Znaleziono 114 wyników

autor: Bremor
09 cze 2014, 17:02
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107868

Spojrzał na Zbawienną i skinął powoli łbem.
– Owszem. Dzięki temu zachowa to, co najlepsze. Tak samo z resztą z liśćmi jemioły czy korzeniem żywokostu. Im szybciej wysuszony, tym później efektywniejsze leczenie. – odpowiedział i przeszedł do ostatnich ziół.
– Czas na rumianek pospolity. – wskazał na kwiaty, które wyglądały jakby były dopiero zerwane.
– Rumianek można stosować różnie, zależy na co chcesz go użyć. Można sparzyć płatki i nałożyć na miejsca zapalne, można także przygotować napar i dać smokowi do inhalacji oparami, można także wystudzić napar i dać go do wypicia. Na co pomaga rumianek? Możesz go użyć do leczenia zapalenia rogówki, czarnego kaszlu czy zastosować jako lek przeciwzapalny. Zbierasz oczywiście kwiaty i to nimi operujesz. Szukaj go na równinach. Podobnie jak ostróżeczkę polną. – po tych słowach jego łapa się przesunęła i pazur wskazał kolejny kwiat, o bardzo okazałych płatkach.
– Ostróżeczka jest idealna przy ranach ślepi. Sparzasz płatki i robisz z nich okład. Czekasz aż sam odpadnie. Wtedy masz pewność, że zadziałała jak trzeba. Możesz ją też wykorzystać do tego, aby przyspieszyć gojenie się delikatnych łusek, jak te na podbrzuszu. – wyjaśnił i wskazał przedostatnie zioło.
– To liście ślazu. Ślaz stosuj wtedy, gdy rana została zadana przez magię. Wypłukuje on obcą maddarę z organizmu smoka. Przyspiesza też rozpoczęcie procesu gojenia, więc będzie ci łatwiej użyć magii. Utrzyj liście i nałóż na ranę. Możesz go połączyć z nawłocią pospolitą, wtedy efekt będzie dłuższy. Jeśli są jakieś powikłania po leczeniu kończyn, to przygotuj syrop z liści, które będziesz długo gotować. Powinien być gęsty, żeby móc wykorzystać go jako opatrunek. Ślaz znajdziesz zarówno w lesie jak i na równinie. A na koniec, rosnący w lesie tasznik. – tu wskazał na ostatnią iluzję zioła. W tym przypadku korzenia.
– Należy go sparzyć i nałożyć na rany. Zmniejsza ból, więc czasami może być naprawdę potrzebny. Pilnuj, abyś miała go w swych zapasach, bo dobrze jest jak najwcześniej przynieść ulgę rannemu smokowi. – wyjaśnił, uśmiechając się.
autor: Bremor
09 cze 2014, 16:39
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107868

Uśmiech nie zniknął z jego pyska.
– Nie martw się. Jeszcze tylko trochę. A odnośnie twojego pytania, to masz rację. Niestety tereny przy rzekach czy jeziorach nie są odpowiednie dla niektórych ziół, więc trzeba ich szukać na bagnach. – mrugnął do niej i wskazał na kolejne ulistnione gałązki.
– To jest macierzanka. Im więcej listków tym lepiej. Należy je zmiażdżyć i nałożyć na rany. Niech na nich leżą tak długo, jak to tylko możliwe. Pomagają na owrzodzenia, pęcherze od poparzenia, zakażenia, a także niegojące się rany. To naprawdę przydatne zioło. Znajdziesz ją na równinach. Następnym ziołem... – tu wskazał na dorodne liście.
– jest melisa. Znajdziesz ją zarówno na równinach jak i bagnach. To kolejne z gatunku ziół uspokajających. Możesz ją także wykorzystywać przy nerwicy, ale także depresji czy koszmarach. Im świeższe liście tym lepiej. Przygotowujesz z nich normalny napar i podajesz do wypicia. – rozejrzał się, po czym jego pazur wylądował nad łupinkami.
– To wysuszone skorupki orzecha włoskiego. Jest świetny na infekcje bakteryjne a także grzybice. Z jego wysuszonych skorupek robisz maź, którą nakładasz na rany. Pozostawiasz ją do wyschnięcia. Znajdziesz go w lasach, podobnie jak topolę. – odparł, czekając na jakąś reakcję. Można się znudzić, gdy on tyle mówi, ale czasami potrzeba.
autor: Bremor
09 cze 2014, 16:21
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107868

Odczekał chwilę, pamiętając swoją naukę ziół i ich zastosowań. Ale to chyba dla każdego początkującego jest trudne. Następnym ziołem, jakie wskazał, była ulistniona gałązka.
– To lawenda. Działa uspokajająco, więc jeśli smok panikuje, możesz mu to spokojnie podać. Ponadto ma lekkie działanie przeciwzapalne a nawet przecigrzybicze. Młodsze smoki powinny rzuć gałązki. Powinno to trwać dość długo, aby lawenda mogła zadziałać. Dzięki temu będą też mogły się czymś zająć i przestaną panikować. Starszym smokom podawaj wywar do wypicia. Lawenda upodobała sobie równiny i to tam ją znajdziesz. Pamiętaj o tym, aby liście były zdrowe, tylko wówczas zadziałają jak trzeba. – objaśnił i przeszedł do następnego zioła. Tym razem były to liście.
– To lubczyk. Pomaga na problemy z oddychaniem i rany dróg oddechowych. Napar, gdy jest gorący, powinien być wdychany przez smoka. Gdy wystygnie należy go podać do wypicia. Możesz też dodać odrobinę miodu, będzie łatwiejszy do przełknięcia. Jak widzisz potrzebne nam są jego liście, a im niżej zerwane, tym lepiej. Dlatego też szukaj zdrowych i dorodnych liści ale tuż przy ziemi. To się opłaci. Podobnie jak lawendę, znajdziesz go na równinach. – wyjaśnił, a jego pazur przesunął się nad stosunkowo niewielkie nasiona.
– To nasiona lulka czarnego. Aby odpowiednio je przygotować musisz je sproszkować i dodać wody, po czym wymieszać. Gdy będzie gotowy podajesz do wypicia. Jest najlepszym lekarstwem na czarcią grypę. Pomaga także na nerwicę i działa przeciwbólowo. Znajdziesz go na terenach podmokłych. – objaśnił, znowu oblizując swoje gadzie wargi. Pomimo pogody i siedzenia tutaj na jego pysku malował się delikatny i pogodny uśmiech.
autor: Bremor
09 cze 2014, 15:54
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107868

Zaśmiał się cicho i skinął łbem.
– Masz rację. Im dłużej będzie się płukać gardło tym lepiej, ale jeśli będzie to gorzkie, smoki nie będą chciały tego robić. Należy sobie ułatwiać pracę. – znowu do niej mrugnął, a jego pazur powędrował nad kolejne zioło, a raczej dwie lecznicze części jednego zioła.
– To kalina. Możemy wykorzystywać zarówno jej korzenie jak i owoce. Z obu robimy napar, który po wystygnięciu podajemy do wypicia. Będzie gęsty, więc się nie zdziw. Korzenie pomagają na nerwicę, zaś owoce na czarny kaszel, jedną z chorób która nas dopada oraz krwawienia wewnętrzne. Kalinę najłatwiej znaleźć w lesie i na równinach. – opowiedział, a po chwili jego pazur wskazał kolejne liście.
– To kozłek lekarski. Może być stosowany jako środek uspokajający, pomaga też na nerwicę i migrenę. Używasz niewielkiej ilości sproszkowanych liści i gotujesz z nich napar. Gdy jest gorący podajesz smokowi, aby wdychał jego zapach. Czas takiej inhalacji nie powinien być zbyt długi, jednak jeśli do kozłka dodasz miętę, możesz pozostawić smoka z takim inhalatorem troszkę dłużej. Co do mięty, ona także działa uspokajająco. Ponadto pomaga na zapalenie gardła i czarny kaszel. Ostudzony napar należy wypić albo płukać nim gardło. Jeśli zetrzesz liście to uzyskasz olejek, który należy podawać do wdychania. Wówczas uspokoi pacjenta. Kozłka szukaj na terenach podmokłych, zaś mięty w lesie. – dodał, spoglądając na to, ile ziół im jeszcze zostało. Sporo, ale mniej jak więcej.
autor: Bremor
09 cze 2014, 15:39
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107868

Gdy padło kolejne pytanie z pyska kleryczki, on się uśmiechnął. Smoki żądne wiedzy to najlepsi uzdrowiciele. Po chwili pokiwał energicznie łbem.
– Oczywiście moja droga. Korzystamy z dobrodziejstw natury, ale nie możemy jej niszczyć. Skoro takie zioło przetrwało w takich warunkach, to należy pozwolić mu się dalej rozwijać bo niewykluczone, że jeszcze wiele razy będziesz z niego korzystać. – wyjaśnił. Nim jednak kontynuował o rodzajach ziół, dodał coś jeszcze.
– Najtrudniej jest nie uszkodzić rośliny gdy wykopuje się korzenie. Pamiętaj jednak, że zioło można uszkodzić zawsze, czy to zbierasz kwiaty czy liście. Zawsze traktuj je delikatnie, a odpłacą ci się sporymi zapasami. – mrugnął do niej szelmowsko i przesunął pazur nad kolejne kwiaty.
– To dziurawiec pospolity. Zbierasz jego kwiaty i z nich przygotowujesz napar. Podajesz smokowi do wypicia, ale powoli i w niewielkich ilościach. Przedawkowanie dziurawca sprawi, że łuski przybiorą nieładny, czarny kolor, a wkrótce odpadną. Znajdziesz go w lesie, ale także na równinie. – wyjaśnił i pazur jego prawej łapy znalazł się nad kolejnym korzeniem.
– To imbir. Korzeń musisz sparzyć, a następnie sproszkować. Z tak naszykowanego robisz napar i go schładzasz. Możesz dodać trochę miodu, ponieważ tym naparem należy płukać gardło. Pomaga na jego zapalenie gardła, ale także i na zapalenie płuc. Znajdziesz go na równinach. – dokończył, czekając na jakieś komentarze lub pytania.
autor: Bremor
09 cze 2014, 15:21
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107868

Uśmiech na jego pysku stał się jeszcze szerszy, gdy jego uczennica zadała pytanie, które w gruncie rzeczy jest warte zadania.
– Tak naprawdę to dość elastyczna sprawa. Wiadomo, że jak smok ma dziesięć księżyce to dostanie dwie jagody, tak jak i smok który ma ich piętnaście. Przy dwudziestoksiężycowym można się zastanawiać. Należy to robić na wyczucie. Jeśli smok jest masywniejszy, to powinien dostać tą jagodę więcej. Taki dwudziestoksiężycowy morski dostanie z pewnością tyle samo co piętnaksiężycowy powietrzny. Nauczysz się rozpoznawać ile ich podawać. Trzy jagody są optymalną dawką, która zadziała tak naprawdę u każdego. Pytanie, czy potrzeba więcej czy mniej. – wyjaśnił, po czym przeszedł do następnego zioła. Wskazał szponem jakieś korzenie.
– To żywokost. No, a raczej jego lecznicza część, korzenie oczywiście. Je także należy ususzyć, a przed użyciem dobrze jest je sproszkować. Dodajesz trochę wody i mieszasz. Taką maź nakładasz na ranę i możesz robić inne rzeczy, bo musi stwardnieć. Po dość długim czasie ją zeskrobujesz. Na co pomaga żywokost? Znacznie ułatwia gojenie się ran. Jest też świetny przy odmrożeniach czy na zapalenie rogówki. Znajdziesz go w lasach i na terenach podmokłych, czyli na bagnach. – objaśnił, po czym oblizał gadzie wargi, chcąc je nawilżyć. Nie dość, że dużo mówi to jest zimno. Po chwili jego pazur przesunął się na obraz kwiatów, które przypominały szyszki.
– To chmiel. Jego kwiaty, choć niektórzy uzdrowiciele mówią na nie szyszki. To dobry środek nasenny, jeśli twój pacjent ma naprawdę rozległe rany i jego poruszanie się byłoby ci nie na łapę. Znajdziesz go na równinach i terenach podmokłych. Warzysz z nich napar i podajesz do wypicia. Pamiętaj jednak, żeby nie podawać naparu zrobionego z więcej jak czterech szyszek. Dwie to też minimum, bo jedna nie zadziała na dorosłego smoka. Przy chmielu, tak jak i przy jałowcu, musisz wyczuć kiedy wystarczą dwie sztuki, a kiedy potrzeba trzech. – wyjaśnił, spoglądając na samicę z zaciekawieniem widocznym w ślepiach.
autor: Bremor
09 cze 2014, 14:55
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107868

Odczekał chwilę, aby Zbawienna sobie wszystko przyswoiła. Następnie wskazał pazurem na jagody o ciemnej barwie.
– To jagody jałowca. Znajdziesz go w lesie. Przyspiesza wzrost kości, więc jest przydatny przy złamaniach. Podaje się je smokowi to zjedzenia. Pamiętaj jednak, żeby używać co najmniej dwóch jagód. Jedna nie zadziała. Jeśli smok jest starszy, potrzebuje trochę więcej niż dwie sztuki. Nigdy jednak nie wolno ci podać więcej niż pięciu jagód, to może zabić twojego pacjenta. – wyjaśnił, a jego biały ogon owinął się wokół łap. Poruszył lekko skrzydłami, jakby strzepywał z nich śnieg. Po chwili jego pazur powędrował do wysuszonych liści.
– To liście jemioły. Żeby były przydatne musisz je wysuszyć niedługo po zebraniu. Jemioła także rośnie w lesie. Gdy jej szukasz unoś łeb, bo rośnie na drzewach. Używając jej musisz uwarzyć wywar. Powinien być gęsty, wtedy najlepiej działa. Dzielisz go na cztery równe części. Trzy z nich podajesz do wypicia, tą jedną część nakładasz na ranę. Jemioła jest idealna na obfite krwawienia więc dbaj, abyś zawsze miała jej choć trochę w swym składzie. – wyjaśnił, a po chwili jego pazur powędrował na coś, co wyglądało jak kora drzewa.
– To kora topoli czarnej. Znajdziesz ją oczywiście w lesie. – tutaj uniósł kąciki pyska w uśmiechu.
– Delikatnie odrywasz korę od drzewa, aby wyszły ci z tego takie płaty. Przygotowujesz z niej napar, który musisz gotować kilka razy. Pomagasz pacjentowi go wypić. Musi to robić powoli, bo ten napar jest bardzo silny. Topola obniża temperaturę ciała zapobiegając gorączce. Może też wypłukać zakażenie z organizmu. Jeśli zostanie napar zostanie wypity zbyt szybko, temperatura ciała spadnie zbyt szybko, co doprowadzi do poważnych problemów. – tak, zioła pomagają, ale źle wykorzystane mogą także zabić. Trzeba z tym uważać.
autor: Bremor
09 cze 2014, 11:15
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107868

Pokiwał powoli łbem. Tak, Ogień póki co jako jedyne Stado nie ma wyszkolonego uzdrowiciela. Gdy zmarła jego siostra nie pozostawiła żadnego następcy. Skinął powoli łbem, zgadzając się na naukę.
– No to bierzmy się do roboty. – odparł i stworzył iluzje wszystkich ziół, czy też raczej, ich części leczniczych. Wskazał pazurem dorodne liście.
– To babka lancetowata. Tamuje krwawienie i zapobiega infekcjom. Zbierasz liście. Najlepiej, żeby były zdrowe i soczyste. Zgniatasz ją i sok, który wypuści, nakładasz na rany. Znajdziesz ją na równinach. Następne zioło... – tutaj wskazał pazurem kolejne liście, nieco mniejsze.
– To nawłoć pospolita. Z niej także zbierasz liście i podobnie jak babka, rośnie na równinach. Ma właściwości dezynfekujące i przeciwbólowe. Zgniatasz liście i kładziesz na rany. Jeśli smoka boli łeb, to podajesz mu napar. Dodaj jednak trochę miodu, bo będzie gorzki. Dobrze jest stosować nawłoć i babkę razem. Ta pierwsza ma nieco słabsze, ale dłuższe działanie, dzięki czemu świetnie się uzupełniają. – wyjaśnił, zawierając w swojej wypowiedzi to wszystko, co powinna wiedzieć Zbawienna o danych ziołach.
autor: Bremor
09 cze 2014, 11:06
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107868

Białołuskiemu uzdrowicielowi trochę czasu zajęło dotarcie na łąkę. Ledwie kończył jedno leczenie, to wzywali go do drugiego, a zioła się same nie nazbierają. Postanowił jednak odpowiedzieć na wezwanie, bo im więcej uzdrowicieli tym więcej ziół i tym więcej łap do pomocy. Gdy dostrzegł niebieskołuską samicę podszedł do niej. Nie pachniała całkowicie Ogniem, ale nosiła na sobie jakąś część ich woni. Uniósł kąciki pyska w uśmiechu, a jego białe łuski były w nienagannym stanie.
– Jestem Biała Poświata. W czym mogę ci pomóc? – jak zwykle był wesoły i optymistycznie nastawiony.
autor: Bremor
21 kwie 2014, 18:41
Forum: Zimne Jezioro
Temat: GorÄ…ca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 139753

Słuchając jej, nie mógł się nie zgodzić z tokiem jej rozumowania. W sumie wiedział to wszystko o czym do niego mówiła i niewiele to zmieniło.
Sapnął głośno i zanurzył łeb pod wodę, by po chwili go wynurzyć i nagle nim potrzepać. Srebrne krople gorącej wody pryskały na wszystkie strony. Również w stronę błękitnofutrej samiczki, gdy z którą się zderzyły, znikały wsiąknięte w gęste, lecz teraz oklapłe, futro. Uśmiechnął się do niej z wdzięcznością, jaką można obdarować niewielu wiernych przyjaciół.
– Może to przez brak rówieśników w moim stadzie. Wszyscy albo za młodzi, albo za starzy. Pisklaki są zajęte naukami, a starsi uczeniem ich. I tak, nawet jak spotkam jakąś interesującą samicę, to zaraz znika. O... była taka, ale zniknęła niestety. Miała białe jak moje, łuski i była bardzo miła. Eh... – westchnął a z nozdrzy uleciały mu kłębki pary. Patrzył na swoje odbicie w lustrze wody. Falujące, niewyraźne.
autor: Bremor
12 kwie 2014, 20:27
Forum: Zimne Jezioro
Temat: GorÄ…ca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 139753

Słuchał w ciszy jej opowieści. Sprzyjał im niezmącony spokój i ciepło źródła w którym znaleźli ukojenie dla zmarzniętych ciał. Esencja Maddary była dla niego wierną przyjaciółką, z niezachwianym charakterem. Ustatkowana, wiecznie pomocna i spokojna. Mógł słuchać jej przemyśleń, czy to wypowiedzianych czy pomyślanych, czy nawet tych, które można było odczytać najzwyklej po zachowaniu.
Używając telepatii często zaskakiwał rozmówców, samym faktem, że o tej formie porozumiewania się zapomnieli. Nie zrażał się, gdy reagowali przez to, jakby zrobił coś złego. Wszystko przez to, że nie robił tego złośliwie, a więc nie naruszało to jego czystego sumienia.
Po zakończonemu wywodowi Esencji usłyszał pytania, skierowane bezpośrednio do niego. Odwrócił na chwilę wzrok i podniósł głowę trochę wyżej. Rana przestała piec, oczyściła się w ciepłej wodzie, więc postanowił historię z Morderczą Furią pominąć.
– Chyba przechodzę jakiś okres poszukiwań, bo zdarzyła mi się pierwsza ucieczka ze stada. Zwykłe, egoistyczne, odejście.
Skierował łeb w lewo w kierunku swej rozmówczyni.
– Mówię to tobie, jako pierwszej i jedynej, bo wiem, że ty mnie nie będziesz za to osądzać, bo ty też to przeżyłaś. – nie uśmiechał się. Był poważny, co rzadko mu się zdarzało. Lubił rozmawiać z tą samicą, nawet na tematy trudne. Tak jak ten, o jego ucieczce.
– Najciężęj mi jest pogodzić się z tym, że moje życie właściwie stanęło w miejscu i już nic się w nim nie zmieni – westchnął i spuścił wzrok. Nie, nie był smutny. Po prostu, zrezygnowany i bezsilny.
– Ucieczka i powrót do problemów... to tylko ja mogę coś takiego zrobić – uśmiechnął się kierując pysk w jej stronę. – Ale przynajmniej miałem trochę czasu, żeby pomartwić się o coś innego niż tylko stanem ziół w składzie i nieudanymi leczeniami rannych przyjaciół.
autor: Bremor
11 kwie 2014, 21:51
Forum: Zimne Jezioro
Temat: GorÄ…ca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 139753

Obserwował ze spokojem lecący ku niemu grad kropel gorącej wody zostawiający za sobą smużki pary niczym setki komet. Jego łuska, lodowata, a ciało tylko trochę cieplejsze, dlatego zareagowało na owe zetknięcie z gorącą cieczą zauważalnym drżeniem.
– Bardzo chętnie skorzystam, jeśli pozwolisz... – posłał jej uśmiech wdzięczności i podszedł do lustra wody stopniowo wchodząc do wody. Za każdym krokiem czuł jak przyjemne ciepło rozchodzi się po skórze, coraz głębiej, aż nie zauważył, gdy był już zanurzony po czubek brody. Odwrócił głowę, żeby spojrzeć na Esencję.
– Woda jest drugim po przestworzach nieba, miejscem, które tak doceniamy, gdy jest nam źle i chcemy się po prostu rozluźnić.
Po tych słowach zanurkował pochylając się w dół. Przez chwilę jego biały kręgosłup przewijał się przez powierzchnię, aż po czubek ogona. Młodszy smok zawrócił pod wodą i wężowym ruchem, swobodnie podpłynął do boku samicy i tam się wynurzył się powoli. Najpierw rogi, potem czoło, a na końcu nos, który wypuścił nad rozkołysane lustro wody strużki pary i drobnych kropelek.
Żółte ślepia zerknęły w górę na wystający na powierzchni łeb błękitnofutrej. Szczypanie rany na szyi przestało być tak dokuczliwe, a gorąca woda uśmierzyła ból. Ogólny stan w jakim się znalazł był dla niego wystarczającym powodem, żeby zapomnieć o sprawie dla której ją znalazł.
~ Jak ci się wiedzie w stadzie Cienia? – zapytał mentalnym głosem.
autor: Bremor
10 kwie 2014, 20:32
Forum: Zimne Jezioro
Temat: GorÄ…ca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 139753

Do brzegu podszedł młody, białołuski samiec. Esencja od razu go rozpoznała, bo była niegdyś jego nauczycielką.
Poświata w świetle księżyca wyglądał jakby był istotą zza światów. Stąpał cicho, jego łuska, idealnie przylegająca do skóry, nieskazitelnie czysta i błyszcząca odbijała każde światło pochodzące od gwiazd i księżyca tworząc bajeczne witraże kołyszące się na milczącym lustrze wody. Za to błękitnofutra smoczyca z długimi włosami, wyglądała tak, jakby we włosach miała wplecione całe konstelacje. Krople spływające po jej szyi były niczym spadające gwiazdy znikające w czarnej toni zatoki.
Czymże przypisać ich spotkanie? Na pewno to nie był przypadek, lecz celowe działanie jednej ze stron. Jak się później okazało, to smok zwany Poświatą, młody Uzdrowiciel miał ku temu jakiś powód. Inaczej nie niepokoiłby tym swej znajomej.
– Pięknie wyglądasz, Esencjo. Szczególnie, gdy się tak rozluźniasz – zaczął od błahego komplementu. Ale przynajmniej prawdziwego.
autor: Bremor
06 kwie 2014, 21:36
Forum: Osiągnięcia
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 53
Odsłony: 4453

+ PL –> raport
autor: Bremor
02 mar 2014, 19:56
Forum: Zimne Jezioro
Temat: GorÄ…ca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 139753

Poświata cały czas czuwał nad bezpieczeństwem Pazura. Skok z takiej skały w wypadku błędu, mógł się skończyć kontuzją. Uzdrowiciel-nauczyciel na to by nie pozwolił.
– Bardzo dobrze. To już koniec nauki skoku, Pazurze.
Skinął głową smokowi i oddalił się od młodych smoków. Czy pamiętał o nauce Wiedzy? Owszem, pamiętał, ale Pazur już dość otrzymał od Poświaty, który uznał, że pisklak musi sobie znaleźć nowego nauczyciela.

//Raport Skok I

Wyszukiwanie zaawansowane