Znaleziono 42 wyniki

autor: Chwilowa Łuska
11 cze 2014, 19:13
Forum: Świątynia
Temat: Miejsce wymian
Odpowiedzi: 459
Odsłony: 18704

Chwilowa po kilku księżycach przybyła tu ponownie. Delikatnie ukłoniła się przed ołtarzem. Wiedziała, że historia o tym, iż kamień tu położony zmienia się w mięso nie jest tylko historyjką lecz prawdą. w końcu sama tego wcześniej doświadczyła gdy jej onyks zmienił się w wyśmienite, rybie mięso.
Samica podeszła powolnym krokiem i położyła błyszczący kamień. tym razem był to różowo-fioletowy ametyst. Przepiękny kamień błyszczał nawet jeśli słońce musnęło go ledwo co. Jeżeli w ogóle jakieś promienie tu były. Adeptka dawno już nie widziała słońca i nie pamięta by w tej porze kiedykolwiek widziała śnieg!
Tak czy siak Chwila usiadła na ziemi czekając. Miała nadzieje, że znów będą to ryby. W końcu tak bardzo je lubiła. Ale jednak nie pogardzi też czymkolwiek innym co byłoby jadalne...
autor: Chwilowa Łuska
30 maja 2014, 16:34
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Zagajnik
Odpowiedzi: 658
Odsłony: 86488

Przytaknęła na kilka pierwszych zdań Spokojnego. Tak, ona na pewno musiała kiedyś nią być. Bo skąd niby ten smok by się znalazł w jej głowie i skąd miałaby te dziwne obrazy...
Samiec miał dobry pomysł. Na pewno jest ktoś kto kojarzy lub nawet ktoś kto znał kiedyś lawendę. To będzie jej cel. Ona musi się coś dowiedzieć o jej drugiej części. O tym drugim smoku, którym możliwe, że kiedyś była. Poszła więc kilka kroków przed siebie. Chciała już pójść jednak jeszcze na chwilkę stanęła w miejscu i odwróciła łeb w stronę czerwonołuskiego.
– Dziękuję i... do zobaczenia. – Powiedziała. – Oby w tym życiu... – Dodała ciszej. Możliwe, że nie słyszałaby tego osoba stojąca szpon od niej. To było bardziej skierowane do jej samej niż do niego. Jeśli jej lub jego żywot skończy się tak jak tej lawendy to kolejne spotkanie z spokojnym będzie dopiero w miejscu gdzie... przebywają zmarłe smoki...
Gdy już to wszystko wymówiła rozłożyła skrzydła i najzwyczajniej odleciała... gdzieś daleko.
autor: Chwilowa Łuska
15 maja 2014, 18:46
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 598
Odsłony: 89530

– Widzę... ślady większego zwierzęcia. Będę teraz szukała innych tropów i zapachu tego stworzenia. Cały czas podążać będę za śladami. – Zakończyła pokazując łapą na odciski kopyt w śniegu.
Wzięła głęboki wdech po czym znów obniżyła łeb nisko, niżej tak, że miała go tuż nad śniegiem. Pomachała delikatnie końcówką ogona z podekscytowania i ruszyła powoli przed siebie. Dokładnie tak jak wcześniej. Najpierw wypatrywała z ziemi mniejszych lub... przyziemnych tropów jak odchody, sierść bądź łuski. Chociaż nigdy nie spotkała stworzenia z kopytami, które było pokryte łuskami. Następnie uniosła łeb wyżej spoglądając czy nie ma czegoś przed nią, a na koniec wysoko w górę próbując stamtąd dostrzec bardziej odległe bądź nadziemne ślady. Futerko lub ślady zębów na gałązkach, roślinach albo też krew tego stworzenia. Bo przecież mogło mieć jakąś ranę czy coś. Tak więc gdy to zrobiła szła nieco do przodu i powtarzała wszystko. Było to czasochłonne ale przynosiło efekty.
autor: Chwilowa Łuska
14 maja 2014, 17:41
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Zagajnik
Odpowiedzi: 658
Odsłony: 86488

Pokiwała główką. Nie zaprzeczała słowom spokojnego a... wszystkiemu. Czyżby na prawdę była kolejnym wcieleniem lawendy? Ta myśl cały czas kręciła się w jej głowie. Jednak dość szybko uzyskała odpowiedź...
-Taaak... – Wyszeptał w jej głowie ten sam głos co wcześniej.
– Czyli jesteś lawenda tak?
– Mhmmm... – Przytaknęła.
– I będziesz już zawsze w mojej głowie? – Zapytała się... lawendy.
– Od czasu do czasu... – Co to miało znaczyć od czasu do czasu? Raz jest u niej a raz nie. Chwila zapytała się więc o to w swoim łebku lecz głos jej nie odpowiedział. Już poszła? Zniknęła? Hmm...
– Nie wiem co o tym myśleć. Może... już sobie pójdę. Pewnie i tak wyglądam jakbym była wariatką. – Ostatnie zdanie wypowiedziała nieco ciszej. Jej łeb nieco uchylił się ku ziemi. Chciałaby teraz porozmawiać z lawendą lecz najwidoczniej jej... nie było. Ale kiedy będzie? Kiedy Chwila będzie miała możliwość wymienić z nią kilka słów w umyśle? Tak... dziwnie to brzmi ale jak to inaczej ująć?
autor: Chwilowa Łuska
12 maja 2014, 19:41
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Zagajnik
Odpowiedzi: 658
Odsłony: 86488

Chwila spokojnie wstała otrzepując się ze śniegu. To... ona jest wreszcie lawendą? Czy lawenda chwilą? Może są jedną, wspólną smoczycą? Bardzo prawdopodobne.
– Stado Wiatru, smoki wokół mnie. Matka lawendy i jej bracia. Następnie lot i wiele różnych smoków. Potem śmierć... Lawenda jako pyłek uciekła... całkiem zapomniana. Wyleciała za barierę. Daleko, daleko. Widziałam mój dom. Mamę przy gnieździe i odlatującego tatę. No i moje jajko. Pyłek wleciał do niego i... wyklułam się jako Chwila. – Powiedziała wolno patrząc na śnieg. Myślała. Chciałaby wiedzieć czy jest... potomkiem? Albo następną lawendą? A może jest... jej kolejnym ciałem? Czyżby była jej kolejnym no... nie wiedziała jak ująć to słowami. Zapomniała tego słowa. Szurnęła ogonem po ziemi. Narysowała w ten sposób linię. Gdyby umiała to namalowałaby tą lawendę lecz cóż... smoki nie malują. Ona też tego nie umie robić. Nawet gdyby spróbowała wyszłoby jej dziwne coś co nie przypomina niczego istniejącego. No... chyba że plamę rozlanej wody z jakimiś dziwnymi, przecinającymi i odstającymi liniami.
autor: Chwilowa Łuska
11 maja 2014, 15:00
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 598
Odsłony: 89530

Pokiwała łebkiem. Więc czas zacząć poszukiwania. Chwila natychmiast obniżyła łeb nieco niżej. Jej nozdrza poruszały się próbując wychwycić jakiś zapach, oczy latały raz tu raz tam. Może dostrzeże odciski łap lub coś mniejszego znajdującego się blisko ziemi? Tego nie wiedziała. Gdy tylko przeszukała dół uniosła łeb w górę. Wiadomo, że woń również może być w powietrzu. Do tego z góry widziała większy teren. Mogła więc dostrzec jakieś większe tropy lub ślady na drzewach. Nawet jakieś zwierzę w oddali. Następnie szła dwa lub trzy kroki do przodu po czym powtarzała to wszystko jeszcze raz. Robiła tak dopóki czegoś nie znajdzie, a szczerze to miała wielką nadzieję, że uda jej się coś dostrzec.
autor: Chwilowa Łuska
10 maja 2014, 23:13
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szklista skała
Odpowiedzi: 505
Odsłony: 84425

Chwila bacznie obserwowała co robi olśniewający. Nie odzywała się, bo nie chciała mu przecież przeszkodzić. Wiatr mu sprzyjał. Nie nadepnął na nic co mogłoby mu wszystko zepsuć. Raz sarna odwróciła się w jego stronę i na niego spojrzała lecz olśniewający stał w bezruchu czyli robił to, co powinien. Dość szybko podszedł naprawdę blisko. Wystarczyłoby skoczyć i zabić. Jednak to tylko iluzja. Chwila odcięła dopływ maddary a sarna natychmiast zniknęła.
– To chyba tyle. – wesoło się uśmiechnęła do adepta. Jak na pierwsze skradanie poszło mu naprawdę dobrze. Może gdyby zrobił to samo na polowaniu upolowałby prawdziwą sarnę?
Ok, nauka skończona ale... co teraz?

// Raport Skradanie I
autor: Chwilowa Łuska
09 maja 2014, 22:34
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szklista skała
Odpowiedzi: 505
Odsłony: 84425

Pokiwała łbem i przeciągle zamruczała obserwując jego pozycje. Chciała wychwycić jakiekolwiek błędy. Jednak on zrobił to dokładnie tak, jak powinien.
Niespodziewanie niedaleko niego pojawiła się sarna. Nie wyglądała na chudą choć taka być powinna. Mało traw, dużo śniegu i tłuściutka, piękna sarenka niedaleko od skały. Na pewno mogłoby być z niej naprawdę dużo mięsa gdyby nie to, że nie była ona prawdziwa. Była tylko iluzją stworzoną przez adeptkę. Różowołuska powoli zamknęła i otworzyła ślepia. Pokazała łbem na sarnę i otworzyła pysk.
– Podkradnij się do niej. – Powiedziała cicho lub nawet wyszeptała do olśniewającego. Czas rozpocząć łowy! Nie prawdziwe... ale jednak.
autor: Chwilowa Łuska
09 maja 2014, 22:21
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 598
Odsłony: 89530

Jego ślepia nie przeszkadzały w ogóle Chwili. Pomyślała. cóż mogłoby jej pomóc podczas śledzenia zwierzęcia? Samiczce dość szybko zaczęły wpadać do głowy przykłady śladów.
– Tropami może być krew, połamane gałązki, wykopane dziury w ziemi, kępki futra, łuski, darta skóra, otarte drzewa ze startą korą lub podrapane pazurami pnie. Oraz oczywiście zapach – najlepszy z tropów. Podobno utrzymuje się on najkrócej w powietrzu i dzięki niemu wiadomo, że ofiara musi być niedaleko. – Powiedziała do samca. Miała nadzieję, że jej odpowiedź była poprana. Nie znała się na śledzeniu ale co nieco od swojej matki słyszała.
autor: Chwilowa Łuska
09 maja 2014, 21:37
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Zagajnik
Odpowiedzi: 658
Odsłony: 86488

Pomyślała chwilę. Jednak nie mogła porządnie się zastanowić gdyż ten głos nadal krzyczał: Lawenda! LAWENDA! było to naprawdę wkurzające. Jednak dość szybko przypomniała sobie jej wcześniejsze imię.
– Shinkō no kawa de pinkuiro no hachisunohana – Powiedziała po chwili zastanowienia. Tam gdzie ona mieszkała imiona były długie i... dziwne. Język z którego pochodziły był od brzydkich istot zwanych ludźmi. Istoty te miały nieco żółtawą skórę i zostały zabici przez jej ojca.
– Jest to akurat jedno z krótszych imion ale mi się podobało. Chwilowa Łuska jest zbyt proste... – Dodała niedługo potem.
Nagle znów rozszerzyły jej się ślepia. Widziała tą samą jaskinię. Obok niej był Mroczny kolec, Spisek i Płatek. Za nią stała Nieskalana Wiara a przed nią było wyjście z jaskini. W swoim umyśle poszła kilka kroków w przód nie robiąc tego w rzeczywistości. Doszła do krańca groty i rozłożyła skrzydła widząc na nich duże, białe pióra. Poleciała przed siebie. Widziała wyspę kła. Prawie całą. Gdy zerknęła w lewo dostrzegła za wodą wielkie tereny innych stad. Wylądowała na polanie. Było tam wiele smoków. M. in. Taniec Żywiołów, Świetlisty Kolec, Niebiańska Melodia, Królewski Władca i kilku innych. Nie wiedziała co się dzieje. Byli wokół niej. Nagle jej futro zaczęło wypadać, smoki zniknęły, jej ciało zniknęło wraz z kośćmi. Po jakimś czasie w jego miejscu zjawił się fioletowy pyłek. Poleciał wysoko ku słońcu i daleko, daleko za barierę. Widziała swój dom, swoją mamę i ojca oraz jajko – jej jajko. Razem z pyłem wleciała do jego środka. Zaraz po tym z jajka wykluła się smoczyca jaką była właśnie ona. Nagle wszystko zniknęło. Wokół niej było białe tło a Chwila znów była sobą. Przed nią pojawiła się... Lawenda.
– Jestem Lawenda... ty też nią jesteś. – Wyszeptała jej do ucha po czym wszystko zniknęło. Przed nią znów był tylko Spokojny Kolec. Co to u licha było? Nigdy wcześniej nie widziała tego... prawie wszystkiego.
autor: Chwilowa Łuska
07 maja 2014, 20:08
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Białe drzewko
Odpowiedzi: 589
Odsłony: 90319

Najpierw Chwila wpatrywała się wysoko, wysoko w górę. Miała dobry wzrok ale o mało nie pomyliła Eliksiru z jakimś ptakiem lecącym wysoko w górze. Jednak nagle kropka zaczęła się powiększać. Chwila niedługo potem dostrzegła, że uzdrowicielka miała złożone skrzydła. Co ona u licha chciała zrobić? Nagle zobaczyła wyciągnięte przed siebie szpony. Leciała prosto na nią! Już była zbyt blisko by odskoczyć. Gdyby to zrobiła pazury eliksiru mogłyby ją dosięgnąć. Szybciej ona spadała niż adeptka skakała. Co więc miała zrobić? Górą nie, odejść raczej też nie to... Odturlać się? Wcześniej mogła to zrobić gdy broniła się przed płomieniami jednak teraz też mogła. Samiczka szybko padła na ziemię. Oj tam, najwyżej się ubrudzi. Jednak to lepsze niż stracić łuski lub więcej. Nagle zaczęła szybko obracać swoje ciało w prawą stronę. Turlała się tak i turlała dopóki nie uznała, że jest dość daleko by Eliksir w nią nie uderzyła. Wtedy to właśnie Chwila jednym, zwinnym ruchem podniosła się i stanęła przodem do przeciwniczki. Wiedziała, że pokazywanie pleców podczas walki jest naprawdę wielkim błędem. Ona nie chciała go popełnić.
autor: Chwilowa Łuska
07 maja 2014, 19:33
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 598
Odsłony: 89530

Wreszcie! Przynajmniej tak udało się jej go namówić!
– Śledzenie jest to szukanie. Podążanie za ofiarą by ją wytropić. Wiem, że jest wiele rzeczy, które mogą nam w tym pomóc. Są to najróżniejsze ślady pozostawione przez zwierzę czy smoka. Większość może się bardzo przydać jednak niektóre są stare i... zbędne. Nie warto nim poświęcać uwagi. – Odpowiedziała wojownikowi. Już tylko śledzenie, atak, obrona i... będzie łowcą! Jakie to wspaniałe! Chwila nie mogła już się tego doczekać. Chwilowa Łuska – łowca... ognia? Tak, nawet dobrze to brzmi. Ale jednak musiała skupić się na nauce. Czekała na kolejne pytanie lub po prostu polecenie ze strony ciernistego.
autor: Chwilowa Łuska
07 maja 2014, 19:26
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szklista skała
Odpowiedzi: 505
Odsłony: 84425

Słuchała samca uważnie nie chcąc przegapić ani słowa. Przecież jeśli by się pomylił musiałaby go poprawić. Prawda?
– Masz rację. Uważaj też na wszelkie śliskie powierzchnie, na to czy ofiara się na ciebie patrzy czy też nie. Spokojny musi być również twój oddech. Jeśli dyszałbyś lub sapał możesz się spodziewać, że twój cel natychmiast ucieknie. – Dodała po chwili do wypowiedzi Olśniewającego. Co by tu teraz zrobić? Większość gadania mają raczej za sobą. Więc czas przejść do kolejnej części.
– Dobrze. A więc teraz przyjmij odpowiednią pozycję. – Nie musiała mu mówić jak ona wygląda ani pokazywać. Przecież już wcześniej on jej to powiedział. Chwila siedząc owinęła łapki ogonem czekając aż Olśniewający zrobi to, co mu powiedziała.
autor: Chwilowa Łuska
07 maja 2014, 19:01
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Zagajnik
Odpowiedzi: 658
Odsłony: 86488

– Rybka... rybka... rybka... – Powtarzała sobie coraz ciszej. O co mogło chodzić.
– Może to tylko wspomnienia? Kiedyś jadłam tylko ryby... żadnego mięsa czy owoców. – Przypomniała sobie i powiedziała to spokojnemu. Ale Płatek? Nieskalana Wiara? O co w tym chodziło. Nagle jej źrenice jakby zniknęły lub naprawdę bardzo się pomniejszyły.
– Jestem Lawenda, jestem Lawenda! – Zaczęło głośno krzyczeć jak pisklak. Zaraz po tym jej źrenice wróciły do swojej zwykłej wielkości a samica cofnęła nieco zdziwiona łeb do tyłu.
– Kto to lawenda? – Pomyślała.
– To ja.... hihi. – Zaśmiał się dziwny głos.
– A ty to...? Ja? – Zdziwiła się
– Ja to Lawenda, ty to Lawenda! Jesteś Chwila, ja jestem Chwila! – Ponownie zaśmiał się dziwny głos. Co to miało w ogóle znaczyć? Trzynaście księżyców za nią i nagle dopiero teraz we łbie słyszy innego smoka. To na pewno był inny smok. Lecz jak on znalazł się w jej głowie? Huh...
– Znasz jakąś... lawendę? -Zapytała się zdziwiona i... przerażona. Co to w ogóle wszystko miało znaczyć?!
autor: Chwilowa Łuska
06 maja 2014, 16:14
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Zagajnik
Odpowiedzi: 658
Odsłony: 86488

Chwilowa spojrzała się na śnieg.
– Płatku, Spokojny Kolcu... – Powiedziała. Ach ten jej dziwny łepek – Czemu robisz się duży? Czemu mama umiera? Czemu Nieskalana Wiara umiera? – Popłakała się po czym nagle się... przebudziła. Potrząsnęła łbem. Z jej oczu nadal ciekły łzy.
– C-co się stało? Czemu ja płaczę? – Powiedziała nagle do Spokojnego Kolca. W jednej chwili miała suche policzki a chwilę później mokre. Nie wiedziała o tym, co się przed chwilą stało. Nie wiedziała o tym, że zadawała dziwne pytania. Położyła się na śniegu kładąc ogon na przednich łapach. Czemu nie pamiętała co robiła? Dlaczego gadała coś o jakimś płatku? Czy to jest normalne u każdego smoka? Tyle pytań... tak wiele pytań! Ale gdzie są odpowiedzi?

Wyszukiwanie zaawansowane