///Tak to jest jak się pisze posty i ogląda filmy jednocześnie. Już poprawione.
Zagubiony westchnął cicho. Usiadł patrząc prosto na swojego nowego nauczyciela.
-Magią potrafię się potrafię się posługiwać. Na ziołach się jeszcze nie znam. Ale nadrobię to najszybciej jak znajdę kogoś kto zechce mnie z nimi zapoznać. Miałem nadzieję, że wystarczy opannować magię, żeby nauczyć się podstaw leczenia.
Znaleziono 3 wyniki
- 21 cze 2014, 17:34
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Srebrzysty staw
- Odpowiedzi: 690
- Odsłony: 111556
- 21 cze 2014, 16:50
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Srebrzysty staw
- Odpowiedzi: 690
- Odsłony: 111556
Zagubiony spojrzał spokojnie na przybyłego smoka. Skinął spokojnie głową.
-Witaj. Tak. To ja. Szukam Uzdrowiciela. Ale w innym celu niż większość smoków z mojego stada. Nazywam się Zagubiony Kolec. Potomek Nieśmiertelnego Ognia. Pragnę zostać uzdrowicielem. Zagubiony odetchnął chwilę zastanawiając się jak ubrać w słowa swoją prośbę.
-Chciałbym prosić Cię byś nauczył mnie jak leczyć smoki.
-Witaj. Tak. To ja. Szukam Uzdrowiciela. Ale w innym celu niż większość smoków z mojego stada. Nazywam się Zagubiony Kolec. Potomek Nieśmiertelnego Ognia. Pragnę zostać uzdrowicielem. Zagubiony odetchnął chwilę zastanawiając się jak ubrać w słowa swoją prośbę.
-Chciałbym prosić Cię byś nauczył mnie jak leczyć smoki.
- 19 cze 2014, 12:38
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Srebrzysty staw
- Odpowiedzi: 690
- Odsłony: 111556
Zagubiony leciał od strony obozu ognia gdy w dole dostrzegł srebrzysty staw. Wybrał się tu by zbadać wspólne tereny. Jak zwykle leciał bardzo wysoko więc by obniżyć lot złożył po prostu skrzydła i skierował się niemalże pionowo w dół. Cieszył się pędem który czuł w całym swoim ciele i powietrzem płynącym z zawrotną prędkością po jego ciele. W ostatniej chwili wygiął ciało mocno do tyłu rozkładając szeroko skrzydła. Wylądował z głośnym łupnięciem w chmurze wzburzonego śniegu. Rozejrzał się po okolicy czując jak śnieg wokół niego powoli opada. Otrząsnął się z wszystkiego co się na nim osadziło i przysiadł na chwilę by delektować się atmosferą tego specyficznego miejsca.