Znaleziono 73 wyniki

autor: Ciernisty Kwiat
18 lut 2014, 17:44
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 113915

Adept grzebał tak w popiele, nawet nie do końca zwracając uwagę na otoczenie, co pewnie było przyczyną faktu, że zorientował się o przybyciu innego osobnika swego rodzaju dopiero, gdy owa samica wylądowała niedaleko, zaś podmuch jaki utworzyły jej skrzydła rozdmuchał popiół w okolicy jej lądowiska. Zielonołuski uniósł wzrok na nowo przybyłą, mierząc ją wzrokiem swych szkarłatnych ślepi. Jego źrenice wyraźnie się zwężyły, wyglądały jak kocie. Smoczyca niemal natychmiast przedstawiła mu się i zgodnie z zasadami grzeczności które zdawały się tu panować spytała czy mu nie przeszkadza. Szybkim ruchem ogonem rozgarnął popiół za sobą, nim w końcu wydobył z siebie słowa.
–Witaj. – Powiedział krótko, pozbawionym emocji tonem.
–Nie wydaje mi się, żeby twoja obecność miała mi w jakikolwiek sposób przeszkodzić. I tak w sumie nie robię nic ważnego. – Stwierdził obojętnie, zaczynając ponownie grzebać łapą w popiele, pogłębiając stworzoną przez niego dziurę. Nie przedstawił się smoczycy, czy specjalnie, czy przez niedbalstwo, ale zapewne będzie musiała się dopytać aby poznać jego imię.
autor: Ciernisty Kwiat
18 lut 2014, 17:27
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 113915

Tehenbi, a raczej Różany Kolec przybył powolnym truchtem na tę część plaży. W sumie to chyba nie ważne jak będzie się teraz nazywał, jego pisklęce imię jest równie dobre, zaś adepckie imię służy do przedstawiania się innym. W każdym razie, choć wyraz jego pyska tego nie zdradzał, młodego smoka zaciekawiło to co mogło się stać na tej plaży, że zamiast piachu był tu popiół. Czy to miejsce pamiętało wielkie bitwy pomiędzy ziejącymi ogniem bestiami, czy też było świadkiem naturalnego kataklizmu? Adept zaczął grzebać łapą w popiele na plaży, przesypując go na kupkę obok. Kopał małą dziurę sprawdzając, co jest pod warstwą spopielonej materii pokrywającej brzeg jeziora...
autor: Ciernisty Kwiat
15 lut 2014, 23:10
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Kwiecista polanka
Odpowiedzi: 491
Odsłony: 80043

Nagle ni z tego ni z owego adept usłyszał stuknięcie za sobą. Odwrócił się momentalnie, ale tam znów nikogo nie było. No ale wiadomo, że coś było. Nie było co prawda śladów, ale warstwa śniegu nie była w takim samym stanie jak naturalnie. To zaczynało Różanego nieco irytować, co dało się poznać po niezadowolonym grymasie na jego pysku. Ponownie wyszedł na polanę by bliżej zbadać miejsce skąd dobiegł dźwięk, a wtedy z boku w śnieg wpadła szyszka. Musiała spaść z jednej z okolicznych sosen, albo, co młody podejrzewał, zostać ciśnięta. Jego podejrzenia potwierdziły się gdy wkoło niego w śnieg wpadły dwie inne, a na koniec czwarta szyszka uderzyła jego samego w bark prawej łapy. Zielonołuski natychmiast zadarł wzrok w górę, szukając żartownisia który ciskał w niego szyszkami. Zwężył ślepia, przeczesując wzrokiem korony sosen. W końcu dostrzegł coś, co przy pobieżnych oględzinach uszłoby za zgrubienie na pniu, jednak Tehenbi miał powody, aby podejrzewać że to po prostu jakiś zaznajomiony ze sztuką kamuflażu smok.
–Barrrrrdzo zabawne! – Adept warknął głośno przez zaciśnięte kły, z odpowiednią dozą sarkazmu w głosie, rozmiatając śnieg ogonem gwałtownie wymachując nim w lewo i w prawo, licząc że ten dziwny smok bawiący się we wredną wiewiórkę go usłyszy.
autor: Ciernisty Kwiat
15 lut 2014, 17:53
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Kwiecista polanka
Odpowiedzi: 491
Odsłony: 80043

Nagle do uszu adepta dobiegł dźwięk, jakby ktoś czymś mocno uderzył o ziemię. W reakcji na ten dźwięk wzrok adepta, razem z ogółem jego głowy, zwrócił się gwałtownie w kierunku, z którego dobiegł hałas. Ktoś tu był? Ale młody adept nie mógł nikogo dostrzec w tamtym kierunku. Różany zwężył ślepia, rozglądając się lekko na boki, strosząc swój grzebień złożony z dużej ilości długich cienkich kolców, ciągnący się przez jego grzbiet. Niczym wąż wystawił lekko język poruszając nim w powietrzu, próbując wychwycić jakiś zapach rozproszony w powietrzu. Przez chwilę wydawało mu się że odkrył woń jakiegoś smoka, lecz rozwiała się ona, nim zdążył ją dokładniej zinterpretować. Zachowując czujność powoli wstał na proste łapy i niespiesznie podszedł do miejsca z którego dobiegł dźwięk uderzenia, zauważając że rzeczywiście coś musiało tu uderzyć w śnieg, którego warstwa, w innych miejscach dość równa, tu była wyraźnie naruszona. Czyżby ktoś próbował go przestraszyć? Róża jeszcze raz uniósł łeb, rozglądając się uważnie, bez słowa.
autor: Ciernisty Kwiat
15 lut 2014, 17:11
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Kwiecista polanka
Odpowiedzi: 491
Odsłony: 80043

Zielonołuski adept przedzierał się przez śnieg na swych, dość krótkich w stosunku do jego ogólnej wielkości, łapach, gdy trafił na niewielką polankę. Nie mógł oczywiście powiedzieć czy była ona kwiecista w samym środku zimnej pory, gdy wszystko było pokryte lekką warstwą białego, śnieżnego puchu. Przystanął na chwilę i przeciągnął się, rozprostowując swój grzbiet, na którym ciągle było widać garb, pomimo faktu, że skrzywienie to zdawało się powoli zanikać w miarę jak upływał czas spędzony przez niego na różnorodnych naukach, czy po prostu normalnych codziennych zajęciach w tej krainie. Wszystko wydawało się tu tak niewiarygodnie spokojnie, że aż polubił te ziemie, nawet jeśli jego obojętny wyraz pyska nie wskazywał na to, by ten zachwycał się widokami. Adept po rozprostowaniu się usiadł na śniegu, lekko się przy tym garbiąc. Wzrok jego ślepi powędrował w górę, na chmury. Nie wyglądało na to żeby miało znów zacząć padać.
autor: Ciernisty Kwiat
28 sty 2014, 17:42
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Drzewo na Wzgórzu
Odpowiedzi: 587
Odsłony: 82062

Oczywiście TH'B spodziewałby się następnej śnieżki, być może nawet udałoby mu się uniknąć następnej kulki białego zimnego puchu, ale ta nie nadeszła, za to po chwili, zanim zdążył podjąć jakąkolwiek reakcję, przygniotła go ciężka masa niebieskiego futra, sprawiając że stracił równowagę i przewalił się na śnieżną zaspę. Zaskoczony, w prymitywnym odruchu chwycił zębami za cokolwiek, a to cokolwiek okazało się być skrzydłem samiczki. Nie ugryzł jednak teraz mocno, nie na tyle mocno żeby ją uszkodzić do krwi. Zaczął się natychmiastowo kręcić na boki, próbując uwolnić się spod samiczki, po chwili puścił także skrzydło samiczki. Śnieg na którym teraz leżał był zdecydowanie za zimny by na nim tak leżeć, nawet pomimo tego że siedząca na nim mała samiczka była całkiem ciepła.
autor: Ciernisty Kwiat
27 sty 2014, 21:30
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Drzewo na Wzgórzu
Odpowiedzi: 587
Odsłony: 82062

Spojrzał się czujnie w górę gdy spadł na niego deszcz śnieżnych gwiazdek, lecz ledwo zdążył dostrzec czarną samiczkę na gałęzi nad nim, kolejna śnieżka zderzyła się z nim, tym razem uderzając w łuski na jego brzuchu. Gwałtownym ruchem zwrócił swój wzrok z powrotem na Niezapominajkę, natychmiast lepiąc kolejną śnieżkę. A więc planowały atakować go z dwóch stron, czarna z góry a niebieska z jego poziomu. Wyszczerzył kiełki.
–TH'B – odpowiedział krótko na pytanie o jego imię, po czym niemal natychmiastowo rzucił kulkę, niestety tym razem nie tak celne, bo mimo iż celował w skrzydło niebieskofutrej, ostatecznie ciśnięta przez niego śnieżna kulka tylko lekko obiła się o nasadę skrzydła małej samiczki.
autor: Ciernisty Kwiat
27 sty 2014, 20:24
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Drzewo na Wzgórzu
Odpowiedzi: 587
Odsłony: 82062

Z początku Tehenbi znieruchomiał zaskoczony, gdy kulka zimnego, białego puchu pacnęła go w pysk. Gdy zaskoczenie minęło skrzywił się nieco i potrząsnął pyszczkiem, strzepując z siebie śnieg. Przymrużył oczy, obdarzając futrzastą smoczycę 'morderczym' spojrzeniem, samemu zaciskając kościste palce łapy na śniegu, chwytając tyle białego puchu ile zmieścił w dłoni i ściskając go by się zlepił, po czym samemu zamachnął się łapą, posyłając śniegową kulkę prosto w kierunku nosa małej samiczki i szczerząc się triumfalnie na widok ośnieżonego teraz pyska młodej smoczycy. W końcu mimo wszystko był jeszcze pisklęciem, a nie przywykł do odrzucania rzuconych mu wyzwań. Prawdziwy wojownik nie tchórzył przed wyzwaniami! No i co teraz powie ten kłębek niebieskiego futra jakim była dla niego samiczka? Teraz ona ma biały puch na pysku!
autor: Ciernisty Kwiat
27 sty 2014, 18:00
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Drzewo na Wzgórzu
Odpowiedzi: 587
Odsłony: 82062

Gdy czarnołuska samiczka uciekła przed nim na drzewo, ze zrozumiałej ostrożności, kompletnie stracił zainteresowanie jej osobą, lecz kąciki jego warg wygięły się w ledwo widocznym uśmiechu. Nie był to przyjazny uśmiech, można raczej powiedzieć że był to ten typ uśmiechu, który pojawia się na pysku osobnika gdy zwyczajnie jest z czegoś zadowolony lub dumny. Świadomość że te dwie małe samiczki traktowały go z respektem, jeśli się go nie bały, napawała go swego rodzaju zadowoleniem, a była to emocja, której już od dawnego czasu nie odczuwał. Ponownie zwrócił się w kierunku niebieskiej samiczki i skierował swoje kroki w jej stronę, zaś uśmiech na jego pysku rozszerzył się, ukazując pożółkłe kiełki. Nie, nie polował na nią, ogólnie nic do niej nie miał, ale był ciekaw jej reakcji, jeśli zaiste by tak sobie pomyślała. Nie miał wcześniej do czynienia z wieloma smokami, a obserwowanie zachowań innych pisklak najwidoczniej uznał za ciekawe zajęcie.
autor: Ciernisty Kwiat
27 sty 2014, 16:48
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Drzewo na Wzgórzu
Odpowiedzi: 587
Odsłony: 82062

Przyglądał się oburzeniu futrzastej samiczki z uniesionym łukiem brwiowym. Zachowywała się co najmniej jakby odgryzł jej całą łapę. Drapieżny uśmiech znikł z jego pyska zastąpiony standardowym, obojętnym wyrazem.
–Mhm... szanse że umrzesz od tak drobnej rany są bardzo niewielkie, oczywiście zakładając że nie zamierzasz chodzić po niczym brudnym – Wtrącił obojętnie, nawet nie patrząc na Niezapominajkę. Najprawdopodobniej nie przejmowało go wcale to że ją zranił, a już tym bardziej to co się z nią potem stanie, w końcu wszystko kiedyś umiera. Właściwie powiedział to tylko po to, żeby niebieska już tyle nie piszczała, w przeciwnym wypadku zapewne nie marnowałby swego głosu. Tymczasem jego obiektem zainteresowania stała się czarnołuska samiczka, ta która prawdopodobnie była w jego wieku. Wzrok jego czerwonych ślepi spoczął na niej, mogła ona odnieść wrażenie iż młody zielonołuski smok właśnie poddaje ją swoistej ocenie. Po chwili przypatrywania się zielny samczyk zaczął powoli zbliżać się do Vento, obserwując ją z uwagą, jakby się podkradał.
autor: Ciernisty Kwiat
26 sty 2014, 21:34
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Drzewo na Wzgórzu
Odpowiedzi: 587
Odsłony: 82062

Uniósł łuki brwiowe kiedy futrzasta samiczka położyła łapę na jego pysku, powstrzymując go przed postawieniem następnego kroku. Nagle jego nos wyłapał nowy zapach. Wyglądało na to że młoda samiczka zraniła się wcześniej w tę łapę którą teraz zakrywała jego pysk. Tehenbi niczym wąż wysunął język chwytając nim zapach owej rany. Wzrok jego czerwonych, nieco świecących w mroku ślepi skierowany był prosto w oczy samiczki, ale był to wzrok pusty, bardzo trudno byłoby wyczytać z niego jakiekolwiek emocje. Nagle, zaskakująco szybkim ruchem młody samczyk przekręcił łeb i wyśliznął się spod łapy Niezapominajki po czym otworzył pyszczek i złapał jej łapę zębami, ściskając ją na tyle by zrobić małe ranki w jej łapie. Poczuł na języku smak krwi, i wtedy właśnie ją puścił, równie nagle jak złapał, oblizując się. Kąciki jego warg wygięły się w drapieżnym uśmiechu.
-Miło cię poznać, Niezapominajko– Powiedział nagle, bez zająknięcia, odkrywając przed nimi że sztukę mowy tak na prawdę opanował do perfekcji. Jego głos był głęboki i niski, ale także trochę... tajemniczy. Nie do końca można było stwierdzić jakie emocje się za nim kryły
autor: Ciernisty Kwiat
26 sty 2014, 20:06
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Drzewo na Wzgórzu
Odpowiedzi: 587
Odsłony: 82062

Na pysku młodego samczyka pojawił się dziwny uśmiech gdy uniósł lekko łebek w geście powitania. Setki różnych myśli kłębiły się w jego łebku, jednak nie było sposób ich odczytać spoglądając mu w oczy. Ruszył powoli, niemal bezszelestnie w kierunku czarnołuskiej samiczki. Była mniejsza od niego, chociaż zapewne była w podobnym wieku, chociaż te informacje zapewne nie miały dla młodego smoka znaczenia. Podobne do szpilek kolce jeszcze raz zaszeleściły na jego grzbiecie, a postawę jego ciała można by odczytać jako ciekawską. Mimo wszystko, nie wydał z siebie żadnego artykułowanego dźwięku. Nie umiał mówić? Umiał a nie chciał? To wiedział tylko on sam, przynajmniej na chwilę obecną. Zatrzymał się tuż przed samiczką, tak blisko że gdyby pochylił łebek albo wyciągnął łapę mógłby ją dotknąć. Wpatrywał się swymi krwistoczerwonymi, ciekawskimi ślepiami prosto w jej oczy. Chwilę później spojrzał w stronę niebieskiej, futrzastej samiczki, która też najwyraźniej go przywitała, on jednak na razie nie zdecydował się podzielić się z nimi jego własnym imieniem. Stracił zainteresowanie czarnołuską i podszedł do większej, niebieskofutrej, równie dokładnie się jej przyglądając, bez słowa...
autor: Ciernisty Kwiat
26 sty 2014, 18:55
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Drzewo na Wzgórzu
Odpowiedzi: 587
Odsłony: 82062

Tehenbi przybył w to miejsce powolnym krokiem, wręcz powłócząc łapami. Nie wyglądał on zbytnio zdrowo, z jego ubarwieniem w mdłym odcieniu zieleni, czerwonymi ślepiami i garbem na grzbiecie. Wyglądało na to że nawet nie do końca patrzył gdzie idzie, jego spojrzenie było skierowane w przód, ale jakieś takie... obojętne. Z pewnością nie podziwiał on krajobrazów. Mimo wszystko przystanął on, gdy dostrzegł dwa inne młode smoki niedaleko drzewa, które najwidoczniej znajdowało się na tym wzgórzu. Jego ciało przeszył lekki dreszcz, a szpilkowate kolce na jego grzbiecie się nastroszyły, wydając cichy szeleszczący dźwięk. Bez zbytniego poruszania głową rozejrzał się, potwierdzając swoje domysły że nie było tu wcale żadnego smoka, którego wiekiem można by uznać za dorosłego. Ledwie widocznie kąciki jego warg wygięły się w coś w rodzaju uśmiechu, zaraz jednak wyraz jego pyska wrócił do normy. Uniósł lekko głowę i wystawił swój wężowy język, poruszając nim parukrotnie, łapiąc zapachy z otoczenia, po czym zrobił jeszcze parę kroków w stronę dwóch, jak to ustalił, samiczek. Ciekawe czy go zauważą?

Wyszukiwanie zaawansowane