Znaleziono 97 wyników
- 24 maja 2014, 12:19
- Forum: Błękitna Skała
- Temat: Lazurowe Jeziorko
- Odpowiedzi: 826
- Odsłony: 100112
Adeptka uważnie obserwowała szarofutrą smoczycę. Widocznie pochodziła zza bariery. Cicha nie widziała więc powodu, by nie wprowadzić jej trochę w zwyczaje tych terenów – Na tych ziemiach występują trzy stada: Cień, Życie i Ogień. Kiedyś była także Woda i Wiatr, ale niestety oba z nich się rozpadły – jej głos był spokojny, aczkolwiek dało się w nim wyczuć delikatną nutę zaciekawienia. Było to jednak jak powiew wiatru, niewyczuwalne dla przeciętnego ucha.
- 23 maja 2014, 23:30
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
- Odpowiedzi: 621
- Odsłony: 86081
Smoczyca spojrzała na zachodzące słońce i westchnęła cicho – Chyba już czas się zbierać. Miło było móc ponownie się z Tobą zobaczyć Naznaczony Kolcu, bogu wojny z Północy– adeptka uśmiechnęła się do samca i na chwilę jakby się zamyśliła. Gdy z powrotem wróciła do rzeczywistości, wyglądała na trochę zdezorientowaną, ale starała się to ukryć.
- 23 maja 2014, 20:40
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Dolina płaczących wierzb
- Odpowiedzi: 775
- Odsłony: 101666
Smoczyca widząc Obłęd, który ponownie przystępuje do natarcia, ugięła łapy i wzbiła się wysoko w powietrze, energicznie i rytmicznie machając pierzastymi skrzydłami. Od razu kiedy nie czuła gruntu pod łapami ustawiła ciało pionowo, wznosząc się coraz wyżej, żeby wojownik nie zdołał do niej doskoczyć. Spojrzała na niego z dołu, obserwując uważnie każdy, nawet najmniejszy ruch cienistego samca.
//Oki. Jeśli chodzi o kreatywność, nie jest to moją mocną stroną :/ //
//Oki. Jeśli chodzi o kreatywność, nie jest to moją mocną stroną :/ //
- 23 maja 2014, 20:25
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Młode Spotkanie I
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 2230
Cicha słuchała słów boga z uwagą. Czy miała jakieś pytania? Owszem, jedno.
Panie, chciałabym wiedzieć, co stało się z stadem Wiatru. Słyszałam o nim, ale nie powiedziano mi nim zbyt wiele – jej głos był spokojny, aczkolwiek dało się w nim wyczuć nutę zaciekawienia. Jedyną informację, której mogła być pewna, to że patronką wietrznych była niejaka Lahae.
Panie, chciałabym wiedzieć, co stało się z stadem Wiatru. Słyszałam o nim, ale nie powiedziano mi nim zbyt wiele – jej głos był spokojny, aczkolwiek dało się w nim wyczuć nutę zaciekawienia. Jedyną informację, której mogła być pewna, to że patronką wietrznych była niejaka Lahae.
- 23 maja 2014, 12:32
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Polana
- Odpowiedzi: 709
- Odsłony: 101923
- 23 maja 2014, 11:58
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Młode Spotkanie I
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 2230
- 23 maja 2014, 11:37
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
- Odpowiedzi: 621
- Odsłony: 86081
- 23 maja 2014, 9:26
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Dolina płaczących wierzb
- Odpowiedzi: 775
- Odsłony: 101666
Adeptka nie czekała długo na kolejny atak. Więc Obłęd nie musiał długo czekać na jej obronę.
Samica ugięła łapy i wyprostowała ogon. Głowa była mocno pochylona. W odpowiednim momencie Cicha mocno przechyliła ciało w kierunku odwrotnym do ataku samca. W ten sposób odturlając się, zaprzestała tej czynności po kilku metrach, gdzie była bezpieczna. Wstała błyskawicznie na cztery łapy i otrzepała się, czekając na kolejną reakcję wojownika.
Samica ugięła łapy i wyprostowała ogon. Głowa była mocno pochylona. W odpowiednim momencie Cicha mocno przechyliła ciało w kierunku odwrotnym do ataku samca. W ten sposób odturlając się, zaprzestała tej czynności po kilku metrach, gdzie była bezpieczna. Wstała błyskawicznie na cztery łapy i otrzepała się, czekając na kolejną reakcję wojownika.
- 22 maja 2014, 16:49
- Forum: Czarne Wzgórza
- Temat: Kanion Szeptów
- Odpowiedzi: 795
- Odsłony: 98667
- 22 maja 2014, 15:55
- Forum: Czarne Wzgórza
- Temat: Kanion Szeptów
- Odpowiedzi: 795
- Odsłony: 98667
Na niebie pojawiła się sylwetka beżowo – brązowej smoczycy. Jej ogromne skrzydła rzucały się w oczy, naturalnie z powodu wielkości i pięknych, ciepłych barw. Wylądowała dokładnie przed ognistym pisklęciem.
Witaj. Nazywam się Cicha Łuska, jestem adeptką Życia. W czym mogę służyć? – mówiła spokojnie, a jej oczy przyjaźnie patrzyły na samiczkę.
Witaj. Nazywam się Cicha Łuska, jestem adeptką Życia. W czym mogę służyć? – mówiła spokojnie, a jej oczy przyjaźnie patrzyły na samiczkę.
- 22 maja 2014, 14:03
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Dolina płaczących wierzb
- Odpowiedzi: 775
- Odsłony: 101666
Ledwo się obejrzała, a tuż po lądowaniu w jej stronę mknęła wiązka zabójczych płomieni. Musiała myśleć szybko, inaczej skończy na cmentarzu. W ułamku sekundy przeanalizowała możliwe sposoby uniku. Nie mogła odskoczyć – było za mało czasu. Jedyną opcją było uniknięcie natarcia za pomocą jej skrzydeł.
Uginając łapy i schylając głowę adeptka wybiła się z tylnych kończyn i skoczyła w górę. Gdy zaczęła opadać, rozłożyła swoje pierzaste skrzydła ustawiając je tak jak podczas skręcania. Lewe poszło na dół, a prawe w górę. Nie był to lot, raczej krótkie, kilkuminutowe szybowanie. Przechyliła ciało w lewo, ponieważ właśnie w tym kierunku chciała wykonać unik, a tym samym umknąć Oblędowi. Dzięki temu wylądowała na czterech łapach, tym razem będąc przodem do samca.
Uginając łapy i schylając głowę adeptka wybiła się z tylnych kończyn i skoczyła w górę. Gdy zaczęła opadać, rozłożyła swoje pierzaste skrzydła ustawiając je tak jak podczas skręcania. Lewe poszło na dół, a prawe w górę. Nie był to lot, raczej krótkie, kilkuminutowe szybowanie. Przechyliła ciało w lewo, ponieważ właśnie w tym kierunku chciała wykonać unik, a tym samym umknąć Oblędowi. Dzięki temu wylądowała na czterech łapach, tym razem będąc przodem do samca.
- 21 maja 2014, 21:27
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Dolina płaczących wierzb
- Odpowiedzi: 775
- Odsłony: 101666
Adeptka zgrabnie umknęła przed cienistym wojownikiem i od razu po wylądowaniu odwróciła się w jego stronę. I bardzo dobrze, bo Obłęd ponownie szarżował w jej kierunku z otwartą paszczą. Oby nie zionął ogniem lub lodem, bo ciężko będzie uniknąć tak niebezpiecznej broni.
Smoczyca syknęła i przyjęła pozycję obronną, po czym ugięła łapy znacznie niżej niż poprzednio. Głowę schyliła, skrzydła docisnęła do boków. Ogon wyprostowany. W odpowiednim momencie z całej siły wybiła się w górę. Prawdopodobnie był to jej najwyższy skok. Na wszelki wypadek przygotowała szpony, gdyby unik się nie udał.
Smoczyca syknęła i przyjęła pozycję obronną, po czym ugięła łapy znacznie niżej niż poprzednio. Głowę schyliła, skrzydła docisnęła do boków. Ogon wyprostowany. W odpowiednim momencie z całej siły wybiła się w górę. Prawdopodobnie był to jej najwyższy skok. Na wszelki wypadek przygotowała szpony, gdyby unik się nie udał.
- 21 maja 2014, 18:07
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: Młode Spotkanie I
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 2230
Cicha usłyszała w głowie wezwanie. Nie zważając na zmęczenie, które doskwierało jej tego dnia wyszła z jaskini i wzbiła się w powietrze. Leciała dość szybko. Nigdy nie wiadomo, czy nie jest to coś poważnego.
Zauważyła Aterala na skałach pokoju. Wylądowała miękko na śniegu i ukłoniła się, siadając na puszystym śniegu dokładnie naprzeciwko boga śmierci.
Zauważyła Aterala na skałach pokoju. Wylądowała miękko na śniegu i ukłoniła się, siadając na puszystym śniegu dokładnie naprzeciwko boga śmierci.
- 21 maja 2014, 17:08
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Trakt do Prastarego Drzewa
- Odpowiedzi: 621
- Odsłony: 86081
Adeptka widząc, że kula zaczęła obracać się wokół własnej osi i okrążać jej ciało ponownie się uśmiechnęła. Cel osiągnięty.
Teraz kula wykonując cały czas te czynności miała jeszcze płynnie zmieniać barwę. To wymagało większych nakładów magii, więc Cicha maksymalnie się skupiła. Oczami wyobraźni, która nie była jej mocną stroną, starała się nadać kuli owy efekt. Początkowo miała zmienić kolor z zielonego w błękit, następnie purpurę, czerwień, pomarańcz, żółć i powrócić do zieleni. Miał to być niekończący się ciąg owych kolorów.
Teraz kula wykonując cały czas te czynności miała jeszcze płynnie zmieniać barwę. To wymagało większych nakładów magii, więc Cicha maksymalnie się skupiła. Oczami wyobraźni, która nie była jej mocną stroną, starała się nadać kuli owy efekt. Początkowo miała zmienić kolor z zielonego w błękit, następnie purpurę, czerwień, pomarańcz, żółć i powrócić do zieleni. Miał to być niekończący się ciąg owych kolorów.
- 21 maja 2014, 16:15
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Dolina płaczących wierzb
- Odpowiedzi: 775
- Odsłony: 101666
Cicha wylądowała na czterech łapach. Ach! Żeby zapomnieć o tak prostej czynności jak balansowanie ogonem. Dobrze, że przynajmniej zdołała uniknąć wypadku i zarycia pyskiem w śnieg.
Widziała jak Obłęd przystępuje do kolejnego natarcia. Tym razem był on nieco wolniejszy i mniej precyzyjny, ale adeptka zorientowała się, że tym razem chodziło o siłę uderzenia, nie jego zwinność. Kątem oka spojrzała na swoje żebra, gdyż w jej opinii prawdopodobnie tam celował wojownik cienia. Wiedziała, że ogon samca jest długi, więc jeśli chce odskoczyć, musi udać jej się wykonać unik na jak najdłuższą odległość. Pomyślała, że odturlanie się nie było dobrym pomysłem. Jeszcze jeden raz zaryzykuje techniki, jaką jest unik za pomocą uskoku.
Pamiętała tym razem o ogonie i ugięła łapy. Skrzydła były mocno dociśnięte do boków, aby nie przeszkadzały jej podczas uniku. Ogon był wyprostowany, ale gotowy do spełnienia swojego zadania, jakim był ster. Głowa pochylona. Nie czekając do ostatniej chwili, z całej siły jaka jej jeszcze pozostała wybiła się tylnymi kończynami i przechyliła nieznacznie ciało w bok, aby uniknąć zabójczej broni, jaką był kolczasty ogon Obłędu.
Widziała jak Obłęd przystępuje do kolejnego natarcia. Tym razem był on nieco wolniejszy i mniej precyzyjny, ale adeptka zorientowała się, że tym razem chodziło o siłę uderzenia, nie jego zwinność. Kątem oka spojrzała na swoje żebra, gdyż w jej opinii prawdopodobnie tam celował wojownik cienia. Wiedziała, że ogon samca jest długi, więc jeśli chce odskoczyć, musi udać jej się wykonać unik na jak najdłuższą odległość. Pomyślała, że odturlanie się nie było dobrym pomysłem. Jeszcze jeden raz zaryzykuje techniki, jaką jest unik za pomocą uskoku.
Pamiętała tym razem o ogonie i ugięła łapy. Skrzydła były mocno dociśnięte do boków, aby nie przeszkadzały jej podczas uniku. Ogon był wyprostowany, ale gotowy do spełnienia swojego zadania, jakim był ster. Głowa pochylona. Nie czekając do ostatniej chwili, z całej siły jaka jej jeszcze pozostała wybiła się tylnymi kończynami i przechyliła nieznacznie ciało w bok, aby uniknąć zabójczej broni, jaką był kolczasty ogon Obłędu.