go za myśli, a Sennah, która była im najbliższa, być może zdołała już wyróżnić sort którego on sam nie tolerował. Nigdy nie oswoił się z nimi, nigdy ich tak naprawdę nie spętał, w sposób z którego byłby zadowolony.
Ostatecznie doprowadziły go w miejsce w którym był teraz. Ciężko żeby czuł wyłącznie wdzięczność, za to że je akceptowała. Za to że akceptowała jego, dzierżyciela tych myśli.

Jeśli młodsza córka zdoła się obudzić... gdyby to było możliwe i jeśli sama nie będzie temu przeciwna po przeczytaniu wiadomości ode mnie, chciałbym aby mogła zaopiekować się Gezim – sprecyzował, spoglądając na ssaka, który obecność bogini, poprzedzoną rozbłyskiem światła, traktowała już niemal jak codzienność. Nie miała w głowie żadnego konceptu boskości, ale efekty z nią związane, po wielokroć obserwowała na placu świątynnym, gdzie fragment energii Sennah także unosił się w powietrzu.
Wiodła za nią wzrokiem, nie mniej odklejona od rzeczywistości co zawsze.

Potem samiec pozwolił sobie na dłuższy wydech i skierowanie myśli na wywernę.
Nie powinienem. Wiem, że niczego w ten sposób nie osiągnę. Gdybym zdołał, to tylko przez oszukiwanie samego siebie – spuścił wzrok. Mimo wszystko lepiej czuł się mając Sennah tuż przy sobie, faktycznie niczym zwyczajnego smoka. Był tak cholernie zmęczony, że nawet jej status, choć wciąż brał go pod uwagę, nie poruszał go tak bardzo, jak świadomość, że mogła go wysłuchać.
Nie było do jego wypowiedzi żadnego usprawiedliwiającego "ale". Mahvran nie chciała mieć z nim do czynienia. Odeszła od tego co ją gniotło, od traumatycznych wspomnień, których także był częścią. Nie oferował jej nic po drodze, może poza ciałem do wykorzystania.
Pójdzie za nią zapewne "tak po prostu", na przekór argumentom, nie posiadając żadnych w zamian. Być może chciał dać się jej zranić po raz ostatni, żeby zamknąć jej rozdział także poza Wolnymi Stadami.
Pomimo obaw, pokłócić się z nią ten jeden ostatni raz, nawet jeśli mimo żalu który miał do niej, wolałby zostać.

Pokręcił łbem. Jeśli czytała mu w myślach, widziała że to zrobi. Nie potrafiłby tego przyznać na głos, więc liczył, że po prostu będzie wiedzieć.
Potem spojrzał na nią, na jej połyskującą, różową łuskę, potem na pysk i niebieskie ślepia. Czym w rzeczywistości byli bogowie? Czy byli samotni? Czy męczyło ich istnienie? Jeśli nie, dlaczego?
Żałuję, że nie zdołałem was... ciebie zrozumieć. Chciałem być lojalny, ale nie zdołałem rozgryźć samego siebie żeby zrozumieć na jakich zasadach miałbym siebie oferować, żeby to było szczere.
Teraz jedyne co mi pozostaje
– spojrzał znów przed siebie.
To się w tym stanie zestarzeć. Umrzeć w imieniu niczego. Kojąca myśl, gdybym w pełni potrafił się z nią zgodzić, więc ostatecznie odejdę skłócony z samym sobą
autor: Strażnik
31 mar 2025, 11:33
Forum: Nisza Zadumy
Temat: Posąg Sennah
Odpowiedzi: 152
Odsłony: 9099

Posąg Sennah

Wciąż nie napisał listu pożegnalnego i nie porozmawiał z ostatnimi osobami, które były tego warte, toteż nie potrafił zebrać się na odejście. Zdawał sobie jednak sprawę, że niezależnie od tego ile potrwa jego decyzja by na zawsze opuścić Wolne Stada, tę dotyczącą proroctwa podjął już dawno. Pytanie tylko jaki był kolejny etap wyrzeczenia się takiej rangi błogosławieństwa. Czy powinien oświadczać o swojej decyzji już teraz, jeśli równie dobrze Sennah mogłaby zechcieć spopielić go na miejscu?
Nie, choć spodziewał się iż zawiódł nie tylko ją, ale Immanora, nie posądzał różowej patronki o brak cierpliwości aby go wysłuchać. Dziesiątki księżyców zajęło im zsynchronizowanie się ze sobą i choć nie zyskali pełnego porozumienia, zaakceptował że oboje zdolni są siebie przynajmniej tolerować. Obawa dotycząca śmierci była zatem głęboko zakorzeniona w instynkcie, nie logice. Logicznie zresztą nie zależało mu na zestarzeniu się godnie, czy dotrwania choćby do kolejnej zmiany klimatu. Pragnął podsumować po prostu parę spraw, aby przynajmniej jego plany na odejście nie skończyły się porażką, w przeciwieństwie do całej reszty przedsięwzięć.

Usiadł przed piedestałem, pozwalając by ciepło spoczęło na jego łusce. Gezim stała niedaleko, pilnując skórzanego plecaka uszytego przez jednego z Ziemistych.
Spod skrzydła wyjął bukiet polnych kwiatów, czerwonych, żółtych i niebieskich, bo różowych nie sposób było znaleźć. Zazwyczaj nie lubił praktyki uśmiercania roślin dla potrzeb estetycznych, ale z tego co rozumiał, krótka trwałość ich odseparowanych od korzenia członków, podkreślała wartość gestu tu i teraz. Wyjątkowo pasowało mu to znaczenie, biorąc pod uwagę że to jeden z ostatnich darów z jego ramienia, a także koniec pewnego rozdziału.
Nabrał powietrza głęboko i przemówił
Nie powinienem mieć prawa by dłużej nazywać się prorokiem. Nie potrafię odwdzięczyć się za dar który otrzymałem. Nie mam już ambicji, ani zaangażowania, nie mam cierpliwości do samego siebie, cóż dopiero do innych smoków – mówił smętnie, ze wzrokiem spuszczonym na łby kwiatów. Jego głos nie był rozedrgany, a choć w piersi istniał ogromny ciężar, drzewny nie miał już łez do przelania. Od wyklucia się kolejnych młodych, w zupełności stracił do tego prawo.
Zawiodłem samego siebie i nie widzę już powrotu z tej ścieżki. Chciałbym, a jednocześnie... – westchnął głęboko, przez moment tracąc zdolność do sklejenia kolejnych dźwięków.
... wolę zostawić to wszystko. Widzę kim mnie to czyni. Jakiego sortu sługą, doradcą, czy ojcem. Społeczność, przywódcy, moje córki, zasługują na coś lepszego i zyskają to dopiero gdy wyszarpię się ze wszystkich zobowiązań.

...
Wiem, że tylko to potrafię robić. Prosić i przepraszać. Już wyczerpałem własną cierpliwość.
Niemniej wciąż...
– obejrzał się za siebie, a jego wzrok spoczął na niepełnosprawnej sarnie.

Próbowałem ocalić Gezim. Wiem, że mimo to wielokrotnie cierpiała przeze mnie i że jej cierpienie nie minie dopóki pozostanie u mego boku.
Chciałem naprawić siebie, uwierzyć że jestem w stanie uczynić coś co po drodze da mi szczęście, ale już dawno temu utonąłem. Nie wiem kiedy dokładnie, ale to nie ma znaczenia.
Wciąż nie wiem czy było mi to pisane od wyklucia, wiem że to głupie aby w to wierzyć, dlatego... chciałbym aby przynajmniej ona dostała szansę na szczęście, nawet jeśli wszystko wskazuje na to, że bycie ofiarą jest jej przeznaczone niezależnie od mych prób aby to odmienić.

Przez chwilę przyjrzał się obliczu bogini, a potem skłonił przed nią nisko.
Proszę miej w opiece moje córki, teraz i gdy odejdę. Pobłogosław proszę mojego następcę, ktokolwiek będzie godzien waszego daru.
Ja.. dziękuję za wszystko. Nie potrafię czuć tej wdzięczności teraz, lecz dobrze wiem ile oferowałaś mi cierpliwości. Być może świadomość tego kim jestem w głębi duszy dogoniła w końcu osobę, którą chciałem być
– skrzywił się.
To tak samo żal, jak decyzja, z której nie chcę się już wycofywać
Właściwie jedyne czego obawiał się teraz to nie śmierć, lecz odmowa. Sugestia że powinien poczekać jeszcze, bowiem być może za 50 księżyców zmieni zdanie. Miałoby sens, że bogom do niczego nie było spieszno, a Immanor z przyczyn których wciąż nie rozumiał, darzył go jakąś formą sympatii. Nic to by jednak nie zmieniło, poza dalszym szarpaniem za struny ich cierpliwości.


Sennah
autor: Strażnik
31 mar 2025, 10:09
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 271097

Powiadomienia

Plac przed świątynią
Błogosławieństwo Sennah

Perła Oceanu 27.03
2x topaz i opal

Aktualizacja.
autor: Strażnik
31 mar 2025, 10:09
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 361879

Powiadomienia

Plac przed świątynią
Błogosławieństwo Sennah

Barwy Ziemi 20/27.03
– 16/4 mięsa

Płatki na Wietrze 20/27.03
– 16/4 mięsa

Trzeci Szlak 20/27.03
– 8/4 mięsa

Zatracona Tożsamość 23.03
– /2x diament, 2x akwamaryn, 2x jaspis

Okowy Przeszłości 28/29/30.03 I 5/6/8/9.04
– 24/4 mięsa

Akt
autor: Strażnik
31 mar 2025, 10:08
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 121593

Plac przed świątynią

Wędrował akurat do świątyni, gdy zastał część zwiadowców czekających na wypłatę. Zapewne niektórzy zdążyli już odwyknąć od widzenia proroka bezpośrednio, akceptując że światło Sennah dogoni ich, gdy samiec dotrze na posterunek. Ci którzy mieli dość cierpliwości żeby poczekać nie uświadczyli jednak niczego nadzwyczajnego, poza sztywnym, zmarniałym nieco, mimo młodego wyglądu, drzewnym smokiem.
Przysiadał przy wyłożonych podarkach, liczył je wyciągniętym, zakrzywionym szponem, a potem ruchem ramienia aktywował łaskę swojej patronki. Błogosławieństwo od początku jego kadencji nie zmieniało się, ot plac wypełniało oślepiające światło, które następnie przybierało formę ognistych, choć nie parzących, lewitujących kul, następnie wnikających w pierś każdego wędrowcy. Aura obecności i przyjazne ciepło miało być weń obecne aż do powrotu, bądź wyczerpania się daru z zachodem słońca.
Gdy swoją robotę skończył, pożegnał się że smokami kiwnięciem łba I ruszył dalej do świątyni



Barwy Ziemi 20/27.03
– 16/4 mięsa

Płatki na Wietrze 20/27.03
– 16/4 mięsa

Trzeci Szlak 20/27.03
– 8/4 mięsa

Zatracona Tożsamość 23.03
– /2x diament, 2x akwamaryn, 2x jaspis

Okowy Przeszłości 28/29/30.03 I 5/6/8/9.04
– 24/4 mięsa

Perła Oceanu 27.03
2x topaz i opal
autor: Strażnik
19 mar 2025, 15:54
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 271097

Powiadomienia

Plac przed świątynią
Błogosławieństwa Sennah

Urok Milczenia 15.03
– 12/4 mięsa (nie własne)

Perła Oceanu 26.02
-2x tygrysie oko, 1x ametyst

Feniks pośród Chmur 21.02, 04.03
– 8/4 mięsa
– 12/4 grzybów

Opowiastka Kuglarza 21.02
– 8/4 mięsa i 4/4 owoców

Czarci Pomiot 21.02
– 8/4 mięsa

Skowyt Wierchów 21.02
– 4/4 mięsa

Aktualizacja.
autor: Strażnik
19 mar 2025, 15:53
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 2611
Odsłony: 120084

Powiadomienia

Plac przed świątynią

Błogosławieństwa Sennah

Eteryczna Łuska 22.02
– 6/4 mięsa
– 2/4 mięsa (własne)

Nieśmiertelne Pragnienia 23.02
– 12/4


Aktualizacja
autor: Strażnik
19 mar 2025, 15:52
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 361879

Powiadomienia

Plac przed świątynią

Błogosławieństwa Sennah

Niereformowalna Barakuda 19.02
– 12/4 mięsa

Znośny Ziąb 19.02
– 12/4 mięsa

Nieskalany Wiatrem 26.02
– szmaragd, malachit, 4/4 mięsa
Uwaga: z racji braku szmaragd, malachit w zamian zostają odjęte jaspis i diament

Odebrany Oddech 26.02
– 2/4 mięsa oraz 2/4 grzybów

Łaknący Przyjemności
– 8/4 mięsa

Okowy Przeszłości 27.02
– 8/4 mięsa

Zatracona Tożsamość 07.03
– /4/4 roślin (nie własne), diament, rubin

Jesienna Migracja 01.03 i 07.03
– bukiet suszonych kwiatów dla Sennah (darmowe błogosławieństwo dla 1 osoby na misję zwiadowczą)
– diament, akwamaryn, 4/4 mięsa

Płatki na Wietrze (?)
– 3x Nefryt
– 12/4 mięsa

Tonacje Deszczu 15.03
– 8/4 mięsa

Akt
autor: Strażnik
19 mar 2025, 15:51
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 121593

Plac przed świątynią

"Ostatni raz" mamrotał do siebie, bądź myślał, za każdym razem gdy stawiał się na placu by odprawić smoki. Nic już poza tym nie czynił. Niepełnosprawna sarna pozostawiona była poniekąd na pastwę losu, więc zawsze zaskakiwał go jej widok, gdy budził się z całodniowej drzemki. Być może czekał aż pewnego dnia jej nie zastanie, żeby potraktować to jako ostateczny sygnał.

Kiwał głową każdemu, spóźniony czy nie, potem poruszał łapą i pozwalał aby światło wypełniło okolicę, a rozgrzewające błogosławieństwo bogini wypełniło wnętrza smoków. Przez chwilę czuł się żywiej, gdy resztki jej mocy dotykało także i jego, ale miało to już efekt starego, rozwodnionego narkotyku.
Niektóre smoki w każdym razie nie czekały na jego obecność by przyjąć błogosławieństwo, ale to nie utrudniało mu pracy, bowiem dopóki zdążył dotrzeć na miejsce, nim wyszli poza granicę Wolnych, formalności mogło stać się zadość.


Niereformowalna Barakuda 19.02
– 12/4 mięsa

Znośny Ziąb 19.02
– 12/4 mięsa

Nieskalany Wiatrem 26.02
– szmaragd, malachit, 4/4 mięsa

Odebrany Oddech 26.02
– 2/4 mięsa oraz 2/4 grzybów

Łaknący Przyjemności
– 8/4 mięsa

Okowy Przeszłości 27.02
– 8/4 mięsa

Zatracona Tożsamość 07.03
– /4/4 roślin (nie własne), diament, rubin

Jesienna Migracja 01.03 i 07.03
– bukiet suszonych kwiatów dla Sennah (darmowe błogosławieństwo dla 1 osoby na misję zwiadowczą)
– diament, akwamaryn, 4/4 mięsa

Płatki na Wietrze (?)
– 3x Nefryt
– 12/4 mięsa

Tonacje Deszczu 15.03
– 8/4 mięsa

Urok Milczenia 15.03
– 12/4 mięsa (nie własne)

Perła Oceanu 26.02
-2x tygrysie oko, 1x ametyst

Feniks pośród Chmur 21.02, 04.03
– 8/4 mięsa
– 12/4 grzybów

Opowiastka Kuglarza 21.02
– 8/4 mięsa i 4/4 owoców

Czarci Pomiot 21.02
– 8/4 mięsa

Skowyt Wierchów 21.02
– 4/4 mięsa

Eteryczna Łuska 22.02
– 6/4 mięsa
– 2/4 mięsa (własne)

Nieśmiertelne Pragnienia 23.02
– 12/4
autor: Strażnik
12 lut 2025, 10:38
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 2611
Odsłony: 120084

Powiadomienia

Plac przed świątynią

Eteryczna Łuska 08.02
– cytryn, jaspis, opal

Aktualizacja
autor: Strażnik
12 lut 2025, 10:38
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 361879

Powiadomienia

Plac przed świątynią

Odebrany Oddech 03.02, 04.02 i 05.02
– bukiet suszonych kwiatów dla Sennah (darmowe błogosławieństwo dla 1 osoby na misję zwiadowczą)– L24, zużyj do końca '25, koral, bursztyn, nefryt, jaspis, 8/4 mięsa

Tonacje Deszczu 26.01
– 8/4 mięsa

Łaknący Przyjemności 30.01
– 12/4 mięsa

Akt
autor: Strażnik
12 lut 2025, 10:38
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 271097

Powiadomienia

Plac przed świątynią

Triada Herezji 24.01 i 31.01
– 12/4 mięsa, akwamaryn

Perła Oceanu 28.01 i 02.02
– agat, 2x cytryn, 4x onyks

Pieśń Feniksa 30.12
– 8/4 mięsa

Skowyt Wierchów 30.01
– 12/4 mięsa

Aktualizacja.
autor: Strażnik
12 lut 2025, 10:36
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 121593

Plac przed świątynią

Bury nikomu za krzywo ułożone zające dać nie zamierzał, choć uważnie przyglądał się darom, jakby dając takie wrażenie. Emanował od niego chłód, kompletnie przeciwny do tego, który Sennah oferowała wędrowcom, gdy jej światło wypełniało plac, a następnie wnikało w ich piersi. Przyjemne ciepełko miało utrzymać się w nich, aż do wyczerpania jej daru.

Gdy przyszło do spojrzenia na zapłatę Odebranego Oddechu, drzewny przyglądał się jej nieco dłużej, jakby oceniał odstępy między przedmiotami, jakie stworzyła. Zmrużył oczy, jakby istniała szansa, że coś w tym było nie tak. Jakby to było ważne. Ale nic nie powiedział. Światło rozbłysło potem na placu, tak jak zawsze, a wszystko zniknęło.

Tak samo jej, jak każdemu innemu zwiadowcy, drzewny instynktownie kiwał łbem na przywitanie i pożegnanie.



Triada Herezji 24.01 i 31.01
– 12/4 mięsa, akwamaryn

Perła Oceanu 28.01 i 02.02
– agat, 2x cytryn, 4x onyks

Pieśń Feniksa 30.12
– 8/4 mięsa

Skowyt Wierchów 30.01
– 12/4 mięsa

Odebrany Oddech 03.02, 04.02 i 05.02
– bukiet suszonych kwiatów dla Sennah (darmowe błogosławieństwo dla 1 osoby na misję zwiadowczą)– L24, zużyj do końca '25, koral, bursztyn, nefryt, jaspis, 8/4 mięsa

Tonacje Deszczu 26.01
– 8/4 mięsa

Łaknący Przyjemności 30.01
– 12/4 mięsa

Eteryczna Łuska 08.02
– cytryn, jaspis, opal
autor: Strażnik
12 lut 2025, 10:16
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 361879

Powiadomienia

Nadanie tytułów 21

Odebrany Oddech
+ kryształ Pojętnego Ucznia

Pąk Róży
+ kryształ Szczodrobliwego
+ kryształ gladiatora

Łaknący Przyjemności
+ kryształ Włóczykija

Barwy Ziemi
+ Kryształ obieżyświata

Akt
autor: Strażnik
12 lut 2025, 10:13
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 271097

Powiadomienia

Nadanie tytułów 21

Olchowy Cień
+ kryształ Włóczykija

Urok Milczenia
+ kryształ Kolekcjonera, Pojętnego Ucznia

Szepcząca Łuska
+ kryształ Kolekcjonera

Triada Herezji
+ kryształ Pojętnego Ucznia

Skowyt Wierchów
+ kryształ Włóczykija

Czarci Pomiot
+ kryształ Szczodrobliwego

Blady Mrok
+ Kryształ mentora, szczodrobliwego

Aktualizacja.
autor: Strażnik
12 lut 2025, 10:11
Forum: Skały Pokoju
Temat: Nadanie tytułów 21
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 356

Nadanie tytułów 21

Cholera ależ ich się dzisiaj dużo zebrało, akurat gdy na nic nie miał siły. Niech będzie w każdym razie. Spojrzał na smoki raz jeszcze, podsumował w głowie konkretne kategorie i zgodnie z tym ułożył kryształy przed sobą. Postanowił spróbować dziś innego sposobu, nieco szybszego być może, aby rozdać smokom należne im wynagrodzenie.

Witajcie na dwudziestym pierwszym rozdaniu tytułów. Wszyscy tu obecni zostaliście pobłogosławieni przez bogów za wysiłek w samorozwój bądź strukturę stada, które są tak samo fundamentami Wolnych Stad, jak wasz panteon – przedstawił formułę zdecydowanym, suchym i koszmarnie zachrypłym głosem. Mimo tego wszystkie słowa były bardzo wyraźne, wypowiadane z uwagą przy każdej sylabie. Było to sztywne i zimne, ni krztyny wiary w słowa, ani inspiracji, a jednocześnie pozbawione flegmatyzmu i słabości. Nie czuł się silny, lecz głos był zawsze ostatnim co tracił.

Rangowe
W kategorii rangowej, pierwszym podstawowym tytułem jest Pojętny Uczeń. Przyznawany tym, którzy dołożyli wysiłku by jak najszybciej osiągnąć pełne imię i przyjąć na siebie obowiązki dorosłego smoka.
Kryształ z nim powiązany oferuje błogosławieństwo przy przyszłych naukach.
Smoki mianowane Pojętnym Uczniem to Triada Herezji, Urok Milczenia, Olchowy Cień i Odebrany Oddech.
– skinął głową w stronę ogółu, wymienionym smokom przy użyciu przezroczystych baniek, posyłając białe kamyki. Córka nie otrzymała żadnego specjalnego traktowania.
Ten sam gest zamierzał kontynuować przy każdej kolejnej grupie smoków, o ile posiadały możliwe do wręczenia fizyczne nagrody. Jeśli nie, pozostawało samo poruszenie łbem.

W kategorii rangowej – pojedynkowej wyróżnione zostają dzisiaj dwa smoki.
Wyróżnienie Awanturnika i kryształ Gladiatora chroniący przed powikłaniami leczeń otrzymuje Pąk Róży.

Niezwykle rzadko wyznaczany tytuł Niezwyciężonego należny jest tym, którzy wielokrotnie zwyciężyli pojedynki bez otrzymania żadnej rany. Nie ma nagrody gdyż bogowie nie wpadli jeszcze na to by jakąś wyznaczyć.
Prestiż w każdym razie.
– na pierwsze słowo minimalnie, prezentacyjnie rozłożył skrzydła, ale zaraz znów je złożył.
Prestiż, szacunek, czy inny skowyt radości otrzymuje Barwy Ziemi – z niesłychaną powagą powiedział te idiotyzmy, bo wiedział, że i tak nikt nie zwróci mu uwagi. No ale wciąż z szacunkiem, może większym nawet, skłonił się przed przywódcą Ziemi.

W kategorii rangowej – mentorskiej, zarówno za pomoc stadu, kompanom oraz uczącym się smokom wyróżnienie i kryształ Nauczyciela otrzymuje Olchowy Cień.
Kryształ Mentora, konkretnie przyznawany za nauki, chroniący przed chorobami, otrzymuje Blady Mrok.

W kategorii rangowej – łowieckiej, za zdobywanie pożywienia i wspieranie nim stadnego skarbca wyróżnienie Myśliwego otrzymuje Urok Milczenia.


Krótka przerwa na oddech, odchrząknięcie no i kontynuował.


Rozwój
W kategorii rozwoju, kryształ Szczodrobliwego ofiarowany jest za dzielenie się wszelkiego rodzaju zdobyczami z innymi potrzebującymi smokami. Kryształ z nim związany oferuje błogosławieństwo w postaci dodatkowych kamieni szlachetnych podczas poszukiwań.
Owe wyróżnienie otrzymują Czarci Pomiot, Pąk Róży i Blady Mrok.

W kategorii rozwoju kryształ Kolekcjonera ofiarowany za poszerzanie swej własnej kolekcji zdobyczy błogosławi smoki zwiększoną wytrzymałością. Otrzymują go dziś Szepcząca Łuska, Urok Milczenia oraz Olchowy Cień.

Następnie w kategorii rozwoju wyróżnienie Wiążącego za splecenie więcej niż jednej więzi z kompanem otrzymują Udany Połów oraz Barwy Ziemi.
Barwy Ziemi otrzymuje ponadto tytuł Przyjaciela Zwierząt za wielokrotnie, cierpliwie przeprowadzone nauki ze swoimi towarzyszami.

Ostatecznie najważniejsze w kategorii rozwoju
– znów odchrząknął wyraźnie i poprawił pozycję.
Za swe oddanie stadu, niezachwianą lojalność i powyżej osiemdziesiąt księżyców spędzone pośród członków społeczności ofiarowane jest Serce Stada. Wraz z nim natomiast specjalne błogosławieństwo, boska intuicja, która pozwoli wyczuć gdy pobratymcy są zagrożeni. To oraz szczególne podziękowania otrzymują dziś Udany Połów, Pieśń Feniksa, Pąk Róży oraz Niebanalnie Kuszący. – tutaj także wyraźnie niżej skłonił się przed smokami. Tytuł był w końcu nie byle jaki, podobnie jak nagroda, cokolwiek znaczyła.

Wędrówka
Ostatecznie kategoria wędrowna. Za pierwsze przetarte szlaki smoki otrzymują wyróżnienie Odkrywcy, a wraz z nim jednorazową zniżkę na kolejne błogosławieństwo Sennah.
Owe smoki to Eteryczna Łuska, Triada Herezji oraz Odebrany Oddech.

Za kilkakrotnie odbyte wyprawy pod okiem bogini lata smoki otrzymują tytuł i kryształ Włóczykija, a z nim dożywotni upust w opłatach.
Smoki wyróżnione to Skowyt Wierchów, Łaknący Przyjemności oraz Olchowy Cień.

Ostatni nadany dziś tytuł jest także nadawany niezwykle rzadko. Być może z tego samego względu nie istnieje doń dopasowana żadna inna nagroda niż prestiż
– znów na sekundę rozłożył skrzydła.
I niemy skowyt zachwytu. Jest przydzielany tym, którzy po wielokroć odwiedzili przynajmniej kilka krain z terytoriów wszystkich stad.
Wyróżniony jako Wędrowiec zostaje dziś Blady Mrok
– to powiedziawszy, ze śmiertelną powagą, skinął samcowi łbem.

To wszystko, można się rozejść – ale nie odchodził jeszcze, tak jak zwykle czekając aż zrobią to wpierw wszyscy inni. Dopiero teraz zorientował się, że Lawina przyszła tylko rekreacyjnie.

Podsumowanie
autor: Strażnik
27 sty 2025, 22:50
Forum: Grota Cudów
Temat: Posąg Nytby
Odpowiedzi: 81
Odsłony: 2000

Posąg Nytby

Westchnął. Jego ciało rozluźniło się odrobinę. Nie zasługiwał na możliwość rozmowy. Miał bogów do których mógłby się zwrócić. A jeśli nie ich, to sam powinien był sobie z tym poradzić, zwłaszcza po tym jak potraktował ducha. Ale czy nie próbował nastawić go przeciw sobie właśnie po to, żeby jego współczucie drażniło mniej? Żeby przyjęcie go było nieosiągalne? To jedno było zdecydowanie łatwiejsze niż rozmowa.

...
Spojrzał na własne łapy, trawiąc ciszę.
Tęsknię za osobą wobec której nie byłem równy – wyznał w końcu, pełen oziębłego zrezygnowania.
Nie wiem po co byliśmy razem, ani... – zamilkł znowu.
Mogłem zabić te młode które mi zostawiła. Trzeba było to zrobić. Przynajmniej zdołałbym jej coś udowodnić, dopóki jeszcze patrzyła – zwrócił pysk ponownie do Żeru, przyglądając się mu poważnie
Pytałeś co mnie tutaj trzyma, tak naprawdę już nic. Zmierzam ku końcowi

Wyszukiwanie zaawansowane